PDA

Zobacz pełną wersję : Epson 3880 i biały kolor



chicadii
10-05-2010, 13:22
Witam, mam pytanie do użytkowników tej drukarki - przy jakiej wartości (RGB lub CMYK) najbardziej zbliżonej do bieli drukarka przestaje z siebie wypluwać tusze i zaczyna wykorzystywać koloru papieru jako biel? Chodzi mi o uniknięcie przepałów i matów na odbitkach podczas druku. Na ile biel w pliku może być biała? :smile:

chicadii
11-05-2010, 08:24
Sam sobie odpowiem i do ew. archiwum. Po testach organoleptycznych wychodzi na to, że w zasadzie obojętnie jaka wartość, która nie jest czystą bielą (czyli 255,255,255 dla RGB i 0,0,0,0 dla CMYK) ma już swoje odwzorowanie w postaci tuszu na kartce. Czyli można poszaleć z bielą, a jeżeli się chce uniknąć niezadrukowanych matów należy się wystrzegać tych właśnie wartości i ew. obniżyć dla RGB i podwyższyć dla CMYK w programie graficznym o co najmniej jeden punkt o ile występują. Pozdrawiam.

Janpiot
11-05-2010, 13:38
Cenna informacja.
Dzięki

T&T
11-05-2010, 17:09
Drukarki mają swoją rozpiętość tonalną. Można ją ustalić drukując odpowiedni test. Tablicę do testu można ściągnąć np z tej strony (http://http://www.timgrey.com/books/PrintTarget.jpg)
Z bielą jest mniejszy problem. Ja odróżniam na testowym wydruku poziomy jasności 252 od 253. Gorzej jest ze szczegółami w głębokich cieniach. Dobre drukarki pozwalają odróżnić poziomy czerni zlokalizowane gdzieś pomiędzy wartością 15 a 20. Wszystko poniżej jest jednakowo czarne. Są sposoby żeby sobie z tym radzić ale też trzeba je zaliczyć do półśrodków.

Czornyj
11-05-2010, 17:23
T&T - chcadiiemu chodziło raczej o równomierne pokrycie całej powierzchni papieru w celu uniknięcia "gloss differential'u", czysta biel zawsze minialnie odrobinkę różni się od powierzchni pokrytej spolimeryzowanym pigmentem K3.

A na odblokowanie cieni jedyną radą są doskonałej jakości profile, precyzyjna linearyzacja a najlepiej jedno i drugie, ale do tego trzeba już naprwadę dobry spektrofotometr, profiler i ew. RIP.

T&T
11-05-2010, 18:02
Tak, zgadza się. Dałem taką uwagę bo uznałem, że może komuś być przydatna. Natomiast nie rozumiem jaką rolę może tu odegrać RIP. Wedle mojej (niepełnej wiedzy), RIP służy przede wszystkim do drukowania wielu zdjęć na jednym karcie papieru. Ale jeśli czegoś nie wiem to bardzo proszę o kontynuowanie.

Czornyj
11-05-2010, 18:07
Impozycję wielu zdjęć na arkuszu/roli doskonale załatwia Qimage za kilka dolców. RIP przejmuje całkowitą kontrolę nad drukarką i pozwala ją np. linearyzować pod konkretny rodzaj papieru, bez tego mamy do dyspozycji wyłącznie linearyzacje fabryczne, wykonane przez producenta. W zastosowaniach fotograficznych ma to marginalne znaczenie, natomiast w poligrafii - gdzie potrzebna jest precyzyjna kalibracja w celu uzyskania certyfikacji proofów - RIP bywa przydatny.

T&T
11-05-2010, 18:14
Dzięki za info. Wyszukałem ich stronę. Jeszcze dokładnie nie przeczytałem, ale widziałem porównawcze sample. Różnica rzeczywiście jest duża. Muszę się z tym bliżej zapoznać, ale chyba trzeba będzie pozbyć się tych paru dolców - to tak na pierwszy rzut oka. Jeszcze raz dziękuję za szybką odpowiedź.

Czornyj
11-05-2010, 18:20
Mówisz o Qimage? Świetny program - błyskawicznie rozmiesza zdjęcia na arkuszu, dokonuje inteligentnej interpolacji do Epsonowej rozdzielczości, ostrzy, konwertuje do profilu - ma wszystko, co do szczęścia potrzeba i jeszcze dużo więcej ;)

(uwaga na marginesie - nie jest to RIP we właściwym tego słowa znaczeniu, tj. drukuje tylko za pośrednictwem sterownika drukarki)

T&T
11-05-2010, 19:04
Co do rozdzielczości, to aktualnie przed wydrukiem sam konwertuję w PS-ie, do takiej żeby stanowiła wielokrotność rozdzielczości drukarki, np. dla Premium Luster - 360 pix/cal i dla Velvet Fine Art - 240 pix/cal (wystarcza). Gdzieś czytałem, że drukarka i tak interpoluje do własnej rozdzielczości, ale lepiej jest to zrobić przed drukowaniem w PS-ie. Wcześnie gdy stosowałem np. 300 pix/cal miałem problemy z wymiarem wydruku. Nigdy nie był idealnie taki jak zadany w PS-ie. Teraz nie mam z tym problemów.
Co do Qimage to coraz bardziej mi się on podoba (z opisu). Praktycznie już jestem zdecydowany żeby nabyć. Rozumiem, że działa jako osobny program a nie jak plugin. Zresztą co tu pytać. Udostępniają wersję 30 dniową, trzeba poćwiczyć.

T&T
11-05-2010, 19:09
Co do rozdzielczości, to aktualnie przed wydrukiem sam konwertuję w PS-ie, do takiej żeby stanowiła wielokrotność rozdzielczości drukarki, np. dla Premium Luster - 360 pix/cal i dla Velvet Fine Art - 240 pix/cal (wystarcza). Gdzieś czytałem, że drukarka i tak interpoluje do własnej rozdzielczości, ale lepiej jest to zrobić przed drukowaniem w PS-ie. Wcześnie gdy stosowałem np. 300 pix/cal miałem problemy z wymiarem wydruku. Nigdy nie był idealnie taki jak zadany w PS-ie. Teraz nie mam z tym problemów.
Co do Qimage to coraz bardziej mi się on podoba (z opisu). Praktycznie już jestem zdecydowany żeby nabyć. Rozumiem, że działa jako osobny program a nie jak plugin. Zresztą co tu pytać. Udostępniają wersję 30 dniową, trzeba poćwiczyć.

T&T
11-05-2010, 19:10
No to się zdublowało, sorry.

Czornyj
11-05-2010, 21:47
Właśnie to jest atut Qimage'a, że nie trzeba interpolować w PS do 360-ciu, bo program robi to sam, lepiej niż Photoshop (ma więcej rodzajów interpolacji) i w dodatku ostrząc na koniec zdjęcie. Oczywiście działa jak osobny program, więc jest to zbawienie dla kogoś, kto np. nie ma kosztownego Photoshopa.

T&T
12-05-2010, 08:06
Rzeczywiście ma dużo rodzajów interpolacji. Tylko teraz nie bardzo wiadomo, który wybrać. Dwusześcienną się zna z PS-a. Reszta to dla mnie nowość. Które rodzaje są jeszcze użyteczne i ewentualnie do czego?

Czornyj
12-05-2010, 19:50
W skrócie - najlepiej używać do wszystkiego hybrydowej SE. W porównaniu z bikubiczną z Photoshopa daje ostrzejszy rysunek przy zachowaniu gładkości, nie powodując przy tym powstawania artefaktów.