PDA

Zobacz pełną wersję : Fotografia ślubna



d_janicki
24-11-2006, 08:30
Witam jak w temacie znajomy poprosił mnie o zrobienie kilku czy tez kilkunastu zdjęć w kościele i na weselu. Jak do tej pory nie styknąłem się z taka fotografią i nigdy nie robiłem zdjęc w kościołach. Obecnie posiadam Nikona d80 z kitem (18-70) oraz od kilku dni SB800. mam także dostęp do Tamrona 17-50/2,8. Chciałbym waś prosić szczególnie tych którzy robią czy też robili zdjęcia ślubne o kilka rad dotyczących ustawienia aparatu. Jestem ciekaw jaie ustawiacie ISO, WB, przesłonę, co preferujecie. Za wszelki rady będę zobowiązany.
Pozdrawiam

Majster7
24-11-2006, 08:50
kilka dni temu był cały wątek odnośnie fotografowania w kościele, łącznie z przykładowymi zdjęciami i dziesiątkami rad... poszukaj.

golden
24-11-2006, 08:59
Moje rady odnośnie foto w kosciele zamieściłem w swoim wątku

http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=10351&highlight=Golden

pozdrawiam

Majster7
24-11-2006, 09:23
:-)) dzięki.. dokładnie ten wątek miałem na myśli. Sam wiele z niego skorzystałem.

lukas_78
24-11-2006, 10:30
myśle że przy zdjęciach w kościele najlepiej korzystać z nefów wtedy odpada ci żmudne ustawianie wb...a i pożniejsza obróbka jest łatwiejsza

ostatnio robiłem coś takiego stałką 50 mm 1,8 :



https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://img177.imageshack.us/img177/1149/weselesosonowiec086cu2.jpg)


https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://img147.imageshack.us/img147/3701/weselesosonowiec113wz1.jpg)


https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://img177.imageshack.us/img177/3274/weselesosonowiec130oy5.jpg)

vuki
24-11-2006, 11:04
generalnie ISO 400-640 do 800
obiektyw najlepiej 2.8 i ustawiony na 2.8
czasy jak najdluzsze, no 1/30 starczy
(wejscie-wyjscie z kosciola czas krotszy bo beda poruszeni 1/60-80)
jesli jest jasny kosciol to bez lampy, chyba, ze bardzo nierownomiernie oswietlony
jesli lampa to najlepiej Manual z b.lekkim doblyskiem wyrownujacym cienie na twarzach
uzywam palnika prawie pionowo z zalozonym odblysnikim zrobionym z kartki kartonowej (ten wbudowany to jest za maly)

golden
24-11-2006, 11:09
ostatnio robiłem coś takiego stałką 50 mm 1,8 :




No niestety nie widać tego tego na Twoich zdjęciach - mam na myśli użycie jasnego obiektywu

Lampa skutecznie zniszczyła nastrój i klimat czyli tło i drugi plan Kadry w sumie poprawne
ale ja bym podkręcił kolorki bo jakieś wyprane wyszły :)

pozdrawiam

d_janicki
24-11-2006, 14:21
Tak jak myślałem lepszym rozwiązaniem jest tamronik ze światłem 2,8; kitowy Nikor jest zbyt ciemny. Czyki zestawik Nikon d80, tamron 17-50/2,8, SB800 + nakładka rozpraszajaca powinno wystarczyć dla amatorskiej fotografi. Tak się zastanawiam nad Sigmą 30/1,4 wtedy mógłbym dac sobie luz z lampą.

RomanZWrocławia
24-11-2006, 20:29
Lukas_78 napisał :

".. ostatnio robiłem coś takiego stałką 50 mm 1,8..."

No to ogromne gratulacje :((
chodzi o zdjęcie przedstawiające zbliżenie dłoni przy zakładaniu obrączek
Zastanowiłeś się kiedyś, co widzą goście zgromadzeni w kościele w tym momencie? Jak "ładne" są twoje - nawet w garnitur odziane - plecy?
Jak po wizycie kilku takich jak Ty biegających po ołtarzu specjalistów od fotografowania zachowuje się ksiądz, jak chętny jest do współpracy i wyrozumiały?
Jaki szczęśliwy jest np. kamerzysta który ma do wykonania taką samą pracę jak Ty, lub np. fotografowie z rodziny też chcący utrwalić ten moment?
Reporterom włażącym innym kolegom po fachu w kadr składa się propozycje prostowania bananów.
Z zastosowania 50/1,8 nic w tej oraz pozostałych fotografiach nie zostało - ani specyficzna głębia ostrości, ani oddanie perspektywy, ani stosunek światła zastanego do błysku - mordujesz więc siebie i innych korzystając z narzędzia , którego potencjału nie rozumiesz.
Fotografowanie ślubu w kościele to specjalny rodzaj zadania reporterskiego - realizując je masz być niemal niewidzialny.
Zabieraj do kościoła raczej takt, dyskrecję, szacunek dla miejsca i chwili niż 50/1,8 jeśli tak masz jej używać.
Dobrze jeśli te słowa zabolą - bo taki był mój zamiar. To jednak nic w porównaniu z momentem, kiedy wyrzucą Cie kiedyś z kościoła.
Pozdrawiam. Fotograf - także - ślubny.

szymony
25-11-2006, 09:58
Lukas_78 napisał :

".. ostatnio robiłem coś takiego stałką 50 mm 1,8..."

