Zobacz pełną wersję : FM3A vs Contax G2
Witam,
zastanawiam się nad kupnem FM3A.
Powód jest doś prozaiczny, potrzebuję małego ale dobrego aparatu analogowego do noszenia przy sobie (F5 jest trochę za ciężka). Do tej pory w takich sytacjach uzywałem Contaxa G2 z obiektywem 45/2, ale ponieważ mam obiektw Nikona 50/1.4 i chcę kupic Nikona 28/2.8, to zmiana Contaxa na FM3a wydaje mi sie rozsądna.Co o tym sądzicie, a może ktoś ma inną propozycję?
pozdrawiam,
bobba
Leon13th
01-06-2005, 06:43
Ja bym brał FM3A,bardzo dobry korpusik.Ten Contax to nie jest przypadkiem jeden z dalmierzowych,czy mi się po prostu wydaje :?:
Polecam FM3a. Drobne zmiany w stosunku do FM2n/FE2 sa bardzo wygodne. Do pelni szczescia brakuje mi tylko spota ale to drobiazg bez ktorego mozna sie obyc.
Jakbym mial taki wybor to w zyciu nie zamienilbym dalmierzowego contaxa g2 na lustrzanke, nawet manualnego nikona.
Piekny aparat, cichy, nie klapie nic lustrem, wyglada jak malpka, nikt nie bierze na powaznie tego aparatu. To sie przydaje. Tylko pewnie szkla drogie?
Piekny aparat, cichy, nie klapie nic lustrem, wyglada jak malpka, nikt nie bierze na powaznie tego aparatu.
Bardzo często mi tego brakuje.
Chętnie się zamienię moj Contax G2 z 45/2 na FM3a z obiektywem 35/2 :)
Dalmierze są fajne, ale lustrzanki sa fajniejsze :)
Klang migawki nikona - muzyko dla moich uszu :), a poza tym Contax z motorkiem tez nie jest taki cichy tylko wydaje dzwięk ....... taki Contaxowy.
W dzisiejszych czasach i powszechności aparatów typu F80 D70 itp. FM3a wygląda amatorsko i nikt Cie nie posądzi że masz sprzęt pro.
Poza tym lubię widzieć co fotogafuję, a przy dalmierzach mamy zjawisko paralaksy, które mnie irytuje.
Pozdrawiam
nie zartuj ze ten contax nie ma plywajacej ramki?
nie wiem co to pływjąca ramka, ale przy zdjęciach "przez coś" pare razy udało mi sie zrobić właśnie "to coś" a nie to co chciałem
plywajaca ramka to taka automatyczna korekcja paralaksy, krecisz pierscieniem ostrosci a ramka ktora widac w wizjerze sama sie przesuwa odpowiednio. Niweluje to niezgodnosc obrazu widzianego przez obiektyw i wizjer.
[ Dodano: Sro 01 Cze, 05 16:27 ]
czytam specyfikacje i nie widze czegos takiego, i nawet nie ma prawdziwego dalmierza... moze lepiej zmien na tego nikona :D albo Canoneta 17 QL GIII (http://www.allegro.pl/show_item.php?item=53168887), sporo kasy zostanie :D tylko trzeba uwazac, zeby sie nikon z canonem w torbie nie pogryzly :D
contax G2 nie ma ustawiania manualnego ostrości , on ma AF :) i to jest jego największa zaleta
:D :D :D jaja sobie robisz tak?
No to w takim ukladzie zmien na nikona, teraz sie nie dziwie temu wyborowi :-)
tak sie sklada ze pstrykam G2 i kurde w moim jest cos zepsute, bo ustawiam ostrosc manualnie... powinienem naprawic? :>
PS: pocieszne rozwazania w momencie, gdy nikt nie wspomina o klasie szkielek.
PS2: cichy to G2 nie jest. znaczy na ulicy czy cus to go nie slychac, ale w teatrze to bym odradzal nim focenie :>
no tak to namieszalem,
oczywiście G2 ma manualne ustawienie ostrości, tylko polega ono na ustawianiu ostrości jako odległości która odczytujemy z wyświetlaczu.
dlatego G2 bez AF jest sztuką dla sztuki przez duże SZ.... :)
jak sie zna dana ogniskowa, to sie czuje na ile sobie mozna pozwolic... przy biogonach na duzo, podpowiem. chyba, ze jest faktycznie ciemno.
Czy propozycja nadal aktualna?
Bo chętnie pozbede się Nikona FG z ob. 18/50
Myslę że znakomicie spełnia warunki, jest mały, dyskretny, preselekcja czasu i przesłony nie do zdarcia
Prosze o kontakt gg6412450
To będzie odgrzebanie roku! :twisted:
Ale śmiać mi się chce, jak czytam że G2 ma manualne ustawienie ostrości. I w dodatku tak też pisze sławny rami.
To będzie odgrzebanie roku! :twisted:
Ale śmiać mi się chce, jak czytam że G2 ma manualne ustawienie ostrości. I w dodatku tak też pisze sławny rami.
Bardzo śmieszne...
W G2 możliwe jest ręczne nastawianie ostrości przy pomocy małego kółka sterującego na przedniej ściance ("power focusing").
Pozdrawiam
Bardzo śmieszne...
W G2 możliwe jest ręczne nastawianie ostrości przy pomocy małego kółka sterującego na przedniej ściance ("power focusing").
Pozdrawiam Oczywiście.
Ale to jest aparat AF. I takie było zamierzenie, że to aparat AF. Tak jak G1. Tyle, że w G2 dodano możliwość ustawienia ostrości ręcznie.
Mnie raczej chodziło o to, że G2 jest pierwotnie aparatem AF.
