PDA

Zobacz pełną wersję : Jak rozpoznać slajd porysowany przez Lab od tego przez aparat



taboo
30-07-2010, 15:42
Witam,

Ostatnio zrobiłem sobie pierwszą rolkę slajdów. Oddałem do wywołania i zaramkowania (w Warszawie, przy ul. Prostej - może ktoś się domyśli). Otóż jak je odbierałem, to na miejscu stwierdziłem, że każdy slajd ma rysy. Dokładnie w środku każdego kadru mniej więcej w równych odległościach od góry i jego boków. Czasami takich rys jest kilka i równoległych do siebie. Tak jakby ktoś wziął metalową blaszkę i każdy slajd nią "przejechał". Podpytałem pana, czy aby na pewno wszystko poszło ok. Twierdził, że tak i że taki układ rys sugeruje, że zrobił je aparat. Nie znam się, więc się zamknąłem i poszedłem. No i dodatkowo poszło 59 zł :(
Aczkolwiek byłem zły, bo jak na pierwsze slajdy wyszły generalnie całkiem fajnie i szkoda mi, że są porysowane.
Zawziąłem się i postanowiłem zrobić test. Kupiłem najtańszą rolkę filmu, założyłem do aparatu, wypstrykałem, wyjąłem i chciałem zobaczyć, czy są rysy. No i nie ma ich. No i jak tak patrzę na wnętrza mojego aparaciku to nijak nie da rady, żeby powstały takie rysy jak te na slajdach ... aparat to Canonet QL17 GIII. Po prostu klisza nie styka się z niczym takim co mogłaby ją porysować i to jeszcze w odstępach (co klatkę) centralnie w środku kadru :(

Czy ten pan mnie wprowadził w błąd? czy jak? Dla porównania chciałbym oddać następną rolkę slajdów do innego laboratorium. Gdzie polecacie w Warszawie?

miron19j
30-07-2010, 16:28
Witam,...

Ostatnio zrobiłem sobie pierwszą rolkę slajdów. ...Czy ten Pan mnie wprowadził w błąd ? czy jak ? Dla porównania chciałbym oddać następną rolkę slajdów do innego laboratorium. Gdzie polecacie w Warszawie ?
było już na ten temat kilka wątków. mpwt, który wywołuje chyba najwięcej slajdów, oddaje je do ROSSMANNA.

taboo
31-07-2010, 21:43
było już na ten temat kilka wątków. mpwt, który wywołuje chyba najwięcej slajdów, oddaje je do ROSSMANNA.

To prawda. Niemniej pytanie było trochę szersze i szczególnie chciałbym się dowiedzieć, czy są różnice w uszkodzeniu slajdu przez Lab vs. aparat.

Michał Jędrak
01-08-2010, 09:17
Najczęściej problem leży jednak w minilabie. W aparacie film jest suchy, a więc emulsja jest twarda a w minilabie mokra emulsja bardzo łatwo się rysuje. Według mnie 99,9% przypadków porysowania filmu powstaje przy wywołaniu. Oddawaj tam, gdzie mają maszyny ramowe (chyba tak się to nazywa) a nie przeciągowe. Wtedy slajd jest zanurzany w chemikaliach a nie ciągany setką rolek

taboo
01-08-2010, 11:31
Najczęściej problem leży jednak w minilabie. W aparacie film jest suchy, a więc emulsja jest twarda a w minilabie mokra emulsja bardzo łatwo się rysuje. Według mnie 99,9% przypadków porysowania filmu powstaje przy wywołaniu. Oddawaj tam, gdzie mają maszyny ramowe (chyba tak się to nazywa) a nie przeciągowe. Wtedy slajd jest zanurzany w chemikaliach a nie ciągany setką rolek

Dziękuję za radę. Przed oddaniem będę pytał o typ maszyny.

miron19j
01-08-2010, 11:35
To prawda. Niemniej pytanie było trochę szersze i szczególnie chciałbym się dowiedzieć, czy są różnice w uszkodzeniu slajdu przez Lab vs. aparat.
na pewno są, niektóre są nie do odróżnienia na oko. W Twoim przypadku jest to ewidentnie wina labu. Takie objawy świadczą o tym, że blokuje im się jakaś rolka (co obrót) i dlatego rysy są takie "powtarzalne". Gdyby to była wina aparatu, rysy byłyby przez całą długość kliszy (film jest ciągnięty przez dociskacz).

taboo
02-08-2010, 09:52
na pewno są, niektóre są nie do odróżnienia na oko. W Twoim przypadku jest to ewidentnie wina labu. Takie objawy świadczą o tym, że blokuje im się jakaś rolka (co obrót) i dlatego rysy są takie "powtarzalne". Gdyby to była wina aparatu, rysy byłyby przez całą długość kliszy (film jest ciągnięty przez dociskacz).

No właśnie, też mi się tak wydawało, na mój chłopski rozum. Jak wywołam kolejną rolkę (chyba w profilab'ie) to podzielę się spostrzeżeniami.

