Daga
21-08-2005, 00:24
Witam
Mam problem. Zaraz sie załamię...
Miesiąc temu sprzedałam posiadane przez siebie szkła. Miałam Sigmę 18-50DC F3,5-5,6 i Nikkora 28-100G.
Kupiłam kita - 18-70.
Kiedyś moje zdjęcia były ostre jak brzytwa. Dzisiaj autofocus ustawia ostrość jak dla mnie zupełnie przypadkowo.
Wykonałam w ostatnich dniach dwie próbne sesje ślubne w plenerze. Nie bardzo mam czym się pochwalić modelom, zdjęcia są zwyczajnie nieostre. Albo ostrość ustawiona jest gdzieś indziej, albo... na dzisiejszych fotkach bywa, iż w ogóle jej nie ma.
Wykonałam przed chwilą kilka zdjęć w domu - dla sprawdzenia, czy to moja ręka się tak trzęsie przy fotografowaniu innych osób, czy aparat coś kiepści.
Ustawiłam ostrość na twarzy osoby siedzącej bokiem do mnie. W centrum wizjera miałam ucho ;). Jakby ostry wyszedł tylko kawałek rękawa t-shirta... - widać dosyć wyraźnie nitki.
Na kolejnym zdjęciu ostrości sie nie doszukałam...
Następnie ustawiłam obok siebie kilka książek, jedną wysunęłam by byłą najbliżej aparatu. Ta próba wychodzi natomiast dobrze. Najczęściej ostra jest książka testowa, chociaż wcale nie jest gruba i dosyć trudno ustawić ostrość właśnie na nią.
Aż tak fatalnie nie było nigdy jak dzisiaj. Nie wiem, zupełnie nie wiem o co tu chodzi.
Czy ten obiektyw jest uszkodzony, czy jak ? Czy może coś da się wyregulować ?
Pytanie : czy pierścien ustawiania ostrości przy ustawianiu manualnym powinien obracać się dookoła ? - czy nie powinien zatrzymać się na krańcowych ustawieniach ? - czy owe kręcenie dookoła może mieć związek z ustawianiem ostrości ?
Dodam, iż punkt ustawiania ostrości mam w centrum kadru - tak mam ustawione.
Pomóżcie, poradźcie coś proszę...
Co mam zrobić, jaki jeszcze test wykonać i ogólnie - z czym może być związany problem...
Pozdrawiam.
Mam problem. Zaraz sie załamię...
Miesiąc temu sprzedałam posiadane przez siebie szkła. Miałam Sigmę 18-50DC F3,5-5,6 i Nikkora 28-100G.
Kupiłam kita - 18-70.
Kiedyś moje zdjęcia były ostre jak brzytwa. Dzisiaj autofocus ustawia ostrość jak dla mnie zupełnie przypadkowo.
Wykonałam w ostatnich dniach dwie próbne sesje ślubne w plenerze. Nie bardzo mam czym się pochwalić modelom, zdjęcia są zwyczajnie nieostre. Albo ostrość ustawiona jest gdzieś indziej, albo... na dzisiejszych fotkach bywa, iż w ogóle jej nie ma.
Wykonałam przed chwilą kilka zdjęć w domu - dla sprawdzenia, czy to moja ręka się tak trzęsie przy fotografowaniu innych osób, czy aparat coś kiepści.
Ustawiłam ostrość na twarzy osoby siedzącej bokiem do mnie. W centrum wizjera miałam ucho ;). Jakby ostry wyszedł tylko kawałek rękawa t-shirta... - widać dosyć wyraźnie nitki.
Na kolejnym zdjęciu ostrości sie nie doszukałam...
Następnie ustawiłam obok siebie kilka książek, jedną wysunęłam by byłą najbliżej aparatu. Ta próba wychodzi natomiast dobrze. Najczęściej ostra jest książka testowa, chociaż wcale nie jest gruba i dosyć trudno ustawić ostrość właśnie na nią.
Aż tak fatalnie nie było nigdy jak dzisiaj. Nie wiem, zupełnie nie wiem o co tu chodzi.
Czy ten obiektyw jest uszkodzony, czy jak ? Czy może coś da się wyregulować ?
Pytanie : czy pierścien ustawiania ostrości przy ustawianiu manualnym powinien obracać się dookoła ? - czy nie powinien zatrzymać się na krańcowych ustawieniach ? - czy owe kręcenie dookoła może mieć związek z ustawianiem ostrości ?
Dodam, iż punkt ustawiania ostrości mam w centrum kadru - tak mam ustawione.
Pomóżcie, poradźcie coś proszę...
Co mam zrobić, jaki jeszcze test wykonać i ogólnie - z czym może być związany problem...
Pozdrawiam.