PDA

Zobacz pełną wersję : krepujacy temat



nuevo
03-06-2007, 20:35
Na poczatku chcialem sie przywitac i przeprosic z gory za dziwny temat...

Forum czytam od kilku miesiecy, jednak dopiero teraz zdecydowalem sie napisac pierwszy post. Mam Nikona D50 i staram sie jak najwiecej uczyc i pstrykac. Robie portrety i street photo (glownie te dwie rzeczy).
Od niedawna (3 tygodnie) zaczalem pierwsze proby z aktem. Modelki to dziewczyny z internetu, ktore zgodzily sie pozowac za zdjecia lub za niewielka oplate. Przykre jest to, ze fotografowanie nagiej dziewczyny jest dla mnie tak podniecajace, ze nie moge sie skupic... Trudno mi to ukryc i mysle ze jest to tez krepujace i dziwne dla pozujacej - wyczulem, ze to widzi... Prosze nie myslcie, ze sie nabijam, tylko troszke sie o to martwie... mam pytanie, czy fotograf w ogole ma prawo podniecic sie modelka, czy to jest wbrew jakiejs etyce? czy to cos zlego? i czy ma prawo sie zdarzyc? i czy mi przejdzie? martwie sie, bo to dziedzina w ktorej chce sie realizowac, jednak problem taki nie pozwala mi na to :( nie wiedzialem gdzie sie wyzalic i moze poradzic... a moze jestem na to za mlody (mam niecale 19 lat)? czy wam sie zdarzylo tak rozpraszac na planie... dodam, ze to okropnie krepujace, a ja chce focic :(

kobyll
03-06-2007, 21:34
Ja myśle, że Ci poprostu baby trzeba :mrgreen: I to takiej nie tylko do pozowania :) Ja proponuje ćwiczenia 5 razy w tygodniu po 3 serie z jakąś miłą koleżanką i sam widok nagiej kobiety Cię już nie ruszy :-D

Al Bundy
03-06-2007, 21:41
A myślisz że baba pomoże? Wiek to jedno - w jajkach lawa. Inną sprawą jest obycie z tym tematem i skupianie się na tym co istotne a nie na cyckach i malibu. Ja zawiązałbym supeł i focił aż mi przejdzie :D Skup się na kadrze, oświetleniu a nie gap się na modelkę jak samiec - przyzwyczaisz się... Na początek ciasne majty i luźne dżiny i nie zaczai...

Nemeth
03-06-2007, 21:42
Ja myśle, że Ci poprostu baby trzeba :mrgreen: I to takiej nie tylko do pozowania :) Ja proponuje ćwiczenia 5 razy w tygodniu po 3 serie z jakąś miłą koleżanką i sam widok nagiej kobiety Cię już nie ruszy :-D

A w weekendy co? Zajęcia rehabilitacyjne ?:twisted:

nuevo
03-06-2007, 21:47
bardzo bardzo dziękuje :) od razu lzej, jak sie wie, ze ktos wie... i dzieki, ze nie potraktowaliscie mnie jak czuba czy zboczenca :) ja po prostu mysle o foceniu ile wlezie i czuje, ze to to :) i mam jakies dziwne przeczucie, ze akt to juz jest zupelnie to, w czym bede mogl sie spelnic... miejmy nadzieje, ze mi przejdzie moj \"klopot\"... no a co do kolezanki takiej nie tylko do zdjec, to nie mam... to tez nie pomaga...

Al Bundy
03-06-2007, 21:51
Mimo tego proponowałbym najpierw zacząć od modelek ubranych. Opanujesz światło, kadry i przejdziesz to tego co Cię interesuje. Zaczynająć od aktów ciężko będzie Ci się skupić na tym co najważniejsze a zrażone modelki kiepskiumi zdjęciami już nie zapozują...

