PDA

Zobacz pełną wersję : Niekończąca się opowieść (wydzielone z wątku o S5)



Kaleid
08-12-2006, 12:12
Bynajmniej nie dlatego ze matryca byla droga. Produkjca plytek krzemowych jako takich, tez nie ma tu wiele do rzeczy. Maja za to:

-odrzuty (nie istnieje w tej chwili stepper ktory moze naswietlic taki duzy scala w jednym skoku, i raczej nie powstanie) Bo sie to po prostu nie oplaca. W celu obnizenia kosztow, powstaly w zasadzie matryce CMOS (mozna je produkowac na jednej linii z kazdym innym ukladem) Zaprojektowanie specjalnej linii stepperów naswietlajacych to w jednym skoku jest nieoplacalne, tym bardziej ze Canon akurat nie ma sie czym tu popisac..na rynku technologii stepperów jest daleko za ASML i Nikonem, ktorzy sa w czolowce. Zwiekszenie masowosci produkcji troche ten koszt obnizy, ale nie na tyle by pojawil sie 400D z FF w cenie obecnego. To jest nierealne. Tym bardziej ze koszt produkcji takich duzych ukladow nie zmienil sie zbytnio od wielu lat. W podobnej cenie co 5D byl juz dostepny znacznie wczesniej Kodak, ktory z reszta wymienial matryce za cene 1000 USD z hakiem. Tyle te uklady kosztuja i kosztowaly...wiele sie dzis nie zmienilo.
-podwojny skok steppera przy naswietlaniu zwieksza ryzyko odrzutow i bledow
-wady struktury krzemu, czyli naturalny odrzut (tam gdize struktura materialowa uniemozliwia poprawne wypalenie sciezki)

No i na koniec najwazniejsze: to co sie tyczy obnizenia kosztow produkcji FF w duzo wiekszym stopniu tyczy sie matrycy mniejszej.

Poza tym: producenci zawsze staraja sie "odchudzic" dany produkt by obnizyc jego cenę. Mialo to miejsce w przemysle motoryzacyjnym i kazdym innym. Poza tym..nie rozumiem skad to uparte twierdzenie ze matryca musi miec koniecznie 35mm? Problem szumow na aps-c zostanie szybciej rozwiazany, niz pojawi sie tani aparat z matrycą 35mm

Czornyj
08-12-2006, 12:15
Madrededjos, na wszystkich forach trąbiło się o tym do znudzenia, Canon osobiście napisał to w swoich "białych papirach", pewien łoś związany z przemysłem robił dokładne wyliczenia, ale dalej znajdą się tacy, co wiedzą lepiej. Fullframe tani nie będzie, bo koszt wytworzenia 1-ej matrycy FF jest 10-cio krotnie większy w samym materiale użytym do produkcji, a nie jest to jedyny aspekt który ową cenę zwiększa. Można się łudzić, że gdyby masowo zaczęto produkować i sprzedawać wyczynowe rajdówki, ale smutna prawda jest taka, że mocny 300-konny silnik z turbiną musi być droższy, do tego konstrukcja musi być solidniejsza, skrzynia biegów i sprzęgło - w technologii kosmicznej, zawieszenie - zupełnie inne, hamulce - zdolne znosić olbrzymie obciążenia i temperatury, a przeniesienie napędu składa się z trzech dyferencjałów zamiast jednego, nie wspominając o tym, że są sterowane komputerowo. I efekt jest taki, że Lancer Evo nigdy nie będzie kosztował 50 tys...

Kaleid
08-12-2006, 12:20
Przede wszystkim wiele osob zdaje sie zapominac, ze masowa produkcja polega w duzym stopniu na kompromisach..i wlasnie "odchudzaniu". Nikt niczego wiecej poki co tu nie wymyslil.

Niedzwiedz
08-12-2006, 12:28
ja tam nie narzekam na DX , takie ficzery jak robi fuji lub sigma i nikon (w szybkosci transmisji z matrycy chocby) to potwierdzenie tego ze zmiana technologii moze wplynac na tworzenie obrazu w sposob lepszy (szumy, dynamika,odwzorowanie barw, ostrosc,ilosc kl/s itp itp itd). jest tez prawda ze firmy beda zawsze szukaly najtanszego rozwiazania. i ja wierze ze DX beda kiedys na iso 6400 gladkie jak pupa niemowlaka z dynamika najlepszych filmow cz/b i o kolorach slajdow fuji ;). A skad dazenie do wiekszej matrycy hmm mysle ze to podlug Amerkanskiego powiedzenia "co jest lepsze niz 6 cylindrow ? 8 cylindrow" no wiadomo jak to z tym lapaniem luxow na wiekszym pikselu ;) . ale to nie temat o tym tylko o cenie s5 .cena jest ok bo body jest warte tej kasy

Niedzwiedz
08-12-2006, 12:30
a co do tego ze nikt nieczego lepszego nie wymysli hmm ja tam wiem ze zrobia maszyne do zakrzywienia czasu i naped osiagajacy prawie predkosc swiatla :) czy 40 lat temu myslano o tym ze zdjecie bedzie mozna obejzec zaraz po zrobieniu ?

fotomarek_k
08-12-2006, 13:18
Cytat:
Napisał Kaleid
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?p=173156#post173156)

Nie


... czas pokaże ... ;-)

"Przed chwilą" wchodziły pierwsze 2megowe cyfraki po kilka tysięcy złotych, a już 5d (czyt.FF) w zasięgu szarego obywatela, z niewiele większą kasą...
Normalna kolej rzeczy...

yossarian
08-12-2006, 15:05
Jako człowiek siedzący w elektronice zwrócę tylko uwagę że postęp naukowy jest ze swojej natury nieprzewidywalny. Dlatego, o ile w mechanice (przykład z lancerem) można mówić że coś się nie da, o tyle w elektronice można się na takim założeniu mocno przejechać. Bo a nóż wyskoczy jakiś profesorek i zrobi...

Z drugiej strony nie można być pewnym że się da. Szersza publika zauważa że elektronika idzie szybko do przodu, ale nie zauważa niekiedy chybionych przepowiedni. Kilka lat temu Intel ogłaszał że w ciągu 2 lat zrobi procesor 6GHz. Oparli na tym swoją strategię, i skutek jest taki że z 95% rynku spadli do około 75%. Bo wyjątkowo elektronika poszła do przodu inaczej niż to wróżki z Intela wymyśliły.

Obecnie jest to rodzaj hazardu. Nie mają racji ci co mówią że się na pewno da, nie mają też ci co mówią że się nie da. C i N postawili na różne konie w wyścigu, a nam zostaje czekać...

