PDA

Zobacz pełną wersję : Wybór fotografa na ślub...



Perla
19-05-2007, 22:30
Witam wszystkich
Jestem na etapie wyboru fotografa na swoj ślub /ostatnia sobota lipca/ Znalazłam Wasze forum i mnie zaczarowało. Od jakiegoś czasu czytam, oglądam zdjęcia. Jestem pod wrażeniem. Wiem że większość fotografów już jest nieosiągalna, ale proszę o wskazówki na co mam zwrócić uwagę przy wyborze /poza zdjęciami/

Gawronnek
19-05-2007, 23:09
przede wszystkim obejrzyj portfolio takiego fotografa, którego chcesz zatrudnić, jego dorobek to najważniejsze kryterium, a jak Ci sie zdjęcia spodobaja to wtedy pytaj czy ma wolny termin i o cenę

Ciacho
19-05-2007, 23:31
Sprawdź czy pokazywane zdjęcia na pewno są jego autorstwa. Jak się żeniłem byłem u takiego co strasznie tłumaczył mi się z rozmytego tła na pewnym portrecie ślubnym. Uważał że wszystko musi byc super ostre i że pokazuje to zdjęcie bo mu sie laska na zdjęciu podoba. Zdjęcie było genialne i na moje oko zrobione jakimś super tele typu 300/2,8 bo GO była może z 20cm z odległości ok.5-6m. dziwne wydało mi sie także ze ten fotograf nie wiedział jak zmienia się pzrysłone w jego Canonie, dlatego go olałem.
Jakie było moje zdziwienie kiedy 2 tygodnie później zobaczyłem tą samą fotkę (portret) u innego fotografa który twierdził ze jest jego.Powiedziałem mu wszystko i mało nie skończyło się w sądzie.
Dzisiaj wiem ze są fotografowie pasjonaci zawodowcy i reszta którzy sie pod nich podszywają.Uważaj na takich i dokładnie wypytaj ich o wszystko.Cene za usługe zostaw na koniec bo nie zawsze co tanie musi być złe i odwrotnie.Życze dobrego wyboru.

Perla
20-05-2007, 14:16
Dizękuje Wam za rady. Miałam zamówionego kamerzystę i fotografa. Do czasu gdy nie weszłam na Waszą stronę. Potraficie wstrząsnąć człowiekiem. kolory! I do tego genialny, niezauważalny retusz (wstawiane są zdjęcia przed i po- dlatego widać różnicę) Chciałabym zanleźć pasjonata retuszu. Jak zapytałam w studiu o retusz to mi powiedzieli że dodadzą ramki i napis pod spodem :evil: Chciałabym zdjęcia na płycie, bez albumu i wywoływania. To mi powiedzieli że żaden fotograf mi nie da płyty. Po co mi 10 zdjęć w albumie? Z tego na 6 będe wyglądać koszmarnie :-D

bukowy dziad
20-05-2007, 15:01
masz kompleksy czy cos?;)
jak sie bedziesz dobrze czula, to masz szanse w tym dniu wygladac najpiekniej w zyciu - retusz naprawde nie jest istota zdiec slubnych:)
i przemysl jeszcze raz opcje z albumem - na plycie dostaniesz nieraz z 1000 zdiec zrzuconych prosto z karty, z ktorych wylowisz sensownych kilkadziesiat. oprocz najbardziej wytrwalych i zainteresowanych (czyli glownie panstwo mlodzi) malo komu sie bedzie chcialo to ogladac. a ladny album z wybranymi kiludziesiecioma zdieciami moze byc wspaniala pamiatka na lata, ktora mozesz pokazac kazdemu - gwarantuje, ze ludzie wciaz wola ogladac zdiecia na papierze. nie mowiac juz o tym, ze takie zdiecia przewaznie lepiej wygladaja...

