PDA

Zobacz pełną wersję : Czy bezlustro jest dobre na wszystko - światło błyskowe



Jacek_Z
31-08-2023, 19:26
Niestety bezlustra nocą nie są dobre. Robiący zwierzęta sobie chwalą rozjaśnianie obrazu, ale jak ja robię na błysku zdjęcia Low-key to przeklinam.

esperal
31-08-2023, 22:34
Niestety bezlustra nocą nie są dobre. Robiący zwierzęta sobie chwalą rozjaśnianie obrazu, ale jak ja robię na błysku zdjęcia Low-key to przeklinam.Dlaczego przeklinasz?

Jacek_Z
31-08-2023, 23:20
Bo muszę mieć wyłączoną symulacje ekspozycji (wiesz dlaczego?). Wtedy wizjer robi sobie jasność automatycznie. I pewnie tak jak światłomierz - robi sobie średnią jasność, czyli w efekcie mam szare a nie czarne tło i przepalone boki oświetlonego z kontry ciała. Modelka od mojej strony zamiast być czarna to ma wszystko widoczne. Ja nie wiem gdzie przebiegnie granica światłocienia, wszystko widzę.
Lustrzanki (wizjery optyczne) bywaja w pewnych sytuacjach jednak lepsze.

esperal
01-09-2023, 09:56
Bo muszę mieć wyłączoną symulacje ekspozycji (wiesz dlaczego?). Wtedy wizjer robi sobie jasność automatycznie. I pewnie tak jak światłomierz - robi sobie średnią jasność, czyli w efekcie mam szare a nie czarne tło i przepalone boki oświetlonego z kontry ciała. Modelka od mojej strony zamiast być czarna to ma wszystko widoczne. Ja nie wiem gdzie przebiegnie granica światłocienia, wszystko widzę.
Lustrzanki (wizjery optyczne) bywaja w pewnych sytuacjach jednak lepsze.To dlaczego nie włączysz symulacji ekspozycji, żeby ci tego obrazu nie rozjaśniało?

odzio
01-09-2023, 11:47
bo to błysk, symulacja ekspozycji go nie zasymuluje. Jacek musiałby robić w ciągłym świetle, inaczej będzie czarno na ekranie...

esperal
01-09-2023, 12:18
bo to błysk, symulacja ekspozycji go nie zasymuluje. Jacek musiałby robić w ciągłym świetle, inaczej będzie czarno na ekranie...Postaraj się przeczytać jeszcze raz ze zrozumieniem o co pytam

Jacek_Z
02-09-2023, 01:25
Nie mogę włączyć symulacji ekspozycji. W zaciemnionym studiu ISO 100 (albo 64) 1/200s i przysłona przykładowo 8 da mi po prostu czarny wizjer. Bo pokaże mi ekspozycje bez błysku. Światło zastane stanowi 0% ekspozycji. A to pokazuje wizjer.

JK
02-09-2023, 09:47
Cóż. Chyba trzeba zmienić przyzwyczajenia i wykombinować coś nowego. Zresztą mam wrażenie, że sam trochę tu mieszasz, bo jak masz 0% zastanego, to w lustrzance też nic nie zobaczysz, tylko ciemność. Po to tam były jakieś piloty, jakieś dodatkowe lampki i inne cuda, żeby jednak coś było widać. Teraz trzeba pokombinować, a nie upierać się przy przyzwyczajeniach z czasów analoga. Ja zdjęć w studio nie robię, nie mam tu doświadczeń, ale znam ludzi, którzy robią i to sporo i nie narzekają na bezlustra. Pokupowali sobie tanie, słabe, pomocnicze panele LED światła ciągłego, z regulacją mocy i temperatury barwowej. Poustawiali to tak, żeby temperatura barwowa pasowała do lamp błyskowych, podobierali moc żeby coś było widać w wizjerze, ale nie za dużo, żeby tego nie było widać na zdjęciach i podobno to działa. Te nowe LED-y są tak elastyczne, że łączenie światła stałego z błyskowym w studio przestało być problemem. Może warto spróbować i oczywiście poustawiać to jak należy?

d90
02-09-2023, 12:57
Czy są systemy manualne do których nie ma adaptera ?

No i jak to działa ze stabilizacją gdy szkło jest mf ?

robcio.m
02-09-2023, 19:20
Czy są systemy manualne do których nie ma adaptera ?

No i jak to działa ze stabilizacją gdy szkło jest mf ?

Na pierwsze pytanie odpowiedzi nie znam.

Jeśli chodzi o stabilizację to w instrukcji aparatu można znaleźć, że jeśli prawidłowo wypełnisz dane w opcji non-cpu lens data (dane obiektywów bez cpu) to ogniskowa tam wpisana będzie używana do wbudowanej w aparat stabilizacji.

esperal
02-09-2023, 19:30
Bo muszę mieć wyłączoną symulacje ekspozycji (wiesz dlaczego?). Wtedy wizjer robi sobie jasność automatycznie. I pewnie tak jak światłomierz - robi sobie średnią jasność, czyli w efekcie mam szare a nie czarne tło i przepalone boki oświetlonego z kontry ciała. Modelka od mojej strony zamiast być czarna to ma wszystko widoczne. Ja nie wiem gdzie przebiegnie granica światłocienia, wszystko widzę.
Lustrzanki (wizjery optyczne) bywaja w pewnych sytuacjach jednak lepsze.


Nie mogę włączyć symulacji ekspozycji. W zaciemnionym studiu ISO 100 (albo 64) 1/200s i przysłona przykładowo 8 da mi po prostu czarny wizjer. Bo pokaże mi ekspozycje bez błysku. Światło zastane stanowi 0% ekspozycji. A to pokazuje wizjer.
Zasada jest prosta, jeśli podczas robienia zdjęć lov-key masz w wizjerze/wyświetlaczu za jasno to:
1 - zmniejsz moc pilotów
2 - wyłącz automatyczną jasność wizjera i ustaw ją sobie ręcznie
3 - wyślij aparat do serwisu jeśli 1 i 2 nie pomogło:D

Tak wygląda przykładowe zdjęcie zrobione przed chwilą na podanych parametrach, przy wyłączonej symulacji ekspozycji.

75397

odzio
03-09-2023, 08:09
Czy są systemy manualne do których nie ma adaptera ?

No i jak to działa ze stabilizacją gdy szkło jest mf ?

