locos
06-06-2010, 12:26
Witam
Wstępem parę słów odnośnie problemu - serwis na po(d)stępu wymienił w d300 następujące elementy:
FRONT BODY UNIT , TOP COVER UNIT
HOT SHOE , BOTTOM COVER UNIT
GRIP RUBBER UNIT , I/F RUBBER UNIT , AE FPC UNIT.
Po wstępnych testach body nie wykazywało żadnych niepokojących objawów aż do dnia, w którym zauważyłem coś, co powoduje moją irytację. Otóż zupełnie przypadkowo i niezależnie od podpiętego szkła, lampy czy aku gaśnie podświetlenie wyświetlacza w wizjerze (tego od drabinki naświetleń i reszty parametrów) – wychodzi na to, że ktoś, kto składał puchę „do kupy” nie do końca rzetelnie wykonał swoja robotę i najwidoczniej jakaś taśma czy inny kabelek od podświetlenia jest w miejscu połączenia luźna. Podkreślam podświetlenie, bo sam wyświetlacz działa ok, co widać nawet bez podświetlenia, ino mało wyraźnie ;) Wystarczy „puknąć” w korpus i podświetlenie znowu zaczyna działać poprawnie.
Pozytywna strona medalu jest taka, ze aparat jest jeszcze na gwarancji. I tu mam największą zagwozdkę – czy wysyłać w ogóle do polskiego serwisu znając ich podejście i rodzaj usterki (totalnie przypadkowe występowanie, czasami z dwutygodniowymi lub dluzszymi przerwami) - może okazać się, ze ja wyślę sprzęt, serwis nie stwierdzi żadnych problemów i odeśle z powrotem na mój koszt, a ja się tylko wkurzę, że problem jak był tak jest.
Pytanie drugie - jeśli serwis na postępu robił już naprawę i dał na to gwarancje, to czy jest możliwe wysłanie do zagranicznego serwisu (Berlin lub Londyn), aby poprawili fuszerkę polskiego oddziału?
Z góry dziękuje za wszelkie rady.
Wstępem parę słów odnośnie problemu - serwis na po(d)stępu wymienił w d300 następujące elementy:
FRONT BODY UNIT , TOP COVER UNIT
HOT SHOE , BOTTOM COVER UNIT
GRIP RUBBER UNIT , I/F RUBBER UNIT , AE FPC UNIT.
Po wstępnych testach body nie wykazywało żadnych niepokojących objawów aż do dnia, w którym zauważyłem coś, co powoduje moją irytację. Otóż zupełnie przypadkowo i niezależnie od podpiętego szkła, lampy czy aku gaśnie podświetlenie wyświetlacza w wizjerze (tego od drabinki naświetleń i reszty parametrów) – wychodzi na to, że ktoś, kto składał puchę „do kupy” nie do końca rzetelnie wykonał swoja robotę i najwidoczniej jakaś taśma czy inny kabelek od podświetlenia jest w miejscu połączenia luźna. Podkreślam podświetlenie, bo sam wyświetlacz działa ok, co widać nawet bez podświetlenia, ino mało wyraźnie ;) Wystarczy „puknąć” w korpus i podświetlenie znowu zaczyna działać poprawnie.
Pozytywna strona medalu jest taka, ze aparat jest jeszcze na gwarancji. I tu mam największą zagwozdkę – czy wysyłać w ogóle do polskiego serwisu znając ich podejście i rodzaj usterki (totalnie przypadkowe występowanie, czasami z dwutygodniowymi lub dluzszymi przerwami) - może okazać się, ze ja wyślę sprzęt, serwis nie stwierdzi żadnych problemów i odeśle z powrotem na mój koszt, a ja się tylko wkurzę, że problem jak był tak jest.
Pytanie drugie - jeśli serwis na postępu robił już naprawę i dał na to gwarancje, to czy jest możliwe wysłanie do zagranicznego serwisu (Berlin lub Londyn), aby poprawili fuszerkę polskiego oddziału?
Z góry dziękuje za wszelkie rady.