PDA

Zobacz pełną wersję : Hdr



Rurek
23-03-2007, 22:43
Witam
może ktoś wytłumaczyć lub podać linka - jak złożyć fotę w HDR ??
Raw'y wołam w NC a potem nie mogę ich złożyć w PS'ie
za pomoc z góry dziękuję

lukaszMM
23-03-2007, 22:47
otwierasz dwa zdjecia w PS. na jednym klikasz CTRL+A, CTRL+C. na drugim zdjeciu CTRL+V. masz teraz dwie warstwy. i teraz cała zabawa w maskowanie -> znajdziesz w Goggle

Wini
23-03-2007, 22:59
http://www.obiektywni.pl/czytelnia/artykul-197-0.php

Sl@wcio
23-03-2007, 23:35
http://tinyurl.com/rrhdy
Tutaj również kilka zdań.

rabijki
23-03-2007, 23:44
masz cs2 albo photomatix pro to robisz trzy klaty lub 5 klat w bracketingu, ew masz rawa i wolasz go na trzy poziomy, ale to moim zdaniem juz szycie. w obu wspomnianych programach uzywasz funkcji do robienia hdr ( photomatix jest sam w sobie do tego zrobiony). program sklada ci pod twoim przewodnictwem. szczerze powiem ze photomatix moim zdaniem wypada zdecydowanie lepiej od ps.

to wszystko. nie ma maskowania zabawy w ctrl c i ctrl v, warstwy i inne *******y. po co skoro sa konkretne narzedzia.

pozdro
olo

Rurek
24-03-2007, 00:02
OKI robię wszystko w/g opisu a tu mnie “There is not enoungh dynamic range In these photos to construct a useful HDR image” takie napisy – I co dalej

qwerty1237
24-03-2007, 00:50
Wywal EXIF'y i powinno byc OK.

Grzybu
24-03-2007, 01:21
OKI robię wszystko w/g opisu a tu mnie “There is not enoungh dynamic range In these photos to construct a useful HDR image” takie napisy – I co dalej

No tak, jeśli pokazuje Ci się taki komunikat, to prawdopodobnie HDR robisz w PS'ie i prawdopodobnie wywołujesz zdjęcia wsadowe z jednego RAWa. Jeśli na prawdę chcesz korzystać z PSa to usuń Exify ze zdjęć wsadowych np poleceniem "Save for web" ale lepiej poszukaj w tym web'ie Photomatixa. On takich problemów nie robi, poza tym chyba lepiej sobie radzi z HDR'ami.

Rurek
25-03-2007, 02:19
Bardzo dziękuję za pomoc
Pozdrawiam Artur

b202
07-04-2007, 10:41
A ja polecam jeszcze żebyś przetestował sobie ten tutorial http://www.deviantart.com/deviation/24558338/?qo=101&q=by%3Ainfernall&qh=sort%3Atime+-in%3Ascraps
Fajnie się tym robi i dość szybko.

MsbS
07-04-2007, 12:23
Mam jedno pytanie - może trywialne/naiwne, ale fotorafii dopiero się uczę (i mam nadzieję uczyć się przez wiele lat).
Jak mają się techniki HDR, opisane np. w zlinkowanych tutaj tutorialach do użycia szarej połówki? Rozumiem, że w przypadkach takich jak latarnie na ciemnej uliczce z racji na "kształt" filtr połówkowy nic mi nie da - ale już przy krajobrazach?
Krótko mówiąc - czy stosując szarą połówkę (oraz pewnie zwiększenie kontrastu) uzyskam podobne efekty?

Seeker
07-04-2007, 12:31
"czy stosując szarą połówkę (oraz pewnie zwiększenie kontrastu) uzyskam podobne efekty?"