Nawet jeśli nie ma bezpośredniego adaptera do jakichś egzotykow, a inny system ma takowy, to będziesz w stanie dane szkło zapiąć. Konstrukcja bagnetu pozwala zapinać obiektywy od Sony, a oni adaptowali już chyba wszystko, więc pod zapinanie niefirmowych szkieł chyba nie ma lepszego mocowania. Do tego jest turbo-ciekawy adapter (https://www.optyczne.pl/18439-news-Techart_TZM-02.html), pozwalający na wpięcie wszystkiego pod LM (z ewentualnym adapterem pod M42, PK, etc.) z zapewnienie autofocusa :) w dziale forum z optyka pod Z, jest wątek o adapterach

Jacek_Z
03-09-2023, 10:28
JK -
1. Światło w studiu oczywiście jest , to światło pilotów lamp błyskowych. Oprócz tego to jak w ciemni. Moje studio ma (a właściwie miało, bo się przeprowadziłem, w nowym, białym nie robiłem jeszcze LOW KEY) ściany szare, a koniec studia - czarne. Podłoga i sufit szare.
2. Sekonic L-758DR pokazuje 0%. On dokonuje pomiarów obu świateł i je se sobą zestawia. Pokazuje oba wyniki na tzw skali analogowej, na dole wyświetlacza LCD By było 0% wcale nie musi być brak światła, tylko DR matrycy musi być mniejsza niż ogromne DR jakie jest w studiu w momencie błysku. Czyli ja widzę, bezlusterkowiec nie. Akomodacja oka człowieka - nawet sobie nie uświadamiamy jak wspaniałym narządem jest nasze oko. W Sekonica L-758DR mogę wgrywać nazwijmy to krzywe które są jednoznaczne z DR. Światłomierz przy każdym pomiarze oprócz pokazania punktu który odpowiada ekspozycji (te 18% szarości) pokazuje też co się zmieści na zdjęciu najjaśniejszego i najciemniejszego. Światłomierz ma także pomiar spot i mogę kierując go w czerń i biel sceny sprawdzić, czy mieszczę sie w DR. Swiatłomierz ma wgrane jakąś tam standardową krzywą, ale jak mam aparat z lepszym DR to mogę wgrać i pokaże mi szerszy zakres. Szczerze - nie wgrywałem nigdy, choć matryca Z7 jest elastyczniejsza niż to co ma wgrane stary już Sekonic. Te rozpiętość światłomierz pokazuje na dole wyświetlacza LCD, na tzw skali analogowej, tam gdzie pokazuje też wynik pomiaru błysku i ciągłego. To potężne narzędzie, mozna sumować błyski, wyciagać średnią, pokazywać ekspozycje dla dwóch różnych ISO, światłomierz wyzwala mi lampy błyskowe (ogromna wygoda).
Najprostsza metoda to zrobienie zdjęcia bez błysku, jak jest czarno to dobrze.
esperal
3. nie "zmusisz mnie" do pracy z LEDami, dają za mało światła w 99% zdjęć jakie bym chciał robić.
4. weź to zrób porządnie. Nie jakieś kreski wokoło, daj światło z jednej strony, z kontry ustawionej tak 45 stopni od tyłu, niech tego człowieka będzie trochę widać. I na forum wrzuc dwa zdjęcia. Te z aparatu oraz drugie zrobione telefonem zdjęcie tylnego LCD. Porównamy to co widzimy na LCD vs to co jest na zdjęciu.
5. Nie będę ustawiał ręcznie jasności wizjera (czy tam LCD) bo zmieniając światło w trakcie sesji kilkukrotnie bym te jasność musiał zmieniać. Jest rozwiązanie o wiele prostsze i idealne - nazywa się to lustrzanka.
6. Zmniejszanie do minimum mocy pilotów to nic pożądanego, wręcz przeciwnie. Sami wiemy jak działa w mroku system AF.
Zauważ, że jedyna (poza stabilizacja matrycy, ale to w foto na świetle ciągłym) dla mnie istotna zaleta bezlustra, czyli eyefocus w zdjęciu jakie pokazałeś jest psu na budę.
Jeżeli ma sie dwa narzędzia to sie do pracy wybiera to lepsze, łatwiejsze w uzyciu. Ja nadal ma lustrzankę cyfrową (a nawet dwie, bo mam nadal staruszka D200) i nie widzę powodu by mając lustrzanke męczyc sie z bezlustrem.
Przy okazji. Na jakimś filmie na YT Jacek Woźniak powiedział, że wkurza go skokowa zmiana jasności wizjera po błysku. To było spowodowane tym, że piloty na czas błysku gasną. Ja mi na to, że po diabła ma włączone wygaszanie pilota, i tak mu sie te światło pilota nie zarejestruje. Wiecie co? Faktycznie teraz co niektórzy zaczęli wypuszczać modele lamp błyskowych w których zawsze pilot gaśnie (przekonałem się o tym kupując nowy model Godoxa). Nie ma przełącznika włącz - wyłącz. No idiotyzm do kwadratu. Teraz, w epoce bezluster gdy to jest potrzebne to tego nie ma, a w czasach lustrzanek gdy prawie nigdy to nie było potrzebne, to oferowano to w każdym modelu lampy.

