PDA

Zobacz pełną wersję : Bieg myśli



Antoni Bednarczyk
07-10-2005, 13:02
:idea:

https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://img91.imageshack.us/img91/1559/biegmyli7lc.jpg)

pozdrawiam Antek

krpolak
09-10-2005, 03:50
Ja sie nie znam na portretach, ale nie wiem Antoni... Mnie to zdjecie/grafika raczej nie przekonuje. Podwojny zarys twarzy chyba tu niezbyt pracuje, chociaz wiec co chciales osiagnac. Poza tym facet wyglada troche metalowo, to raczej nie pomaga tematowi. No i czemu akurat taka kolorystyka?

Ok, a teraz najwieksza krytyka - gdzie sa oczy? Oczy mowia o tym co myslimy, a ja widze tylko okulary, a w zasadzie oprawki okularow i to x1.5. Okulary nie mysla. Acha i jeszcze jedno, przez swoja szorstkosc, ktora zreszta jest wynikiem takiej a nie innej obrobki, broda tego czlowieka przyciaga uwage. Broda tez nie mysli.

Pozdrawiam,

K.Polak

PS Cos mi dzisiaj przyszlo tylko krytykowac zdjecia na sun ;-)

Antoni Bednarczyk
09-10-2005, 09:32
Dzięki za uwagi i sugestie :)
To zdjęcie zrobiłem gościowi przypadkowo w miejscu dość odludnym. w rozmowie o fotografii a bardziej o sprzęcie zadawał mnóstwo pytań nigdy nie patrząc mi w oczy. Tu masz odpowiedź co do oczu, oczy mogły zdradzić jego myśli. Powiadasz że broda nie myśli a przyciąga uwagę a czoło, to nie symbol myśli - wysokie i jasne a nawet z metalicznym blikiem. Piszesz, facet wygląda metalowo i to jest dobry tok Twych myśli, w rozmowie facet był bardzo szorstki i zamknięty w sobie,jakby otoczony metalową tarczą.
Drugi jego ciemny, wyprzedzajacy profil świadczy o jego myślach nie do końca czystych szbko oceniających zaistniałą sytuację. Dodam, że był z kolegą.
Widać jednak, że obrazek nie jest zbyt cztelny i można z niego wysnuć sobie wszystko tylko nie to co jest w tytule. Może zbyt luźno popuściłem wodze swojej wyobraźni i chyba nigdy nie nauczę się mówić obrazami ale trudno będę próbował nadal :wink:

pozdrawiam Antek

krpolak
09-10-2005, 13:55
Oczywiscie, ze powinenes probowac. Jak mozna sie czegos nauczyc nie probujac i nie popelniajac bledow :)

Twoj opis daje nowy wymiar temu zdjeciu, problem w tym, ze ten opis musi sie pojawic, zeby zrozumiec to zdjecie. Przynajmniej dla mnie.

Mysle rowniez, ze uchwycenie esensji tego spotkania, o ktorej piszesz, w formie jasnej i czystej do zrozumienia jest niezmiernei trudne. Portret nigdy nie byl latwy.

Pozdrawiam,

K.Polak

Antoni Bednarczyk
09-10-2005, 16:32
Wyczuwam pewne postępy :D - kiedyś to było pięć stron maszynopisu a teraz już tylko dwie i kilka osób rozumie o co chodzi :shock: :shock:

pozdrawiam Antek

Seeker
10-10-2005, 22:51
Antoni: popelniaj takie fotki, jak teksty i bedzie super :)

A powaznie, pierwsze moje skojarzenie (niemniej dopiero w trakcie czytania
postu K.P.), to podwojna osobowosc, chociaz "oczami duszy" spodziewalem sie
czegos innego. U mnie w B-W foto wyglada dobrze i napewno nie mam skojarzen
ciocioimieninowych. Chociaz nie jest to portret zgodny z powszechnie
przyjetym kanonem fotografii, to w niczym mi taka sytuacja nie przeszkadza.
Grunt, zeby reguly lamac swiadomie (w razie potrzeby). Jako analogie moge
podac przyklad oczekiwania na zmiane swiatel na przejsciu dla pieszych, kiedy
ulica jest zupelnie pusta. Zwyczajnie nie ma sensu czekac i w tym przypadku
lamanie regul jest uzasadnione. W koncu reguly maja sluzyc ulatwieniu zycia,
a nie odwrotnie. Bardzo dobrze, ze lamiesz zasady, obys tylko robil to swiadomie
i z uzasadnieniem. Jak bylo w tym przypadku - po prostu nie wiem.
Nie krytykuje bynajmniej, a tylko dziele sie swoimi pogladami.

Pozdrawiam i zycze powodzenia w wymyslaniu nowych tematow.


.

Antoni Bednarczyk
12-10-2005, 09:25
Pozdrawiam i zycze powodzenia w wymyslaniu nowych tematow.
Dzięki za głos w temacie i podzielenie się poglądami :D
W portrecie psychologicznym fotografujący ma szczególnie trudne zadanie. Wiadomo, że człowiek to inteligentny "źwierz" i przez całe swoje dorosłe życie jest aktorem (gra), nie odkrywa swego wnętrza, no może w szczególnych sytacjach ale nigdy przed fotografem.
Najczęściej uzyskujemy jakąś ładną minkę, pozę modela i to nas zadawala. Wywołać u modela takie emocje jak strach, niepokój, przerażenie (e. negatywne) lub euforia, radość, ekscytacja itp. (e. pozytywne) to już w mojej ocenie - sztuka nie łatwa a to dopiero mała cząstka stanu psychicznego modela, który wywołaliśmy na jego twarzy . W większości fot zadawalamy się przekazaniem cech fizycznego podobieństwa modela a jak nam to ładnie wyjdzie to już jesteśmy zadowoleni ale to dopiero początek drogi w temacie portret :wink:
Może swój pogląd wyostrzyłem ponad miarę ale taką obrałem drogę :D

Pozdrawiam Antek
..na pewien czas znikam z forum ala to nie potrwa długo :mrgreen: :wink:

qwerty
13-10-2005, 14:52
To zdjęcie zrobiłem gościowi przypadkowo w miejscu dość odludnym. w rozmowie o fotografii a bardziej o sprzęcie zadawał mnóstwo pytań nigdy nie patrząc mi w oczy. Tu masz odpowiedź co do oczu, oczy mogły zdradzić jego myśli. Powiadasz że broda nie myśli a przyciąga uwagę a czoło, to nie symbol myśli - wysokie i jasne a nawet z metalicznym blikiem. Piszesz, facet wygląda metalowo i to jest dobry tok Twych myśli, w rozmowie facet był bardzo szorstki i zamknięty w sobie,jakby otoczony metalową tarczą.
Drugi jego ciemny, wyprzedzajacy profil świadczy o jego myślach nie do końca czystych szbko oceniających zaistniałą sytuację. Dodam, że był z kolegą.
Widać jednak, że obrazek nie jest zbyt cztelny i można z niego wysnuć sobie wszystko tylko nie to co jest w tytule. Może zbyt luźno popuściłem wodze swojej wyobraźni i chyba nigdy nie nauczę się mówić obrazami ale trudno będę próbował nadal :wink:

pozdrawiam Antek



Wywód jakbym Ewena Bremnera (Spuda) w "Trainspottingu" słyszał.
Bardzo słaba grafika.

PS.

Są takie filtry w Photoshopie, które powinny być aktywne wyłącznie dla osób potrafiących z nich korzystać.