HDR w zasadzie polega na zmniejszaniu kontrastu...
bo potem to juz nie jest HDR ;)

b202
07-04-2007, 12:39
Niestety nie korzystałem jeszcze z filtra połówkowego szarego w nowym aparacie, a do starego nie zdążyłem dokupić i nie wiem czy będą podobne efekty. Ale widziałem już zdjęcia robione obiema technikami i ja widziałem różnice. Mniejsze większe, ale zawsze jakieś. W prostym krajobrazie użycie filtra jest stosowne. Ale w przypadku fotografii przyrody z wieloma szczegółami oraz różnym naświetleniu i różnym rozmieszczeniu tych naświetlonych szczegółów korzystniej jest użyć HDR'a. Polecam pooglądać trochę fotografii tą techniką np. tu (http://search.deviantart.com/?section=browse&qh=boost%3Apopular+age_sigma%3A24h+age_scale%3A5&q=hdr) lub tu. (http://www.digart.pl/tagi/Hdr/)

JK
07-04-2007, 13:14
HDR w zasadzie polega na zmniejszaniu kontrastu...
bo potem to juz nie jest HDR ;)

Czy aby na pewno? Dla mnie HDR, to technika, która pozwala umieścić w jednym obrazie takie elementy sceny, które nie mogą być efektem jednego prawidłowo wykonanego zdjęcia. I nie chodzi tu o zmniejszanie kontrastu, ale o sztuczne umieszczenie w jednym obrazie elementów, które pochodzą z różnych zdjęć tego samego obiektu, wykonanych przy różnych parametrach ekspozycji. Dobrym przykładem jest tu zdjęcie ciemnego pokoju z jasnym oknem. Jeśli dobierzemy parametry ekspozycji tak, żeby prawidłowo zobrazować wnętrze pokoju, to okno będzie białe - kompletnie przepalone. Jeśli parametry ekspozycji dobierzemy do tego co widać w oknie, to wszystko w pokoju będzie prawie czarne. Można z tego jednak zrobić HDR, czyli z pierwszego zdjęcia pobrać wszystko, co nie jest obrazem widocznym w oknie, a z drugiego zdjęcia pobrać tylko to, co w tym oknie widać i połączyć te dwa kawałki w jedną całość. W efekcie otrzymamy całkiem dobre zdjęcie pokoju, z dobrym widokiem tego, co było z oknem. Taki obraz jest oczywiście niezbyt naturalny i to czy będzie wyglądał dobrze, czy źle zależy od sposobu realizacji i dobrego smaku. Na takim zdjęciu w technice HDR nie zmniejszamy kontrastu wewnątrz pokoju, nie zmniejszamy też kontrastu wewnątrz okna, tylko łączymy elementy, które razem (jednocześnie) nie dają się zarejestrować.

Szara połówka właśnie pozwala na zrobienie zdjęcia typu HDR bez stosowania sztuczek programowych. Pozwala przyciemnić niebo i jednocześnie nie przyciemniać tego co jest niżej. W analogu było to praktycznie jedyne wyjście, ale w cyfrze już tak nie jest. Efekt szarej połówki można bez większego kłopotu i o wiele lepiej "zrobić" w wielu programach graficznych. Jeśli zdjęcia robimy w formacie RAW, to szara połówka, która daje przyciemnienie części kadru o 1-2EV staje się praktycznie zbędna, bo takie korekty można bez większego problemu wprowadzać podczas wywoływania RAWa. Tym bardziej, że w programach do obróbki zdjęć nie jesteśmy związani jedną linią podziału kadru, jak przy zastosowaniu szarej połówki. W programach do obróbki zdjęć nie jesteśmy tez związani sposobem przejścia (twarde, miękkie). W jednej części zdjęcia możemy robić to tak, a w innej części inaczej. W cyfrze możliwości tworzenia obrazów HDR są więc nieporównanie większe.

Jedno na co trzeba zawsze zwracać uwagę podczas takich zabaw - poza szczególnymi przypadkami, nie można z tymi efektami przesadzać.

Seeker
07-04-2007, 14:42
"Czy aby na pewno?"

Tak, w kontekscie znaczenia tejze nazwy (na podstawie rozwiniecia skrotu).


"Dla mnie HDR..."

Dla ciebie Jacku - owszem (zreszta ogolnie przyjelo sie takie nazewnictwo dla zdjec "kombinowanych"), ale przypuszczam, ze autor pytania podchodzi do niego nieco inaczej (a przynajmniej dla rzetelnosci powinien).
Wrocmy jednak do tematu ;)


"HDR, to technika, która pozwala umieścić w jednym obrazie takie elementy sceny, które nie mogą być efektem jednego prawidłowo wykonanego zdjęcia."