Gawronnek
20-05-2007, 15:13
no tu sie nie zgodzę, ja daję na płycie zdjęcia obrobione prosto do labu, co ciekawsze z kadrowane do formatu 21x15, natomiast często wśród fotografów mających swoje laby pokutuje niestety zwyczaj nie dawania zdjęć na płycie, bo to kolejny zarobek jak klient przyjdzie i będzie zamawiał kolejne odbitki np. dla gości, idealnym układem jest album z wybranymi zdjęciami i komplet zdjęć na płycie

Ciacho
20-05-2007, 17:21
Także nie zgadzam się z tezą ze jak ktos daje zdjecia na CD to są prosto z karty.Tak robią PAZERNIACY nic nie mający z profesjonalistami.Osobiście daję Klientom w standardzie płytę DVD z wszystkimi fotkami obrobionymi i wykadrowanymi.Klient nie musi nic robić z fotkami-tylko wybrać i wywołać jak chce. Ostatnio sprawdziłem na 8 moich par tylko jedna chciała mieć album.Reszta mówiła że nawet nie mają gdzie trzymać albumów i nie chcą ich wywoływać.Rodzince powielili płyty i sprawa zdjęć zamknięta.
Ponadto zauważyłem u siebie że obecnie szybciej niż kiedyś fotki płowieją w wersji papierowej.Po ok.roku wiszenia na scianie zacienionej wyrażnie widać gdzie przykrywała ja ramka. Papier był metalizowany Fuji, błysk, a maszyna Frontier 570. Na DVD nic nie płowieje i nic nie kosztuje a i łatwe jest do pokazania.
Osobiście także nie wywołałem swoich zdjęć ze ślubu.

bukowy dziad
20-05-2007, 17:57
nie no - oczywiscie, ze to nie jest regula (ze jesli ktos daje na plycie, to musza to byc zrzuty z karty). wot, chocby z tego co pamietam admin daje na plycie, a ostatnimi fotami na forum udowodnil, ze ladne zdiecia slubne robic potrafi:)
jednak podejrzewam, ze wsrod zestawow albumowych jest proporcjonalnie mniej gniotow, niz wsrod zestawow plytkowych (odpadaja chocby tak zenujace motywy jak zgrywanie zdiec na plyte na laptopie prosto po wyjsciu z kosciola). gosc, ktory zamiast bronic swojego podejscia, za argument (nieprawdziwy w dodatku) podaje, "bo konkurencja robi podobnie" nie budzi mojego zaufania...

byc moze wiekszosc klientow woli plyty. zdanie wiekszosci nie jest przewaznie wyznacznikiem tego co jest dobre (za przyklad mozecie wziac zarowno wyniki demokratycznych wyborow, jak i np. to, ze wiele osob wciaz wybierze brutalnie zabite lampą zdiecie, ale na ktorym ciocia w 4 rzedzie nie jest rozmazana, a nie piekny plastycznie oswietlony portret ze wspanialym bokeh;)
ok - w przypadku, gdy ta wiekszosc to klienci mozna polemizowac - ale jednak sa i nad wisla fotografowie, ktorzy sie temu trendowi (poddawaniu gustom wiekszosci) nie poddaja. dzieki takiemu podjsciu doszli do poziomu, kiedy to oni moga wybierac klientow nie odwrotnie. wybor zdiec do albumu/prezentacji to z reszta najbardziej klasyczny przyklad. gdyby zostawic to klientom to 3/4 wybranych zdiec stanowilyby foty przecietne, ale wybrane ze wzgledow sentymentalnych (bo ciocia itp.). ale tych sentymentow nie odczuje potencjalny klient, ktoremu tamten co wybral pokaze ow album lub prezentacje i stwierdzi, ze zdiecia to gnioty...
o czyms takim, ze klient w domu moze miec kompletnie rozjechany monitor, na ktorym precyzyjnie dobrane kolory rozjada sie w feerie trupich, obrzydliwie wyblaklych barw nie wspomne. myslicie, ze ktos bedzie sie zastanawial, czy to wina monitora? albo jak klient wezmie te doskonale obrobione, skadrowane i przygotowane pliki i zaniesie do wywolania po 15gr za odbitke? da sie przekonac, ze zolty, czy zielony zafarb to jego wina? moze i tak. ale jak bedzie pokazywal swoim znajomym (potencjalnym klientom) to nie zapomni wpsomnic o tym, ze na odbitkach przyoszczedzil? znajomy mu grzecznie uwagi nie zwroci, ale w duchu pomysli, ze fotograf kupa...
argument o tym, ze obcowanie z tradycyjna, ladnie wydana ksiazką wciaz dostarcza przyjemnosci zdecydowanie wiekszej, niz zczytywanie tekstu z pdf'a nie wspomne. to samo tyczy sie zdiec.

pozdr.

