PDA

Zobacz pełną wersję : wydzielone - druk, projekt, opinie itp



krzysztof jot
08-10-2006, 19:54
ja rowniez dziekuje: modelkom i modelowi, których "nigdy nie zapomne" :smile:,
fotografom za focenie, gadanie, pomaganie w ustawianiu planu,
Lulu za nieoceniona pomoc przy stylizacji,
ekipie pomocniczo-transportowo-sprzetowej, bez ktorej nie dalibysmy sobie rady !!!,
vitterowi za uzyczenie lamp,
josko za agregat pradotworczy,
a przede wszystkim adminowi za: uzyczenie nam swojego pojazdu do zdjec, pomoc mentorska, anielska cierpliwosc :wink: oraz za trzymanie tego wszystkiego w przyslowiowej koopie


Hm, wypada teraz niecierpliwie oczekiwać na premierowe "ujawnienie" efektów tej pracy...
no a potem na efekty komercyjne, które w przypadku tego rodzaju przedsięwzięć są jedynym
prawdziwym wyznacznikiem jakości - zarówno tej merytoryczno-metafizycznej :) jak i technicznej.

sailor
11-10-2006, 09:08
efekty komercyjne, które w przypadku tego rodzaju przedsięwzięć są jedynym
prawdziwym wyznacznikiem jakości

widzisz .. mysle ze dla wielu ludzi wystarczajacym sukcesem bylo zrobienie takiej sesji, sprawdzenie umiejetnosci pracy w duzym zespole i zrobienie czegos niezwyklego .. nie dla kazdego jedynym wyznacznikiem jest kasa i komercyjny rozglos, choc przyznaje ze zawsze sie jedno i drugie przydaje.

Andy_O
11-10-2006, 10:05
Ja ze swojej strony bardziej liczyłbym na "zaistnienie na rynku" poprzez rozesłanie kalendarza BEZPŁATNIE do agencji reklamowych i VIP-ów, niż na kasę ze sprzedaży.

krzysztof jot
11-10-2006, 11:35
efekty komercyjne, które w przypadku tego rodzaju przedsięwzięć są jedynym
prawdziwym wyznacznikiem jakości

widzisz .. mysle ze dla wielu ludzi wystarczajacym sukcesem bylo zrobienie takiej sesji, sprawdzenie umiejetnosci pracy w duzym zespole i zrobienie czegos niezwyklego .. nie dla kazdego jedynym wyznacznikiem jest kasa i komercyjny rozglos, choc przyznaje ze zawsze sie jedno i drugie przydaje.

Alez oczywiście, nawet nie będe usiłował polemizować. Stąd wzieło się słowo "pasja" :) I mam pełen
szacunek do wszystkich któzy poswiecili swój czas i talent. I wiem że im o kase nie chodzi... nie nie.

Jednak odniosłem wrazenie, iz jest to z załozenia przedsiewziecie komercyjne, bo poza powiedzmy "darmowymi"
fotkami należy to jeszcze wydrukować - a jak 12 plansz na solidnym papierze - to groszy pare pochłonie :)
I teraz dalej należy to sprzedać - a ty juz są schody. Np mam w firmie 12 kalendarzy z samochodami, dupami :)
zamkami, hokeistami i innymi obrazkami wielkich na poł ściany tylko za rok '06, ale za żaden z nich nie dałem ani
grosza - a to darmówka z papierni, a to z drukarni, to od studia DTP, od producenta bielizny itp itd... a dodatkowo
to co poszło na ścianę z "przerostem artystycznym" grafika ( wspominam o tym gdzieś) już w okolicach marca
zostało podmienione na coś mniej awangardowego a bardziej funkcjonalnego.
Ale nie o doświadczenie "z mojej ściany" tu chodzi - tak sie składa, iz od 10 lat o tej porze a nawet wczesniej,
bo juz sierpniu mam sporo z kalendarzami do czynienia - i wiem ile mozna wtopić bez szansy powodzenia przedsiewziecia :)
Robiłem juz wszystko od pojedynczych A0 - po 13 plansz z lakierowaniami, foliami, cekinami i h.. wie czym jeszcze,
płacąc za obrazki wybierane z tysięcy innych obrazków przez prezesów, zarządy, sekretarki, ochraniarzy...itp - a
potem kicha... Kalendarz to bardzo trudny temat, i tyle. To nie takie proste jak sie wydaje temu co to robi - bo na
to ktoś inny ma patrzec przez rok - i bywa różnie, bo jak wiesz gusta odbiorcy rózne są :). A jak ma jeszcze za
to zapłacić - to kupuje VIVe z darmowym kalendarzem :)

