Zobacz pełną wersję : średnioformatowy aparat fotograficzny
Maciej90
29-05-2012, 13:11
Hej wszystkim.
Jako że nie mam najmniejszego pojęcia o aparatach tego rodzaju, proszę Was o kilka wskazówek i rad co mam wziąć pod uwagę kupując sprzęt tego typu.
Jakie marki byście polecili? Jaki osprzęt - poza filmem oczywiście =) - jest wymagany by móc zabrać się do pracy? Ze swojej strony mogę powiedzieć,
że interesuje mnie wysoko mobilna wersja sprzętu, czyli coś o wyglądzie puszki małoobrazkowej (np. znaleziony w sieci Pentacon Six TL lub Pentax 67),
która dodatkowo robi zdjęcia prostokątne (jeśli się da). Jeden obiektyw wystarczy w zupełności.
Aparat będzie pracował głównie w studiu z filmem B&W - wymóg na studiach.
Kwota, którą mogę przeznaczyć na zestaw to nie więcej jak 600 polskich złociszy.
....że interesuje mnie wysoko mobilna wersja sprzętu, czyli coś o wyglądzie puszki małoobrazkowej (np. znaleziony w sieci Pentacon Six TL lub Pentax 67),
Te dwa modele, które wymieniłeś z mobilnością nie mają nic wspólnego. Zainteresuj się aparatem Mamiya 645.
RobertMiernik
29-05-2012, 14:15
Która nie ma nic wspólnego z budżetem...
Przy Mamiy RB takiego Pentacona noszę jak NEX'a...
Jeśli chcesz zanabyć puszkę i obiektyw w idealnym stanie i odrobinę zużyty kominek to odezwij się na PM.
pastwisko
29-05-2012, 14:42
Te dwa modele, które wymieniłeś z mobilnością nie mają nic wspólnego. Zainteresuj się aparatem Mamiya 645.
Chyba nie miałeś z nimi w zyciu do czynienia skoro tak twierdzisz, albo widziałeś je w przelocie - równie dobrze moznaby stwierdzić ze D3 z gripem i jakimś jasnym zoomem jest mało mobilny.
P6 i P67 sa bardzo spoko, sensownie się je używa. Nie wiem czemu miałby by nie być mobilne. P6 robi kwadraty chyba ze przerobiony na 6x4.5, a P67 robi prostokąty. Ten drugi jest o wiele lepiej wykonany i nie tak kapryśny jak P6, no ale Pentax to konkretny japoński sprzęt, a Pentacon z demoludów.
P67 jest w trzech wersjach: 6x7, 67 i 67II, ta ostatnia ma priorytet przesłony, a pierwsza jest juz dośc stara więc pewnie i zuzyta. Polecam wiec 67 lub 67II - ale one sa duzo droższe od 6x7. P6 w dobrym stanie jest na początek całkiem okej, ino ciemno w tej matówce ma.
Z podobnych aparatów jest jeszcze Norita 66, ale jest dość droga.
btw. Pentacony robiły za aparaty reporterskie jakiś czas temu, zresztą wcześniej za reporterskie robiły Graflexy 3x2 i 4x5. Wiec pisanie ze te aparaty nie mają z mobilnoscią nic wspolnego jest conajmniej smieszne. Sam latałem prawie dwa lata na foty na piechote z 4x5", a nawet na rowerze z nim jeździłem w plecaku. A są tacy co i 4x5 na railach w teren noszą na plecach.
RobertMiernik
29-05-2012, 15:39
Mamiye RB 67 kiedyś zaniosłem na 18 km wycieczkę w góry, też mi się wydawała dość kompaktowa (po Graglexie swoją drogą), ale od zakupu Pentacona nic lżejszego mi już nie trzeba...
Z wypowiedzi autora wątku, sprzęt ma być używany w studio, a synonimem wysokiej (choć powinno być znacznej) mobilności jest układ aparatu analogiczny do lustrzanki małoobrazkowej. Obawiam się, że taki budżet skazuje cię na Pentacona, choć może się*mylę. Mobilność nie ma nic wspólnego z układem aparatu analogicznym do lustrzanki. Średnioformatowce są i tak większe i cięższe od 35mm, mają większe i cięższe szkła, w większości wypadków zrobione jeszcze w czasach, gdy obiektywy wykonywano wyłącznie ze szkła i metalu. Prostokąt (choć każdy kwadrat jest prostokątem) oznacza format 6x4.5, 6x7 lub 6x9 (6x8 pomijam). Sugestia co do Mamiyi jest o tyle sensowna, że to popularny system i ma dużo szkieł. Jeśli jednak limituje cię*budżet, to Pentacon lub Arax.
pastwisko
29-05-2012, 15:51
A teraz dopiero budżet zobaczyłem... Za 600 zeta to chyba tylko masz P6 do wyboru, bo o Pentaksie z ta kasą to możesz zapomnieć, chyba ze trafisz jakąś okazję z kosmosu typu "Sprzedaje aparaty po męzu".