Gawronnek
20-05-2007, 18:15
trudno Ci nie przyznać racji, jednak ostateczna decyzja należy do klienta ;)

sv
20-05-2007, 18:41
Nie zgadzam się, że lepszym wyjściem jest oddanie klientowi zdjęć na płycie. Nie macie potem kontroli nad tym gdzie te zdjęcia zostaną wywołane i co z tego wyjdzie (kolory i formaty). Wasi klienci najczęściej pokazują znajomym i rodzinie zdjęcia wywołane na papierze. Prawdopodobnie wywołają je w formacie 10na15 bo tak jest najtaniej. Te zdjęcia świadczą o was.

wilus
20-05-2007, 21:02
Nie macie potem kontroli nad tym gdzie te zdjęcia zostaną wywołane i co z tego wyjdzie (kolory i formaty). Wasi klienci najczęściej pokazują znajomym i rodzinie zdjęcia wywołane na papierze. Prawdopodobnie wywołają je w formacie 10na15 bo tak jest najtaniej. Te zdjęcia świadczą o was.

i dlatego oddaję wszystko na płytach (7-8 kopii) obrobione najlepiej jak potrafę, na okładce moja reklama, a do kompietu przeglądarka ze wszystkich zdjęć z muzyczką (-: i z reklamą)
i album z wybranymi przezemnie 50 szt `15x21 odbite na najlepszej maszynie w mieście (wszystkim sie wydaje że album jest gratis, plus dla mnie) nie ma opcji bez albumu

...wtedy niech sobie idą i odbijają po 15 groszy, napewno nikt nie powie za moimi plecami że coś spaprałem, a z osobistej uczciwości robię wszystko tak żebym nie miał sobie nic do zarzucenia .
pozdro.

milo_ja
21-05-2007, 08:40
no tu sie nie zgodzę, ja daję na płycie zdjęcia obrobione prosto do labu, co ciekawsze z kadrowane do formatu 21x15, natomiast często wśród fotografów mających swoje laby pokutuje niestety zwyczaj nie dawania zdjęć na płycie, bo to kolejny zarobek jak klient przyjdzie i będzie zamawiał kolejne odbitki np. dla gości, idealnym układem jest album z wybranymi zdjęciami i komplet zdjęć na płycie

Dobrze jest wynegocjować na płycie zdjęcia, z których są odbitki (zdjęcia gotowe do wywołania). Jak później jakaś ciotka będzie chciała zdjęcie na płycie to nie trzeba będzie się z fotografem umawiać i płacić ekstra za dodatkowe odbitki.

milo_ja
21-05-2007, 08:51
albo jak klient wezmie te doskonale obrobione, skadrowane i przygotowane pliki i zaniesie do wywolania po 15gr za odbitke? da sie przekonac, ze zolty, czy zielony zafarb to jego wina? moze i tak. ale jak bedzie pokazywal swoim znajomym (potencjalnym klientom) to nie zapomni wpsomnic o tym, ze na odbitkach przyoszczedzil? znajomy mu grzecznie uwagi nie zwroci, ale w duchu pomysli, ze fotograf kupa...
argument o tym, ze obcowanie z tradycyjna, ladnie wydana ksiazką wciaz dostarcza przyjemnosci zdecydowanie wiekszej, niz zczytywanie tekstu z pdf'a nie wspomne. to samo tyczy sie zdiec.
pozdr.

