PDA

Zobacz pełną wersję : HDR a fotografia



daryll
11-05-2007, 00:21
Od pewnego czasu wszędzie widzę HDR... zdjecia HDR... superHDR... itd. Zastanawiam się co w tym HDR takiego super wspaniałego ?.

Z jednej strony ludzie kupują lustrzanki, potężne szkła, wymieniają opinie na temat technik fotograficznych, rzucają nazwiskami klasyków, z drugiej strony zaś ekscytują się "pocztówkowością" HDR gdzie wszystkie te klasyczne elementy fotografii świadomie są zacierane.

Moim zdaniem HDR to technika o charakterze dokumentacyjnym gdzie z powodu konieczności pokazania szczegółowej zawartości sceny eliminuje się cały ładunek artystyczny jaki niesie światło ---- PODOBNO NAJWAŻNIEJSZY AKTOR SZTUKI ZWANEJ FOTOGRAFIĄ---- .
HDR, owszem daje ładne obrazy ale nie są one moim zdaniem fotografią, a dlatego chociażby że nie wyobrażam sobie HDR'owania portretu lub aktu studyjnego. Oczywiście dla dobra zdjęcia mozna posłuzyć się korekcją HDR np. w przypadku wypaleń itp ale traktowałbym to raczej jako serwis zdjęcia nie zaś sztukę samą w sobie. Myślę że nie powinniśmy z HDR robić nowej odmiany fotografii poprzez komentarze typu "zrobiłem w HDR" ; powinniśmy raczej pisać "zdjęcie wspomagane (lub cos w tym stylu...) techniką HDR".

Ciekawe jakie zdanie wy macie na ten temat.

Pozdrawiam.

jm
11-05-2007, 00:55
Moin zdaniem znacznie częsciej używa się określenia hdr (w stosunku do zdjęć które de facto hdrem nie są) niż faktycznie się wykorzystuje tą technikę...

ArtX
11-05-2007, 01:16
a ja nie mam nic przeciwko HDR, jezeli tylko jest uzywany umiejetnie. To jest narzedzie do pokonania ograniczen, jakie daje matryca (a czesto problem zalatwia w sposob calkiem zadowalajacy szara polowka). IMO dobry HDR a wpakowanie serii klatek do Photomatixa i zrobienie z tego kolorowej bajki, albo nie daj boze pozostawienie z tymi wszystkimi halo jakie wypluwa czesto p-x, jeszcze na wspomaganiu LucisArts to dwie rzeczy. Oczywiscie da sie zrobic to ladnie i dobrze, ale do tego trzeba troche wiedzy, wyczucia i pomyslunku (a nie wszystko na auto). Juz pomijam, ze czesto nazywane HDRem jest cos, co HDRem nie jest.

pozdrawiam
Art.

swiatlo
11-05-2007, 01:21
Lepiej aby ludzie zamiast bawić się tymi photomatixami poćwiczyli sobie jak łapać maksimum tonalności na standardowych naświetlaniach. Jak to jest po polsku - exposure latitude?
Wiem że często się nie da, ale wtedy robię dwa zdjęcia - jedno na cienie i jedno na światła, a dopasowuję ręcznie maską warstw.
A te wszystkie automatiki do specjalnych efektów na razie mnie nie podniecają....
Pytanie do speców technicznych - gdzie można wyczytać ile f-stopów ma taki sensor w D50 na przykład? Tego w specyfikacjach nie ma....

ArtX
11-05-2007, 01:40
Lepiej aby ludzie zamiast bawić się tymi photomatixami poćwiczyli sobie jak łapać maksimum tonalności na standardowych naświetlaniach.

no z tym sie zgodze, ale jak sam zauwazyles czasem wyzej nerek nie podskoczysz, a wtedy..



..robię dwa zdjęcia - jedno na cienie i jedno na światła, a dopasowuję ręcznie maską warstw.

no i tez super, ale zauwaz ze to juz jest DRI (o ile sie nie myle). HDR to tylko bardziej wysublimowany sposob zrobienia dokladnie tego samego, tylko zamiast maski algorytm odpowiednio przemnaza sobie pixele. Tu nie chodzi o zadne efekty specjalne (przynajmniej z zalozenia) a jedynie o zwiekszenie rozpietosci, a to, ze przy okazji daje sie takie kolorowanki i inne bajeczki uzyskac, to inna sprawa.



A te wszystkie automatiki do specjalnych efektów na razie mnie nie podniecają....
..czego np. dales wyraz w watku Warszawa w HDR, albo ostatniej panoramce Al'a ;)

swiatlo
11-05-2007, 01:45
..czego np. dales wyraz w watku Warszawa w HDR, albo ostatniej panoramce Al'a ;)

Tam komentowałem konkretne zdjęcia, a nie technikę ich robienia. Technika mnie nie interesowała. Tak samo jak mnie nie podnieca technika HDR, tak nie uważam że należy zdjęcie zdyskwalifikować tylko dlatego bo ktoś użył photomatixa. Jak przyjdzie moda fotografowania pudełkiem od butów, to choć sam tego pewnie robić nie będę, ale jak komuś uda się coś tam tym pudełkiem dobrego zrobić, to czemu nie? Jak wyszło dobrze, to tylko pobłogosławić...