Andy_O
11-10-2006, 12:34
Krzysztofie - poza tym, że masz ścianę z kalendarzami, nic z Twojego posta nie wynika..
Nawet jeśli nie zarobimy, to również nie stracimy. Dla osoby takiej jak ja, w pojedynkę, wydanie kalendarza z własnym zdjęciem/zdjęciami jest czymś nieosiągalnym. A może kalendarz wysłany do dwusetnej osoby przyniesie jakiś kontakt, który przyniesie inny kontakt, który wpłynie na resztę mojego życia? Nawet jeśli sprawa zakończy się tylko i wyłącznie eleganckim zdjęciem w moim portfolio, to i tak było warto poznać tych wszystkich ludzi i pofotografowac na ulicach w środku nocy. Kasa jest ważna, ale doświadczenia i kontakty - bezcenne ;-)

vuki
11-10-2006, 17:20
Kasa jest ważna, ale doświadczenia i kontakty - bezcenne ;-)

swiete slowa, za reszte zaplacisz karta .... ;)

krzysztof jot
11-10-2006, 21:11
Krzysztofie - poza tym, że masz ścianę z kalendarzami, nic z Twojego posta nie wynika..
Nawet jeśli nie zarobimy, to również nie stracimy. .... Kasa jest ważna, ale doświadczenia i kontakty - bezcenne ;-)

a... chyba sie nie zrozumielismy, albo ja to jakos metnie zakręciłem. :) Napisałem że to jasne iż nie o kase idzie,
i że roozumiem itp. Właśnie chodziło mi o to "nie zarobimy - nie stracimy" bo kiedyś płaciłem składki, teraz nie -
a forum działa dalej, wiec ktoś za to płaci, i za kalendarz może też... ale jak mówisz " nie stracimy" to widać wiesz.
I aby nie "materializować" tak miłego wątku, dajmy już spokuj tej kasie. Wtraciłem swoje trzy głupie grosze,
bo troche znam obecne realia na tym rynku, ale chyba to źle ująłem - więc darujmy sobie ( a wy mnie przy okazji :).

Jacek_Z
11-10-2006, 21:15
Dla osoby takiej jak ja, w pojedynkę, wydanie kalendarza z własnym zdjęciem/zdjęciami jest czymś nieosiągalnym.
w dobie druku cyfrowego? - żaden problem. robiłem kalendarz w nakładzie 1 szt.

Andy_O
12-10-2006, 10:00
w dobie druku cyfrowego? - żaden problem. robiłem kalendarz w nakładzie 1 szt.

Oj, chyba nie do końca. Za jaką kwotę? Jedno czy kilka zdjęć spietych spiralką można sobie w labie wywołać. Ale już przy 20 sztukach.. Prawda jest taka, że jedynym opłacalnym środkiem jest offset, a tu wiadomo jak jest.

Jacek_Z
12-10-2006, 10:58
nie pisałem o robieniu odbitek w labie. To zreszta tez kiedyś próbowałem, liternictwo kalendarza nie wyglada idealnie, w projekcie miałem czarne cyfry na białym tle i nieco "świeciły", ale to chyba przez zapis tekstu do jpg sie tak robi. Na przyszłość zrobiłbym to mniej "kontrastowo".
Można do tego użyć maszyn typu drukarki - atramentówki epsona dużych formatów, ma takie maszyny też kodak, durst, canon i wiele innych, są plotery, czy też do druku cyfrowego - jakas odmiana kolorowych laserówek (nie takie biurowe).
ja robiłem kwartalny - 4 karty + okładka. na egz wyjdzie kilkadziesiąt złotych, 20 sztuk to kilkaset złotych, okolice tysiąca. Zalezy od formatu i ilosci stron. Ceny nierealne w offsecie. Co prawda "przygotowalnie" robiłem sam, a zdjęć nie musiałem kupować - bo moje.
W ofsecie musi wyjąć taki kalendarz kilka tysięcy złotych (+ cena zdjęć), co prawda ma się większy nakład i pojedyńcza sztuka wyjdzie taniej.

sailor
12-10-2006, 11:08
Prawda jest taka, że jedynym opłacalnym środkiem jest offset, a tu wiadomo jak jest.