Kaleid
08-12-2006, 15:55
czy 40 lat temu myslano o tym ze zdjecie bedzie mozna obejzec zaraz po zrobieniu ?

Oczywiscie. Matryca CCD zostala zaprezentowana w 1969 roku, a CMOS jest jeszcze starszy (tak tak) Pierwsze ulady tego typu powstaly rok wczesniej, a wynaleziono je w 1963 r.

Niedzwiedz
08-12-2006, 16:01
no widzisz ktoregos dnia wymysla cos ze matryce bedzie mozna robic 1m x 1m bez problemu. koncze temat bo nie ma o co bic piany, za kilka lat wrocimy do tematu :)

Robert W
08-12-2006, 17:01
Panowie, a kto powiedział, że jedynym wyznacznikiem tego co jest produkowane ma być cena?

A gdzie jest jakość, gdzie są możliwości?
jak choćby kwestia GO, którego nawet lata pracy nad APS-C nie zapewnią na tym poziomie co w FF, co faktycznie może sie stać w temacie szumów.

Gdzie marka budowana na wyśrubowanych technologicznie rozwiązaniach?
bo przecież, a to jest argument ekonomiczny, za firmami mającymi w ofercie zaawansowane technologicznie produkty idzie sprzedaż produktów masowych, a wypadku Nikona już się powszechnie mówi, że nie potrafi wyprodukować dobrej matrycy i bierze takie sobie ... od Sony

Gdzie w końcu, snobizm i inne czynniki irracjonalne mające duże znaczenie przy wyborze produktu?

Idąc po bandzie, zapytam retorycznie: Czy projektując, choćby zegarek Audemars Piguet wyznacznikiem była cena. Czy są klienci chętni kupić ten produkt, mimo iż jest wiele innych, "troszkę" tańszych zegarków, które świetnie mierzą czas?

Z całym szacunkiem dla całej przeprowadzonej przez Was analizy mającej dowieść nieopłacalności ekonomicznej wprowadzenia FF, muszę dobitnie stwierdzić, że

ja na 99% kupiłbym potencjalne FF nikona/fuji choćby było i 1000$ droższe od D200/S5Pro a nie pracuję w Stanach czy Europie Zachodniej i uwierzcie mi ... nie byłbym jedyny :-)

i dodam jeszcze, że powodem takiego zachowania nie byłby tylko snobizm ale i rzeczowe aspekty ekonomiczne!!!
jakie?
a choćby kolekcja obiektywów, które posiadam a są one zoptymalizowane ogniskowymi do małego obrazka

Czornyj
08-12-2006, 18:36
Robert W - to co za problem? Kup Kodaka DCS Pro/n! Pełnoklatkowy, 14MP, żyleta aż strach, większa rozpiętość tonalna i używkę można dostać w cenie D200!

I wyobraź sobie - nie cieszył się zbytnią popularnością...

Maciej
08-12-2006, 22:12
Robert W - to co za problem? Kup Kodaka DCS Pro/n! Pełnoklatkowy, 14MP, żyleta aż strach, większa rozpiętość tonalna i używkę można dostać w cenie D200!

I wyobraź sobie - nie cieszył się zbytnią popularnością...

Skoro jest taki dobry, to dlaczego nie cieszył się zbytnią popularnością?

Czornyj
08-12-2006, 22:22
Skoro jest taki dobry, to dlaczego nie cieszył się zbytnią popularnością?

Bo kosztował na początku 5000$, potem 3500$. W dodatku - z uwagi na matrycę pozbawioną mikrosoczewek i OLPF na wysokich ISO był kiepski i pojawiały się problemy z morą. W połączeniu z nienajwyższych lotów korpusikiem od F80 i małą prędkością czyniło to zeń klasyczny aparacik studyjno-landszaftowy, w dodatku sporo wymagający od swego posiadacza w kwestii umiejętności postprocessingowych - dla PJ-a był mało atrakcyjny.

Pawel Pawlak
09-12-2006, 15:39
Wydaje mi się, że rozpowechnienie tanich FF jest tak prawdopodobne jak rozpowszechnienie tanich, długich i bardzo jasnych obiektywów do FF. Technologia produkcji wielkich soczewek jest znana od lat i taka sama ja małych. Ale koszty zrobienia tej jakoś od lat nie spadają...

Kolekcjoner
10-12-2006, 06:16
S5 jest lekko wykastowany (dla niektórych 5kl/s, a 3kl/s - to różnica zasadnicza) także nawet jak zejdzie do poziomu cenowego D200 to nic wielkiego się nie wydarzy. W końcu nikon jakoś kalkulował (miejmy nadzieję) jak się zgodzili dać tę puszkę fuji.

Co do przyszłości FF-a. Niezależnie od tego czy warto czy nie warto go mieć. Zupełnie mnie nie przekonują argumenty że się nie da, bo teraz jest taka technologia. Technologie można zmienić. Świat nie stoi w miejscu. Obecne technologie oparte są ciągle na potrzebach z poprzedniej dekady (jeśli chodzi o wielkość układów scalonych). Jest tylko kwestią czasu jak się to zmieni.
Nieodparcie przychodzi mi na myśl taka anegdota z ubiegłego wieku o profesorze (żyjącym w XIXw) - bardzo znanym - który na pytanie co będzie największym problemem Paryża w roku 1960 - odpowiedział: "W związku z ogromnym zwiększeniem ruchu dorożek konnych będzie to problem usuwania tysięcy ton odchodów końskich". W 1960 r Paryż dusił się od spalin.

Kaleid
10-12-2006, 11:13
Twoja anegdota jest niezla, ale mozna jej uzywac w wielu kierunkach. Tak jak Kolekcjoner w 2006 roku twierdzil ze za 10 lat wszyscy bedziemy fotografowac lustrzankami z matryca 35 mm, to za 10 lat beda one wygladac zupelnie inaczej. A czy warto go miec? W tej chwili z pewnoscia warto, bo efekt bedzie bardziej psychologiczny niz praktyczny, i taki aparat w Nikonie jest jak podejrzewam kwestią czasu (pewnie D3) Z różnych źródeł blisko Nikona,wiadomo ze Nikon ma takie prototypy i rozwaza taki ruch. Kupi go zapewne jedynie garstka zapaleńców,a reszta będzie się cieszyć że jest. I chyba o to w duzej mierze tu chodzi. Cale to "Full Frame" to swego rodzaju pulapka. Po protu utarlo sie ze bylo 35 mm to ma byc 35mm i ze do 35mm dązymy. Wielu ludzi nawet nie wie po co, jedynie kilka osob potrafi cos sensownego napisac. Cechy wiekszej fizycznie matrycy to mniejsza glebia ostrosci. Czy jest to wada czy zaleta, pozostawiam ocenie indywidualnej. Tutaj nie da sie wypracowac jednostronnej opinii. Wszystko zalezy od upodoban i zastosowan. Generalnie mniejsza matryca upraszcza kontstukcje szkiel, i pozwala na ciekawe ruchy w tym temacie (Nikon poki co porusza sie tu bardzo ostroznie, ale powstalo juz kilka ciekawych konstrukcji, nawet firm trzecich) Kwestia szumow zostanie rozwiazana szybciej niz pojawi sie krzemowy scalak o srednicy 35mm w przystepnej cenie. W tej chwili nikt nie rozwija badan nad tzw. duzymi scalakami. Za progiem stoi juz nanotechnologia, i to na nią idą najwieksze naklady. Tendencja jest dokladnie odwrotna. Podejrzewam ze za kilka lat pojawia sie pierwsze uklady oparte na nanometrach, i watpie by mialy srednice 35 mm :)