AMI
11-05-2007, 10:24
Witam,

Ostatnio pokłóciłem się z kumplem bo jemu podobają się takie zdjęcia:

http://www.deviantart.com/deviation/50488511/ (http://www.deviantart.com/deviation/50488511/)

ja patrze a prawie każde zdjecie tego Pana do HDR, HDR i jeszcze HDR. Ok osobom nie mającym pojęcia o fotografi takie zdjęcia się podobają, są bardziej efektowne niż gdybyśmy starali się wyciągać maksimum rozpiętości tonalnej.

Z drugiej strony mnie to wkurza ... foto to foto... gdzie jest granica "fotoszopowania". Oczywiście, wyciąga się z cieni itd ale to się robi i w ciemni... ale HDR chyba sie nie robi :) no zawsze mozna pociać ze trzy te same zdjecia o róznej ekspozycji i skleić.

Więc ? Robić HDR bo się podoba, czy nie robić. Konkluzja - chyba jednak robić - np. przy naprawde dużych kontrastach i gdzie połówkowym nie da rade.

Lud rząda Cezar łaskawie daje;).

Pozdrawiam:
AMI

Calme
11-05-2007, 10:41
Ja powiem tak - zupelnie nie interesuja mnie techniki jakimi wykonano zdjecie - oceniam tylko efekt koncowy. Jesli jest zadowalajacy wtedy nie wnikam. Czasami pewne techniki pozwalaja Autorowi na osiagniecie pewnego celu - postawionego sobie na poczatku obrobki - co w tym zlego ? :)
I nie dramatyzujmy z tym PSem.
Nie kazde zdjecie musi byc tylko wiernym oddaniem rzeczywistosci - czasami byc moze autor chce je pokazac wg jego wizji - i to nalezy uszanowac - oczywiscie nie oznacza to, ze musi sie podobac - ale to juz inna sprawa......

odie83
11-05-2007, 11:15
Dobrze użyty HDR nie musi oznaczać kosmiczno-bajkowej grafiki, tylko zwyczajne dążenie do uzyskania rozpiętości tonalnej ludzkiego oka.

Calme
11-05-2007, 11:19
Dobrze użyty HDR nie musi oznaczać kosmiczno-bajkowej grafiki, tylko zwyczajne dążenie do uzyskania rozpiętości tonalnej ludzkiego oka.
Dokladnie - do tego glownie zostal stworzony. Aczkolwiej jak mowilem - czasami hdr -dosc mocno "odrealniony" daje fajne efekty w BW - i nie zgodze sie nadal, ze nie jest to fotografia. Bo zdjecie wyjsciowe zrobione jest aparatem, przemyslane pod wzgledem kompozycji przez autora - nie jest robione od podstaw w programie.
Zreszta panowie nie oszukujmy sie - w ciemni swego czasu tez kombionowano i to mocno...........

ekonet
11-05-2007, 11:44
zwyczajne dążenie do uzyskania rozpiętości tonalnej ludzkiego oka.
I tu bym z Tobą polemizował, czy naprawdę ta rozpiętość jest taka wielka... Spróbuj sprawdzić na mocno kontrastowych scenach, jak dużo naprawdę widzisz szczegółów w cieniach i światłach. Ale tak od razu, przenosząc wzrok z ciemnych obiektów na bardzo jasne, bez czekania na akomodację oka.
Ja bym powiedział, że różne techniki fotograficzne pozwalają nam zobaczyć więcej, niż normalnie moglibyśmy widzieć...

Al Bundy
11-05-2007, 11:55
Problem polega na tym iż ludzie nie potrafią pokazać zdjecia HDR tak jak powinno ono wyglądać. Pocztówkowość o której piszesz to efekt zwykłego wyciągania tonów z programach sklejających serię zdjęć - stąd kolorystyka o której piszesz. Ten fakt sprawia że zdjęcie może być czasem (ale nie zawsze) źle odbierane. Poprawnie wyciągnięty HDR jest naprawdę kawałem dobrej foty ale już nie tak oczojebnym jak to zwykle oglądamy. A czy jest w tym coś złego? Myślę że nie. Foto HDR powstaje bo jak się okazuje wypasione cyfrowe body nawet w połączniu z najlepszą optyką i warsztatem fotografa nie jest w stanie pokazać świata dokładnie tak jak go postrzegamy - więc czy to coś złego że ludzie bawią się w HDR i czasem poprostu przerysują tą naszą rzeczywistość w drugą stronę? Niczym się to nie róźni od stosowania filtrów które też mają za zadanie podnieść zakres tonalny zdjęcia...przynajmniej sprawić takie wrażenie...

