PDA

Zobacz pełną wersję : Maroko - fotowyprawa 2013.02-03



Strony : 1 [2]

apz
14-01-2013, 01:44
To o tyle istotne info, że mamy Mikołaja z Obornik. Jesli Bartos pojedzie z krakusami to będzie u nas w samochodzie miejsce dla Mikołaja.
PS - dla apz z małżonką (z Andrychowa) droga też nie jest najprostsza. Ale nie wiem czy macie aż tak duży samochód :)

Wybieramy się tak jak uzgodniliśmy przez Poznań. Gdyby stał się cud i udało by się zdążyć na 1.38 do Poznania 06.03. to wracalibyśmy tym samym pociągiem z kuszetą do Krakowa. Jak się nie uda ruszymy ekspresami przez Warszawę ok 6.30 z poznańskiego dworca. A do siebie koncówkę samochodem.
Gdyby rzeczywiście był kolejowy strajk, samochody stoją pod domem...

Jacek_Z
16-01-2013, 15:46
No dobra, mam chyba wszystko od Martyny. Będę dawał post pod postem, ułatwi wam to cytowanie.
1. Poproszę teraz już pilnie o wpłaty od pozostałych 2 osób. Konto znacie.w W euro to 890+20 (o tych 20 niżej), jeśli złotówki to po kursie chyba 4,2 - bezpieczniej (zrobię zwrot, kupię taniej)
2. W programie w przedostatni dzień umieściliśmy wyjazd do Essaouira co spowoduje konieczność dopłaty 20 euro od głowy. Ale ... praktycznie to zapłaciliście (w większości) za dużo - np bilety wyszły poniżej 1100 zł, wpłaty były 1250-1300 (zależy od kogo, różnie wpłacaliście), więc mimo, że jest o 20 euro więcej to dostaniecie raczej zwrot. Piszę raczej bo asekuruję się co do kursu euro.
3. Co do Esaouira - przejdzie ten punkt jesli chcecie, a widziałem, że chcecie, dopłata 20 euro okaże sie zwrotem ;), więc chyba nie ma tematu? Jesli ktoś jest na nie - prosze pisać.
4. Zmiany są mozliwe nawet tam, na miejscu. Ona jest elastyczna.

To jest chyba szósty albo siódmy program jaki od niej mam :)

Post niżej to jest jej autorstwa.

Jacek_Z
16-01-2013, 15:49
Jedno oko na Maroko, – czyli wakacje z aparatem w ręku.
11 dni, 10 noclegów przejazd mini busem

Drodzy Państwo, zabieram Was na spotkanie z tak odmienną kultura od naszej Polskiej, jednocześnie barwnej. Maroko to faktycznie kraj jak z baśni, kraj czarów. Pięknych krajobrazów.
Jednakże są też rzeczy, o których nie pamiętamy, a znamy… To, że w średniowiecznym Fezie są garbarnie, a cały ten proces odbywa się jeszcze tradycyjnie i że śmierdzi moczem zwierząt. To, że sa śmieci na ulicach, bo często odpadki się po po porstu rzuca pod nogi. To, że medyna jest ciasna i ciemna i zimna.
Ogólnie będziemy pić dużo zielonej herbaty z cukrem J ćwiczyć cierpliwość i poczucie humoru. Zabieram Was, bowiem do Afryki, do kraju w dalszym ciągu rozwijającego się, do kraju 3 świata. Na spotknie z bezzębnymi i bardzo serdecznymi Imazirghen J


1. Marrakesz
Przylot – transfer z lotniska do hotelu w nowym mieście. Zakwaterowanie. Spacer po medynie. O 18.00 będzie już zachodziło słońce, tak, że zdjęcia nocą z Marrakeszu. Zabytki są o tej porze zamknięte, więc podglądamy życie na największych targach w Afryce Północnej. Wieczorne wyjście na plac Jemaa el Fna. ( Plac, na którym magia i czary toczą się bez zmian od 11 wieku, no … z małymi wyjątkamiJ tutaj za każde zrobione zdjęcie artystom się płaci (przeważnie 5 dirhamów). Degustacja pieprzówki J. Kolacja
/jestem do dyspozycji/

2. Tutaj się wszystko zaczęło, czyli Fez, najstarsze miasto Maroka. Miasto Arabskie.
Po śniadaniu wyruszamy naszym busem do Fezu autostradą (ok 450km) . Będziemy około 14.00. Zakwaterowanie w najstarszej części miasta w El-Bali w pięknie w wykonanym domu marokańskim z patio i typową mozaiką, czyli w riadzie. Jednym okiem jest dach. Wewnątrz w w pokojach nie ma okien, są tylko lufty. Na dachu jest taras gdzie pijemy herbatkę z widokiem na cała medynę ( starówkę). Wyjście na spacer po medynie, wjazd na mury obronne na zachód słońca. Kolacja w riadzie. Wieczorem dla chętnych spacer po medynie.

3. Cały dzień w Fezie
Czyli spacer po ciasnych i wąskich ulicach starówki El- Bali ( zwiedzanie najważniejszych zabytków między innymi: najciekawsze dzielnice rzemieślników Fezkich ( spacer i podglądanie codziennego życia), spacer przy meczetach: Al-Karauine, meczet i mauzoleum Idrysa II ( innowiercy nie wchodzą w Maroku do meczetu). Przemieszczamy się po labiryncie 9 tyś uliczek tego starego miasta pełnych niespodzianek, pachnących ( różnie) bazarów. Przerwa na obiad.
Fez to też miasto dla kochających sztukę użytkową, znajdują się w nim największe w Maroku garbarnie, przędzalnie, farbiarnie. W miejscach gdzie wytwarzane jest najsłynniejsze feskie rękodzieło będzie też czas na zakupy. Kolacja.

4. Fez – Imilshil czyli przez góry Atlasu Średniego ok 300 km
Po wczesnym śniadaniu wyruszamy przez malownicze góry Atlasu Średniego, i takie miejscowości w tych górach jak np. Azrou, następnie przeprawiamy się dalej w głąb gór do Atlasu Wysokiego i dojeżdżamy do małej miejscowości usytuowanej na wysokości ponad 2 tyś m.n.p.m czyli Imilshil. Miejscowość zanana jest z targów narzeczonych. Śpimy w typowej górskiej oberży.

Kolacja domowa i poznajemy smaki górali. Fotografia: zwyczaje ludzi z plemienia Ait Atta . Proszę pamiętać, iż w takich miejscach jest bardzo zimno, jest śnieg, w pokojach nie ma ogrzewania. To jest taki zwykły dom przebudowany na oberżę, bardzo skromy. Ale poprzez to można zobaczyć jak żyją ludzie w Maroku.

5 . Imilshil – Todra – Merzuga / około 200 km/ czyli przeprawa przez Atlas Wysoki na Saharę
Zajeżdżamy z gór Atlasu piękną trasą gdzie zobaczymy typową architekturę, czyli kazby / domy/ i udajemy się w stronę wąwozu Todra ( spacer z aparatem w ręku). Wąwóz jest zanany z pionowych skał wysokich na 300m n.p.m.

Potem spotkanie z pustynią, kierujemy się w stronę miasta usytuowanego na terenach subsaharyjskich, czyli Erfoud, następnie mijamy Merzugę (ostania mieścina przy wydmach) aż dojeżdżamy pod same wydmy piaszczyste Chebii. Mamy kolację i nocleg w oberży na pustyni.


6. Dzień na pustyni.
Śniadanie, wyjazd samochodami terenowymi w stronę tradycyjnej wioski Khamilia, możliwość posłuchania koncertu muzykantów z plemienia Ait Kahadash, powrót do oberży, lunch ( pizza berberyjska). Około 16.30 Wyruszamy karawaną do oazy na nocleg.
Kolacja, gwiazdy i romantyczna atmosfera oraz lokalne tańce przy ognisku i muzyce nomadów. Wschód i zachód słońca.
Uwaga, podkreślam, iż śpimy na pustyni, w namiotach, czyli nie ma wody ani innych cywilizowanych wygód, jest dość chłodno, około 10 C w nocy.

7. Merzuga – (wydmy Chebii) – Dades, czyli z powrotem w stronę gór Atlasu. Około 200 km
Wcześnie rano wracamy w karawanie do oberży na prysznic i śniadanie i wyruszamy w stronę wąwozu Dades, który jest intensywnie czerwony / taka jest ziemia wokół/ Zanany z ciekawych formacji skalnych. Śpimy w tradycyjnym niewielkim hoteliku prowadzonym przez rodzinę marokańską. Przyjazna atmosfera i znakomita kuchnia. Kolacja ( kuskus po góralsku).

8. Dades – Kellat Mguna – Skoura – Ait Ben Haddou. Około 250 km
Dades to idealne miejsce to łapania światła w obiektyw. Szczególnie zachód i wschód, kolory!!!! Bardzo intensywne kolory.
Tak, że kolorowy dzień się szykuje, mijajmy oazy w Skoura i jedziemy do słynnego Ait Ben Haddou. Na zachód słońca również! Ksar z gliny! Miejsce dla rycerzy! Urok docenili filmowcy ( Gladiator, Książe Persji i inne)

9 – w stronę Marrakeszu - 180 km
Jedziemy do Marrakeszu przez najsłynniejsza i najbardziej kreta przełącz w górach Atlasu Wysokiego – Tizn Tiszka / 2250 m.n.p.m/ . Widoki zapierają dech w piersiach!
O ile czas nam pozwoli udamy się na zwiedzanie ogrodów przy meczecie Kutubija lub/i ogrodów Marajella ( wstęp do ogrodów 5 euro od osoby/
Zakwaterowanie.
Po zakwaterowaniu wyjście wieczorem na plac Jemnna el Fna o zmroku.

Kolacja / niewliczona w cenę, gdyż zależy od smaków uczestników. Do wyboru przysmaki Marrakeszu np. Ramadanowa zupa harria nalewana z “wojskowych “ kotłów, grillowane kozie głowy, języki wołowe, oczy bawole, „tanja” czyli garnek mięsa, zupa ze ślimaków i inne.
Oraz smakowanie magii placu / czarnoksiężnicy, magicy, zaklinacze węży, opowiadacze bajek itp. /

10 – Marrakesz – zwiedzanie z aparatem w ręku. / Lub dodatkowo wycieczka do Essouira ( ok 320 km w dwie strony)
Wyruszamy na na starówkę / medynę/, spacer po dzielnicach gdzie pracują różnego fachu rzemieślnicy, zwiedzanie najpiękniej zachowanej wyższej uczelni koranicznej Medresy i muzeum ( 5 euro od osoby), zakupy pamiątek na „souk” czyli targowisku. Przerwa na obiad.
Około 13.00 Wyruszamy do Essouira.
Spacer po mieście, ok 18.00 / po zachodzie słońca / wracamy do Marrakeszu
. Oraz uroczysta kolacja pożegnalna w Marrakeszu. Nocleg.
Uwaga, zaznaczam, iż kolejność zwiedzania może ulec zmianie.

11 – Wylot
Śniadanie i transfer na lotnisko
.Zwiedzanie lub czas wolny / jestem do dyspozycji

Przemieszczamy się przez cały czas wyprawy mini busem,
Transfery z i na lotnisko
2 luksusowe samochody terenowe Toyota LC mamy wynajęte na pustyni na pół dnia
Wielbłądy na pustyni
moja praca, jako indywidualnego przewodnika
Śniadania ( kawa, herbata, sok, woda)
Kolacje i obiady - jak w programie ( napoje dodatkowo płatne)
Uroczysta kolacja dnia ostatniego w Marrakeszu w starym mieście

adamouse
16-01-2013, 15:51
Jacek, mam wrażenie, że opublikowałeś czarną czcionkę na czarnym tle

TOP67
16-01-2013, 20:06
Trzeba sobie przełączyć na forum białe albo zaznaczyć w ciemno cały tekst Jacka

Marianowicz
16-01-2013, 20:32
Wspaniale, jest jakiś plan. Na jego podstawie można już sobie próbować wyobrazić tę wyprawę:
- intensywna trasa, ale przecież nie jedziemy tam, żeby wypoczywać :),
- czasu na robienie zdjęć będzie niewiele, bo zza szyb autobusu ciężko fotografować,
- czyli potrzebny będzie aparat z funkcją szybkich zdjęć seryjnych,
- Martynę trzeba będzie poprosić o uwzględnienie poranków do fotografowania,
- może da się przesunąć pory śniadań o godzinkę lub dwie, żeby być o wschodzie słońca gdzieś na zewnątrz.
- Podane przykładowe odległości są zawsze niedoszacowane o jakieś 40-50 km. Sprawdźcie na mapach Google.
- trasa z Marrakeszu do Essouiry to wg. Google map 180 [178] km - tam i z powrotem prawie 360.
- osobiście nie wierzę więc w sens tego wypadu na dwie godziny do Essouira.

Ogólnie jest super i już się nie mogę doczekać wylotu.

Pozdrawiam, M.

PS. Myślicie że warto zabrać statyw? Mi się wydaje, że może zostać w Polsce. Nie będzie nawet kiedy go rozstawić.

ayem
16-01-2013, 21:03
No może nie będzie tak źle ;) ponieważ to jest wyprawa foto, zakładam że Jacek pomyślał o zdjęciach rano i wieczorem.

Dodatkowo, głowimy się nad bagażem, nie potrafię sobie wyobrazić tego busa którym mamy się przemieszczać i nie wiem czy walizka będzie wygodna do upakowania w nim, czy lepiej jakąś miękką torbę. Jeśli to coś ma bagażnik to walizki są dobrym pomysłem, bo ułatwiają życie na lotniskach, no i gwarantują względną ochronę zawartości - ciężko takową zgnieść.

Co do wyjazdu do Essouira, wydaje mi się że najrozsądniej będzie zdecydować ostatecznie na miejscu, w zależności w jakim będziemy stanie po kilku dniach podróży.

Piotrek

adamouse
16-01-2013, 21:14
Ja wracam do moich dwóch pytań (chyba nie było odpowiedzi):
1. Czy mamy zabierać jakiś ciepły śpiwór, czy będzie jakiś sprzęt na miejscu? (nawiązuję do fragmentu Proszę pamiętać, iż w takich miejscach jest bardzo zimno, jest śnieg, w pokojach nie ma ogrzewania). To samo pytanie dotyczy noclegu na pustyni.
2. Co z bagażem pod naszą nieobecność? Czy można spokojnie zostawić laptopa?
Też zastanawiam się, czy zabierać walizkę czy torbę? Wiadomo, że walizka wygodniejsza, ale czy ten bus zmieści 10 walizek? W autokarach nie ma problemu, ale nie wiemy jaki to będzie bus.
Bierzecie statywy? W mieście się nie przyda, ale na pustyni... Ciekawe, jak będzie niebo wyglądać :)

ayem
16-01-2013, 21:26
Nie wiem czy ma sens pakowanie śpiworów z polski - dobre pytanie, byłoby to spore zawiniątko w bagażu.

Sam sprzęt jest ciekawym zagadaniem, co pakujecie na wyprawę? My nastawiamy się na lekki (względnie zestaw), d300 z 17-55 i 35 + d800 z 24-120 i 50, baterie, filtry, karty, dysk, laptop, kable, ładowarki - wiadomo. Statyw, też się zastanawiam czy warto, tak samo nad lampą. Stałki jadą z nami jako rezerwa. W tym zestawie nieco brakuje zooma, ale z innych wyjazdów została mi opinia że mi nie jest potrzebny, szczególnie ze 70-200 to taka cegła, a między 120-200 aż takiej różnicy nie ma.

Wiemy może jaka jest sytuacja z gniazdkami? czy 10 osob może liczyć na dostęp do prądu, gdy trzeba podłączyć kilka wtyczek na raz?

Piotrek

Marianowicz
17-01-2013, 00:01
Mam zamiar zabrać lekki śpiwór do torby podróżnej. Zakładam, że tam będzie coś do przykrycia, ale jestem zmarzlak i wolę się dodatkowo zabezpieczyć. Do torby, a nie do plecaka. Plecak, czy torba - objętościowo to to samo. Jeśli będzie w busie miejsce na nasze plecaki, to będzie też na torby / walizki. Zabieram torbę, bo z plecakiem przecież nie będę tam latał. To znaczy nie z dużym, niewygodnym plecakiem na bagaż główny - lekki plecak na sprzęt fotograficzny, paszport, pieniądze, leki na nadciśnienie i biegunkę, butelkę whisky lub coca coli oraz parę innych niezbędnych drobiazgów zawsze będę miał przy sobie. Nawet pod prysznicem (chyba żartowałem, ale nie jestem pewny).
Sprzęt zabieram amatorski. Obiektywy 10-20, 35 i 18-200. Podpinał je będę pod Nikosie formatu DX (d7000 i d5100). Mam nadzieję, że dam radę nosić tyle sprzętu. Statywu raczej nie będzie mi się chciało wlec, ale poczekam na Wasze opinie. Jeśli uznacie, że statyw jest niezbędny, to zabiorę. Też chciałby tam mieć szansę na zrobienie ciekawych zdjęć. Lampy nie biorę, ani laptopa. Przez te półtora tygodnia karty muszą wystarczyć. Nikt nam nie zagwarantuje, że coś nie zginie. A poza tym, laptop to jeszcze jedno urządzenie, które potrzebuje gniazdka do zasilania. Jak zacznie brakować miejsca na kartach, to albo będę kasował zdjęcia, które mam w 10 podobnych wersjach, albo dokupię dodatkową kartę tam na miejscu.
Zastanawiam się, czy zabrać ze sobą małpkę?
Pozdrawiam. M.


Stałki jadą z nami jako rezerwa. W tym zestawie nieco brakuje zooma, ale z innych wyjazdów została mi opinia że mi nie jest potrzebny, szczególnie ze 70-200 to taka cegła, a między 120-200 aż takiej różnicy nie ma.