Andrzeju, zgodze sie z jackiem .. da sie i to da w miare tanio ..a co do jakosci .. to na przyklad HP Indigo 500 jest porownywalny z offsetem .. roznice of koz zauwazysz .. ale musisz sie bardzo czepiac .. tak wiec male naklady mozna robic .. inna sprawa ze nie ma zbyt wilelu drukarni ktore sobie indigo zafundowaly :)

inna sprawa wracaajc do tematu ze przyjemnosc z sesji, doswadczenia i kontakty na przyszlosc sa najcenniejsze :)

Andy_O
12-10-2006, 11:59
Jacku, no proszę Cię.. nie mówimy o chałupniczym wytwarzaniu kalendarzy na kolorowej laserówce, ale o profesjonalnie wydrukowanym kalendarzu - offset, 2500DPI, raster rozetkowy i piękne przejścia tonalne.
I minimalny nakład rzędu pół tysiąca sztuk. Przecież nie pójdę z takim zamówieniem do drukarni, bo co dam rodzinie jeść do końca miesiąca? Właśnie o takiej szansie pisałem. Szansie na zobaczenie zdjęcia na porfesjonalnym kalendarzu.

A tak podsumowując: oglądając się na te kilka dni ze wspaniałymi ludźmi, na wymianę doświadczeń, podpatrywanie jak pracują inni, dyskusje o fotografii - naprawdę czuję, że już jestem "do przodu", że więcej stamtąd wyniosłem niż w to zainwestowałem.

krzysztof jot
12-10-2006, 13:22
ale o profesjonalnie wydrukowanym kalendarzu - offset, 2500DPI, raster rozetkowy i piękne przejścia tonalne. I minimalny nakład rzędu pół tysiąca sztuk...

własnie to miałem na mysli, bo zakładam ze kalendarz z napisem Nikon musi powalac jakością, nie tylko zdjęć,
taki np. drobiazg jak PAPIER - a tu jest obecnie pole do popisu, a moze jakies wykończenie typu lakier/folia mat,
czy miejscowo UV, jakiś dziwny projekt - wykrojnik ? kalka? itp itd - robilismy juz takie kalendarze że same mówiły
jaki dzis dzień ;) ... i w nakładach po 6 - 9 tys sztuk i wychodziły po 15 zł - dlatego dziwiło mnie podejście,
że to już nic wiecej nie kosztuje, no chyba ze faktycznie w dobie cyfrowego druku i bindownic w makro :)

Jacek_Z
12-10-2006, 13:42
Andy -no właśnie - o czym mówimy? O forumowym kalendarzu nikona (który będzie chyba w większym nakładzie niż 20 sztuk), czy o tym, że nie da się zrobić dla siebie prywatnie kalendarza w małym nakładzie, tanio.
drukarki o których piszę to nie chałupnictwo, kosztują od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. jakość zdjęć jest fantastyczna - za wzglądu na ciekawsze papiery zdjęcia wyglądają lepiej niż z labu. Trochę zabawy jest z zamianą tekstu i grafiki na "zdjęcie", ale da się to zrobić. tą technologią kalendarz forumowy byłby za drogi, przy większych nakładach przechodzi się na offset.
To trochę OT, bo wątek jest o kalendarzu forumowym.

Czornyj
12-10-2006, 13:48
a moze jakies wykończenie typu lakier/folia mat,
czy miejscowo UV, jakiś dziwny projekt - wykrojnik ? kalka?