A tym którzy mają coś przeciwko PS - sama cyfrówka też nie pokazuje świata tak jak go widzimy więc co za róźnica czy zdjęcie jest obrabiane czy nie ?

stig
11-05-2007, 11:57
Panowie... Nie ma co gderac. Obrobka komputerowa (a razem z nia techniki typu DRI, HDR, etc.), to nieodzwony element postepu. To jest czesc fotografii. Caly postep w tej dziedzinie mamy ograniczyc jedynie do wymiany filmu na matryce? :D Nieee... Przeciez wlasnie ta malutka matryca, jest powodem kolejnych udoskonalen. Obrobka w komputerze jest naturalna koleja rzeczy... Kiedys tez "obrabiano"... W ciemni... Maskami, pedzelkami, itd. Postep technologiczny, wymienia stare narzedzia na nowe, a do nich doklada kolejne. Tak jest ze wszystkim. Kiedys ksiegowy zasuwal na liczydle i zapisywal tony papieru slupkami. A teraz? Zapytajcie jakiegos ksiegowego (ktory opanowal odpowiednie aplikacje, czy chociazby arkusz kalkulacyjny), czy chcialby wrocic do starych metod... :) "Tak, chcialbym" -- odpowie tylko ten, ktory po prostu nie potrafi panowac nad nowymi narzedziami, jest ograniczony w mozliwosciach nauki, itd.
To co chcialem powiedziec przez ostatnie zdanie -- chyba jest nadzwyczaj jasne, prawda?! ;)

JK
11-05-2007, 12:03
A może trzeba nazwać to po imieniu: fotomontażem (zresztą zgodnie z prawdą), a następnie stwierdzić, że fotomontaż to nic nowego - był stosowany od zawsze, czyli od czasu, gdy powstała fotografia. Tyle, że to już nie jest fotografia, tylko fotomontaż. I tyle. A czy jakieś dzieło plastyczne będące fotomontażem, podoba się, czy się nie podoba, to już zupełnie inna sprawa. Jeśli jakiś obraz zdjęciopodobny podoba się odbiorcom, zwraca ich uwagę, ma coś w sobie, to nie ma większego znaczenia, czy jest to HDR, DRI, czy HGW. Problemem jest to, że obecnie coraz więcej byle jakich fotek to kiepskie HDRy, bezmyślnie i bez sensu przepuszczone przez jakiegoś Photomatixa, czy inny automat. Tandetne efekty brązowo-fioletowych chmur i nienaturalnie zielonej trawy już dawno przestały być odkrywcze. Nad dobrym fotomontażem trzeba się niestety dobrze nagłowić i napracować, a co najważniejsze, tak było zawsze.

Al Bundy
11-05-2007, 12:12
Czyli w tym wypadku się ogólnie zgadzamy, ale ja HDR nie nazwałbym fotomontażem. Ten kojarzy mi się z wklejaniem do zdjęcia czegoś co nie znajdowało się przed obiektywem w chwili wykonywania zdjęcia. W wypadku HDR jet to tylko metoda na obejście niedoskonałości matrycy a nie oszukanie widza... Jakby nie było HDR powstał po ty by oddać rzeczywistość wierniej niż pozwala na to elektronika...

stig
11-05-2007, 12:17
Czyli w tym wypadku się ogólnie zgadzamy, ale ja HDR nie nazwałbym fotomontażem. Ten kojarzy mi się z wklejaniem do zdjęcia czegoś co nie znajdowało się przed obiektywem w chwili wykonywania zdjęcia.Hmmm... Jak to sie nie znajdowalo? To jak niby znalazlo sie w koncu na zdjeciu? :D Przeciez aparat musial to zarejestrowac. To, ze trzeba bylo zrobic korekte o 2 EV, zeby to zobaczyc, to tylko sposob na obejcie ograniczenia sprzetu -- nic wiecej.

JK
11-05-2007, 12:18
A guzik prawda. Robisz to z kilku zdjęć wykonanych w pewnych odstępach czasowych, czyli łączysz kilka różnych zdjęć, tworząc coś, czego w rzeczywistości nie ma - typowy fotomontaż.

stig
11-05-2007, 12:20
Robisz to z kilku zdjęć wykonanych w pewnych odstępach czasowych A tylko dlatego, ze aparat nie potrafi zrobic jednego zdjecia o tak duzym zakresie tonalnym, ani kilku w tym samym momencie. Czyli znowu sprowadza sie do tego samego -- sposobu obejscia ograniczen technicznych.

Kraftsman
11-05-2007, 12:22
Panowie... Nie ma co gderac. Obrobka komputerowa (a razem z nia techniki typu DRI, HDR, etc.), to nieodzwony element postepu. To jest czesc fotografii. Caly postep w tej dziedzinie mamy ograniczyc jedynie do wymiany filmu na matryce? :D Nieee... Przeciez wlasnie ta malutka matryca, jest powodem kolejnych udoskonalen. Obrobka w komputerze jest naturalna koleja rzeczy... Kiedys tez "obrabiano"... W ciemni... Maskami, pedzelkami, itd. Postep technologiczny, wymienia stare narzedzia na nowe, a do nich doklada kolejne. Tak jest ze wszystkim. Kiedys ksiegowy zasuwal na liczydle i zapisywal tony papieru slupkami. A teraz? Zapytajcie jakiegos ksiegowego (ktory opanowal odpowiednie aplikacje, czy chociazby arkusz kalkulacyjny), czy chcialby wrocic do starych metod... :) "Tak, chcialbym" -- odpowie tylko ten, ktory po prostu nie potrafi panowac nad nowymi narzedziami, jest ograniczony w mozliwosciach nauki, itd.
To co chcialem powiedziec przez ostatnie zdanie -- chyba jest nadzwyczaj jasne, prawda?! ;)

Amen.

