PDA

Zobacz pełną wersję : A dlaczego nie LF ?



kroolik
19-05-2010, 13:22
Witajcie,

Pogrzebałem w archiwum forum i zdaje się był tylko jeden wątek sprzed 3 lat na temat fotografii dużego formatu i to szybko się urwał :)

Obecnie LF mozna kupic za pare tys. więc nie jest to duży wydatek. Oczywiscie później: materiały, wołanie i odbitki to spory koszt- niemniej i to da sie zniesc. BW mozna wołać samemu, kupić ewentualnie powiększalnik do LF za 5 tysi, czy robić w labach: co wychodzi pi razy drzwi: jedna fota w formacie A3 za 50-100 zł. Więc nie jest tak źle zważywszy na jakość jaką daje LF:)

No coż: może uległem jak małe dziecko pewnej magii fot Marka Powera (polecam wystawe w Krakowie, Rynek Gł. 25) :)- no ale w tej fotografii jest prawdziwa magia, postanowilem poruszyć taki wątek z myślą o zakupie w przyszlosci (hobbistycznie).

Pomijając mobilność i trudnośc w robieniu fot takim aparatem (co jest oczywiste i jesli ktos chce LF to sie z tym liczy) to jaką przewagę ma 4x5 (myśle, ze tylko ten na początek zważywszy na koszt błon. np 8x10 są dużo droższe) w stosunku do MF ?? Głownie mysle tu o jakosci odbitek takich do 50 cm, ewentualnie do metra (mozna zalozyć, ze bede chcial sobie czasem zrobic taką odbitkę:D)
Czy faktycznie LF to bedzie taki przeskok jak z 35 mm do MF ?? Z liczb wynika, ze "prawie" to bedzie taka różnica wiec myśle, że gra jest warta świeczki :) No ale jak to wyglada w praktyce: nie mam pojęcia.

Druga wątpliwosc to wybór LF. Czy ktos moglby nakreslic temat sprzetu? Tzn mam rozeznanie w firmach itd- niemniej nie wiem ktora lepsza, a ktorej np warto unikać :) Sprawa też obiektywów itd...
Myslę ze 5-7 koła mogłbym wydać na LF, może wiecej- ale tylko jak byloby na prawde warto.

Moje założenia: LF do pleneru (czytalem ze niektore nadają sie tylko do studia, ale nie wiem czemu). No i chyba tyle.

conik
19-05-2010, 13:43
plenerowy LF tzw field camera (np, horseman, linhof, graflex)
studyjny LF z lawa optyczna (np sinar, toyo)
Oczywiscie nazwy ktore wymienilem (chyba oprocz sinara ktory nie ma czegos w typie field camera) maja rowniez typowo studyjne kamery 4x5


imo na dzien dzisiejszy lepiej poszukac czegos o podobnej konstrukcji na format 6x9 (np linhof technika 6x9)

kroolik
19-05-2010, 14:11
imo na dzien dzisiejszy lepiej poszukac czegos o podobnej konstrukcji na format 6x9 (np linhof technika 6x9)



masz na mysli kwestie kosztów i stosunkowo niewielką róznice (moje hipotetyczne zalozenie) w jakosci obrazka z MF do LF (powiedzmy na odbitce 50 cm- 1 m) ?

conik
19-05-2010, 15:35
dokladnie tak

kroolik
19-05-2010, 15:58
znasz z autopsji?
pytam bo rozmawiam rownolegle na forum sredniego i duzego formatu i jeden koles twierdzi, ze jest spora różnica.
roznica "na gołe oko"
w