No chyba ze jakiś TLR, Saudek całkiem owocnie z nimi współpracował. Siakąś Yashicę lub Mamiyę okazyjnie mógłbyś za te 600 zeta wyrwać.
Z Yaśką w 600 się*zmieści, może też z Maryją. Rollei poza zasięgiem. W studiu trzeba byłoby tylko pamiętać o błędzie paralaksy (patrzysz w oczy, a na zdjęciu jest biust :-)) i Yaśka ostrzy chyba od 1 metra.
pastwisko
29-05-2012, 15:57
No tak artystyczne zbliżenia odpadają.. Ergo Pentacon Six is your weapon of choice - cokolwiek to znaczy.
Skoro Six, to i Kiev 60, który ma mocowanie sixa i o niebo lepszą matówkę. Nawet kiedyś z popsutego Kieva przełożyłem taką do Flexareta :)
MariuszJ
29-05-2012, 16:20
No tak artystyczne zbliżenia odpadają.. Ergo Pentacon Six is your weapon of choice - cokolwiek to znaczy.
No marnie raczej - Biometar ma MFD 1m. Sugerowałbym nieskatowaną Mamiyę C330 z 80-tką albo Kieva z Wołną. Oczywiście światłomierz ze smartfona ;)
Chyba nie miałeś z nimi w zyciu do czynienia skoro tak twierdzisz, albo widziałeś je w przelocie........
Nie galopuj tak. Nie jestem dzieckiem cyfry i trochę sprzętu przez moje ręce przeszło. Biegałem długo z własnym Pentacon Six jak i robiłem fotki Pentax 67. Do tego możesz dołożyć Kiev, RB jak i RZ. Gdyby było mało to długo posiadałem Linhofa 6x9. Z każdym z wymienionych sprzętów robiłem foty w studio i plenerze. Biegałem po górach i innych polach. Właśnie po targaniu takich puszek kupiłem kiedyś komplet 645 + 150 mm + 50 mm Shift + chyba 30 mm. Stąd wiem że 645 z winderm pracuje się jak małym obrazkiem. Jak widać odczycie mobilności sprzętu jest typowo indywidualne.
pastwisko
29-05-2012, 16:42
Biegałem długo z własnym Pentacon Six jak i robiłem fotki Pentax 67. Do tego możesz dołożyć Kiev, RB jak i RZ. Gdyby było mało to długo posiadałem Linhofa 6x9. Z każdym z wymienionych sprzętów robiłem foty w studio i plenerze. Biegałem po górach i innych polach.
Wiec teraz tym bardziej nie rozumiem stwierdzenia że z mobilnoscią nie mają nic wspolnego. Rozumiem upierdliwe, ciezkie, niewygodne, małopakowne itp., ale stwierdzenie że lustrzanka srednioformatowa nie ma nic wspolnego z mobilnoscią to jakieś nieporozumienie. Z mobilnoscią to moze mieć mało wspolnego Globica albo Polaroid 20x24 - choć de facto oba mają kółka.
Może jestem ekstremistą :) bo od zeszłego roku idolem mobilności, wygody transportowania i królem niskiej wagi jest EX1. Puszka małoobrazkowa leży w walizce.
pastwisko
29-05-2012, 17:13
No tak, ale jest różnica miedzy brakiem mobilnosci, a słabą czy średnią mobilnoscią. Ktoś kto się nie zna na sredniakach gotów jest pomysleć ze P6 się nie da nigdzie zabrać.
Mój GRD jest 2x lżejszy od twojego Samsunga :P
Maciej90
29-05-2012, 19:45
Dzięki za Wasze odpowiedzi. Zanalizuję wszystko, spiszę nazwy podanych przez Was modeli i trochę o nich poczytam. Mam czas do połowy września.
