PDA

Zobacz pełną wersję : Średni format



Marcin Borkowski
13-10-2013, 23:30
cześć, ostatnimi czasy zafascynowalem sie fotografia srednio formatowa, co posuwa mnie w strone kupna takiego oto aparatu. niestety nie mam za wysokich funduszy, ale jesli warto moge poczekac i dolozyc do czegos lepszego. do tej pory mialem do czynienia tylko z pentaconem sixem i jak na razie za tymze sprzetem sie ogladam na serwisach aukcyjnych.
niestety zdjecia nim wykonywalem ze 2 lata temu i byly to w wiekszosci zdjecia studyjne, z uzyciem profesjonalnego swiatlomierza seconica (ktorego wartosc przewyzsza dwukrotnie wartosc korpusu).
jaki swiatlomierz byscie polecili, badz co myslicie o pryzmacie ttl w przypadku pentacona
i pytanie docelowe co byscie mogli polecic mniej wiecej w polce cenowej pentacona, moze cos niewiele drozszego, z czym warto by bylo kontynuowac zabawe tym pieknym formatem.
nie mam okreslonych typow zdjec ktore chcialbym nim robic, od pejzarzy miejskich, krajobrazow, po portrety czy szeroko pojeta fotografie konceptualna, na razie chcialbym sie skupic na body z jakims standardowym szkielkiem i w miare czasu i mozliwosci juz dokupic czego bede potrzebowal.
mam nadzieje ze dobrze sprecyzowalem swoje pytanie i czekam na ciekawe i madre odpowiedzi/propozycje
dzieki;)

jamnik
14-10-2013, 01:04
Zdecydowanie odradzam pryzmat TTL. To już przeżytek technologiczny, a do tego nigdy (nawet jako nowość) nie grzeszył precyzją. Jeśli już chcesz być absolutnie "hipsterski", to polecam niezły (choć już tylko używany) Weimarlux CdS. W swoim czasie stanowił bardzo fajny duet z Psixem. A tak mówiąc poważnie, jestem zwolennikiem, miłośnikiem i użytkownikiem znakomitego instrumentu pomiarowego pt. Minolta Auto Meter IV. Jest niezawodny, precyzyjny i dobrze wykonany. Dość powiedzieć, że przez lata stanowił wyposażenie prawdziwych operatorów filmowych (tych po PWSFTviT w Łodzi). Mam go od dwudziestu lat i jeszcze nigdy nie żałowałem jego zakupu. Jeśli chodzi o pryzmat, to polecam zwykły pryzmat dachowy - ma jaśniejszy obraz. Istnieje wielu zwolenników radzieckiego wynalazku pt. Kijew 6C, ale nikt mnie nie przekona do wyższości sprzętu radzeckiego nad niemieckim, choćby i enerdowskim. Jeśli Psixa używać z należytą troską i dbałością, to jest to sprzęt na lata. Mój egzemplarz ma ćwierć wieku i tylko raz wymagał smarowania i regulacji migawki. Razem ze znakomitą optyką jenajskiego Zeissa nadal jest sprzętem, rzekłbym, kultowym.

pastwisko
14-10-2013, 10:34
Zaglądanie w pryzmaty od ruskich aparatów to jak wypatrywanie lisa w jego norze. Osobiście polecam kominek, bo jest o wiele jaśniejszy i choć trochę rozjaśni ci psiksowe mroki.

A co do pomiaru to na początek możesz się posługiwać jakimś aparatem z założonym obiektywem o zblizonej do standardu ogniskowej na matriksie lub z jakim bądź na cw/spocie. A jeśli chodzi o swiatłomierz to każdy sprawny bedzie dobry, pod warunkiem, że się nauczysz z niego korzystać. Na dobrą sprawę można opanować system strefowy i obyć się bez światłomierza, zwlaszcza na filmach czarno-białych, ktore są baaardzo tolerancyjne i zniosą wiele porażek mierniczych.

Generalnie to ze swiatłomierzem jest tak, że dobry jest każdy i działa jak należy i można za jego pomocą dobrać prawidłowe parametry. Po prostu im wyższe modele, tym są one mniej upierdliwe i trzeba mniej przeliczac i wygodniej się z nimi pracuje - ergo płacisz za ergonomię. Oczywiscie bedą jakies tam roznice w pomiarach, ale przy filmie czarno-białym czy C41 to są mało znaczące roznice.

MariuszJ
14-10-2013, 10:53
Po prostu użyj smartfona z odpowiednią aplikacją w charakterze światłomierza.

jamnik
15-10-2013, 11:51
@pastwisko
Z tą tolerancją materiałów czarno-białych bym nie przesadzał. Owszem, niedoświetlając czy prześwietlając o 2 EV nie zmarnujesz zdjęcia, ale daleko mu będzie do ideału. Najlepsze naświetlenie jest zawsze tylko jedno: prawidłowe! To trochę tak jak z RAW-ami. Możesz sobie pozwolić na podekspozycję, i to znaczną, ale nikt mi nie wmówi, że w finale obróbki uzyskasz efekt zdjęcia doskonałego. Oczywiście, można dobudować tysiąc uzasadnień, że doskonałość jest wyłącznie przywilejem boskim:-), jednak upieram się, że lepiej "popsuć artystycznie" zdjęcie poprawne technicznie, niż na siłę forsować coś, co jest "poczęte w grzechu' tecnicznej niedbałości.
No dobra, wiem, że prawię oczywistości;-)