JK
11-05-2007, 12:23
Ale nie jest to zdjęcie, tylko fotomontaż. Nakładasz na siebie kilka zdjęc, które przedstawiają co innego. Są podobne, ale jednak różne, bo wiatr wieje, bo coś się w kadrze porusza. Są to rózne zdjęcia i tyle.

Al Bundy
11-05-2007, 12:26
Czyli jeśli wprowadzą super szybkostrzelne body które zrobi 3 zdjecia zamiast jednego i połączy je już samo w HDR to też będzie fotomontaż?

STIG - miałem na myśli wklejanie do widzianego obrazu to czego nie było... nie rozumiem co źle napisałem że mnie nie zrozumiałeś ;) Np. ludka czy krówki której na łączce fotografowanej nigdy nie było :D

Łączenie dla mnie zdjęć tego samego motywu to raczej nie jest fotomontaż w pełnym tego słowa znaczeniu.

JK
11-05-2007, 12:30
...., ale i nie zdjęcie w pełnym tego słowa znaczeniu.

stig
11-05-2007, 12:30
Ale nie jest to zdjęcie, tylko fotomontaż. Nakładasz na siebie kilka zdjęc, które przedstawiają co innego. Są podobne, ale jednak różne, bo wiatr wieje, bo coś się w kadrze porusza. Są to rózne zdjęcia i tyle. Jacku -- analizujac to w tak drobiazgowy sposob -- to zadne zdjecie cyfrowe nie jest zdjeciem w tak upierdliwie ciasnym tego slowa znaczeniu. Bo jakim cudem cos, co przeszlo przez scalaki aparatu, zostalo obrobione przez jego oprogramowanie i procesor, zapisane do postaci "01" -- moze byc zdjeciem?
Al napisal, ze HDR to nie zdjecie, bo jest w nim cos, czego nie bylo przed obiektywem. I do tych slow sie wlasnie odnioslem. Jesli cos widac na finalnym HDRze -- to bylo przed obiektywem, bo inaczej nie byloby tego na zdjeciu. :)

JK
11-05-2007, 12:31
Nie zauważasz różnicy pomiędzy jednym zdjęciem, a takim, czy innym montowaniem obrazu z kilku zdjęć?

rabijki
11-05-2007, 12:33
nie ma to raczej nic wspolnego z montazem, dla mnie to bardziej substytut w pewnym sensie oczywiscie maskowania pod powiekszalnikiem i filtrow optycznych. te zreszta techniki sa od dawna uznane nawet na wpph jako dozwolone i nie zmieniajace rzeczywistosci.
pozdro
olo

Erie
11-05-2007, 12:34
Jacku, a jak zrobię 1 zdjęcie w RAW i wywołam je na +2, +1, 0, -1, -2 EV i złożę to będzie to zdjęcie czy też nie?
Albo jeśli do rejestracji zdjęcia uzyję dwóch rodzajów sensorów naraz - dla śiateł i cieni i złączę te dwa elementy ze sobą...

JK
11-05-2007, 12:36
Jacku, a jak zrobię 1 zdjęcie w RAW i wywołam je na +2, +1, 0, -1, -2 EV i złożę to będzie to zdjęcie czy też nie?
Zaraz Ci napiszą, że to nie jest HDR, tylko gniot w postaci kiepskiego DRI. :wink:

Calme
11-05-2007, 12:36
A guzik prawda. Robisz to z kilku zdjęć wykonanych w pewnych odstępach czasowych, czyli łączysz kilka różnych zdjęć, tworząc coś, czego w rzeczywistości nie ma - typowy fotomontaż.
JK - no faktycznie niesamowity odstęp czasowy - 1 sekunda :mrgreen:

stig
11-05-2007, 12:37
Nie zauważasz różnicy pomiędzy jednym zdjęciem, a takim, czy innym montowaniem obrazu z kilku zdjęć? Zeby sensownie wygenerowac HDRa, zdjecia musza byc identyczne. Roznia sie tylko ekspozycja. Tylko i wylacznie ulomnosc matrycy decyduje o tym, ze musze to robic jako kolejne zdjecia (w ciagu np. 1 sekundy), i tylko dlatego musze to w ogole robic.
Pomijam przypadek poruszonej przez wiatr galazki czy zdzbla. Fotografuje scene seria -- po to zeby przeskoczyc niedoskonalosc sprzetu. Niemniej moim zadaniem jest wykonanie zdjecia. I tak to odbieram.
Ze jest to fotomontazem -- zapewne. Da sie podciagnac pod jego definicje.

