Zobacz pełną wersję : trwałość nośników HDD, DVD, CD, Blu Rey
oczywiście nadchodzi taki czas, że dysk jest pełen i ... konieczna jest archiwizacja.
CD i DVD to kilka lat. CD chyba dłużej z tej dwójki, ale ma strasznie mało - 700 MB, u mnie pojedyńcza sesja to kilka GB więc kilka CD.
jaką trwałość przewidują dla Blu reya? też krótką?
Koszt dużego dysku twardego - np 320 GB jest nieco większy niż kilkudziesięciu płyt DVD, to fakt. Ale jak jest z długowiecznością zapisanych tam danych. Załóżmy, że podpinam dysk pod kompa, zapełniam go danymi, wyciągam, wkładam do szuflady. Kilka lat później wkładam do kompa i .....? Będę coś tam miał czy nie?:-D
Kilka lat później wkładam do kompa i .....? Będę coś tam miał czy nie?:-D
Hehhe , dobre pytanie sam jestem ciekaw odpowiedzi :)
Teoretycznie zakładając tak - jeśli oczywiście Twój komp z przyszłośći obsłuży dysk z przeszłości ;)
wyjscia z tego impasu nie ma
ja robie tak:
tify na cd
dodatkowo na dvd scratch proof
dodatkowo jpg najmniejsza kompresja - najwieksze wagowo - na dvd w dwoch kopiach
kazda plyta sprawdzana w wolnych chwilach po kolei co jakies 3 lata.
jak na razie na ponad 42 tys skatalogowanych zdjec mialem 13 plikow z wadami ktore dalo sie poprawic. byly te pliki nagrane na plytach gdy to wskoczyly wysokie predkosci i sie zakrztusilem. teraz nagrywam z predkoscia razy 2 i nie mam problemow.
te same foty jako ekranowki mam na wszystkich kompach w wyszukiwarce.
pozdro
olo
david555
10-07-2007, 16:34
Najpewniejszą metodą przechowywania danych jest na chwilę obecną HDD i to z wielu powodów.Niektóre pozwolę sobie wymienić: np. sterylna czystość pracy talerzy, brak destrukcyjnego działania promieni UV, mechaniczna lepsza konstrukcja, to tylko niektóre zalety. Dyski HDD (do archiwizacji danych), powinny być tylko przechowywane w niskich temperaturach (ale nie poniżej zera). Trzeba również pamiętać, aby temperatura pracy HDD (nigdy!!!), nie przekroczyła 50 stopni Celcjusza i wówczas możemy mieć nadzieję na kilkudziesięcioletnie bezpieczeństwo danych. Wbrew pozorom, to archiwizacja na dyskach DVD wcale nie jest wiele tańsza, bo tańsze nośniki do wieloletniej archiwizacji się nie nadają, a te które spełniają nasze oczekiwania kosztują naprawdę sporo i mnożąc ich pojemność przez liczbę nośników zbliżamy się do ceny HDD lub nawet znacznie ją przekraczamy.Należy również przypomnieć, że przechowywanie 100 płyt w pudełkach, to naprawdę spore marnotrawstwo miejsca, a dysk ma niewielkie gabaryty.
Teoretycznie dysk jest najtrwalszy, i dlatego popieram wypowiedz david555
Najpewniejszą metodą przechowywania danych jest na chwilę obecną HDD i to z wielu powodów. ....możemy mieć nadzieję na kilkudziesięcioletnie bezpieczeństwo danych. .
Nadzieja to trochę mało. Dajesz głowę? :-D
czy sprawia rónice to, czy dysk jest w kompie (i ma zasilanie, sporadycznie jest używany) czy wymontowany leży w woreczku w szufladzie? Jeśli tak, to na korzyść jakiej opcji.
Można zapisywać na dyskach zewnętrrznych, podłączanych do kompa. Z dwojga opcji, CD czy DVD, CD jest pewniejsza, bo DVD to sklejka i źle przechowywane mogą się rozklejać.
david555
10-07-2007, 17:08
Nadzieja to trochę mało. Dajesz głowę? :-D
czy sprawia rónice to, czy dysk jest w kompie (i ma zasilanie, sporadycznie jest używany) czy wymontowany leży w woreczku w szufladzie? Jeśli tak, to na korzyść jakiej opcji.
Skłaniałbym się tu do drugiej opcji, bo tak jak napisałem podzespoły pod napięciem ulegają normalnemu zużyciu, no i pozostaje jeszcze kwestia temperatury.Woreczek i owszem, ale nie w szafie, tylko w chłodnym i suchym miejscu.
david555
10-07-2007, 17:13
Z dwojga opcji, CD czy DVD, CD jest pewniejsza, bo DVD to sklejka i źle przechowywane mogą się rozklejać.
No to wyobraź sobie 400 lub więcej GB danych na CD. Horror, bo tylko przechowywanie w pudełkach daje pewność, że nośniki nie ulegną porysowaniu.
a co z kolejną technologią. nie ma na co czekać na Blu reya (w kwestii trwałości)
będzie poprawa w stosunku do DVD?
czuję, że nie
Nadzieja to trochę mało. Dajesz głowę? :-D
czy sprawia rónice to, czy dysk jest w kompie (i ma zasilanie, sporadycznie jest używany) czy wymontowany leży w woreczku w szufladzie? Jeśli tak, to na korzyść jakiej opcji.
1. Zużycie elementów pomimo tego ze nie korzystasz z niego i tak on pracuje….kręci cały czas talerzami na próżno…
2. Nawet, jeśli nie korzystasz to niech ci siadzie zasilacz albo przepięcie w sieci i dysk poleci a z nim dane.
Tak wiec jak na dysku już mamy przechowywać dane to raczej odpięty w bezpiecznym miejscu. Masz mniejsze prawdopodobieństwo ze coś go trafi:-?
david555
10-07-2007, 17:26
a co z kolejną technologią. nie ma na co czekać na Blu reya (w kwestii trwałości)
będzie poprawa w stosunku do DVD?
czuję, że nie
W klasie standard, do której mamy dostęp raczej trwałość będzie podobna.
a co z kolejną technologią. nie ma na co czekać na Blu reya (w kwestii trwałości)
będzie poprawa w stosunku do DVD?
czuję, że nie
Dokładnie tak jak piszesz. jest to nic nowego.
Antonina
10-07-2007, 17:29
http://storagestandard.pl/news/87440/Krotki.zywot.wypalanych.nosnikow.CD.html czy to o czymś takim mowa http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=210822898
http://www.akte.com.pl/odzyskiwanie/streamer.php
produkują jeszcze takie taśmy ?
Robią, ale nie wiem czy do tego konkretnego modelu. Tak się składa, że jest to powszechnie stosowany sposób archiwizacji w dużych firmach ze względu na to ze dużo się mieści i mało miejsca zajmuje oraz ekonomia…
http://itgroup.pl/BezpieczenstwoIT/Artykuly/Archiwizacja_danych/EMTEC,Profesjonalna%20archiwizacja%20danych/index.html nawet 30 lat gwarancji...
david555
10-07-2007, 17:38
http://storagestandard.pl/news/87440/Krotki.zywot.wypalanych.nosnikow.CD.html czy to o czymś takim mowa http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=210822898
http://www.akte.com.pl/odzyskiwanie/streamer.php
produkują jeszcze takie taśmy ?
Raczej, to: http://www.akte.com.pl/odzyskiwanie/streamer.php ale przy streamerach nie masz natychmiastowego dostępu do danych jak w HDD, dlatego z mojego punktu widzenia HDD jest lepszy.
ale przy streamerach nie masz natychmiastowego dostępu do danych jak w HDD, dlatego z mojego punktu widzenia HDD jest lepszy.
i podzielam tą opinie w 100%
Antonina
10-07-2007, 17:50
Nie musi być szybki dostęp jeśli to rzeczywiście wytrzymuje kilkadziesiąt lat to i tak nieźle ja niektóre płyty już trzeci raz kopiuję a i tak sporo zdjęć nie szło odzyskać takie coś było by niezłym rozwiązaniem ceny kaset nie takie straszne 200GB 112zł tylko napęd 2000 :( do dysku twardego nie mam zaufania
http://www.capslock.pl/produkty/napedy_i_nosniki/tasmy/0317/
david555
10-07-2007, 17:57
Nie musi być szybki dostęp jeśli to rzeczywiście wytrzymuje kilkadziesiąt lat to i tak nieźle ja niektóre płyty już trzeci raz kopiuję a i tak sporo zdjęć nie szło odzyskać a dopiero od 3 lat zapisuję na CD i DVD to takie coś było by niezłym rozwiązaniem ceny kaset nie takie straszne 200GB 112zł tylko napęd 2000 :( do dysku twardego nie mam zaufania
http://www.capslock.pl/produkty/napedy_i_nosniki/tasmy/0317/
Co do DVD, to archiwizuję na tych nośnikach od kilku lat (przechowuję w idealnych warunkach) i moje doświadczenia, to 100% odzyskiwalność danych, ale to nie będzie trwać wiecznie i trzeba będzie w efekcie przepisać płytki na HDD, a to niepotrzebna strata czasu i mogłem od razu tak zrobić. Płytki trzeba przechowywać w pudełkach, każdą oddzielnie, w ciemnym suchym i chłodnym miejscu, czyli jest to dość kłopotliwe i zabiera sporo miejsca, ale w takich warunkach poleżą nawet do 15, może 20 lat, a na HDD znacznie dłużej.HDD są obecnie niezwykle trwałe i jeżeli kupisz model z górnej półki, to nie ma się czego obawiać.