esperal
03-09-2023, 14:58
esperal
3. nie "zmusisz mnie" do pracy z LEDami, dają za mało światła w 99% zdjęć jakie bym chciał robić.
4. weź to zrób porządnie. Nie jakieś kreski wokoło, daj światło z jednej strony, z kontry ustawionej tak 45 stopni od tyłu, niech tego człowieka będzie trochę widać. I na forum wrzuc dwa zdjęcia. Te z aparatu oraz drugie zrobione telefonem zdjęcie tylnego LCD. Porównamy to co widzimy na LCD vs to co jest na zdjęciu.
5. Nie będę ustawiał ręcznie jasności wizjera (czy tam LCD) bo zmieniając światło w trakcie sesji kilkukrotnie bym te jasność musiał zmieniać. Jest rozwiązanie o wiele prostsze i idealne - nazywa się to lustrzanka.
6. Zmniejszanie do minimum mocy pilotów to nic pożądanego, wręcz przeciwnie. Sami wiemy jak działa w mroku system AF.
Zauważ, że jedyna (poza stabilizacja matrycy, ale to w foto na świetle ciągłym) dla mnie istotna zaleta bezlustra, czyli eyefocus w zdjęciu jakie pokazałeś jest psu na budę.
Jeżeli ma sie dwa narzędzia to sie do pracy wybiera to lepsze, łatwiejsze w uzyciu. Ja nadal ma lustrzankę cyfrową (a nawet dwie, bo mam nadal staruszka D200) i nie widzę powodu by mając lustrzanke męczyc sie z bezlustrem.
Przy okazji. Na jakimś filmie na YT Jacek Woźniak powiedział, że wkurza go skokowa zmiana jasności wizjera po błysku. To było spowodowane tym, że piloty na czas błysku gasną. Ja mi na to, że po diabła ma włączone wygaszanie pilota, i tak mu sie te światło pilota nie zarejestruje. Wiecie co? Faktycznie teraz co niektórzy zaczęli wypuszczać modele lamp błyskowych w których zawsze pilot gaśnie (przekonałem się o tym kupując nowy model Godoxa). Nie ma przełącznika włącz - wyłącz. No idiotyzm do kwadratu. Teraz, w epoce bezluster gdy to jest potrzebne to tego nie ma, a w czasach lustrzanek gdy prawie nigdy to nie było potrzebne, to oferowano to w każdym modelu lampy.
Ad 3. Coś pomieszałeś bo to nie ja zmuszam Cię do LEDów. Ja również nie używam LEDów ze względu na za małą moc. O ile w studio nie stanowiłoby to problemu to jednak błyskam dodatkowo na zewnątrz gdzie często nawet 600 Ws to za mało.
Ad 4. Zastanawiałem się do czego się przyczepisz widząc moje zdjęcie. Napisałeś, że masz szare a nie czarne tło i przepalone boki oświetlonego z kontry ciała a modelka od Twojej strony ma wszystko widoczne zamiast być czarna. Dodatkowo użyłem dokładnie takich parametrów o jakich piszesz czyli ISO64, 1/200s oraz f8. Obie kontry były również ustawione pod kątem 45 stopni. Dlaczego więc uważasz, że zrobiłem coś nieporządnie? Zdecyduj się może czy chcesz tego człowieka widzieć czy jednak nie:D
Ad 5. To nie ustawiaj, to Ty masz problem z robieniem zdjęć a nie ja.
Ad 6. Kup sobie D780 i będziesz miał dwa w jednym. A jeśli chodzi o piloty to lepiej że się wygaszają przy błysku niż jakby się miały nie wygaszać. Światło pilotów się nie zarejestruje przy standardowych ustawieniach studyjnych, ale kiedy ktoś użyje np. f/1.4 to będzie miał na zdjęciu nie tylko piloty, ale też zafarby od wszystkich, normalnie niewidocznych żarówek.


Na zdjęciach jedna kontra 45 stopni. Naprawdę ogromna różnica pomiędzy tymi dwoma przykładami, nie da się robić zdjęć:D

Wyświetlacz
75418

Gotowe zdjęcie
75419







.

Jacek_Z
03-09-2023, 16:03
OK. Nie próbowałem ustawieni jasności wizjera ręcznie, bo w trakcie sesji zmieniam oświetlenie kilkukrotnie. Nie podoba mi się dodawanie sobie tej zabawy. Ja chce mieć wygodnie.
Co do wygaszania pilota to ja wole miec wybór czy ono ma być czy nie. Przy parametrach jakie używaliśmy nie potrzebowaliśmy wygaszania, bo i tak pilot sie nie zarejestruje, nawet gdy piloty sa na full.
Piloty powinny świecić mocno, bo inaczej modelki mają mocno rozszerzone źrenice, co źle wygląda.
AF ci łapał ostrość w czarnym fragmencie zdjęcia?

Jak uzyskiwałeś screena z LCD?
PS szkoda, że nie dałeś screena gdy wizjer był na auto na zero.

To chyba trzeba będzie wydzielić, ten OT jest za długi.

JK
03-09-2023, 17:10
Chciałem wam tylko zasugerować, że niedługo z lampami w studio pewnie będzie tak jak teraz z lustrzankami - to jest niestety przeszłość. Nowych lustrzanek praktycznie nikt już nie wprowadza na rynek. Wyprzedają, co mają i tyle. Nie śledzę rynku lamp błyskowych, ale myślę, że też już trudno o nowości. Lustrzanki wykasował wysyp bezluster. Myślę, że lampy błyskowe wykasuje zalew LED-ów. To już się dzieje. Są i będą coraz tańsze, mniejsze, wygodniejsze, coraz większe panele nie będą wymagały softbox-ów, ich moc rośnie z roku na rok, a zestaw oferowanych funkcji już dziś przewyższa najlepsze błyskadełka. Nie przypomina wam to wojny bezluster z lustrami, jaka toczyła się cztery-pięć lat temu? A to, że ktoś ma drogie dobre światłomierze, kilka profesjonalnych lamp, cały stos modyfikatorów i przyzwyczajenia, zda się na tyle, na ile zdały się zaklęcia o lepszości lustrzanek, pryzmatu, mechanicznej migawki, itp.. Nie my będziemy o tym decydować, tylko producenci tego towaru, a oni już chyba wybrali. Wybrali LED-y, bo dziś praktycznie każdy bezlusterkowiec ma tryb kręcenia filmów. Do tego lampy błyskowe się nie nadają - i to jest właśnie odpowiedź. Ci, którzy już dziś starają się łączyć błysk ze światłem LED-owym wygrają, bo będą powoli wymieniali sprzęt, będą mieli wiedzę, doświadczenia i bezboleśnie się przestawią. A błyskowe dinozaury z tymi wszystkimi sekonic-ami zwyczajnie wymrą. Niczego nowego nie kupią, naprawy będą coraz droższe i zostaną tylko z tym co mają, albo ze starzyzną ze szrotu. Dziś jeszcze LED-y nie załatwią wszystkiego, ale tak samo wielu mówiło pięć lat temu o bezlustrach. A dziś Z9 jest lepszy od wszystkich lustrzanek razem wziętych z D6 i D850 - trzeba się jednak przestawić. Wiem, że to brutalna prawda, ale może warto to przemyśleć i nie zostawać z ręką w nocniku.

OjTam
03-09-2023, 17:24
Nie śledzę rynku lamp błyskowych, ale myślę, że też już trudno o nowości.

Ja trochę śledzę.
Godox ma mniej-więcej 4:1, 4 nowości w LEDach na 1 lampę. Licząc do kupy, reporterskie czy studyjne. Chyba, że najdzie ich na odświeżenie serii, wtedy walą po kilka w jednym rzucie. Choć nowsze już mają piloty-LEDy i można z nich jako lamp światła stałego korzystać.
No i ich LEDy są dość... interesujące; panele, które można zwinąć, czy takie z normami IP67. Lub światła dla nurków.

Profoto prawie w ogóle się w LEDy nie bawi, ale też za często nowych lamp nie wypuszcza. Bardziej modyfikatory.

Większość modyfikatorów, co MagMod wypuszcza, są pod lampy błyskowe - mają ostrzeżenia, żeby nie korzystać/korzystać ostrożnie z LEDami.


