PDA

Zobacz pełną wersję : Hot Pixel w D90



marzar
28-05-2010, 18:25
jak w temacie, czy ktoś oddawał do serwisu w Warszawie body z taką usterką? ile trzymali Wam sprzęt?

TristisAnima
28-05-2010, 20:41
Ale że co, jeden hot? Nie przesadzasz oby :???:. Żeby nie było OT. Byłem kiedyś przejazdem w Warszawie i skorzystałem z usług serwisu. Czyszczenie matrycy i mapowanie zrobili w jakieś 2 godz. No, ale ja się potrafiłem ładnie uśmiechnąć do pana 8). Ale żeby specjalnie wysyłać z taką duperelą, mi by się nie chciało. Olej hota i poczekaj aż będziesz w Wa-wie albo więcej się ich narobi.

marzar
28-05-2010, 21:06
no właśnie nie wiem, czy czekać aż będzie ich więcej... jedyny ból to taki, że jestem ze śląska i serwisu nie mam pod nosem. Gdyby był na miejscu, to osobiście bym się tam pojawił.

pil74
28-05-2010, 21:20
Przesadzasz.
Wyślesz aparat na mapowanie, aparat wróci i będzie wszystko fajnie pięknie, a znając złośliwość rzeczy martwych, za 2 dni wyskoczy Ci kolejny albo kolejne hoty. I wcale bym się nie zdziwił jakby wyskoczył czerwony skurkowaniec na samym środku. :)
Nie masz innych zmartwień?:)
Olej. Poczekaj, aż ich więcej nazbierasz.

saper
29-05-2010, 09:36
ja tak trochę OT:
ja przez zupełny przypadek dopatrzyłem się hot'a na matrycy,
podczas podglądu zdjęcia na dużym przybliżeniu w puszce
po zrobieniu zdjęcia "dekla", naliczyłem ich około 12 szt. :?
nie wiem z jakiego korzystasz programu, bo u mnie Lightroom
automatycznie wykrywa te hot'y i je "maskuje" - to taki duzy plus tego softu ;)
pozdrawiam

GDN
29-05-2010, 10:08
Dokładnie. Lightroom usuwa automatycznie takie rzeczy. Z jednym hotem nie masz co wysyłać. Jak problem się pogłębi to wtedy można pomyśleć.
Ja mam 4 hoty co początkowo mnie trochę martwiło, jednak teraz już nawet ich nie zauważam:)

marzar
29-05-2010, 19:34
ja świeżego rawa wrzucam do photoshopa, tam coś majstruje i jako tiff wrzucam do lightrooma. o tym maskowaniu w lightroom nie wiedziałem:)