Ujalbym to nieco inaczej, n.p. tak:
HDR, to technika, która pozwala umieścić w jednym obrazie elementy sceny nie mieszczace sie w zakresie mozliwej do zarejestrowania rozpietosci tonalnej uzytego aparatu.


"I nie chodzi tu o zmniejszanie kontrastu,"

W sensie efektu docelowego - nie, lecz technika HDR (precyzyjnie rozumiana) wlasnie taki efekt powoduje.


"Dobrym przykładem jest tu zdjęcie ciemnego pokoju z jasnym oknem.

Jeśli dobierzemy parametry...
Można z tego jednak zrobić HDR, czyli z pierwszego zdjęcia pobrać wszystko, co nie jest obrazem widocznym w oknie, a z drugiego zdjęcia pobrać tylko to, co w tym oknie widać i połączyć te dwa kawałki w jedną całość. W efekcie otrzymamy całkiem dobre zdjęcie pokoju, z dobrym widokiem tego, co było z oknem."

Wszystko sie zgadza, poza drobnym niuansem, ze taki HDR bedzie juz delikatnie podchodzil pod fotomontaz (na szczescie niegroznie i nieszkodliwie dla uzyskanego efektu), czyli bedzie nieco odstawal od HDR (o czym dokoncze ponizej).


"Taki obraz jest oczywiście niezbyt naturalny"

Sposobem zapobiegania moze byc "pelny" HDR

"i to czy będzie wyglądał dobrze, czy źle zależy od sposobu realizacji i dobrego smaku."

O! (znaczy racja)


"Na takim zdjęciu w technice HDR nie zmniejszamy kontrastu wewnątrz pokoju, nie zmniejszamy też kontrastu wewnątrz okna,"

I nie jest to HDR w pelnym tego okreslenia znaczeniu

"tylko łączymy elementy, które razem (jednocześnie) nie dają się zarejestrować."

Zgadza sie.

Natomiast pelnoprawny HDR polega na nalozeniu calych warstw na siebie, bez wycinania poszczegolnych elementow, a co za tym idzie - powoduje zmniejszenie kontrastu obrazu wynikowego. Jest on jednak bardziej naturalny w odbiorze (nawiazujac do nieco wyzszych zapowiedzi) od wybiorczo nakladanych elementow.

Drobna uwaga na zakonczenie:
Nie zamierzam obalac teorii Jacka (ktora jest w ogromnym stopniu sluszna). Rzetelnosc nakazuje jednak doprecyzowac uzywane pojecia, aby mozna bylo je potem stosowac bardziej elastycznie, chocby tylko dla wygody.
Dodatkowo HDR "pelnoprawny" i "naciagany", sluzy osiagnieciu tego samego celu (chociaz w odrobine inny sposob), ktorym jest wlasnie uchwycenie w jednym ujeciu elementow, ktore sie tam "normalnie" (przy uzyciu posiadanego sprzetu) "nie mieszcza".
Sytuacja jest wiec analogiczna, jak z ogolnymi zasadami fotografii (n.p. kompozycji obrazu), ktore nalezy najpierw dobrze poznac, aby je potem umiejetnie lamac w razie potrzeby.

I nalezy pamietac o bardzo trafnym podsumowaniu Jacka:

"poza szczególnymi przypadkami, nie można z tymi efektami przesadzać."

Pozdrawiam ;)

JK
07-04-2007, 18:54
Z jednym się zgadzam w 100% to wszystko jest fotomontażem, bo nie da się tego uzyskać normalnymi środkami fotograficznymi, tylko różnymi działaniami i kombinacjami tworzącymi obraz, który nie jest zdjęciem. Każdy może sobie to nazywać, jak chce, dzielić jak tylko chce i robić jak chce, ale nie zmienia to faktu, że nie są to zdjęcia tylko efekty takiego, czy innego fotomontażu (kombinacje związane z "łączeniem" kilku zdjęć to dla mnie też jest fotomontaż). Nie mogę się tyko doszukać w nazwie HDR (High Dynamic Range) niczego, co jest związane z kontrastem. Może wytłumacz jak rozwijasz ten skrót, żeby w tym rozwinięciu była mowa o zmniejszeniu kontrastu. Nie bardzo wiem także dlaczego jedną wersję HDR uznajesz za normalną, klasyczną, a inną wersję HDR za nie klasyczną. O tym, co jest klasyczne, a co nie, będzie można mówić dopiero za jakieś 50-100 lat. Dziś są to wszystko równoprawne techniki, które produkują obrazy, jakich nie da się zarejestrować wprost techniką fotograficzną. A wracając do tematu, szara połówka jest taką właśnie techniką HDR, tyle że przestarzałą i o bardzo małych możliwościach.