Marcin Borkowski
15-10-2013, 12:53
okej, a pomijajac temat swiatlomierza, gdyz znalazlem fajna aplikacje na androida ktora wydaje sie wiarygodna, sadzicie ze psix bd dobrym wyborem? na ppcz powiedzmy z biometarem 80

jamnik
15-10-2013, 13:21
Tak, Psix jest dobrym wyborem.
Ale pamiętaj, że ten aparat ma swoich gorących wielbicieli jak i zaciekłych przeciwników. Ja zaliczam się do tych pierwszych, tym bardziej, że właśnie na Psixie "dojrzewałem fotograficznie" a marzenie o posiadaniu nowego egzemplarza z ówczesnej Foto-Optyki było porównywalne z dzisiejszym marzeniem posiadania np. Nikona D4:-). Zresztą relacja ceny do wysokości zarobków była wówczas podobna. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że trafienie dziś na w pełni sprawny egzemplarz może być trudne. Ale jak będziesz miał szczęście, to satysfakcja murowana! Warto starać się o obiektywy MC (całe czarne) - one są znacznie lepsze od wersji "zebrowatej". Powodzenia! Życzę Ci doskonalych zdjęć!

morzon
15-10-2013, 13:21
Psix nie, już lepiej Kiev60.

jamnik
15-10-2013, 13:36
Kiew60 nie, już lepiej Psix :-)
Enerdowska kultura techniczna i tradycja przemyslu foto mimo wszystko były "Himalajami" w stosunku do sowieckiej technilogii, która zdołała zrobić krok do przodu dopiero po zarekwirowaniu fabryki Leici (patrz Zorkij). Krótko mówiąc: patrz wyżej...

morzon
15-10-2013, 13:41
No - z psującym się ciągle mechanizmem naciągu, nakładaniem klatek, matówką która kryje chyba z 60% kadru (którego i tak mało co widać - gratis super duper bezużyteczna lupka w kominku).
Psixem można się tylko zrazić do MF. K60 nie jest cudem techniki, ale przynajmniej się tak nie sypie i ma dużo sensowniejszą matówkę. W tej kasie jakiegoś mega wyboru nie ma, ale można chociaż troche zapobiec lub zredukować ciągłe rzucanie mięsem podczas/po fotografowaniu.
A jak Marcinowi nie zależy na bokehowo ciekawych szkłach to może lepiej poszukać mamiyi/pentaxa 645.



Ale pamiętaj, że ten aparat ma swoich gorących wielbicieli jak i zaciekłych przeciwników. Ja zaliczam się do tych pierwszych, tym bardziej, że właśnie na Psixie "dojrzewałem fotograficznie" a marzenie o posiadaniu nowego egzemplarza z ówczesnej Foto-Optyki było porównywalne z dzisiejszym marzeniem posiadania np. Nikona D4:-).

Polecasz ten sprzęt, bo jest dobry czy dlatego, że kiedyś to było łohoho i nikogo nie było stać i w ogóle każdy marzył? Lepiej zostawić sentymenty na boku, to tylko kawałek metalu, a realnie ocenić jakość samego aparatu.

jamnik
15-10-2013, 14:06
@S4INT
Przecież pisałem wcześniej, że używam własnego Psixa od 25 lat a na cudzym dużo wcześniej traciłem fotograficzne dziewictwo. Przecież nie polecałbym złomu. Nie wiem, jakie Ty masz w tej kwestii doświadczenie, ale ja pracowałem i na Kijewie 60, i na 80 ("hasselbladopodobny"), i pozostałem wierny Psixowi.
Po prostu: Twoje słowo przeciw mojemu slowu.
A stwierdzenie, że Psixy się sypią jest najzwyczajniej nieprawdziwe, bo się nie sypią. Ruskie maszyny są źle spasowane, bywa, że rysują filmy, zrywają perforację, itp. Enerdowskie też mają swoje grzechy (trzeba po prostu o ich złych skłonnościach pamiętać), ale są zupełnie z innej bajki. Powtarzam: miałem wiele Psixów, ale żaden z nich nie robił tego, o czym piszesz. Zgadzam się jedynie z tym, że kupując zajechany egzemplarz po zawodowcu sprzed trzydziestu lat, spotykasz się z horrorem, ale nigdy nie dotyczy to sprzętu dobrze utrzymanego. Jeśli chodzi o matówki, to można jeszcze trafić na oryginalne jasne matówki z soczewką Fresnela i argument ciemnicy odpada. A w ogóle, to skąd to mniemanie o ciemnicy? Ze zwykłym pryzmatem praca wcale nie była niekomfortowa. Sprawdzałeś to? Przecież na tle super-jasnych matówek Minolty X700 inne modele sprzętu też wymiękaly, a nikt nie twierdził, że były ciemne. Było tak?
A czy manualny Nikon, np. F3, po "przejściach fotoreporterskich" nie jest w stanie zrazić do fotografii małoobrazkowej? Sądzę, że wiesz, o czym mówię. Dlatego też, proszę, nie zarzucaj mi taniego sentymentalizmu, bo raczej wiem, co komu doradzam. Naprawdę.
A swoją drogą to fajnie, że konstrukcje sprzed tylu lat mogą wzbudzać jeszcze takie emocje....:-).