Robert W
10-12-2006, 12:05
Nie wiem co będzie za kilka/kilkanaście lat ale mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że Nikon popełnia jeden kardynalny błąd, lansując uparcie APS-C, błędem tym jest niespełnienie potrzeb i oczekiwań klientów a chyba każdy z Was dostrzega, że niezależnie od tego na jakie forum fotograficzne wejdziemy, niezależnie w jakim zakątku ziemi, wszędzie widać, że u dużej części fotografujących, oczekiwanie na FF. Kluczową kwestią zapewniającą sukces w biznesie jest właściwe odpowiadanie na potrzeby klienta a frma Nikon albo o tym zapomina albo nie radzi sobie technologicznie aby tą potrzebę zaspokoić. Stawiam na to drugie ... :-(

Kaleid
10-12-2006, 12:36
Zapotrzebowanie na FF moze by i bylo, ale nie za obecna cene. Na wielu forach glownie o FF sie gada, ale posiadaczy jest znacznie mniej. Nie radzenie sobie z technologia....jest ona dokladnie taka sama jak przy aps-c, wiec ten arugument mozesz odrzucic. Smiac mi sie chce jak czytem rozne bajki o kosmicznych technologiach matryc 35 mm :))))) Problem jest w zasadzie jedyny: finansowy. FF nie jest w tej chwili zby intrantym interesem, i widac Nikon uznał ze mu sie to najzwyklej w świecie nie opłaca. A sądzac po ostatnich wynikach finansowych firmy, polityka nie jest zla. Tak jak napisalem wyzej: taki aparat sie pojawi, to kwestia czasu.

Robert W
10-12-2006, 13:11
Jestem świetnym przykładem, że osoby zainteresowane FF, nawet mimo większych kosztów, jak najbardziej SĄ i gdyby tylko Nikon miał odpowiednik Canona 5D to już byłbym jego posiadaczem, a tak nie używam cyfry wogóle, choć żonie D80 a wcześniej D70s zakupiłem.

Kaleid
10-12-2006, 13:34
Nie mowie ze ich nie ma, tylko ze jest ich stosunkowo niewielu. Widac firma stwierdzila ze poki co jest to nieoplacalne.

Jacek_Z
10-12-2006, 14:08
Generalnie mniejsza matryca upraszcza kontstukcje szkiel, i pozwala na ciekawe ruchy w tym temacie (Nikon poki co porusza sie tu bardzo ostroznie, ale powstalo juz kilka ciekawych konstrukcji, nawet firm trzecich)

no to jest to co mnie dziwi. Nikon jak sie zdecydował, że nie FF, to niech porobi pełno szkieł DX o jasnościach 2,0 1,4, zoomów 2,8. Ma dużej średnicy bagnet w stosunku do matrycy. canon jak zwiększył bagnet EOS w porównaniu do FD to powypuszczał trochę jasnych szkieł, nawet 1,2 (raczej też marketingowo niż biznesowo)

nikon sie boi podać swoją decyzję w temacie - będzie FF czy nie. Z jednej strony FF to nie biznes, ale z drugiej strony wejście tylko w DX oznacza spadek zarobku na szkłach pod FF. I dlatego nie konstruuje szkieł dla zawodowców pod DX.
Czy ktoś wie jakie sa proporcje dochodów nikona z obiektywów i z lustrzanek cyfrowych? moze to tu jest pies pogrzebany, a nie w body.
Jak się decydyją, że format DX (APS-C) to zaleta i odpuszczeją FF, to niech wreszcie zrobią sporo nowego profesjonalnego szkła pod DX. Bo takie szkła zaczynają robić inni. I to chyba zmusi Nikona do określenia się po stronie obrania w przyszłosci konkretnego formatu jako docelowego.

Wg mne najistotniejsze w dyskusi o FF: co do tego, że na aparacie FF nikon duzo nie zarobi, to zgoda. Ale czy nikon nie widzi tego, że nie robiąc tego aparatu traci uzytkowników którzy chcą mieć FF w systemie (choć poaradoksalnie nigdy takiego body nie kupią!!!)

Wg mnie nikon powinien robić body FF nawet gdyby nie tylko na nim nie zarabiał, ale nawet robić go wtedy, gdyby miał do niego lekko dopłacać!

Kaleid
10-12-2006, 14:13
Wg mne najistotniejsze w dyskusi o FF: co do tego, że na aparacie FF nikon duzo nie zarobi, to zgoda. Ale czy nikon nie widzi tego, że nie robiąc tego aparatu traci uzytkowników którzy chcą mieć FF w systemie (choć poaradoksalnie nigdy takiego body nie kupią!!!)

Wg mnie nikon powinien robić body FF nawet gdyby nie tylko na nim nie zarabiał, ale nawet robić go wtedy, gdyby miał do niego lekko dopłacać!

Dokladnie o to chodzi. Tak jak mowilem: ilosc klientow bedzie znikoma, ale reszta bedzie sie cieszyc ze jest. Nikon ostatnio zapowiadal odswiezenie linii pro...mysle najpierw zobaczymy D3h, a pozniej D3 FF. Widac Nikon poki co uznaje, ze nie chce jeszcze doplacac.

JK
10-12-2006, 21:14
A ja się tylko zastanawiam, o co Wam chodzi i po co ta cała afera z FF. W analogach był potrzebny standard, bo były filmy. Jeśli standardu by nie było, to mieli byśmy problem różnych rozmiarów filmów, czyli dużo droższą produkcję i dystrybucję tych filmów. Producenci się dogadali, przyjęli standard klatki FF, standard kasety i każdy film, każdego producenta zaczął pasować do każdej lustrzanki każdego producenta (oczywiście małoobrazkowej). W tym przypadku, taki czy inny standard był jedynym rozsądnym rozwiązaniem. A dlaczego padło na wymiar 24x36 mm? Bo coś trzeba było przyjąć. Równie dobrze mogło to być 22x33 mm lub 26x39 mm. Tak naprawdę różnice pomiędzy takimi wymiarami klatek były pomijalne. Podstawową konsekwencją wyboru standardu była konstrukcja odpowiednich bagnetów i odpowiednio dopasowanych obiektywów.