JK
11-05-2007, 12:39
Zaraz dojdziemy do wniosku, że każdy digart to też zdjęcie, bo ze zdjęcia powstał.

stig
11-05-2007, 12:41
Wiec lepiej byloby ustalic, ze te definicje w dzisiejszych czasach i przy dzisiejszej technice, trzeba koniecznie zweryfikowac. Wszystko jest zbyt plynne, a techniki tak sie zazebiaja, ze kazdy ma na ich temat inne zdanie.

Calme
11-05-2007, 12:46
Ja nadal szczerze mowiac nie rozumiem w czym jest problem - kazdy oglada ten typ zdjec (grafiki) jaka go interesuje i mu odpowiada. Wiadomo, ze na portalach i galeriach musza i koegzystuja rozne typy - nikt przeciez nikogo nie zmusza do ogladania czegosc co jest nieciekawe zdaniem ogladajacego.

JK
11-05-2007, 13:01
Racja. Ale przecież nikt rozsądny nikt nie nazywa stalorytu obrazem olejnym, pomimo że oba mogą przedstawiać coś podobnego i wisieć obok siebie w galerii. Moim zdaniem, jeśli łączymy kilka zdjęć do kupy, to wynik takiej operacji zdjęciem już nie jest.

pebees
11-05-2007, 13:07
No tak, ale nawet jedno zdjęcie to nie jest zdjęcie tylko fotomontaż, przecież migawka otwiera się / przesuwa w jakimś czasie, więc poszczególne miejsca filmu/matrycy są naświetlane w różnym czasie :)

Erie
11-05-2007, 13:10
No tak, ale nawet jedno zdjęcie to nie jest zdjęcie tylko fotomontaż, przecież migawka otwiera się / przesuwa w jakimś czasie, więc poszczególne miejsca filmu/matrycy są naświetlane w różnym czasie :)

a co dopiero zdjęcie z czasem np. 3 minuty :)

AMI
11-05-2007, 13:14
Moim zdaniem dotykamu tu problemy gdzie jest granica miedzy zdjęciem oddającym pewną rzeczywistość a fotografią jako dziedziną sztuki i magącą tą rzeczywistość zmieniać w odniesienu do nowego ( no w sumie to nie całkiem nowego;)) świata jakim jest cyfrowa rejestracja obrazu.

Jeśli ta granica się zatarła kompletnie i dzięki postępowi technicznemu przełamała większość ograniczeń fotografii analogowej ( HDR, fotoszopy itd. to zrobiły ), to albo fotografią jest tylko fotografia analogowa a jej cyfrowa siostra jest tylko jej wariancją lub hybrydą, albo należy uznać, że wszystko jest zdjęciem nie ważne jak zmienione cyforowo :).

Bo ja już teraz nie widze różnicy pomiędzy tym, czy ktoś pomęczy się w plenerze i ewentualnie tylko wypieści zdjecie (w granicach możliwości fotografi analogowej) w narzędziu graficznym ( tylko że 100 razy szybciej ), a mocną ingerencja za pomocą tychże narzędzi w rzeczywistość 01-ego obrazu stosując "skomplikowaną" obróbke cyfrową np. omawianą HDR.

Z żalem sie przychylam do tego, że wszystkie chwyty dozwolone o ile się podoba.

Pozdrawiam:
AMI

sokrates
11-05-2007, 13:19
Witam,

Ostatnio pokłóciłem się z kumplem bo jemu podobają się takie zdjęcia:

http://www.deviantart.com/deviation/50488511/ (http://www.deviantart.com/deviation/50488511/)



hehe otworzyłem to zdjęcie z ciekawości i patrze a to jest to samo co na 2 stronie jednego z numerów Chip foto-video z tym że na stronie są podane zupełnie inne parametry ekspozycji
Canon EOS 5D, Canon 17-40 f4
w czasopiśmie podano wartość przesłony F16.

AMI
11-05-2007, 13:28
hehe otworzyłem to zdjęcie z ciekawości i patrze a to jest to samo co na 2 stronie jednego z numerów Chip foto-video z tym że na stronie są podane zupełnie inne parametry ekspozycji
Canon EOS 5D, Canon 17-40 f4
w czasopiśmie podano wartość przesłony F16.

hehehe ja nie twierdze, że są to złe zdjecia, podobają sie. Tylko zawsze odnosiłem wrażenie, że jest to w świecie fotografików źle odbierane. Ale teraz rozumiem, że nie ma się co bać i dla szczególnie trudnych warunków jechać w HDR lub DRI. Tylko nie wiem czy jak ten gość, wystawia swoje prace i 90% jest HDR czy to jest ok. Nie wiem, ale wnioskuje, że już tak. "Times are changes" jak śpiewał Bob Dylan :).

Calme
11-05-2007, 13:48
Znam Macka (Lonely Wolf) osobiscie :) ale nie w tym rzecz bo staram sie byc obiektywny - to fakt duzo jego prac to HDRy - ale tez b duzo prac w folio robil przeciez z polowka. Bylismy na wspolnym spocie - HDR jesli stosuje to tylko dlatego aby poprawic tonalnosc sceny - a nie po to aby zrobic cuda na patyku w miejscu gdzie takich cudow nie ma.