Wiemy może jaka jest sytuacja z gniazdkami? czy 10 osob może liczyć na dostęp do prądu, gdy trzeba podłączyć kilka wtyczek na raz?

Piotrek

Piotrek, jeśli będziesz potrzebował trochę tele, to podepniesz tego zooma 24-120 pod d300 i też będzie robił za prawie 200.

Ja wezmę rozdzielnik (złodziejkę) tak, żeby zrobić z jednego trzy wejścia. Ale pytanie pozostaje otwarte, jak często będziemy tam mieli dostęp do gniazdek z prądem.

Marian

ayem
17-01-2013, 00:07
Tak, zakladam ze 120 bedzie robilo za tele - nie musze przepinac - wykadruje z 800tki.

Co do gniazdek to tylko JAcek z Martyna moga sie wypowiedziec.

apz
17-01-2013, 00:48
Są przecież małe Nikonki - tam krop będzie koło czterech - prawie jak mój Olek na konwerterze cyfrowym.
Ja tam biorę ze sobą solidne tele ZD 50-200 (na FF 100-400). W Toskanii było jak znalazł. Jakiś statyw zapewne wezmę ze sobą. I proponuję statywów nie opuszczać. Podpórkę na pustyni będzie ciężko znaleźć o wschodzie.
Nie padła wciąż odpowiedź czy całość klamotów musimy zabrać na wielbłądy? Najchętniej wziąłbym tylko śpiwór, ręcznik mydło,szczoteczki z pastą i sprzęt foto.
To determinuje jak mamy się spakować na drogę.

Ciekawi mnie co z prądem? I jakie są tam gniazdka prądowe. Czy muszę mieć dodatkowe baterie i dodatkowe zasilanie do twardego dysku?

Jacek_Z
17-01-2013, 01:36
fakt, jak kopiuję z listu to jest czarny tekst. Nie chce go formatować bo strace to co pisane boldem itd.Najlepiej zaznaczyc tekst,

Moja dyskusja z Martyną o Essaouira - wyszło na to, że nie ma po co się spieszyć do Marrakeszu (9 dzień), bo i tak wylądujemy tam wieczorem. Musimy zwiedzić tam parę miejsc gdy będzie jasno. Dzielnica rzemieslników itd. Proponowałem by to zrobić 11 dnia rano, przed odlotem, Martyna odradzała (i chyba ma rację), bo jest mało czasu, pakowanie, zakupy pamiątek itd. Ale .. możemy modyfikowac plan.
Na Essaouira zostaje mało, bo 3 godziny (po odliczeniu podrózy) od 15 do 18, ale o dziwo jak na to zwróciłem uwagę to Martyna stwierdziła, że starczy. Zresztą - nie ma jak inaczej tego zrobić. Z czegoś musimy rezygnować. Ona mi napisał atak (to co kursywą)

zróbmy tak jak rozpisałam, proponuję 9 dnia udać się do ogrodów Marajella i
pod meczet Kutubija. Zawsze tak robię bez jakiejkolwiek starty.

10 dnia od rana spacer po medynie o 13,00 wyjazd od Essouira/ jak to się
zmieni to nic się nie stanie/
11 dnia wolałabym dać grupie czas raz jeszcze udać sie na medynę/ z
doświadczenia wiem ze dzień wylotu to nie jest dobry dzień na zwiedzanie,
każdy chce wówczas coś innego i robi zaległe rzeczy/ pamiątki, zdjęcia itp/
w załączniku nasz program ze wskazówkami praktycznymi, jak uważa Pan iż coś
należy skorygować, proszę śmiało pisać

Co do prądu - napięcie i wtyczki te same. Dostęp będzie codziennie (na kwaterze) poza Saharą. Czyli akku muszą nam starczyć na 2 dni.
Będzie dość zimno, z bagażami nie ma problemu ale musimy się codziennie pakować.

Poniżej kolejny post od niej:

ayem
17-01-2013, 01:39
Dzięki, a co z kwestia spiworów?

Jacek_Z
17-01-2013, 01:41
Informacje praktyczne:
Co zabrać? :
W Maroku o tej porze może być zmienna pogoda, w dzień w słońcu jest 20 – 25
C! ( ale tylko w słońcu, w cieniu jest 15 C ) ale wieczorem temperatura spada do 10 w górach i 15 nad oceanem. Koszulki z krótkim rękawkiem i sukienki niewskazane o tej porze roku. Nad oceanem jest odczuwalna wilgoć i to potęguje taki ziąb, szczególnie w nocy i
nad ranem. Uwaga: w hotelach ani w domach w Maroku nie ma centralnego
ogrzewania, w górach jest śnieg / wysoko na szczytach/. W dolinach w górach
i w wąwozach bywa w nocy bardzo zimno nawet 5 C . Niektóre pokoje będę
miały klimatyzator, który można włączyć, jako grzejnik, ale nie wszędzie.
Ubrania: proponuje, aby zabrać ciepły polar, cos wiatroszczelnego lub na
deszcz/ na wszelki wypadek/, bardzo ciepłe rzeczy do spania np. grube dresy, ·ewentualnie bieliznę termiczna, ciepłe śpiwory na pustyni na pewno się
przydadzą, czapkę, rękawiczki, grube skarpety. Oraz filrt przeciwsłoneczny,
buty mogą być zwykłe sandały sportowe lub jakieś lekkie addiasy.
Oraz wygodne rzeczy do podróży, będziemy się codziennie zapakowywać i
rozpakowywać.

·Lekarstwa: ponieważ zdążają się ze są problemy żołądkowe / z brudnych rąk/ można zabrać
Nifuroksazyt , alkohol w Maroku jest trudno dostępny, tylko w dużych miastach jak np. Marrakesz. Mogę zrobić Wam zakupy J. W kawiarniach i restauracjach na mieście oraz w większości hoteli nie jest dostępny.
Pieniądze: pieniądze na własne wydatki trzeba pierwszego dnia wymienić na
walutę marokańską, to, co zostanie, ( ale powyżej 100 dh) można wymienić z powrotem na lotnisku, należy pokazać kwit wymiany. Wszędzie płacimy walutą marokańską.
Na targach z pamiątkami / tylko i wyłącznie/ należy się targować o cenę. Patrz mój foto – blog.
Można zabrać lub kupić na miejscu drobne prezenty za np. robienie ludziom zdęć czy wchodzenie do ich domów czy dla dzieci, np. zeszyty, długopisy, ale też przydadzą się skarpety dla dzieci, odzież. Jak Wam zostanie coś co możecie zostawić w Maroku / ale oczywiście nie mówię tu o zniszczonych rzeczach, to można to rozdać/



Zachowanie w Maroku:
Pomimo iż znajdą się Państwo w krainie Amazigh / pop Berber/ to jednak ich religią od VIII wieku naszej ery jest islam, w związku z tym jak przystało na kraj muzułmański należy pamiętać o pewnych sprawach, szczególności w mieście arabskim, jakim jest Fez.
- innowierca nie wchodzi do mecztu – żadnego – tak, że proszę mi się już o to nie pytać. Zdjęcia można robić jak są otwarte bramy, oczywiście nie naruszając prywatności i intymności modlących się.
- kultura nakazuje, aby nie biegać z aparatem w ręku za danym człowiekiem egzotycznie wyglądającym, każdy fotograf wie jak się robi zdjęcia, aby nie przeszkadzać innym.
Osobą, które żyją ze zdjęć, np. w Marrakeszu na placu Jemaa El Fana, czy też sprzedawcy wody, czy inne osoby jak muzykanci czy zaklinacze zdjęć, TYM OSOBĄ ZAWSZE PŁĄCI SIĘ ZA ZROBIENIA ZDJĘCIA! Przeważnie 5-10 dh. W zależności, co to za zdjęcie
- jest całkowity zakaz fotografowania służby umundurowanej oraz obiektów wojskowych.
- ubranie stosowne do sytuacji J , jest zimno więc myśle iż nie będzie z tym problemu, na miejscu ewentualnie udzielę wskazówek
- proszę pamiętać, iż słonce silnie opala, proszę zabrać koniecznie coś na głowę i krem z filtrem.


Inne:
- w Maroku zostawiamy za usługi napiwki / kelnerom, bagażowym, kierowcą/ wszędzie na mieście i w hotelu.
- proszę pamiętać, iż jest to kraj zupełnie inny niż Polska, pod każdym względem i że wszystko będzie inaczej niż w domu. Zupełnie inaczej, na opak. Maroko to kraj ludzi bezproblemowych, tam gdzie my widźmy problem np. że nie ma żarówki w pokoju oni się z tego śmieją i dają nam świeczkę i nie jest to ZŁOŚLIWE, tak mają. Ja funkcjonuję w ich systemie bezstresowym również. Jak piszę, iż będą miejsc gdzie będzie zimno w pokoju to tak będzie. Często są problemy z wodą i z ciśnieniem, aby była ciepła należy odczekać. Czasami ciepła się szybko kończy albo należy 5 razy się o nią upomnieć, I tak jest.
Posiłki. Śniadania: tradycje, w większości świeże wypieki typu placki i naleśniki, zawsze na słodko. Zda za się masło / oni tego nie jedzą/ , czasami są jajka. Kawa, herbata, woda, sok.
Obiady – jak w programie
Kolacje: kolacje to kolacje, nie je się kolacji o godzinie 18.00, Tylko od 20.00 w wzwyż.
Zawsze domowe znakomite jedzenie, na zamówienie.


Noclegi:
Pokoje: - wyposażenie : w pokojach będzie łóżko.
Łazienki: ręcznik plus mydło plus papier toaletowy
Namiot: spanie pod namiotem wiąże się z tym, iż spi się na materacach na ziemi, i nie ma łazienki, ale elektryczności.

apz
17-01-2013, 02:26
Przewodniki piszą o kartach lokalnych GSM.
Jakie to koszta i jak z zasięgiem telefonii GSM w miejscach gdzie my będziemy? Wolałbym móc być w kontakcie z firmą.

Bartek - NinoVeron
17-01-2013, 02:38
Maroko to kraj arabski więc chciałbym się upewnić na 100% czy wpuszczą mnie z wizą Izraelską ...
gdzieś w necie wyczytałem, że kiedyś tam był z tym problem ale obecnie nie powinno być problemu
mimo wszystko dobrze było by się upewnić :)
Jacku z tego co kojarzę to Ciebie też to dotyczy :)

TOP67
17-01-2013, 08:41
Z tego co wiem, to w takich przypadkach można dostać drugi paszport. Ale trochę już mało czasu.

Co do ubrania (polar), to ostatnio modne są swetry puchowe. Genialna sprawa. Jest cieplejszy niż polar, a jednocześnie dużo mniejszy i lżejszy. Zwija się go do woreczka wielkości 24-70/2.8. Jest to drogie, ale można trafić okazje za 200 zł. Tu trochę o nich (http://www.forum.outdoor.org.pl/warstwa-termiczna/(swetry-puchowe)-zestawienie-wetrow-puchowych-dostepnych-w-polsce/).

tomfoot
17-01-2013, 13:47
na jaką kwotę kupiliście sobie ubezpieczenia?
weźcie pod uwagę, że w proponowanych Wam hotelach będzie naprawdę bardzo zimno, a pod pojęciem "luxury car" kryje się po prostu ściągnięta z demobilu stara toyota
fajny program, zbieżny z objazdówkami biur podroży, z tym że tam za identyczną cenę komfort jakby wyższy
ale cóż, jak wrócicie to może odszczekam :-)

Marianowicz
17-01-2013, 18:57
fajny program, zbieżny z objazdówkami biur podroży, z tym że tam za identyczną cenę komfort jakby wyższy

Zebraliśmy się w tej grupie i na tej wycieczce nie dla komfortu jazdy, tylko dla przyjemności fotografowania. Oprócz tego, że mam nadzieję spotkać ludzi, którzy podzielają to moje zainteresowanie, mam też nadzieję, że uda nam się razem stworzyć dobre warunki do fotografowania. W biurze podróży byłoby ciężko zmienić program. Tutaj mamy mieć przewodniczkę, która się dostosuje. Najpierw chciałbym ją namówić na taką zmianę, że będziemy, przynajmniej niektóre, dni rozpoczynać od fotografowania, a nie od śniadania :)

Serdecznie,
M.

tomfoot
17-01-2013, 19:16
Jasne. Ale o ubezpieczeniu naprawdę nie zapominajcie.

doktor
17-01-2013, 19:42
Izraelska wiza nie powinna przeszkadzać (chyba, że wiatr rewolucji wywołał takie zmiany). Do Maroka jeździły żydowski wycieczki (w jednym z hoteli nocował cały autokar Starozakonnych), mieszkałem w Skourze w kazbie u Żyda.
O ubezpieczeniu nie zapominajcie. Na ten czas nie będzie kosztowało wiele, a oszczędzić może wiele kłopotów. A jeśli nie będzie potrzebne, to dobrze...

stock
17-01-2013, 20:14
i weźcie sobie ubezpieczenie na 2 dni dłużej niż wyjazd. Ja wyjeżdżałem na miesiąc, ubezpieczenie było na miesiąc. Pobyt był przedłużony o tydzień z powodu wybuchu sławetnego wybuchu wulkanu na Islandii. Napadli mnie i skroili w drugi dzień przedłużonego pobytu :) Papiery z marokańskiej policji mam jedynie na pamiątkę :)

adamouse
17-01-2013, 20:20
i weźcie sobie ubezpieczenie na 2 dni dłużej niż wyjazd. Ja wyjeżdżałem na miesiąc, ubezpieczenie było na miesiąc. Pobyt był przedłużony o tydzień z powodu wybuchu sławetnego wybuchu wulkanu na Islandii. Napadli mnie i skroili w drugi dzień przedłużonego pobytu :) Papiery z marokańskiej policji mam jedynie na pamiątkę :)

Udało Ci się ubezpieczyć sprzęt na wyjazd? Gdzie, jeśli można wiedzieć?

TOP67
17-01-2013, 21:45
Akurat od rabunku jest najprościej ubezpieczyć, choćby w PZU.

Jacek_Z
17-01-2013, 23:14
Najpierw chciałbym ją namówić na taką zmianę, że będziemy, przynajmniej niektóre, dni rozpoczynać od fotografowania, a nie od śniadania :)Mam obiecane, że będzie tak jak chcemy, da sie wyjść czy wyjechac na wschód/zachód.


Jasne. Ale o ubezpieczeniu naprawdę nie zapominajcie.Odwiedziłem firmę, która oferuje ubezpieczenia od wielu firm (CUK), najtańszą oferte miała Hestia, na 14 dni wychodziło cos koło 50 zł. Ale wysokość składki zalezała od m.in. wieku, sumy ubezpieczenia i zakresu co te ubezpieczenie obejmuje.
Najtańsze nie obejmuje kradzieży. Trzeba sprawdzić warunki ubezpieczenia swojej firmy. Z rabunkiem jest problem z jego udowodnieniem - trzeba mieć kwity z policji itd. Zapoznajcie się z detalami tego ubezpieczenia. Bo ubezpieczyć się można, ale potem może byc problem to wyegzekwować. Mam nadzieję, że nie będzie trzeba.


Maroko to kraj arabski więc chciałbym się upewnić na 100% czy wpuszczą mnie z wizą Izraelską ...
Jacku z tego co kojarzę to Ciebie też to dotyczy :)Zapytałem kiedyś w mailu Martynę, ale nie udzieliła mi odpowiedzi (zadaję wiele pytań, nie na wszystkie dostaję odpowiedzi).
Sądzę, że nie ma tam problemu. Tak kiepsko to jest z niektórymi krajami z Półwyspu Arabskiego, z Iranem, Irakiem, Syrią. Afrykańskie arabskie nie robią problemu.

Ja będę miał nowiutki paszport, bez izraelskiej pieczątki. Dałem plame, byłem przekonany, że mam aktualny paszport. A jak kupiłem bilet i chciałem wklepywać dane na stronie easyjet to okazało się, że ważny jest do ... 04.2013. Pobiegłem zrobić sobie zdjęcie :), paszport mam do odbioru po 20 stycznia (czyli za parę dni)

stock
18-01-2013, 00:07
Udało Ci się ubezpieczyć sprzęt na wyjazd? Gdzie, jeśli można wiedzieć?

ja akurat byłem w Warcie.

Marianowicz
18-01-2013, 18:38
Hej przyjaciele,
poniżej check-lista, która może być przydatna podczas pakowania. Jeśli ktoś sądzi, że coś (ważnego) przeoczyłem, lub coś jest niepotrzebne, proszę o informację.

Rzeczy podstawowe
plecak lub torba na bagaż główny
plecak podręczny (także na sprzęt fotograficzny)
paszport (i ze dwie jego kopie)
trzy zdjęcia paszportowe (ewentualnie do wizy ?)
zaświadczenie o ubezpieczeniu
pieniądze (gotówka i karta kredytowa)
telefon komórkowy
drobiazgi (okulary przeciwsłoneczne, parasol, mapy, kompas, latarka, scyzoryk, długopis, notatnik, zapalniczka)

Odzież:
wygodne buty sportowe
długie spodnie
drugie długie lub krótkie spodnie na zmianę
bluza/bluzka
polar lub sweter
kurtka wiatro-szczelna
T-shirty / koszulki z krótkim rękawem
komplet bielizny na tydzień
bielizna termo-aktywna
kilka par skarpet
kapelusz / chustka (osłona przed słońcem)
rękawiczki
ciepła czapka na pustynię
sandały
klapki pod prysznic
piżama
pościel (wkład do materaca)
materac

Przybory toaletowe:
ręcznik (może taki szybkoschnący dodatkowo ?)
żel / mydło pod prysznic
szczoteczka i pasta do zębów
szampon
golarka i krem do golenia
jakieś pachnidło
inne kosmetyki wg. uznania

Apteczka:
lekarstwa przyjmowane stale (ważne!)
tabletki od bólu głowy
środek przeciw biegunce (Endiex, Nifuroksazyd, Laremid ?)
płyn do odkażania lub przemywania ran lub ukąszeń
parę wacików do przemywania płynem do odkażania
samoprzylepne plastry
kropelki do nosa i oczu
patyczki do uszu
chusteczki odświeżające
chusteczki do nosa

Sprzęt fotograficzny
aparat (lub dwa) z ładowarką do akumulatorów
zestaw wybranych obiektywów
statyw z systemem mocowania aparatu
lampa błyskowa z bateriami
filtry (połówkowy szary, polaryzacyjny i obojętnie szary całościowy)
sprzęt do czyszczenia obiektów i aparatu
dodatkowe baterie, akumulatory i karty pamięci
wężyk spustowy lub pilot
laptop (?)