A jak to się przekłada na cyfrę? Nie przekłada się wogóle. W cyfrze nie ma filmu. Fizyczny rozmiar marycy ma jedynie niewielki, żeby nie powiedzieć - pomijalny, wpływ na zdjęcia. O wiele bardziej istotna jest odpowiednio duża głębia koloru i co najwazniejsze - odpowiednio duża rozdzielczość finalnego zdjęcia wyrażona w pikselach. O wiele ważniejszy jest soft, który czyta dane z matrycy i te zdjęcia tworzy. Rzeczywiste różnice związane z fizycznym rozmiarem sensorów FF i DX są dużo mniejsze niż róznice rozdzielczości pomiędzy matrycami 6 mpix i 12 mpix, a dla formatów amatorskich nawet matryca 6 mpix jest zupełnie wystarczająca. Czepiacie się tego rozmiaru sensora, a jego wpływ na zdjęcia jest dla typowych zastosowań niewielki. Jestem przekonany, że nikt z was nie odróżni dobrych zdjęć z lustrzanek FF i DX na formacie 20x30 mm, a jeśli już, to będzie to raczej przypadek, błąd fotografa, błąd labu. Oczywiście można powiedzieć, że niektórzy (czytaj nieliczni) potrzebują czegoś więcej. Ale przecież dziś są takie rozwiązania i nazywają się cyfrowym średnim formatem, który zresztą też ma rozmiar mniejszy niż średni format analogowy. Średni format był zawsze i to wcale nie dyskwalifikowało lustrzanek FF.

Teksty o tym, że stare obiektywy są optymalizowane dla FF to kolejna bzdura. W FF trzeba było mieć naprawdę dobry obiektyw (czytaj profesjonalny i drogi), żeby nie było mydła w rogach, żeby zdjęcia powiekszone do formatu większego niż 20x30 były ostre - wystarczy popatrzeć na wykresy MTF szkieł. Format DX pozwala na używanie centralnej części tych obiektywów, czyli części lepszej optycznie i ostrzejszej. Cyfrowa fotogafia, dzięki pozbyciu się filmów, pozwala na traktowanie lustrzanek zadaniowo. Wielkość sensora w każdej puszce może być różna w zależności od tego, do czego lustrzanka jest przeznaczona, a wynikiem będzie różny crop i w konsekwencji różna cena potrzebnych szkieł, szczególnie szkieł długich, czyli zazwyczaj najdroższych.

Piszecie o szerokim kącie i przewagach FF w tym zakresie. Tylko, że dziś mamy relatywnie tanie obiektywy dla DX o ogniskowych dla szerokiego końca z zakresu 10-12 mm (odpowiadajace 15-18 mm dla FF). A pod FF co mamy? W ofercie Nikona mamy ciemnego Nikkora 18-35 w rozsądnej cenie, dwie koszmarnie drogie stałki 14 mm i 18 mm oraz zooma 17-35 za ponad 6000 PLN. Czy rzeczywiście przewaga FF w przypadku szerokiego kąta jest porażająca? Gdyby Wam zabrano te lustrzanki z DXem, to zaraz byście zaczęli narzekać na kiepską jakość szerokich szkieł i na koszmarną cenę szkieł długich. Ale co tam. Na forum można napisać wszystko.

Smurf
10-12-2006, 21:27
Pomimo różnicy zdań między nami w różnych kwestiach tu zgadzam sie w 100%.

Pawel Pawlak
10-12-2006, 22:08
JK, w 100% się zgadza... Ale uwazam też z powodów marketingowych powinien zrobić jakąś niszową puszkę FF, albo jednoznacznie odciąć się od tego tematu i zacząć wreszcie pokazywać kolejne profi szkła DXowe (naprawdę chciałbym zacząć zbierać na AFS 600f2.8 VRII albo AFS400f2 VRII ;) )

Kaleid
11-12-2006, 00:03
Tak na marginesie jeszcze tej dyskusji o FF to są informacje z dość pewnych źródeł, że w przyszłym roku FF-a ma wypuścić Sony. Także sprawa raczej ruszy do przodu. Ceny miejmy nadzieję ruszą w dól.

A Łyżwiński jest ojcem dziecka Anety K. Skad Wy bierzecie te bajki ?

Władca Pixeli
11-12-2006, 00:28
A Łyżwiński jest ojcem dziecka Anety K. Skad Wy bierzecie te bajki ?
Informacja jest pewna tylko nie wiadomo który poseł i z którego klubu. Jak sprzwdzą wszystkich to znajdą :mrgreen:

Kolekcjoner
11-12-2006, 00:48
A Łyżwiński jest ojcem dziecka Anety K. (...)
Nie jest :).


Skad Wy bierzecie te bajki ?
Od człowieka który pracuje w Sony Polska :). Ja przynajmniej :).

JK masz oczywiście rację (jak zawsze zresztą :)) ale tu mowa bardziej o marketingu i o tym czego chcą użytkownicy, a nie o tym co by było logiczne. Logiczne by było np.: żeby nie mnożyć w amatorskich korpusach bezpotrzebnie tych megapikseli (z różnych powodów) ale producenci mnożą, bo tego chcą uytkownicy i to napędza rynek. To samo jest w FF. Moim zdaniem choćbyśmy nie wiem ile przytoczyli tu słusznych argumentów przeciw to rynek na to jest i będzie coraz większy. Sami producenci będą do tego dążyć z różnych powodów.

Kaleid
11-12-2006, 01:22
Tia, oni zawsze wszystko wiedza :) Podobnie jak ludzie pracujacy w Nikon Polska, itd. Pociesze Cie: wiarygodnosc tych informacji jest zapewne rowna zero :) Prawda jest taka ze ludzie ktorzy na prawde cos wiedza, podpisali lojalki i raczej pary z geby nie puszczaja. Bajki od "ludzi pracujacych w Canonie, Nikonie czy Sony", sa zawsze na topie. Prawda niestety taka, ze rzadko kiedy sa prawdziwe.


ale producenci mnożą, bo tego chcą uytkownicy i to napędza rynek. To samo jest w FF. Moim zdaniem choćbyśmy nie wiem ile przytoczyli tu słusznych argumentów przeciw to rynek na to jest i będzie coraz większy.