Kacper_84
03-06-2007, 22:10
tyle skromnosci na raz dawno nie nagromadzilo sie w jednym poscie co w Twoim, Nuevo :) to dobrze choc kazda skrajnosc nie jest pozadana, metody na supelki kondomki majteczki i sznuerczki to absurd... dziewczyna zauwazy to mowisz ze to efekty uboczne i sam nie zwracasz na to uwagi, o ile sam bedziesz sie skupial czy ciasne gacie napewno skutkuja, czy widzi czy nie widzi.. a niech zobaczy, zasmiej sie, niech czuje sie atrakcyjna.. tylko robisz zdjecia i wkoncu przechodzi samo. Kobietyu nie sa jakimis robotami, myslisz ze one nie beda czuly pewnego napiecia?:> poza tym, mysle ze kobieta zrozumie ze jest to niekontrolowane. Patrz jej w oczy w czasie rozmowy a nie w cycki ANI NIE UNIKAJ WZROKU, to ją speszy... no. I do dzieła:) wstawiaj jak coś już uchwycisz;)

nuevo
03-06-2007, 22:17
dzieki za odpowiedzi :) Al, co do Twojej rady, to wlasnie portret i postac ubrana robilem okolo 4-5 miesiecy no i pomyslalelm, ze juz pora na akt... moze to bylo za wczesnie? nie wiem... wiem, ze chce sie uczyc i cwiczyc :)

Ps. mysle, Kacper, ze masz duzo racji :) dzieki :)

Al Bundy
03-06-2007, 22:24
Wybaczcie ale modelka która zobaczy stercza w spodniach pomyśli sobie to co właśnie pomyślała moja żona - i wyjdzie. Nie ma szans też by babka która widzi jak pocisz się na jej widok nie zaczęła się czerwienić czy denerwować i już po zdjęciach. Chyba że zapraszasz laski z 0700 - wtedy raczej zostaną... Majtasy i supełek to przenośnia hahahahaha....

nuevo
03-06-2007, 22:29
ale temat rozpetalem :D

Al Bundy
03-06-2007, 22:31
Pokaż lepiej foty - ocenimy czy wiesz co robić :) Portretujesz 4, 5 miesięcy - ekhm... i co?

nuevo
03-06-2007, 22:49
no mysle że niedlugo sie odwaze :)

grzegorzant
04-06-2007, 21:03
miejmy nadzieje, ze mi przejdzie moj \"klopot\"...
miejmy nadzieje, że NIE PRZEJDZIE - i tego Ci serdecznie życzę .

bukowy dziad
04-06-2007, 22:31
ja pierdziele. jak wchodzisz do dajmy na to garazu, w ktorym jest zimno lapie cie gesia skorka. ale jak zajmiesz sie grzebaniem w silniku zamiast rozmyslaniem jaka to niesamowita fakura wykwitla na twojej skorze, to bardzo szybko gesia skorka przejdzie.
gdyby metafora byla zbyt trudna: zajmij sie dobrym ustawieniem swiatla:)


i jak niektorzy koledzy zauwazyli - problem bys mial, jakbys na fajne dziewczyny nie reagowal;)

shadowArt
04-06-2007, 22:46
nuevo - zaprezentuj coś z portretów... - myślę, że kilka osób chętnie by coś takiego zobaczyło...

Kacper_84
05-06-2007, 00:48
hehe, nie tyle 'coś takiego' co Twoje prace ;)

Andy_O
05-06-2007, 08:39
Na początku myślałem, że to jakaś prowokacja :-)
Jeśli zaczynając zdjęcia bardziej interesuje Cię modelka niż cała reszta, oznacza to, że przychodzisz na sesję nieprzygotowany. Nie masz pomysłów do zrealizowania, oprócz jednego: "focić gołe kobitki".
Niestety, modelki nie wygladają nigdy idealnie. Mijając taką na ulicy uważasz że jest piekne, ale przygladając sie przez kilka godzin zauważasz wszystkie defekty. Powinieneś zauwazać. Po to, żeby te defekty ukrywać w czasie zdjęć.
Zaplanuj miejsce, sprawdź tam układ światła (lub zaplanuj światło, jeśli masz sztuczne), namów inną kolezanke do tego, żeby zajęła się makijażem i pilnowaniem niesfornych włosów, pudrowaniem świecącego nosa. Zaplanuj kadry.
Zrób modelce szkice kadrów/ pomysłów na zdjęcia.
Po rozpoczęciu zdjęć będzie tyle zamieszania z układaniem włosów, malowniem, ustawianiem zaplanowanych kadrów, no i obecność osoby zajmującej się pilnowaniem wizerunku.. nie będzie czasu na kontemplowanie modelki.
I atmosfera będzie bardziej robocza.