Przyznam, że trochę inaczej zrozumiałem to co jest napisane wyżej. Ale już wiem, że chodziło tylko o możliwość manualnego ustawienia ostrości.
Może Zeiss Ikon :-) Polecam nie w ciemno:-)
Może Zeiss Ikon :-) Polecam nie w ciemno:-)
Drogie to to.
Do tanich nie należy, ale porównując z Leica to taniawo wychodzi;-) Contax do tanich tez nie nalezal.
A co do zwracania uwagi, to w dobie zalewu lustrzanek cyfrowych stajesz sie ciekawostka. Ludzie patrza i sie podsmiechuja i nie tylko w Polsce :-)
Do tanich nie należy, ale porównując z Leica to taniawo wychodzi;-) Contax do tanich tez nie nalezal.
Za 4500-5000 zł da radę kupić w bardzo dobrym stanie leice M7.
A co do zwracania uwagi, to w dobie zalewu lustrzanek cyfrowych stajesz sie ciekawostka. Ludzie patrza i sie podsmiechuja i nie tylko w Polsce :-)
To bardzo dobrze. :-) Przynajmniej nie mają Cię za profesjonalnego fotoreportera. Stajesz się mniej widoczny i niegroźny dla nich.
5000pln vs 2200pln robi mi różnicę:-)
5000pln vs 2200pln robi mi różnicę:-)
No, ale nowy Ikon stoi przecież chyba koło 5000 zł?
przemo_k
08-04-2008, 23:01
[quote=rami;28948]tak sie sklada ze pstrykam G2 i kurde w moim jest cos zepsute, bo ustawiam ostrosc manualnie... powinienem naprawic? :>
PS: pocieszne rozwazania w momencie, gdy nikt nie wspomina o klasie szkielek.
własnie...
chyba nie ma co porównywać :(
znam tylko ze słyszenia, ale szkła Contax'a to mistrzostwo, własnie do tego aparaciku
No, ale nowy Ikon stoi przecież chyba koło 5000 zł?
A nowa Leica M7 13000pln, jak porównujesz to jabłuszko do jabłuszka ;-)
A nowa Leica M7 13000pln, jak porównujesz to jabłuszko do jabłuszka ;-) No tak... Ale wolałbym używaną leicę niż nowego Ikona. (ot dywagacje, bo dla mnie to i tak bardzo drogie ;-) )
A co do zwracania uwagi, to w dobie zalewu lustrzanek cyfrowych stajesz sie ciekawostka. Ludzie patrza i sie podsmiechuja i nie tylko w Polsce :-)
doświadczyłem tego i przyznam, że jest to mimo wszystko... miłe uczucie :)
wolałbym używaną leicę niż nowego Ikona
Żeby użerać się z kretyńskim zakładaniem filmu? Bo optyka jest na dość zbliżonym poziomie (choć różnice oczywiście są - na bardzo wysokim poziomie abstrakcji), a sam korpus Zeissa jest nie wiem, czy nie lepszy...
Skoro akurat trwa dyskusja o dalmierzach to pozwole sobie zapytać czy Leica M i Zeiss Ikon nie mają wspólnego bagnetu?
Obserwując ceny to bym chyba wybrał Mamiya 7. Przy takich cenach samego sprzętu koszty filmu nie powinny na nikim robić więkrzego wrażenia.
whatsilenceknows
08-04-2008, 23:24
Są jeszcze Voigtlandery Bessa... :-)
Są jeszcze Voigtlandery Bessa... :-)
Więc mój domysł był słuszny, to wspólny bagnet? Tak mi coś świtało że i Cosina coś ma w ofercie, niedawno był jeden Voigtlander na naszej giełdzie.
Skoro akurat trwa dyskusja o dalmierzach to pozwole sobie zapytać czy Leica M i Zeiss Ikon nie mają wspólnego bagnetu?
Obserwując ceny to bym chyba wybrał Mamiya 7. Przy takich cenach samego sprzętu koszty filmu nie powinny na nikim robić więkrzego wrażenia.
Mają. O optyce wspomniałem dla porządku. A co do Mamiyi, to się zgodzę :D
Żeby użerać się z kretyńskim zakładaniem filmu? Bo optyka jest na dość zbliżonym poziomie (choć różnice oczywiście są - na bardzo wysokim poziomie abstrakcji), a sam korpus Zeissa jest nie wiem, czy nie lepszy...
Jeśli tak piszesz, to tak musi być.
Nie miałem ani tego, ani tego w ręku.
No tak... Ale wolałbym używaną leicę niż nowego Ikona. (ot dywagacje, bo dla mnie to i tak bardzo drogie ;-) )
:-) podobny problem miałem
Fajny wątek...:-D Jest jeszcze Konica Hexar...:-D
A co do kretyńskiego zakładania filmu w Leica, to idzie się przyzwyczaić. Wiem od kolegi...:mrgreen:
Pozdrawiam
Żeby użerać się z kretyńskim zakładaniem filmu? Bo optyka jest na dość zbliżonym poziomie (choć różnice oczywiście są - na bardzo wysokim poziomie abstrakcji), a sam korpus Zeissa jest nie wiem, czy nie lepszy...
Miałem kiedyś Zorkę 2/ 3/ ? w której film zakładało się prawdopodobnie w podobny sposób. Korpus należało odwrócić, odłączyć całkowicie tylna sciankę, a film wkładało sie w szczelinę. Ten model Zorki był wzorowany na przedwojennej Leice, miał obiektyw chowany do środka, przypuszczam że stąd to utrudnienie z zakładaniem filmu.
W celu wykonania zdjęcia obiektyw wysuwało się i blokowało przez minimalny jego obrót.
http://www.cameraquest.com/classics.htm
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.