Ostatnio się przekonałem jak wiele zależy od labu. Znajomy pochwalił się zdjęciami z D70s. Zobaczylem i ... zgroza. Delikatnie mówiąc "podróż sentymentalna". Zdjęcie jak z czasów, gdy kolorowe filmy wchodziły do użycia. Wybrane kolory, wszystko w brązach i takie tam. Pomyślałem sobie, że pewnie się bawił RAWami i wszystko spartolił. Jakiś czas później dałem mu parę swoich fotek (z D200). On je wywołał, pokazał mi i ... powtórka z historii. Oczywiście podejrzenie padło na lab. Pytam się go gdzie wywoływał, a on na to, że w "labie pod blokiem". Ręce mi opadły. Niektórzy oszczędzają za wszelką cenę.

elanek
21-05-2007, 11:48
Niektóre laby to sobie jaja z klienta robią (ostatnio fotook). Laboranci mimo wskazówek pojaśniają zdjęcia na przykład. Kiedyś dostalem 50 odbitek z białym paskiem po jednej dtonie szer. 3 mm. Zareklamowałem i dostałem za dwa dni beznadziejnie obcięte, zmienił mi sie format zdjęcia, porażka totalna.

Perla
21-05-2007, 21:21
Dzięki za podpowiedzi... Żeby zrozumieć Was w stu procentach musiałabym posiedzieć na forum dłużej :-D Lab? A co to? Uwieżcie mi że każdy tu- kto się ma za laika- ma dużo ciekawsze zdjęcia niż niektórzy profesjonaliści. Wiem że temat ślubów jest drażliwy- ale jak grzyby po deszczu wyrośli ludzie którzy myślą że mając cyfrówkę w ręce są fotografami. Cieszę się że znalazłam Wasze forum- szkoda że dopiero teraz. Gdybym miała takie umiejętności jak Wy- sama obrobiłabym sobie zdjęcia :) (żart) Czy suknię ecru da się na zdjęciu "wybielić"? Jak usłyszałam że mogłam kupic białą suknię- to podziękowałam forografowi. Ecru na zdjęciach często wygląda jak żółty, brudny, w najlepszym wypadku kremowy.
Ps.bukowy dziad -mam kompleksy jak każda kobieta:-D Kiedyś może wstawie zdjęcie do retuszu. Uwielbiam ten dział :)

bukowy dziad
21-05-2007, 21:37
dobry fotograf zrobi ci takie zdiecie, na ktorym suknia ecru bedzie miala kolor ecru, a nie bialy (niekoniecznie przy tym bedzie wiedzial, ze to kolor ecru, a nie np. beżowy;) )
oczywiscie, ze sa ludzie, ktorzy zrobiliby ci slub i dali piekne zdiecia, na ktorych wszystko jest jak trzeba, a suknia ecru zostaje podmieniona na białą...ale nawet mi sie nie chce zastanawiac, ile by wzieli za takie zlecenie (Szczegolnie, ze nie ograniczyloby sie do kilkudziesieciu zdiec w albumie;) )

Perla
21-05-2007, 22:18
Szybka odpowiedź :-D Fotograf który bierze 2500zł- nie ma wolnych terminów. Ludzie przy okazji ślubów nie oszczędzają. Nie każdy niestety ma takie środki finansowe. Ktoś napisał, że nie zawsze ktoś drogi jest dobry a tani jest zły- to fakt. Nie wiem jak zadac to pytanie, żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał. Wiem że ceny są od 300-3000złotych i pytanie ile kosztuje sesja jest bez sensu- bo to jak pytanie ile kosztuje dobry samochód... Był gdzieś tu temat ceny sesji ślubnych?

Gawronnek
21-05-2007, 22:21
a tak z ciekawości już masz wybranego fotografa?

