PDA

Zobacz pełną wersję : ŻYWOTNOŚĆ F 80 TKI!!!!!!!



Jarecki
10-07-2005, 17:35
ZWRACAM SIĘ DO SZANOWNYCH KOLEGÓW Z PYTANKIEM ILE MOŻE PRZELECIEĆ ROLEK NIKONEK f 80, CZY KTOŚ MOŻE COŚ POWIEDZIEĆ
MAM TAKI 0D DWÓCH LAT ROBIĘ ROCZNIE OKOŁO 35-45 ROLEK FILMU JESTEM ZACHWYCONY JEGO PRACĄ I TAK SOBIE MYŚLĘ ILE ON MI JESZCZE POSŁUŻY I CO PO NIM WYBRAĆ BO NA CYFRĘ CHYBA SIĘ NIE SKUSZĘ JESZCZE DŁUGO...

slawson38
10-07-2005, 18:00
jak będziesz w takim tępie dalej pstrykał to aparat przeżyje ciebie i twoje dzieci

lamP.Art
10-07-2005, 18:31
Zgadza się, tylko szanować trzeba, na plaży w piasku nie trzymac tudzież w nikorosa nie zamieniać :) Mój pewnie za 1000 lat archeolodzy wykopią i będzie działał pod warunkiem że bateryjke dorobią. Jakby co, to im zakipie tez zafoliowana instrukcję i parę rolek ilforda :)

ALF
11-07-2005, 01:30
przy takim tempie pstrykania wystarczy ci na 119 lat :mrgreen:

jarek76
11-07-2005, 07:58
Pozostaje się tylko cieszyć że ma się taki wytrzymały sprzęt :D

Czornyj
11-07-2005, 08:57
F80 to wg mnie dzieło kompletne - ma dokładnie wszystko co normalnemu człowiekowi do szcześcia potrzebne i to w dodatku na swoim miejscu. Jeśli zatem sie nie jest fotoreporterem lub nie potrzebujesz aparatu o cechach czołgu do eksploracji tropików, to spokojnie możesz go używać do "usranej śmierci" - twojej, lub tradycyjnej fotografii...

Radek
29-07-2005, 14:50
pewnie z 1/3 tego co F100 ale zdarxzają się wyjątki

twlodar
29-07-2005, 15:04
100 tys. klatek powinien machnąć? Mało?

Leon13th
29-07-2005, 15:57
Pewnie moja F801s przeżyje i mnie,gorzej z D70 lub z inną cyfrą (plastic fantastic),ta raczej nie dożyje 3 lat (chciałbym się bardzo mylić)

twlodar
29-07-2005, 16:39
801s to faktycznie trochę inna filozofia budowania aparatów.. Natomiast, gdybyś używał jej tak często, jak D70, zrąbałaby się w takim samym czasie..

powerfactorx
30-07-2005, 18:12
Mam N80 juz chyba 4 lata, a D70 po półtora miesiąca obraził się i przestał działać (panowie w sklepie wymienili mi puszkę na nową). Dzięki temu zrobiłem w zeszłym tygodniu 6 rolek slajdów czyli nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Osiemdziesiątka była ze mną na Babiej Górze przy temp. -27 stopni i nie przejęła się nawet piątym stopniem zagrożenia lawinowego.

Anonymous
31-07-2005, 17:09
801s to faktycznie trochę inna filozofia budowania aparatów.. Natomiast, gdybyś używał jej tak często, jak D70, zrąbałaby się w takim samym czasie..

Jak można porownywać solidność F801S i D70?
Chyba nigdy nie uzywałeś korpusów typu F801, F90.

Pozdrawiam:
Andrzej

ALF
01-08-2005, 04:03
twlodar, chwyć ob za paski i zagraj nimi w tik-taka...zobaczymy po 15s, który bedzie dalej robił fotki :twisted: :mrgreen:

twlodar
03-08-2005, 10:24
W głowę się puknij jednym i drugim, sprawdzimy, po którym walnięcie bardziej boli..
Ale macie ludzie pomysły..