No to chyba kupuję http://www.allegro.pl/item210678306_seagate_320gb_16mb_cache_gwarancja_5 _lat_szok_cena.html
seagate czy WD?
http://www.allegro.pl/item213802529_hdd_caviar_320gb_wd3200aakb_7200_16m b_cache.html
czy samsung?
http://www.capslock.pl/produkty/hdd_samsung_320gb_hd321kj_7200_sataii_16mb_/23874
ceny podobne
david555
10-07-2007, 18:10
No to chyba kupuję http://www.allegro.pl/item210678306_seagate_320gb_16mb_cache_gwarancja_5 _lat_szok_cena.html
seagate czy WD?
http://www.allegro.pl/item213802529_hdd_caviar_320gb_wd3200aakb_7200_16m b_cache.html
Jacku z całym szacunkiem dysków nie kupuje się na ALLEGRO i to z bardzo prostej przyczyny, ponieważ HDD wrażliwe są na uderzenia, a zarówno w transporcie, jak u kiepskiego dystrybutora, takich uderzeń urządzenie doznaje bez liku i w efekcie możesz dostać kalekę, a nie dysk. Na zakupie nie oszczędzaj i upewnij się, że nie sprzedają Ci dysku regenerowanego u sąsiadów Ukraińców (bardzo powszechna praktyka). Polecam dystrybutorów wymienianych przez producenta dysku.
Z moich doświadczeń segate nie polecam co do WD czy samsunga polecam bardzo dobre dyski.
jeżeli chodzi o dyski to SAMSUNG-a polecam. Kolega pracuje w hurtowni - najwięcej schodzi i najmniej wraca...
no i jest problem. Komputer (kilkuletni) ma płytę ze standartem ATA. Teraz wchodzi SATA i jest niekompatybilne ze starym systemem :(
Kupić dziś dysk ATA jest bez sensu, bo za kilka lat nie wepnę takiego dysku do zapewne nowego wtedy kompa. A z kolei SATA nie wepnę teraz do kompa :evil:
macie jakieś pomysły jak zamontować dysk SATA do starego komputera? Podobno nie ma przejściówek między ATA i SATA. Ewentualnie obudowa zewnętrzna i po USB jak sie domyślam. Ja już mam jedną dużą obudowę - też ATA. I wolałbym nie kupować kolejnej na SATA.
A tak w ogóle pan ze sklepu powiedział, że za parę lat to może będzie kolejny po SATA standart.
Czy napewno dysk twardy to dobry pomysł ze względu na ciągłą zmianę standartów?
Taśmowe pamięci są drogie. Złote DVD o dużej trwałości kosztują około 15 zł/szt.
http://allegro.pl/item212280318_konwerter_sata_kontroler_do_napedu_i de_w_wa.html
http://allegro.pl/item212279591_kontroler_pci_do_ide_sata_via_vt6421 a_raid_bios.html
i nawet ja sie cos zmieni to zawsze go wepniesz no chyba ze niebedzie złącz PCi....:-?
http://allegro.pl/item212280318_konwerter_sata_kontroler_do_napedu_i de_w_wa.html
kurcze chce kupić dysk SATA a sprzedawca nie wie że istnieją kontrolery ? Ja mu zasugerowałem i zapytałem o "przejściówkę" ale mam prawo nie wiedzieć jak się to określa fachowo. On twiedził że przejściówek nie ma i mi wciska dysk ATA.
różnica w cenie kontrolera i obudowy zewnętrznej na SATA jest 40 zł - czyli może jednak obudowa zewn?
jaki przesył danych z dysku SATA jest szybszy - z zewnętrznej obudowy po USB 2.0 czy na ATA 100 i kontrolerze SATA ?
jakieś z tych rozwiązań ma słabe punkty?
Z tego co wiem złote CD-R GOLD MAM-E z gwarancją na 200 lat są dużo tańsze-5,84 PLN a DVD -R 8,52 PLN.
Wydaje sie być to dobrą alternatywą do archwizacji danych.Jedyny problem że trzeba kupić box-y po 50 szt.
http://www.magnetic.com.pl/cenniki/nosniki.pdf
i adres strony opisowej:
http://www.magnetic.com.pl/oferta/mame.html
Bywały też na Alledrogo bodajże około 5-6 PLN
Są na e-bay w USA.
http://cgi.ebay.pl/Mitsui-MAM-A-DVD-R-Archiving-Quality-Discs-GOLD-4-pack_W0QQitemZ160136459377QQihZ006QQcategoryZ41793 QQrdZ1QQssPageNameZWD2VQQcmdZViewItem
Z tego co widzę nazwane tu MAM-A ale to chyba to samo.Chodzi tu chyba o Europa Ameryka tak mi się wydaje.
A co myślicie o ustrojstwie My Book?
Warto brać, czy lepiej samemu skombinować dysk + obudowa?
Kurde może tak…
Ja bym widziała to w taki sposób. Po pierwsze postawił bym na wygodę obsługi takiego dysku, mianowicie chodzi tu o ewentualne podpięcie go, do kompa jeśli zajdzie taka potrzeba i o wiele lepszym rozwiązaniem będzie tu obudowa zewnętrzna na USB (choćby, dlatego że łatwiej ja rozebrać i wpiąć w nią dysk niż całego kompa (co często się wiąże z wyjęciem go z miejsca gdzie jest wciśnięty i otwarciem plus podłączenie dysku i odpaleniem kompa) a w przypadku zewnętrznej obudowy to sprawa jest prostsza i szybsza mało tego nie musisz wyłączać kompa wpinasz kabelek i problem z głowy. Następna sprawa to taka ze nie ma sensu tak mi się wydaje wpinać dysku SATA do kieszeni, bo i tak ogranicza go w tym momencie przepustowość USB a z reszta i tak będziesz, z niego korzystał sporadycznie. I na końcu dodam tak z innej beczki ze większość płyt głównych jest wyposażona w zewnętrzny kontroler, SATA takowy posiadam u siebie. Reasumując ja na twoim miejscu kupiłbym dysk ATA i kieszeń. Jest to najlepsze rozwiązanie z mojego punktu widzenia.
Zresztą do tego między innymi są stworzone kieszenie zewnętrzne…, aby umilić sobie życie a nie walczyć, z kompem
Pozdrawiam
no i jest problem. Komputer (kilkuletni) ma płytę ze standartem ATA. Teraz wchodzi SATA i jest niekompatybilne ze starym systemem :(
Kupić dziś dysk ATA jest bez sensu, bo za kilka lat nie wepnę takiego dysku do zapewne nowego wtedy kompa. A z kolei SATA nie wepnę teraz do kompa :evil:
Olej to, kup ATA, a kiedyś, gdy będziesz potrzebował SATA to też kupisz. Zewnętrzne kontrolery ATA na PCI długo jeszcze będą, pewnie dłużej niż PCI :) Aha - no i możesz kupić kontroler SATA na PCI, to powinno rozwiązać sprawę :)
Moim zdaniem dobre plyty DVD sa dosc trwalym nosnikiem - wydaje mi sie ze Verbatim okresla trwalosc swoich nosnikow na 100 lat. Jak na razie sie sprawdza (kilka lat ;)) za to inne mnie za bardzo nie przekonaly (Hawk - kilka miesiecy, TDK - mialem raz serie z ktorej po pewnym czasie schodzila warstwa odbijajaca. Teraz czasami uzywam takich ciemnogranatowych i na razie jest ok). Staram sie jednak kupowac Verbatimy i nagrywam przynajmniej 2 kopie. Jedna odczytuje druga backup - nie ruszany.