A ja na przykład mam coś takiego: oglądajac modelkę (a właściwie każdą dziewczyne w dowolnej sytuacji) chcąc-niechcąc natychmist szukam słabych punktów jej urody i zastanawiam sie nad ich ukryciem. Dziewczyny podobają mi się dopiero na wyretuszowanych zdjęciach :-)

pebees
05-06-2007, 09:46
(..)Dziewczyny podobają mi się dopiero na wyretuszowanych zdjęciach :-)
Serdeczne wyrazy współczucia... :)

Seeker
05-06-2007, 10:46
"Serdeczne wyrazy współczucia..."

Jednak mile wrazenia moga wywolywac niezaleznie od retuszu ;)
Bardziej chodzi o wizje artystyczna, niz wywolywane przez sam kontakt (i nie mowie wcale o dotykowym) subiektywne emocje.

kronos28
05-06-2007, 13:55
się wtrącę :)

bynajmniej sam się nie zajmuję tego typu fotografią (jeszcze) ale jest jedna zasada - natury się nie da oszukać - szczególnie w tym wieku. Do czego piję - że jak się ci to wszystko opatrzy to w zasadzie nie będziesz już zwracal uwagi i na to nie reagowal ale na początku to jest ino NATURALNE finito. Na to nie ma pomocy. To poprostu mija z czasem i opatrzeniem tematu.

Więc się nie przejmuj, rób dalej foty i tyle.

IMHO Inną sprawą jest (i dziwi mnie to ) że są kobiety (modelki) które są w stanie obrazić się z tego powodu lub tam strzelić "focha". To co to za kobieta (modelka ;)) się pytam, że widząc to się obraża? To co "niegodniśmi pani twej urody nagiej obaczać?" - to po kiego grzyba w ogóle się pisze na takie coś? Chyba każda taka modelka wie (albo powinna wiedzieć) że ma do czynienia z facetem (a nie eunuchem) i to jest natura i niektórzy chcą czy nie chcą tak reagują, takie coś może się zdarzyć (można to nazwać ryzykiem zawodowym ;)). Tu wchodzi współpraca modelki z fotografem i próba rozluźnienia atmosfery z obu stron a to jak to wychodzi to już jest praktyka.

a tak dalej idąc to nikomu nie życzę takiego "opatrzenia tematu" bo co cię potem będzie podniecać? To myślę byłby gorszy dramat. bo wtedy to już tylko V by chyba pomogła ;).

Ruppel
05-06-2007, 19:45
hehehe, ale temat, nie myślałem że takie problemy spotykają fotografa, lecz z drugiej strony to chyba naturalny odruch:) Słowa uznania dla nueovo, za to, że potrafił określić swój problem.

grzegorzant
06-06-2007, 21:01
a tak dalej idąc to nikomu nie życzę takiego "opatrzenia tematu" bo co cię potem będzie podniecać? To myślę byłby gorszy dramat. bo wtedy to już tylko V by chyba pomogła ;).

aby V pomogła trzeba się najpierw czymś lub kimś podniećić. Sama jako taka nie podnieca :mrgreen: Podobno ;)

Zbigniew
06-06-2007, 21:13
Przypomniała mi się sytuacja z ginekologami - po całym dniu pracy nareszcie twarze ...