morzon
15-10-2013, 14:20
@S4INT
Przecież pisałem wcześniej, że używam własnego Psixa od 25 lat a na cudzym dużo wcześniej traciłem fotograficzne dziewictwo. Przecież nie polecałbym złomu. Nie wiem, jakie Ty masz w tej kwestii doświadczenie, ale ja pracowałem i na Kijewie60 i na 80 ("hasselbladopodobny") i pozostałem wierny Psixowi.
Po prostu: Twoje słowo przeciw mojemu slowu.
A stwierdzenie, że Psixy się sypią jest najzwyczajniej nieprawdziwe, bo się nie sypią. Ruskie maszyny są źle spasowane, bywa, że rysują filmy, zrywają perforację, itp. Enerdowskie też mają swoje grzechy (trzeba po prostu o ich złych skłonnościach pamiętać), ale są zupełnie z innej bajki. Powtarzam: miałem wiele Psixów, ale żaden z nich nie robił tego, o czym piszesz. Zgadzam się jedynie z tym, że kupując zajechany egzemplarz po zawodowcu sprzed trzydziestu lat, spotykasz się z horrorem, ale nigdy nie dotyczy to sprzętu dobrze utrzymanego.
A czy manualny Nikon, np. F3, po "przejściach fotoreporterskich" nie jest w stanie zrazić do fotografii małoobrazkowej? Sądzę, że wiesz, o czym mówię.
Dlatego też, proszę, nie zarzucaj mi taniego sentymentalizmu, bo raczej wiem, o czym mówię.
A swoją drogą to fajnie, że konstrukcje sprzed tylu lat mogą wzbudzać jeszcze takie emocje....:-)

No ja też opisuję własne doświadczenia (pare psixów, kilka K60, jeden K88cm - obecnie na sprzedaż tak swoją drogą) ;) Być może jak masz jeden swój, dobrze utrzymany i dobrze traktowany egzemplarz od lat to jest to sprzet działający. Ale trafić teraz takie graniczy po prostu z cudem. Przytłaczająca większość to będzie sprzęt albo zajechany, albo źle traktowany - skutek jest jeden, kupowanie psixa w tym momencie to rosyjska ruletka z 5 komorami pełnymi.

K60 też ideałem nie jest, jak pisałem. Ale regulacje o ile są potrzebne to są skuteczne - nie rozregulowuje się co kilka rolek jak psix (oczywiście odpowiednio traktowy - np delikatne odciąganie), o czym się przekonałem ja sam i kilku znajomych którzy też na tym próbowali działać.
Od obydwu oczywiście można coś lepszego polecić, ale jest to praktycznie najniższa półka cenowa a rozumiem, że w takiej autor wątku szuka pierwszego aparatu.

jamnik
15-10-2013, 14:25
Też tak to zrozumiałem - chodzi o tani sprzęt.
Gdybym dla siebie miał dziś wybierać coś "nowego-średnioformatowego", wybrałbym Pentaxa 67II (bo - sentymentalnie rzecz ujmując - zewnętrznie przypomina Psixa...:-))

sadow
15-10-2013, 15:03
ten kijew 60 nie był taki zły. Kupowałeś go z tytanową migawka szedłeś do pana Tadzia. Ten rozbierał go na części składowe dopasowywał, dopiłowywał często z dwóch składał jeden. Po takim zabiegu można było nim łupać orzechy

!AGresT
15-10-2013, 15:40
Ruskie maszyny są źle spasowane, bywa, że rysują filmy, zrywają perforację,

O! To Kievy obsługiwały 220?

pastwisko
15-10-2013, 17:16
@pastwisko
Z tą tolerancją materiałów czarno-białych bym nie przesadzał. Owszem, niedoświetlając czy prześwietlając o 2 EV nie zmarnujesz zdjęcia, ale daleko mu będzie do ideału. [...]

No to strzelaj o ile EV jest prześwietlone to zdjęcie - tu juz jest oczywiscie dociągnięte:


https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://img593.imageshack.us/img593/3729/ogqa.jpg)

jamnik
15-10-2013, 19:37
@pastwisko

Cytat z "jamnika":
"niedoświetlając czy prześwietlając o 2 EV nie zmarnujesz zdjęcia, ale daleko mu będzie do ideału"

I dopisek niniejszy (z powtórzeniem):
"(...)nie zmarnujesz zdjęcia, ale daleko mu będzie do ideału (...)"

PUENTA: No dobra, uratowałeś zdjęcie, ale naprawdę jesteś zadowolony, biorąc pod uwagę dzisiejsze możliwości obrazowania przez czarno-białe materiały?
Na mój gust przejechałeś około +4EV. Ale co ma z tego wynikać? Jakieś negocjacje w sprawie używania dobrego światłomierza? Nie wiem, czy wiesz, ale światłomierz służy nie tylko do mierzenia końcowej ekspozycji. W każdym razie ja nie tylko do tego go używam, choć cały czas do mierzenia światła....;-)

@!AGresT
"Ruskie maszyny" znaczy to, co znaczy - po prostu ruskie maszyny. To taka hiperbola.I tyle. A skąd Twój sarkastyczny wniosek o typie filmu 220? Może z dygresji o perforacji? Litości! Nie wyobrażasz sobie porysowania filmu 120 w aparacie? Bo ja tak. Nawet nie muszę sobie wyobrażać. Tak właśnie zachowywał się znany mi jeden z egzemplarzy Kijewa 60.