Rynek, jest ale bardzo mały. Powiedzialbym wrecz ze to margines. Najwiekszy rynek to aparaty kompaktowe.

http://www.dpreview.com/news/0612/cipa_region_type.jpg

Jak widac udział DSLRow w ogolnym rynku aparatow cyfrowych jest niewielki. Jesli podzielic to na FF, mamy niewiele znaczący margines w skali globalnej. Z gory zakladam iz nie wiem jak potocza sie sprawy. Mozna sie jedynie domyslac, ale jestem ostrozny w rokowaniach iz DLSRy pojda w 35 mm. Jestem tez pewien ze bedziemy mieli taki aparat w Nikonie (FF to kwestia bardziej psychologiczna niz faktyczna potrzeba). Nikon zapowiadal jakis czas temu odswiezenie polki pro, zatem najnowsze produkcje moga miec tu glos decydujacy.

MzMarcin
11-12-2006, 03:26
Tia, oni zawsze wszystko wiedza :) Podobnie jak ludzie pracujacy w Nikon Polska, itd. Pociesze Cie: wiarygodnosc tych informacji jest zapewne rowna zero :) Prawda jest taka ze ludzie ktorzy na prawde cos wiedza, podpisali lojalki i raczej pary z geby nie puszczaja. Bajki od "ludzi pracujacych w Canonie, Nikonie czy Sony", sa zawsze na topie. Prawda niestety taka, ze rzadko kiedy sa prawdziwe.



Rynek, jest ale bardzo mały. Powiedzialbym wrecz ze to margines. Najwiekszy rynek to aparaty kompaktowe.


https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://www.dpreview.com/news/0612/cipa_region_type.jpg)

Jak widac udział DSLRow w ogolnym rynku aparatow cyfrowych jest niewielki. Jesli podzielic to na FF, mamy niewiele znaczący margines w skali globalnej. Z gory zakladam iz nie wiem jak potocza sie sprawy. Mozna sie jedynie domyslac, ale jestem ostrozny w rokowaniach iz DLSRy pojda w 35 mm. Jestem tez pewien ze bedziemy mieli taki aparat w Nikonie (FF to kwestia bardziej psychologiczna niz faktyczna potrzeba). Nikon zapowiadal jakis czas temu odswiezenie polki pro, zatem najnowsze produkcje moga miec tu glos decydujacy.

Zgadzam się z Tobą, tylko kwestia wycofania AFS 28-70..., chociaż 17-35 zostawili...

Kolekcjoner
11-12-2006, 04:07
Tia, oni zawsze wszystko wiedza :) Podobnie jak ludzie pracujacy w Nikon Polska, itd. Pociesze Cie: wiarygodnosc tych informacji jest zapewne rowna zero :) Prawda jest taka ze ludzie ktorzy na prawde cos wiedza, podpisali lojalki i raczej pary z geby nie puszczaja. Bajki od "ludzi pracujacych w Canonie, Nikonie czy Sony", sa zawsze na topie. Prawda niestety taka, ze rzadko kiedy sa prawdziwe.



Rynek, jest ale bardzo mały. Powiedzialbym wrecz ze to margines. Najwiekszy rynek to aparaty kompaktowe.


https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (wykres)

Jak widac udział DSLRow w ogolnym rynku aparatow cyfrowych jest niewielki. Jesli podzielic to na FF, mamy niewiele znaczący margines w skali globalnej. Z gory zakladam iz nie wiem jak potocza sie sprawy. Mozna sie jedynie domyslac, ale jestem ostrozny w rokowaniach iz DLSRy pojda w 35 mm. Jestem tez pewien ze bedziemy mieli taki aparat w Nikonie (FF to kwestia bardziej psychologiczna niz faktyczna potrzeba). Nikon zapowiadal jakis czas temu odswiezenie polki pro, zatem najnowsze produkcje moga miec tu glos decydujacy.

Szczerze mówiąc to już się zgubiłem jaką tezę chcesz obalić, a jaką udowodnić. Oczywiście że to wszystko spekulacje i oczywiście, że rynek dslr-ów nie jest jakiś bardzo duży. Na tej zasadzie moglibyśmy udowodnić, że cyfrówki to tylko jakiś drobny procent albo nawet promil całego rynku elektroniki i w związku z tym szkoda temu w ogóle poświęcać czas, bo to kompletny margines. Bez wykresów wiadomo, że dsl-ry to ok. 4% całego rynku cyfrówek. Ale procent ten ciągle rośnie. I producenci szukają nowych bodźców do tego żeby rósł jeszcze bardziej i takim bodźcem jest FF. To czy to jest duży wycinek czy mały nie ma znaczenia. Presja póki co jest dość spora. 5D przebiło pewne bariery (zwłaszcza cenowe). Znam mnóstwo ludzi którzy czekają na nowe FF-y Canona choćby w nadziei na to, że 5D stanieje. I na początku nowego roku się doczekają przynajmniej na puszki FF Canona na 100%. A czy to się rozpowszechni to już zupełnie inna kwestia. W każdym razie canon upchnie kolejne stosy szkła i metalu, i interes się będzie krecił.

PS. Co do tego źródła ;). Ludź jest dobrze poinformowany - lojalkę podpisywał i oczywiście może gadać co mu się podoba (byle nie na temat ;):)) ale ... :mrgreen: wg. tego co mówił to sony szykuje niezłą ofensywę w przyszłym roku (szkieł i body) także konkurencja nie śpi - i dobrze :). A co będzie czas pokaże. Może jeszcze coś nowego wymyślą :D.

Kaleid
11-12-2006, 10:28
Znam mnóstwo ludzi którzy czekają na nowe FF-y Canona choćby w nadziei na to, że 5D stanieje. I na początku nowego roku się doczekają przynajmniej na puszki FF Canona na 100%. A czy to się rozpowszechni to już zupełnie inna kwestia. W każdym razie canon upchnie kolejne stosy szkła i metalu, i interes się będzie krecił.

Ilu ich znasz? Pieciu? dziesieciu? To taki troche owczy ped...stada ludzi czekaja, a jak co do czego przychodzi, to sie okazuje ze jest ich raptem pieciu. Podobna analogia jest tu...ludzie bede czekac..jak juz sie doczekaja, to i tak zapewne nie kupia, ale beda sie cieszyc ze jest. Znam kilka osob cos sprzedali Nikony i kupili 5D. Znam tez kilka co posprzedawalo rozne Canonyu (nawet 5D ) i kupilk D200. To jest demokracja. Zawsze ktos bedzie rozczarowany...5D nie przebil zadnych barier cenowych. Znacznie wczesniej od niego zrobil to Kodak DCS. 5D to z pewnoscia dobry aparat, nie jest jednak wg mnie warty swojej ceny. I to jest podstawowy problem z tym sprzetem. Canon troche sie zamotał w swojej polityce matrycowej. Poprzez 5D, setki ludzi zaczely pisac "ze przeciez 400D FF to kwestia najblizszego czasu". Tymczasem sam Canon w swoich folderach trabi ze to nie tak hop, i kazdy kto ma jakiekolwiek o tym pojecie to potwierdzi. Rynek dSLRow faktycznie rosnie...ale glownei w segmencie konsumenckim D40/D50/D70, 350D, 400D itd.