Pozdrawiam,

M.

Jacek_Z
18-01-2013, 22:35
Ja nie biorę statywu (tzn takiego dużego, wezmę taki typu gorilla do ewentualnych zdjęc nocnych)
O dziwo Martyna napisała,żeby zabrać .. latarkę
Dzielę się z nia waszymi uwagami, zadaje pytania, oto kolejne jej odpowiedzi.
Odpisała w tym mailu szybko, ciut chaotycznie, nie poprawiłem tekstu :)
Pytałem czy przywieźć wódkę (na "odkażanie" naszych żołądków) i ile przepisy pozwalają wwieźć - na to pytanie odpowiedziała na poczatku:

Maroko jest naprawdę innym krajem pod każdym względem.
- alkohol, najlepiej na bezcłówce kupić, można wówczas wwieźć ile się kupi.
Ogólnie przepis jest taki iż litr spirytusu i 2 litry wina , ale nikt tego
nie przestrzega. Na miejscu możemy podjechać w Marrakeszu do marketu i
kupicie sobie wszystko co chcecie :) jest ciut drożej ale nie są to jakieś
powalające różnice. Dobre wino można kupić za 5-6 euro .
Wodę kupimy, z wodą nie ma problemu, nie trzeba jej wozić jest dostępna
wszędzie na każdym kroku a ceny są takie same
- bagaże są z tyłu autobusu, walizka, plecak , obojętnie.
- Pani Jacku, obojętnie jaki standard pokoju, jest zimno w górach i na pustyni.
i Fezie szczególnie. To jest Luty, owszem już kocówka, ale to taka wczesna
wiosna. Owszem są ludzie którzy chodzą cały czas w krótkim rękawku, ja
należę do zmarzluchów, mi tam zimno.
Maroko to nie Egipt, trochę inne jest położenie tego kraju, marokańćzykom
bliżej nam nim Sudanu.
W grudniu miałam klientów którym było ciągle za ciepło i ani razu nie ubrali
kurtki, to zależy. Ja w tym roku spałam w czapce w grudniu. Jadąc do Maroka
są zawsze wszystkie 4 pory roku podczas jeden wycieczki, tak że i koszulka z
krótkim się przyda ( może) i coś grubego na wieczór i do spania. Śpiworów
nie bierzcie. Zawsze są dodatkowe koce do wykorzystania, a na pustyni z
wełny wielbłada! Pod nimi nie można zmarznąć.
Po prostu to co na sobie z Polski wystarczy jako odzież na ewentualnie zimne
noce i wieczory,
plus pzyda się coś grubego do spania, polar lub ciepła piżama,
jakaś koszula z długim rękawem, pulower rozpinany lub bluza dresowa
rozpinana , coś w tym stylu. No i jakaś koszulka na ter 25 C tez się może
przydać.
Z ciepłych rzeczy to w czym będziecie wystarczy, plus dod jakaś wiatrówka z
kapturem do narzucenie lub coś ciepłego rozpinanego na koszulę co można
założyć. I już.
Przydadzą sie latarki.
Podkreślam nawet jak w niektórych pokojach są klimatyzatory które grzeją, to
my jesteśmy PRZYZWYCZAJENI DO INNYCH WARUNKÓW W DOMU w Polsce.

- fotografia.
napisałam to specjalnie, gdyż zdążają sie ludzie którzy nie szanują drugiego
człowieka, wnioski każdy niech sam wyciągnie. każdy fotograf wie jak robić
zdjęcia, więc ja jestem spokojna w waszym przypadku. Ale muszę takie rzeczy
pisać. My jedziemy na warsztaty foto - robić zdjęcia. I tez zdjęcia zapewne
robić będziecie.

- zapłata za czyjąś pracę - czyli pozowanie do zdjęć - jest czymś normalnym
. Za misia na Krupówkach ile się płaci? A Lajkonikowi w Krakowie ile? Ktoś
kto się ubiera w regionalne stroje, czy trudni się sprzedawaniem wody
podtrzymując stary fach, czy też zaklina węże, nie robi tego ot tak, TO JEST
ZAWÓD. Czyjaś praca.... tak że tak to wygląda

- napoje. Napoje - na całym świecie tak jest- nie są wliczone do kolacji ani
obiadów - chyba że jest to opcja all inclusive, a takiej nie mammy, ja ze
swojej strony częstuje was zawsze herbata do tych posiłków a napoje do
śniadań - są oczywiście wliczone w cenę wycieczki.

Proszę się za bardzo nie martwić :)

Ceny napoi średnio:
- wszystkie słodkie po 1 , lub 1,5 euro w restauracjach

- laptopy i cały inny sprzęt - Pani Jacku, cóż ja moge napisąc, ja mam,
zawsze jest ryzyko że ktoś sobie weźmie, kradną mniej niż w Polsce, ale
kradną, mi się nigdy nie zdarzyło, wręcza na odwrót jak turyści zostawiają
sprzęt za 10 tyś zł, to oddają, ale MOŻE się zdarzyć ze ktoś ukradnie.
szczególnie w miastach jak Fez i Marrakesz. Jest dużo złodziei.
Naprawdę trudne pytanie. Ja bym zabrał laptopa, zawsze fajnie jest obejrzeć
zdjęcia, ale , ale każdy zabiera na swoją odpowiedzialność.

Maroko naprawdę jest inne, wszystko jest inne. Warunki mamy dobre, no za wyjątkiem
pustyni. Ale wiadomo, piach to piac, klimat jest boski!
Ciepło tez jest, ale są ludzie którzy naprawdę marzną ( ja np marznę) , a
wyjście z łazienki to nieogrzanego pokoju dla niektórych jest to rzecz nie
do zrealizowania.

adamouse
19-01-2013, 00:00
Ok, czyli jest jak zwykle, trzeba zachować zdrowy rozsądek i liczyć na siebie ;)
Trochę jak w Azji pewnie, z tego co pisze Pani M: szok, jak się nie widziało: śmieci, maksymalna bieda i równocześnie szokujący przepych; poziom kontrastu daleki od Europy, woda tylko z butelek z kapslem sprawdzanym 3 razy (chorowałem w Indiach tylko po tym, jak napiłem się wody w autobusie z teoretycznie zamkniętej fabrycznie butelki, dostarczonej jako gift w busie). Wkurzało mnie trochę to, że każdy traktował mnie jak chodzącą skarbonkę (źródło nieopodatkowanej darowizny), ale taki urok... Moja przyjaciółka poniekąd słusznie twierdziła, że to jest cena za bycie white lady i nazywanie mnie przez każdego kolesia po drodze bosss.

W sprawie ubezpieczenie: na razie sprawdziłem tylko alianz onlie, ale tam kwota za bagaż kończy się na 2.5k Euro, trochę mało jeśli spakuję się w wersji wychodzącej poza plan minimum :)

W sprawie sprzętu:

Mój obecny zestaw minimum:
D800 + 24-120F4 jako podstawa
Pewnie spakuję 50/1.4D jako zapas

Rozważam 180/2.8 jako tele, który będzie mi skracał perspektywę, może się przydać (muszę zobaczyć tą pustynię w obiektywie, by wiedzieć, jaka ogniskowa mi pasuje). Czasem też w mieście pozwala na zdjęcia niepozowane...

Rozważam statyw.
Jeśli wezmę statyw, to wezmę pewnie filtry typu ND i połówkowy, jeśli nie to tylko polar i uv... no chyba, że się pod kogoś podepnę. Zobaczę, jak się spakuję i ile to będzie ważyć (chciałbym mieć jakiś minimalny zapas na gifty na podróż powrotną).

W ostatniej kolejności widzę w torbie 85/1.4D... bo go lubię, choć najchętniej pojechałbym z jednym obiektywem. Ale żaden z trzech planowanych do zabrania nie daje mi tego, co to szkiełko ;) Może zabiorę go zamiast zapasu?

Nie planuję zabierać ani lamp, ani żadnych modyfikatorów światła (ale z cudzej blendy chętnie skorzystam, hehe).

Tak sobie myślę, że pewnie da się porozumieć, żeby ewentualnie się wymieniać sprzętem na miejscu? Tzn jakby komuś padł podstawowy zoom, to ja bez płaczu oddam 50/1.4 żeby mu uratować zdjęcia, nie mam oporów z pożyczaniem reszty obiektywów, kiedy ich nie używam i liczę na podobną postawę pozostałych uczestników.


Hej przyjaciele,
Jeśli ktoś sądzi, że coś (ważnego) przeoczyłem, lub coś jest niepotrzebne, proszę o informację.

M.

Ja zazwyczaj biorę jeszcze (kolejność dowolna)
- aspirynę
- bandaż elastyczny
- z rzeczy zbędnych aczkolwiek przydatnych turystyczny gps garmin, od lat nie produkowany Vista HCx (jak się da to z mapami topograficznymi regionu), dodatkowo pozwala na zapisywanie tracków gps i późniejsze geotagowanie zdjęć (jako go nie zapomnę to pliczki chętnie udostępnię).
- stopery (sorry, sam chrapię i mi to nie przeszkadza, ale przeszkadza mi chrapanie innych)
- piersiówkę ;)
- już się pogubiłem, czy to napisałeś, ale zawsze biorę 2 pary butów, jedne w zapasie
- krem z filtrem 50 (bo źle znoszę słońce...)
- papierową kopię ważnych dokumentów (pisałeś o paszporcie, ale lista jest szersza).

Nie mogę już edytować wyżej, ale może mnie Jacek poratuje:
- warto zaszczepić się na tężec lub sprawdzić swoje szczepienie w żółtej książeczce, dla tych którzy ją mają.

tomfoot
19-01-2013, 13:40
Tą wódkę weźcie ze sobą (kupcie na lotnisku). Niekoniecznie po to, by kultywować "sławę" pijanych Polaków w świecie i niekoniecznie dla ochrony strutych żołądków. Ona Wam się po prostu przyda na rozgrzewkę bardzo zimnymi wieczorami. I raczej nie kuście się na lokalne wyroby wysokoprocentowe (wódka, gin, whisky), które i tak nie są produkowanymi lokalnie trunkami, a ciągniętymi odpadami z małych fabryk Ukrainy, Czech i PL, po których żołądek może popaść w dalsze tarapaty.
Przeciez organizator (w sensie biura martinicośtam.unlimited) może Wam podać listę hoteli, w których będziecie spać po drodze. Wejdziecie na jakiś tripadvisor i wszystko będzie jasne. Generalnie za cenę, którą za ten wyjazd płacicie spokojnie powinniście wymagać w tym okresie poza jakimkolwiek sezonem hoteli minimum 4* i więcej.

doktor
19-01-2013, 15:12
Apteczka:
lekarstwa przyjmowane stale (ważne!)
tabletki od bólu głowy
środek przeciw biegunce (Endiex, Nifuroksazyd, Laremid ?)
płyn do odkażania lub przemywania ran lub ukąszeń
parę wacików do przemywania płynem do odkażania
samoprzylepne plastry
kropelki do nosa i oczu
patyczki do uszu
chusteczki odświeżające
chusteczki do nosa

Pozwolę sobie na ogólny komentarz. Leki jeśli ktoś na stałe bierze - koniecznie. Tabletki od bólu głowy, a co, już się martwicie? Wszystkie praktycznie działają podobnie. Mają w sobie Paracetamol, Ibuprofen plus pierdoły, które pozwalają coś gadać w reklamach i sprzedawać je pod różnymi nazwami. Prosty Paracetamol lub Ibuprofen, lub Aspiryna (chyba, że ktoś jest wrzodowcem) działa tak samo dobrze. Chyba, że komuś pomaga etykietka, ale afekt placebo jest osobistą sprawą. Poza tym panie (jeśli są w grupie) zwykle są zaopatrzone w środki przeciwbólowe i rozkurczowe.
W temacie sraczki. Widzę, że to działa na wyobraźnie. Laremid (Stopperam, Loperamid) ostatnio mocno promowany jest generalnie złym środkiem na biegunkę. środek tem po prostu hamuje perystaltykę jelit (poza tym także zwiększa reabsorbcję wody). Jeśli złapiecie jakąś wrednę bakterię to biegunka jest po to zamiast po prostu wyrzucić ją z siebie (razem z biegunką) przy zwolnionej pracy jelit kisi się i mnoży. Loperamid doraźnie tak, jako leczenie biegunki - nie.
Nifuroksazyd (Endinex to to samo) dobry jest, ale nie na wszystko działa. Bardzo dobrym środkiem jest zwykły węgiel. Zjada się opakowanie (przynajmniej listek) na raz i działa. Do tego nie ma ubocznych działań i można go jeść do woli.
Nie bardzo będzie was miało co kąsać w lutym. W Atlasie, na przełęczach leży wtedy kilka metrów śniegu. Komary też mają swoje sprawy i nie będę pracować cały rok.
Nie bardzo wiem po co wam krople do nosa i oczu. Jak kto używa soczewek to zwykle jest na związane z tym niespodzianki (zapalenie spojówek) przygotowany.
Za to plaster bez opatrunku zawsze się przydaje. Czasem w najmniej oczekiwanych sytuacjach.

Jacek_Z
21-01-2013, 22:07
Dobrze, że nie lecimy na dniach. Lotniska pracują jak chcą :) jazda do Berlina w zadymce to tez żadna przyjemność.

Martyna jest w Polsce jeszcze dwa dni i tylko teraz będzie z nią dobry kontakt. 24.01 wylatuje do Maroka i tam z netem jest kiepskawo. Już nie wraca (przed naszym plenerem).
Jakieś pytania? Śmiało. :)

apz
22-01-2013, 11:41
Dobrze, że nie lecimy na dniach. Lotniska pracują jak chcą :) jazda do Berlina w zadymce to tez żadna przyjemność.

Martyna jest w Polsce jeszcze dwa dni i tylko teraz będzie z nią dobry kontakt. 24.01 wylatuje do Maroka i tam z netem jest kiepskawo. Już nie wraca (przed naszym plenerem).
Jakieś pytania? Śmiało. :)

Pytałem jak jest z GSM-em i dostępnością dla nas kart przedpłaconych.

adamouse
22-01-2013, 11:51
Jacku, ja mam do Ciebie dwie prośby:
1. Uaktualnij pierwszy post o informacje o locie (ciężko znaleźć te detale w coraz dłuższym wątku)
2. Wyślij na priv/email informacje o numerach rezerwacji: będziemy pewnie docierać w różnym czasie na lotnisko i niekoniecznie odprawiać w tym równocześnie.

Jacek_Z
24-01-2013, 21:54
Pytałem jak jest z GSM-em i dostępnością dla nas kart przedpłaconych.Odpowiadam :) Mozna kupić bez problemu, koszt około 2 euro, doładowania po 3 euro. Tylko, że to dobre do dzwonienia po Maroku, bo stawka do Polski to jakieś 7 zł/min, czyli o 1 zł taniej niż uzywając swojego telefonu.


.. będziemy pewnie docierać w różnym czasie na lotnisko i niekoniecznie odprawiać w tym równocześnie.Odprawiać się będziemy internetowo, można to robić na miesiąc przed. Więc możemy już się odprawić tam (do wylotu pozostał mniej niż miesiąc :) ) ale co do przylotu to jeszcze miesiąca nie ma. Odprawmy się w obie strony, po 4 lutego (miesiąc od 4 marca). Oczywiście podam wszystkie dane, spokojnie, jest czas.
PS - kupiłem połowę euro po kursie 4,181. Kurcze, zawsze w styczniu taniało, w tym roku drożeje. Nie wytrzymałem nerwowo i kupiłem połowę, bo jesli ciągle będzie szło w górę to tylko będziemy tracić. Ale może spadnie? Musze wymienić drugą połowę.

Jacek_Z
25-01-2013, 15:08
Aha - internet jest dostepny w wielu miejscach, darmowy, po Wi-Fi. Można będzie sobie sprawdzić poczte itp. Miejsca gdzie jest sygnał to jednak wielkie miasta (Marrakesz i Fez) i w mniejszym stopniu inne miasteczka (tzn oczywiście to są pewne okolice gdzie jest zasięg).
Ja miałem zawsze kłopoty by z Martyną rozmawiać na Skype, więc przepustowość łącz nie jest jakas nadzwyczajna. Maile chodziły bez problemu.

Zaczynam oglądać pogodę - jest ciepło.
http://pogoda.onet.pl/mapa-pogody/afryka/maroko.html
dziś tylko 16 stopni, ale jutro i pojutrze po 22.
Rozmawiałem z nią o temperaturach. Ona jest zmarźlak, przyzwyczajona do upałów i w tym okresie jest jej zimno, chodzi grubo ubrana, ale ludzie w grupach jakie do niej docierają (teraz, zimą) chodzą ubrani czesto w krótkim rekawku.
Oczywiście w nocy i np w górach Atlasu będziemy mieli zimno. Musimy być przygotowani na wszystkie ewentualności.