A tak na poważnie - wiele osób chyba już napisało trochę istotnych informacji. Wg mnie zaczęcie od ubranych pań i opanowanie warsztatu to podstawa.

Jakubas
10-06-2007, 23:06
Do tej pory dwa razy mialem sytuacje, kiedy "zderzylem" sie z tym tematem... Pierwsza, to byla sesja moich dwoch kolezanek w parku oliwskim, ktora miala miejsce w zeszlym roku, w gorace, niedzielne poludnie. Pelno spacerujacych ludzi, duzo starszych osob ucinajacych spacer przed lub po mszy. Jedna z lokacji do zdjec byl wodospad obok starej sluzy wodnej, gdzie na kamieniach, stala jedna z kolezanek (oczywiscie juz cala przemoczona). W pewnym momencie, przegladajac zdjecia stwierdzilem, ze jej czarne majtki przeswituja przez zolta, plazowa sukienke, na co ona po prostu je zdjela, na wytrzeszczonych oczach moich i wszystkich spacerowiczow dookola. Od tego momentu nie zrobilem ani jednego dobrego zdjecia przy wodospadzie ;)

Druga to byla sesja innych kolezanek, ogolnie atmosfera mocno robocza, bo w nieduzym pokoju byly cztery osoby, lampy, drabina, ciuchy walaly sie wszedzie itp itd. W jednym tylko momencie poczulem, ze zaczyna mnie ta sytuacja zanadto "cieszyc", wiec zarzadzilem przerwe na fajke, a wyluzowawszy troche, zaczalem sie po prostu koncentrowac bardziej na kadrze, bo to zmuszalo do patrzenia na ogol, nie na szczegoly kompozycji ;) Wlasnie dlatego potem mialem jeszcze dobre ujecia na tej sesji.

I chyba to jest najlepsze podejscie - koncentrowac sie na swojej robocie: swiatlo, cien, kadr, GO. Aczkolwiek nie ma co sie oszukiwac - na poczatku zawsze sie podchodzi bardziej emocjonalnie, dopiero potem przychodzi chlodne, profesjonalne podejscie.

richardson
14-06-2007, 22:57
to troche jak z chirurgiem,ktory podczas operacji na widok krwi wymiotuje i mdleje. Zdarza sie.Na poczatku zawsze jest trudno.Rutyna przychodzi z czasem.Wiele osob moze sie nie zgodzic ze w fotografi nie moze byc rutyny ale zawsze na sesjach sa pewne procedury make-up, kostiumy, swiatlo, klient i czasami jeszcze dodatkowe sprawy.Przedewszystkim trzeba byc przygotowanym wiedziec co i jak pokazac miec pomysl w glowie i starac sie go zrealizowac jaknajpelniej tego co sobie zamierzyles.tak rodzi sie prawdziwa sztuka:)

bukowy dziad
14-06-2007, 23:07
to troche jak z chirurgiem,ktory podczas operacji na widok krwi wymiotuje i mdleje. Zdarza sie.

o jezu:) ale monthy pythonem poleciales:D

ozzy
18-06-2007, 18:10
to troche jak z chirurgiem,ktory podczas operacji na widok krwi wymiotuje i mdleje.

Chyba się nawdychałeś farby;)

bachol
27-06-2007, 14:50
jesteście genialni. ten topic rozbawił mnie do łez:D dawno się tak nie uśmiałem.

chociaż temat poważny nie należy go brać poważnie i się stresować. ja moją pierwszą sesję zacząłem od rozmowy. rozmowa przy pepsi i fajce to świetny początek:D
modelka musi się wyluzować... ty dowiedzieć czegoś więcej o niej....
ale to już technika podejścia do sprawy....

każdy samiec patrzy na gołą panienkę jak na obiekt hmmhmmh. seksualny?!?:)
trzeba się przyzwyczaić i powiedzieć sobie że to tylko praca....

barracuda
02-07-2007, 11:13
Nuevo, a może masz już jakieś efekty swojej pracy? Możesz pokazać co tam ciekawego osiągnąłeś?