conik
19-05-2010, 16:34
mialem przyjemnosc pracowac i na kamerach 4x5 i na srednim formacie i na takich o ktorych wspomnialem czyli np 6x9 czy 6x7 o niesztywnej konstrukcji (graflex i linhof)
oczywiscie ze per "pixel" obraz uzyskiwany z 4x5 i wiekszych jest bezkonkurencyjny...takie 8x10 juz samo w sobie jest nieziemskie
ale do cywilnych zastosowan taki sredniowielki imo jest wystarczajaco lepszy i bardziej miąchaty
nie do przecenienia jest rowniez to ze mozesz wolac i robic odbitki na sprzecie do sredniego formatu
zaryzykuje twierdzenie ze dobrze zrobiona odbitka z 6x9 i 4x5 w odbiorze i przy odpowiedniej wielkosci beda rownie atrakcyjne

kroolik
19-05-2010, 16:55
dzięki conin, szczerze to nie wiedzialem, ze jest cos "posredniego" miedzy duzym a srednim.
czyli radzisz 6x9. bardzo ciekawa alternatywa: zwazywszy pewnie na koszta i dostepnosc sprzętu.
bede zatem spoglądał w tą strone i oczywiscie czekam jeszcze na opinie innych, tych ktorzy chcą sie dołączyc.

kroolik
19-05-2010, 20:09
idąc tym tokiem rozumowanie 6x9 lub 6x7 to mamy np Mamyie 7 II 6x7- jesli obraz faktycznie jest jak najbardziej porównywalny z 4x5, no to wybór byłby łatwiejszy :)

Bielik
19-05-2010, 20:34
prawie kupiłem wielki format i moje plecy mnie kochają za to, że się nie zdecydowałem ;) im większa klatka tym większa "plastyka" tego nie przeskoczysz, ale w A2 odbitka z Mamijki (RB) niszczyła wszystko inne cyfrowe i małoobrazkowe. z 15cm ludzie się zdjęciu przyglądali. Czasami pojawia się na alledrogo Durst Laborator do wielkiego, za ok 1.5k. dla mnie średni to kompromis lekkości i jakości.

conik
19-05-2010, 21:52
idąc tym tokiem rozumowanie 6x9 lub 6x7 to mamy np Mamyie 7 II 6x7- jesli obraz faktycznie jest jak najbardziej porównywalny z 4x5, no to wybór byłby łatwiejszy :)

poza tym ze w M7 nie masz poklonow i calej reszty spraw zwiazanych a zaparatymi o niesztywnej konstrukcji

Jacek_Z
19-05-2010, 21:53
Pomijając mobilność i trudnośc w robieniu fot takim aparatem (co jest oczywiste i jesli ktos chce LF to sie z tym liczy) to jaką przewagę ma 4x5 (myśle, ze tylko ten na początek zważywszy na koszt błon. np 8x10 są dużo droższe) w stosunku do MF ?? Głownie mysle tu o jakosci odbitek takich do 50 cm, ewentualnie do metra (mozna zalozyć, ze bede chcial sobie czasem zrobic taką odbitkę:D)
Czy faktycznie LF to bedzie taki przeskok jak z 35 mm do MF ?? Z liczb wynika, ze "prawie" to bedzie taka różnica wiec myśle, że gra jest warta świeczki :) No ale jak to wyglada w praktyce: nie mam pojęcia. Przeskok z 35 mm na MF widać, bo dla 35 mm powiększenie 0,5 m jest naprawdę spore. Widać skok jakości. Ale przy tym samym formacie przeskok jakości z MF na LF będzie malutki. IMHO LF to nadmiar jakości jak na taki format. Owszem, da zawsze mniejsze ziarno, ale kto ogląda duże powiększenia z tak bliska? Biorąc pod uwagę straszną upierdliwość pracy w tym formacie w normalnej fotografii nie ma po co się pchać w LF.
Zaleta LF jest ewidentnie jedna - pokłony i przesuwy. Z tym, że niektóre MF też daja tą możliwość, choć w nieco gorszym, bo mniejszym zakresie.

