PDA

Zobacz pełną wersję : Zima idzie, mróz idzie...



KozaK
28-12-2006, 13:17
Zima jest póki co biedna w tym roku, ale kiedyś na pewno zagości...dlatego też mam pytanie - jak radzicie sobie w dużym mrozie z zasialaniem aparatu? Każdy akumulator (teoretycznie) działa w takich warunkach krócej, ale jak maksymalnie wydłużyć czas jego pracy? Być może wybiorę się na najbliższy Rajd Magurski (ciekawe co wypali z tego planu), a tam z reguły (jeśli w przypadku dwóch dotychczasowych rajdów można mówić o regule) jest śnieg, śnieg, śnieg, mróz^2 - perspektywa przejechania kawałka drogi i zrobienia kilku zdjęć nie napawa optymizmem...na pocieszenie pozostaje radocha z kibicowania :D

shakk
28-12-2006, 13:19
kilka aku w kurtce...ot tyle:) na nastawionych na zimno...innej opcji nie ma.

Zbychu67
28-12-2006, 22:51
Kilkanaście lat temu fociłem przy -25 (brrr zimno było, ale impreza była fajna).
Jak nie fociłem dzieliłem z aparatem kurtkę (oj zmarzniety był nieborak)

Zbychu

Kolekcjoner
29-12-2006, 03:20
Sześć aku w kieszeniach wewnętrznych jeden w body i bardzo ciepłe ubranie :).

KozaK
07-01-2007, 13:54
Dzięki za odpowiedzi, wskazówki są bardzo cenne. Już wiem, że będę dzielił kurtkę z akumulatorem (chyba że skutki kolacji wigilijnej uda mi się zniwelować, to dla aparatu też się miejsce znajdzie, hehe). A jak jest z czasem pracy nikonowych akumulatorów w takich warunkach? Jest znacznie krótszy? Mam tylko jeden aku i nie zapowiada się kupno drugiego (inne wydatki).

br21
12-01-2007, 12:18
uzywalem przy temperaturze grubo ponizej minus 20 bez wiekszych problemow... oryginalny aku nikona nie zdradzal zadnych oznak slabosci po wykonaniu okolo 300 fotek w tym troche z wbudowana lampa... baterii nie wyjmowalem z body i nie chowalem...
wedlug mnie to jesli ktos czuje potrzebe to mozna chowac sam akumulator, ale nie wkladac calego aparatu pod kurtke - jak na moje to aparatowi bardziej zaszkodza gwaltowne zmiany temperatury (skraplanie wewnatrz itp) niz mroz (oczywiscie w granicach rozsadku)...
ps. jedyne zauwazone przeze mnie oznaki duzego mrozu na aparacie to "opozniony" lcd i wieksze opory pierscienia od zoomu w obiektywie...

vitter
17-01-2007, 16:45
potwierdzam że na mrozie lepiej mieć 2 aku orginalne(ew zamiennik)
trzymają. niestwierdziłem zbyt dużych strat
za to akumulatorki 2500GP i 2500energizer po zmarznieciu aparatu(D200+grip)
dość szybko zdychają po powrocie i rozgrzaniu włożone do gripa
działają pokazując stan naładowania w 50%
sprawdzone w alpach prz -15C trzy komplety paluszków i zrobione 50-60 fotek
potem orginalny aku i 250 działał jeszcze w domu, aku nie wyjmowane z gripa