!AGresT
15-10-2013, 20:08
"Ruskie maszyny" znaczy to, co znaczy - po prostu ruskie maszyny. To taka hiperbola.I tyle. A skąd Twój sarkastyczny wniosek o typie filmu 220? Może z dygresji o perforacji? Litości! Nie wyobrażasz sobie porysowania filmu 120 w aparacie? Bo ja tak. Nawet nie muszę sobie wyobrażać. Tak właśnie zachowywał się znany mi jeden z egzemplarzy Kijewa 60.

Czemu tłumaczysz mi, co to ruskie maszyny i zarzucasz sarkazm? Wyobrażam sobie porysowanie każdego gatunku filmu w każdym aparacie, zdarzało mi się to nie raz. Napisałeś jednak o zrywanej perforacji w temacie o średnim formacie i zapytałem, czy 220 był przez nie obsługiwany. Wydaje mi się to logiczne skoro piszesz, że zrywały perforacje. Bardzo długo używałem Kieva 88 odkupionego po '89 z PAI (gdzie pewnie swoje przepracował) i nie miałem z nim żadnych kłopotów, a przez jakieś trzy lata robił po kilka filmów dziennie. Do dziś świetnie służy u mojego przyjaciela (to tak w kwestii ruskich maszyn). Zdziwiło mnie po prostu, że przeoczyłem możliwość obsługi 220, czego mi w kasetach brakowało.

Skoro nie jesteś w stanie odpowiedzieć w kwestii, na którą się powołujesz, to wujek google w 2s poinformował mnie, że 220 obsługiwał pierwszy Kiev 6C, po "ulepszeniu" i zmiany nazwy na 60, obsługiwał już tylko 120.

pastwisko
15-10-2013, 20:08
Przejechałem więcej bo +5, a wniosek jest taki, że trzeba by mieć światłomierz na bazie słoika ze świetlikami żeby uzyskać takie błedy w pomiarze, a co za tym idzie nie trzeba się aż tak stresować, bo w praktyce taki rozjazd to raczej wynika z błędu fotografującego - nie przestawienie przesłony, nie uwzględnienie filtra, złe ustawienie iso etc.. Poza tym Marcin chyba nie planuje robić zdjęć katalogowych, więc idealne być nie muszą. Zresztą powórzę się - częsciej błedy robi fotograf jak światłomierz, a jesli już nawet ten drugi, to raczej będą to odchylenia mieszczące się w 1 EV, nad czym w fototgrafii amatorskiej można spokjnie przejść tanecznym krokiem do porządku dziennego. Konkludując na światłomierz nie ma co się tak napinać przy BW przy zwyklej amatorskiej fotografii.

Zresztą, wielu fotografow naswietla na oko bez światłomierza i też im to wychodzi, sam kiedyś nie wziałem swiatłomierza i robiłem na oko, zdjecie wyszło poprawne. Tak samo bawiłem się otworkami z migawką z dłoni i nawet jak używałem slajdów to zdjecia wychodziły ok.

jamnik
15-10-2013, 21:56
@!AGresT
Nie łapię, o co Ci chodzi.
Ja po prostu odpowiedziałem na Twoje zaczepnie - jak mi się wydaje - postawione pytanie. A po co teraz podpierasz się Googlami i czemu ma to służyć - doprawdy nie wiem. Czy ja muszę używać filmów 220 albo muszę wiedzieć, że one w ogóle istnieją? Czy to jest tematem wątku? Mam wrażenie, że zaczynamy bić pianę. Ja tylko wyraziłem swoją opinię na temat Psixa i jego wyższości nad "ruskim sprzętem". Dlaczego muszę się teraz z tego przed kimkolwiek tłumaczyć i odpowiadać na dziwne pytania? Obowiązuje jakiś przymus stadnego myślenia czy może imperatyw politycznej poprawności? Autor wątku nie ma pytań, a tylko jemu jestem winien uzasadnienie. To tyle ode mnie.

Marcin Borkowski
15-10-2013, 23:56
dobrze, dzięki chłopaki za podpowiedzi, postanowilem ze kupie pentacona jak tylko znajde jakas warta uwagi sztuke :)

gibber
16-10-2013, 06:30
Miałem Psix, nawet zadbaną sztukę. Nie zrywała, nie nakładała klatek oraz nie robiła innych dziwnych rzeczy. Sprzedałem, bo matówka i kadrowanie to jakaś masakra. Biometar 80, Sonnar 180 ok. Spróbuj na standardowej matówce ustawić ostrość z Flektogonem 50. Dołóż do tego pryzmat. Trochę żałowałem, że poszedł w świat, ale od kiedy mam corda Va (na otarcie łez), już za nim nie tęsknie a nawet się cieszę.

!AGresT
16-10-2013, 07:25
Nie łapię, o co Ci chodzi.

Trudno, co robić.

pastwisko
16-10-2013, 10:41
Jeśli się prawidłowo zakłada film i odpowiednio naciąga film, to psiks raczej nie wariuje i nie zjada klatek. Z nim trzeba delikatnie, bo ani to reporterski Nikon z filmu sensacyjnego, ani Kałasznikow - jak się go tak traktuje, to konczy się to zerwaniem naciągu własnie. Wajchy do przewijania filmu trzeba używać zdecydowanym ale jednostajnym i łagodnym ruchem - i co tez ważne, acz nie aż tak oczywiste w praktyce - trzeba dojechać nią do samego końca. Takich instrukcji udzielił mi poprzedni własciciel jak kupowałem psiksa i nie miałem z aparatem w tej materii żadnych problemów.

RobertMiernik
16-10-2013, 11:45
trzeba dojechać nią do samego końca.