MsbS
07-04-2007, 19:31
Co do tego, czy się nie da wykonać HDRa niecyfrowo - to ów "pełnoprawny HDR" - czyli sklejenie dwóch CAŁYCH zdjęć - może też możnaby uzyskać metodami klasycznymi. Analogiem (ładne słowo w tym kontekście) byłaby może dwukrotna ekspozycja - tej samej sceny, ale z innymi parametrami. Dobrze kombinuję? Bo moje doświadczenie z analogami jest wątłe...

Seeker
07-04-2007, 20:16
"może też możnaby uzyskać metodami klasycznymi. Analogiem (ładne słowo w tym kontekście) byłaby może dwukrotna ekspozycja"

Moglby byc pewien problem. Przy zalozeniu, ze komplet sklada sie z klatki przeswietlonej i niedoswietlonej, to pierwsza niejako eliminuje druga.
Inna sprawa, ze analog z natury lapie wiekszy zakres (szczegolnie w BW, o ile dobrze doczytalem).


Jacku, High Dynamic Range, jak sama nazwa wskazuje, oznacza (imho, ale chyba nie tylko) wysoki zakres dynamiki, a nie duza ilosc widocznych szczegolow, wiec PODSTAWOWA interpretacja wydaje sie prosta. Natomiast celowowsc stosowania tej metody powoduje uzywanie nazwy do srodkow obrobki cechujacych sie zblizonym efektem wynikowym i bynajmniej nie uwazam, ze to cos zlego. Jednak celowosc nazwania rzeczy po imieniu uzasadnilem w poprzednim poscie, a co dalej z ta technika zrobimy, zalezy juz tylko od naszej pomyslowosci. Niemniej potencjalny adept ma prawo znac fakty, czyli miec wyrobiony poglad na sytuacje wyjsciowa.


"Nie mogę się tyko doszukać w nazwie HDR (High Dynamic Range) niczego, co jest związane z kontrastem."

Sama nazwa oczywiscie tego nie zawiera w sensie doslownym.
Jezeli jednak chcemy pokazac n.p. 12 bitow z nikonowskiego rawa w 8 bitach monitora, to niejako automatycznie sprowadza sie to do zmniejszenia kontrastu, bo inaczej rozpietosci tonalnej nie zwiekszymy (prezentowanej rozpietosci, bo przeciez nie zwiekszamy jej faktycznie, z czego niewatpliwie zdajesz sobie sprawe).

Calosc sprowadza sie do ponizszego wniosku:
Uczmy precyzyjnie, a wykonujmy tak, jak bedzie komu wygodniej (co zapewne nieraz przecwiczyles w praktyce i bynajmniej w to nie watpie).

Czy nazywanie HDRa fotomontazem jest sluszne?
Oczywiscie, tylko jest to fotomontaz najbardziej uprawniony etycznie, poniewaz wynika z niedoskonalosci sprzetu i ma je tylko niwelowac. Bez fantazji.
Jest uprawniony do uzycia w tematach dokumentalnych, co raczej trudno powiedziec o innych wariantach.

MsbS
07-04-2007, 22:57
"może też możnaby uzyskać metodami klasycznymi. Analogiem (ładne słowo w tym kontekście) byłaby może dwukrotna ekspozycja"

Moglby byc pewien problem. Przy zalozeniu, ze komplet sklada sie z klatki przeswietlonej i niedoswietlonej, to pierwsza niejako eliminuje druga.

No tak - o tym nie pomyślałem (nie myślę "analogowo"...). Wielokrotna ekspozycja to "dodanie wartości" pixeli, a zabawa warstwami - to bardziej jak średnia ważona...