Trzeba wybrac sobie ubezpiecznie.
Robił ktoś rozeznanie która z firm ma najlepsze warunki jesli chce się asekurować w kwestii kradziezy sprzetu foto? PZU? Wart? Hestia? czy inne Generali ;)
No i jaki z operatorów ma najtańsza taryfę w roamingu z Marokiem? Może kupić sobie polską kartę prepaid?

apz
28-01-2013, 02:14
Świeżutkie zdjęcia dobasa z mojego macierzystego forum, styczniowe z pustyni i Marakeszu. To ilustracja do wystarczy w... Essaouira
Pośpiech bywa złym doradcą...
http://forum.olympusclub.pl/threads/6445-zdjecia-dobasa?p=915744&viewfull=1#post915744

Kupiłem dwie prościutkie Nokie by nie korzystać z roomingu po 8 PLN w kontaktach z Edą. Polecam pod rozwagę.

Jacek_Z
28-01-2013, 12:39
Dobry pomysł.

Właśnie ... pojawili sie dwaj kolejni chętni. Zdecydowani. Kupia sobie bilety (dziś już ponad 1500 zł) osobno. Są z Poznania, pojadą do Berlina samochodem (mogą zabrac pasażera)
Brać ich czy nie? Martyna powie, że nie ma problemu.
Musze ją wypytać o wielkośc tego busa. Jest na 14 osób, ale gdzie tam sa bagaże?

apz
28-01-2013, 12:49
Dobry pomysł.

Właśnie ... pojawili sie dwaj kolejni chętni. Zdecydowani. Kupia sobie bilety (dziś już ponad 1500 zł) osobno. Są z Poznania, pojadą do Berlina samochodem (mogą zabrac pasażera)
Brać ich czy nie? Martyna powie, że nie ma problemu.
Musze ją wypytać o wielkośc tego busa. Jest na 14 osób, ale gdzie tam sa bagaże?

Oczywiście brać. Kupą raźniej Mości Panowie! Bagaż to torba do 16 kg i plecak ze sprzętem. Damy radę.

Marianowicz
05-02-2013, 00:33
Mało się ostatnio dzieje na tym forum. Pewnie wszyscy są zajęci pakowaniem walizek.
Wczoraj spotkałem się ze znajomą, która w zeszłym roku była w Maroko na wyprawie fotograficznej organizowanej (między innymi) przez DFV.
Z tego, co mi opowiadała, dwie rzeczy zapamiętałem szczególnie dobrze: że w hotelach czasem była jedna łazienka na piętrze i że było cholernie zimno. Nabawiła się przeziębienia, które wyleczyła dopiero po paru tygodniach po powrocie.
Po tym spotkaniu wiem na pewno, że zabiorę lekki śpiwór, bieliznę z długimi rękawami, jakieś rajtuzy lub kalesony i jeszcze piżamę. Nie chcę wrócić z Maroko z katarem. Albo z anginą.
Powodowany dobrymi radami doktora, któremu tutaj za nie dziękuję, poszedłem dzisiaj do apteki i kupiłem dwa opakowania węgla na problemy żołądkowe. Dwadzieścia tabletek węglowych w opakowaniu kosztuje 10 zł. Dlaczego w kraju, który leży na pokładach węgla, węgiel jest tak drogi? Już wszystko wyeksploatowali?
I jeszcze się dowiedziałem, że na wielbłądach nie każdy daje radę jechać dwie godziny. Kto ma mocne uda, pojedzie. U nich dziewczyny miały, chłopaki nie wszyscy. Pechowcy biegli za karawaną.
I biorę walizkę, a nie plecak. Na pustynie, pod namioty i tak nie zabiera się całego bagażu. Ten pozostaje podobno w najbliższym hotelu. Zabiera się tylko wielbłąda, trochę rzeczy na siebie i sprzęt. Sprzętu im kto go ma mniej, tym szybciej biega po wydmach i robi ciekawsze zdjęcia.
Na pustyni nie ma nawet jednej łazienki na piętrze. Na pustyni nie ma piętra. Tak myślę, no to może jednak zabrać jakieś chusteczki higieniczne, takie wilgotne, zastępujące prysznic? Ktoś z Was ma jakieś osobiste doświadczenia z takimi sposobami utrzymania higieny?
Z niezbędnych rzeczy do kupienia pozostaje mi już tylko butelka czystej lub czegoś równie wytwornego. Może dwie. Strasznie się boję tych obcych kolonii, które zamieszkają w moim żołądku po zjedzeniu pierwszego posiłku w Maroko.
Nie mogę się doczekać wyjazdu. Niestety, to jeszcze ciągle trzy tygodnie... prawie trzy.
Pozdrawiam,
M.

124miko
05-02-2013, 00:49
Kilka lat temu w Serengeti przez ok. tydzień "myliśmy” się w ten sposób :) . Nikt nie przepłacił tej historii życiem.
Z jedzeniem, to jest tak, że zawsze jadam na ulicy to co miejscowi, w jadłodajniach dla miejscowych. Nigdy nic mi nie było, aż do wyjazdu do Indii w listopadze zeszłego roku. Wylądowałem na kilka dni na oddziale chorób tropikalnych. Teraz jestem ( i mój brzuszek ) gotowy na nowe smaki. Nie ma co pękać. Xifaxan - powinien pomóc w razie czego :) .

Jacek_Z
05-02-2013, 00:59
Mało się ostatnio dzieje na tym forum. Pewnie wszyscy są zajęci pakowaniem walizek.I ostatnimi zakupami. Kupiłem właśnie 2 kabury do paska do spodni (w jednej D800 z obiektywem, w drugiej obiektyw) i malutki statyw foto (25 cm wysoki). Oprócz tego biore jeszcze filtry i .... to chyba wszystko. Zastanawiam się nad kompaktem, ale .. nie mam żadnego. :)


Po tym spotkaniu wiem na pewno, że zabiorę lekki śpiwór, bieliznę z długimi rękawami, jakieś rajtuzy lub kalesony i jeszcze piżamę. Nie chcę wrócić z Maroko z katarem. Albo z anginą.Martyna za kazdym razem mówiła, żeby brac na noc ciepłe ciuchy.
ja spoglądam czasami na pogodę w Maroku
http://www.weatheronline.pl/weather/maps/forecastmaps?LANG=pl&UP=0&R=0&MORE=1&DAY=2&MAPS=over&CONT=afri&LAND=MC&TOFD=tag
nocą na razie jest zimno.


Na pustyni nie ma nawet jednej łazienki na piętrze. Na pustyni nie ma piętra. Tak myślę, no to może jednak zabrać jakieś chusteczki higieniczne, takie wilgotne, zastępujące prysznic?Martyna mówiła, że tego dnia (na pustyni) nie ma żadnej łazienki, umyjemy się następnego dnia. Zamiast łazienki jest Toy-Toy.

Kupiliście już ubezpieczenie? Jaką firmę wybraliście (i dlaczego ich oferta była lepsza niz innych?)

Czy ktoś bierze laptopa? Bierzecie mnóstwo kart pamięci czy jakoś chcecie je zrzucać w trakcie?
Ja bym chętnie zabrał zewnętrzny HDD 2,5 cala, na USB 2.0 ale czy będzie do czego go podpiąć ;)?

stock
05-02-2013, 08:40
pamiętajcie o żelach do mycia rąk - tych turystycznych. Wilgotne chusteczki to podstawa. To sie zawsze bierze.

124miko
05-02-2013, 13:31
I ostatnimi zakupami. Kupiłem właśnie 2 kabury do paska do spodni (w jednej D800 z obiektywem, w drugiej obiektyw) i malutki statyw foto (25 cm wysoki). Oprócz tego biore jeszcze filtry i .... to chyba wszystko...

Następny niezbędny zakup się Jacku kroi. Myślę o dobrych szelkach do spodni :) .

Bartek - NinoVeron
06-02-2013, 00:20
czy ktoś oprócz mnie bierze analoga? :)

Marianowicz
06-02-2013, 00:28
bartos, wziąłbym, gdybym był ze 30 lat młodszy. Teraz nie chce mi się go już nosić.

Marianowicz
08-02-2013, 23:39
Trochę mi smutno, bo moja "dowcipna" powyższa odpowiedź na pytanie bartosa nie spotkała się z oddźwiękiem. Wygląda na to, że chlapnąłem coś nie tak, a jestem ostatnim człowiekiem, który chciałby komuś zrobić przykrość. Jeśli więc te mój wpis kogoś cokolwiek uraził (myślę o Tobie bartos w szczególności), to przepraszam.

A teraz wracam do naszej wycieczki fotograficznej.
Dwa pytania, zadawane na tym forum kilkakrotnie, pozostają bez odpowiedzi (brak odpowiedzi, to też jakaś tam odpowiedź):
1. czy ktoś zabiera laptopa?
2. czy ktoś znalazł dobrego ubezpieczyciela sprzętu?

Odpowiem za siebie.
Nie, nie zabieram laptopa. Nie nauczyłem się pracować na laptopie. Jakieś to takie nieporęczne. (Dygresja: Dlaczego producenci aparatów nie wymyślili do tej pory sposobu na podpięcie do aparatu dysku zewnętrznego (np. przez USB) w celu zabezpieczenia znajdujących się na karcie zdjęć?) Na karcie 16 GB mój aparat zapisuje ok. 450 zdjęć w RAW. Mam dwie takie karty. Dokupię jeszcze jedną 32 GB (ok. 150 zł na Allegro zapis 45 MB/s), lub dwie, więc będę mógł zapisać 1800 (lub jeśli dokupię dwie - 2700) zdjęć.
Nie wiem, jak mógłbym zrobić tyle zdjęć w czasie półtora tygodnia fotografowania. W każdym razie z taką pamięcią raczej nie powinienem mieć problemów. Ale ja mam amatorską lustrzankę o rozdzielczości 16 MP. Ktoś, kto leci z lustrzanką profesjonalną, może mieć inne przeliczniki. Laptopa nie zabieram także dlatego, że dodatkowo graci bagaż i kusi potencjalnych nowych właścicieli.
Tutaj przejdę do drugiego pytania i od razu odpowiem.
Nie udało mi się znaleźć sensownego ubezpieczyciela sprzętu fotograficznego. (Prawdę mówiąc nie spędziłem na jego poszukiwaniach wielu dni). Ostatecznie wykupiłem sobie normalną polisę podróżną na ubezpieczenie zdrowia i życia a właściwie na okoliczność, gdyby mi ich w podróży zabrakło. Sprzęt będę miał praktycznie nieubezpieczony. Rzeczy osobiste, "niezbędne w czasie podróży" ubezpieczyciel ubezpiecza w wybranej przeze mnie taryfie na kwotę do 2000 zł. Więc to oznacza, że moja puszka i szkło będą nieubezpieczone. Zaryzykuję, bo nie są one tyle warte, co moje zdrowie i nie są one w ogóle tyle znowu warte. Jak napisałem powyżej, jadę wyposażony w (umiejętności i) sprzęt amatorski.
Niemniej, gdyby ktoś z Was znalazł ubezpieczyciela, który deklaruje pomoc finansową na wypadek utraty sprzętu fotograficznego w podróży, to chętnie skorzystam z takiej polisy.
Do wyjazdu pozostały dwa tygodnie :)
Pozdrawiam.
M.

Jacek_Z
09-02-2013, 00:11
Trochę mi smutno, bo moja "dowcipna" powyższa odpowiedź na pytanie bartosa nie spotkała się z oddźwiękiem. Nie, chyba nikogo nie uraziłeś :), niestety analog mało kogo juz interesuje, więc stąd brak odzewu. Po tych waszych wpisach przez moment się zastanowiłem czy wziąć Nikona FA, ale zrobiłbym co najwyżej 2 rolki artystycznych (w zamierzeniu) ujęć, a i tak wszystko bym dublował na cyfrze. Nie chcę chodzic przeładowany sprzętem.


Dwa pytania, zadawane na tym forum kilkakrotnie, pozostają bez odpowiedzi (brak odpowiedzi, to też jakaś tam odpowiedź):
1. czy ktoś zabiera laptopa?
2. czy ktoś znalazł dobrego ubezpieczyciela sprzętu?

Odpowiem za siebie.
Nie, nie zabieram laptopa. ... Na karcie 16 GB mój aparat zapisuje ok. 450 zdjęć w RAW. Mam dwie takie karty. Dokupię jeszcze jedną 32 GB...

Nie wiem, jak mógłbym zrobić tyle zdjęć w czasie półtora tygodnia fotografowania. W każdym razie z taką pamięcią raczej nie powinienem mieć problemów. Ale ja mam amatorską lustrzankę o rozdzielczości 16 MP.

Tutaj przejdę do drugiego pytania i od razu odpowiem.
Nie udało mi się znaleźć sensownego ubezpieczyciela sprzętu fotograficznego. .
Też zadawałem te pytania (i odpowiedzi jak wiesz brak)
1. Ja zabieram karty 64+16+32+16 GB i chyba pożyczę kolejne 32+32 GB. To razem daje 192 GB, ale ... RAW u mnie to 50 MB, w Toskanii zrobiłem około 2 tys zdjeć (też 11 dni - przypadek) i mi to zajęło 110 GB. Ale .. byłem z tym 2 tys zdjęć najoszczędniejszym fotografem, inni mieli po 3 tys i więcej. No i tym razem mam zamiar nagrywać trochę filmów, a tak się składa, że zapis też będzie na kartach SD, a filmy zabierają więcej miejsca niż zdjęcia. Więc nie wiem czy mi starczy te 192 GB. Mogę wziąć HDD, ale .. ktos bierze laptopa?

2. Ubezpieczenie - tez jestem zainteresowany kto ubezpiecza sprzęt w podróży? Bo zdaje się, że obwarowania ubezpieczycieli sa dość głupie. Ktoś dokładnie rozeznał temat?

apz
09-02-2013, 09:14
...
Też zadawałem te pytania (i odpowiedzi jak wiesz brak)
1. Ja zabieram karty 64+16+32+16 GB i chyba pożyczę kolejne 32+32 GB. To razem daje 192 GB, ale ... RAW u mnie to 50 MB, w Toskanii zrobiłem około 2 tys zdjeć (też 11 dni - przypadek) i mi to zajęło 110 GB. Ale .. byłem z tym 2 tys zdjęć najoszczędniejszym fotografem, inni mieli po 3 tys i więcej. No i tym razem mam zamiar nagrywać trochę filmów, a tak się składa, że zapis też będzie na kartach SD, a filmy zabierają więcej miejsca niż zdjęcia. Więc nie wiem czy mi starczy te 192 GB. Mogę wziąć HDD, ale .. ktos bierze laptopa?

2. Ubezpieczenie - tez jestem zainteresowany kto ubezpiecza sprzęt w podróży? Bo zdaje się, że obwarowania ubezpieczycieli sa dość głupie. Ktoś dokładnie rozeznał temat?

Ćwiczę trochę inne rozwiązanie , niestety jeszcze nie do końca mi wychodzi tak jakbym chciał.
Kupiłem w Biedronce tableta za 499, jakby zginął da się przeboleć... Ma dwa wyjścia USB i próbuję kopiować zdjęcia, na razie wychodzi mi to za pośrednictwem karty 32 MB w gnieździe, chciałbym, by moc skopiować bezpośrednio, może znajdę i takie ustawienie. Tak czy inaczej są już sposoby na kopiowanie bez laptopa i kupna fotobanku...

Co do ubezpieczenia - czekam co wynajdziecie w dużych miastach. Tydzień przed planowanym przeze mnie wyjazdem do Chorwacji znalazłem się w szpitalu , jesienią, radzę nie podchodzić lekko do ubezpieczenia. Gdyby coś się zdarzyło nie tak, jak przyjdzie potem rodzinie zrzucić się na leczenie i transport lotniczy do kraju, może przestać być śmiesznie.
Koszty ubezpieczenia są pozycją, na której moim zdaniem nie należy przesadnie oszczędzać. (- nie pracuję w ubezpieczeniach, ani nie jestem udziałowcem żadnej z firm ubezpieczeniowych)

Co do sprzętu - narciarski da się ubezpieczyć z foto są jakieś dziwne problemy. Na szczęście cały mój sprzęt ma wartość Jackowej puszki z kitem, szkoda by było, ale da się jakby co przeboleć.

ayem
09-02-2013, 09:34
Hej,

Jak pisalem wcześniej ja prawie na 100% zabieram laptopa, 11" do pracy może się nie nadaje ale w podróży jest idealne.

Trzymajcie się ciepło :)
Piotrek

Jacek_Z
09-02-2013, 12:24
Jak pisalem wcześniej ja prawie na 100% zabieram laptopa, 11" do pracy może się nie nadaje ale w podróży jest idealne.Tu nie chodzi o pracę jako taką (obróbke czy nawet przeglądanie zdjęć) ale o kopiowane z czytnika kart na HDD (po USB). Potrzeba więc lapka z 2 wejściami USB (albo z 1 wejściem i wbudowanym czytnikiem SD).