I absolutnie nie puszczać luzem tylko odprowadzić rozważnie do położenia 0...

pastwisko
16-10-2013, 16:13
I absolutnie nie puszczać luzem tylko odprowadzić rozważnie do położenia 0...

O tak tak, umknęło mi to - no ale po pieciu latach miało prawo ;)

jamnik
16-10-2013, 18:40
No to jeszcze dorzucam jedno z zakresu "BHP":-) przy kontakcie z Psixem.
Dźwignię naciągu należy przewijać jednym ruchem, a nie kilkoma "cofającymi się" ruchami - takimi jak przy zakładaniu filmu lub po odblokowaniu naciągu po 12 klatce. Takie napinanie dźwigni "na raty" to prosta droga do późniejszego nakładania się klatek. Jest to zresztą przynajmniej dwukrotnie - o ile pamiętam - powtórzone w instrukcji obsługi.

PS. A może, skoro z taką pasją dzielimy się poradami na temat Psixa, założymy podstronę "miłośników" w dziale APARATY TRADYCYJNE?
Psix naprawdę zasługuje na takie uhonorowanie. Moim zdaniem spelnia on wszystkie warunki bycia "sprzętem kultowym". Na Psixie wychowywali się prawdziwi artyści, był on aparatem nietuzinkowym i jego posiadanie budowało nie tylko fałszywy splendor, ale gwarantowało porządną jakość zdjęć. Nawet na ORWO NP20, że o NP15 wołanym w Atomalu nie wspomnę...
I nie posądzajcie mnie, proszę, o tandentny sentymentalizm ;-)

Marcin Borkowski
16-10-2013, 22:12
no i powstal dylemat, w jednym z warszawskich komisow znalazlem sprawnego kieva 60 ze szklem 80/2,8 za 450 i pentacona z 80/2,8 za 550 i badz tu czlowieku madry skoro zdania tak podzielone heh

d90
17-10-2013, 09:39
Zabawek o których piszą koledzy nie miałem. Czytałem tylko.
U mnie po zabawie na 35mm na kilku puszkach, przyszedł tez czas na MF. Długo myslem. Pytałem. Tutaj na forum pewnie tez.
Zdecydowałem się zbierać kasę i kupić coś niezawodnego. Zrezygnowałem z małej i lekkiej puszki. Zrezygnowałem i zbierałem kaske na aparat który na pewno nie będzie mi przeszkadzał robić zdjeć. Wybór padł na RB67. Cena nie była niska jak dla mnie. Egzemplarz jak z fabryki kupiłem za £500. Ludzie mówili ze przeplacilem.
Ale mam aparat na długie lata. Może i ciężki. Może i duży. Ale dylematy czy nie nałoży klatki lub nie zerwie filmu odpadają.
Wymienne kasetki to luksus. Choć ja używam raczej tylko iso 400, wiec nie potrzebuje zmieniać.
Aparat polecam choć cenowo przekracza granice określone w pierwszym poście. Ale moim zdaniem warto dozbierać.
Z rb67 jest tak jak z np moim Nikkormat-em. Biorąc puszkę w rękę, człowiek czuje ze trzyma aparat. Pozostaje tylko zrobić zdjęcie. Bez obaw o to czy przewinie, czy nałoży, czy porysuje film.
Namawiam do zbierania kaski, choć wiem jak to czasem trudne, i pomysl może nad puszka której nie będziesz chciał z rak wypuścić. Nad puszka która pozwoli skupić się tylko na zdjęciu.
Wiem ze to poza pytaniem z pierwszego postu, ale uważam ze nie warto pakować kasy w coś, co nie wiadomo czy będzie działało jak należy. Ten sam argument mam np w stosunku do świetnego d600. Choć chętnie bym zamienił d700 na d600, to staruszek jest nadal ze mną. Bo jeśli mam się zastanawiać czy aparat będzie działał i dawał 100% zadowolenia zamiast robić zdjęcia, to wybieram sprawdzone rozwiązania.
Dlatego proponuje dozbierac i nie zastanawiać się czy aparat będzie działał czy nie...jeśli finanse oczywiście pozwolą...
pzdr

pastwisko
17-10-2013, 11:03
To jak ma dozbierać, to już chyba lepiej do Araxa.

MariuszJ
17-10-2013, 17:18
Daleko mi do skarżenia się na Psixa, ale w pojedynku Biometar/Wołna biorę to drugie, choćby tylko za MFD.

Władca Pixeli
17-10-2013, 19:54
No - z psującym się ciągle mechanizmem naciągu, nakładaniem klatek
Miałem ten problem wielokrotnie. Przestałem używać aparat bo za drogo wychodziło ciągłe naprawianie.