Jezeli jednak chcemy pokazac n.p. 12 bitow z nikonowskiego rawa w 8 bitach monitora, to niejako automatycznie sprowadza sie to do zmniejszenia kontrastu, bo inaczej rozpietosci tonalnej nie zwiekszymy

A z tym zdaniem nie mogę się zgodzić - nie z punktu widzenia fotografii, ale przetwarzania sygnałów (takie odciśnięte piętno edukacji). Jeśli odcinamy najmniej znaczące bity - to kontrast na tym straci nieznacznie - jeśli kontrast rozumiemy jako "odległość" między najjaśniejszym a najciemniejszym. To, co stracimy, to płynna gradacja kolorów.
Znowu posługując się wygodną analogią - mamy ileśtam kwot od 0 PLN do 99,99 PLN (zapisanych z groszami czyli na 4 miejscach dziesiętnych). "kontrast" to będzie 99,99 (czyli różnica między największym a najmniejszym). Przycinamy to z 4 miejsc dziesiętnych do 2 - czyli obcinamy grosze. Otrzymujemy wartości od 0 do 99, czyli "kontrast" spadł o jakiś 1% (do wartości 99).
Czyli przy "przemapowaniu" z 12 do 8 bitów tracimy maksymalnie 1/255 rozpiętości tonalnej, czyli niecałe pół procenta kontrastu. Pewnie można to jakoś przeliczyć na EV (może 1/8 EV? sam nie wiem...).

Rozważanie mocno teoretyczne i oderwane w sumie od tematyki fotografii (a na pewno od działu tutorial)...

Nivelen
07-04-2007, 22:59
dzięki za kilka fajnych tutoriali :D po przeczytaniu wątku już zacząłem eksperymentować z HDR ;]

btw. pozdrowienia b202 ja też z Wałcza jestem :D (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=9413)

b202
07-04-2007, 23:07
pozdrowienia b202 ja też z Wałcza jestem :D (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=9413)
No proszę, nie sądziłem, że spotkam tu wałczanina. Będziemy musieli się kiedyś wybrać razem pofocić.

JK
07-04-2007, 23:44
..... Jacku, High Dynamic Range, jak sama nazwa wskazuje, oznacza (imho, ale chyba nie tylko) wysoki zakres dynamiki, a nie duza ilosc widocznych szczegolow, wiec PODSTAWOWA interpretacja wydaje sie prosta. Natomiast celowowsc stosowania tej metody powoduje uzywanie nazwy do srodkow obrobki cechujacych sie zblizonym efektem wynikowym i bynajmniej nie uwazam, ze to cos zlego. Jednak celowosc nazwania rzeczy po imieniu uzasadnilem w poprzednim poscie, a co dalej z ta technika zrobimy, zalezy juz tylko od naszej pomyslowosci. Niemniej potencjalny adept ma prawo znac fakty, czyli miec wyrobiony poglad na sytuacje wyjsciowa. ......

Nie mówił bym tu o celowości stosowania, tylko raczej o bajerach, których podstawowym zadaniem jest to, żeby obrazek był inny niż mogło by się wydawać, że jest. Nazwa jest jednoznaczna i nie ma nic wspólnego z zadnym kontrastem. Jeśli już to z mikrokontrastem przejść tonalnych, jak zreszta słusznie zauważył MsbS.


..... "Nie mogę się tyko doszukać w nazwie HDR (High Dynamic Range) niczego, co jest związane z kontrastem."

Sama nazwa oczywiscie tego nie zawiera w sensie doslownym.
Jezeli jednak chcemy pokazac n.p. 12 bitow z nikonowskiego rawa w 8 bitach monitora, to niejako automatycznie sprowadza sie to do zmniejszenia kontrastu, bo inaczej rozpietosci tonalnej nie zwiekszymy (prezentowanej rozpietosci, bo przeciez nie zwiekszamy jej faktycznie, z czego niewatpliwie zdajesz sobie sprawe). ......