Co do dyskow twardych - nie bylbym taki pewny ich trwalosci - padnie jeden i leci 100, 200, 500 GB - sam mialem taka awarie - 160 GB poszlo... Dyski maja okreslony gwarantowany bezawaryjny czas pracy - tak ze producent zaklada ze padnie. Sa to duze wartosci ale zawsze. Dyski wysokoobrotowe czesto ulegaja uszkodzeniom - po prostu nie wytrzymuja predkosci. Dyski moga sie uszkodzic od wstrzasow - gdy glowica uderzy w talerz. Zaniki i skoki napiecia, defekty zasilaczy tez im nie sprzyjaja. Gdyby dyski byly niezawodne nie powstawalyby systemy typu RAID.
Mysle ze najlepszym sposobem na zapewnienie "trwalosci" danych jest robienie kilku kopii. Od czasu do czasu iche weryfikacja i ew. odtworzenie i stworzenie nowych kopii. Moga byc na roznych typach nosnikow.
pozdrawiam
david555
11-07-2007, 22:59
Święta prawda, szanowny @israel, ale my tu rozprawiamy o wariancie do archiwizacji i takowy dysk byłby używany dość sporadycznie, więc zużycie jest tutaj kwestią marginalną. Trzeba tylko kupić dobry dysk, z pewnego źródła, dobrze go przeskanować i można cieszyć się wówczas kilkoma dziesiątkami lat takowym dyskiem. Oczywiście poza okresami archiwizowania fotek ów dysk spoczywałby w idealnych warunkach i na puchowych poduszeczkach.;) Weź też pod uwagę, że na zarchiwizowanie 400 GB fotek, potrzeba ok. 100 płytek DVD, (i gdzie to draństwo trzymać), a zapewniam Cię, że nawet najlepsze płytki muszą być przechowywane w idealnych warunkach, aby długo pożyć.;)
Olej to, kup ATA, a kiedyś, gdy będziesz potrzebował SATA to też kupisz. Zewnętrzne kontrolery ATA na PCI długo jeszcze będą, pewnie dłużej niż PCI :) Aha - no i możesz kupić kontroler SATA na PCI, to powinno rozwiązać sprawę :)
Opiszę moja sytuację. Mam w kompie 250 GB i w obudowie zewnętrznej - po USB kolejne 250 GB - oba ATA.
patrząc po sklepach to te wszystkie nowe dyski z korzystnym stosunkiem GB/zł są SATA. dyski ATA to generalnie już do 250 GB, a ja bym chciał większy i taki gdzie GB wychodzi taniej i nowoczesniejszy - czyli SATA.
PS nie liczę 3 laptopowych dysków 2,5 cala - 80, 80, 60 GB. Razem mam już 720 GB, a przyda mi się ponad 1 T.
israel - ja ten dysk natychmiast cały zapełnie danymi - zgram wszystko z laptopa (40 GB) i tego co na stacjonarnym (ponad 200GB), w digimate (70 GB) i mam 310 GB danych. Pełen dysk. Odłączam go i mam puste oba kompy - stacjonarny i laptopa oraz digimate.
Odłączony dysk nie jest tak narażony na uszkodzenie.
PS - mam i tak sporo danych na płytach CD i DVD. Gdybym to ponownie wgrał na dysk to powinienem kupić dodatkowo z 800 GB.
Ja pewnego dnia zrobiłem 18 GB. Po selekcji zostało 13 GB. Najczęsciej dziennie robię 2 - 3,5 GB. Na szczęście nie co dzień fotografuję.
david555
11-07-2007, 23:11
Opiszę moja sytuację. Mam w kompie 250 GB i w obudowie zewnętrznej - po USB kolejne 250 GB - oba ATA.
patrząc po sklepach to te wszystkie nowe dyski z korzystnym stosunkiem GB/zł są SATA. dyski ATA to generalnie już do 250 GB, a ja bym chciał większy i taki gdzie GB wychodzi taniej i nowoczesniejszy - czyli SATA.
Za @pebees-em kontrolery na PCI, to najlepsze rozwiązanie i najdoskonalsze, oczywiście + dobrze wentylowana kieszeń na HDD.
Ja stosuję połączoną archiwizację: DVD + dysk odłączony od kompa + serwer www
Na serwerze trzymam fotki w niezbyt wysokiej rozdzielczości, ale przydają się gdy poszukuję jakiejś konkretnej. Wchodze przez www i przez miniatury szukam tego co mnie interesuje. Jak znajde wchodzę w opcję opisu i mam tak szczegóły takie jak nr. płyty DVD i katalog, oraz lokalizację na twardzielu.
Wcześniej nie stosowałem serwera, ale po tym jak kilka razy musiałem przewalić stos płyt żeby znaleźć kilka fotek, to zabezpieczam się w ten sposób.
Wcześniej nie stosowałem serwera, ale po tym jak kilka razy musiałem przewalić stos płyt żeby znaleźć kilka fotek, to zabezpieczam się w ten sposób. Nie myslales o tym, zeby sobie wygenerowac katalog miniaturek off-line? To zdecydowanie ulatwia szukanie (chociazby po opisaniu slowami kluczowymi). No i uniezaleznia Cie od internetu.
Nie myslales o tym, zeby sobie wygenerowac katalog miniaturek off-line? To zdecydowanie ulatwia szukanie (chociazby po opisaniu slowami kluczowymi). No i uniezaleznia Cie od internetu.
Ale nie ułatwia sprzedaży fotek, jesli robię imprezę, to wrzucam tylko dla gości linka do galerii on-line i oni mi podają których fotek chcą odbitki. Sprawdza się, gdy od klienta dzieli Cię spora odległość.
Do generowania galerii stosuję tani programik "Galernik". Jeśli ktoś jest zainteresowany zakupem, to proszę o kontakt na priva, mam zniżki u producenta i moge sprzedać kilka złotych taniej.
Ale nie ułatwia sprzedaży fotek, jesli robię imprezę, to wrzucam tylko dla gości linka do galerii on-line i oni mi podają których fotek chcą odbitki. Sprawdza się, gdy od klienta dzieli Cię spora odległość. Robie w ten sam sposob, nawet jesli klient jest z tego samego miasta. :) Nie zmienia to jednak faktu, ze duzo szybciej dokopie sie do interesujacych mnie zdjec, uruchamiajac w 2 sekundy WhereIsIta, w ktorym mam skatalogowane i opisane plyty DVD ze zdjeciami. Katalogu ze wszystkimi zdjeciami z danej imprezy z dysku laduje sie znacznie szybciej, niz pojedyncze strony na ktorych jest po kilka sztuk zdjec.
twardziel więc chyba najlepszą ofertą, bo padają rzadko i cena/pojemność oki
więc zgrywam 320 G i jestem szczęśliwy po roku/dwóch odpalam
i mam natychmiastowy dostęp do wszystkiego co potrzebne
ale wychodząc z założenia że wszystko potrafi "zdechnąć"
mi zdechły 2 jeden po tygodniu użytkowania (wymieniony na nowy niestety gwarancja nie obejmuje odzysku danych)
tylko 2 nośniki z tymi samymi danymi dadzą +-100% gwarancji
nie ważne czy dvd/cd czy 2 twardziele choć te wydają się najrozsądniejszą ofertą
i niech pamięć was nie zawiedzie pozdrawiam vitter
dorzuce cos od siebie, bo brak opcji bez wad. co do dysku, to bym nie zrzucal wszystkiego od razu kasujac jak leci bo 3 miechy temu 320GB po 15 min od wyjecia z folii mi walnal.. wiadomo jakie gromy by lataly po tygodniu, albo dluzszym czasie. jedna kopia na jednym duzym dysku to dosc ryzykowne.jak leci to wszystko co masz. albo do tego archiwizacja na innym nosniku albo np w mirrorze - no ale koszt jednostkowy dla hdd sie podwaja. za to szanse ze CI oba dyski strzela jednoczesnie jest dosc mala. streamery sa niestety chyba najlepszym rozwiazaniem. dostep nie jest az tak wolny jakby moglo sie zdawac. w firmie mamy takie kasetki po kilkaset giga ale to inny poziom abstrakcji. co do plytek cd/dvd to nigdy nie wiadomo ktora strzeli, a opcja - jednej kopii uzywam, a druga lezy schowana moze oznaczac ze ta schowana juz nie dziala (jesli sie nie sprawdza). ale na pewno nie warto kupowac hawkow czy esperanz, bo to mija sie z celem. na pewno nie uzywalbym jednego schowanego dysku jako jedynej kopii bezpieczenstwa, bo pozniej bedzie teskt mojego kolegi dzisiaj doslownie, ktory nie moze odpalic kompa od 15 min - "edit -nie bluzgamy! CZ! ! RANO DZIALAL !!"
david555
16-07-2007, 23:53
Kolego @maly5 dla porządku powtórzę, że dyski HDD kupujemy tylko z pewnego źródła, bo inaczej może być tak, jak piszesz, że padają 15 min od wyjęcia z folii. Należy również pamiętać, że HDD jest wrażliwy na wstrząsy, więc nie wstrząsamy i nie pozwalamy innym wstrząsać;). Polski rynek jest bardzo specyficzny i doprawdy nie potrafię dla porównania podać podobnego do naszego i należy przy zakupach bardzo uważać, bo mogą się zdarzać egzemplarze naprawiane i wówczas, to już nie ma zupełnie żadnej pewności co do takiego nośnika. Polak, Polakowi wilkiem, niestety.