LEDy się rozwijają, dobrej jakości są coraz bardziej dostępne. Jednak jeszcze nie we wszystkim LED błyskotki zastąpi.

esperal
03-09-2023, 19:04
OK. Nie próbowałem ustawieni jasności wizjera ręcznie, bo w trakcie sesji zmieniam oświetlenie kilkukrotnie. Nie podoba mi się dodawanie sobie tej zabawy. Ja chce mieć wygodnie.
Co do wygaszania pilota to ja wole miec wybór czy ono ma być czy nie. Przy parametrach jakie używaliśmy nie potrzebowaliśmy wygaszania, bo i tak pilot sie nie zarejestruje, nawet gdy piloty sa na full.
Piloty powinny świecić mocno, bo inaczej modelki mają mocno rozszerzone źrenice, co źle wygląda.
AF ci łapał ostrość w czarnym fragmencie zdjęcia?

Jak uzyskiwałeś screena z LCD?
PS szkoda, że nie dałeś screena gdy wizjer był na auto na zero.

To chyba trzeba będzie wydzielić, ten OT jest za długi.
Ja w trakcie sesji też kilkukrotnie zmieniam oświetlenie i różnice chcę widzieć na zblokowanym na sztywno wyświetlaczu, a nie na automatyce. Jestem wtedy pewien, że to co widzę jest faktycznie efektem zmiany światła a nie zmiany jasności wyświetlacza.
Też chciałbym mieć wybór czy pilot ma się wygaszać czy nie, ale wyboru nie ma i z dwojga złego lepiej jest jeśli gaśnie.
AF ledwo dawał sobie radę i gdybym faktycznie chciał zrobić takie zdjęcia to stawiałbym AF na granicę światłocienia a nie na czarne, ewentualnie wyłączył bym AF w ogóle i posiłkowałbym się focus peakingiem.
Screen ekranu zrobiony drugą zetką na statywie z obiektywem makro.
Porównanie screena możesz zrobić przecież sam na jakimś ciemnym zdjęciu. Zobacz jaka jest różnica jasności między -5 i 0, i skąd wiesz że wizjer ustawiony na auto to faktycznie zero? Właśnie o to chodzi, że nie nigdy nie wiadomo jaką wartość ma aktualnie to auto i równie dobrze to może być +5. Zetki dały mi porządnie po dupie zaraz po zakupie Z7 i Z6, kiedy pokazywały różne cuda z lampami, właśnie przez tą automatykę podświetlenia.


JK
To jak ja widzę rozwój LEDów to raczej wejście w nie wszystkich tych, którzy do tej pory nie ogarnnęli technicznych aspektów pracy z błyskiem. Często są to fotografowie i fotografki twierdzący, że najlepsze światło to światło naturalne i teraz powoli zmieniają zdanie bo już widzą światło na zdjęciu a nie muszą go sobie wyobrażać:wink:
Ja się chętnie przesiądę jeśli tylko moc będzie odpowiednia to przecież dla mnie będzie tylko łatwiej. Wieloletnie doświadczenie w pracy z światłem błyskowym nie polega na włączeniu lampy w celu rozjaśnienia sceny tylko na kreowaniu sceny światłem według własnej potrzeby i robi się to tak samo LEDami czy błyskiem.

Jacek_Z
03-09-2023, 20:08
Chciałem wam tylko zasugerować, że niedługo z lampami w studio pewnie będzie tak jak teraz z lustrzankami - to jest niestety przeszłość.
Hmmm. Zrób z LED zdjęcie z czasem 1/32000 (masz Z9) na niskim ISO i jako tako przymkniętej przysłonie. To wtedy porozmawiamy.
Są lampy błyskowe dające krótkie czasy błysku. Ledy w tej kwestii są tak z 10EV z tyłu ;)
LEDy to świeczki jesli chodzi o ilość światła jakie dają. Oczywistością jest to, że wybierają je osoby robiące poza fotografia także filmy, a to coraz popularniejsze, stąd też popularność LED. I strach przed "trudem" pracy z lampą.
Ra itp normy pokazują, że widmo LED nie jest idealnie ciągłe, ale to niuans.
Jak ja mam mieć 10 rodzai paneli dla różnych rodzajów świateł to podziekuję, wolę mieć 1 lampę i 10 modyfikatorów. To zabiera mniej miejsca i mniej kosztuje. Bo stosy modyfikatorów sa be, a stosy paneli są fajne.
Jacku wchodzisz na teren zupełnie ci nieznany.

JK
03-09-2023, 22:03
To samo mówiłeś, jak w pierwszej wersji Z-tek nie dało się robić szybkich serii, bo matryca i wizjer nie nadążały. I co? minęło kilka lat, a takie Z8 i Z9 pobiły te wszystkie serie z lustrzanek na głowę. Takie drobne: 20fps, 30fps, 60fps 120fps z pełnym śledzeniem w wizjerze, z pełnym pomiarem i AF-em - w lustrzankach nawet się o tym pomyśleć nie dało. Kiedyś się ludzie jarali lustrzankową pułapką ostrości, a jakie to było prymitywne rozwiązanie widać dopiero teraz, po zaproponowaniu w Z9 trybu Auto Capture. O wykrywaniu samochodów, samolotów, oczu i twarzy, ludzi, psów, kotów, koni i innych ptaków nawet nie dało się pomyśleć. A teraz? Nie używasz? Powiem tyle - ostatnie lampy reporterskie jakie miałem (i nadal mam) to SB800 i SB600 - później już nie warto było tego wymieniać na jakieś SB910, czy SB5000, bo ich praktycznie nie używam. Nie ma takiej potrzeby. U Nikona też to kilka lat temu zauważyli i już lamp nie robią, a nowych na pewno nie projektują. Zaraz powiesz, że lampy studyjne to coś innego. Zgoda. Ale jeśli nie potrzebujesz 1/8000" i akceptujesz ISO800, to już tak źle z tymi LED-ami sprawa nie wygląda, a za kilka lat nie będziesz miał już wyboru. A to, że kiedyś nauczyłeś się wykorzystywania błysku i czujesz się ważniejszy od tych, którzy tego nie potrafią, nie będzie już ważne, jeśli studyjnych lamp błyskowych nie będzie można kupić, bo nikt ich nie będzie produkował. Pamiętaj, że kiedyś fundamenty pod duże budynki kopało się łopatą - byli od tego fachowcy. Teraz robią to koparki i nie ma znaczenia, czy ktoś jest fachowcem od machania łopatą, czy nie. Światło ciągłe jest prostsze, tańsze i wygodniejsze. Zamiast żelowych filtrów ustawiasz sobie temperaturę, albo dowolny kolor RGB, jak chcesz i od razu masz efekt. Miałeś to w tych błyskotkach? Nie miałeś. A za chwilę dojdzie do tego AI i całe te studyjne doświadczenia pójdą ....... . Jak się będziesz upierał, to staniesz się wtedy takim dziwakiem, jak ci co dziś na siłę kultywują: gumę, cyjanotypię, czy mokry kolodion. Są tacy. Można to robić. Tylko po co?