Jeszcze gdybyście mogli mi odpowiedzieć na drugą część pytania. Co jest potrzebne na start? Kominki, pryzmaty, kasety...?
I małe wyjaśnienie z mojej strony, bo słusznie jak spostrzegł motyl każdy ma indywidualne odczucie wobec mobilności sprzętu. Ja miałem na myśli body,
które zmieści się w plecaku i dobrze będzie leżeć w ręce. Chcę ominąć pudełkowe konstrukcje typu Lubitel 166B i temu podobne dostępne na Allegro,
bo trudno będzie mi to upchnąć razem z cyfrą.
RobertMiernik
29-05-2012, 19:56
Jeśli kupisz Pentacona, to w zasadzie nie potrzebujesz nic więcej.
W zestawie powinieneś mieć:
body
obiektyw(/obiektywy)
- kominek - będziesz patrzył z góry na matówkę na której będzie wyświetlony odbity w lustrze obraz z obiektywu ALBO
- pryzmat z pomiarem światła - takie szare coś z dwoma pokrętłami na górze, dzięki temu obraz widzisz jak w 'normalnej' lustrzance i jak masz szczęście to nawet pomiar światła działa
Poza tym to już tylko film.
(Jeśli kupisz kominek a nie chcesz nosić cyfry pod ręką, żeby parametry sobie z niej czytać, to ewentualnie światłomierz, chociaż można też bez)
MariuszJ
29-05-2012, 20:03
Jeszcze gdybyście mogli mi odpowiedzieć na drugą część pytania. Co jest potrzebne na start? Kominki, pryzmaty, kasety...?
Z reguły nic nie jest potrzebne na start, bo komplet startowy powinien umożliwiać robienie zdjęć.
Jeżeli nie mówimy o dalmierzu, to układ do podglądania/ostrzenia może być różny, zwykle rozkładany kominek z lupką. Pryzmat ma zaletę polegającą na poprawnym odwzorowaniu lewo-prawo i dość dobrze sprawuje się w słońcu, daje zwykle jednak mniejsze powiększenie, jest większy, cięższy i często ciemniejszy. Łatwość ostrzenia zależy za to mocno od matówki, fajnie by była z rastrem, klinów dalmierzowych osobiście nie lubię.
Transport filmu nie musi być odłączalny, zastanów się czy jest to ficzer naprawdę niezbędny. Zresztą w Twoim budżecie właściwie tylko Kiev 88 jest na kasety.
pastwisko
29-05-2012, 23:10
P-Six + Biometar 80/2.8 + kominek
Pryzmat odradzam, jest ciemny jak brama w ciasnym zaułku, w studio to już pewnie w ogole mało co w nim zobaczysz. No a swiatło pewnie i tak bedziecie mierzyć zewnętrznym światłomierzem.
MariuszJ
29-05-2012, 23:24
P-Six + Biometar 80/2.8 + kominek
Pryzmat odradzam, jest ciemny jak brama w ciasnym zaułku, w studio to już pewnie w ogole mało co w nim zobaczysz. No a swiatło pewnie i tak bedziecie mierzyć zewnętrznym światłomierzem.
Tyle że lupa w standardowym kominku dość paskudnie utrudnia kadrowanie, a jej składanie nie jest w apogeum myśli technicznej... Pryzmat Psixa już nie bardzo ma co psuć po psixowej matówce...
Maciej90
29-05-2012, 23:31
P-Six + Biometar 80/2.8 + kominek
Pryzmat odradzam, jest ciemny jak brama w ciasnym zaułku, w studio to już pewnie w ogole mało co w nim zobaczysz. No a swiatło pewnie i tak bedziecie mierzyć zewnętrznym światłomierzem.
Tak, światłomierz będzie zewnętrzny, a co do tego pryzmatu to ciężka sprawa. Warto byłoby sobie ułatwić manewry, bo jak trzymałem w rękach
jakiś model Lomo i kręciłem nim w lewo, a obraz szedł w prawo... Dziwna sprawa dla początkującego.
Panowie, tak czy tak bardzo dziękuję Wam za wyczerpujące odpowiedzi! Resztę muszę 'rozkminić' sam i jeśli kogoś będzie interesowało na co padła mój wybór to dam znać jak go dokonam. Pozdrawiam serdecznie.