Bartek - NinoVeron
09-02-2013, 12:33
mój laptop to jest za duży (17") i za ciężki (prawie 4kg) ... dlatego właśnie rozglądam się za ultrabookiem 13,3" (1,5 kg) i jak go nabędę to z pewnością go zabiorę :)

Jacek_Z
10-02-2013, 16:24
Mamy założone swoje forum - archiwum
http://forum.nikoniarze.pl/forumdisplay.php?f=214
tam możemy zakładać swoje wątki (np umawianie sie na transport, rozmowy o ubezpieczeniach) a po plenerze - oczywiście wrażenia i zdjęcia :)

Ten wątek tez tam niedługo przeniosę. Na razie zostaje tu gdzie był, by nikt nie poczuł sie dziwnie nie znajdując tematu :) Wyprawa nie jest odwołana ;)

Choc zastanawiałem się, czy kasę jaką przelaliście nie wydac na bilety dla 2 osób (ja i modelka) na Seszele ;););). Zawsze marzyłem o takiej sesji ;)

Jacek_Z
11-02-2013, 01:45
Dostałem maila od Martyny i pyta nas o noclegi.
Może przytoczę list:

w Maroku jest pięknie i kolorowo:)
piszę gdyż chce po kolei opisać noclegi i zapytać się pana czy zależy Wam bardziej na komforcie czy okolicy
chodzi mi głownie o nocleg w Imilshil, gdyż to jest prosta oberża, nie ma wygód, a potem jedziemy na pustynie, więc nie wiem czy grupa nie bedzie psioczyć iż są dwie oberże pod rząd. Dla mnie miejsce w Imilshil jest ok, ale to są góry i jest zimno.
proszę zobaczyć, jak się Panu nie nie podoba to zmiennie:

- Marrakesz riad
- Fez dwie noce w riadzie
- i teraz jest Imilshil i pierwotnie myślałam o tym miejscu:
http://www.complexe-collier-d-ambre-imilchil.fr.gd/%2A%2A%2A%2A%2ACOMPLEXE-COLLIER-D-h-AMBRE-IMILCHIL.htm

ale jak chcecie to zamianie na nocleg przy wodospadach Ouzud w kolejnym riadzie, cenę tam mam podobną bo jestem stałą klientką, wówczas z Fezu jechalibyśmy pod wodospady Ouzud a potem dalej przez góry do Imilshil i do Merzugi pod wydmy Chebii tak jak w programie, tylko bez noclegu w Imislhil.
http://www.ouzoud.com/fr/index.html

Następnie śpimy w oberży na pustyni,
kolejna noc pod namiotami
kolejna noc w oberży w Dades, ale idealnie położonej pod kontem zdjęć, więc wydaje mi się iż nie ma sensu jej zmieniać na hotel
następnie w kazbie w Skoura
potem w oberzy w Ait Ben Haddou
potem dwie nocy w riadzie w Marrakeszu

i jeszcze

aby nie było potem jazdy nocą na wydmy, bo z koleji z Ouzud do Mezrugi jest daleko, to jeszcze pomyślałam jak by nie chciał pan tego Imilshil z racji tej oberży i zimna jakie tam jest to najlepsza wersja jest: Fez - Atlas Średni i Midelt

- spać w Midelt w Kabie Assma i dalej jechać do Rich a potem mało uczęszczana i nie turystyczną droga, pięknym wąwozem przez góry do Todra i dalej tak jak w programie,

nie pasuje mi to Imilshil zimą...

proszę napisać co Pan myśli

Czyli co? Wolimy w miejscach bardziej urokliwych i bliższych do naszych fotograficznych celów, czy też w większym komforcie? No i czy unikamy noclegu w Imilshill, bo widzę, że ma do niego obawy (zimno).
Na zdjęciach ten Ouzoud się prezentuje wiele lepiej niz Imilshil. Chetnie bym tam porobił zdjęcia jakiejś modelce :)
Martynie napisałem, że skonsultuję się z wami.
Ją zapytałem o temperatury teraz nocą w tych róznych miejscach.
Bo te prognozy pogody co ja je mam to sa jakieś dziwne.

Bartek - NinoVeron
11-02-2013, 02:12
Czyli co? Wolimy w miejscach bardziej urokliwych i bliższych do naszych fotograficznych celów, czy też w większym komforcie? No i czy unikamy noclegu w Imilshill, bo widzę, że ma do niego obawy (zimno).
Na zdjęciach ten Ouzoud się prezentuje wiele lepiej niz Imilshil. Chetnie bym tam porobił zdjęcia jakiejś modelce :)


Mnie też ten Ouzoud bardziej odpowiada :)

adamouse
11-02-2013, 02:14
Czyli co? Wolimy w miejscach bardziej urokliwych i bliższych do naszych fotograficznych celów, czy też w większym komforcie? No i czy unikamy noclegu w Imilshill, bo widzę, że ma do niego obawy (zimno).
Na zdjęciach ten Ouzoud się prezentuje wiele lepiej niz Imilshil. Chetnie bym tam porobił zdjęcia

Dla mnie z założenia nie jest to wyjazd na all inclusive w hotelu z basenem, w którym serwują drinki z parasolką, więc nie przywiązuję dużej wagi do warunków. Bardziej mi zależy na fajnych miejscach.

W kwestii noclegów, to ważne dla mnie by miejsca były w miarę czyste, żeby unikać pogryzienia przez miejscowe pluskwy itp. robale, no i fajnie by było, gdyby dało się umyć w ciepłej wodzie przynajmniej co jakiś czas ;)

Wzięcie jakiejś miejscowej modelki do kilku fotek nie jest głupim pomysłem, dla nas to egzotyczne dziewczyny, ale dla mnie barierą jest francuski, próbowałem coś znaleźć w google, ale nie znalazłem żadnych informacji w eng, a francuskiego ni w ząb nie qmam...

Z tego co czytam będą co najmniej ze 2 laptopy, stąd pytanie: czy koledzy, którzy planują je zabrać, zgodzą się udostępnić je do transferów czytnik > zewnętrzny hdd? Jeśli tak, to jaki system będziecie mieli? Windows? > chodzi o system plików. Ja zabieram D800 i 2x64GB 1x16GB 2x8GB i mam nadzieję, że się zmieszczę, ale chętnie bym robił backup wieczorem na dysk 2.5" ;)

apz
11-02-2013, 03:56
Na modelkach się nie znam. To Wasza broszka. Jeżeli organizatorka obawia sie zimna ma zapewne swoje racje, ja nocowałem w łodziach przy remontach nad Zatoka Gdańska w styczniu 1981 i 82r. na Stogach, jestem przygotowany i nie obawiam się zimna, co nie oznacza, że nie chciałbym uniknąć choroby.
Interesują mnie tam ludzie, światło i krajobrazy.
Ale jest nas więcej. Niech inni też się wypowiedzą.

ayem
11-02-2013, 09:42
Ozoud wygląda bardzo fajnie, czemu nie, ale ogólna zasada powinna być ze przedkładamy miejsce nad wygodę :)

Co do laptopa, oczywiście ze udostępnię, to jest Mac, ale zainstaluje sterownik umożliwiający zapis na dyski sformatowane na NTFS (Windows).

Piotrek

Jacek_Z
11-02-2013, 10:09
.Wzięcie jakiejś miejscowej modelki do kilku fotek nie jest głupim pomysłem, dla nas to egzotyczne dziewczyny, ale dla mnie barierą jest francuski, .:)z tą modelka to żartowałem. :) Ale powiem wam, że wyprawą usiłowałem zachęcić jedną z modelek, śliczna dziewczyna, była modelką na plenerze w Dworze Luboradza. A dlatego właśnie ją, bo jest zafascynowana Afryką, studiuje arabistykę, zna arbski (choć powiedziała, że niekoniecznie zrozumie co do niej mówią w Maroku. Ale za to oni ją powinni rozumieć :)
Studentka jak studentka, miała za mało kasy by z nami jechać.

124miko
11-02-2013, 13:18
:)z tą modelka to żartowałem. :) Ale powiem wam, że wyprawą usiłowałem zachęcić jedną z modelek, śliczna dziewczyna, była modelką na plenerze w Dworze Luboradza...
Studentka jak studentka, miała za mało kasy by z nami jechać.

Jacku, od tego trzeba było zacząć. Byśmy się złożyli i byłoby przyjemniej i dziewczyna by język podszkoliła :) .

To tak tytułem żartu rodem z budowy, ale wydaje mi się, że wyjaśnienia wymagają terminy:
- riad
- kazba
- oberża ( sypiałem w oberżach we francuskich Pirenejach, ale nie wiem czy mówimy o tym samym? )
co się kryje pod tymi tajemniczymi terminami?

Następne moje przemyślenie: czy mógłbym zrezygnować z rajdu na wierzchowcu? Nie mam pojęcia czy jest to technicznie możliwe. Jeśli nie to oczywiście, że się poświęcę. Jednak w swoim życiu zdarzyło mi się dosiadać to dostojne zwierzę i z chęcią bym na tym jednym epizodzie poprzestał:) .

adamouse
11-02-2013, 14:34
Następne moje przemyślenie: czy mógłbym zrezygnować z rajdu na wierzchowcu? Nie mam pojęcia czy jest to technicznie możliwe. Jeśli nie to oczywiście, że się poświęcę. Jednak w swoim życiu zdarzyło mi się dosiadać to dostojne zwierzę i z chęcią bym na tym jednym epizodzie poprzestał:) .

Też już pisałem, że nie jestem fanem takich rozrywek ;)


Co do laptopa, oczywiście ze udostępnię, to jest Mac, ale zainstaluje sterownik umożliwiający zapis na dyski sformatowane na NTFS (Windows).

Super, będę wdzięczny. Dla mnie może być HFS+, sam używam macbooka pro, ale 15" to mi się nie chce targać, zwłaszcza na wielbłądzie :)

Jacek_Z
11-02-2013, 16:43
Wysłałem wasze pytania.

tomfoot
11-02-2013, 21:21
- oberża ( sypiałem w oberżach we francuskich Pirenejach, ale nie wiem czy mówimy o tym samym? )


to prawie to samo, tyle że w maroku :-)
prawie jednak robi pewną różnicę
w Polsce taka oberża to circa about schronisko młodziezowe ze stołówką

doktor
11-02-2013, 21:57
Zrobiłem prawie tą samą trasę (gdzieś wcześniej pisałem konkretnie jaką). Ouzud to sztucznie stworzony wodospad. Kazba, oznacza domostwo typu warownego, zwykle jest to duży dom (wielkości kamienicy) wykonany z gliny mieszanej ze słomą. Nie przeszkadza to, by był luksusowy. Riad oznacza dwór, a powszechnie budynek, raczej murowany, z wewnętrznym dziedzińcem. Oberża nie jest tworem marokańskiej kultury, więc europejskie odnośniki powinny być trafne.


https://forum.nikoniarze.pl/imgimported/2013/02/ks_250508_020-2.jpg
źródło (http://zciemniacz.files.wordpress.com/2013/02/ks_250508_020.jpg)

P.S "Wasza brożka" to miałeś na myśli braci Brożków, bo nasza to jest broszka :-)

apz
11-02-2013, 22:48
Na modelkach się nie znam. To Wasza brożka. Jeżeli organizatorka obawia sie zimna ma zapewne swoje racje, ja nocowałem w łodziach przy remontach nad Zatoka Gdańska w styczniu 1981 i 82r. na Stogach, jestem przygotowany i nie obawiam się zimna, co nie oznacza, że nie chciałbym uniknąć choroby.
Interesują mnie tam ludzie, światło i krajobrazy.
Ale jest nas więcej. Niech inni też sie wypowiedzą


...

P.S "Wasza brożka" to miałeś na myśli braci Brożków, bo nasza to jest broszka :-)

Poprosiłem o poprawkę... Nie będzie kluło ...

Jacek_Z
12-02-2013, 02:26
Odpisała na mail:

- riad - to dom z ogrodem. tak jak pisałam w programie, są to też hotele z patio wewnątrz i tarasem wypoczynkowym na dachu, w mozaikach

- kazba to taki zamek budowany z "pise" czyli coś takiego jak glina,

- oberża - nie wiem z kolei jakie są we Francji tutaj to hoteliki prowadzone przez Marokańczyków, w pokojach sa takie ichnie dekoracje jak makatki jakieś koce, narzuty, - są to chyba najsympatyczniejsze miejsce do spania w Maroku jeśli ktoś nie chce TV i jakiś innych luksusów jakie są w hotelach, to skromnie wyposażone miejsca noclegowe, łózko, stolik, łazienka

wielbłądy: cała frajda polega na przejażdżce,
wielbłądy są niskie i to dromadery, proszę ich nie porównywać do 2 garbnych
tak, można rezygnować

aby wyprawa do oazy miała klimat wielbłądy sa konieczne, ale to tez możemy przedyskutować na miesjcu, ktoś kto ma na nich jechac na siłę to lepiej aby szedł za karawaną na piechotę.

Dopytuje ją teraz co sie wtedy dzieje z bagażami.

124miko
12-02-2013, 13:50
Chcę zaplanować ilość kasy, którą trzeba zabrać.
Z wpisu na "białym forum" wynotowałem posiłki wliczone w cenę. Jacku gdybyś mógł sprawdzić czy zrobiłem to poprawnie i ew. potwierdzić.

Ś - śniadanie
L - lunch
O - obiad
K - kolacja

1. K
2. Ś, K
3. O, K
4. Ś, K
5. K
6. Ś, L, K
7. Ś, K
8. ---
9. ---
10. O, K
11. Ś

Pisząc poprzednio o kazbach, riadach i oberżach bardziej zależało mi na wyjaśnieniu co one oferują. Czy dałoby się zapytać gdzie są np. łazienki w pokojach, gdzie wspólne, a gdzie nie ma ich wcale ( co robimy np. pod namiotami poza myciem :) ).

Wracając do wielbłądów, to moja kochana żona się ze mnie wyśmiewa, że 3 godziny to się jedzie z Poznania do Warszawy.
Nie mam z nią lekko, oj nie mam ... :)

2 KC
12-02-2013, 14:50
( co robimy np. pod namiotami poza myciem :) ).
Chyba będziemy spać,też...

124miko
12-02-2013, 15:00
Chyba będziemy spać,też...

No dobra - to i tak w końcu wyjdzie, więc nie ma co przeciągać sprawy. Z tym spaniem, to może być pewien kłopot.
Ja, podobno, przeraźliwie chrapię. To tym razem nie są żarty z mojej strony. Zabiorę ze sobą kilka zestawów zatyczek do uszu, ale wrażliwi twierdzą, że słychać pomimo to i nawet w najbliższym sąsiedztwie. Jeśli wiecie co robić w takiej sytuacji, to podzielcie się wiedzą z innymi.
Można mnie co prawda zamordować, ale będzie kłopot z pozbyciem się zwłok no i można się niechcący pobrudzić :) .

RobertMiernik
12-02-2013, 15:17
No dobra - to i tak w końcu wyjdzie, więc nie ma co przeciągać sprawy. Z tym spaniem, to może być pewien kłopot.
Ja, podobno, przeraźliwie chrapię. To tym razem nie są żarty z mojej strony. Zabiorę ze sobą kilka zestawów zatyczek do uszu, ale wrażliwi twierdzą, że słychać pomimo to i nawet w najbliższym sąsiedztwie. Jeśli wiecie co robić w takiej sytuacji, to podzielcie się wiedzą z innymi.
Można mnie co prawda zamordować, ale będzie kłopot z pozbyciem się zwłok no i można się niechcący pobrudzić :) .

Dostaniesz wielbłąda i zawsze będziesz spał godzinę drogi przed resztą ;>

stock
12-02-2013, 15:35
No dobra - to i tak w końcu wyjdzie, więc nie ma co przeciągać sprawy. Z tym spaniem, to może być pewien kłopot.
Ja, podobno, przeraźliwie chrapię. To tym razem nie są żarty z mojej strony. Zabiorę ze sobą kilka zestawów zatyczek do uszu, ale wrażliwi twierdzą, że słychać pomimo to i nawet w najbliższym sąsiedztwie. Jeśli wiecie co robić w takiej sytuacji, to podzielcie się wiedzą z innymi.
Można mnie co prawda zamordować, ale będzie kłopot z pozbyciem się zwłok no i można się niechcący pobrudzić :) .

ja kiedyś sypiałem na dachu busa którym podrózowalismy. No ale to było we wrześniu w Turcji - więc pogodowo było znacznie przyjemniej szczególnie w nocy :)

124miko
12-02-2013, 16:04
Dostaniesz wielbłąda i zawsze będziesz spał godzinę drogi przed resztą ;>

... wielbłąda oczywiście do zjedzenia. Po tym zawsze się dobrze śpi :) .

Marianowicz
13-02-2013, 00:02
Z chrapaniem nie ma żartów, ale kilka rzeczy pomaga:
- zabieg sedacji przeprowadzony parę tygodni/miesięcy wcześniej,
- wyprostowanie przegrody nosowej parę miesięcy wcześniej,
- przejście na dietę (przy nadwadze),
- spanie w ustronnym miejscu.
A doraźnie, w przypadku, gdy powyższe nie mają zastosowania:
- spanie na boku,
- używanie specjalnej poduszki,
- spray do gardła, lub listek na podniebienie,
- spanie na stojąco,
- spanie na głowie,
- nie spanie, lub spania udawanie,
- inne absorbujące zajęcia nocne (seks, albo coś pokrewnego, obserwowanie gwiazd, czytanie biblii, przyrządzanie śniadania z wielbłąda, etc.)
- zatyczki - niestety, pomagają tylko chrapiącemu.

RobertMiernik
13-02-2013, 00:13
- inne absorbujące zajęcia nocne (seks, albo coś pokrewnego)
Myślę, że to może się nie spodobać chłopakom ...nie wiem jak z wielbłądami...