!AGresT
17-10-2013, 20:26
Może to burżujskie, co napisał d90, ale ma rację. Socjalistyczne wynalazki są tak toporne i chimeryczne, że potrafią skutecznie zniechęcić do użytkowania średniego formatu. Kwota, którą podał, jest rzeczywiście wygórowana. Da się spokojnie wyszukać coś sensownego (mamyię, bronkę itd) za cenę, powiedzmy, dwóch-trzech psixów. A różnica jest astronomiczna. Może rzeczywiście warto spokojnie dozbierać i łowić okazje na allegro.

doktor
17-10-2013, 21:52
Moja babcia mawiała, że za tanie pieniądze to psy mięso jedzą. Mawiała też, że ludzi, którzy liczą się*z pieniędzmi nie stać na kupowanie rzeczy dwa razy. A nie chodzi tu o wydawanie astronomicznych sum, w zamian dostaje się*pewny sprzęt. Nie próbuję walczyć z ruskimi czy enerdowskimi konstrukcjami. Skoro mają swoich fanów to dobrze. Zdjęcia można i pudełkiem po butach robić, ale jeśli ma to być zakup na kilka lat może warto rozważyć inne opcje. Bo jeśli się*trafi dobry egzemplarz to super, ale jeśli felerny to tylko psuje krew.

pastwisko
17-10-2013, 23:28
Dlatego warto zerknąć na Araxa, który ma poprawione to i owo, wymienione co trzeba, jest lekko stuningowany i nie ma problemów, z ktorymi borykali się jego protoplaści.

doktor
18-10-2013, 21:03
Smartfon jest niezły, aczkolwiek wszystkiego nie załatwi. Nie zmierzy błysku, nie wyzwoli lamp, nie poda ci proporcji światła błyskowego do zastanego (nie każda światłomiarka wszystko to potrafi). Nie zmierzy też spota, choć to specyficzne zastosowanie.

JacekCz
18-10-2013, 21:42
Smartfon jest niezły, aczkolwiek wszystkiego nie załatwi. Nie zmierzy błysku, nie wyzwoli lamp, nie poda ci proporcji światła błyskowego do zastanego (nie każda światłomiarka wszystko to potrafi). Nie zmierzy też spota, choć to specyficzne zastosowanie.

Sprawny światłomierz CdS (Weimarlux, Swierdłowsk) kupi za 40zł.
Cyfrowego Gosena z błyskiem trafiłem za mniej niż dwie stówki.
Nie wyobrażam sobie smartfona, (nawet gdyby liczby z samego pomiaru były ok) jak to kierować, jaki ma kąt pomiaru, gdzie biała kopułka itd. Oczywiście CdS nie mierzy lampy błyskowej itd, ale to jest prawdziwy światłomierz o konkretnych cechach optycznych, użytkowych itd.

jamnik
18-10-2013, 23:09
Jednym slowem: wszystko musi się zmienić, żeby znowu było tak samo..... ;-)

doktor
18-10-2013, 23:26
To zależy. Nie to ładne co ładne, a co komu pasuje. Kwestia priorytetów. Jeśli światłomiarka potrzebna jest do pracy z lampami, to żaden smatfon jej nie zastąpi. A co do samego korpusu czy optyki, jeśli ograniczeniem są fundusze, to lepiej kupić sprzęt i robić foty niż oglądać oferty na alle. Efektem ubocznym zgniłego kompromisu jest doświadczenie, które owocuje konkretnymi decyzjami przy kolejnych zakupach. Czyli będzie pan zadowolony...

Marcin Wuu
22-10-2013, 23:03
Bardzo fajny wątek aż się zalogowałem żeby też dorzucić swoje 0,03pln.
Psix jest fajny na dwór, zwłaszcza z Sonnarem 180 2.8 - w zasadzie dla tego szkła warto go mieć. Do portretu plenerowego jest to genialne kombo - niezbyt wielkie z supermiodnym obrazem. Sugerowałbym zamiast kominka czy pryzmatu, nabyć oryginalną lupę nastawczą, komfort ostrzenia o wiele wyższy.
Do studia trochę mizerny czas synchro, trzeba się trochę napocić żeby wydusić ten medżik. Da się zrobić ale męczące.
Jeśli to ma być pierwszy aparat średnioformatowy to warto go kupić żeby chociaż go zaliczyć i móc potem rozmaite mądralizmy pleść innym początkującym :D
Podsumowując, psix jest fajowy na początek jeśli nie chcesz wydawać kasy. Można nim robić cudowne rzeczy, popatrz na to co robi Andrzej "Fetish" Frankowski. Innymi demoludowymi wynalazkami też można robić totalny wypas - Marcin Twardowski fotografuje Araxem, Michał "Buddabar" Kievem 88.
Miałem w sumie trzy psixy w czasie kilku lat, psuły się na potęgę, ale zrobiłem nimi kilka rzeczy które lubię do tej pory. Za tę kasę po której chodzą, nie ma się co zastanawiać.

pastwisko
23-10-2013, 00:41
Innymi demoludowymi wynalazkami też można robić totalny wypas - Marcin Twardowski fotografuje Araxem

Nie umieszczałbym Araxa w worku o nazwie "demoludowe wynalazki" - owszem jest on oparty na demoludowej konstrukcji, ale jak juz pisałem wczesniej są to konstrukcje modyfikowane współcześnie - poprawione są ich główne mankamenty, są sprawdzone, przeserwisowane, skalibrowane, niektore czesci sa nowe - no i nie są używane. To nie jest to samo co kupienie aparatu ktory przerobił dziesiątki rolek, a fabrykę widział ostatni raz lat temu trzydzieści..

Marcin Wuu
23-10-2013, 08:27
Nie umieszczałbym Araxa w worku o nazwie "demoludowe wynalazki" - owszem jest on oparty na demoludowej konstrukcji, ale jak juz pisałem wczesniej są to konstrukcje modyfikowane współcześnie - poprawione są ich główne mankamenty, są sprawdzone, przeserwisowane, skalibrowane, niektore czesci sa nowe - no i nie są używane. To nie jest to samo co kupienie aparatu ktory przerobił dziesiątki rolek, a fabrykę widział ostatni raz lat temu trzydzieści..

