Zobacz pełną wersję : awaria flasha w D70
Witam,
Aparat ma 3 miesiace i zastrajkowal. Zepsul sie czujnik uniesienia wbudowanego flasha i nawet jak lampa uniesiona, czujnik "pyka" chcąc podnieść lampę. I w zwiazku z tym nie błyska:(
Do tego jeszcze jest kupiony w Kanadzie, więc gwarancja nie hula:(
Dlatego prośba o poradę:
1. Czy ktoś to miał i co z tym zrobił? Czy da się to samemu naprawić?
2. Jaki serwis w Wwie jest godny zaufania?
Dzieki
pio
Proponuje wyslac do serwisu w Kanadzie....zrobia szybciej niz polski :)
Plaga jakas. 1 post na liczniku i ani czesc ani nic... Co to sie dzieje z tym narodem Nie to zebym byl jakis przesadnie porzadny, ale przynajmniej jedno slowo na dzien dobry wypada klepnac a nie tak od razu do meritum sprawy przechodzic.
MaciejKa
02-06-2005, 13:20
Zaczął przecież od "Witam" - czyż nie?
Damn faktycznie. Koniec krucjaty.
Czeeesc pio ;)
Pio kontaktuj się na priva możliwe że coś takiego posiadam.
Damn faktycznie. Koniec krucjaty.
Czeeesc pio;)
Czeeesc:) Fajnie ze wpadliście:) To co, mam sie przedstawić i w ogóle? Pokazać jaki mam, ten, no, sprzęt?? No dobra: płeć M, wiek między 6 a 99, zajmuje sie udzielaniem dobrych rad (ale akurat nie w dziedzinie zepsutych flashy).
A jakby ktoś przy okazji mi pomógł, byłbym wdzięczny. Infolinia serwisu Nikona powiedziala ze najpierw po 2 tygodniach kosztorys za 90 PLN a potem 3 tygodnie.
miro60, jakbyś mógł sie ze mną skontaktować - u mnie nie działa Twoj opis - podaje mail: pio at standardy dot pl
Takze jeszcze raz wszystkim uniżone dzień dobry i sorry za naruszenie netykiety tego forum:)
pio
[/i]
[ Dodano: Czw 02 Cze, 2005 ]
miro60,
Mam nadzieje, ze to pojdzie na priva:) To co posiadasz?
pio
Plaga jakas. 1 post na liczniku i ani czesc ani nic... Co to sie dzieje z tym narodem Nie to zebym byl jakis przesadnie porzadny, ale przynajmniej jedno slowo na dzien dobry wypada klepnac a nie tak od razu do meritum sprawy przechodzic.
Moze mniej kawy bo cos agresywny :twisted:
A wracajac do tematu to moze bedzie taniej i prosciej wyslac go do Kanady?
Probuj zamykac i otwierac. Ja raz mialem taki stan ze flash podniesiony i nie blyska, bo aparat mysli ze nie podniesiony. Jak dalem na full auto to pomimo ze podniesiony aparat dalej probowal go podnosic. Wylaczylem aparat, wyciagnalem baterie pozamykalem-pootwieralem i do dzisiaj spokoj (a tez mial wtedy kolo 3-4 misiecy, teraz ma 8 ) ;)
no nie wiem czy wyslanie do kanady bedzie tansze niz 90 pln, ze juz nie wspomne o narazaniu sprzetu w czasie transportu, czasie, itp itd.
(no chyba ze cos z ta cena zle zrozumialem :) ).
no nie wiem czy wyslanie do kanady bedzie tansze niz 90 pln, ze juz nie wspomne o narazaniu sprzetu w czasie transportu, czasie, itp itd.
(no chyba ze cos z ta cena zle zrozumialem :) ).
Z tego co zrozumialem to 90 bedzie za sam kosztorys. Potem jeszcze koszt naprawy... Moim zdaniem wysylka do Kanady odpada z paru powodow: koszty, ryzyko uszkodzenia sprzetu, brak jakiejkolwiek mozliwosci na kontakt osobisty w przypadku jakichkolwiek problemow. A jesli serwis w CA stwierdzi ze to wina uzytkownika i kaza sobie zaplacic za naprawe? Szkoda pradu moim zdaniem. Nie radze samemu probowac grzebac, bo to jednak mechanika precyzyjna i jak ktos nie jest dobrze w boju zaprawiony to predzej cos wiecej spsuje niz naprawi. IMO to problem jest natury drucianej - w duzej czesci podobnych przypadkow (mowie tu o roznorakim sprzecie komputerowym, bo tylko z takim mam doswiadczenie) problem lezy w wadliwie polaczonych zlaczkach, odpietych lub niedocisnietych stykach. Mozliwe ze tak jak w przypadku czesci laptopow i problemow z matrycami wystarczy wyjac wtyczke, pomerdac tasma, spiac spowrotem i bedzie dzialac. Tylko jak to potraktuje serwis jesli podejrzenie sie sprawdzi? No i te terminy. Porazka... Ja bym pomolestowal serwis zeby to zdiagnozowali na miejscu, bo aparat sie wykorzystuje dla celow zarobkowych itd... Niech sobie dadza nawet spokoj z tym kosztorysem - to nie moze przeciez byc fortuna. Chociaz nie chcialbym poniesc odpowiedzialnosci jesli sie myle. Qrde ciezka sprawa. Poprobuj jeszcze cos wywalczyc na styku klient-serwis, moze sie uda - to tez sa w koncu ludzie.
A co do tej kawy i zgryzliwosci to bylem dopiero po pierwszej pobudkowej i moze to mialo jakis wplyw ;) No offence pls... Poza tym to siedze jak na szpilkach od dwoch tygodni i na aparat czekam, wiec prosze zrozumiec moje zszargane nerwy ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.