To są horrendalne koszty. Folia na gorąco jest cholernie droga, podobnie lakier UV. Samo wykonanie wykrojnika kowalskiego to już min. 500pln, do tego dochodzi sztancowanie

ars
08-11-2006, 11:28
Ja ze swojej strony bardziej liczyłbym na "zaistnienie na rynku" poprzez rozesłanie kalendarza BEZPŁATNIE do agencji reklamowych i VIP-ów, niż na kasę ze sprzedaży.

mi to pasuje. Agencja reklamowa Trzy kropki w Ostrowcu mogła by dostać ze dwa albo trzy :D Dzięki temu i agencja syta i .. ArS cały :D Ale kasa ze sprzedaży ..dlaczego nie ? W sumie. A serio to wiadomo, że przy wielości agencji reklamowych na rynku trudno każdą obdarować (tym bardziej tam gdzie ja pracuję:) ), ale gdzieś powieszone na stałe czytelne zasady dystrybucji (o ile w ogóle ofkoz) to by się przydały jak nic.

krzysztof jot
09-11-2006, 16:40
ale gdzieś powieszone na stałe czytelne zasady dystrybucji (o ile w ogóle ofkoz) to by się przydały jak nic.

no, czas najwyzszy - bo w styczniu to nieco po obiedzie ta musztardka,
a zaintrygowało mnie to wydawnictwo, po zakulisowych obrazkach.
Jednym słowem - jak tam postep prac, drodzy twórcy/autorzy ?

kronos28
11-11-2006, 15:35
no wlasnie bo ja tu z niecierpliwoscia oczekuje efekttow i mam juz chec na zamowienie sobie 3 sztuk takich kalendarzy :)

ars
24-11-2006, 16:36
No właśnie, czy doczekamy się info odnośnie zasad dystrybucji / nabycia tego NKP-forumowego produktu dla rycerzy mówiących "Ni" ? :)

Jacek_Z
24-11-2006, 20:44
Za chwilę mamy już grudzień. Na kalendarz czas najwyższy, bo za chwilę wszyscy już będą jakieś mieli i kto nabędzie forumowy?
Na dzień dzisiejszy powinno być już sporo na ten temat wiadomo. Bo o ile zostanie wydany, to produkcja powinna być na zawansowaym etapie. Kiedy będzie dostępny i jaka cena? Jak zamawiać? Można już teraz? Przecież to też zajmie trochę czasu.

DonMaliniacco
08-12-2006, 04:00
NI! NI!

Ps. ciekaw jestem tego produktu i chetnie bym go posiadl

Akknumi
11-12-2006, 21:29
czy mozna jeszcze ten Kalendarz zamowic? Bylbym chetny na sztuk: 1

krzysztof jot
12-12-2006, 16:06
Zapytam wprost - bo temat niejako stał sie tajemniczy - będzie ten kalendarz czy nie ?

ars
14-12-2006, 01:15
No wlasnie. 14 grudzien a o produkcie ani slychu ani widu

Dyziek
14-12-2006, 01:19
Musimy wierzyć że niebawem się pojawi jakieś info o kalendarzu:)

Lolas
20-12-2006, 10:33
Ludzie dajcie jakies info co z tym kalendarzem, bo zaczynaja mnie ogarniac zle przeczucia. Mam nadzieje, ze temat nie umarl gdzies na koncowym etapie bo bylaby to wielka szkoda :-(

Tordek
22-12-2006, 23:23
...???

qczman
27-12-2006, 09:31
Istnieje szansa zobaczenia "zwiastuna" chocby w formie indeksu "cyfrowego" takiego jak proponuja laby przy wywolywaniu filmu ;) ??
Deklaruje gotowosc do zaplaty za koncowy produkt :-P

Bartek Witek
27-12-2006, 23:22
Dołączę się do pytań poprzedników...

Można prosić o jakieś informacje na temat kalendarza ?

Deklaruję chęć nabycia...

Pozdrowienia!

holka
27-12-2006, 23:26
marudy...
jak bedzie to sie odezwiemy...

wrrum
27-12-2006, 23:35
Tylko nie "marudy"!!!
Jak ma być prezentacja nowego body i wszyscy sikają po nogach z emocji nie mogąc się doczekać premiery, to jakoś możecie to zrozumieć, a w przypadku kalendarza nie?
Ja, na ten przykład, chciałbym go sobie powiesić na ścianie w domu. Tylko żona mi suszy głowę, że jak ma czekać na kalendarz do marca, to sobie coś kupi na mieście...