MariuszJ
29-05-2012, 23:34
Ja obstawiam że kupisz co się trafi :D
Maciej90
29-05-2012, 23:35
Ja obstawiam że kupisz co się trafi :D
Zakup będzie przemyślany. =)
Władca Pixeli
29-05-2012, 23:48
Miałem kiedyś P-Six i odradzam z powodu częstej usterki naciągu filmu. Naprawa pomagała na krótki czas i problem powracał.
pastwisko
30-05-2012, 00:00
Bo to nie jest reporterski F4, jak się spokojnie, powoli, równomiernie i do konca przekręca wajchę od filmu to nic się nie krzaczy, miałem siksa i się nic nie kiełbasiło.
RobertMiernik
30-05-2012, 00:06
Bo to nie jest reporterski F4, jak się spokojnie, powoli, równomiernie i do konca przekręca wajchę od filmu to nic się nie krzaczy, miałem siksa i się nic nie kiełbasiło.
Dokłądnie! ;>
Nie pochopnie jak to Enty mawiały...
Bo to nie jest reporterski F4, jak się spokojnie, powoli, równomiernie i do konca przekręca wajchę od filmu to nic się nie krzaczy, miałem siksa i się nic nie kiełbasiło.
Poćwiczysz ruch delikatny, acz stanowczy, przy tym płynny aksamitnie, jakbyś na pierwszej randce spłonionemu dziewczęciu stanik rozpinał.
Władca Pixeli
30-05-2012, 00:15
Niestety problem jest bardzo powszechny.
http://www.aparaty.tradycyjne.net/67083-pentacon_six_manualny_przesow_filmu.html
pastwisko
30-05-2012, 00:37
Ale za 600 zeta to on i tak nic innego nie kupi ;)
Moze ew. poszukać przerobionego.
RobertMiernik
30-05-2012, 00:41
Cytat z zlinkowanego wątku, z którym się absolutnie Z-gadzam:
Zgoda, z tym, że ceny innych są ZUPEŁNIE inne. Naciąg w PSiksie, to jego oczywista wada, nie jedyna zresztą, ale akurat w większości wypadków aby ją wyeliminować wystarczy się nauczyć film zakładać tak, jak aparat lubi i tyle. Nie trzeba żadnej kasy na serwisy.
next:
Usiadłem sobie spokojnie, zebrałem do "kupy" wszystkie Wasze cenne rady. Wybrałem "luz" na rolce przed założeniem do aparatu. Baaardzo starannie założyłem film, pamiętając o naciągnięciu i strasznie spięty trzymałem to naprężenie do chwili zamknięcia klapki tylnej. Wykonałem czarodziejski MYK z 3-krotnym naciągnięciem i PIERWSZYM TROCHĘ DŁUŻSZYM.
W tym momencie dodam, że wszelkie instrukcje zabraniają jakichkolwiek dodatkowych krótkich ruchów dźwignią naciągu po zamknięciu tylnej klapy.
Co wobec tego począć....?
3 (trzecie) naciągnięcie jest już u mnie numerem jeden na negatywie.
Czas ustawiłem na B i rysowałem w środku pisakiem po filmie przy krawędziach aparatu.
Efekt jest zaskakujący. Marginesy równe, naświetlone 12 klatek. Pierwszy odstęp od początku filmu 14mm. Odstępy pomiędzy w granicach 9 mm i na koniec zostało około 40mm.
Podane wartości są mierzone z dużym marginesem błędu bo używałem dosyć grubego pisaka.
Bardzo Wam dziękuję za pomoc!
Aparat zostanie wysłany do serwisu, ale status wysyłki zmienia się i brzmi - konserwacja, przegląd i błogosławieństwo na kolejne lata.
pastwisko
30-05-2012, 00:43
Mnie też mówiono ze jesli zakładać i naciągać jak trzeba, to nic się zlego nie dzieje - i tak też było.
Hej wszystkim.
Jako że nie mam najmniejszego pojęcia o aparatach tego rodzaju, proszę Was o kilka wskazówek i rad co mam wziąć pod uwagę kupując sprzęt tego typu.
Jakie marki byście polecili? Jaki osprzęt - poza filmem oczywiście =) - jest wymagany by móc zabrać się do pracy? Ze swojej strony mogę powiedzieć,
że interesuje mnie wysoko mobilna wersja sprzętu, czyli coś o wyglądzie puszki małoobrazkowej (np. znaleziony w sieci Pentacon Six TL lub Pentax 67),
która dodatkowo robi zdjęcia prostokątne (jeśli się da). Jeden obiektyw wystarczy w zupełności.