Perla
21-05-2007, 22:39
Nie mam. Myślałam o dwóch. Jeden to pasjonat -fotograf, ma fantastyczne zdjęcia.
Ślubów nie fotografuje. Tylko dla znajomych. Widziałam kilka zdjęć (ślubnyh) i jestem pod wrażeniem. Ale ja jestem laikiem i nie znam się na wszystkich szczegółach. Drugi ogłasza się na aukcjach, zdjęcia super (jeśli są jego)
Ceny 700 złotych. Nad czym się jeszcze zastanawiam? Nie pytałam o retusz :-D Rozmawiałam ze znajomym (pasjonat fotograf) i on uważa że zbyt duży retusz zabija piękno fotografi ślubnej... Napiszę może jaki temat zrobił na mnie tak duże wrażenie: http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=16220 To przez ten temat tak pokochałam retusz :-D

Gawronnek
21-05-2007, 22:49
:) no cóż, życie składa sie z ciągłych wyborów, cały czas nowych doznań

bukowy dziad
21-05-2007, 22:50
Oj Perla Perla - nie mieszaj tej naszej (bo i ja tam sie udzielilem;) )zabawy w ratowanie skopanego (sor Odie;) zdiecia do powaznej roboty. czy naprawde na ktoryms z zaproponowanych w tamtym temacie zdiec dziewwczyna na zdieciu wyglada jakos specjalnie lepiej? co najwyzej moze imponowac stopien niektorych zmian (np. fryzura wg czornyja, czy niektore makijaze). do ciebie nalezy wybranie fotografa, ktory zrobi dobre ZDIECIA przede wszystkim i ew. bedzie na tyle swiadomy, ze nie skopie ich nadmierną obrobka. a z retuszem bardzo latwo przesadzic. tak wiec jesli podobaja ci sie zdiecia jakiegos goscia, to nie zastanawiaj sie ile tam jest obrobki, tylko daj mu to zlecenie:). no - zastanow sie jeszcze czy to na pewno jego zdiecia - szczegolnie jesli widzialas je tylko w sieci (a juz na pewno na allegro) bardzo latwo o oszustwo - zdobycie oryginalnych plikow do zrobicia pokazowych odbitke jest jednak znacznie trudniejsze (hehe -kolejny juz chlopaki argument za tym, zeby plikow klientom nie dawac;) ).

jesli ci sie podobaja zdiecia tego "pasjonata" to czemu masz go nie wziac? a allegrowcom bym nie ufal:)

jak juz bedziesz szczesliwa mezatką i jednak dostaniesz zdiecia na plycie, to po prostu wrzuc czesc do dzialu z obrobka, a z pewnoscia znajdzie sie wielu pasjonatow znecania sie nad cudzym wizerunkiem, ktorzy sie tymi zdieciami pobawia;)

Perla
21-05-2007, 22:59
Jeśli ktoś rozmawiał z Panną Młodą dwa miesiące przed ślubem to wie, że to trudne. A słowo "wybór" przyprawia ją o dreszcze (-wybór- sukni, obrączek, samochodu, kwiatów a no i... mężą) :mrgreen: Dlatego takie sprawy jak wybór fotografa powinien odbyć się na rok przed ślubem. :-D

bukowy dziad
21-05-2007, 23:05
hehe - w sumie dobrze, ze w natloku wyborow o mezu nie zapomnialas;) glupio by to wygladalo: wchodzisz do kosciola w tej swojej wybranej sukni w wybranym kolorze ecru, przed toba biegnie wybrany fotograf, obok ciebie wybrany kamerzysta, swiadek miedli w kieszeni wybrane obraczki...a tu konsterna - meza niet;)

ale co fakt to fakt - 2 miesiace przed slubem to wybor fotografa troche goraczkowy (a celujac w pewną polke to dosc ograniczony...ba - są półki, gdzie ten rok przed slubem to za malo, bo terminy pozajmowane:) )

Gawronnek
21-05-2007, 23:18
Oj bardzo latwo o oszustwo - zdobycie oryginalnych plikow do zrobicia pokazowych odbitke jest jednak znacznie trudniejsze (hehe -kolejny juz chlopaki argument za tym, zeby plikow klientom nie dawac;) ).