Podajcie chociaż orientacyjną datę. PLEASEEEEE

krzysztof jot
30-12-2006, 14:53
marudy...
jak bedzie to sie odezwiemy...

27.XII - marudy ? :)
jako kalendarz to już dzieło zbędne, jako produkt poligraficzny - może wzbudzić zainteresowanie
o ile poradzi sobie z rynkową konkurencją.... a biorąc pod uwagę zjazd cen kalendarzy łatwo nie będzie

holka
31-12-2006, 19:14
jak wyglada kalendarz mozna zobaczyc w pdfie, choc nie jest to jego ostatecznie dopieszczona wersja.
ftp.martaholka.pl (ftp://ftp.martaholka.pl) - 4,5 mb.
czernie w tym pdfie nie sa calkiem czarne i zdjecia wygladaja nieco mdlo, ale w oryginale wszystko jest ok.

tylko miejcie litosc dla mojego serwera, plizzzzz

Czornyj
31-12-2006, 19:59
jak wyglada kalendarz mozna zobaczyc w pdfie, choc nie jest to jego ostatecznie dopieszczona wersja.
ftp.martaholka.pl (ftp://ftp.martaholka.pl) - 4,5 mb.
czernie w tym pdfie nie sa calkiem czarne i zdjecia wygladaja nieco mdlo, ale w oryginale wszystko jest ok.

tylko miejcie litosc dla mojego serwera, plizzzzz

A można się troszkę powymądrzać i pomarudzić :lol:???

Wydaje mi się, że liternictwo kalendarium jest odrobinę zbyt kontrastowe i za bardzo konkuruje ze zdjęciami. Proponuję nieco ograniczyć paletę i uspokoić kontrasty, czytelność na tym nie ucierpi:
I BTW - świetna ta twoja Małgorzata, Andy ;) Tylko brakuje Behemota!


https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://members.chello.pl/m.kaluza/kal.jpg)

krzysztof jot
01-01-2007, 18:17
""..Wydaje mi się, że liternictwo kalendarium jest odrobinę zbyt kontrastowe i za bardzo konkuruje ze zdjęciami. Proponuję nieco ograniczyć paletę i uspokoić kontrasty, czytelność na tym nie ucierpi..."

Zdecydowanie masz racje, biorac jeszcze pod uwage że "czernie w tym pdfie nie sa calkiem czarne". Generalnie czcionka jak na "trójdzielny biurowiec" mało finezyjna i delikatna, aczkolwiek czytelna :) o co kiedyś sam monitowałem :) ale chyba twórca poszedł zazbytnio w tym kierunku, żle wyważając proporcje. Dodam tez ze fotki zbyt monotematyczne, mało kalendarzowe, niejako nie mające nic wspolnego z prezentowanym miesiącem (co udaje się nawet twórcą robiącym kalendarze ze źwierzętami :) , rejestracja na 06 troszkę "lansiarska".... i nie wszystkie zasługujace na publikacje - 08 - żle oswietlone? za duzo bruku z lewej?, i takie drobiazgi jak walające się drobne śmieci (uliczny syf który wylazł w świetle), mimo "śmietnikowego" planu pretendują ten obrazek do reporterki a nie dzieła na kalendarz... itp itd... No, pozaty fajny - chyba dlatego, że kolorystyka Nikona zawsze dobrze wygląda :)
No cóz, pozwoliłem sobie na nieco ostre spojrzenie - ale akurat w tym temacie moge sobie na to pozwolić, bo wiem, że mam odpowiednie do tego doświadczenie zdobyte przez ładnych pare lat i kilkadziesiat tysięcy wydanych kaledarzy...