Marianowicz
13-02-2013, 00:16
Na początku było słowo, że jedzie 8 osób - ani mniej, ani więcej. Pojedzie kilkanaście, wielbłądów nie licząc. Od początku tego wątku sporo się zmieniło - parę razy Jacek pisał, że możemy coś zmienić, dostosować, podzielić się na tych lub tamtych...
Mamy problem, bo wycieczka jest autorska i nie ma sztywnych ram organizacyjnych. Nie możemy - myślę - założyć, że Jacek wszystkim dogodzi.
Dajmy człowiekowi szansę. Jeśli jest plan, że jedziemy na wielbłądach, to nie zastanawiajmy się, czy dla dwóch osób nie dałoby się ich zamienić na konie arabskie lub dywany. Podobno na dywanach lata się przyjemniej, ale spaść też można - jak z wielbłąda albo i gorzej.
Jeśli jedziemy w góry, bo taki był plan, to jedźmy, a nie zastanawiajmy się, czy tam może nie będzie trochę za zimno. Będzie, ale my będziemy na to przygotowani.
Ważne, żeby mieć w podróży dobry nastrój, pełny żołądek i jakiś aparat fotograficzny pod ręką. No może jeszcze zabezpieczony dach nad głową na najbliższą noc.
Reszta nie ma znaczenia.
To znaczy ma, ale już o to Jacek z Martyną zadbają. A my cieszmy się miejscami, które odwiedzimy, światłem, kadrami i tymi tysięcznymi zdjęciami, które przywieziemy do kraju, by po przejrzeniu ich zrobić znajomym prezentację 20 ciekawych zdjęć z Maroka.
Jeśli napisałem jakąś bzdurę, a zdarza mi się to często, to niech któryś rzuci we mnie kamieniem, czy co tam ma pod ręką. Należało mi się.
Dobrej nocy.

adamouse
13-02-2013, 00:34
Ja tam jestem optymistą, dogadamy się przecież :)

Jacek_Z
13-02-2013, 01:15
Na początku było słowo, że jedzie 8 osób - ani mniej, ani więcej. Pojedzie kilkanaście, wielbłądów nie licząc.? pojedzie 9, czyli o 1 więcej niż był plan.

apz
13-02-2013, 08:42
? pojedzie 9, czyli o 1 więcej niż był plan.

Ależ to widać od niemal zawsze odkąd wchodzę to tego wątka. Ponieważ wielbłąd nie jest moim codziennym środkiem komunikacji, a wiem jak mogą cuchnąć parzystokopytne, zastanawiam czy przejażdżka ta obok podwędzania przy wieczornym ognisku, nie będą jedynymi sposobami na ujednolicenie naszych woni, i znieczulenia zmyslu węchu, tym bardziej, że na pustymi nie ma łazienki na biwaku, a będzie około 5 stopni lub mniej nocą. Wędrówka piesza za wielbłądami dałaby nam większe zmęczenie, intensywniejszą woń własną ale i mniejszą wrażliwość na cudze chrapanie, swojego i tak przecież nigdy nie słyszę. To taka luźna myśl.
Ale i może któreś niekoniecznie sensowne zdjęcie więcej.

A propos... Czytałem tu o życzeniu by nie zżerały nad jakieś ichnie owady a trafiłem na serię doniesień o pluskwach w wagonach PKP. Okazuje się można dostąpić zaszczytu zżerania nocą już za progiem własnego domu. Nie potrzeba wybierać się w tym celu aż do Maroka. Wystarczy u nas "dobrze trafić".

I tym radosnym akcentem kończąc skreślam kolejny - wczorajszy dzień z odliczania do początku wyprawy.

AP.

Marianowicz
14-02-2013, 01:02
? pojedzie 9, czyli o 1 więcej niż był plan.

OK, nie miałem racji. Dwa tygodnie temu wspomniałeś Jacek o dwóch poznaniakach, którzy chcieli jechać. Zdecydowani. Zapytałeś nas o zdanie i tylko apz odpowiedział, żeby ich brać. Inni odpowiedzieli milczeniem. Zasugerowałem się tym, że w busie jest 14 miejsc i Martyna nie będzie miała nic przeciwko, i w ogóle ... myślałem, że oni też jadą. Dobra, nieważne, nie o to chodziło. Nie mam nic przeciwko dodatkowym pasjonatom podróży i fotografii w naszej grupie. Chodziło mi o to, żebyśmy nie próbowali zawsze wszystkich pytać o zdanie i spełniać wszystkie życzenia, bo to się po prostu nie uda. Jedziemy, trasa jest określona, atrakcje też, miejsca noclegowe, zwierzęta, śniadania, (obiady), kolacje, wszystko ustalone - pozostaje tylko zadbać o prawidłową ekspozycję. Czy czegoś nam jeszcze potrzeba do szczęścia? Za tydzień się spotykamy na lotnisku Berlin Schönefeld.
Do zobaczenia.
PS. Ciągle nie wiem:
- walizka, czy plecak?
- mały laptop, czy tylko karty sd?
- znalazł ktoś sposób na ubezpieczenie sprzętu, czy nie?
- ile to tych zielonych trzeba dodatkowo zabrać, żeby być po "bezpiecznej stronie"?
Do wyjazdu tydzień.

Jacek_Z
14-02-2013, 01:10
Chwyciłem za telefon i sprawdziłem - Warta i Hestia do 4 tys zł, ciut mało (jak na to co ja biorę D800+2 szkła).
PZU lepiej - bagaż do 10.000 zł. leczenie 80 tys, NNW 10 tys, bezp. OC 50 tys - na 11 dni koszt 113 zł.
Innych sprawdzę w piątek, pójdę do CUK i tam mi podadzą z 10 ubezpieczycieli :)

Marianowicz
14-02-2013, 23:09
Odprawiać się będziemy internetowo, można to robić na miesiąc przed. Więc możemy już się odprawić tam (do wylotu pozostał mniej niż miesiąc :) ) ale co do przylotu to jeszcze miesiąca nie ma. Odprawmy się w obie strony, po 4 lutego (miesiąc od 4 marca). Oczywiście podam wszystkie dane, spokojnie, jest czas.

Dobry wieczór,

mamy tydzień do wylotu. Może warto byłoby pomyśleć o odprawie?

Pozdrawiam,

Marian

adamouse
15-02-2013, 01:47
Miałem nic już nie pisać, ale jednak nie mogę się oprzeć…

Skąd biorą się plotki, a po nich niedomówienia i pomówienia?

Pozwolę sobie zacytować:

(…) Jeśli jest plan, że jedziemy na wielbłądach, to nie zastanawiajmy się, czy dla dwóch osób nie dałoby się ich zamienić na konie arabskie lub dywany (…)

Rozumiem, Marian, że pijesz i do mnie. A ja napisałem przy okazji dyskusji, czy brać toyoty na pustynie (a mieliśmy ich nie brać bo nie było wtedy składu):

(…) Mnie znów niespecjalnie kręci jeżdżenie na wielbłądach, ale nie będę z tego powodu namawiał do zmiany programu ;)
Fakt, napisałem też w odniesieniu do postu kolegi 124miko, że nie pcham się na wielbłądy:

Też już pisałem, że nie jestem fanem takich rozrywek ;)

Ale nie pisałem nigdzie, że odmawiam wielbłądów… Jadę na wspólną wycieczkę, rozumiem, że to jest w programie i akceptuję (nie musi mi się podobać, ale nie naciskam na zmianę programu, wbrew temu co piszesz).

Idąc dalej, na proste pytanie Jacka_Z:

Czyli co? Wolimy w miejscach bardziej urokliwych i bliższych do naszych fotograficznych celów, czy też w większym komforcie?

odpowiedziałem wg mnie na temat, zaznaczając co jest dla mnie istotne (fajne miejsca i podstawowa higiena, nawet niecodziennie (co wynika z moich podróży po Europie, Ameryce i Azji, Afryka to dla mnie nowe doświadczenie, ale mam pewne wyobrażenie, że może być inaczej niż PL):

Dla mnie z założenia nie jest to wyjazd na all inclusive w hotelu z basenem, w którym serwują drinki z parasolką, więc nie przywiązuję dużej wagi do warunków. Bardziej mi zależy na fajnych miejscach.

W kwestii noclegów, to ważne dla mnie by miejsca były w miarę czyste, żeby unikać pogryzienia przez miejscowe pluskwy itp. robale, no i fajnie by było, gdyby dało się umyć w ciepłej wodzie przynajmniej co jakiś czas ;)

Po czym dowiedziałem się, że nie życzę sobie robali:

Czytałem tu o życzeniu by nie zżerały nad jakieś ichnie owady a trafiłem na serię doniesień o pluskwach w wagonach PKP. (…)

Otóż nie życzę ich sobie, ale wtedy, gdy da się uniknąć. Nie spodziewam się od organizatorów zapewnienia, że nic mnie nie pogryzie. Gdybym nie jeździł po świecie, to nie walczyłbym z pogryzieniami, zatruciami itp. Ludzie nie piszą o takich sprawach jak czyste lokale, bo nie zawsze widzieli, czego można się spodziewać w biednych rejonach świata.

Nie chcę stać i nie stoję na stanowisku płacę więc wymagam. Wręcz przeciwnie, zjeździłem Europę kilkanaście lat temu autostopem, śpiąc przy drodze w śpiworze, bo tylko na to mnie było stać. Ale mam prośbę, nie prawmy sobie złośliwości. Jedziemy razem, bądźmy dla siebie uprzejmi i tolerancyjni, to pozwoli nam razem spędzić czas dobrze. A chyba o to chodzi?
Za tydzień od teraz będziemy razem przez kawał czasu, zacznijmy to we właściwym klimacie.

Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na poznanie Was osobiście :D
Adam

Jacek_Z
15-02-2013, 02:12
Za tydzień od teraz będziemy razem przez kawał czasu, zacznijmy to we właściwym klimacie.

Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na poznanie Was osobiście :D
AdamPod tym sie trzeba podpisać :)

Chyba nie wszystkie posty odczytałeś właściwie - (apz o robalach - na pewno), ale lepiej nie szukajmy drugiego/trzeciego dna. :)

Marianowicz
15-02-2013, 10:26
Adamie, za bardzo to wziąłeś do siebie. Przykro mi, nie było to moim zamiarem

i też podpisuję się pod tym, co powiedziałeś na końcu.

M.

apz
15-02-2013, 13:13
Miałem nic już nie pisać, ale jednak nie mogę się oprzeć…

Skąd biorą się plotki, a po nich niedomówienia i pomówienia?

...
Po czym dowiedziałem się, że nie życzę sobie robali:
...
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na poznanie Was osobiście :D
Adam

Drogi Adamie!

Wymyśliłem sobie dojazd na wyprawę koleją i tylko o tym napisałem w swoim tekście, że w cywilizowanym wydawałoby się kraju można mieć taką niespodziankę, bo instytucja zarzuciła swoje odwieczne procedury sanitarne. Nic do Ciebie, nic o Tobie.
Ja po tych tekstach zastanawiam się, czy jednak nie użyć samochodu.
A temat biedy i różne jej oblicza znam - przez trzydzieści prawie lat pracowałem jako wyjazdowy weterynarz w małopolskich, pod-wadowickich wsiach. Znam biedę czystą i zapuszczenie z biedą. Przez lata je obserwowałem tu w tym kraju. Do tego nie potrzeba Azji ani Maroka niestety. A ostatnio jest jak gdyby nawet gorzej...
Do zobaczenia AP.

PS. Dziś będzie porównanie ubezpieczeń?
PS2 Co z tą odprawą, jak to ma wyglądać?

Jacek_Z
15-02-2013, 21:00
Byłem w firmie, która sprzedaje ubezpieczenia (nie tylko OC i AC samochodowe) wielu firm.
Warta i Hestia oferują bagaż max 4 tys zł. Inne firmy oferuja nawet mniej (Generali 2 tys).
Ta forma nie "handlowała" PZU, wiec musiałem zadzwonić na infolinie. W efekcie zawarłem umowę z PZU (Wojażer), która ma najwyższe to ubezpieczenie - na 10 tys (max)
Jest to ubezpieczenie bagażu, nie sprzetu foto, ale w definicji bagażu PZU mieści się sprzet elektroniczny - aparat fotograficzny, notebook, laptop, palmtop, telefon komórkowy, kamera.
Osobnego ubezpieczenie sprzetu foto nie znalazłem.
Koszty leczenia i assistance - do 80 tys, NNW - d 10 tys, OC w życiu prywatnym - do 20 tys.
Składka razem wyniosła 130 zł (bez paru groszy). Z tego największą pozycje stanowiło właśnie ubezpieczenie bagażu - 77 zł.
Hestia - podobne ubezpieczenie ale tylko do 4 tys bagaż kosztowało 130 zł, więc mniejsza wartość bagażu a wyższa składka.
Oczywiście sprzet musi być w zamkniętych pokojach (namiot - odpada, więc ta 1 noc się nie liczy) lub samochodach (na parkingach strzeżonych). Oprócz kradzieży ubezpieczenie obejmuje rabunek - tzn gdy na kogoś napadną (i poturbują co nieco).

Co do wielbłądów - odpowiedź Martyny (podkreślenia moje):
- aby była noc w oazie muszą byc wielbłądy, za wielbłądami można iść ale to bez sensu, jednak ja np idę pieszo, Pan też może,
- samochody terenowe mamy swoją drogą, ten program za który zapłaciliście jest bardzo bogaty... jak będziecie chcieli samochody terenowe to one też są ale nie do oazy tylko do wiosek na pustyni, bo do oazy samochody nie jeżdzą... Piszę "jak będziecie chcieli" gdyż czasami ludzie chcą po prostu pobyć samemu na pustyni i nigdzie nie jechać.
- oprócz tego wszystkiego macie do dyspozycji oberżę w której śpimy pierwszą noc, i tam zostawiacie bagaże, obojętni czy to walizki na kółkach czy bez, czy plecaki czy bez, bo w oazie i tak wam nie będa potrzebne gdyż tam nie ma wody, i na śniadanie i prysznic wracamy do oberży po wschodzie słońca.
- można mieć coś na aparaty,( torba) , wielbłądy mają sakwy i do tych sakiwe wkładacie bagaż który chcecie zabrać do oazy, czyli np czapki, koce z oberży czy coś innego do spania,wodę, wino itp :) no i koniecznie trzeba chronić obiektywy przed piachem.

Co do posiłków (znów cytuje jej list):
Normalnie jest tak iż rano jest śniadanie, i o której ono będzie zależy od Was.
Potem cały dzień podróżujemy, cały dzień, gdyż zapewne będziecie robić zdjęcia, w związku z tym jak zjeżdżamy do oberży około 18- 19.00 / to zależy od Was, ale jak zazwyczaj przyjeżdżam bo potem jest ciemno,to nie możemy od razu zacząć jeść gdyż trzeba dostać pokoje, zakwaterować się, umyć i dopiero zasiąść do stołu, normalnie jemy około 19.30 - 20.00
Obiadów normalnie nie zmawiam odgórnie gdyż ludzie mają różne zachcianki, jakkolwiek zawsze staję na przerwę obiadową, gdyż ja na pewno obiad jeść bedę i kierowca też, wówczas jak ktoś z grupy jest głodny / gdyż Panie są zazwyczaj na ciągłej diecie/ to jemy razem, jak nie to jest dla Was czas wolny.
Obiad odgórnie wliczam tylko wtedy gdyż wiem i nie ma innej możliwości i muszę np gotować grupie :)
Możecie za 2 dh czyli 50 groszy kupić świeży chleb i zjeść , lub owoce, i to jest najtaniej ale jak się je coś konkretnego to bez picią jakieś od 4- 8 euro na osobę.

oto co jest wliczone z posiłków / obiad i lunch to jest to samo, tak mi sie napisało "lunch " z angielskiego, śniadania są zawsze

1. K
>2. Ś, K
>3. Ś, K
>4. Ś, K
>5. Ś, K
>6. Ś, L, K
>7. Ś, K
>8. Ś, K
>9. Ś
>10.Ś, K
>11.Ś

Jak jest napisane przerwa objazdowa to miałam na myśli że jest na to czas...

Pokoje: nie musicie niczego zabierać, chyba ze suszarki .... reszta jest.

pozdrawiam słonecznie bo tak właśnie jest z Agadiru :)

co do odprawy - zadzwonię do kogoś, kto się odprawiał i się dowiem.

apz - to jak - mamy ciebie zabierać z Poznania?

Właśnie chyba złapałem jakieś zapalenie gardełka. Do wyjazdu powinienem być zdrowy :)

adamouse
15-02-2013, 21:29
Właśnie chyba złapałem jakieś zapalenie gardełka. Do wyjazdu powinienem być zdrowy :)

Zadbaj o siebie, żeby z tego jakiejś anginy nie było :(

apz
16-02-2013, 09:50
apz - to jak - mamy ciebie zabierać z Poznania?

Tak Poznań jest na mojej rozkładówce.
Gdyby natomiast była potrzeba zabrania kogoś po drodze jeszcze, to mogę po prostu nie zostawiać auta w Poznaniu tylko pojechać za Wami autostradą na parking aż do Berlina. Biletów na kuszetkę jeszcze nie oddałem, ale po artykułach, które cytowałem mnie wzdryga... Jak mozna było tak zeszmacić tak przyzwoita organizację jak PKP. I do tego te ich koguty kłócące się o zniżki w pierwszej klasie i pensje prezesów....
Tak czy inaczej przyjadę nocą lub dojadę i śpię w Poznaniu.

Bartek - NinoVeron
18-02-2013, 02:18
Jacku - nie wiem czy to pytanie już padło czy nie ale z Twoich opowieści wynika, że nasza przewodniczka bardzo dobrze zna wszystkie miejsca (i noclegi) w których będziemy ... a z Tobą kontaktuje się przez internet ... i w związku z tym mam pytanie czy wiadomo w których lokalizacjach będziemy mieli (o ile w ogóle przez cały pobyt trafi się takie miejsce) dostęp do internetu przez WI-FI? .. już mniejsza o koszty (choć pewnie nie są one bez znaczenia) ... bardziej mi chodzi o to czy będzie takie miejsce a jak tak to gdzie?

Jacek_Z
18-02-2013, 11:02
W wielu miejscach internet będzie darmowy (hot-spoty), ale to dotyczy większych miast, czyli zapewne Marrakeszu i Fezu. Czy te riady gdzie będziemy nocowali oferuja także dostęp - nie wiem. Zapytam.

adamouse
18-02-2013, 19:13
Czytając ten wątek zafiksowałem się na przekonaniu, że tam będzie zimno. Chyba dlatego, że parę razy pojawiały się ostrzeżenia, że będzie zimno w górach.
Tymczasem z tego co widzę, na razie przynajmniej wahania temperatury na miejscu są spore.
W samym Marrakeszu między 12 a 22 stopnie, w nocy kilka stopni.


https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us/photo/my-images/829/img0333qs.jpg/)

W zasadzie można powoli zacząć pakować się na wyjazd, a widać, że trzeba uwzględnić spory rozrzut temperatur. No i może padać...