Być może, być może, nie wiem, nie znam się, nie orientuję się. Czasy wynalazków enerdowskich, nawet tych usprawnionych na Ukrainie mam na szczęście za sobą.
W każdym razie nowy Arax nie jest już tak tani. 300 papiera za sam korpus. Dolicz kominek i jakiś kit i w tych okolicach cenowych można już się rozglądać za jakąś Bronką SQ na przykład, a to jest zupełnie co innego niż Pentacon six, nawet po upgrejdzie :)

pastwisko
23-10-2013, 16:13
zamiast pisac, potnę twój cytat:


nie wiem, nie znam się, nie orientuję się.


a to jest zupełnie co innego niż Pentacon six, nawet po upgrejdzie :)

Marcin Wuu
23-10-2013, 17:42
zamiast pisac, potnę twój cytat:

Otóż to. zupełnie inna liga :)

pastwisko
23-10-2013, 19:24
Październik sie konczy myślałem że trzeba zacząć w bawełnę owijać.. Skoro nie znasz Araxa, to czemu polecasz kupować coś innego w zamian?

Marcin Wuu
23-10-2013, 22:58
Październik sie konczy myślałem że trzeba zacząć w bawełnę owijać.. Skoro nie znasz Araxa, to czemu polecasz kupować coś innego w zamian?

Wybacz, ja jestem bardzo prymitywny, trzeba wprost pisać jak do debila.

Polecam niearaxa, bo na bazie wieloletnich doświadczeń bardziej ufam japońskim/szwedzkim/zachodnioniemieckim wytworom niż postsowieckim? Zwłaszcza, że cena nowego Araxa (a takiego zdaje się polecasz) nie jest szczególnie atrakcyjna?
Jak pisałem - jestem prostym człowiekiem. Przeszedłem Practisixa, kilka Pentaconów Sixów i Kieva 60, ze wszystkimi było coś - nakładające się klatki, rozregulowana migawka, zastałe smary, problemy z ustawieniem matówki owocujące frontfocusem, dobijająco długi czas synchro (to akurat nie jest usterka oczywiście - po prostu tak mają i już) - ogólnie zniechęcające doświadczenia, które przecierpiałem tylko dla tego jedynego Sonnara, który nie ma odpowiednika prawie w żadnym innym średnioformatowym systemie. Zrobiłem nim kilka zadowalających kadrów i wspominam z sympatią mimo wszystko, tym większą, że nie muszę się już z tym złomem męczyć.
Ale - nie mam zamiaru ścierać się o kawałek metalu oklejonego dermą. Pentacon jest fajny bo jest tani. Arax nie jest tani, a czy jest fajny - to pewnie na własnej skórze trzeba się przekonać. Rozumiem że masz i dlatego tak bronisz. Nie mam zamiaru się przepychać - napisałem dlaczego sam bym go nie brał, człowiek sobie może poczytać i wyciągnąć wnioski.

pastwisko
24-10-2013, 11:02
No ale nadal piszesz o tych starych konstrukcjach i ich wadach; a cena rzecz względna - czasem warto dozbierać lub odpuscić. Na początek dobrze kupić cos tańszego i zobaczyć co jak - czego brakuje, do czego warto dopłacić, a do czego na pewno nie. Czy problemem jest mechanika, czy optyka, czy ergonomia..

A co do Bronki to rynek wtórny szkieł i czesci jest dość skromny w porównaniu ze sprzetem psix/kiev czy mamiyą, co może w przyszłości zaowocować utknięciem w miejscu jeśli się zechce coś dokupić lub wymienić.

Marcin Wuu
24-10-2013, 22:01
No ale nadal piszesz o tych starych konstrukcjach i ich wadach; a cena rzecz względna - czasem warto dozbierać lub odpuscić. Na początek dobrze kupić cos tańszego i zobaczyć co jak - czego brakuje, do czego warto dopłacić, a do czego na pewno nie. Czy problemem jest mechanika, czy optyka, czy ergonomia..

A co do Bronki to rynek wtórny szkieł i czesci jest dość skromny w porównaniu ze sprzetem psix/kiev czy mamiyą, co może w przyszłości zaowocować utknięciem w miejscu jeśli się zechce coś dokupić lub wymienić.

Ok, ok, peace. Człowiek sam sobie zdecyduje, ile chce wydać ciężko uzbieranych prawnych środków płatniczych w Polsce na nowe hobby. Czy woli wytunowanego Zaporożca czy używaną Toyotę :D

A.n.d.r.e.V
25-10-2013, 00:57
Arax jest bardzo fajny, i bije na głowę wszelakie P6 i Kievy

Marcin Borkowski
25-10-2013, 16:24
czytajac wasze opinie, postanowilem ze poczekam, poodkladam pieniazki, i zdecyduje sie na ktoregos nowego araxa, badz uzywana mamiye :)

!AGresT
25-10-2013, 16:52
badz uzywana mamiye

I to jest bardzo słuszna koncepcja.

pastwisko
25-10-2013, 18:59
czytajac wasze opinie, postanowilem ze poczekam, poodkladam pieniazki, i zdecyduje sie na ktoregos nowego araxa, badz uzywana mamiye :)