Kup Linhofa 6x9, Fuji GX680. Też będziesz miał pokłony. Nie pakuj się w LF, poruszać się z tym w terenie można ale raczej teoretycznie, bo praktycznie to masakra. Można tym pracować w studiu czy innych pomieszczeniach i w promieniu 100 m od samochodu. Ale łazić z tym by robić krajibrazy to trzeba być masochistą albo mieć tragarza. Pamiętaj, że porządny statyw też waży.

conik
19-05-2010, 21:59
sa i tacy ktorzy bez wzgledu na okolicznosci przyrody nie uznaja kompromisow....sam takiego typa spotkalem powyzej 4 tys mnp i oprocz plecaka wyprawowego ciagnal ze soba statyw i torbe z 4x5;)...ale to mozna chyba zaliczyc do przypadkow klinicznych;)

kroolik
19-05-2010, 22:10
Dzieki,

Jacku: a gdzie mozna nabyć Fuji GX680?? tylko ebay ??
i czy pchać sie w II, III ??

rozumiem, ze to lepsze urządzenie niz M7? Poklony, wiekszy obrazek (6x8?)- czyli wieksze mozliwosci ?
tak, nie? :)
cos jeszcze?

!AGresT
19-05-2010, 22:20
Kup Linhofa 6x9, Fuji GX680. Też będziesz miał pokłony.

Amen.

Można znaleźć fajne linhofy skrzynkowe (6x9)- składamy mieszek, zamykamy pokrywę, na ramię i w drogę.
Najważniejszym elementem jest oczywiście obiektyw. Jeśli myślisz o krajobrazach i szerokim kącie, to niestety aparaty skrzynkowe nie zawsze się do tego nadają - szerokokątne obiektywy wymagają dużego zbliżenia standardów (płytki obiektywowej i płaszczyzny filmu). Nie dość, że często jest to niewykonalne technicznie, to jeszcze (jeśli się jednak uda) ława optyczna potrafi wejść w kadr. Oczywiście mówię o naprawdę szerokim kącie.
Idealnym sprzętem, niestety drogim, jest Linhof M 679 - poszukaj w sieci, jest dużo na jego temat.

oper
19-05-2010, 22:27
sa i tacy ktorzy bez wzgledu na okolicznosci przyrody nie uznaja kompromisow....sam takiego typa spotkalem powyzej 4 tys mnp i oprocz plecaka wyprawowego ciagnal ze soba statyw i torbe z 4x5;)...ale to mozna chyba zaliczyc do przypadkow klinicznych;)

Pozostając w temacie akurat natknąłem się dziś na takie:

https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://iv.pl/images/84345656125318137854.jpg)

Więc zawsze można sobie jakoś poradzić :-)

kroolik
19-05-2010, 22:28
Amen.

Można znaleźć fajne linhofy skrzynkowe (6x9)- składamy mieszek, zamykamy pokrywę, na ramię i w drogę.
.

wlazlem na ebaya no i sa takie linhofy 6x9 czy wspomniane Fuji (nawiasem: piękne),
pytanie zasadnicze, czy ten sprzet nie jest czsem sporo wiekszy od M7?
Bo domyslam sie, ze jakosc obrazu bedzie porownywalna.
Niestety nie wiem na ile bede wykorzystywal poklony- bo po prostu nie znam mozliwosci, ale tez piszecie w innym wątku, ze poklony w tym linhofie są minimalne.
Linhof, Fuji czy M7 ??
oczywiscie to rozne ceny, ale na razie to pomińmy.
m7 wydaje sie najbardziej mobilny i mozna z nim nawet wyjsc na spacerek :) do pozostalych chyba statyw obowiązkowo..
jakies sugestie ?

