PDA

Zobacz pełną wersję : jaki aparat Start czy cos innego



krotki90
22-05-2015, 09:51
Witam

chcialbym zakupic aparat typu Start 66 aparat bedzie uzytkowany okazjonalnie do robienia zdjec bardziej bedzie zdobil kolekcje domowych antykow,

Bedzie to aparat pierwyszy tego typu kolekcja bedzie sie s czasem powiekszac, a zalezy mi na jednym ktory bedzie w 100% dzialal

Na konic dodam ze to beda moje poczatki ze srednim formatem jak z fotografia analogowa


Z gory dzieki za pomoc

2pompony
22-05-2015, 11:09
Mówisz o aparatach, które nazywają się lustrzanki dwuobiektywowe, z angielska skrótowo TLR (Twin Lens Reflex), w odróżnieniu od lustrzanek jednoobiektywowych SLR (Single ...).

Nie bardzo wiem, o co pytasz, poza tym, że najwidoczniej chcesz TLRa, formatu 6x6 (bo są i inne TLRy) i chcesz, żeby działał. Zatem do boju - masz całe allegro i ebay pełne takich aparatów - to jaki kupisz zależy już w zasadzie wyłącznie od głębokości kieszeni.

Ze swojej strony, jeśli miałbym radzić - jak aparat ma służyć nei tylko wyglądaniu na półce a również fotografowaniu, kup coś innego niż Start. Starty miały parę uciążliwych wad, były średnio wygodne.. Jeśli finanse pozwolą kup rozsądnie młodego Rolleiflexa (to znaczy nei sprzed wojny) lub jego lekko uboższego kuzyna Rolleicorda albo którąś z późniejszych Yashic. Nie zniechęcisz się na wstępie do fotografowania, późne modele mają pokładowy światłomierz, jaśniejsze matówki, znormalizowany bagnet na filtry czy nasadki wide/tele - słowem starają się nie utrudniać życia fotografowi.

No chyba że chcesz się poczuć jak w epoce, a wtedy ciemna matówka prawie uniemożliwiająca ostrzenie czy siła wołu potrzebna do ostrzenia we Flexarecie będzie tylko zwiększającą fun nadbudową... :) A poza tym Saudek robił Flexaretem, czemu Ty nei dałbyś rady?

krotki90
22-05-2015, 11:46
głównie będzie stał na półce, może rocznie kilka rolek przewinie, bardziej dla zabawy.

Jeszcze jedno pytanie czy jeżeli kupię taki aparat, a nie posiadam sprzętu do wywołania czy są jeszcze zakłady które sie takim czymś zajmują

Chodzi mi wlasnie o TLRa 6x6

A co do kasy 300-400 zl max

2pompony
22-05-2015, 12:13
Są jeszcze ludzie (i zakłady) wołający filmy, ale nie powiedziałeś jakie te filmy: cz&b czy kolory, a jeśli - to negatywy czy pozytywy... Czy masz zachowane w lodówce drogocenne Velvie i liczysz na oddanie ich kolorów, czy też będziesz robić na czymkolwiek, żeby mieć zabawę i nie do końca ważne dla Ciebie jest, na czym i jak Ci to później zeskanują... Na każdą okoliczność jest co innego.

Co do ceny, 300-400 złotych to nie jest powalająca kwota jak za przyzwoitego TLRa i tu szału bym się nei spodziewał za te pieniądze. Z drugiej strony, jeśli to ma być zabawa i oddech, może rzeczywiście Start będzie dobry: mieścisz się w widełkach cenowych ze sprawnym i szczelnym egzemplarzem, wiele akcesoriów do niego nie dokupisz (może wężyk co najwyżej), więc pokus nie będzie nowych... A zabawy z tym jest, oj jest, jeśli chcesz parę rolek zrobić rocznie.

Powiększalnika nie chcesz? Więcej zabawy w razie czego. :)

krotki90
22-05-2015, 12:32
z czasem mysle ze powiekszalnik sie znajdzie, teraz chce coś na początek, z czasem jak się wciagnę i będzie czas znajdzie sie jakiś lepszy aparat tego typu do robienia zdjęć, nie chce narazie szastać pieniędzmi, a później sie okarze, że tylkobna półkę trafiiii. A zdjęcia ybędą b&w

2pompony
22-05-2015, 12:43
Zastanawiam się, po co upierasz się przy 6x6, skoro chyba łatwiej znaleźć dziś filmy małoobrazkowe, a fajnych aparatów na filmy 35 jest zatrzęsienie. I tez nadają się na półkę. :)

Pewnym kompromisem estetyczno-utylitarnym jest zakupienie np. Rolleiflexa Baby lub Yashiki 44 - aparatu o formacie klatki 4 x 4 i pakowanie do tego filmu małoobrazkowego. CO prawda rodzi to całkiem niemało komplikacji (dodatkowe uszczelnienie body, niejakie kłopoty z transportem, konieczność ładowania filmu w ciemni, itd), ale zabawy jest jeszcze więcej, a sam aparat jest bajecznie wprost półkowy! :)

A same filmy naświetlane łącznie z perforacją stanowią pewną ciekawostkę.





EDIT

To chyba jedyne zdjęćie jakie mam, na którym jest Rolleiflex baby i szafa. :)



https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://www.iv.pl/images/67078201927359035731.jpg)

krotki90
22-05-2015, 13:56
Ja się nie upieram:)
Za bardzo nie lubię takiego kombinowania
Na mały obrazek wiem, że gdzieś zenit taty leży

A myślę że z wywołaniem filmu 6x6 u mnie w mieście nie będzie problemu, gadałem z kumplem u niego w technikum gdzie chodził mają sprzet i załatwi, a jeżeli się spodoba zabawa tym to kupie sprzęt do wywoływania ale wiadomo wszysko z czasem

A z tego co widziałem filmy są bez problemu na alledrogo dostępne

Szafe juz mam zostaly aparaty:)

Jacek_Z
23-05-2015, 10:47
głównie będzie stał na półce, może rocznie kilka rolek przewinie, bardziej dla zabawy.

Jeszcze jedno pytanie czy jeżeli kupię taki aparat, a nie posiadam sprzętu do wywołania czy są jeszcze zakłady które sie takim czymś zajmują

Chodzi mi wlasnie o TLRa 6x6

A co do kasy 300-400 zl maxMieszkasz w Bydzi, masz pod nosem Muzeum Fotografii (na ul. Królowej Jadwigi), jedno z dwóch w kraju (drugie jest w Krakowie) , tam możesz zobaczyć rózne TLR.
Co istotniejsze: tam jest ogromna ciemnia (chyba 8 stanowisk z powiększalnikami), do wynajęcia za pare zł za godzinę, jest pełne wyposażenie, koreksy, powiększalniki, mokry stół z kuwetami, lampy ciemniowe itd - wszystko. Tam dostaniesz pomoc jesli nie wiesz jak się za to zabrać.
Najfajniejsze w analogu jest właśnie samodzielne wywoływanie.
Start 66 to był za komuny taki aparat na start. Nic ciekawego. Za 300-400 zł znajdziesz coś ciekawszego.

PS - bywam w tym muzeum często, raz na tydzień - dwa, gdyż tam są zajęcia z fotografii, które zresztą współprowadzę.
Jak chcesz się spotkać to napisz mi PW, dam ci nr tel, umówimy się.