No właśnie nazwa HDR nie może mieć nic wspólnego z kontrastem, bo cała ta zabawa, którą nazywasz "normalnym HDRem", to nic innego jak zmiana funkcji, czyli zmiana podstawy potęgi systemu EV. Standardowo jest to liczba 2, a 2 do potegi 8 daje 256 lub 8EV i daje się zapisać na 8 bitach. Jeśli podstawę zmiejszymy do 1,5 to wtedy na osmiu bitach da się zapisać ponad 1,5 do potegi 14, czyli da się wtedy zasymulować więcej niż 14EV. Musimy jednak wtedy ograniczyć ilość tonów pośrednich dla każdego EV i w efekcie powstanie jakiś niezbyt naturalnie wyglądający obrazek, ale obrazek pozornie przedstawiający więcej niż typowe zdjęcie. I jednego tylko nie mogę zrozumieć. Dlaczego tak bronisz tej równomiernej modyfikacji obrazu w całym widmie. W każdym obrazie jest tak, że pewne części tego widma są dla konkretnego obrazu ważniejsze niż inne i można wtedy z tych mniej ważnych częściowo zrezygnować, na rzecz tych ważniejszych. Robisz to zawsze, gdy używasz krzywych, które nie są linią prostą. Modyfikując dowolną krzywą świadomie lub nieświadomie robisz jakiegoś prostego HDRa, bo zmieniasz lokalną dynamikę przejść tonalnych (najczęściej robisz to właśnie sztucznie podbijając kontrast, a nie zmniejszając go). I jeszcze jedno. Jeśli rzeczywiście najlepsze efekty daje taki "normalny HDR", to dlaczego jest tyle różnych programów do HDR, które dają tak różne wyniki? Odpowiedź jest chyba prosta. Każdy z nich robi to inaczej, czyli za pomoca innego algorytmu niż "noramlny HDR".


..... Czy nazywanie HDRa fotomontazem jest sluszne?
Oczywiscie, tylko jest to fotomontaz najbardziej uprawniony etycznie, poniewaz wynika z niedoskonalosci sprzetu i ma je tylko niwelowac. Bez fantazji.
Jest uprawniony do uzycia w tematach dokumentalnych, co raczej trudno powiedziec o innych wariantach.

Tu się nie zgodzę. Jest to rodzaj fotomontażu, który może być używany w celach artystycznych, ale na pewno nie w celach dokumentacyjnych. Jeśli rozpiętość sceny przekracza rozpiętość zdjęcia, to dokumentem takim mogą być jedynie dwa (trzy, cztery) zdjęcia zrobione przy różnych zestawach parametrów ekspozycji, a nie jedno zdjęcie jakoś tam przerobione i dowolnie poskładane. Takie HDRowate zdjęcie może mieć wartość artystyczną, może być ładne dla oka, ale dokumentem nie będzie nigdy. Robiąc HDRa modyfikujesz (wzmacniasz lub usuwasz) detale, modyfikujesz warunki oświetlenia, modyfikujesz prespektywę powietrzną, itp. To juz wystarczy, żeby nie można było o tym mówić jako o zdjęciach dokumentacyjnych.

Nivelen
08-04-2007, 09:22
No proszę, nie sądziłem, że spotkam tu wałczanina. Będziemy musieli się kiedyś wybrać razem pofocić.

Czemu by nie ;] tylko poczekajmy na milsze warunki bo jutro ma być u nas śnieg z deszczem :-?

dobra koniec offtopa

HDR raczej nie służą do dokumentacji czegokolwiek, ale efekty które sie nimi uzyskuje czasami mogą się przydać w dokumentacji, tak jak nikt nie powiedział, że czarno-białe zdjęcia nadają się tylko do fotografii wojennej, mimo że są w takich sytuacjach często wykorzystywane. Te wszystkie techniki dają po prostu dużo możliwości no pokazanie pewnej sceny, postaci itp.

Seeker
08-04-2007, 13:31
"HDR raczej nie służą do dokumentacji czegokolwiek, ale efekty które sie nimi uzyskuje czasami mogą się przydać w dokumentacji, tak jak nikt nie powiedział, że czarno-białe zdjęcia nadają się tylko do fotografii wojennej, mimo że są w takich sytuacjach często wykorzystywane."

Dokladnie. Dzieki Nivelen za zrozumienie ;)

Nigdzie nie pisalem, ze HDR sluzy celom dokumentacyjnym, tylko ze "pelnoprawny" HDR (nie "HDRowate zdjęcie"), jako jedyna jego odmiana MOZE (nie MUSI) byc do tego wykorzystany.
Wlasnie taki z 2, 4 i.t.d. klatek.