F90x mam, tak samo jak D70. I w przypadku tych aparatów mogę powiedzieć, że mają
szansę przeżyć dokładnie tyle samo klatek, a nawet D70 może przeżyć więcej, bo ma
mniej mechaniki i nie musi znosić tak dużych przeciążeń, jak korpus na film..

pzdr
tadzik

kiemlo
03-08-2005, 11:22
Główne przeciążenia są na zespole migawki (mniej więcej takie same w cyfrówce i analogu) i to ona jest najbardziej narażona na usterki. Jak często się słyszy o awarii przesuwu filmu?

twlodar
03-08-2005, 11:30
Często, w szczególności klatki zaczynają się na siebie nakładać lub być naświetlane
nierównomiernie, co dyskwalifikuje aparat dla reportera.

Ponadto końcówka filmu często może uszkodzić lamele migawki (oficjalnie z tego
powodu Nikon nie umożliwił seryjnie w tym aparacie zostawiania końcówki).

Zapewne parę jeszcze da się wymyśleć, czego nie ma w cyfrze..

szymony
03-08-2005, 11:41
Często, w szczególności klatki zaczynają się na siebie nakładać lub być naświetlane
nierównomiernie, co dyskwalifikuje aparat dla reportera.
Fakt, ale problem dotyczył raczej korpusów z transheblem, do których przykręcono motorek. Później motorek zdjęto, a ręczny naciąg juz nie był taki precyzyjny.
Kto dziś takim korpusem robi reporterkę (zawodowo)


Ponadto końcówka filmu często może uszkodzić lamele migawki (oficjalnie z tego
powodu Nikon nie umożliwił seryjnie w tym aparacie zostawiania końcówki).


Hmm to chyba argument w stylu coś trza wymyślić. Końcówka filmu oczywiście może uszkodzić lamele migawki, ale jakoś do czasu winderów w te i nazat, kręciło się korbką i zostawiało (albo nie) końcówkę i jakoś masowo te migawki nie padały. Chyba bardziej prawdopodobne byłoby rozwalenie migawki przez naprutego użyszkodnika paljuchem, o co w digitalu trzeba by się bardzo starać. Ale ludziska zdolne są bewnie dadzą radę :mrgreen:

kiemlo
03-08-2005, 11:57
Nakładanie klatek oznacza zazwyczaj przekręcenie kilku tysięcy filmów, mam to w 27-letnim FM, który był niegdyś wykorzystywany profesjonalnie, a teraz już spokojnie - amatorsko. W F801 mam włączone zostawianie końcówki i (odpukać) migawka ma się dobrze.

Piszesz, że D70 i przykładowy F90x ma szansę przeżyć tą samą ilość klatek - to prawda, tylko w przypadku amatora z D70 może to oznaczać 2-3 lata :-)

twlodar
03-08-2005, 12:07
Piszesz, że D70 i przykładowy F90x ma szansę przeżyć tą samą ilość klatek - to prawda, tylko w przypadku amatora z D70 może to oznaczać 2-3 lata :-)

Dokładnie to samo piszę, wreszcie zostałem zrozumiany..

szymony
03-08-2005, 12:27
Nakładanie klatek oznacza zazwyczaj przekręcenie kilku tysięcy filmów, mam to w 27-letnim FM, który był niegdyś wykorzystywany profesjonalnie, a teraz już spokojnie - amatorsko.

Hi ja mam takiego FG, ale motorka na oczy nie widział. Jak na razie klatek nie nakłada, a odstępy są równe. Chyba nie zliczę jaki ma przebieg migawka, ale nie jeden F(jednocyfrowiec) by się nie powstydził, a nie jeden D70 poszedł do piachu :mrgreen:

ALF
03-08-2005, 14:12
ja mam kilkunastoletniego F70 i kilkudziesięcio letniego FG...żaden klatek nie nakłada...za to nie ma paprochów na krzywej matrycy, BF i FF i jeszcze wielu innych przypadłości D70, a szkła zmieniam jak wyraz twarzy :wink:
o trwałości aparatu świadczą nie tylko migawki...tak na prawdę, guzik mnie obchodzi ile kto klatek robi i czym, mnie interesuje korpus, który kupię na lata, nie bedę musiał co 2 lata (hihi)oddawać go do serwisu, nie będę się obawiał, ze wypadnie mi z ręki w ekstremalnej sytuacji, ze stuknie o skałę w czasie wspinaczki...itd, itp...