R
01-01-2007, 18:44
no ja bym go nie kupil.

holka
01-01-2007, 19:20
do wymadrzania wszyscy chetni, ale jak trzeba bylo zrobic projekt to nikt sie nie kwapil
pozdrawiam

R
01-01-2007, 20:07
ja bym go nie kupil ze wzgledu na zdjecia a nie na projekt graficzny. (chociaz z tego powodu tym bardziej bym go nie kupil :) )

holka
01-01-2007, 20:09
nikt nikogo do zakupu nie zmusza, poza tym kalendarz nie bedzie sprzedawany.
skoro specjalisci od projektow graficznych olali sprawe i teraz potrafia sie tylko wymadrzac, projekt zostal wykonany przez kogos o innym wyksztalceniu, ale dzieki temu kalendarz WOGOLE JEST

krzysztof jot
01-01-2007, 20:54
do wymadrzania wszyscy chetni, ale jak trzeba bylo zrobic projekt to nikt sie nie kwapil
pozdrawiam

oj - sugeruje przeglądnąć stare wypowiedzi - już daaawno mówiłem, że mam o tym pojecie, to po reakcji
tego i owego, wręcz grzecznie przepraszałem, iż się śmiałem odezwać i "wtrancać" w nieswoje sprawy.
I nie traktuj jako "wymandrzanie" - tylko być może jest jeszcze szansa na korekty przynajmniej w grafice,
co do zdjęć - to kwestia waszego osobistego zaangazowania - nikt widocznie nie pomyslał o "recenzji"
osób z poza kregu zainteresowanych - ale w zyciu nie widziałem... no nie istotne... Fotki do kalendarza muszą
być, no jakby tu powiedzieć - czyste? kryształowo estetyczne? Jak trafia się w tle jeden zwiędniety liść,
to grafik maluje go na zielono :) Tu wiele fotek jest po prostu niechlujnych w estetyce planu, pomijam
kwestie pomysłu, koncepcji itp. bo to kwestia indywidualnych odczuć i nie bede zabierał w tej kwestii głosu,
bo daleko mi profesjonalizmu i artyzmu kilku osób które dały tam swój talent i prace...

holka
01-01-2007, 21:11
Krzysztofie, to powiedz mi, jako specjalista, dlaczego nie dostalismy od Ciebie propozycji projektu?
Specjalista ma i pomysly i doswiadczenie i zrobienie chocby wstepnego projektu to kwestia kilkudziesieciu minut maks.
Zawsze tak jest na tym forum, ze wszyscy chetnie pokrytykuja prace innych, ale sami nic swojego nie zaproponuja... i robi mi sie slabo od tego.
Poza tym, cala praca byla zbiorowa, nie znalezlismy sponsorow, wiec nie stac nas bylo na zatrudnianie grafika do projektu kalendarza czy wspominanego przez Ciebie malowania lisci na zielono.
Kalendarz nie musi sie podobac wszystkim. Uczestnicy calej akcji kalendarzowej bardzo chetnie powiesza sobie ten kalendarz, bo to efekt ich zaangazowania, czasu, marzniecia na planie, wozenia calego sprzetu, ustawiania itd itp.

szympro
01-01-2007, 21:30
Marto, czy moglabys podac prosze dokladny adres pod ktorym znajduje sie ten pdf? Po kliknieciu na temten odnosnik pojawia mi sie jedynie "pusta" lista na ktorej pliku nie ma, tak jakby zostal usuniety (chyba ze cos zle robie).

holka
01-01-2007, 21:37
plik zostal usuniety

pebees
01-01-2007, 21:44
ja robiłem kwartalny - 4 karty + okładka. na egz wyjdzie kilkadziesiąt złotych, 20 sztuk to kilkaset złotych, okolice tysiąca.
A ja z żonką robiliśmy na prezent kalendarz 12 kart+okładka (na wszystkich zdjęcia dziecka ;-) , do tego dowolny układ kalendarza) , format około A3, technologia, jak to mówią, 'druk cyfrowy', normalna cena około 100 zł / sztukę. Nie taka tragedia.

Prawdę mówiąc czekałem na ten kalendarz NKP, ale... właśnie, czekałem.

szympro
01-01-2007, 22:42
A czy jest mozliwosc zebys wrzucila do na serwer jeszcze raz lub zebym mogl go jakos obejrzec?

krzysztof jot
02-01-2007, 00:34
Krzysztofie, to powiedz mi, jako specjalista, dlaczego nie dostalismy od Ciebie propozycji projektu?


Odnosze wrazenie, ze nie przeczytałas dokładnie mojego postu, albo nie zrozumiałas pierwszych zdań....
Ja natomiast w owym czasie odniosłem natomiast wrazenie, iż do pracy przystąpili "zawodowcy" któzy dokładnie wiedza co robia, i z takich amatorów fotografii jak ja, zjadają na śniadanie jak zielone berety...