Sam o sobie ostatnio napisal:
"nie jestem rejestratorem rzeczywistości, czasem mi się to co prawda zdarza ale nie w każdym zdjęciu ma to dla mnie znaczenie a już napewno nie jest celem samym w sobie..."
To chyba wiele wyjasnia :)

Calme
11-05-2007, 14:09
hehe otworzyłem to zdjęcie z ciekawości i patrze a to jest to samo co na 2 stronie jednego z numerów Chip foto-video z tym że na stronie są podane zupełnie inne parametry ekspozycji
Canon EOS 5D, Canon 17-40 f4
w czasopiśmie podano wartość przesłony F16.
I tak wlasnie powstaja legendy
17-40 f4 oznacza typ obiektywu a nie przyslone - no ale jesli takich rzeczy sie nie wie to potem takie kwiatki wychodza..........:(

MsbS
11-05-2007, 14:17
[...]nikt rozsądny nikt nie nazywa stalorytu obrazem olejnym, pomimo że oba mogą przedstawiać coś podobnego i wisieć obok siebie w galerii[...]

Problem w tym, że definicja fotografii nie jest tak precyzyjna, jak definicja obrazu olejnego czy stalorytu. I nie wiadomo, gdzie powinna przebiegać granica między fotografią, a fotomontażem. Czy wielokrotna ekspozycja to jeszcze fotografia? A operacje na krzywych? Cross?

Erie
11-05-2007, 14:30
I tak wlasnie powstaja legendy
17-40 f4 oznacza typ obiektywu a nie przyslone - no ale jesli takich rzeczy sie nie wie to potem takie kwiatki wychodza..........:(

a to jest to jak się czyta ze zrozumieniem słowo pisane - w Chipie było napisane, że przesłona była f=16, a na stronie jest jak byk że przesłona była f=11


Picture
Make: Canon
Model: Canon EOS 5D
Shutter Speed: 1/15 second
F Number: F/11.0
Focal Length: 17 mm
ISO Speed: 100
Date Picture Taken: Aug 21, 2006, 7:07:16 PM

sv
13-05-2007, 23:13
miałem przyjemność drukować zdjęcia Maćka na wystawę (w formacie 60x220 cm) i uważam, że to kawał porządnej fotografii.

Calme
15-05-2007, 08:30
Wlasnie - zawsze mialem zapytac Macka na czym drukuje - a teraz widze jest okazja u zrodla sie dowiedziec :)

MarviN
22-05-2007, 15:04
Co do HDR-owych zdjęc to przed chwilą pokazałem mojej żonie kilka zdjęć z tej strony:
http://lonelywolf2.deviantart.com/gallery/
i zapytałem, czy podobają jej się takie zdjęcia. Odpowiedź była taka: "sztuczne jakieś" :) Szczerze mówiąc, to sądziłem, że jej się będą podobać, no ale widać nie każdy ulega czarowi HDR...
Osobiście bardziej te zdjęcia przypominają mi grafikę komputerową, niektóre robią całkiem niezłe wrażenie, ale hmmm... może za kilka lat będzie już tylko HDR ;-P
Kończąc, stwierdzę jeszcze, że i tak wolę oglądać slajdy rzutowane na ekran bądź ścianę!

shadowArt
22-05-2007, 15:16
Tak czy inaczej spory o to czy HDR jest fotografią wyglądają jak spory o to czy matematyk używający komputera nadal może nazywać się matematykiem, czy współczesny silnik samochodu (który ma więcej elektroniki niż starsze komputery) można nazywać jescze spalinowym, i czy malarz malujący korzystający z współczesnych farb (sztucznie zrobionych) nadal może się nazywac malarzem, choć nie znajduje tych farb w przyrodzie.

Uważam, że nie ma o co sie sprzeczać.

Dalej idąc - czy dane zdjęcie jest zrobione HDR czy DRI. No cóż - kolejne bez sensu. Prawda jest taka, że nieraz zdjęcie złożone technika HDR daje taki efekt, który można uzyskać dzięki dwóm ujęciom z przesłanianiem warstw. Tylko prawda jest taka, że trzebaby porównać warunki w jakich zdjęcie powstawało. Czasem robi się HDR po to, żeby zdjęcie wyglądało ładnie mimo złej pogody, a wtedy od razu znajdą się tacy co będą narzekać, że w sumie to normalnie możnaby takie zdjęcie zrobić bez PSowania. Owsze - dało by sie - ale trzebaby czekac na warunki. Bo po co doświetlać lampą twarz będącą w cieniu gdy tło jest za jasne? Po co - skoro można stać i czekać na lepsze warunki - aż cień minie i oświetli twarz.

Ogólnie nie widzę sensu tych sporów.

