Zobacz pełną wersję : [ Portret ] Pierwszy portret...
...do którego starałem się podejść poważnie. Przy tego typu fotografii, zarówno w przedmiocie obróbki, jak i kadrowania, jestem kompletnie zielony toteż wszelkie wskazówki są jak najbardziej pożądane :) Tym bardziej, że mam jeszcze od groma ujęć z tego pleneru i chciałbym coś mądrego z tego wynieść, a i modelce kilka fajnych kadrów podesłać ;)
Zapraszam
***
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://www.iv.pl/)
***
Dziękuję!
Jak na pierwszy raz rewelacja. Brakuje mi jedynie blendy z prawej strony na doświetlenie twarzy. Obróbka na +.
Jeżeli było świecone parasolką , to parasolka była za nisko . Dla mnie trochę niesamowite .Technicznie w porządku .
Oby każdy tak w portrecie zaczynał. Super :).
Teraz trzeba wykorzystać dobry początek i iść za ciosem ;).
udany pierwszy raz :D brakuje troszeczkę światła z prawej strony
nie wiem, czym doświetlałeś od lewej (obstawiam blendę) ale chyba pasowało ja dać nieco wyżej jeśli była taka możliwość. Od nosa idzie w prawo dość twardy cień. Ale to niuansik. Czepiam się z zazdrości, że ja dopiero po dwóch latach zaczynam robić dobre portrety :)
Oby każdy tak w portrecie zaczynał. Super :).
Teraz trzeba wykorzystać dobry początek i iść za ciosem ;).
Gdyby każdy miał taką pomoc merytoryczną i sprzętową jak ja, to zapewne większość debiutów przechodziłaby "gładko" ;) Za co jeszcze raz serdecznie Ci Pawle dziękuję! Za ciosem mówisz... No to biorę i ciosam dalej :)
nie wiem, czym doświetlałeś od lewej (obstawiam blendę) ale chyba pasowało ja dać nieco wyżej jeśli była taka możliwość. Od nosa idzie w prawo dość twardy cień. Ale to niuansik. Czepiam się z zazdrości, że ja dopiero po dwóch latach zaczynam robić dobre portrety :)
Mieliśmy trzy blendy i jednego "blendziarza";). Tutaj w użyciu była złota, właśnie z lewej strony. Jako że jest to jedno z pierwszych moich zdjęć podczas tej sesji (i w ogóle), całą uwagę skupiłem na kadrowaniu i oczekiwaniu na właściwą mimikę, spojrzenie... Na "to coś". A kwestię cieni i ich roli "odkryłem" niestety dopiero po powrocie przed monitor:neutral: Coś tam delikatnie próbowałem rozjaśniać, ale teraz już kumam jak istotną sprawą jest optymalne doświetlenie twarzy...
(Tylko czy optymalne znaczy zupełne? Bo mnie się w sumie spodobało rozchodzenie się tego światła z lewej do prawej, tzn. wiem, że sam cień pod okiem nie jest najszczęśliwszy, ale dla mnie idealnie by było, gdyby go zminimalizować jednocześnie pozostawiając prawą stronę głowy delikatnie zacienioną... Źle kombinuję? Tak czy owak, myślę, że przy następnych kadrach będzie już pod względem cieni trochę lepiej ;))
Bardzo dziękuję Wszystkim za komentarze!
A jeśli ktoś ma jeszcze jakieś uwagi lub sugestie to z wielką ochotą przeczytam, bo niebawem ruszam z dalszą obróbką i każda informacja będzie dla mnie cenna.
Nie chodziło mi o to, by cała twarz była jednolicie oświetlona :) zwróć tylko uwagę na cień od nosa, o ktorym piszę. jego granica jest twarda, i odsuwając się od nosa w prawo, idzie do góry. Gdyby blenda była wyżej, cień poszedłby w dół, i tam zlał się z cieniem na policzku, przez co nie byłby tak widoczny :)
Nie chodziło mi o to, by cała twarz była jednolicie oświetlona :) zwróć tylko uwagę na cień od nosa, o ktorym piszę. jego granica jest twarda, i odsuwając się od nosa w prawo, idzie do góry. Gdyby blenda była wyżej, cień poszedłby w dół, i tam zlał się z cieniem na policzku, przez co nie byłby tak widoczny :)
Pełna zgoda ;) Ja tak sobie tylko głośno myślałem o oświetleniu twarzy jako takim - czy zawsze najlepiej jest, gdy jest "zupełne". I w sumie sam sobie odpowiedziałem... że nie ;-) - cały widz polega chyba na świadomym graniu cieniem... Co do zdjęcia powyższego - właśnie tego zabrakło - cień jest tam przez niedopatrzenie, przypadkowo. A do tego jest dość duży...
Dzięki za zainteresowanie ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.