Wiesz ja tam sie nie znam , ale patrzę oczami klienta i uważam ze zdjęcia na płycie staja sie własnością młodych, aczkolwiek zgadzam sie z tymi którzy twierdza ze fotograf powinien wywołać przynajmniej kilka zdjęć i dać w albumie, jest to w pewnym sensie tez jego wizytówka, jednak jak znam życie to o wiele więcej osób (szczególnie młodych) obejrzy te zdjęcia w formie cyfrowej, czy to jako galerie www, czy prezentacje DVD etc.

bukowy dziad
21-05-2007, 23:32
Gawronnek: nie wiem czy sie dobrze zrozumielismy. ja pisze o sytuacji, w ktorej fotograf reklamuje sie portoflio zawierajacym cudze zdiecia. ostatnio nawet sie gdzies przewijal watek lub 2, w ktorych podawano przyklady, jak to para mloda ogladajaca portfolia roznych fotografow napotykala te same zdiecia, ktos (chyba gALL) dostal propozycje sprzedazy zdiec do porfotlio...
moim zdaniem nieuczciwemu fotografowi (chcacemu reklamowac sie nieswoimi zdieciami) o wiele latwiej to przyjdzie, gdy zechce prezentowac foty w postaci cyfrowej (np. na aukcjach) niz w portfolio-albumie (do zrobienia odbitek potrzebuje duzych plikow, a te moze zdobyc tylko od autora, z labu...lub od mlodych, ktorzy dostali je od fotografa na plycie:) )
oczywiscie podstawowa forma prezentacji dorobku jest teraz dobra galeria w internecie, ale jednak wiekszosc zawodowcow jest gotowych zaprezentowac prace rowniez na papierze. nad tymi, co takiej gotowosci nie wykaza, powaznie bym sie zastanawial...

Gawronnek
22-05-2007, 00:17
zgadzam się z tym oczywiście, fakt że exif łatwo usunąć ale ja mam w nim na wszelki wypadek swoje dane :)

całe to fotografowanie to takie skomplikowane jest, nie dosyć że ciężko sprzęt oswoić to jeszcze złodzieje i etc ;)

bukowy dziad
22-05-2007, 00:21
niom...w sumie jakbym po wakacjach zaczal, to jeszcze przed 30tką na chirurga naczyniowego dalbym rade sie przekwalifikowac;)

Perla
22-05-2007, 16:46
w sumie jakbym po wakacjach zaczal, to jeszcze przed 30tką na chirurga naczyniowego dalbym rade sie przekwalifikowac
To ja po ślubie kupie samochód i cyfrówkę - będe wozić do ślubu i robić zdjęcia- zostanę bizneswoman :-D Bo do fotografa będzie mi daleko :-D Ale masz rację... przed 30 kto wie :-D

jak juz bedziesz szczesliwa mezatką i jednak dostaniesz zdiecia na plycie, to po prostu wrzuc czesc do dzialu z obrobka, a z pewnoscia znajdzie sie wielu pasjonatow znecania sie nad cudzym wizerunkiem
no właśnie myślałam zeby znaleźć fotografa lubiącego się znęcać :-D
Pewnie masz rację że to nie to samo, ale i tak jestem pełna podziwu

3net
29-05-2007, 23:27
trudno Ci nie przyznać racji, jednak ostateczna decyzja należy do klienta ;)

Nie gniewaj się, ale przyznam rację Bukowemu.
Nigdy bym nie poszedł na taki numer, że klient bierze tylko płytkę.
Moim atutem właśnie jest to, że to, co umiem pokazuję na papierku.
A z kolei ci, których foce są moją reklamą i kółko się zamyka.
Szczerze mówiąc nie miałem takiego klienta, który by chciał tylko płytkę.
Pozdr.

poiytg
03-06-2007, 18:22
Witam. Proszę o kontakt, myślę że mogę pomóc w sprawie wyboru fotografa na Twój ślub i wesele. Pasjonata dla którego najważniejszę są zdjęcia, zadowolenie pary młodej a zysk na samym końcu tej listy. mój adres wojtek@zalmet.com.pl