Ja obstawiałbym urządzenia w tym stylu: http://www.allegro.pl/item212333037_dysk_sieciowy_lan_i_wlan_320gb_na_tw oje_dane_.html odpada problem ze standardami, bo ethernet jest od wielu lat i nowe standardy są na tyle zgodne ze starymi, że niedroga "konwersja" zawsze będzie możliwa. Ja używam jeszcze innego, chociaż pokrewnego rozwiązania, niestety jest kosztowne. 2xHDD500GB połączone w mirror na linuchowym serwerze plus autobackup raz na 2 tygodnie na 3 dysku, właśnie sieciowym (włącza się na wake on LAN). Płytkom nie ufam, bo często po roku już jest kupa (a używam tylko markowych płytek).
Antonina
17-07-2007, 08:14
Filek miałam tą obudowę z tej aukcji przy plikach 2-3 GB zawieszała się nie wiem czy to była wina akurat mojej sztuki ale ogólnie nie polecam teraz czekam na Netgear storage central http://cgi.ebay.com/Netgear-Storage-Central-SC101-NAS-Enclosure-Brand-New_W0QQitemZ320137906835QQihZ011QQcategoryZ106273 QQssPageNameZWDVWQQrdZ1QQcmdZViewItem ale jest jeszcze Turbo na dwa dyski sata na jednym można ustawić kopię zapasową drugiego i ma gigabitowy transfer http://netgear.com/Products/Storage/NetworkStorage/SC101T.aspx
A co myślicie o obudowach z E-SATA?
Śledź do komputera, dysk podłączony na biurku...nie ograniczacie się poprzez USB...
Hmmm?
Ech, technika. Szklane klisze "trzymają" do dziś, a ty kombinuj, jak koń pod górę, gdzie te bity zarchiwizować, by ich amba nie wcina.
Jesli to bardzo wazne dane to wypadaloby kupic dwa (aby dublowac) jak najwieksze dyski przy zachowaniu odpowiedniej ceny za GB.
Dobrym zwyczajem byloby odlaczac je ... co z tego, ze ktos zrobi mirror jak padnie zasilacz, zrobi zwarcie i poleci elektronika w obu.
Male jest prawdopodobienstwo, ze padna oba jednoczesnie.
Nie jest to duzy wydatek przy zalozeniu, ze Profi maja przewaznie sprzet za wielokrotnie wieksza kase.
Co do dyskow polecam Seagate - mam dzialalnosc w branzy ponad 5 lat , w pracy ponad 300 kompow (widze po ilosci jakie sa montowane i ile ulega uszkodzeniu).
HP wkladal do swoich kompow przez jakis czas Samsungi i juz prawie wszystkie padly, co ciekawie wymieniaja na WD - nie polecam Samsungow.
IBM dal ciala kiedys ze 'slawna' seria dyskow 40GB - padaly jak muchy, teraz juz nie ryzykuje i nie biore IBMow.
Dosc dobre dyski ma Maxtor - sam mam taki dysk 300GB w aluminiowej obudowie , ktora ma zlaczke USB i SATA - mozna wiec podlaczyc przez USB do wiekszosci nowych kompow a do niektorych przez SATA (z wyciagnietym SATA na panel przedni w kompie lub w niektorych laptopach na zewnatrz obudowy).
DVD, CD - nie sa trwale a przekopiowanie co kilka lat trwa dosc dlugo.
Tasmy - tez trzeba przechowywac w odpowiednich warunkach.
Dyski MO - kiedys mialem naped, dosc ciekawe rozwiazanie ale obecnie raczej malo polularne.
Blue Ray - dsc drogie jeszcze napedy - okolo albo i ponad 2000 pln.
sokrates
17-07-2007, 11:23
ja archiwizuje na DVD Verbatim Super Azo. nagrywam z prędkością x4. Prac mam niewiele więc jakoś się wszystko mieści na kilku DVD. A takie naprawdę najważniejsze ujęcia (tzn. zdjęcia życia) mam ich może z 20 - odbitka 15x20 na wysokiej klasy papierze i leży każda oddzielnie w duzym segregatorze pomiedzy pergaminem.
Kolego @maly5 dla porządku powtórzę, że dyski HDD kupujemy tylko z pewnego źródła, bo inaczej może być tak, jak piszesz, że padają 15 min od wyjęcia z folii. Należy również pamiętać, że HDD jest wrażliwy na wstrząsy, więc nie wstrząsamy i nie pozwalamy innym wstrząsać;).
Kolego david555, nie robmy z siebie idiotow. nie chcialbym sie licytowac, ale istnieje spora mozliwosc ze w moim zyciu przeszlo przez moje rece wiecej dyskow niz Ty widziales. jesli sie nie spotkales z dyskiem ktory pada po godzinie, dwoch dniach, czy tygodniu, to znaczy ze malo widziales. a pewne zrodla.. no coz .. jakbys zobaczyl, jak ja, jak wozek widlowy nie wyrabia na zakrecie, spadaja z niego palety i dyski szybuja po calej okolicy, a dzialo sie tu u jednego z najwiekszych dystrybytorow w Polsce, to moze bys zmienil zdanie ;-)
jesli ktos chce, moze backupowac na jednym zrodle. do odwaznych swiat nalezy. niektorym sie uda. nie chodzi o klocenie sie, tylko o to, ze to udaje sie do czasu. powtarzam to, zeby potem, jesli ktos ma wazne dane, nie byl zdziwiony, bo pare zdziwionych min juz tez mi sie udalo zobaczyc. kazdy ma wybor. na dyskietkach mozna nagrywac, albo na najtanszych plytkach cd na rynku. bo czemu nie ?
a co do dyskow: samsung nie. seagate.. no ja mialem rozne doswiadczenia, ostatnimi czasy duzo lepiej z jakoscia, z WD'kami nie mam problemow.
Święta prawda, szanowny @israel, ale my tu rozprawiamy o wariancie do archiwizacji i takowy dysk byłby używany dość sporadycznie, więc zużycie jest tutaj kwestią marginalną. Trzeba tylko kupić dobry dysk, z pewnego źródła, dobrze go przeskanować i można cieszyć się wówczas kilkoma dziesiątkami lat takowym dyskiem. Oczywiście poza okresami archiwizowania fotek ów dysk spoczywałby w idealnych warunkach i na puchowych poduszeczkach.;) Weź też pod uwagę, że na zarchiwizowanie 400 GB fotek, potrzeba ok. 100 płytek DVD, (i gdzie to draństwo trzymać), a zapewniam Cię, że nawet najlepsze płytki muszą być przechowywane w idealnych warunkach, aby długo pożyć.;)
israel - ja ten dysk natychmiast cały zapełnie danymi - zgram wszystko z laptopa (40 GB) i tego co na stacjonarnym (ponad 200GB), w digimate (70 GB) i mam 310 GB danych. Pełen dysk. Odłączam go i mam puste oba kompy - stacjonarny i laptopa oraz digimate.
Odłączony dysk nie jest tak narażony na uszkodzenie.
PS - mam i tak sporo danych na płytach CD i DVD. Gdybym to ponownie wgrał na dysk to powinienem kupić dodatkowo z 800 GB.
Ja pewnego dnia zrobiłem 18 GB. Po selekcji zostało 13 GB. Najczęsciej dziennie robię 2 - 3,5 GB. Na szczęście nie co dzień fotografuję.
Witam,
Byc moze sie troche zle wyrazilem - nie chodzilo mi ze dyski sa zlym wyjsciem. Sam mam na stacjonarnym obecnie 500GB i nie ma juz gdzie palca wlozyc, staram sie co jakis czas szpindelek plyt kupic i co jakis czas troche schodzi. Zanim kupie nastepny to znowu nie ma gdzie palca wetknac... Uszkodzenia fizyczne glowicy/talerza o ktorych pisalem moga powstac rowniez w wylaczonym dysku. Sam myslalem kilka razy o stremerze jednak jest to drogie rozwiazanie... jakby na to nie patrzec wszystko ma plusy i minusy.