conik
19-05-2010, 22:37
a mi sni sie 8x10 z wiadrem ladunkow polaroida ISO 3200 BW;)
to dopiero ma plastyke;)


a powazniej opierajac sie na ostatnich doswiadczeniach z marszulowym linhofem 6x9
tilt
przedni standard +-8 stopni w pionie
tylny standard tez cos kolo tego w pionie i poziomie
shift
tylko przedni standard ok 5 cm gora dol

a wiec calkiem przyzwoicie jak na format ktorego sie uzywa

dupka jest obracalna wiec z kadrowaniem poziomym i pionowym nie ma problemu (w graflexie 6x9 ktorego mialem wczesniej niestety trzeba bylo zmieniac polozenie aparatu bo dupka na stale przyblokowana)

niestety sa plusy dodatnie i plusy ujemne jesli uzywa sie rolkasety i ustawia sie ostrosc na matowce (przy tilt/shift raczej innej mozliwosci nie ma) caly proces jest dosyc upierdliwy
rozwiazaniem jest zapas dwustronnych kaset na blone cieta lub grafmatic (zaj.... wynalazek....kaseta na 6 szitek ktora sie przeladowuje bardzo prosto - polecam mialem taka do 4x5 sprawdza sie znakomicie nie trzeba tachac calego wiadra kaset...a wiem ze byly rowniez wersje singera na 8 i 10 szitek)

!AGresT
19-05-2010, 22:51
Cóż, "łamańce" i M7 to jednak całkiem inne aparaty. Jeśli chodzi Ci tylko o format, to możesz rozejrzeć się za fuji gsw z obiektywem 65 mm (niewymiennym, z 90 mm chyba GW się nazywa). Są dość niedrogie, da się znaleźć z małym przebiegiem (ma licznik wykonanych filmów). Świetna optyka i poręczność za 2-3 tys.
Aparaty z pokłonami, jak Conik fajnie napisał - niesztywne - to już zupełnie inne możliwości, ale też i inne ograniczenia.

axer
20-05-2010, 09:19
Długo tłukłem się z myślami, przerabiałem różna aparaty i formaty i cały czas miałem niedosyt. Skończyło się tak, że mam Sinara P w dużym zestawie i Horsemana LE45 w troszkę mniejszym. Jakość i wykonania i negatywu nieziemska, okupiona dużą wagą. W końcu będę musiał z któregoś zrezygnować, bo dwa aparaty 4x5" to już jest przesada ;)

Długo zastanawiałem się nad skrzynkowymi 4x5" (i 6x9cm) - wspomnianymi wcześniej field camera. Odpuściłem na rzecz dużo większych możliwości, przy tak na prawdę niezbyt wielkiej różnicy w wadze. Polecam zapoznanie się z tym artykułem: http://www.largeformatphotography.info/mono-field.html jak i z pozostałymi na tej stronie. Ostrzegam jednak, wielki format wciąga.

MirekM
20-05-2010, 09:40
I do tego jeszcze jakiś proces alternatywny , co jakby jest nie uniknione . No i gościu wtopił. Ja puki co na razie kupiłem świnkę na Shenhao .

kroolik
20-05-2010, 10:20
no wlasnie ... 6x9 te ruchome nie tak bardzo sie roznią wielkością z 4x5.

widze, ze głosy są podzielone i po prostu to dla mnie oznacza, ze sam bede musial dojsc do wlasnych wniosków. Oczywiscie mnie to nie dziwi :)
chyba nie bede od razu rzucal sie na LF, ale zaczne- jak doradzil !AGresT - moze od tego fuji gsw z obiektywem 65 mm. nie jest duzy koszt i taki aparacik sie przyda (nie zawsze czlowiek bedzie chcial, czy mial ochote na wyciaganie LF a jakosc z tego gsw 6x9 i tak na pewno bije na glowie kazde 35 mm). to bylby dobry start.

nie przestaje myslec o LF, dlaczego?
Cos w tym musi być- o czym mówi axer i na pewno są solidne powody, dla ktorych taka fotografia ma sens.