krzysztofz24
03-09-2023, 22:41
Widze, ze kolega znowu sie niezdrowo rozkreca;-)

A tymczasem jest taka prosta prawidlowosc. Swiatlo blyskowe oferuje o wiele wieksza energie niz swiatlo ciagle. Ledy beda coraz mocniejsze-zgoda. Tylko tez raczej jednak nie zbliza sie do energi blysku.
Juz nie wspomne o calym aspekcie pracy ze swiatlem blyskowym, gdzie to trzeba sie nauczyc i widziec efekty zanim powstana. Ledy zyskuaj na popularnosci z tego samego powodu co wiecej jest kebabow niz wykwintnych restauracji.
Co nie znaczy ze kebaby sa lepsze:-). Ogolnie ledy jednak sa dla ludzi, ktorzy nie ogarniaja blysku, tak po prostu. To wymagajaca dziedzina foto. Choc nawet amator z minimum checi jest w stanie uzyskac oszalamiajace efekty.
Tylko to by trzeba jakas jedna czy dwie ksiazki przeczytac o fortografi ze swiatlem blyskowym, a nie instrukcje lampy czy leda.

Usiluje sobie wyobrazic reporterskiego zgrabnego leda na aparacie zamiast reporterskiej lampy blyskowej.
Ale to bedzie swiecil non stop? Taka Doda wyjdzie na scianke czy inna celebrytka i yep 30 latarek ledowych prosto na nia:-D.
Albo w kosciolach na slubach beda ledami od scian odbijac.

TOP67
03-09-2023, 23:17
Myślę, że trzeba wydzielić wątek o lampach jako osobny.

Co do LED-ów, to nie zastąpią one całkowicie błysku, ale mają też zalety. Robiłem ostatnio imprezę plenerową, na której już po zmierzchu odbywało się wręczanie nagród. oświetlenie było fatalne. Postawiłem dwa panele i miałem komfort robienia przy ISO 800-1600. Skorzystali też goście z komórkami.

JK
04-09-2023, 00:27
..... Ogolnie ledy jednak sa dla ludzi, ktorzy nie ogarniaja blysku, tak po prostu. To wymagajaca dziedzina foto. Choc nawet amator z minimum checi jest w stanie uzyskac oszalamiajace efekty.
Tylko to by trzeba jakas jedna czy dwie ksiazki przeczytac o fortografi ze swiatlem blyskowym, a nie instrukcje lampy czy leda. .....

I sam sobie przeczysz. Napisałeś, że światło ciągłe jest łatwiejsze. I to prawda. Można chyba powiedzieć, że jak ktoś daje sobie radę ze światłem zastanym, to doświetlenie sceny lampą światła ciągłego będzie dla niego naturalne i niczego nie musi się uczyć. Wszystko widzi i wystarczy trochę poeksperymentować. Aparat pomoże dobrać parametry ekspozycji i zrobi poprawne zdjęcia. Bez pilotów, bez sekonic-ów i bez kłopotów. Prawda, że prostsze niż błyskanie? A jeśli prostsze, to lampy błyskowe nie mają szans na rynku. Dziś umiejętność "błyskania" traci na znaczeniu, a za jakiś czas stanie się tylko niepotrzebnym balastem.

Odnośnie tych mocy i energii, to też nie do końca tak jest, jak się pozornie wydaje. Jeśli przyjmiemy, że czas błysku lampy błyskowej to około 1/1000", a zdjęcia robimy na 1/100", to energia LED-a, który zastąpi taki błysk może być 10 razy mniejsza, niż energia lampy błyskowej. Po prostu światło z LED-a dociera do matrycy przez dużo dłuższy czas, czyli potrzeba wielokrotnie mniej mocy takiej lampy. Fizyki się nie oszuka. A jak jeszcze podniesiemy ISO o np. 3EV, to z tych 10 razy zrobi się około 80 razy. Oczywiście można sobie wydumać przypadek, że niezbędnie potrzebujemy ISO64, f/8 i 1/32000", ale ile takich przypadków jest? Jaki to procent przypadków w pracy ogółu fotografów? Pomijalny. I dlatego LED-y wygrywają i niedługo wyprą lampy błyskowe. Nawet na ślubach, w kościołach, na salach, na koncertach coraz częściej ludzie nie używają lamp błyskowych, tylko podnoszą ISO. A kiedyś wydawało się to praktycznie niemożliwe. Może się to komuś nie podobać, ale trudno - nic na to nie poradzimy. Świat się zmienia.

I jeszcze jedno. Przy świetle ciągłym możemy zapomnieć o takich bzdurach jak czasy synchronizacji i inne AutoFP. Jeśli potrzebujemy 1/300", to robimy zdjęcia i nie myślimy o potencjalnych problemach, bo nie występują.

Jacek_Z
04-09-2023, 00:48
ci co dziś na siłę kultywują: gumę, cyjanotypię, czy mokry kolodion. Są tacy. Można to robić. Tylko po co?
Po co? Odleciałeś zupełnie. Znam parę (a raczej paręnaście osób, m.in członkowie ZPAF), którzy to kultywują. Gardzą jakimikolwiek plikami cyfrowymi. Ba, Marek kombinuje z soczewkami zrobionymi z lodu, tak by takim obiektywem można było wykonać tylko jedno unikatowe zdjęcie. Masówka nie jest cenna. Dzieło sztuki ma być unikatowe. Kto inny kopie jamy w ziemi, zakrywa ją płytą z dziurką, robiąc z ziemi kamerę otworkową. Na dole jamy umieszcza papier fotograficzny dużego formatu. Jeszcze inny fotograf robi zdjęcia barką rzeczną, z otworem w burcie (powyżej linii wodnej :) ) na papierze barwnym, formaty około 1 na 1,5 metra. Takich co robią ambrotypy za pomocą dostosowanych do tego samochodów typu półciężarówka jest bardzo wielu, nie w PL, ale w USA i innych krajach tak. W NY jest zakład fotograficzny, możesz sobie zrobić dagerotyp, cena o ile pamiętam około 400 USD.
Możesz się z tego nabijać, ale ja takich ludzi podziwiam. Doskonałość techniczna cyfry bywa nudna o ile sam koncept zdjęcia nie jest ciekawy. Poszerz horyzonty. Popatrz na inne punkty widzenia. Fotografia to nie tylko technika. Fotografia to obraz.

