PDA

Zobacz pełną wersję : TFP a kradzież zdjęcia



julievna
28-05-2010, 21:45
Proszę o radę, jak rozwiązać sprawę.
Jakiś czas temu robiłam sesję TFP. Ja jako fotograf, wizażystka, modelka i fryzjer.
Modelka dzisiaj do mnie pisze, czy użyczałam zdjęcia fryzjerowi na ulotki. Okazuje się, że bez zapytania nas o zgodę wydrukował ulotki z mojego autorstwa fotą.
Niestety nie podpisaliśmy żadnej umowy, wszystko było na twarz.
Czy mogę domagać się symbolicznego odszkodowania? Zwłaszcza, że facet nawet nie zapytał, czy może to zrobić ani nie zamieścił info na ulotce o autorstwie zdjęcia.

Jacek_Z
29-05-2010, 00:24
Tak, możesz go skarżyć. On nie ma (wymaganego) dowodu na to, że mógł komercyjnie użyć zdjęć. Brak umowy to jego, a nie twój problem. Także modelka może żądać osobnego odszkodowania. Gdyby zamieścił info o autorze, to nic nie zmienia. To i tak wykracza poza tfp, bo to uzycie komercyjne.

PS
Dlaczego symbolicznego? Żądaj dużego, byś mogła mu cos opuścić w negocjacjach.
Najpierw załatwia sie sprawę polubownie. Jak nie będzie chciał ci dac tyle ile żądasz, to wtedy możesz iść do adwokata i do sądu.

marszull
29-05-2010, 12:49
Proponowalbym zeby udac sie do prawnika (najlepiej takiego ktory zna sie na prawie autorskim, ale niekoniecznie) poszukaj wsrod znajomych ;-)
i najlepiej zeby ktos taki udal sie do fryzjera w Twoim imieniu, zdecydowanie szybciej przyniesie efekty
co do reszty to Jacek juz wszystko napisal

julievna
29-05-2010, 15:35
Dzięki za porady. Byłam u niego dzisiaj z modelką i jej rodzicami (niepełnoletnia). Przedstawiłam sprawę, pokazałam przykładowe cenniki ZPAF i paragramy, zażyczyłam sobie kwotę 300 zł. Potem mi trochę złość przeszła, bo ewidetnie nie pomyślał i zrobił to z głupoty. Napisałam więc maila, że chcę symbolicznie 100 zł.
W tym samym czasie dostaję rozgoryczony mail od niego w klimacie, jaka to ze mnie sucz, a jakie dobre wrażenie robiłam.
Ech, ludzie, ludzie...
Pozdrawiam.

prz3mo
29-05-2010, 15:37
Dzięki za porady. Byłam u niego dzisiaj z modelką i jej rodzicami (niepełnoletnia). Przedstawiłam sprawę, pokazałam przykładowe cenniki ZPAF i paragramy, zażyczyłam sobie kwotę 300 zł. Potem mi trochę złość przeszła, bo ewidetnie nie pomyślał i zrobił to z głupoty. Napisałam więc maila, że chcę symbolicznie 100 zł.
W tym samym czasie dostaję rozgoryczony mail od niego w klimacie, jaka to ze mnie sucz, a jakie dobre wrażenie robiłam.
Ech, ludzie, ludzie...
Pozdrawiam.

Pamiętaj tylko o jednym - ten fryzjer nie drukuje sobie tych ulotek "dla zabawy". To REKLAMA, dzięki której będzie ZARABIAŁ.

Leatherface
29-05-2010, 15:48
Jak dla mnie powinnaś zawołać znacznie więcej. Mówisz symboliczne 100zł - tu nie ma co używać tego określenia.

freefly
29-05-2010, 16:36
Jak dla mnie powinnaś zawołać znacznie więcej. Mówisz symboliczne 100zł - tu nie ma co używać tego określenia.

Pytanie ile fryzjer sobie zażyczy w udział w sesji. Bo rozumiem że nie wziął za to wynagrodzenia.
Jeśli Ty sobie życzysz od niego pieniędzy, ja na jego miejscu wycofałbym ulotki i zażądał zapłaty za usługi fryzjerskie w takiej kwocie, jakie obowiązują na rynku za takie usługi podczas sesji.
Każdy miecz ma dwa ostrza.
Skoro wszyscy brali udział w sesji za free, to dlaczego tylko jedna osoba miałaby mieć korzyści ze zdjęć, w tym wypadku autor.
To, że modelka czepia się wykorzystania wizerunku przez fryzjera i jest to sprawa pomiędzy modelką i fryzjerem.
Ja bym do tego się nie mieszał.