Odnosnie ogladania odbitek z bliska: wlasnie wracając do wspomnianego Marka Powera i to co mnie uderzyło to własnie odbitki ok. 150 cm (?) i mozna patrzec na taką odbitkę z 5 centymetrów i też jest ostra. Jakie zatem robi wrazenie ogladnie tego z 2-3 metrów: nie trzeba mówić (ale trzeba zobaczyć:) )

axer: napisz troche o twoim workflow ?? robisz kolor/bw ? wołasz sam? robisz sam odbitki? korzystas z labów? Jakie duze formaty robisz, jakie masz koszty? i ogolnie pisz, pisz i pisz :)

chcialbym miec LF do takiej fotografii: jeżdze po kraju samochodzikiem i szukam zdjęć, albo rozstawiam LF w miescie i czekam...jest w tej metodzie pewna szlachetnosc.
do wszystkich innych zastosowan gdzie bedzie liczyla sie szybkosc, mobilnosc i dobra jakosc na pewno takie fuji gsw 6x9 mi zapasuje (to takie przeczucia).

Jacek_Z
20-05-2010, 10:35
no wlasnie ... 6x9 te ruchome nie tak bardzo sie roznią wielkością z 4x5.Zależy jakie modele masz na mysli. Kolega miał linhofa, który się składał, był wtedy mniejszy i lżejszy niż nikon d3.


Odnosnie ogladania odbitek z bliska: wlasnie wracając do wspomnianego Marka Powera i to co mnie uderzyło to własnie odbitki ok. 150 cm (?) i mozna patrzec na taką odbitkę z 5 centymetrów i też jest ostra. Jakie zatem robi wrazenie ogladnie tego z 2-3 metrów: nie trzeba mówić (ale trzeba zobaczyć:) )OK, podałeś tu 1,5 m a piszesz, że chcesz robić odbitki 0,5 m. Wielkość wydruku jest decydująca. To tak jak z megapikselami. D3x nie da żadnego przyrostu jakości w odbitce wielkości A4, a w formatach ponad 1 m - da już widoczny efekt w porównaniu do D3.

kroolik
20-05-2010, 10:50
Dzieki Jacku,

masz racje. a czy bede robil odbitki np metrowe czy 1,5 metrowe: to juz zobacze.
teraz nie wiem. oczywiscie by sie chcialo, ale koszty i pytanie po co ? tzn nie kazda fota jest warta takiej obitki. pytanie: ile takich bedzie w mojej dzialalnosci głownie pewnie hobbistycznej?:)

najlepiej byloby popracowac troche na kazdym z aparatów: i chyba po prostu tak zrobie. plus tego taki, ze mozna kupic uzywany i sprzedac po takiej samej cenie wiec w zasadzie nie ma zadnych problemów.
gorzej jak np kupiony Fuji tak sie spodoba, ze nie bedzie sie chcialo sprzedawac, ale i tak czlowiek bedzie chcial czegos jeszcze lepszego i wtedy zaczynają się rozważania :)

axer
20-05-2010, 10:51
axer: napisz troche o twoim workflow ?? robisz kolor/bw ? wołasz sam? robisz sam odbitki? korzystas z labów? Jakie duze formaty robisz, jakie masz koszty? i ogolnie pisz, pisz i pisz :)


Sam wołam na razie tylko BW (koreks i procesor JOBO), ale niedługo przymierzę się do koloru i slajdu. Odbitki to na razie stykówki, ciemnię skompletuję po przeprowadzce (powiększalnik do 4x5" trochę miejsca zajmuje). Jednak patrząc nawet na samą stykówkę - widać ogromny potencjał LF. Mam na podorędziu jeden skan takiej stykówki, wrzucę jeśli moderator wyrazi na to zgodę (skan ma 5525x4454 px).

Do LF mam też kasetę na film 120 w formacie 6x7, czasami się przydaje a i upierdliwość z wywołaniem jest nieporównywalnie mniejsza. A do tego można korzystać z pełnego zakresu ruchów nawet przy obiektywach o małym polu krycia dla 4x5".