Powiadasz, że argumentem za tym, że lampy błyskowe wymrą jest to, że cos innego jest nowsze. Nowsze nie znaczy, że dają dużo światła. Sprawność LED jest bardzo duża. Co oznacza, że by dać więcej światła LEDy muszą mieć więcej W. Mam lampę LED 60 W i to jest mały ułamek tego co błysk. 600-1000W prawdopodobnie zacznie wystarczać do celów o jakich myslę. Takich lamp trzeba miec kilka (bardzo często opracuje na 5 lampach błyskowych, z czego dwie oświetlają białe tło). Takich lamp nie ma i watpie by powstały. Owszem, jako duży panel można dokładac kolejne, ale to duża powierzchnia. A co gdy ma być światło skoncentrowane?
Zorientuj sie dlaczego błysk jest silny. 1 Ws to nie jest niby dużo, ale sęk w tym, że błysk nie trwa 1s. Mam dwie lampy po 1000 Ws (są lampy mające po 3000 Ws). Chcesz te wydajność zestawić z LED? Nie żartuj. Policz.

Oczywiście że LED ma zalety. Filmowanie. Możliwość regulowania K i dostosowania się do światła zastanego. To, że widzimy rozkład światła przed zrobieniem zdjęcia. Łatwość z pracą w terenie przez pracę z akku. Lampy błyskowe plenerowe mają duże apetyty. natomiast LED w słońcu nie daje rady. Wystarcza przy pracy w cieniu, we wnętrzach, ale nie w ostrym słońcu. Wtedy nawet stosunkowo silny błysk nie wystarcza.

Pojawił sie post, więc ja dopiszę. Ogółowi fotografów błysk nie jest potrzebny. Ba, ogółowi LED tez nie jest potrzebny. Sęk w tym, że gdy sie będzie miało określone potrzeby to błysk będzie jedyną opcją. Ruch człowieka - modelka w podskoku - do zamrożenia potrzeba około 1/5000 - 1/8000s. A to nie jest najszybszy ruch.

robcio.m
04-09-2023, 07:00
Hej Panowie jako zwykły użytkownik proszę o wydzielenie może i dwóch tematów z tego i zrobienie tu porządku (już dawno dyskusja nie ma nic wspólnego z przewodnim tematem).
Proponuje coś o zmierzchu lamp błyskowych i drugi na kształt piaskownicy gdzie pogadamy o wyższości tego nad tamtym, kto kogo zna i co z tego wynika, kto gdzie należy i co mu się w związku z tym należy oraz co ma fotograficzne forum techniczne jak zwykło się je tu wymieniać ze sztuką wspólnego…

JK
04-09-2023, 07:29
Po co? Odleciałeś zupełnie. Znam parę (a raczej paręnaście osób, m.in członkowie ZPAF), którzy to kultywują. Gardzą jakimikolwiek plikami cyfrowymi. Ba, Marek kombinuje z soczewkami zrobionymi z lodu, tak by takim obiektywem można było wykonać tylko jedno unikatowe zdjęcie. Masówka nie jest cenna. Dzieło sztuki ma być unikatowe. Kto inny kopie jamy w ziemi, zakrywa ją płytą z dziurką, robiąc z ziemi kamerę otworkową. Na dole jamy umieszcza papier fotograficzny dużego formatu. Jeszcze inny fotograf robi zdjęcia barką rzeczną, z otworem w burcie (powyżej linii wodnej :smile: ) na papierze barwnym, formaty około 1 na 1,5 metra. Takich co robią ambrotypy za pomocą dostosowanych do tego samochodów typu półciężarówka jest bardzo wielu, nie w PL, ale w USA i innych krajach tak. W NY jest zakład fotograficzny, możesz sobie zrobić dagerotyp, cena o ile pamiętam około 400 USD.
Możesz się z tego nabijać, ale ja takich ludzi podziwiam. Doskonałość techniczna cyfry bywa nudna o ile sam koncept zdjęcia nie jest ciekawy. Poszerz horyzonty. Popatrz na inne punkty widzenia. Fotografia to nie tylko technika. Fotografia to obraz.......
Zabawa może i fajna, choć szybko może się znudzić. Niektórzy szukają dla siebie luki, żeby trochę zarobić na życie. No i te magiczne "towarzystwa wzajemnej adoracji". Ale jak na to spojrzeć z nieco innej strony, to warto zauważyć, że to jest tylko lepsze lub gorsze (najczęściej nieudolne) naśladownictwo. Kiedyś to był postęp. Wielki postęp. Były to nowatorskie rozwiązania. Wymyślano, szukano jakiejś możliwości zapisania trwałego obrazu, bo jej nie było. Robili to różni pionierzy, najczęściej chemicy, wynalazcy, którzy tworzyli nową rzeczywistość. Jednym się udawało, a innym nie, ale ci ludzie wymyślili, jak rejestrować obraz i teraz wszyscy korzystamy z ich pracy. Ale dziś, po prawie 200 latach, to wszystko jest już szczegółowo opisane (nawet w Wikipedii :wink:), jasne, proste, niczego nie trzeba wymyślać, trzeba tylko precyzyjnie zastosować to, co Oni kiedyś wymyślili i opisali. Powtórzyć stare powszechnie znane rozwiązania. Czyli "artyzm" pełną gębą. Taki fotograficzny kicz. Ci "artyści" chcą udowodnić światu, że też coś potrafią zrobić? Nie wymyślić, nie opracować nowej technologii, tylko skopiować i powielić, cynicznie wykorzystując to, że dziś nikt normalny nie ściga się z nimi na tych polach i wreszcie można jakoś zaistnieć. Dla mnie to trochę żałosne, ale każdy ma swoje priorytety. No i jeszcze te różne współczesne ułatwienia, te obiektywy z dziurką, które można podpiąć do współczesnych aparatów i fascynować się "artystyczną" fotografią otworkową. Nawet można zmieniać średnice otworków. Można zmieniać ogniskową tego cudaka. Normalnie magia. :wink: A później, na końcu i tak dostajemy cyfrowe zdjęcie, które wygląda prawie jak stare. Pogmeramy w nim PS-em, trochę "postarzymy" i wstawimy do netu, żeby się pochwalić, że też potrafimy. Trochę to wygląda jak chwalenie się, że w dwudziestym pierwszym wieku też umiemy dodać dwa do dwóch, a nawet możemy to pomnożyć, czy podzielić. Może dla kogoś ma to sens - dla mnie nie ma.

Jacek_Z
04-09-2023, 21:43
Hej Panowie jako zwykły użytkownik proszę o wydzielenie może i dwóch tematów z tego i zrobienie tu porządku (już dawno dyskusja nie ma nic wspólnego z przewodnim tematem).
Już wyżej pisałem,że wydzielę. I to własnie zrobiłem.