Michał Jędrak
02-08-2010, 15:34
W profilabie mają maszyny ramowe, przynajmniej kiedyś tak było w głównych punktach. Powinno być OK.

miron19j
02-08-2010, 21:26
No właśnie, też mi się tak wydawało, na mój chłopski rozum. Jak wywołam kolejną rolkę (chyba w profilab'ie) to podzielę się spostrzeżeniami.
a może spróbuj w Rossmannie?
edit: na temat Profilabu słyszałem kilka opinii, nie wszystkie pozytywne

taboo
03-08-2010, 13:40
a może spróbuj w Rossmannie?
edit: na temat Profilabu słyszałem kilka opinii, nie wszystkie pozytywne


Jeśli w Profilabie wyjdą rysy, to pójdę Rossmanna. A jeśli i tu będą rysy, to chyba oddam aparat do konserwacji ... taki ma plan.

taboo
12-10-2010, 15:37
Witam,

Dla porządku napiszę, że wywołałem slajdy w ProfiLabie i nie ma rys, wiec wcześniejszy lab mnie oszukał :( szkoda, a taki szacowny jest ten lab w Warszawie, przy rondzie ONZ. Chyba już tam nie pójdę.
Co prawda w ProfiLab'ie na niektórych slajdach mam farfocle i paprochy ale to inna para kaloszy. Powoli wkurza mnie to uzależnienie efektu końcowego od schludności procesu w labie :( niestety w takich sytuacjach myślę o powrocie do cyfry :)

c-man
12-10-2010, 16:05
No niestety, z analogiem jest tak, że jak sobie sam nie zrobisz, to zawsze coś będzie nie tak jak chcesz...
Niestety przy dia jesteśmy uzależnieni od labów, chyba że ktoś ma kosmiczny budżet i całą maszynerię w aneksie obok łazienki ;)

dziki_pl
13-10-2010, 19:00
Ja robie w rossmanie, lepiej i taniej.
Chociaz ostatnio zrobili popis, dobrze ze film nie zawieral nic bardzo istotnego. Mianowicie, nie pocieli go tylko poskladali i tk wyslali. Cztery ramki pogiete.
Pytanie dla nich dlaczego tak zrobili, odpowiedz mailem:
jak klient nie poprosi o ciecie to domyslnie nie tniemy
na stronie www napisne dokladnie odwrotnie, nie tna filmow na wyrazna prosbe.

mazon
14-10-2010, 21:27
A ja się nie zgodzę z przedmówcami. Takie rysy powstają na skutek złego ułożenia kasetki z filmem w komorze aparatu - wystarczy by ta część kasetki z której wychodzi film była delikatnie podniesiona do góry choćby o milimetr a takie rysy wystąpią w większości aparatów. Co do wołania w labie i zacinającej się rolki w maszynie - obecne maszyny do wołania slajdów/negatywów nie mają płaskich rolek, które podczas zablokowania mogłyby rysować film, są raczej wklęsłe (szersze na końcach), i nie trzymają filmu na całej powierzchni tylko w mjejscach gdzie jest perforacja. Jedyne rolki które mogłyby teoretycznie porysować film, to rolki na końcu suszarki (ale przeważnie wykonane są z troszkę twardszej mikro gąbki).

Rycerz
14-10-2010, 21:49
Co prawda w ProfiLab'ie na niektórych slajdach mam farfocle i paprochy ale to inna para kaloszy. Powoli wkurza mnie to uzależnienie efektu końcowego od schludności procesu w labie :( niestety w takich sytuacjach myślę o powrocie do cyfry :)


No niestety, z analogiem jest tak, że jak sobie sam nie zrobisz, to zawsze coś będzie nie tak jak chcesz...


niestety to powyższe spowodowało że powróciłem do cyfry
nie jest idealna ;) ale przynajmniej wiem, ze jak coś sknocone to moja wina ;) trochę żal...

niestety, z labami będzie tylko gorzej :(

taboo
15-10-2010, 21:27
A ja się nie zgodzę z przedmówcami. Takie rysy powstają na skutek złego ułożenia kasetki z filmem w komorze aparatu - wystarczy by ta część kasetki z której wychodzi film była delikatnie podniesiona do góry choćby o milimetr a takie rysy wystąpią w większości aparatów. Co do wołania w labie i zacinającej się rolki w maszynie - obecne maszyny do wołania slajdów/negatywów nie mają płaskich rolek, które podczas zablokowania mogłyby rysować film, są raczej wklęsłe (szersze na końcach), i nie trzymają filmu na całej powierzchni tylko w mjejscach gdzie jest perforacja. Jedyne rolki które mogłyby teoretycznie porysować film, to rolki na końcu suszarki (ale przeważnie wykonane są z troszkę twardszej mikro gąbki).

To ma sens, ale jak już wywołają bez rys, to podczas ramkowania slajd może zostać porysowany. Ja tutaj podejrzewam problem.