"mamy ileśtam kwot od 0 PLN do 99,99 PLN"

Wszystko ladnie, tylko...
Najpierw SUMUJEMY skladowe, potem DZIELIMY przez ilosc skladnikow. Dopiero wtedy dokonujemy kwantyzacji.
Kwantyzacji sygnalow, ktore zostaly przetworzone "prawie, jak analogowo" (na wiekszej ilosci bitow).
Najzwyklejsza, prosta matma i przetwarzanie danych cyfrowych jest tu NIEPOTRZEBNIE wplatywane.


"Czyli przy "przemapowaniu" z 12 do 8 bitów tracimy maksymalnie 1/255 rozpiętości tonalnej, czyli niecałe pół procenta kontrastu."

Nie o takiej utracie kontrastu mowa i nie przemapowujemy poszczegolnych skladowych (przed ich dodaniem).

Finalnie chodzi o USREDNIENIE wartosci kilku klatek i NIC innego.

Nadinterpretujecie panowie nieco moje wypowiedzi, dokonujac hybryd, ktore mi nawet nie przyszly na mysl ;).


Udanego swietowania ;)


Dodane:

Dla jasnosci dodam, ze o HDR w pojeciu ogolnym przeczytalem w "prasie", czyli internecie. Zastanowil mnie ten pomysl i postanowilem sie tym tematem samodzielnie pobawic, wykonujac nieco eksperymentow. Wnioski przedstawione we wczesniejszych postach sa efektem moich wlasnych przemyslen (jak to w zyciu bywa, rownoleglych do dzialan wielu innych osob), jednak znalazlem potwierdzenie swojego toku myslenia. (prosilbym, aby w odbiorze tej wypowiedzi tez nie odwracac kota ogonem)
Dajmy na to tutaj:

http://www.fotal.pl/artykul/HDR_DRI__czyli_techniki_zwiekszania_zakresu_tonaln ego__cz_1_doc13616.html

Punkt 2.
Podpunkty "HDR" i "DRI".

Na potrzeby tego watku wspomne, ze HDR z linka, to "pelnoprawny HDR", a DRI - "naciagany" HDR.

Jak widac nie napisalem bzdur wyssanych z palca (nie sugeruje niniejszym, ze ktos mnie o to posadza).

Mozliwe jest tez wykorzystanie obydwu technik jednoczesnie (w znaczeniu tej samej pracy, nie jednoczesnosci wykonywania operacji).
Powoduje to:
- uzyskanie wystarczajaco intensywnego efektu (DRI)
- nadanie bardziej naturalnej w odbiorze postaci (nalozenie HDR na DRI, w dobranych subiektywnie proporcjach)

Aktualne mozliwosci pozwalaja na uzyskanie wielu efektor roznymi sposobami, jednak nie uprawnia to do odsuwania rzeczowego nazewnictwa i wlasciwego okreslania faktycznego stanu rzeczy na margines. I tylko o to mi w sumie chodzi.
Noz mi sie w kieszeni otwiera (chociaz nie nosze) i watroba gnije, kiedy slysze n.p. okreslenie "kino domowe". Kino owszem jest, ale z takim nazewnictwem.
Jak wszystkim wiadomo, na poczatku kino bylo nieme. Co za (cenzura) nazwal wiec kinem zestaw audio...? ;).

Zatem poznawajmy wlasciwe znaczenia slow i okreslen, a dopiero potem uzywajmy ich w sposob bardziej elastyczny, ale z pelna swiadomoscia takiej postaci rzeczy.
Czego wszystkim zycze i sobie takze. Zupelnie szczerze i nie dla jakich dziwnych urojen bynajmniej, a dla zwyczajnej wygody i z niecheci do syzyfowej pracy (kto chce, moze to nazwac lenistwem. nie zrobi mi to roznicy). Po prastu latwiej jest sie wtedy wlasciwie zrozumiec.


Nawiazujac do wypowiedzi Jacka o szarej polowce, wydaje mi sie ona calkiem do rzeczy i chyba odpowiada na pytanie, na ten temat zadane. Jezeli sie z kims zgadzam, UMIEM przyznac mu racje (zeby nie bylo...) ;).

Cala dyskusia pewnie faktycznie odbiegla postaciowo od tutoriala, jak ktos to slusznie zauwazyl, jednak mam nadzieje, ze jej wyniki wplynely pozytywnie na wlasciwe rozumienie tematu. Tak sie naiwnie pocieszam ;).

Pozdro