Aparat będzie pracował głównie w studiu z filmem B&W - wymóg na studiach.
Kwota, którą mogę przeznaczyć na zestaw to nie więcej jak 600 polskich złociszy.
Moim skromnym zdaniem najodpowiedniejsze dla Ciebie są lustrzanki dwuobiektywowe. Mobilne, maja z reguły jedno szkło, natywnie dają kadr kwadratowy ale po włożeniu odpowiedniej wkładki można robić 6x4,5 lub w przypadku Flexareta także mały obrazek (inni pewnie tez oferują takie akcesorium) - no i sa solidne i niezawodne.
Jaki aparat więc?
Ja sugeruję zainteresować się Flexaretem VII. Dobre wykonany, niezawodny, z centralna migawką co w pracy studyjnej ma o tyle spore znaczenie że możesz synchronizować błysk z kazdym czasem. Drugą sugestią jest Yashica 124. W przypadku Flexareta spokojnie zmieścisz się w budżecie, Yashica go przekroczy, ale niezbyt wiele. Ostatnio widziałem 124 na Allegro za 850 złotych.
TLR (dwuobiektywówka) a SLR (Pentacon) pracujące w trybie 6x4,5 - w Pentaconie film przesuwany jest poziomo co oznacza, że w normalnym położeniu aparat robi kadry pionowe. W TLR-ach zaś przesuw jest pionowy co znaczy, że kadry 6x4,5 będa poziome. Zmiana orientacji przy ostrzeniu na matówce, w kominku z lupą jest dość niewygodna. Taki niuans, ale moim zdaniem należy brać to pod uwagę bo niuanse są ważne.
To chyba tyle z mojej strony :)
Bo to nie jest reporterski F4, jak się spokojnie, powoli, równomiernie i do konca przekręca wajchę od filmu to nic się nie krzaczy, miałem siksa i się nic nie kiełbasiło.
To samo mi mówił serwisant. Plus to, że dźwignię naciągu nalezy odprowadzić na swoje miejsce zamiast puszczać żeby trzasnęła o odbój. Psix nie lubi takich rzeczy.
W tej cenie zamiast psixa - kiev 60 z volną/arsatem. Matówka znacznie lepsza, szkło ostrzy od 60cm zamiast od metra, poza tym to właściwie to samo.
A jeżeli niekoniecznie lustrzanka, to yashica (http://allegro.pl/yashica-c-6x6-super-stan-w-pelni-sprawna-w-wa-i2434812795.html) dwuobiektywowa jest bardzo fajnym aparatem.
pastwisko
23-06-2012, 23:29
TLR to też lustrzanka :P
Na tej zasadzie to szafa mojej żony też jest lustrzanką. Ma przeca lustro
pastwisko
24-06-2012, 17:37
Na jakiej zasadzie? TLR to lustrzanka - na matówce w kominku widzisz obraz odbity od lustra
TLR - Twin Lens Reflex, SLR - Single Lens Reflex.
https://forum.nikoniarze.pl/imgimported/2012/06/camera_tlr_thumb-3.gif
źródło (http://cameracollector.files.wordpress.com/2011/05/camera_tlr_thumb.gif)
Na jakiej zasadzie? TLR to lustrzanka - na matówce w kominku widzisz obraz odbity od lustra
TLR - Twin Lens Reflex, SLR - Single Lens Reflex.
Dobra, generalnie to masz rację. Ale ja też, bo ona patrzy w lustro i mówi, że jest gruba, a ja patrzę na nią bez tego lustra i mówię, że jest chuda. No to jest chyba błąd paralaksy, nie?
Edyta mówi, że trochę*łacha z ciebie ciągnę.
pastwisko
24-06-2012, 21:33
Musztarda po obiedzie i Polak mądry po meczach grupowych.
....ona patrzy w lustro i mówi, że jest gruba, a ja patrzę na nią bez tego lustra i mówię, że jest chuda. No to jest chyba błąd paralaksy, nie?
Boskie :)))))))
Admini, zróbcie tu jakiś HALL OF FAME :D
pastwisko
26-06-2012, 19:43
tam boskie, to raczej proza życia.