W zasadzie chodzilo mi glownie o to zeby sie calkowicie nie zdawac na jedno rozwiazanie/jedna kopie. Moze przy duzych ilosciach danych dobrze pomyslec o macierzy dyskowej z RAIDem... oczywiscie sa to wieksze koszty ale tez wieksza pewnosc.
david555
18-07-2007, 21:00
Kolego @maly5, choć uważam, że licytowanie się w tych okolicznościach jest nie całkiem poważne, ale dodam, że tak jak Ty widziałeś wiele magazynowanych dysków, ja tyle samo widziałem pracujących w serwerach wobec czego śmiem twierdzić, że mam na ich temat blade pojęcie. A co do poważnych dystrybutorów, to od nich możesz się spodziewać przynajmniej jakiegoś zadośćuczynienia za kłopoty z zakupionym HDD, a na ALLEGRO panuje przeważnie zasada nieodpowiedzialności i dlatego zalecam kupowanie dysków z pewnych źródeł. Poza tym zakupiony dysk trzeba poddać gruntownej ocenie technicznej i jest stosowne do tego oprogramowanie i jeśli zawiera błędne lub uszkodzone sektory jest to podstawa do wymiany na inny egzemplarz. Poza tym jak wspominałem zdarzają się HDD naprawiane sprzedawane przez różnych dystrybutorów jako nowe i na takie trzeba szczególnie uważać, Generalnie Polski rynek jest niebywale nieprzyjazny konsumentom i trzeba bardzo uważać, aby nie dać się wyrolować.
zalecam kupowanie dysków z pewnych źródeł. Poza tym zakupiony dysk trzeba poddać gruntownej ocenie technicznej i jest stosowne do tego oprogramowanie i jeśli zawiera błędne lub uszkodzone sektory jest to podstawa do wymiany na inny egzemplarz..
u mnie już po zakupach. Na pół roku mam spokój. Kupiłem dysk Samsunga 320 GB SATA i zewnętrzną obudowę na USB 2.0 (a nie kontroler do kompa). Kupiłem w sklepie, nie w internetcie, w normalnym, całkiem blisko mnie, ma witryne też www.comp-art.pl (http://www.comp-art.pl)
O jakim oprogramowaniu piszesz? Jak sprawdzic nowy dysk? Nie chciłabym wchodzić w jakies specjalistyczne skomplikowane oprogramowanie. Jest cos prostego i free?
david555
18-07-2007, 21:24
Jest sporo freewarowego oprogramowania, ale ja osobiście używam oprogramowania Nortona, a ściślej Norton Disc Doctor, ale Tobie proponuję na początek SamsungDiagnostic1.25:http://www.download.net.pl/7450/Samsung-Diagnostic/ jest freewarowy i od niego zacznij.
niestety tam pod linkiem nic nie ma. Przekierowuje na stronę z komunikatem Page Not found. Na stronie samsunga nie znalazłem takiego pliku w wyszukiwarce działu download, a w FAQ Samsunga http://www.samsung.com/au/products/harddiskdrive/support/faqs/faqs_20030909_0000013356.htm podaja link do strony http://www.sec.co.kr/ tylko nie rozumiem koreańskich krzaczków, a tu to podobno jest.
znalazłem tez u samsunga cos innego: http://www.samsung.com/in/products/harddiskdrives/utilities/hutil.htm
no i chyba wreszcie to o co chodzi: http://www.samsung.com/in/products/harddiskdrives/utilities/shdiag.htm
tylko ja nic z tego nie będe kumał, to jest pod DOS?
znalazłem taka gigantyczną listę programów - dla róznych dysków http://forum.idg.pl/index.php?showtopic=10073
To jednak chyba nie mój poziom zaawansowania...
poprzeglądałem wyniki z googla - narzędzia dyskowe. Popatrzyłem w dobreprogramy.pl programs.pl, download.net.pl i instalki.pl
jest chyba jedno OK : http://www.programs.pl/program,395.html nazywa się HDDlife 3.0.141
może to być? Chyba jak dysk jest pusty to nie zdiagnozuje uszkodzonych plików - bo ich nie ma.
do wszystkich dyskow do testowania pasuje seagate seatools
dostepny za free w formie startowej fdd lub cd
david555
18-07-2007, 22:54
Sorry, Jacku faktycznie pod tym linkiem nie ma już tego programu, ale shdiag.exe najlepiej nadaje się do sprawdzenia dysku Samsunga. Masz rację jest to program DOS-owy i trzeba go uruchamiać z systemowej dyskietki lub CD, ale z poziomu DOS można najlepiej sprawdzić HDD, ponieważ ingerencja w dysk przy sprawdzaniu jest bardzo poważna i system np. Windows nie zawsze na to pozwala (w tym wypadku nie). Program ten sprawdza strukturę dysku a nie dane na nim zawarte i dysk z powodzeniem może być pusty. Użycie go jest intuicyjne więc nie przewiduję kłopotów. Wspomniany przez Ciebie HDDLife jest dobry do monitoringu dysku i ilekroć go będziesz używał dobrze jest uruchomić wspomniany program. Program jest tu:http://download.softpedia.ro/dl/c9d66be1aa43236e730c74a800581933/469e7f57/100001199/software/HDD/Shdiag.exe
z dosa nie dam rady. wystarczy żle wpisac jedna literkę i juz kicha.
nie robi różnicy, że nie mam zamiaru sparawdzać dysku systemowego C, tylko dysk zewnetrzny?
pszukije czegoś pod wndowsa XP i najlepiej po polsku
ten HDDlife działa przez miesiąc więc do jednorazowego sprawdzania by wystarczyło - tylko ze go nie robi. A monitoring - miesiąc to mało. Czyli sie nie przyda.
pdzran - chodzi o to www.seagate.com/www/en-us/support/downloads/seatools (http://www.seagate.com/www/en-us/support/downloads/seatools)
ale jest w 2 wersjach - pod dos i pod windowsa. pod windowsa jest chyba tylko do dysków seagate i nie do SATA?
pdzran - chodzi o to www.seagate.com/www/en-us/support/downloads/seatools (http://www.seagate.com/www/en-us/support/downloads/seatools)
ale jest w 2 wersjach - pod dos i pod windowsa. pod windowsa jest chyba tylko do dysków seagate i nie do SATA?
W pracy mam okolo albo ponad 300 kompow , nie mamy czasu na pieszczenie sie.
Standardowy zestaw jak sie cos wiesza/restartuje to memtest (krocej niz testowanie dysku), jak nic nie wykaze to seatools pod dos - sam z cd startuje , wybierasz dysk i idziesz na kawe ;)
Jesli chodzi o testowanie dyskow w kieszeni na USB to jest problem, wiele kieszeni pracuje pod DOS (tak mi sie udalo podlaczyc) jakos USB 1.1 a wtedy testowanie trwac moze kilka, kilkanascie godzin.
Udalo mi sie kupic niedrogo przejsciowke z jednej strony USB z drugiej IDE 2.5 , IDE 3.5 i SATA - pracuje na USB 2.0 ale i tak mimo wszystko jak mam okazje to z kieszeni przekladam dysk do kompa.
nie obsłużę dosa, a jak sie nawet uda to nie znam komputerowego slangu i jak mi sie pokażą komunikaty i wyniki w technicznym angielskim to ja i tak nic z tego nie zrozumiem.
Potrzebuję pod windows i po polsku i sprawdzanie pod USB.
A może ktoś w okolicy używa takiego specjalstycznego oprogramowania? - podjechałbym z dyskiem na sprawdzenie.
nie podczepię dysku do kompa - bo mój komputer ma płytę nie obsługującą SATA, wolałem obudowe USB niz kontroler. Nie będę kupował kontrolera na płytę by tylko sprawdzic dysk. gdybym wiedział wczesniej o tym,to może bym wybrał kontroler a nie obudowę USB.
przeważyły inne zalety zewn obudowy - mogę podpiąc dysk w domu i w pracy.
david555
18-07-2007, 23:34
Jacku @pdzran ma rację i nie bój się DOS-a, bo nie gryzie:), ale do skanowania proponuję jednak program Samsunga, do którego podałem Ci link. Tylko skanowanie pod DOS-em daje najlepsze efekty. Dysk przeskanuj w firmie, w której go zakupiłeś i podejrzewam, ze od razu nabiorą do Ciebie szacunku, bo bardzo rzadko kto o to potrafi zadbać.
Dokladnie , te DOSowe sa ok, obsluga myszi jest, ladny interfejs.