PS. Co do tego źródła ;). Ludź jest dobrze poinformowany - lojalkę podpisywał i oczywiście może gadać co mu się podoba (byle nie na temat ;):)) ale ... :mrgreen: wg. tego co mówił to sony szykuje niezłą ofensywę w przyszłym roku (szkieł i body) także konkurencja nie śpi - i dobrze :). A co będzie czas pokaże. Może jeszcze coś nowego wymyślą :D.

Oni zawsze duzo mówią, z wlasnego doswiadczenia z takimi ludzmi wiem jednak ze mozna patrzec na to z duzym dystansem. Sony na pewno cos wypusci, ale ....no wlasnie. Sony to Sony ;) Jakos mi to do SLRów nie pasuje :D Niech Nikon juz w koncu wypusci taki aparat...skonczy sie w koncu to gadanie. CHociaz z drugiej strony, ostatnie ruchy w szklach (np wycofanie 28-75) daja tez troche do myslenia

shakk
11-12-2006, 10:33
sony firma od mydla do powidla...czego oni nie produkowali...

JK
11-12-2006, 11:09
...... CHociaz z drugiej strony, ostatnie ruchy w szklach (np wycofanie 28-75) daja tez troche do myslenia

No właśnie. To jaki będzie standardowy profesjonalny jasny zoom do tego wyśnionego FF? Przecież amatorzy tego nie kupią, bo będzie zbyt drogie, a poważny profesjonalny fotograf z cyfrowym Nikonem FF nie będzie podpinał Sigmy, czy Tamrona za 1500 PLN, bo to obciach. Jakoś tego FF u Nikona nie widzę. Z profesjonalnych szkieł dla FF produkowane jest jeszcze 17-35 (ciekawe jak długo), poźniej długo, długo nic i dopiero 70-200 VR. Moim zdaniem ta dziura w ogniskowych (35-70) wiele mówi o FF-owych planach Nikona. No chyba że Nikon uznał potrzebę posiadania standardowego zooma do takiego cyfrowego FF za fanaberie i przejaw snobizmu.

Niedzwiedz
11-12-2006, 11:20
moze wypusci nowy 24-70 AFS VR costam costsam z nowa puszka d3x , lub wypusci nowe szkla 17-55 VR AFS z d3x i matryca DX ? pozyjemy zobaczymy , o sony i puszce profi od sonego sluchy po sieci chodza ale nie konicznie FF,

JK
11-12-2006, 11:30
Niedzwiedz, opanuj się. Takiego sprzętu nie sprzedaje się w kitach. To nie D70/D50/D40. Gdyby Nikon zaproponował jakiś nowy obiektyw, a później wycofywał swój sztandarowy zoom dla FF, to wszystko by było normalnie. Ale wycofać AFS 28-70 f/2,8 nie mając w sprzdaży jego następcy? Nie mając niczego w tym zakresie? Toz to prawie samobójstwo. Chyba, że Nikon uznał (i słusznie), że AFS 17-55 f/2,8 jest jego profesjonalnym zoomem standardowym (oczywiście dla DX), a ten stary 28-70 nie jest juz potrzebny, bo po pierwsze jest do FF, a po drugie dla DXa ma niezbyt przydatny zakres ogniskowych.

Niedzwiedz
11-12-2006, 11:41
no tak ale poplarne stalo sie ze kit 5d to 24-105 a d200 kit to 18-200 !!!!!! taki tredzik zauwazyc sie da :)
a stadardowym zoomem profi jets 17-55 niema watpliwosci

art44
11-12-2006, 11:49
Generalnie mniejsza matryca upraszcza konstrukcje szkiel, i pozwala na ciekawe ruchy w tym temacie (Nikon poki co porusza sie tu bardzo ostroznie, ale powstalo juz kilka ciekawych konstrukcji, nawet firm trzecich)
Witam, upraszcza... ale czy wszystkich? Bo szerokich kątów chyba raczej nie. Potwierdźcie lub zaprzeczcie, bo pewien nie jestem ;). Art

Kaleid
11-12-2006, 11:51
Szerokich katow tez.

Czornyj
11-12-2006, 13:54
Wydzieliłem tą dyskusję z wątku o cenie S5, bo zrobiło się trochę nie na temat ;)

Robert W
12-12-2006, 13:30
No nie wiem czy szerokich też, jeśliby tak było to dlaczego nie ma szerokich zoom'ów o świetle 2.8 i dlaczego jakość istniejących nie znajduje uznania podobnego do tych obiektywów z małego obrazka jak np. 17-35/2.8.

Pawel Pawlak
12-12-2006, 19:51
własnie natrafiłem na "przepowiednie" Toma Hogana: http://www.bythom.com/lensrefresh.htm
Może jednak FF nikona jest już tuż, tuż ? ;)

Czornyj
12-12-2006, 20:37
Taaak, Nikon ostatnio stał się nieprawdopodobnie zagadkowy jeśli idzie o szkło. Zamordował kilka wspaniałych, starych szkieł profi (14/2.8, 18/2.8 28/1.4 M70-180/4.5-5.6, 28-70/2.8 i kilka innych), zrobił poważne cięcia w linii manualnych Ai-S - a co wprowadził w zamian? 18-200, 18-135 i 18-55. Wszyscy profesjonalni użytkownicy Nikona umarli ze szczęścia.

Jacek_Z
12-12-2006, 22:05
to chyba znak czasu.
mniej się liczy na "ciągnącą" marketingowo linię profesjonalną, a coraz bardziej na to co daje zdecydowanie największy dochód - czyli tanie, dostępne, masowe - jak D50, D40 czy tanie szkła i kompakty.
To nie tylko u nikona tak jest - tylko w ogóle. Czy Leica robiła kiedyś tanie i kiepskie kompakty? Żeby na szkłach był napis Leica to trzeba było wydać majątek, a teraz jest nawet w prostych kamerkach video. Podobnie jak Schneider - Kreuznach. I to też dotyczy wszelkich rynkow, nie tylko sprzętu foto. Stroje Versace, Diora były bardzo drogie. A teraz są i tanie linie produktów plus okulary, wody kolońskie itd. Firmową rzecz można kupić wiele taniej, zarabiają się na wypromowanej marce, a produkt musi być dostępny.