Zabawa może i fajna, choć szybko może się znudzić. Niektórzy szukają dla siebie luki, żeby trochę zarobić na życie. No i te magiczne "towarzystwa wzajemnej adoracji". Ale jak na to spojrzeć z nieco innej strony, to warto zauważyć, że to jest tylko lepsze lub gorsze (najczęściej nieudolne) naśladownictwo. Kiedyś to był postęp. Wielki postęp. Były to nowatorskie rozwiązania. Wymyślano, szukano jakiejś możliwości zapisania trwałego obrazu, bo jej nie było. Robili to różni pionierzy, najczęściej chemicy, wynalazcy, którzy tworzyli nową rzeczywistość. Jednym się udawało, a innym nie, ale ci ludzie wymyślili, jak rejestrować obraz i teraz wszyscy korzystamy z ich pracy. Ale dziś, po prawie 200 latach, to wszystko jest już szczegółowo opisane (nawet w Wikipedii :wink:), jasne, proste, niczego nie trzeba wymyślać, trzeba tylko precyzyjnie zastosować to, co Oni kiedyś wymyślili i opisali. Powtórzyć stare powszechnie znane rozwiązania. Czyli "artyzm" pełną gębą. Taki fotograficzny kicz. Ci "artyści" chcą udowodnić światu, że też coś potrafią zrobić? Nie wymyślić, nie opracować nowej technologii, tylko skopiować i powielić, cynicznie wykorzystując to, że dziś nikt normalny nie ściga się z nimi na tych polach i wreszcie można jakoś zaistnieć. Dla mnie to trochę żałosne, ale każdy ma swoje priorytety. No i jeszcze te różne współczesne ułatwienia, te obiektywy z dziurką, które można podpiąć do współczesnych aparatów i fascynować się "artystyczną" fotografią otworkową. Nawet można zmieniać średnice otworków. Można zmieniać ogniskową tego cudaka. Normalnie magia. :wink: A później, na końcu i tak dostajemy cyfrowe zdjęcie, które wygląda prawie jak stare. Pogmeramy w nim PS-em, trochę "postarzymy" i wstawimy do netu, żeby się pochwalić, że też potrafimy. Trochę to wygląda jak chwalenie się, że w dwudziestym pierwszym wieku też umiemy dodać dwa do dwóch, a nawet możemy to pomnożyć, czy podzielić. Może dla kogoś ma to sens - dla mnie nie ma.
Absolutnie nic nie rozumiesz. Od początku do końca. Ci artysci klepia biedę. Nie zarabiają na tym. Ba, nie ma części z nich w necie, nie zabiegają o zaistnienie.
Pomysł na cyfrową otworkową jest dobry dla mięczaków ;) Piszesz o zmianie rozmiaru dziurki. Cały czas myślisz kategoriami technologii, a nie dzieła. Chodzi o to by nie było kopii. A plik to możliwość milionów identycznych kopii. Nie ma oryginału! To oryginał jest pożądany.

W tym co ja pisałem chodzi o technologię - o ogromną ilość światła (w krótkim czasie). Ja nie mam parcia na artyzm, ale przebywam z tymi ludźmi i prowadzimy fajne rozmowy o fotografii. Nie o aparatach, a o przekazie zdjęć. Jeszcze raz napiszę. Poszerz horyzonty. Fotografia to nie tylko sprzęt. A raczej w ogóle nie sprzęt. Sprzęt służy do robienia zdjęć i to o zdjęcia, a nie o aparaty chodzi. Masz totalnie zaburzoną hierarchię wartości.
Chciałbym widzieć Twoja rozmowę z fafniakiem i paroma innymi użytkownikami.

JK
04-09-2023, 22:48
Oj. Z tym "artyzmem" to jest tak, że to w 99.9% przypadków jest jedna wielka ściema. Też znam kilka, może kilkanaście osób, które są w ZPAF-ie, albo w FotoKlubie RP (taka konkurencja dla ZPAF, powstała kiedyś po "salonowych kłótniach"). I teraz może kilka przykładów tego "wybitnego artyzmu". Oczywiście bez nazwisk i konkretów, bo nikogo nie chcę ośmieszać, czy prowokować.

Jakiś czas temu czytam na oficjalnej stronie jednego z miast, o sesji zdjęciowej w nowo wyremontowanym pałacu. Puste pomieszczenia, bo nawet mebli tam jeszcze nie było. No ale to nie problem. Jeden ze znanych mi członków ZPAF zrobił taki "artystyczny" reportażyk o tym wyremontowanym pałacu. Skąd wiem, że to wybitny "artysta"? Bo sam to powiedział w wywiadzie, a jego "artyzm" przejawiał się tym, że "robił zdjęcia kamerą wielkoformatową zamocowaną na drewnianym statywie" (dokładnie cytuję). Prawda, że wesołe?

Inny znany mi "artysta" przygotował "fotografię" na zbiorową wystawę na dość ogólny temat "Ekologia". Wziął jakieś stare zdjęcie łąki i wkleił tam nad strumykiem starą rozpadającą się fabrykę, oczywiście z innego starego zdjęcia. Jakoś to pofastrygował, ale żeby tego wklejania za bardzo nie było widać zamienił wszystko na BW i mocno zblurował miejsca łączenia. Że perspektywa się nie zgadzała, że miał dwa słońca, to nie ważne. Ale powiem więcej. Nie była to najgorsza praca zwana zwyczajowo "fotografią" na tej wystawie.

Innym razem czekałem na znajomego, który się spóźnił i z nudów obejrzałem wystawę kilku członków ZPAF. Zwyczajne stykówki, czyli dość małe (kilka centymetrów każda). Oczywiście źle naświetlone, bo prawie całe czarne - praktycznie nic nie widać. Ale za to każda stykówka oprawiona w ramę 70x100. Zapytałem szefa tej galerii o co chodzi w tej wystawie produktów przemysłu papierniczego i dowiedziałem się, że taka jest "koncepcja artystyczna". Jak zapytałem o te prawie czarne stykówki, to okazało się że to też "koncepcja artystyczna".

Mógł bym tak długo, ale chyba nie o to tu chodzi. Są przecież jakieś granice takiej "twórczości". A może nie ma? Kto to wie?

A ty mi tu piszesz o jakichś wartościach? Nie żartujmy. Oczywiście są ludzie którzy to robią dobrze i ciekawie, ale to może jakiś promil tych wszystkich "artystów". I pamiętaj o tym, że te dziwaczne techniki, te z tymi dołami, autobusami itp, to nadal tylko technikalia bardziej pasujące do rzemiosła niż do dzieł sztuki. Gdzie tu miejsce na jakiś przekaz, jakieś wartości, przemyślenia? A może jednak nie o to tam chodzi.