Biore sprzet od Dystrybutora, jednego z kilku najwiekszych w Polsce i tam wrecz jest wymog, ze jesli dajesz dysk do reklamacji to z wynikiem testu wlasnie z tego programu - moze dlatego, ze obsluguje wszystkie dyski (mam na mysli firmy).
Wynik mozna zapisac do pliku, wydrukowac chyba tez.
Mozna zrobic zarowno startowy fdd jak i cd - dwie wersje chyba do pobrania.
p.s. U Dystrybutora maja jakas "kozacka" maszyne, ktora sama testuje, jakis automat ale oni przewalaja tam tyle towaru, ze glowa boli.
Dysk przeskanuj w firmie, w której go zakupiłeś i podejrzewam, ze od razu nabiorą do Ciebie szacunku, bo bardzo rzadko kto o to potrafi zadbać.
Oni mają najniższe ceny w mieście, ciagle jest tam kolejka i straszny młyn. Kupuje tam hurtowo pół miasta. Nie będą mieli chęci i czasu na takie testy. Nie sądzę.
Oni mają najniższe ceny w mieście, ciagle jest tam kolejka i straszny młyn. Kupuje tam hurtowo pół miasta. Nie będą mieli chęci i czasu na takie testy. Nie sądzę.
Komputronik ? ;)
nie. www.comp-art.pl (http://www.comp-art.pl)
david555
18-07-2007, 23:54
Oni mają najniższe ceny w mieście, ciagle jest tam kolejka i straszny młyn. Kupuje tam hurtowo pół miasta. Nie będą mieli chęci i czasu na takie testy. Nie sądzę.
Spróbować zawsze możesz, a jeśli nie to na pewno znajdziesz firmę w Bydgoszczy, która zechce dokonać tej prostej, acz niezbędnej czynności.
Michaelius
20-07-2007, 21:56
Jakbym mial trzymac cos waznego w wersji elektronicznej to mysle , ze dwa dyski podpiete w macierz raid I do bierzacej pracy na kompie , a archiwizowac w zaleznosci od funduszy albo na dwoch roznych dyskach HDD podpinanych do kompa tylko na czas przegrywania + plytkach DVD albo na jednym dysku+ plytkach. No i co 3-5 lat zgranie zarchiwizowanych danych na nowa pare dyskow (po takim czasie w sensownej cenie bedzie mozna miec 2-3 krotnie wieksza pojemnosc wiec mozna wydatnie zmniejszyc ilosc przechowywanych twardzieli).
na jednym dysku+ plytkach. No i co 3-5 lat zgranie zarchiwizowanych danych na nowa pare dyskow (po takim czasie w sensownej cenie bedzie mozna miec 2-3 krotnie wieksza pojemnosc wiec mozna wydatnie zmniejszyc ilosc przechowywanych twardzieli).
takie są własnie moje zamiary. dysk odczepiany od kompa i to samo na DVD. A za pare lat - większe dyski i Blu rey
po ostatnim zakupie mam około 1 T na dyskach HDD
watek jest dlugi i plącze się między dyskami a plytami, chciałem prosić o radę -które płyty DVD będą lepsze do ARCHIWIZACJI:
1. MAM-A - DVD-R GOLD
2. VERBATIM ARCHIVAL GRADE DVD-R
3. TDK DVD-R Scratchproof
(skłaniam się do 1 lub 2 do archiwum "głębokiego" a 3 do archiwum "podręcznego" z którego będę sięgać najpierw w razie potrzeby - z racji że są odporne na rysowanie)
ale głównie 1. czy 2. -ktore lepsze??
david555
19-11-2007, 18:06
tobiks, dobre markowe płyty, o ile kogoś stać, są jak najbardziej na miejscu i konkretna marka nie ma tu nic do rzeczy, bo tu chodzi o zaufanie.
Tak naprawdę, to nikt przecież nie wie, jak maja się zapewnienia producentów do rzeczywistości.
Przecież jak dotąd, nikt tego nie zweryfikował.:)
Bardzo, ale to bardzo ważny jest sposób przechowywania.
Bardzo, ale to bardzo ważny jest sposób przechowywania.
to może podpowiedzi - jak przechowywać?
Ktoś pisał zeby nie było za sucho ani za wilgotno, dlaczego nie moze być za sucho?
Ja przechowuje w takich materiałowych "portfelach" na cd w szafce są w miejscu ciemnym i raczej suchym.
nie przchowuje w plastikowych pudełkach, wydaje mi się że materiałowe wykończenie tych kieszeni na płyty w tym etui na płyty jest bardzo dobre chociażby z tego względu że podczas ewentualnego transportu czy przenoszenia płyt są one w jednym miejscu-nie przemieszczają się, natomiast gdy miałem płyty w pudełkach to czasem bywalo że plyta latała luźno w pudełku i była narażona na rysowanie się.
david555
19-11-2007, 20:11
tobiks, Twój sposób przechowywania płyt nie jest niestety dobry. Płyty nie powinny być narażone na zwiększoną wilgotność, a materiał (nie wiem z czego wykonane są te futerały, ale zakładam, że z tkaniny), jest niestety na wilgoć nieobojętny.
Najlepszym jak dotąd sposobem przechowywania płyt to plastykowe pudełka (te grubsze), które zapewniają najlepszą ochronę przed mechanicznym zniszczeniem powierzchni dysku.
Nie jest to rozwiązanie pozbawione wad, bo przy wielu nośnikach wymaga dość dużych regałów do ich przechowywania.
Nie muszę chyba dodawać, że płyty powinny być przechowywane w miejscu bez dostępu promieni UV i w odpowiedniej temperaturze, najlepiej ok. 10-15 stopni.
Krótko z mojego doświadczenia.
Polecam dobre nośniki Verbatim i wolne (x4) nagrywanie, powinno wytrzymać długo.
Na kiepskim nośniku dane znikają. Wiem z doświadczenia.
DVD-RAM jest też dobrą technologią, trwały, może trochę wolny. Przy InCD można używać jak dyskietki.
Trwałość 30 lat i 100.000 nagrań. Nośniki nie są najtańsze (tylko Verbatim i TDK).
Dyski magneto-optyczne (np. Fujitsu): bardzo fajna rzecz, trochę mało ekonomiczna dla zwykłego śmiertelnika.
Jeśli jednak dla kogoś jest to istotne niech rozważy te dwie technologie. Są dużo lepsze niż standardowe cd i dvd.
Przypuscmy ze mam odpowiednie plyty, chciałbym je opisać, tzn. wpisac nazwe płyty na nią, oczywiscie mazakiem do tego przeznaczonym - czy to szkodzi płytom?
Jesli plyty mają tyle wymagan zeby zachowac trwałosc to pewnie tez ma jakis wplyw, ale jednak jest cała gama mazakow specjalnie przeznaczonych do tego celu, więc może jednak nie szkodzi? a jesli nie szkodzi to jakie najlepsze mazaczki? :)
david555
22-11-2007, 15:25
Przypuscmy ze mam odpowiednie plyty, chciałbym je opisać, tzn. wpisac nazwe płyty na nią, oczywiscie mazakiem do tego przeznaczonym - czy to szkodzi płytom?
Jesli plyty mają tyle wymagan zeby zachowac trwałosc to pewnie tez ma jakis wplyw, ale jednak jest cała gama mazakow specjalnie przeznaczonych do tego celu, więc może jednak nie szkodzi? a jesli nie szkodzi to jakie najlepsze mazaczki? :)
Decydowanie odradzam MAZANIE po płytach, to bowiem ono bywa przyczyną uszkodzenia nośników.
Jeśli już to spirytusowe, ale radzę raczej zawartość płyty opisać na pudełku.
Hmm, a ja zadam pytanie z innej beczki. Mianowicie co sądzicie o przechowywaniu danych na M-Discach? W sensie według Milleniaty (twórców) płytki te mają wytrzymać 1000 lat (jakby to kogoś interesowało). Tyle, że najistotniejsza jest chyba odpowiedź na pewną nurtującą kwestię, czy płyty te będą na tyle wytrzymałe, żeby stać się centrum archywizacji naszych zdjęć etc. ?
velaskez
11-12-2012, 20:11
Hmm, a ja zadam pytanie z innej beczki. Mianowicie co sądzicie o przechowywaniu danych na M-Discach? W sensie według Milleniaty (twórców) płytki te mają wytrzymać 1000 lat (jakby to kogoś interesowało). Tyle, że najistotniejsza jest chyba odpowiedź na pewną nurtującą kwestię, czy płyty te będą na tyle wytrzymałe, żeby stać się centrum archywizacji naszych zdjęć etc. ?
Wszystko przeniesie się do sieci. Albo na dyski flashowe.
Już patrząc na to, że niektóre firmy przestały sprzedawać programy na płytach, tylko dorzucają 32GB pendrive z softem.