Może większy wydatek, ale i wieksza przyjemność z używania, a raczej mniejsza irytacja ;) Proponuję teraz na spokojnie pooglądać zdjecia w necie, jeśli ma dla ciebie znaczenie jak rysują szkła, bo między Mamiyą, a ruskami jest w tym temacie spooora róznica. Na flickrze znajdziesz duzo zdjec, tylko nie poprzestań na kilkunastu fotkach ;)

biegly
06-11-2013, 18:00
Powiem jak u mnie to wyszło ;)
Przymierzałem się*do filmu 35mm, jednak nic ciekawego nie wpadało w oko.
Pewnego dnia znalazłem ofertę Bronica ETRS z obiektywem, gripem i pryzmat z pomiarem, za naprawdę śmieszną kase.
Stan aparatu, jak nówka - mimo że ma 25 lat ;)
Aparat cieszy, doszło szerokie szkło też za śmieszną kase.
Jedyny mankament dla mnie, to waga! Fotografując krajobrazy trzeba więcej jeść, by mieć siłę to nosić ;)
Czasami warto poczekać lub dobrze szukać, może jedno i drugie!

mapsik
06-12-2013, 10:46
.................. badz uzywana mamiye :)

Jak najbardziej słuszny wniosek! Ja po paru miesiącach doświadczeń z Psix z ulgą sprzedałem go i sięgnałem po Mamiyę RB67 Pro SD. Uwierz mi, że to naprawdę wyjątkowy aparat. Praca z nim to wielka przyjemność. Jest super dopracowany w każym szczególe. Ja kupiłem stosunkowo młody egzemplarz bo z roku 1996 (za 1200pln :) z obiektywem 127/3,5), ale te dużo starsze też trzymaja się wyśmienicie. To prawda że, jak napisał kolega @d90, nie jest lekki i w zasadzie wymaga pracy ze statywem, ale jest stosunkowo poręczny i ma doskonale przemyślaną ergonomię. No i najwazniejsze: ma format 6x7 - to naprawdę wielka róznica w stosnku do 6x6, którego w przypadku odbitek na ogół i tak musisz kroić dochodząc w sumie do formatu 6x4,5. A 6x4,5 ma się tak do 6x7 jak mały obrazek do 6x4,5 - oczywiście w dużym przybliżeniu:) zwróć uwagę że o ile w 6x7 to te "7" jest prawdziwe, to format 6x4,5 jest trochę oszukany bo to "4,5" ma tak naprawdę około 4,1.

pastwisko
06-12-2013, 12:40
Jak dla mnie jedyna duża róznica między 645, a 6x6, a 6x7 to proporcje kadru. O ile jest duze grono wyznawców kwadratu, to dla mnie jest on kompletnie niepraktyczny, idealny jest 4x5, potem 645, 6x7, 6x9/35..

A co do 645 vs 67, to i tak najjaśniejsze szkla pod RB67 (f2.8) nie dadzą takiej głębi jak najjaśniejsze pod 645(w miarę dostępny do Mamii 80/1.9, lub mniej dostępny do Contaxa 80/2), natomiast wielkość/jakość negatywu 645 jest wystarczająco duża i spokojnie starcza do amatorskich zastosowań.

mapsik
06-12-2013, 13:29
Jak dla mnie jedyna duża róznica między 645, a 6x6, a 6x7 to proporcje kadru. O ile jest duze grono wyznawców kwadratu, to dla mnie jest on kompletnie niepraktyczny, idealny jest 4x5, potem 645, 6x7, 6x9/35..

A co do 645 vs 67, to i tak najjaśniejsze szkla pod RB67 (f2.8) nie dadzą takiej głębi jak najjaśniejsze pod 645(w miarę dostępny do Mamii 80/1.9, lub mniej dostępny do Contaxa 80/2), natomiast wielkość/jakość negatywu 645 jest wystarczająco duża i spokojnie starcza do amatorskich zastosowań.

Mam obie mamuśki - 645 i RB67. Co do głębi ostrości pewnie trochę w tym racji jest, chociaż powiem szczerze, ze na GO obiektywu od RB 127/3,5 nie mogę narzekać. Sa też inne zalety - RB ma obracane magazynki:) 645 trzeba kręcic, co nawet z gripem nie jest jakieś specjalnie zabawne. Jakość obrazka z 6x7 też po zeskanowaniu do tego samego formatu będzie lepsza (oddanie szczegółu) od 645. Z kolei 645 dzięki mniejszym rozmiarom sprawdzi sie w jakimś delikatnym reportażu, ale z kolei RB67 ma kadr idealny. Zwróć uwagę na to co sam napisałeś: "idealny jest 4x5, potem 645, 6x7, 6x9/35.." - nie wziąłeś zupełnie pod uwagę, że 6x7 spośród wszystkich wymienionych przez Ciebie formatów jest, pod względem proporcji obrazu, najbardziej zblizony i niemal identyczny jak idealny według Ciebie kadr 4x5:)
Podsumowując: najlepiej mieć oba:)

pastwisko
06-12-2013, 13:41
Tak naprawdę, to w zastosowaniu amatorskim o jakim tu mówimy, wszystkie te róznice są małoistotne i są wyłącznie kwestią indywidualną, to nie są jakieś arcywielkie róznice. Wszelkie za i przeciw wyrównują się względem siebie i nie są to już takie wielkie roznice jak miedzy małym, srednim, a wielkim formatem. Tu trzeba po prostu wybrać czy zalezy nam na formacie, czy na mobilnosci czy może na szkłach.

biegly
06-12-2013, 22:57
Tu trzeba po prostu wybrać czy zalezy nam na formacie, czy na mobilnosci czy może na szkłach.
Ooo, tu dobrze powiedziane!