Jacek_Z
18-02-2013, 22:32
Internet: Marrakesz - wifi bezpłatne w hotelu naszym
Fez - wifi też powinno działać w hotelu ale nie gwarantuje
W górach nie ma szans
na pustyni jest tylko Meditel / czyli trzeba mieć modem/
w Dades niby jest ale ostatnio nie dział też wifi , tylko na modem marokański
/ ja mogę ostatecznie pożyczyć/
w ait ben haddou / jak wyżej/
czyli albo kupujemy modem /300dh/ ale to bez sensu, albo tylko w miastach, albo jak sprawa życia i śmierci to ja pożyczę mój modem

pogoda - poprosiłem o dobrą stronę i to jest marokańska:
http://www.meteomaroc.com/previsions/Marrakech/1
po francusku :) - ale da się zmienić miasta :)
raczej chłodno, ale będzie cieplej

ciuchy:Jak sie ubrać:
te rzeczy zimowe co będziecie w nich lecieć z Polski się przydadzą w górach na 100 %
do spania grube dresy, rajstopy , chodzi mi o oazę na pustyni. W pokojach jest w miarę ciepło, ja śpię w normalnym dresie i mam dwa koce na sobie mamy naprawdę ładne, wybierałam jak najlepsze i nie wierzę aby komuś z grupy się nie podobało,
co do tego noclegu w Imilshil to przedyskutujemy z mapą i kierowcą razem na miejscu w Marrakeszu. Tam nie mam rezerwacji. Z krótkimi rękawkami nikt tu nie chodzi, ale to kwestia osobista.

Co do ostatniego zdania - jak w ciepłych krajach jest 20 stopni to tubylcy chodzą w swetrach, a my na krótkich rękawkach.
Ja wezmę ciepłę ciuchy bo jestem coraz bardziej chory i kiepsko to wygląda, bo jak tam będą zimne noce to cięzko mi będzie wyzdrowieć.

Kolejnym osobom wysle te karty pokładowe jak będę pod szybkim internetem w domu, bo na razie pisze przez komórkę.

Marianowicz
18-02-2013, 23:21
Cześć,
nie wiem, czy ktoś z Was próbował już się odprawić on-line. Ja próbowałem i nie udało się.

Na stronie Easyjet należy podać imię i nazwisko oraz numer rezerwacji.
W okienku pojawia się ponadto taki mały checkbox do wstawienia "ptaszka" oraz informacja:
"Zaznacz to okienko, jeżeli jesteś jedynym pasażerem lub masz zgodę innych osób ujętych w rezerwacji na dokonanie za nich odprawy online."
Nie zaznaczyłem tego okienka, a bez zaznaczenia nie da się przejść dalej.

Wygląda na to, że to Jacek będzie musiał odprawić nas wszystkich naraz.

Dajcie znać jeśli ktoś wie, że to da się zrobić indywidualnie.

Pozdrawiam, M.

PS. Podobno nie trzeba nic tam podawać, żadnych numerów paszportów ani innych rzeczy, bo oni wszystkie nasze dane już mają. Parę kliknięć (dosłownie) i już. Przynajmniej tak jest w liniach KLM, którymi lata mój znajomy.

adamouse
18-02-2013, 23:27
Jeśli dla każdego jest inny numer rezerwacji, to powinno być ok. Jeśli mamy wspólny, to powinien nas odprawić Jacek. Ja jeszcze nie dostałem maila, więc nie sprawdzałem.

ayem
19-02-2013, 00:04
Jacek nas już chyba odprawil bo dostalem emaila z kartami pokladowymi.

adamouse
19-02-2013, 00:05
Jak jest karta pokładowa to jesteśmy odprawieni na 100%

Jacek_Z
19-02-2013, 12:38
Karty pokładowe mamy. Roześlę zaraz pozostałym osobom.
Za to się zastanawiam co z biletem.
Podobno przychodzi mail na 3 dni przed lotem. mail własnie przyszedł, ale ... jest prawie pusty, jest tylko grafika easyjet i informacja Jeśli nie możesz otworzyć tego e-maila, kliknij tutaj
klikam i pokazuje mi się ta sama informacja na stronie easyjet. Jestem na niej zalogowany i nie wiem co dalej - ta grafika dalej nigdzie nie prowadzi. Mogę pobierać karty pokładowe, nigdzie nie widze linka do biletu.

ayem
19-02-2013, 13:26
Nie wiem czy potrzebujesz bilet jako taki jak masz karte pokladowa. W tych PDFach jest tez plan podrozy i booking confrmation z lista osob etc, wiec to chyba robi za bilet. Nie pamietam zebym dostawal cos wiecej jak latam na delegaje.

Bartek - NinoVeron
19-02-2013, 14:39
Karty pokładowe mamy. Roześlę zaraz pozostałym osobom.
Za to się zastanawiam co z biletem.
Podobno przychodzi mail na 3 dni przed lotem. mail własnie przyszedł, ale ... jest prawie pusty, jest tylko grafika easyjet i informacja Jeśli nie możesz otworzyć tego e-maila, kliknij tutaj
klikam i pokazuje mi się ta sama informacja na stronie easyjet. Jestem na niej zalogowany i nie wiem co dalej - ta grafika dalej nigdzie nie prowadzi. Mogę pobierać karty pokładowe, nigdzie nie widze linka do biletu.


Jacku - a czy nie ma tam jakiejś infolinii?
3 dni do odlotu a Ty nas pytasz czy wszystko dobrze załatwiłeś, czy nas odprawiłeś czy nie i czy masz bilety czy nie ...

adamouse
19-02-2013, 17:25
Ja jeszcze nie dostałem swojej karty, nieśmiało się przypominam...
Bilet na bank to jest etix, nie dostaniemy kartoników do ręki. Wg mnie jeśli są boarding pass to jesteśmy odprawieni.

Jacek_Z
19-02-2013, 23:38
Jacku - a czy nie ma tam jakiejś infolinii?
3 dni do odlotu a Ty nas pytasz czy wszystko dobrze załatwiłeś, czy nas odprawiłeś czy nie i czy masz bilety czy nie ...Kto pyta nie błądzi ;) Nigdy nie latałem w ten sposób, więc pytam. Ale rózne osoby potwierdzają, że biletu jako takiego nie ma i to co zrobiłem to odprawa. Zaniepokoił mnie tylko ten email z samą grafiką. Po co on? Może gdybyśmy nie byli odprawieni to może by tam było info co trzeba zrobić. Ale z drugiej strony - skoro wszystko zrobione to w mailu mogło by byc takie info.
Infolina - easyjet co prawda u nas operuje z Krakowa, ale nie ma "naszej" infolinii - ta co jest przełącza na W. Brytanie i zgłasza się ktoś mówiący po angielsku. Tylko, że ja znam słabo niemiecki, angielskiego nie. A facet z kolei nie chciał gadac po niemiecku.

RobertMiernik
19-02-2013, 23:55
Spoko, bilety się na lotnisku odbiera...

.:Gerard:.
20-02-2013, 00:47
Na lotnisku są takie budki wyglądające jak bankomaty
potrzebne Wam Nr. lotu i Paszport

1 .opcja - wybrać manualnie nr. lotu, dane pasażera, miejsce siedzące,- pobieracie bilet, idziecie oddać bagaż, do odprawy
2 .opcja - druga skanujecie paszport (automatycznie wyszuka, bordkarte, bilet), wybieracie miejsce siedzące, itd.

3 .opcja - z wydrukowana kartka którą macie w PDF ( z nr. lotu ) i paszportem podchodzicie zdać bagaż i Pan wydrukuje Wam bilet.

adamouse
20-02-2013, 01:07
Jest prawie tak jak napisał Gerard.
Bilet (w przypadku etix to tylko nr rezerwacji) podaje się albo w tych budkach, albo ewentualnie przy okienku, tam gdzie zdaje się bagaż w celu uzyskania boarding pass (to jest ta cała odprawa). Skoro mamy boarding pass, to znaczy, że jesteśmy odprawieni.
Pozostaje nadać bagaż na miejscu i udać się do odpowiedniej bramki.
Wchodząc na pokład samolotu podczas boardingu trzeba mieć tylko paszport i boarding pass.

Jacek_Z
20-02-2013, 02:42
Wszyscy dostali maile z pdf ?
Jak ktos nie ma to niech do mnie dzwoni albo wysle SMS.

adamouse
20-02-2013, 23:36
Hm, last call. Bierzecie śpiwory?

ayem
20-02-2013, 23:48
My chyba wezmiemy, o ile jutro nie okaze sie ze jednak nie wejda :)

Marianowicz
21-02-2013, 00:00
Śpiwór biorę, lekki, kieszonkowy, ale zawsze. Dostaniemy koce, to je rzucę na mój śpiwór. W torbie mi się zmieścił.
Biorę też statyw. Nie wiem, czy mi się przyda, ale biorę, bo jedziemy na wyprawę fotograficzną.
Nie biorę laptopa - kupiłem dodatkowe karty pamięci.
Do zobaczenia pojutrze.
M.

tomfoot
21-02-2013, 00:18
od -1 do 6 stopni w nocy w nie ogrzewanym hotelu z oknami w stylu marokańskim to raczej zimno

adamouse
21-02-2013, 00:40
Czuję się przekonany :)

Bartek - NinoVeron
21-02-2013, 01:02
a ja nie biorę ... bo nie mam a nie wiem czy jutro gdzieś na szybko coś fajnego i zajmującego mało miejsca kupię za to kilka dni temu kupiłem odzież termoaktywną ( http://www.decathlon.pl/C-456559-bielizna-termoaktywna ) :) zrobiłem mały eksperyment i sprawdza się :)

apz
21-02-2013, 08:06
a ja nie biorę ... bo nie mam a nie wiem czy jutro gdzieś na szybko coś fajnego i zajmującego mało miejsca kupię za to kilka dni temu kupiłem odzież termoaktywną ( http://www.decathlon.pl/C-456559-bielizna-termoaktywna ) :) zrobiłem mały eksperyment i sprawdza się :)

Kupiliśmy w Decathlonie Sleeping bag ultralight sac de cuichage marki quechua ma adnotację limit 11-7 stopni C , chyba puchowe ? i po jedwabnym prześcieradle do środka, będzie jak znalazł na inne wycieczki , size L 930g , XL 1030g. Na jesienny rejs bałtycki też wezmę.
Bedziemy spali w pomieszczeniach przecież...

Bielizna super - zaprzyjaźniłem się z nią w ubiegloroczne przedwiośnie... W tę zimę nie używam polarów, lub używam rzadko, dzięki niej. W sklepie Tchibo, na przecenach w Rząsce, były czarne puchowe męski kamizelki po 100PLN, też wziąłem. Szkoda, że tylko czarne, ale za tę cene, super.

Bez statywów nie jadę, bo po co...

stock
21-02-2013, 09:06
kupcie sobie napoje rozgrzewające % na strefie, bo tam nie dostaniecie. A jak juz to kiepskie i to w takich miejscach oględnie mówiąc niezbyt bezpiecznych. Ja w Al Jadidzie kupywałem wino w takiej melince to płatności dokonowałem właścicielowi na zapleczu i wychodziłem tyłem :) No i powodzenia :)

tomfoot
21-02-2013, 15:48
i wychodziłem tyłem :)

ale po wypiciu czy przed?

Jacek_Z
21-02-2013, 23:54
Warszawa juz chyba wyjechała. Kraków pewnie niedługo też ruszy. A mi sie nie chce spać, bo jestem przyzwyczajony do pisania na forum do prawie 2 w nocy. Warto się kłaść by wstać przed 3 ? :)

adamouse
22-02-2013, 01:19
Z małymi przygodami... Jedziemy ;)

ayem
22-02-2013, 02:39
Niedlugo wyruszamy :)

stock
22-02-2013, 07:56
ale po wypiciu czy przed?

przed :P :) o dziwo :)

TOP67
22-02-2013, 08:32
Życzę udanej wyprawy. W pracy wszyscy mi współczują odwołania wyjazdu. W ten weekend mam migrację 6 tys numerów GSM.

adamouse
24-02-2013, 00:38
Wieści z Maroka dla obserwatorów :) wyladowalismy szczęśliwie. W Marrakeszu cieplutko, 22 stopnie. Dziś prawie cały dzień przejazd do Fezu. Tu już jest chłodno i czasami padało. Nawet przez moment padał śnieg :) noclegownie mamy bardzo stylowe.

apz
24-02-2013, 01:24
Wieści z Maroka dla obserwatorów :) wyladowalismy szczęśliwie. W Marrakeszu cieplutko, 22 stopnie. Dziś prawie cały dzień przejazd do Fezu. Tu już jest chłodno i czasami padało. Nawet przez moment padał śnieg :) noclegownie mamy bardzo stylowe.

Dodam tylko tyle, ze przewodniczka sympatyczna transport przyzwoity, jedzenie regionalne i smaczne, kierowca dzisiaj udostempnil nam w drodze swoja muzyke c;zym zdobyl sobie nasze uznanie.

drdln
01-03-2013, 00:57
Czekamy na dalsze relacje :) Powodzenia, dobrego swiatla!

Bartek - NinoVeron
04-03-2013, 14:33
wszystko co dobre kiedyś się kończy :(
właśnie się pakujemy i zmierzamy na lotnisko
pewnie już niedługo pojawią się pierwsze zdjęcia :)

TOP67
04-03-2013, 14:43
Czekamy niecierpliwie i zazdrośnie :)

ayem
05-03-2013, 11:44
Meldujemy szczęśliwy powrót do domu :) Dzięki wszystkim zaangażowanym - Jackowi za organizację, Martynie za opiekę i genialna atmosferę, grupie ze świetne towarzystwo i trzymającym kciuki za dobre intencje :)

Pozdrawiamy,
Piotrek i Monika

adamouse
05-03-2013, 13:46
A ja sobie jadę Polskim Busem i jeszcze parę godzin mnie czeka. Fajna pogoda, słońce świeci, tylko jakoś tak płasko bez Atlasu w tle ;)

Jacek_Z
05-03-2013, 17:45
I jak reszta? Wróciłem, Jurek zawiózł mnie pod sam dom (dzięki). :) (wcześniej zresztą Mikołaja też).

Fajnie było :):):) - w każdym razie mi się podobało. Ale jako winowajcy wyjazdu nie wypada mi go opisywac i oceniac - może na końcu to zrobię :)
na pewno mogę podziekować uczestnikom za udział i za atmosferę :)
i Martynie, choć raczej pewnie tego nie przeczyta - właśnie za luz, humor który wprowadziła (bo ja jako prowadzący wiem, że jestem zbyt "zasadniczy")

W każdym razie bardzo prosze o wpisy na żywo na stronie:
http://www.new.jjstudio.pl/photos.php?id=27

i na stronach Martinitours - na fejsie http://www.facebook.com/marokomartinitoursmartyna?v=wall (sa juz jej pierwsze fotki)
i na http://martinitours.blogspot.com/

Jesli chcecie info o następnych plenerach to wpiszcie się do newslettera:
http://www.new.jjstudio.pl/newsletter.php?id=4

Galeria ze zdjęciami - max rozmiar 1024 piksele
http://www.galeria.jjstudio.pl/categories.php?cat_id=24
to mój hosting. Trzeba się zarejestrować, zostać przyjętym (zrobie to max w jedną dobę, a zapewne krócej, w parę godzin), potem da sie wrzucać zdjęcia

Oczywiście na forum wrzucamy do odpowiednich (krajobraz, portret) działów zdjęciowych albo do naszego specjalnego działu: http://forum.nikoniarze.pl/forumdisplay.php?f=214
Uwaga! Ten wątek tam zostanie przeniesiony!
Na radzie dział jest dziewiczo pusty, ale mam nadzieję, ze się to szybko zmieni :)

Wrzucić gdzieś arabską muzykę (jeszcze nie słuchałem) czy wszyscy mają?

apz
05-03-2013, 20:14
W końcu i my dotarliśmy do siebie. Chyba ostatni z całej grupy...

Impreza udana. Ludzie i krajobrazy ciekawe. Przewodniczka palce lizać. Grupa się fajnie zintegrowala. Bedzie mi tej imprezy brakowalo. I będe tęsknić za czrwonym Marokiem.

Dziekujemy współuczestnikom wyprawy, za przygodę, towarzystwo i cierpliwość.
AP.

adamouse
05-03-2013, 22:55
O parę minut mnie wyprzedziliście ;)

Pozdrawiam wszystkich uczestników, bardzo udany wyjazd, mam nadzieję, że nie ostatni.

2 KC
06-03-2013, 11:00
Ja również pozdrawiam wszystkich uczestników oraz kibiców tej wyprawy.
Dziękuję organizatorom za trudy związane z jej przeprowadzeniem,a uczestnikom za panującą przyjazną atmosferę.
Do zobaczenia na kolejnej wyprawie,wieżę,że takie będą.

Pozdrawiam. Jurek.