Ja obstawiam, że jeszcze 10-20lat i zapomnimy o dyskach optycznych.
Wszystko przeniesie się do sieci.To śpiew daleeekiej przyszłości. :)
To śpiew daleeekiej przyszłości. :)Poza tym takie rozwiązania ("chmura") ma swoje wady i to się nigdy nie zmieni. Zamkną Ci taki "Megaupload" i pozamiatane.
Poza tym takie rozwiązania ("chmura") ma swoje wady i to się nigdy nie zmieni. Zamkną Ci taki "Megaupload" i pozamiatane.Zamkną jak zamkną, ale jak się takie coś wyłoży? Wątpię, żeby firma, która w przyszłości udostępni chmurę dla mas – na tyle tanią, żeby każdy mógł sobie składować co popadnie, będzie w stanie ją backupować w tak samo dużej serwerowni, ale np. na innym kontynencie. To są koszmarne kwoty, nawet dla technologicznych potentatów. „Chmura dla każdego”, to musiałoby być chyba wspólne przedsięwzięcie Facebooka, Google, MS, Apple'a i innych molochów. Ja rozumiem, że gros ludzi wszystko co musi mieć zarchiwizowane, to raptem książka adresowa, praca magisterska i ze 100 MB zdjęć z wakacji. Ale niestety – ludzie to też chomiki, którzy zbierają filmy, zdjęcia, a nawet stare gry, czy systemy operacyjne. Nawet w naszym fachu – kilka/naście lat pracy, produkuje tyle danych, że łeb odpada. Moje archiwum (a wcale za jakoś nadzwyczaj płodnego się nie uważam), to prawie 2 TB. Kolejna sprawa to transfer. Wiem, że są już naprawdę szybkie łącza, ale cała masa ludzi musi się męczyć z transferami rzędu 1 MBit i up 256 (czy nawet 128). Dopóki standardem nie staną się przynajmniej 100 MBitowe (realnie) łącza (najlepiej jeszcze synchro), nikt rozsądny nie będzie ryzykował ubicia się w taki „interes”. No wyobraźcie sobie, że Internet będzie musiał znosić 10 jeśli nie 100x taki transfer informacji, co teraz… :)
I na koniec, zostaje mentalność. To chyba najtrudniej przeskoczyć. Jak się człowiek na coś uprze, to niczym go nie od tego nie odzwyczaisz. Tak jak np. dla mnie istnieje tylko katalog i plik, i za Chiny nie mogę (ale też i nie chcę) się przestawić na żadne logiczne twory typu „biblioteka” (vide Lightroom i inne), tak niektórzy (jeśli nie większość) nie pozbawią się swoich płyt czy dysków. To co masz w garści, to możesz o to dbać i pilnować – a jak będzie cholera wie gdzie, to jakie masz możliwości? Tylko się modlić… :)
Poza tym takie rozwiązania ("chmura") ma swoje wady i to się nigdy nie zmieni.
No i backup tej chmury gdzies sie znajdowac musi ;) Tylko ze my juz sie tym nie przejmujemy a firmy ktore tworza systemy pod "chmury". Jak ja nie cierpie tej "chmurnej" terminologii. Wszystko by chcieli przeniesc w chmure. Ale juz delay w dostepie i przepustowosci jakie by byly potrzebne to nikt nie bierze pod uwage... :P
Dopóki standardem nie staną się przynajmniej 100 MBitowe (realnie) łącza (najlepiej jeszcze synchro), nikt rozsądny nie będzie ryzykował ubicia się w taki „interes”. No wyobraźcie sobie, że Internet będzie musiał znosić 10 jeśli nie 100x tyle informacji, co teraz…
100/100Mbps to za malo zeby wygodnie pracowac na plikach. Z reszta, nie chodzi tylko o przepustowosci. Chodzi o geolokacje serverow i danych. Majac servery z Twoimi plikami w ameryce bedziesz mial delay ok 100ms jezeli lacza swiatowe nie zostana zmodernizowane. A to sa cholerne pieniadze.
Backup takiej chmury to tez ogromne koszta. Z reszta, biorac pod uwage "chmure" jako zdecentralizowana siec serverow, to realne backupowanie danych i odtwarzanie musi byc wieloplaszczyznowe. Eksperci sie tym zajmuja i eksperci maja metody, ale kazda jednostka danych umiesczona w chmurze bedzie zajmowala de facto conajmniej 2-3 jednostki gdzies indziej jako backup. Przy dizsiejszej konstrukcji i funkcjonowaniu internetu, bardzo ciezkie do zrealizowania. Pomijajac juz nawet ISP, bo ci w Polsce maja tragiczna infrastrukture.
100/100Mbps to za malo zeby wygodnie pracowac na plikach.Ja już nawet nie rozważałem pracy na plikach w chmurze, bo to naprawdę ciężka abstrakcja. Myślałem jedynie o składowaniu (prosty up i down).
uhm - najlepiej jak padnie dostęp do sieci a ty masz cos ważnego do zrobienia - po prostu bajka
w dupie mam te wszystkie chmury i inne bzdury do składowania
Siec nie padnie. Matrix jest wieczny. ;)
Przy obecnym poziomie uslug ISP takie cos nie ma najmniejszych szans w Polsce zaistniec. A predkosci do wygodnego operowania danymi to MINIMUM 1Gbps i to az do samego servera na ktorym leza nasze dane. Problem w dobrym zabezpieczeniu danych lokalnie pozostaje.
velaskez
12-12-2012, 01:07
To śpiew daleeekiej przyszłości. :)
Hahaha. Programy do obróbki 3D się zaczęły właśnie pojawiać. Tak jak i wszystkie rozwiązania Autodesk 360, czekam tylko na rozwój. 5-10lat max.
Powiem Wam tak, testy wkroczyły w fazę beta. Więc to nie taka daleka przyszłość.
Spójrzcie na Autodesk Fusion 360 - a to dopiero początek. Ja siedzę w programach CAD po uszy. Cały sposób licencjonowania, pracy i sprzedaży ma się zmienić.
Dla mnie chmura to ogromne możliwości. Od października chodzi Simulation 360, czyli obliczenia symulacji w chmurze. I tak, jak dotąd liczyłem w wirtualnym tunelu aerodynamicznym powiedzmy spojlery do bolidów Formuły Student, i obliczenia zajmowały 6-10h na wypasionym komputerze - to teraz wysyłam do chmury i mam wyniki po 15-30min do ściągnięcia z serwera. I jednocześnie mam komputer wolny od obciążenia, mogę robić na nim wszystko.
Alez tak, "chmura" obliczeniowa ( czyli zwykla farma serverow, do'h ) to swietne rozwiazanie, bo taniej jest utrzymywac wielkie zcentralizowane fermy serverow na ktore beda lecialy zadania od ludzi z calego swiata niz kupowac dla wszytkich wypasne komputery. Rowniez taniej bo szybciej.
Ale chmura jako backup to zupelnie inna dziedzina. To temat, jak by nie patrzec o backupach i z tej perspektywy patrzymy na chmure w dyskusji.
velaskez
12-12-2012, 01:29
Alez tak, "chmura" obliczeniowa ( czyli zwykla farma serverow, do'h ) to swietne rozwiazanie, bo taniej jest utrzymywac wielkie zcentralizowane fermy serverow na ktore beda lecialy zadania od ludzi z calego swiata niz kupowac dla wszytkich wypasne komputery. Rowniez taniej bo szybciej.
Ale chmura jako backup to zupelnie inna dziedzina. To temat, jak by nie patrzec o backupach i z tej perspektywy patrzymy na chmure w dyskusji.
To był lekki offtop. Natomiast nie zmienia to faktu, że cały mój projektowy backup leci co 5 min, przy pracy na plikach, na serwer.
I jest to do tego stopnia dopracowane, że mam możliwość przejrzenia zmian po zalogowaniu na stronę, różnych wersji jednego pliku, powrotu do tego jaki ten plik był kiedyś tam etc.
To był lekki offtop. Natomiast nie zmienia to faktu, że cały mój projektowy backup leci co 5 min, przy pracy na plikach, na serwer.
I jest to do tego stopnia dopracowane, że mam możliwość przejrzenia zmian po zalogowaniu na stronę, różnych wersji jednego pliku, powrotu do tego jaki ten plik był kiedyś tam etc.A ile te Twoje pliki ważą? Bo to chyba jednak nie to samo, co backupowanie w chmurze projektu z Photoshopa B2 300 DPI z 20 warstwami, co 5 minut. :) Że nie wspomnę o np. backupie 200-stronicowego albumu foto, który z materiałami źródłowymi potrafi ważyć kilka GB.
velaskez
12-12-2012, 01:44
A ile te Twoje pliki ważą? Bo to chyba jednak nie to samo, co backupowanie w chmurze projektu z Photoshopa B2 300 DPI z 20 warstwami, co 5 minut. :) Że nie wspomnę o np. backupie 200-stronicowego albumu foto, który z materiałami źródłowymi potrafi ważyć kilka GB.
