PDA

Zobacz pełną wersję : Piksele vs dpi vs raster.



Michał Jędrak
07-04-2011, 17:41
Zaczynam tracić wiarę w siebie...

Zawsze wydawało mi się, że pojedynczy piksel na zdjęciu jest reprezentowany w druku przez 3 czy 4 kolory (cmy lub cmyk). Wychodząc z tego założenia myślę, że na kresce o długości 300dpi zmieści się tak naprawdę około 100 pikseli zdjęcia (albo i mniej), bo musi powstać raster, aby powstawały kolory.

Ciągle jednak kłócę się z tuzinami grafików, którzy otwierają zdjęcie i widzą wymiary 24x36cm/300dpi i mówią, że kiepska jakość bo nawet A3 z tego nie zrobią. Ja im tłumaczę, że spokojnie zrobią sobie z tego 70x100cm i to bez żadnego kombinowania, ale oni uparcie twierdzą, że photoshop im pokazuje plik 24x36cm/300 i oni większego nie zrobią. Zawsze uważałem takie osoby za idiotów, ale takie sytuacje są tak częste, że może ja jetem walnięty? No bo mi wychodzą bez problemu ładne zdjęcia 80x130 z 12mpx a graficy ledwo wykraczają poza A4.

Czornyj i inni spece od dpi, co myślicie? Zwariowałem czy oni zwariowali?

Seeth
07-04-2011, 19:02
Ogólnie w większości przypadków jest tak, że drukarnie chcą mieć 300 - 350 dpi, po prostu taką liczbę muszą zobaczyć w pliku. Najlepiej zrobić interpolacje do odpowiednich rozmiarów w cm/mm i zachować to 300dpi i będzie po problemie.

Michał Jędrak
07-04-2011, 19:49
No tyle to ja wiem, bo zawsze jest tak, że daję dokładnie to samo zdjęcie, tylko zrobiony rezise w PS i graficy sikają po nogach z radości. Pytanie jest dlaczego, kurcze dlaczego? Przecież to ja nie muszę się znać na dpi, bo robię zdjęcia i oddaję zdjęcia. No ale grafik, który przygotowuje materiały do druku, robi skład i inne takie rzeczy w sporej agencji reklamowej? Łata fak?

Przecież grafik powinien wiedzieć, że do billboarda wystarczy 1600x1200 (1.9mpx), bo punkt rastrowy jest wielkości monety 50gr. Do okładki A4 w dobrym czasopiśmie wystarczy 3-5mpx, a z 10mpx można spokojnie zrobić plakat o dłuższym boku powyżej 1.5m i jakości 'fine art'. Tylko pytanie brzmi dlaczego graficy nie pojmują rzeczy, której uczy się na pierwszej lekcji z Photoshopa... No chyba, że nadal tkwimy w błędzie i graficy mają rację a ziemia jet płaska...

p.s.- wkurzony jestem bo właśnie wrzucam kilka TIFów (po 150MB każdy) i nawet nie chciałem wyprowadzać grafika z błędu, tylko zrobiłem resize i wrzucam niby nowy plik 25mpx z Nikona D3, LOL

Seeth
07-04-2011, 19:59
Jak pracowałem w drukarni to tam zawsze klient musiał przysłać 300dpi z tego powodu, że jak przyśle mniejszy plik to oni nie powiększą tego bo klient może się przyczepić, że coś było ruszane. Najlepiej jak klient sobie sam powiększy (i widzi co zrobił), to wtedy Ci z drukarni wiedzą że skoro sam sobie powiększył to się na to godzi i dają to wtedy do druku.

de Fresz
08-04-2011, 13:16
Zawsze wydawało mi się, że pojedynczy piksel na zdjęciu jest reprezentowany w druku przez 3 czy 4 kolory (cmy lub cmyk). Wychodząc z tego założenia myślę, że na kresce o długości 300dpi zmieści się tak naprawdę około 100 pikseli zdjęcia (albo i mniej), bo musi powstać raster, aby powstawały kolory.

To jednak troszkę bardziej złożone zjawisko.
Po pierwsze, gdy mówimy o technicznych możliwościach urządzenia obrazującego, dużo zależy od sposobu kładzenia rastra – jego rodzaju, wielkości komórek itp. Np. przy offsecie stara szkoła mówi, że przy rastrach amplitudowych dobra rozdzielczość to liniatura razy dwa (typowa liniatura w druku offsetowym, to 150 lpi). Niby z matematyki wychodzi, że nie powinno być widać różnicy powyżej ok. lpi x1.5, ale w praktyce da się zobaczyć taką pomiędzy 225 dpi, a 300 dpi (ale nie będzie ona kolosalna). Przy wszelakich plujkach to się znacznie bardziej komplikuje, pojęcie liniatury jest tu względne, rastry mają charakter nieregularny i lepiej się sprawdza podejście empiryczne. Np. przy Epsonach x800/x880/x900 przy wydrukach z rozdziałką 720 dpi praktycznie nie widać różnicy pomiędzy fotą 200 ppi, a 300 ppi, nawet 150 ppi też nie wygląda tragicznie.

Po drugie, pozostaje jeszcze do sprecyzowania co to znaczy "widać różnicę". Normalni ludzie odległość oglądania dobierają do wielkości nośnika, nie ma większęgo sensu patrzenie na billboard 6x3 z odległości 1 metra (przy okazji – polecam taki eksperyment), podobnie jak i oglądanie pocztówki z tego dystansu nie będzie zbyt komfortowe. Dlatego do pomiaru rozdzielczości oka ludzkiego stosuje się miarę kąta – typowa rozdzielczość oka człowieka, to ok. 1 minuta kątowa.

Czyli upraktyczniając to nieco – gdy piksli mamy za dużo, to możemy sobie pozwolić na zostawienie ich w obrazku tyle, ile urządzenie jest w stanie przenieść na papier (czyli np. te 300 ppi dla offsetu), gdy mamy ich za mało/na styk, należy je kalkulować do odległości z jakiej obraz będzie oglądany.