Kaleid
13-12-2006, 01:11
No nie wiem czy szerokich też, jeśliby tak było to dlaczego nie ma szerokich zoom'ów o świetle 2.8 i dlaczego jakość istniejących nie znajduje uznania podobnego do tych obiektywów z małego obrazka jak np. 17-35/2.8.

Kwestia czasu..jesli ten system bedzie sie rozwijal, to z pewnoscia sie pojawią. Dlaczego nie znajduje uznania? Tokina 12-24 jest ostra juz na pelnej dziurze i nie mydli rogow, podobnie Nikkorowski odpowiednik.

Kolekcjoner
13-12-2006, 03:16
...5D nie przebil zadnych barier cenowych. Znacznie wczesniej od niego zrobil to Kodak DCS. 5D to z pewnoscia dobry aparat, nie jest jednak wg mnie warty swojej ceny. I to jest podstawowy problem z tym sprzetem. Canon troche sie zamotał w swojej polityce matrycowej. Poprzez 5D, setki ludzi zaczely pisac "ze przeciez 400D FF to kwestia najblizszego czasu". Tymczasem sam Canon w swoich folderach trabi ze to nie tak hop, i kazdy kto ma jakiekolwiek o tym pojecie to potwierdzi. Rynek dSLRow faktycznie rosnie...ale glownei w segmencie konsumenckim D40/D50/D70, 350D, 400D itd.

(....)


Trochę inaczej to wygląda z punktu widzenia użytkownika canona. Po prostu jest wybór. 5D o tyle przebił bariery, że stał się aparatem dostępnym dla wielu, a nie dla elity jak FF-y dotąd. To że u nas jest drogi to żaden wyznacznik ale nawet u nas jest coraz więcej ludzi którzy go kupili. Po prostu amator zapaleniec może sobie kupić body z matrycą o rozmiarze filmu małoobrazkowego (do jakiego był dotąd przyzwyczajony - i do jakiego być może przez lata kupował nietanie szkła) i na dodatek ma aparat prostrzy i lżejszy niż jedynki. Z mojego np. punktu widzenia jest to bardzo miła świadomość (głównie ze względu na przyzwyczajenia). Żadnego zamotania ani ograniczenia tu nie widzę. Świadomi użytkownicy wiedzą, że póki co FF musi kosztować i do 4000D czy innego trabanta ;) go nie dadzą. Zresztą polityka szkłowa - że tak powiem - jest tu wyznacznikiem. Skoro są EF-Sy to i muszą być puszki do nich pasujace. Jestem zresztą pewien, że następca 30D też będzie miał cropa 1.6. Póki co 5D jest do wzięcia za nieco powyżej 2000 euro. A po PMA cena pewnie dalej zjedzie. I myślę że wielu się skusi. Nie uważam żeby było coś zdrożnego w tym żeby Nikon dawał taki wybór swoim użytkownikom.

PS. Czornyj dzięki za posprzątanie :). Ten temat póki co jest "immortal" :mrgreen:. Zresztą jak chyba zauważyłeś na czerwonym ;) forum też powraca niczym Halny.

Kaleid
13-12-2006, 14:23
My dajemy uzytkownikom wybór, to glowny argument jaki sie zawsze przewija. Ale zroznicowanie wielkosci matryc suma sumarum nie jest dobre. 5D byl poniekad koniecznoscia, i zostal stworzony glownie jako backupowe body do 1Ds`a. Co body to inna matryca..1.6, 1.3, 35mm a co za tym idzie: do kazdego body inny zestaw szkiel. To troche za duzo. Najpierw Canon mowi tak: "my nie wprowadzany zadnych specjalnych obiektowow, blablabla itd" (bylo kiedys takie info). Pozniej pojawiaja sie pierwsze EF-sy...oo czyli jednak nie tak hop. Pozniej pojawiaja sie nieco lepsze EF-sy. Nastepnie 5D..no i swieci sie zaroweczka. NIe zlicze juz postow na forach ze ff w 400D to kwestia gora roku. Czytam tez rozne smieszne posty o kosmicznych technologiach Canona ktory ma steppery naswietlajace 35mm w jednym skoku (brednie i dyrdymaly) Dalej sam Canon w swoich biuletynach trabi ze to jednak nie tak hop z tym FF, i mamy dylemat. Albo nie inwestowac w szkla ef-s i jakos sie pomeczyc na 1.6, a pozniej uderzac w 5D, albo jednak cos kupic..ale w razie skosku wyzej, taki 17-50 2.8 staje sie bezuzyteczny. Moim zdaniem standard powinien byc jeden, nie zalezno od tego jaki to bedzie format. Nikon probuje ustalic standard DX, co suma sumarow moze nie byc takie zle. Wiem ze podnosza sie glosy oburzenia co po niektorych, (bo jedyny sluszny standard to 35mm). Ostatnio Nikon zabił kilka profi szkiel dla 35 mm, nie pokazujac nic w zamian. Na pewno 2007 bedziemy mieli nowa profi puszke (z pewnoscia D3h bedzie tu pierwszy i na pewno nie bedzie FF) Ponoc szykowanych jest tez kilka nowych szkielek. Jesli Nikon uzupelni linię o hipotetyczne szkla np: 24mm f/2 AF-S DX, 30mm f/1.4 AF-S DX, 60mm f/1.4 VR AF-S DX, to to cale FF przestanie byc do czegokolwiek potrzebne. Prawda jest taka ze droga do sukcesu bedzie glownie w szklach..bo dla codziennych zastosowan, roznice wielkosci klatki sa pomijalne. W tej chwili nie ma takiej potrzeby by matryca miala 35mm, a potrzeba jest bardziej psychologiczna.

Kolekcjoner
13-12-2006, 23:19
My dajemy uzytkownikom wybór, to glowny argument jaki sie zawsze przewija. Ale zroznicowanie wielkosci matryc suma sumarum nie jest dobre. 5D byl poniekad koniecznoscia, i zostal stworzony glownie jako backupowe body do 1Ds`a. Co body to inna matryca..1.6, 1.3, 35mm a co za tym idzie: do kazdego body inny zestaw szkiel. To troche za duzo.

Przesada. W sumie to jeśli masz szkła pełnoklatkowe, a takich jest zdecydowana większość do canona to nie ma żadnego "bólu głowy". Używasz wszystkich ze wszystkimi puszkami bez żadnych ograniczeń.


Najpierw Canon mowi tak: "my nie wprowadzany zadnych specjalnych obiektowow, blablabla itd" (bylo kiedys takie info). Pozniej pojawiaja sie pierwsze EF-sy...oo czyli jednak nie tak hop. Pozniej pojawiaja sie nieco lepsze EF-sy. Nastepnie 5D..no i swieci sie zaroweczka.