JK
22-05-2007, 15:26
Ten reporter z GW też myslał tak jak Ty, ale go wywalili z roboty za sklonowanie cienia ptaszka. Uznali, że to już jednak nie jest fotografia. W tym przypadku granica jest więc dość płynna.

swiatlo
22-05-2007, 16:39
Ten reporter z GW też myslał tak jak Ty, ale go wywalili z roboty za sklonowanie cienia ptaszka. Uznali, że to już jednak nie jest fotografia. W tym przypadku granica jest więc dość płynna.

Bo jest fotografia i jest fotografia. W reporterce chodzi o wierne uchwycenie rzeczywistości, tam żadne oszukaństwo nie powinno mieć miejsca, bo to już nie jest fotoreporterka. No wyobraźcie sobie że wygrywa jakieś super zdjęcie lwa na sawannie, a potem się okazuje że lew był w zoo i został po prostu wklejony oraz sawanna też była w większości posklejana. To już byłby zupełny upadek fotografii! Nic dziwnego że na tego typu wystawach czy konkursach żadna inżynieria nie powinna być dopuszczana.
Zresztą jest też zasadnicza różnica czy się na przykład wkleja cudze niebo, przesuwa domy, usuwa ludzi albo wstawia drzewa, a co innego jak się wzmacnia instniejące już efekty czy obiekty. Wtedy nie można mówić o fałszerce, bo każde oko widzi przecież co innego. Czy filtry albo manipulacja GO to nie takie samo "fałszerstwo"?
A HDR to jest OK dopóki jest po prostu narzędziem do osiągnięcia jakiegoś kreatywnego celu. Natomiast odrzucam go jako sztukę dla samej sztuki czyli cel sam w sobie. Podobnie jak inne efekciarstwa typu IR.

shadowArt
23-05-2007, 09:55
Jak napisał światło fotografia reporterska różni się od fotografii oraz od fotografii artystycznej.

bombel
23-05-2007, 10:10
Ja ująłbym to szerzej: fotografia różni się od fotografii. Może nawet da się to opisać jakimś wzorem?

:)

Al Bundy
23-05-2007, 12:27
Co do HDR-owych zdjęc to przed chwilą pokazałem mojej żonie kilka zdjęć z tej strony:
http://lonelywolf2.deviantart.com/gallery/
i zapytałem, czy podobają jej się takie zdjęcia. Odpowiedź była taka: "sztuczne jakieś" :) Szczerze mówiąc, to sądziłem, że jej się będą podobać, no ale widać nie każdy ulega czarowi HDR...
Osobiście bardziej te zdjęcia przypominają mi grafikę komputerową, niektóre robią całkiem niezłe wrażenie, ale hmmm... może za kilka lat będzie już tylko HDR ;-P
Kończąc, stwierdzę jeszcze, że i tak wolę oglądać slajdy rzutowane na ekran bądź ścianę!

A gdzie tu masz HDR????

bukowy dziad
23-05-2007, 12:29
Al, co jak co, ale mozna by rzec, ze prace lonely wolfa to hdr'owa klasyka:D

Calme
23-05-2007, 12:43
http://www.photo.net/photodb/member-photos?include=all&photo_id=5987512
tu macie "klasyka" hdr - dla mnie w zlym tego slowa znaczeniu

Seeker
23-05-2007, 12:47
Info dla autora watku:
Odnioslem sie tylko i wylacznie do tresci wypowiedzi. W przypadku wystapienia jakichkolwiek kontrowersji (subiektywnosc odbioru) w formie wypowiedzi, prosze nie odbierac ich osobiscie ;).
Dalszy ciag jest uzupelnieniem wypowiedzi przedmowcow na poruszone przez autora kwestie.
Przechodze juz do rzeczy ;)


"Moim zdaniem HDR to technika o charakterze dokumentacyjnym"

Charakter faktycznie jest dokumentacyjny, ale cel juz nie koniecznie. Mozna to wykorzystywac do roznych celow i na wiele sposobow.


"gdzie z powodu konieczności pokazania szczegółowej zawartości sceny eliminuje się cały ładunek artystyczny jaki niesie światło"

Czy aby napewno? Wiecej mozna stracic, niz zyskac.
Przeciez wystarczy chocby proste pociagniecie suwakiem kontrastu, aby wrocic do "oryginalu" (ktory nim n.b. nie jest. ani po przerobce, ani przed, ani nawet w klatkach skladowych, bo nie jest to juz swiatlo, a "tylko" elektrycznie zapisane informacje). Inna sprawa, czy to wykorzystasz i w jaki sposob.
Oczywiscie mozna tu dyskutowac, czy faktycznie nie tracisz, bo przeciez przeskalowujesz cyfrowo fragmenty rozpietosci tonalnej (przy tym "powrocie do oryginalu"), ale jednak, ze wzgledu na zaszumienie slabego sygnalu w pojedynczej klatce zrodlowej zysk moze byc wiekszy od strat. Czasem wrecz powalajaco.
Gdybysmy zwiekszali kontrast podbijajac swiatla, utrata jakosci bedzie oczywiscie dobrze widoczna, jednak w przypadku przyciemniania cieni, sytuacja wyglada znacznie lepiej, a reszty dziela maskowania niedoskonalosci dopelni optyka podczas naswietlania odbitki z pliku cyfrowego, lub n.p. druku atramentowego na tak spreparowanym papierze, ze przejscie miedzy czernia, a biela zostanie jednak w pewnym stopniu zmiekczone przez "rozwodnienie" barwnika w drukowanym materiale przed jego wyschnieciem.
(zakladajac domyslnie, ze produktem docelowym jest papierowa odbitka)