Wujot
04-09-2023, 23:10
Odnośnie tych mocy i energii, to też nie do końca tak jest, jak się pozornie wydaje. Jeśli przyjmiemy, że czas błysku lampy błyskowej to około 1/1000", a zdjęcia robimy na 1/100", to energia LED-a, który zastąpi taki błysk może być 10 razy mniejsza, niż energia lampy błyskowej. Po prostu światło z LED-a dociera do matrycy przez dużo dłuższy czas, czyli potrzeba wielokrotnie mniej mocy takiej lampy. Fizyki się nie oszuka.

A jak jeszcze podniesiemy ISO o np. 3EV, to z tych 10 razy zrobi się około 80 razy.

Energia która zastąpi energię może być 10x mniejsza. :) :) :)

Tak to jest gdy myli się moc z energią. Otóż LED o mocy 60 W wypromieniuje przez 1/100 s moc 0,6 Ws - drobny ułamek tego co reporterska lampa błyskowa.

A już fraza gdzie po podniesieniu ISO o 3 EV energia zrobi się 80 x mniejsza.

:) :) :)



Dziś umiejętność "błyskania" traci na znaczeniu, a za jakiś czas stanie się tylko niepotrzebnym balastem.

To też złota myśl - jak kompetencja, którą się posiada może stać się balastem?

Światło błyskowe jest trudniejsze w operowaniu od ciągłego ale daje bardzo duże dodatkowe możliwości. I ci którzy będą mieli te kompetencję będą mieli naturalną przewagę. Poprzez możliwość wyboru.

krzysztofz24
04-09-2023, 23:27
I sam sobie przeczysz. Napisałeś, że światło ciągłe jest łatwiejsze. I to prawda. Można chyba powiedzieć, że jak ktoś daje sobie radę ze światłem zastanym, to doświetlenie sceny lampą światła ciągłego będzie dla niego naturalne i niczego nie musi się uczyć. Wszystko widzi i wystarczy trochę poeksperymentować. Aparat pomoże dobrać parametry ekspozycji i zrobi poprawne zdjęcia. Bez pilotów, bez sekonic-ów i bez kłopotów. Prawda, że prostsze niż błyskanie? A jeśli prostsze, to lampy błyskowe nie mają szans na rynku. Dziś umiejętność "błyskania" traci na znaczeniu, a za jakiś czas stanie się tylko niepotrzebnym balastem

Nigdzie nie przecze, bo napisalem ze amator moze meic oszalamiajce efekty przy blyskaniu jak wykaze chec i poswieci czas na zdobycie wiedzy.
Zgodzimy sie tylko chyba, ze swiatlo ciagle jest latwiejsze.
Ale to jeszcze nie powod ze jesli jest to prostsze to wyprze z rynku lampy blyskowe:-D. Owszem udzial ledow bedzie rosl, ale to patrz przyklad kebab vs resaturacja. Cos co jest ewidentnei gorsze, oferuje mniejsze mozliwosci (ulamek mocy i mozliwosci blysku) ale jest proste, odpowiednio podlane sosem marketingu ma szanse zwiekszyc swoj udzial w rynku kosztem lepszych rozwiazan. Ale nie zasastapi swiatla blyskowego. To nie jest tak ze ledy to szczyt nowoczesnosci i AI bedzie nimi zaraz sterowac a lampy blyskowe to jeszcze przeciez z czasow jak magnezja byla;-)


Fizyki się nie oszuka...
Troche nagiales jednak ta fizyke z tym twierdzeniem ze swiatlo ciagle "dluzej" oswietla scene i na matryce dociera wiecej swiatla. Tylko z "dluzej oswietla" mozna sie zgodzic.

Jacek Z jestem normalnie zdziwiony;-) ze Ty, ktory kazdemu na tym forum kojarzysz sie chyba ze studio i operowaniem lampami blyskowymi, wszelakimi.
Zamiast dawac argumenty stricte techniczne, to uzywasz argumentow o artyzmie i fotografi otworkowej;-).
A tu jest sprawa tehcniczna dotyczaca mocy i mozliwosci led vs blysk.

TOP67
05-09-2023, 07:35
Energia która zastąpi energię może być 10x mniejsza. :) :) :)

Tak to jest gdy myli się moc z energią. Otóż LED o mocy 60 W wypromieniuje przez 1/100 s moc 0,6 Ws - drobny ułamek tego co reporterska lampa błyskowa.


Jest jeszcze bardziej zagmatwanie, bo trzeba brać pod uwagę sprawność. A tu lampy ksenonowe są chyba lepsze.

fafniak
05-09-2023, 07:44
Już wyżej pisałem,że wydzielę. I to własnie zrobiłem.


1 - ledy, które mają możliwości podobne do prawdziwych lamp filmowych, są koszmarnie drogie. Tanie są głównie panele z rozpraszaczem, które mają bardzo ubogie możliwości kreacji światła.
2 - ledy zmieniają produkcję wprowadzając nowe możliwości

Jacku, jak przez mgłę pamiętam swoje problemy ze światłem błyskowym i nie znalazłem innego wyjścia jak pracować na parametrach ekspozycji.

Jacek_Z
05-09-2023, 22:33
Tylko Ty uprawiasz inną fotografię. Lubisz "dziwne szkiełka" (bokeh), flary. Nie zależy ci na żyletkowatym obrazie i na perfekcyjnym zamrożeniu ruchu. Pisałem o nieużyteczności LED w pewnych tematach, a nie w ogóle.

fafniak
06-09-2023, 06:49
Niezbyt jasno napisałem (delikatnie rzecz ujmując ;) )
Wydaje mi się, że to są tak dwa różne produkty, że raczej współistnieć będą. ALE! Ponieważ ledy są szalenie uniwersalne z wielu miejsc i produkcji wygryzły lampy błyskowe. Tym samym lampy błyskowe będą coraz droższe, bo po prostu będzie mniejszy zbyt. A te, które oferowały dobrą jakość błysku niezależnie od mocy/czasu trwania błysku, będą koszmarnie drogie. Światło błyskowe ma swoje zalety i uważam, że ktoś kto ma już takie lampy, nie powinien się ich pozbywać. Może się okazać pewnego dnia, że gówniany ledzik nie daje rady :)
Jednak to niezmienia faktu, że te ledziki o niezbyt fajnej precyzji barwowej dają wiele nowych opcji

TOP67
06-09-2023, 07:36
Tak przy okazji, to robiłem ostatnio profile Color Checkerem, m.in. dla paneli LED. Nie ma praktycznie żadnych różnic z tymi zrobionymi przy świetle dziennym. Tanie panele Quadralite

fafniak
06-09-2023, 13:04
Ooo a robiłeś test przejścia ch tonalnych na skórze barw

TOP67
06-09-2023, 18:21
aplikowałem na zmianę proflie do różnych zdjęć. Duża różnica był tylko między profilami Adobe, a własnymi przy skrajnych WB i odjechanych kolorach (scena koncertowa)