Pracuję głównie w domu przy świetle zastanym jak i błyskowym, w zależności od tego co fotografuję. Wybranie się w teren z takim olbrzymem jest jak najbardziej możliwe, ale upierdliwe. Jednak jest w tym coś wyjątkowego - dojeżdżasz na miejscówkę, rozkładasz graty, kadrujesz i czekasz na TEN moment, w międzyczasie ganiając po okolicy z czymś 35mm lub 120. Potem zwijasz majdan i do domu :)

Bardzo ważną sprawą jest pomiar światła - porządny zewnętrzny światłomierz bardzo ułatwia sprawę. Można także korzystać z sondy mierzącej światło z płaszczyzny matówki - bardzo wygodne i precyzyjne rozwiązanie, korzystam z niego w Sinarze.

samek
20-05-2010, 10:52
...chcialbym miec LF do takiej fotografii: jeżdze po kraju samochodzikiem i szukam zdjęć, albo rozstawiam LF w miescie i czekam...jest w tej metodzie pewna szlachetnosc...

Sinar. Sprzęt bez ograniczeń - będziesz chciał rozbudować, to możesz. Aparaty typu Linhof Technica mają ograniczenia - ot chociażby w obiektywach czy formatach. Do Sinara podepniesz np 1200mm czy 8x10 cali.
Od Ciebie zależy czy Sinar F czy P. P jest cięższy, ale to nie jest porażająca różnica. Precyzja pracy w P jest większa.
Nie gderam tak sobie bo usłyszałem. Właśnie kompletuję przewoźną walizkę z kółkami. Do samochodu. W niej będzie tego trochę - włącznie z wersją lekką do plecaka i w góry. Fotografia jest moim hobby i lubię się nią tak bawić.

axer
20-05-2010, 11:01
najlepiej byloby popracowac troche na kazdym z aparatów: i chyba po prostu tak zrobie. plus tego taki, ze mozna kupic uzywany i sprzedac po takiej samej cenie wiec w zasadzie nie ma zadnych problemów.

To jest bardzo dobre rozwiązanie, zwłaszcza przy obecnych cenach.


Sinar. Sprzęt bez ograniczeń - będziesz chciał rozbudować, to możesz. Aparaty typu Linhof Technica mają ograniczenia - ot chociażby w obiektywach czy formatach. Do Sinara podepniesz np 1200mm czy 8x10 cali.
Od Ciebie zależy czy Sinar F czy P. P jest cięższy, ale to nie jest porażająca różnica. Precyzja pracy w P jest większa.
Nie gderam tak sobie bo usłyszałem. Właśnie kompletuję przewoźną walizkę z kółkami. Do samochodu. W niej będzie tego trochę - włącznie z wersją lekką do plecaka i w góry. Fotografia jest moim hobby i lubię się nią tak bawić.

Również proponowałbym Sinara. Jakość wykonania rewelacyjna. Proponuję jednak serię P - zbudowana jak czołg, z możliwością zmiany formatu na 5x7" i 8x10". Gdybyś chciał się z takim (i dodatkowymi gratami) zapoznać - zapraszam.

samek
20-05-2010, 11:15
...Proponuję jednak serię P - zbudowana jak czołg, z możliwością zmiany formatu na 5x7" i 8x10"...

To jest wszystko indywidualne. Żeby się zapoznać z tematem na początek, za śmieszne pieniążki, kupiłem F1 w średnim stanie - ale wyposażony. I teraz już wiem, że dokupię P. F1 z lekka odchudzony będzie czasami pakowany do plecaka, aby go gdzieś wynieść. Równocześnie będzie mógł służyć do wydłużania miecha w P. To jest piękne w tym systemie, że się tak ładnie daje kształtować.

kroolik
20-05-2010, 11:17
dzieki axer:
wiec drogę mam mniej wiecej jasną. do LF dojdę (o ile) pewnie najwczesniej za rok, wiec wtedy: jak najbardziej i jak najchetniej przyjade do ciebie na nauki :)
do tego czasu 6x9 i zobacze co to daje w praktyce :)