"HDR, owszem daje ładne obrazy"

Za przeproszeniem "g" prawda (oczywiscie odnosze sie tylko do strony merytorycznej zagadnienia)...
HDR daje najczesciej (bo nie mozna twierdzic, ze absolutnie zawsze) material wyjsciowy o wiekszych mozliwosciach kreatywnej obrobki (w tym wlasciwym rozumieniu, bo do wklejenia krowy z innego ujecia HDR nie jest tutaj niezbedny).
Czy takie zdjecia beda ladniejsze...? Odpowiedz moze byc bardzo dowolna. Wszystko zalezy od obrobki i gustu ogladajacego, czyli wstepne zalozenie nie bedzie analitycznie poprawne.


"ale nie są one moim zdaniem fotografią"

Do tego trudno sie nawet rzeczowo odniesc, co z kolei latwo zauwazyc w calej dyskusji w tym watku. Dopoki sie nie doprecyzuje pojecia fotogrfii, ocena sutuacji nie bedzie technicznie mozliwa.


"a dlatego chociażby że nie wyobrażam sobie HDR'owania portretu lub aktu studyjnego"

I jest to zalozenie niewlasciwe, co wynika ze zbyt bliskiego horyzontu postrzegania problemu (caly czas mowimy o wspomnianym wyobrazeniu, bo aktualny stan technologii swoja droga).
Zalozmy, ze wykonujemy portret przy ustawionym czasie migawki 1/100s. Wystarczy, ze aparat wykona w tym samym czasie kilka krotszych naswietlen, a bedzie to juz material na HDR.
Jak wyglada realizm takiej sytuacji?
Poza jednym szczegolem (niemniej waznym), calkiem niezle.
Mamy hybrydowa migawke w D70, mamy tez wielokrotna ekspozycje w D80.
Czego nam zatem brakuje do szczescia?
Tylko i wylacznie bardzo szybkiej transmisji danych z matrycy. Wszystko inne juz jest.
Wystarczy jeden konkretny skok technologiczny i rozwiazanie gotowe.
Moglby ktos powiedziec, ze z kilku jednakowo naswietlonych klatek, jeszcze material na HDR nie wynika, ale czy mialby racje...? ;)
Z doswiadczenia wiem, ze nie.
I drobna uwaga przy okazji. Nie jest to moj pomysl na matryce o zwiekszonej rozpietosci tonalnej, o ktorej czasem wspominalem. Tam dowcip na czym innym polega, a tutaj mowa o multisamplingu, znanym nie od dzis.


"Oczywiście dla dobra zdjęcia mozna posłuzyć się korekcją HDR np. w przypadku wypaleń itp ale traktowałbym to raczej jako serwis zdjęcia nie zaś sztukę samą w sobie."

Alez oczywiscie.

"Myślę że nie powinniśmy z HDR robić nowej odmiany fotografii poprzez komentarze typu "zrobiłem w HDR" ;"

Dokladnie. Chyba, ze jest to jakas wymagana, lub chociaz pozadana informacja.


"powinniśmy raczej pisać "zdjęcie wspomagane (lub cos w tym stylu...) techniką HDR"."

W ogole nie powinnismy o tym pisac, bo i po co? (poza przypadkiem wymienionym powyzej).
To informacja, ktora bez konkretnego zapotrzebowania jest tak samo przydatna, jak "uzywalem przy wykonaniu tejze fotografii akumulatora EN-EL3e".

Pozdrawiam ;)

bombel
23-05-2007, 13:29
http://www.photo.net/photodb/member-photos?include=all&photo_id=5987512
tu macie "klasyka" hdr - dla mnie w zlym tego slowa znaczeniu


Calme - sorry, ale takie porównania robią ludziom wodę z mózgu. To nie są HDRy - to są dziwolągi.

Powtarzam nie pierwszy raz - nie wszystko, co jest zrobione Photomatixem, ani nie wszystklo co jest dziwne - jest HDRem.

swiatlo
23-05-2007, 17:40
Ja ująłbym to szerzej: fotografia różni się od fotografii. Może nawet da się to opisać jakimś wzorem?

:)

Wzór: f != f
Ogłaszam patent na niego!

Nemeth
23-05-2007, 18:42
A gdzie tu masz HDR????

Wlasnie tak wyglada HDR !! Zwiekszenie rozpietosci tonalnej kadru. A nie jakies fiku miku - szare obwodki i posrane kolory...

stig
23-05-2007, 18:46
Wlasnie tak wyglada HDR !! Zwiekszenie rozpietosci tonalnej kadru. A nie jakies fiku miku - szare obwodki i posrane kolory...
Swieta racja. HDRy LonelyWolfa -- to klasa sama w sobie...