[ Dodano: Sro Sie 03, 2005 2:20 pm ]

W głowę się puknij jednym i drugim, sprawdzimy, po którym walnięcie bardziej boli..
Ale macie ludzie pomysły..

to było co najmniej niegrzeczne...jeśli nie zauważyłeś dowcipu, to podpowiadam - TO BYŁ ŻART :evil:
co nie znaczy, że nie prawdziwy :wink:

a tak na marginesie...idę z tobą (i zkażdym innym) o zakład na dowolną sumę królików, że używanie w ten sam sposób D70 i F90x spowoduje, że ten pierwszy znacznie szybciej odwiedzi serwis :twisted: :mrgreen:

Anonymous
03-08-2005, 16:50
ja mam kilkunastoletniego F70 i kilkudziesięcio letniego FG...żaden klatek nie nakłada...za to nie ma paprochów na krzywej matrycy, BF i FF i jeszcze wielu innych przypadłości D70, a szkła zmieniam jak wyraz twarzy :wink:
o trwałości aparatu świadczą nie tylko migawki...tak na prawdę, guzik mnie obchodzi ile kto klatek robi i czym, mnie interesuje korpus, który kupię na lata, nie bedę musiał co 2 lata (hihi)oddawać go do serwisu, nie będę się obawiał, ze wypadnie mi z ręki w ekstremalnej sytuacji, ze stuknie o skałę w czasie wspinaczki...itd, itp...

[ Dodano: Sro Sie 03, 2005 2:20 pm ]

W głowę się puknij jednym i drugim, sprawdzimy, po którym walnięcie bardziej boli..
Ale macie ludzie pomysły..

to było co najmniej niegrzeczne...jeśli nie zauważyłeś dowcipu, to podpowiadam - TO BYŁ ŻART :evil:
co nie znaczy, że nie prawdziwy :wink:

a tak na marginesie...idę z tobą (i zkażdym innym) o zakład na dowolną sumę królików, że używanie w ten sam sposób D70 i F90x spowoduje, że ten pierwszy znacznie szybciej odwiedzi serwis :twisted: :mrgreen:

Zgadzam sie z Tobą w 100%, ale zwróć uwage że jest to Forum Fanatykow D70, a oni nie przyjmuja krytycznych uwag..

Pozdrawiam:
Andrzej

thraker
15-08-2005, 15:58
Cześć,
Witam wszystkich :D
Mam F80 od 5 lat, robie paredziesiat rolek rocznie i jestem bardzo z niego zadowolony. Oczywiście nie obraził bym się gdyby był nieco wiekszy i masywniejszy, bo czasem czuć jego "plastikowość". Robił zdj. w upale i mrozie (-20) - bez zastrzeżeń.
Ciemną karta mojej "80" jest to, że po dwóch latach użytkowania urwał się joystick wyboru pola AF, mimo, że był wtedy zablokowany :( Prawde mówiąc mam go urwanego do dziś, nie zwracałem się z tym do żadnego serwisu (aparat kupiony w Austrii). Co mozna z tym fantem zrobic w Polsce ?
Pozdrawiam,
Piotrek

Krycha
15-08-2005, 22:32
Moja 80-tka żyje ze mną od 3 lat- przeżyła Alpy w mrozie i wesela w smrodzie :D robię nią czasem 30 rolek miesięcznie a czasem 1, chodzi jak burza, jestem bardzo zadowolony. Powiem więcej (wstyd się przyznać :oops: upuściłem ją w Alpach na skałę jakieś 3 m. leciała i zbiło się tylko przednia soczewka tandetnego kita 28-80 G więc nawet nie płakałem :lol: ). Generalnie jak na amatora to jestem szalenie zadowolony, czasem brakuje synchro z lampą lepszego :cry:

sailor
16-08-2005, 12:51
ja swoja 80tke bardzo sobie cenilem .. szacunek wzrosl jak podczas sztormu na srodziemnym zmylo mnie na relingi razem z aparatem .. po zwinieciu (recznym) filmu, wylaniu wod, przemyciu slodka i wysuszeniu .. dzialal jak burza az do momentu sprzedazy. z tego co wiem nowemu nabywcy sluzy do dzis.

Anonymous
16-08-2005, 17:55
F80 to jest dobry aparat, ale nie przesadzajmy z jego solidnością - w niczym nie przypomina "starych" Nikonow, nawet ostatniego prawdziwego Nikona - F70.
Ja nie widze zadnej róznicy (na korzyść Nikona) między Nikonem F80, a Canonem EOS 30(33)

Pozdrawiam:
Andrzej