W zależności od wielkości projektu i złożoności pliku. Pojedyńcze pliki od kilku kilobajtów do kilkudziesięciu MB. Całe projekty różnie. Czasem 1GB, czasem 5, czasem 10.
Faktem jest, zawsze zaczynasz od małego i to rośnie z czasem. Więc nie jest tak, że wkładam kilka rawów i mam 300-500MB od razu. Więc łatwiej to zapisywać, i nadpisywać zmiany potem tylko dodając kolejne MB.
W zależności od wielkości projektu i złożoności pliku. Pojedyńcze pliki od kilku kilobajtów do kilkudziesięciu MB. Całe projekty różnie. Czasem 1GB, czasem 5, czasem 10.
Faktem jest, zawsze zaczynasz od małego i to rośnie z czasem. Więc nie jest tak, że wkładam kilka rawów i mam 300-500MB od razu. Więc łatwiej to zapisywać, i nadpisywać zmiany potem tylko dodając kolejne MB.No ja najczęściej zaczynam od razu z dużą objętością – w trakcie pracy projekty przyrastają niewiele. Niemniej i tak nie wyobrażam sobie tego początkowego wysyłania w chmurę. Przy dzisiejszych łączach to pewnie szybciej bym cały skład skończył niż się doczekał synchronizacji. :) W tym momencie to dla mnie jest sztuka dla sztuki. Zamiast chmury wolę serwer w piwnicy albo nawet zwykły dysk na USB. Mimo wszystko, dla większości zastosowań to jest udziwnienie na siłę, bez sensownych argumentów. Oczywiście – przy pracy grupowej, między placówkami rozrzuconymi po miejscach od siebie oddalonych (i relatywnie dobrze zorganizowanych projektach) – na pewno ma to sens, ale… jaki to odsetek typowych prac na komputerach?
I jest to do tego stopnia dopracowane, że mam możliwość przejrzenia zmian po zalogowaniu na stronę, różnych wersji jednego pliku, powrotu do tego jaki ten plik był kiedyś tam etc.Mam do Ciebie takie pytanie trochę odbiegające od głównego tematu, ale zadam je przy okazji, najwyżej gdzieś się przeniesiemy z dyskusją. Przepraszam z góry za offtop.
Czego używasz jako repozytorium? To jakiś serwis zewnętrzny, czy na swoim serwerze coś masz?
Przymierzam się do jakiegoś takiego rozwiązania, mam ogólne rozeznanie, ale w narzędziach kierowanych bardziej do programistów. Jest coś dedykowanego dla inżynierów? Najbardziej my mi zależało na tym, żeby takie repozytorium tworzyło się na NASie. W tym momencie składuję całe projekty po prostu na macierzy dyskowej na serwerze. Dane jako takie są w miarę bezpieczne. Co jakiś czas jednak robię zrzut całego katalogu roboczego na NAS. Problem polega na tym, że jak ktoś coś robi, to pracuje na żywca na tym katalogu. Jak się coś przez omsknięcie usunie, czy nadpisze, to jest pozamiatane (na szczęście takie sytuacje mają miejsce dosyć rzadko, ale się zdarzają). I powrót do poprzedniej wersji mam do chwili, kiedy ręczenie zrobiłem sobie kopię albo trzeba ręcznie rzeźbić i przywracać zmiany. A ja bym chciał to zautomatyzować. To nie musi być co 5 minut, wystarczy mi obraz wykonywany powiedzmy raz na dwie - trzy doby i żeby przechowywało dane z trzech takich wsadów. Orientujesz się może w jakim kierunku szukać? A, nie chcę używać żadnego rozbudowanego PDMa, bo przy mojej specyfice powoduje więcej problemów niż korzyści.
I powrót do poprzedniej wersji mam do chwili, kiedy ręczenie zrobiłem sobie kopię albo trzeba ręcznie rzeźbić i przywracać zmiany. A ja bym chciał to zautomatyzować. To nie musi być co 5 minut, wystarczy mi obraz wykonywany powiedzmy raz na dwie - trzy doby i żeby przechowywało dane z trzech takich wsadów. Orientujesz się może w jakim kierunku szukać? A, nie chcę używać żadnego rozbudowanego PDMa, bo przy mojej specyfice powoduje więcej problemów niż korzyści.
Pelny backup plikow co miesiac, co 6-12h kopia przyrostowa, co kilka dni kopia roznicowa, tak zeby bylo szybciej ;)
http://technet.microsoft.com/pl-pl/library/cc784306(v=ws.10).aspx
velaskez
12-12-2012, 11:17
Mam do Ciebie takie pytanie trochę odbiegające od głównego tematu, ale zadam je przy okazji, najwyżej gdzieś się przeniesiemy z dyskusją. Przepraszam z góry za offtop.
Czego używasz jako repozytorium? (...)
To nie musi być co 5 minut, wystarczy mi obraz wykonywany powiedzmy raz na dwie - trzy doby i żeby przechowywało dane z trzech takich wsadów. Orientujesz się może w jakim kierunku szukać? A, nie chcę używać żadnego rozbudowanego PDMa, bo przy mojej specyfice powoduje więcej problemów niż korzyści.
No ja właśnie używam PDMa i usług 360. Autodesk Vault. Z tego co pamiętam, Ty pracujesz w SWXie. Enterprise PDM to jest chyba wasza działka.
Powiem Ci, że długo się zastanawiałem nad tym czy zaimplementować coś takiego w firmie gdzie na stałe robią dwie osoby. Vault jest dodawany w wersji Basic do softu, więc mogłem stracić tylko czas. Postawiłem na starym komputerze serwer w domu właśnie z programem do PDMa i teraz mam wszystkie korzyści z tego wynikające, o których napisałem wcześniej. Może warto się nad tym zastanowć? Skrobnij mi maila. Jak go nie masz to wysyłam Ci PMką, żeby tu nie śmiecić.
Co do backupu przez programy firm trzecich - jest to jakieś rozwiązanie. Natomiast nie pokrywa sytuacji takich gdzie dwie osoby siadają do tego samego projektu i zaczynają wprowadzać zmiany jednocześnie i robi się ogólnie bajzel. Programy typu PDM nie pozwala na takie sytuacje. Nad daną częścią, w danym momencie pracuje jedna osoba.
No a co w sytuacji gdy dostawca internetu was odłącza? PRzez pomyłkę....
Przez awarię ....
Mając dane w chmurze jesteście w d....e
velaskez
12-12-2012, 13:24
No a co w sytuacji gdy dostawca internetu was odłącza? PRzez pomyłkę....
Przez awarię ....
Mając dane w chmurze jesteście w d....e
W miejscu gdzie pracuje nigdy nie było przerwy w dostawie netu. Chyba, że zabrakło prądu w mieście.
A jak mnie odłącza, biorę komputer pod pachę, idę tam gdzie jest i pracuje dalej.
Akurat mam obrazek z testu prędkości, który robiłem jakoś tydzień temu.
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us/scaled/landing/24/49535637.png) ;)
A wracając do zdjęć. Adobe Creative Design ma możliwość wykupienia subskrypcji do pracy w chmurze.
No widzisz ... kiedyś ci się to przytrafi
A wracając do zdjęć. Adobe Creative Design ma możliwość wykupienia subskrypcji do pracy w chmurze.Od momentu wejścia CS6 na rynek. Jak na razie nie znam nikogo, kto by się o to pokusił, bo dzierżawa wychodzi drożej niż apdejty. :)
Nie wiem, czy ktokolwiek zauwazyl, ze taki chmurowaty serwer bedzie i tak musial zmierzyc sie z tematem "trwałóść nośników HDD, DVD, CD, Blu Rey". Tylko że admin tematu nie założy na nikoniarze.pl, a na chmurka.pl ;)
No chyba, ze wysle pliki do chmury chmury. I koło się zamyka ;)
velaskez
13-12-2012, 15:50
Tylko wtedy to już nie mój problem ;)
Tak ..
ta ostatnia wypowiedź przypomina mi wypowiedzi "rowerzystów" jade i mam w dupie to auto bo ja na skrzyżowaniu ze ścieżką rowerową mam pierwszeństwo....nie zwalniam
a potem leżący na ziemi ..."no przecież miałem pierwszeństwo !!!!"
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.