jackrabbit
29-05-2010, 16:39
Skoro wszyscy brali udział w sesji za free, to dlaczego tylko jedna osoba miałaby mieć korzyści ze zdjęć, w tym wypadku autor.


bo tak stanowi prawo? ;)

freefly
29-05-2010, 16:54
bo tak stanowi prawo? ;)

A słyszał, że w przypadku, gdy dany utwór stworzyło kilka osób przysługują im prawa autorskie wspólne. Ustawa zakładana domniemanie, że wielkości udziałów są równe.
Co prawda do wykonywania prawa autorskiego do całości utworu wymagana jest zgoda wszystkich współtwórców. W przypadku braku takiej zgody każdy ze współtwórców może żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeka uwzględniając interesy wszystkich osób.

Dlatego niech sobie da spokój z roszczeniami, albo niech to sąd rozstrzygnie. Bo na pewno nie użytkownicy tego forum ze swoimi radami.

Niech wezmą to pod uwagę wszyscy, którzy robią sesje TFP, bo co wydaje się być oczywiste, wcale takim być nie musi.

Jacek_Z
29-05-2010, 21:13
... Byłam u niego dzisiaj z modelką i jej rodzicami (niepełnoletnia). Przedstawiłam sprawę, pokazałam przykładowe cenniki ZPAF i paragramy, zażyczyłam sobie kwotę 300 zł. Potem mi trochę złość przeszła, bo ewidetnie nie pomyślał i zrobił to z głupoty. Napisałam więc maila, że chcę symbolicznie 100 zł...Wiesz, normalnie powinnaś wziąć kilkaset zł, początkująca dziewczyna tez ze 300 zł. W normalnej sytuacji. Ale w sytuacji gdy ci zdjęcia wzięto bez pytania, to bym żądał ze 2 tysiące (na twoim miejscu).
Tymi 100 zł chcesz się jeszcze dzielić z modelką???
Naprawdę takie stawki odszkodowań nie zniechęcają do kradzieży zdjęć. On ma to wiele taniej gdy ukradł, niz gdyby zlecił sesję jakiemukolwiek fotografowi ! Za tyle to może by ktoś modelce zrobił makijaż. A gdzie wynagrodzenie modelki i fotografa?
Rozróżnij TFP od stawek w reklamie! To inne światy.

prezio
29-05-2010, 21:47
A słyszał, że w przypadku, gdy dany utwór stworzyło kilka osób przysługują im prawa autorskie wspólne. Ustawa zakładana domniemanie, że wielkości udziałów są równe.
Co prawda do wykonywania prawa autorskiego do całości utworu wymagana jest zgoda wszystkich współtwórców. W przypadku braku takiej zgody każdy ze współtwórców może żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeka uwzględniając interesy wszystkich osób.

Dlatego niech sobie da spokój z roszczeniami, albo niech to sąd rozstrzygnie. Bo na pewno nie użytkownicy tego forum ze swoimi radami.

Niech wezmą to pod uwagę wszyscy, którzy robią sesje TFP, bo co wydaje się być oczywiste, wcale takim być nie musi.


Poniekad masz racje ze fryzjer rowniez uczestniczyl w robieniu sesji - jednakze nie jest autorem zdjecia i nie sprzedaje swojego wizerunku (za to autorem jest fotograf a wizerunek jest modelki).
Jak juz sama sesja (TFP) mowi robine to bylo nieodplatnie i mozna swoje utwory rozpowszechniac tylko i wylacznie na swoj priywatny uzytek a nie komercyjnie sprzedawac czyjes autorstwo bez zgody modelki i autora zdjec.
Prawo autorskie mowi wyraznie ze kto uzywa utworu/dziela etc. w celach komercyjnych i publikacyjnych bez wyraznej zgody autora podlaga karze.
Jezeli nie ma pisemnej umowy TFP w ktorej jest napisane ze fryzjer ma prawo tego uzyc komercyjnie - to to juz jest problem fryzjera bo nikt nie udowodni ze to on robil fryzure.
Za to latwo udowodnic kto jest modelem i kto autorem zdjec.
Jezeli fryzjer nie chce placic to mu wspolczuje bo ja w takim przypadku zadal bym odszkodowania na poziomie kilku tysiecy zlotych.
To ze autorka chce sie dogadac o 300/100 zlotych to tylko swiadczy o tym ze nie zalezy jej na kasie a bardziej na uczciwosci - czego nie mozna zauwazyc u fryzjera.
Gdyby fryzjer sobie powiesil fotke w salonie - no to by byla inna sprawa - ale on zrobil reklamowke ktora znalazla sie badz cobadz poza salonem.