Boskie :)))))))
Admini, zróbcie tu jakiś HALL OF FAME :D
jest: http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=19255
danz1ger
06-07-2012, 01:24
Delikatnym mechanizmem naciągu "pochwalić się" może też Praktica. "Once upone a time, or maybe twice..." Załozyłem kasetę marki ORWO do onej. Zrobiłem trzy lub cztery zdjęcia, naciagam i dźwignia blokuje się nagle w połowie przesuwu. Migawki nie można wyzwolić . Zaciął się złom na amen. Zanioslem do naprawy - był onegdaj zakład fotograficzny przy wiezy NMP w Gdańsku. Zwiniętą uprzednio kasetę zakładam ponownie i z deklem na obiektywie walę te trzy czy cztery klatki, coby nie naświetlić podwójnie, naciagam następną i *%$@#!!! to samo! Znowu do naprawy. Pan Fotograf wspomniał chyba coś, żeby nie strzelać więcej klatek niż obiecane na etykietce kasety 36. I kiedy juz miałem załozyć ponownie ową kasetkę do aparatu coś mnie naszło i pociągnąłem film z kasetki i ... wyciągnąłem ok. 25-30 cm filmu. Nigdy więcej nie dotknąłem tego aparatu.
To o czym piszesz to była normalna reakcja na kończący się film, a nie awaria. Nie wiem w czym widzisz winę aparatu? Zawsze robiłem tyle klatek ile się dało i na 38, czasem 39 dźwignia zatrzymywała się w połowie. Wtedy wystarczyło wcisnąć dzyndzel zwijania od spodu body i kręcić korbką. Potem, już po zwinięciu filmu, dokończyć naciąg, wyzwolić migawkę i wszystko było ok :)
danz1ger
06-07-2012, 21:04
Niestety, to nie była normalna reakcja bo wajcha naciągu, po co cofnięciu, nie dała się już przesunąć w prawo i nie można było wyzwolić migawki. W każdym innym aparacie z ręcznym przesuwem filmu, po wciśnięciu dzyndzla i przewinięciu filmu można było dokończyć napinanie migawki wajchą lub pokrętłem i nic się nie blokowało.
Moja praktica robiła dokładnie ten sam numer. Za kartę trafiła do piwnicy.
To mieliście najwyraźniej jakieś felerne egzemplarze. Moje dwie zachowywały się normalnie, tzn. zawsze robiłem rolkę do oporu, aż dźwignia naciągu stawała w połowie i potem po przewinięciu było ok :)
Pozwolę się podłączyć pod temat z pytaniem.
Ma ktoś jakieś doświadczenia z pracą w Pentax 645 lub Mamiya 645 ze szkłami do psixa? Przejściówki do psix widzę są do obydwu systemów, jak jest z pomiarem światła - działa? W ogóle warto szperać gdzieś w poszukiwaniu takiego korpusu czy lepiej zaczaić się na Kieva/Araxa/Hartblei? Zakładam że praca będzie na przysłonie roboczej, ale nie mam z tym problemu - i tak będę operował w okolicy pełnej dziury.
Pozwolę się podłączyć pod temat z pytaniem.
Ma ktoś jakieś doświadczenia z pracą w Pentax 645 lub Mamiya 645 ze szkłami do psixa? Przejściówki do psix widzę są do obydwu systemów, jak jest z pomiarem światła - działa? W ogóle warto szperać gdzieś w poszukiwaniu takiego korpusu czy lepiej zaczaić się na Kieva/Araxa/Hartblei? Zakładam że praca będzie na przysłonie roboczej, ale nie mam z tym problemu - i tak będę operował w okolicy pełnej dziury.
Mamiya 645 - pomiar działa przy przysłonie roboczej, wielkich problemów nie ma. Warto zaczaić się na niedrogie 45mm mamiyi, znacznie lepsze od flektogona. 80/1.9 też dobre, nie wiem czy zamieniłbym na biometara 80. Sonnar 180 jest na mamiyi świetny.
Mamiya jest lepszym body, ale to 645. Jeżeli chcesz 645 - bierz mamiyę. Jeżeli kwadrat - bierz kieva czy podróbki.
Ja miałem do niedawna oba systemy i kieva sprzedałem. Zbyt toporny dla mnie. Z drugiej strony lubie kwadrat, więc pewnie kupie coś w miejsce kieva.
OK, dzięki. Mam doświadczenia w średnim tylko z TLR 6x6, ale nie przypadł mi specjalnie do gustu - potrzebuję czegoś do czego będę mógł podpiąć Biometara 80 albo Sonnara 180. Czas więc zapolować na M645.
A.n.d.r.e.V
31-07-2012, 19:06
Albo na Araxa60 :D
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.