Zresztą tych nastepnych tez chyba nie zrozumiałaś - tu nie ma zupełnie kwestii "podoba" "niepodoba" bo zdjecia które widziałem w projekcie to są fotki które nie spełniaja standardów "kalendarzowych" z zupełnie innej przyczyny niż "ładne" "nieładne" - bo to jak mówie - kwestia gustów, o których sie nie dyskutuje. Po prostu kilka z tych zdjęć to obrazki jak z amatorskiego wypadu na grila z duzym piwem...
I oczywiście możecie to wydać, zwłaszcza dla tych zaangazowanych w projekt - tymbardziej jeśli w nakładzie 20 sztuk i w technologii fotolabu, natomiast tłumaczenie że nie miał kto i za co zrobić jest niepoważne - przeciez nikt nie wymagał aby pojawił sie taki kalendarz. Ale skoro postanowiono, "zahasłowano" dostęp dla wtajemniczonych profi, to ci malutcy szaraczkowie oczekiwali dzieła, a zobaczyli... Myśle, że kilka fotek ze ślubów wybrałabyś ładniejszych :) W klimat miesiecy czy pór roku mozna dopasować sie tymi samymi fotkami np. tonacją barw - zrobić w triadzie czy "duokolorze" - ciepłe, zimne, zielone, pomarańczowe, niebieskie - itp i już macie i plan posprzątany :) i klimat kalendarza....
I nie bierz tego do siebie, powiem więcej - niech wszyscy "producenci" nie odbierają tego osobiście - bo jak widzę, nie jestem odosobniony w tej mało pozytywnej opinii - a chyba lepiej teraz niż po fakcie ?

PS.
Propozycji projektu nie dostaliście dlatego, że mam już swoje lata i piecioosobową rodzinę na która musze zapracować i nie stać mnie na takie poświecenie czasu - niejednokrotnie nad dobrym kalendarzem 12-to planszowym dwie-trzy osoby pracowały 4 do 6-ciu tygodni. A marnego nie potrafiłbym "wypuścić" i podpisać sie pod tym spokojnie zasypiająć.Dręczyłyby mnie koszmary a lubie sie wyspać :)

bombel
02-01-2007, 03:49
Doceniam trud włożony w organizację (umówić wszystkich na jeden moment to już sztuka, a jeszcze, prąd, światła, cały ten bałagan jak fryzjer, wizaż, garderoba) - i mówię to całkowicie szczerze. Zapanować nad tym wszystkim, podogadywać, nie pogubić jeszcze sprzętu i nie spalić bezpieczników trzy razy... Szacunek. Ale tym większy odczułem zawód.

Podobnie jak Krzysztof Jot miałem wrażenie, że kroi się coś wielkiego. Liczyłem na zwalenie z nóg jakością zdjęć, składu, formy - tymczasem zwaliła mnie z nóg mizeria efektu finalnego. Jak już ktoś powidział ja nie kupiłbym tego wydawnictwa. Więcej, ja bym go nawet nie powiesił na ścianie.

Nie czepiam się zdjęć (nawet tych z rejestracją), choć oczywiście nie są wybitne. Ale sama forma i wygląd całości jest - z braku innego dobrego słowa - raczej bez finezji. A przecież od fotografów wymaga się widzenia świata w półtonach i światłocieniu... Rażąca żółta appla pod nazwami dni, jaskrawo walące po oczach litery - jak na czarnym tle - to oczywiście koniecznie białe, brak światła pomiędzy topornym kalendarium a samym zdjęciem, upchane to wszystko na za małej przestrzeni i za topornym fontem... Słusznie Czornyj przypomina, że jest na świecie jeszcze szary kolor. A i przepływy tonalne, nie same apple też...

Ja rozumiem, że kalendarz ma pokazywać w czytelny sposób datę - ale można z tego zrobić małe dzieło sztuki przecież... Na to liczyłem prawdę powiedziawszy; myślałem, że wyniosę nauki, jak robić, żeby wznieść się na wyżyny. A tu zamiast finezji zegarmistrzowskiego dłutka dostałem rzeźbę toporem.