124miko
06-03-2013, 14:31
Jestem, jestem, to nie tak, że jak nie piszę to mnie nie ma :).
Trochę musiałem odpocząć. W końcu 10 czy 11 imprezowych nocy dało mi się trochę we znaki.
Również ten gadatliwy jegomość z Kiel, który pierdzielił mi przez całe 4 godziny lotu ( przeznaczone pierwotnie na regeneracyjny sen ). Omówił w tym czasie sytuację Tuaregów w Mali, sprawy rozprzestrzeniania broni atomowej na świecie, gospodarkę wewnętrzną Niemiec ze szczególnym uwzględnieniem polityki podatkowej i socjalnej i jeszcze klika innych, mniej ważnych tematów ( Polska, Chiny, ekologia, bezpieczeństwo wewnętrzne itp. ). Moja rola w dyskusji polegała na wypowiadaniu co jakiś czas zdań typu : co też Pan nie powie..., naprawdę..., niemożliwe..., nigdy o tym wcześniej nie słyszałem..., a to tylko zachęcało go do dalszego gadania.
Tyle tytułem dygresji.
Wyprawa fajna ale męcząca ( czy tych wschodów słońca nie można przenieść na 10-11 jak człowiek odeśpi wieczorną imprezkę :) ). Zgrałem zdjęcia z kart i po pierwszym przejrzeniu widzę bardzo wiele ujęć nieudanych, źle naświetlonych i nieostrych i tak ogólnie na niskim poziomie. Niestety wina leży chyba bardziej po mojej stronie :). Trochę trudno się przed sobą przyznać, ale tak to jest jak ktoś zamiast wykorzystać okazje i nauczyć się czegoś od kolegów skupia się głównie na rozrywkowej części wyjazdu.

adamouse
06-03-2013, 16:29
Skoro ilość kadrów wybitnych nie zadowala, pozostaje tylko powtórzyć wycieczkę ;)

Jacek_Z
06-03-2013, 16:55
Kwestionowałem (dość cicho - bo to wasza wyprawa i w końcu robiliśmy to co chce większość) potrzebę robienia niektórych foto-stopów. Szczególnie tych w środku dnia i ze słabym (nie rzeźbiącym) światłem czy w totalnej szarówce. Wtedy da sie robic coś w miastach albo ludzi, ale nie krajobrazy. Choćby to były najpiękniejsze górskie doliny.
Pomijam kwestie fotografowania przez okna - też małe szanse by zrobić coś fotograficznie doskonałego. Mam wrażenie, że (przynajmniej) część z was zdawała sobie sprawę, że robi (w tych momentach) po prostu dokumentację, pamiątki z miejsca gdzie się było.

Ja zrobiłem około 2 tys zdj, dopiero się zabieram za oglądanie - mam sporo zaległosci, więc nie moge tak od razu do tego usiąść.

Co do powtórki - jasna sprawa :)
Ale jeśli wybierzemy wersje tylko góry - np Atlas Wysoki to trzeba sie liczyć z tym, że w razie pochmurnej pogody przez 7 dni nie zrobimy żadnego dobrego krajobrazowego zdjęcia. Dlatego obstawiałem taka bardziej uniwersalna wyprawę - także miasta, ludzie - to sie da robic bez pogody.

adamouse
06-03-2013, 17:31
Jacek, jesteśmy zadowoleni. A przynajmniej ja jestem. Udana wyprawa w dobrym towarzystwie, parę dobrych kadrów też się znajdzie ;)
Temat taki jak pustynia to w zasadzie samograj. Góry miejscami wyjątkowo spektakularne. Chyba wszyscy znali program, więc wiadomo było, że sporo czasu zajmie nam przemieszczanie się i nikt raczej nie liczył na zdjęcie godne world press photo zrobione przez szybę jadącego busa. To chyba jasne, że każdy robił i foto pstryki, i zdjęcia, do których się bardziej przykładał. Część jako pamiątkę dla siebie, część do podzielenia się po wyjeździe.

Jacek_Z
06-03-2013, 18:29
Mam nadzieję :) że tak do tego podchodziliście.
Na razie nikt nic nie wrzucił (poza Martyną na FB)

Bartek - NinoVeron
06-03-2013, 20:36
Kwestionowałem (dość cicho - bo to wasza wyprawa i w końcu robiliśmy to co chce większość) potrzebę robienia niektórych foto-stopów. Szczególnie tych w środku dnia i ze słabym (nie rzeźbiącym) światłem czy w totalnej szarówce. Wtedy da sie robic coś w miastach albo ludzi, ale nie krajobrazy. Choćby to były najpiękniejsze górskie doliny.
Pomijam kwestie fotografowania przez okna - też małe szanse by zrobić coś fotograficznie doskonałego. Mam wrażenie, że (przynajmniej) część z was zdawała sobie sprawę, że robi (w tych momentach) po prostu dokumentację, pamiątki z miejsca gdzie się było.

a czy ktoś się żali na ilość foto-stopów?
czy ich zmniejszenie spowodowało by wydłużenie "złotej godziny"?
to co mieliśmy zrobić przy wschodzie i zachodzie Słońca to zrobiliśmy (o ile pogoda oraz chęci i zdrowie dopisywało :) ) a to czy między "złotymi godzinami" zatrzymywaliśmy się 5 czy 10 razy nie ma znaczenia ... kto chciał to robił zdjęcia a z dzień wcześniej ustalanego programu nic nie wypadło :) Nie każdy robił zdjęcia na konkurs krajobrazu :)

ptr07
06-03-2013, 22:47
Super, że wyprawa się udała. Mam nadzieję i pewnie nie tylko ja, że ktoś pochwali się swoimi zdjęciami :)

Jacek_Z
06-03-2013, 23:26
czy ich zmniejszenie spowodowało by wydłużenie "złotej godziny"?Nie.
Nie chodzi o złotą godzinę i krajobrazy, ale o miasta do których mieliśmy dotrzeć i coś w nich zrobić (ludzi, uliczki, targ) czy "zaliczyć" (choćby ostatni fragment - nie zdązyliśmy do ogrodów czy na uczelnię w Marrakeszu). Nie wiem czy dużo straciliśmy, bo nie wiem co straciłem.
(jak zawsze chce lepiej:))
Ale ważne, że jesteście zadowoleni wy (i ja też, bo zabrzmiało jakby ja nie, a naprawdę mam super wspomnienia :))
Szkoda, że nie o wszystkim wypada/można tu pisać, ale było bombowo :) :) :)

Bartek - NinoVeron
07-03-2013, 00:02
Nie.
Nie chodzi o złotą godzinę i krajobrazy, ale o miasta do których mieliśmy dotrzeć i coś w nich zrobić (ludzi, uliczki, targ) czy "zaliczyć" (choćby ostatni fragment - nie zdązyliśmy do ogrodów czy na uczelnię w Marrakeszu). Nie wiem czy dużo straciliśmy, bo nie wiem co straciłem.

Jacku czy możesz wytłumaczyć o co chodzi?
Wyjazd był udany, miejsca były wspaniałe a teraz nagle jakieś niedopowiedzenia?

Przecież to właśnie Ty z Martyną ustalaliście program i to co ustaliliście to było w 95% zrealizowane

piszesz o:

miasta do których mieliśmy dotrzeć i coś w nich zrobić (ludzi, uliczki, targ)
no przecież w planie były dwa miasta i w obu spędziliśmy tyle czasu ile było trzeba :)
22.02 - Marrakesz (wieczorem)
23.02 - Fez (późny wieczorem)
24.02 - Fez
02.03 - Marrakesz (wieczorem)
03.03 - Marrakesz (od wczesnego rana do południa)
04.03 - Marrakesz (od wczesnego rana do południa)

więc czasu na ludziki, uliczki i targ było baaaardzo dużo
uczelnię można było odwiedzić w ostatnim dniu ... ale "lało jak z cebra" a to nie jest winą żadnego z uczestników - Ty przecież mogłeś tam iść :)
czy po za uczelnią i ogrodami nie udało się czegoś zrealizować?

Jacek_Z
07-03-2013, 00:26
:) ja jestem zadowolny, naprawdę i to bardzo :) (tylko ta moja chęc bycia precyzyjnym powoduje, że dopisuje pewne rzeczy - proszę nie traktowac tego jako marudzenie)

drdln
07-03-2013, 00:35
No nie moge, robicie apetyt jeszcze wiekszy niz kiedy was nie bylo. ;-)
Siadajcie do lightroomow czy innych wynalazkow i nie kazcie dluzej czekac na zdjecia. Byloby super, gdybyscie pokusili sie o jakas szersza fotorelacje z opisami miejsc i waszymi wrazeniami. Czekamy! :-)

Wysyłane z mojego N90DC_S za pomocą Tapatalk 2

adamouse
07-03-2013, 00:57
Jak na razie to udało mi się zrzucić zdjęcia z kart na dysk, a zaraz potem przywaliły mnie zaległości w pracy. Chwilę zajmie choćby wstępna selekcja...

Bartek - NinoVeron
07-03-2013, 01:16
Marianosz - wspaniałe zdjęcia! wszystkie piękne! :)

Jacek_Z
07-03-2013, 01:22
Marian - wydzieliłem post, bo to spora relacja.
jest w dziale, gdzie docelowo ma byc wszystko z Maroka:
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=225233
jak chcesz to zmienię nazwę itp tylko mi napisz. Tytuł dałem sam.

PS - rewelacja. I to robione po częci aparatem bez LCD (dla niewtajemniczonych - bo się zbił)
Czyli AF działał OK?

Marianowicz
07-03-2013, 01:28
Marian - wydzieliłem post, bo to spora relacja.
jest w dziale, gdzie docelowo ma byc wszystko z Maroka:
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=225233
jak chcesz to zmienię nazwę itp tylko mi napisz. Tytuł dałem sam.

PS - rewelacja. I to robione po częci aparatem bez LCD (dla niewtajemniczonych - bo się zbił)
Czyli AF działał OK?

Jacek, wszystko jedno, gdzie to będzie, ważne, żebyśmy wreszcie pokazali innym parę ładnych fotek.
Dawajcie Wasze, bo sam jestem ciekaw, co te nikony osiem-setki potrafią w dobrych rękach. Właśnie się zastanawiam nad kupnem czegoś w małym obrazku. Może sześć-setka z obiektywem 24-120? D800 jest mi trochę za duża i za droga :).

M.

apz
08-03-2013, 08:11
Zgadzam się, straciliśmy wiele np. Medresę, ale równie dobrze straciliśmy zdjęcia z miejsc, z w których z rożnych powodów nie udało się nam zatrzymać.
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/c115.0.403.403/p403x403/64703_505862162789836_1663201670_n.jpg) Tu masz zdjęcie Marcina Dobasa - nieznanego na Nikoniarzach.pl zapewne. Pisał u nas o swoich zdjeciach w tym miejscu - zajeły mu bagatela cale popołudnie.
A tu zaczynają sie jego tegoroczne zdjęcia z Maroka, byl tam nieco przed nami.http://forum.olympusclub.pl/threads/6445-zdjecia-dobasa?p=915744&viewfull=1#post915744

To samo dotyczy krajobrazów - na razie przejechaliśmy, trasę okrężna przez Maroko po trzecim przejeździe gór będę wiedział gdzie chcę być na pewno o wschodzie , a po piątym pewnie w połowie miejsc nie trafię i tak z pogodą i zlotą godziną...
W słynnych ogrodach nie byliśmy tylko z powodu braku odpowiedniego światła. Tak źle zatem nie było. Gdy program jest zbyt napięty, zdarza się gdzieś nie dojechać na czas.

Ja i Eda jesteśmy naprawdę zadowoleni z Wyprawy.

adamouse
08-03-2013, 12:28
W docelowym folderze wrzuciłem link do śladów GPS z naszej podróży, jak również krótkie info co można z nimi robić:
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=225308

ayem
08-03-2013, 12:49
miodzio, dzięki :)

Marianowicz
10-03-2013, 23:15
Wrzucić gdzieś arabską muzykę (jeszcze nie słuchałem) czy wszyscy mają?

Jacek, byłbym wdzięczny za tę muzykę? Pozdrawiam. Marian

Jacek_Z
12-03-2013, 22:15
Muszę znaleźć jakies miejsce - dropbox?
Uprzedzam - ta muzyka od Martyny to zupełnie nie to co leciało w autobusie. Przesłuchałem.

Piotr - co z filmami z GoPro? tez gdzieś wrzucisz?

Nie ma żadnych komentarzy ani u mnie: http://www.new.jjstudio.pl/photos.php?id=27
ani chyba u Martyny.:???: Choc na FB widzę wpisy, że się podobało. Nie musicie wymyslać wypracowań. Skopiujcie choc to co piszecie gdzie indziej :) proszę.

Załozyłem temat:
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=225567

Ciut czasu minęło. Dajcie cos od siebie. Apz na olympusclubie daje relacje (dzień 1 na razie)

ayem
12-03-2013, 23:51
Co do tych filmów to mam mały zgryz, bo tego jest 50G+.

Wiecie gdzie to mogę wrzucić?

TOP67
12-03-2013, 23:58
Filmy do 15 minut można wrzucać na google+ w pełnej jakości i bez ograniczeń

Wysłane z małego żółtego telefoniku

ayem
12-03-2013, 23:59
Moze cos bardzie prywatnego niż g+?

Edit:
Przy okazji, zaczynam wrzucać odfiltrowane i nieco obrobione zdjęcia z wyjazdu do galerii:
http://www.theonepic.com/v/wycieczki/morocco/d1-marrakech/

TOP67
13-03-2013, 00:34
Przecież możesz udostępnić tylko wybranym osobom (po zalogowaniu), lub wygenerować unikalny link.

apz
21-03-2013, 01:33
...

Ciut czasu minęło. Dajcie cos od siebie. Apz na olympusclubie daje relacje (dzień 1 na razie)Próbowałewm sie u Ciebie zalogować , a chiny nie mogę przejśc rejestracji. za każdym razem skrypt mnie autuje.

TOP67
21-03-2013, 08:33
Użyj innej przeglądarki. W chrome też miałem problemy. W IE nie było. Czasem pomaga też przeładowanie pierwszego obrazka z kodem.

ayem
26-03-2013, 23:12
Od mojego ostatniego posta doszły w galerii 3 dni. Bierzcie i oglądajcie to wszyscy :)
http://www.theonepic.com/v/wycieczki/morocco/

Jacek_Z
27-03-2013, 21:40
Co do tych filmów to mam mały zgryz, bo tego jest 50G+.

Wiecie gdzie to mogę wrzucić?
Wrzuć na dropbox.com jak będzie mało miejsca to załóż kolejne konto na Monikę itd

Martyna opisuje nas na blogu http://martinitours.blogspot.com/2013/03/wyprawa-fotograficzna-jedno-oko-na.html

i prosi o referencje http://news.martinitours.pl/referencje/

zresztą ja też http://www.new.jjstudio.pl/photos.php?id=27

no i jest ta prośba o zdjęcia.
ja udostępniłem Martynie (i wam) te gdzie się załapaliśmy w kadr.

fajnie by było mieć też od was materiały przed Wielkanocą, bo wtedy to się spotkamy z rodzinami i byłoby co pokazywać.

Temat został przeniesiony do archiwum - Maroko.

MaxTech
27-04-2013, 23:31
Wrzuć na dropbox.com jak będzie mało miejsca to załóż kolejne konto na Monikę itd

Martyna opisuje nas na blogu http://martinitours.blogspot.com/2013/03/wyprawa-fotograficzna-jedno-oko-na.html

i prosi o referencje http://news.martinitours.pl/referencje/

zresztą ja też http://www.new.jjstudio.pl/photos.php?id=27

no i jest ta prośba o zdjęcia.
ja udostępniłem Martynie (i wam) te gdzie się załapaliśmy w kadr.

fajnie by było mieć też od was materiały przed Wielkanocą, bo wtedy to się spotkamy z rodzinami i byłoby co pokazywać.

Temat został przeniesiony do archiwum - Maroko.

Co do Dropboxa to musiałbyś kupić zrobione konta, wtedy miałbyś 25GB, można takie znaleźc po necie za kilka , kilkanaście dolców, w innym wypadku na start masz 2 albo 3 GB ;) Generalnie super narzędzie, także warto, udostępnisz to wtedy w wygodny sposób.

ayem
12-07-2013, 07:52
Ok,

Trche to trwało, ale w poszedlem w kierunku S3. Filmy do pogrania:
http://nopio-morocco-2013.s3.amazonaws.com/index.html

Dodatkowo, kolejny dzien zdjęć:
http://www.theonepic.com/v/wycieczki/morocco/na-sahare/

Pozdrawiam,
Piotrek

TOP67
12-07-2013, 08:02
O! W końcu coś się pokazało. A wczoraj zaglądałem do galerii Jacka i nie było żadnego zdjęcia krajobrazowego, tylko trochę backstage.

Widzę, że i na Saharze w lutym pogoda nie była wypasiona.

ayem
12-07-2013, 09:03
Było wspaniale :)

NAwet ciesze się że nie zrobiłem ze zdjęciami wcześniej - super sprawa do przypomnienia sobie :D

Piotrek

TOP67
12-07-2013, 09:10
Wspaniale to było w czerwcu, jak prosto z wydm wskoczyło się do basenu :)

Tak z ciekawości, to gdzie nocowaliście na Saharze?

2 KC
12-07-2013, 10:40
Nocowaliśmy w oazie,było to obozowisko dla turystów w sąsiedztwie rodzin nomadów.
Spaliśmy w namiotach z wielbłądziej wełny,pod kocami.
Koce również z wielbłądziej wełny,bardzo ciepłe,staraliśmy się nie dotykać stropu namiotu bo piach sypał się po tym z pięć minut.

TOP67
12-07-2013, 10:52
Czyli tylko jeden nocleg na pustyni?
My drugą noc spędziliśmy w oazie z basenem, klimą i piwem w barze :)

2 KC
12-07-2013, 11:28
My z kolei,a była to nasza pierwsza noc,spędziliśmy w ksarze przy wydmach,przy winie i dobrej kolacji,wśród miejscowych artystów z którymi dobrze się bawiliśmy,w lutym klima była nam zbędna,piwo pewnie mniej.
Ach,miło wspominam nasz pobyt w Maroko.

ayem
12-07-2013, 22:29
Ok, mala poprawka do tego pobierania filmikow (nowy link):
http://nopio-morocco-2013.s3-website-us-east-1.amazonaws.com/

Zalecam klikniecie prawym przyciskiem i wybranie "zapisz jako".

Co do filmow, jest tego jakies 50GB - material jak z kamery - bez obrobki.

Piotrek