Tak EF-Sy to jest odstępstwo - musieli coś zrobić żeby była tańsza alternatywa pod cropowe body. Z tym że jest ich raptem pięć na 61 obecnie produkowanych. Prawda jest taka, że jak się chce kupić coś lepszego to i tak trzeba wybierać spośród modeli pełnoklatkowych.


NIe zlicze juz postow na forach ze ff w 400D to kwestia gora roku. Czytam tez rozne smieszne posty o kosmicznych technologiach Canona ktory ma steppery naswietlajace 35mm w jednym skoku (brednie i dyrdymaly)

No to brednie oczywiste. Nie wiem jakie fora czytujesz ale ja jeszcze nie spotkałem takich idiotyzmów (no może na dpreview). Fakt że ostatnio czytuję prawie wyłącznie Nikona i CB. Fakt też że chętnie bym poczytał takie teksty :mrgreen:.


Dalej sam Canon w swoich biuletynach trabi ze to jednak nie tak hop z tym FF, i mamy dylemat. Albo nie inwestowac w szkla ef-s i jakos sie pomeczyc na 1.6, a pozniej uderzac w 5D, albo jednak cos kupic..ale w razie skosku wyzej, taki 17-50 2.8 staje sie bezuzyteczny.

Tak na prawdę nie ma żadnego dylematu. Szkło kitowe gorsze lub lepsze albo zostanie z puszką albo się go sprzeda razem. W długich nie ma sprawy, bo nie ma też długich szkieł EF-S :mrgreen:. Jedyny poważny problem to szerokie kąty (znam z autopsji :() ale tu też można się ratować tańszymi słoikami od producentóew niezależnych. Bezapelacyjnie pod tym względem w systemie Nikona jest lepsza sytuacja. Zresztą to jedna z przyczyn tęsknot canonierów za tanim FF-em, bo wtedy otwiera się dostęp do normalnych dobrych szerokich kątów.


Moim zdaniem standard powinien byc jeden, nie zalezno od tego jaki to bedzie format. Nikon probuje ustalic standard DX, co suma sumarow moze nie byc takie zle. Wiem ze podnosza sie glosy oburzenia co po niektorych, (bo jedyny sluszny standard to 35mm). Ostatnio Nikon zabił kilka profi szkiel dla 35 mm, nie pokazujac nic w zamian. Na pewno 2007 bedziemy mieli nowa profi puszke (z pewnoscia D3h bedzie tu pierwszy i na pewno nie bedzie FF) Ponoc szykowanych jest tez kilka nowych szkielek. Jesli Nikon uzupelni linię o hipotetyczne szkla np: 24mm f/2 AF-S DX, 30mm f/1.4 AF-S DX, 60mm f/1.4 VR AF-S DX, to to cale FF przestanie byc do czegokolwiek potrzebne. Prawda jest taka ze droga do sukcesu bedzie glownie w szklach..bo dla codziennych zastosowan, roznice wielkosci klatki sa pomijalne. W tej chwili nie ma takiej potrzeby by matryca miala 35mm, a potrzeba jest bardziej psychologiczna.


Tu się znów zgadzam. To kwestia konsekwencji. Pytanie czy Nikon będzie dość konsekwentny żeby przy DX zostać. Rozmawiamy o presjii użytkowników na FF. Bo jeśli ulegnie (nikon) tej presji to wszystkie te rozważania o kompatybilności szkieł biorą w łeb. Jeśli będzie konsekwentny to pozostaje im tylko uzupełnić (tak jak piszesz) linię szkieł DX o obiektywy stricte profesjonalne (już tu wymieniane).

Trevor
14-12-2006, 21:38
Prawda jest taka ze droga do sukcesu bedzie glownie w szklach..bo dla codziennych zastosowan, roznice wielkosci klatki sa pomijalne.


No chyba że rozdzielczość obiektywu podchodzi już do swojego kresu przy 10 megapindlach
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/images/icons/icon10.gif)
No i jeszcze mały offtopic w offtopicu. Wytłumaczcie mi jak to jest z tą mniejszą głębią ostrości na FF (odrazu powiem że dla mnie to by była największa zaleta), może ktoś wytłumaczyć z czego to wynika (rozumiem, że przy takich samych "kątach widzenia", bo to nigdzie nie jest powiedziane)?



Jesli Nikon uzupelni linię o hipotetyczne szkla np: 24mm f/2 AF-S DX, 30mm f/1.4 AF-S DX, 60mm f/1.4 VR AF-S DX...


no przydałby się jakiś 17mm jeszcze

Jacek_Z
14-12-2006, 23:41
Trevor: wynika z wielkości krążka rozproszenia - odpowiedniego dla danego formatu, bo jest on różny.

Praktycznie: czym mniejszy format tym większa głębia ostrości (przy identycznej reszcie (przysłona itd))
czyli największa głebia ostrosci jest w kompakcikach, potem w DX (APS-C), FF (24x36 mm), 6x6 cm, 4x5 cala - najmniejsza.

Czornyj
14-12-2006, 23:49
Obiektyw jest urządzeniem analogowym i nie jest tak jak w matrycy, że nagle - aaaaaa-dup!!! Rozdzielczość obiektywu się skończyła!!! Wraz ze wzrostem rozdzielczości powolutku spada sobie MTF - już przy obecnych rozdzielczościach optyka można powiedzieć zdrowo dostaje w d...ę. Dlatego z tymi małymi rozmiarami to tak do końca cudownie wcale nie jest...

Pawel Pawlak
15-12-2006, 01:17
oczywiście, że im mniejsze piksele (mniejszy sensor a większa rozdzielczość) tym większe wymagania dla optyki. Ale różnca w ostrości D2x vs d80 wykazuje że nadal jest jeszcze spory zapas rozdzielczości obiektywów i wiele zależy od matrycy i algorytmów interpolujacych obraz. Nie zmienia to faktu, że podnoszenie rozdzielczości matrycy DXowej znacznie powyżej 10 czy 12 chyba sensu zbyt wielkiego nie ma.

Kolekcjoner
15-12-2006, 01:54
oczywiście, że im mniejsze piksele (mniejszy sensor a większa rozdzielczość) tym większe wymagania dla optyki. Ale różnca w ostrości D2x vs d80 wykazuje że nadal jest jeszcze spory zapas rozdzielczości obiektywów. Nie zmienia to faktu, że podnoszenie rozdzielczości matrycy DXowej znacznie powyżej 10 czy 12 chyba sensu zbyt wielkiego nie ma.

Pytanie czy w ogóle ma? Po za tym co mają zrobić np. w takim olympusie - tam to jest dopiero mały sensor. Ostatnio oglądałem olka 330 i lustereczko, a właściwie lusterczunio ;) tam jest maciupeńkie :).