No to ogromne gratulacje :((
chodzi o zdjęcie przedstawiające zbliżenie dłoni przy zakładaniu obrączek
Zastanowiłeś się kiedyś, co widzą goście zgromadzeni w kościele w tym momencie? Jak "ładne" są twoje - nawet w garnitur odziane - plecy?
Jak po wizycie kilku takich jak Ty biegających po ołtarzu specjalistów od fotografowania zachowuje się ksiądz, jak chętny jest do współpracy i wyrozumiały?
Jaki szczęśliwy jest np. kamerzysta który ma do wykonania taką samą pracę jak Ty, lub np. fotografowie z rodziny też chcący utrwalić ten moment?
Reporterom włażącym innym kolegom po fachu w kadr składa się propozycje prostowania bananów.
Z zastosowania 50/1,8 nic w tej oraz pozostałych fotografiach nie zostało - ani specyficzna głębia ostrości, ani oddanie perspektywy, ani stosunek światła zastanego do błysku - mordujesz więc siebie i innych korzystając z narzędzia , którego potencjału nie rozumiesz.
Fotografowanie ślubu w kościele to specjalny rodzaj zadania reporterskiego - realizując je masz być niemal niewidzialny.
Zabieraj do kościoła raczej takt, dyskrecję, szacunek dla miejsca i chwili niż 50/1,8 jeśli tak masz jej używać.
Dobrze jeśli te słowa zabolą - bo taki był mój zamiar. To jednak nic w porównaniu z momentem, kiedy wyrzucą Cie kiedyś z kościoła.
Pozdrawiam. Fotograf - także - ślubny.

W sumie racja. Jednak tych obrączek to się czepiasz. Nie wlazł by on wlazł by kamerzysta, lub ktoś inny. U mnie notorycznie włazi kościelny i zasłania wszystkim. Szczególnie rodzinie, bo są dalej i nie mają możliwości przemieszczania (przynajmniej nie wypada).

Co do autora wątku. Nie chcesz stracić przyjaciela, poproś go by ślub "obskoczył" ktoś kumający czaczę w te klocki. Ty rób jako drugi. Imprezę obskoczysz sam. Wszystkie rady jakie Ci tu przedstawiono są słuszne i do wykorzystania, niestety nic nie zastąpi doświadczenia, a trema potrafi sparaliżować.

wilus
25-11-2006, 12:55
Sz. Panie Janicki, sprzęt masz dobry, głowę na karku - napewno sobie poradzisz. Poczytaj inne wątki w tym temacie a dużo się nauczysz. Zrób w rawie , będziesz miał duże pole do popisu przy obróbce.

Panie Romanie a jak Ty robisz zdjęcia że Ciebie nie widać, nie zaslaniasz nikomu, i nie przeszkadzasz wogóle nikomu? za co podziękują nam młodzi? za ładne zdjęcia czy za niezasłanianie nikomu?
ja naprzykład biorąc wynagrodzenie za reportaż, robię wszystko żeby zdjęcia były jak najlepsze, i w nosie mam że akurat zasłaniam wujkowi mietkowi z piątego rzędu albo cioci stasi która właśnie od 20 sekund próbuje w celowniku aparatu znaleźć parę młodą ... księżycowi wiadomo nie można sie narażać bo to kręcenie bata na własną dupę

co do Lukasa, nie wiesz czy biegał po kościele i jak się zachowywał, a napewno nikt nie ma prawa wygonić go z kościoła...

Pozdrawiam

lukas_78
25-11-2006, 13:28
Do RomanazWrocławia...

być może faktycznie nie wykorzystałem potencjału stałki 50 mm ale czy ja powiedziałem że jestem profesjonalistą ?

Czy ty z góry zakładasz że robiąc zdjęcie zakładania obrączek sknociłem widzom ceromonii całą uroczystość no teraz chyba żartujesz...zwłaszcza że zdjęcie jest wykadrowane z większego...te 15 sekund...

A ile razy zdarza się że to własnie albo ministrant albo kościelny albo kamerzysta zasłania plecami parę młodą.. może ich też usuniemy z kościoła...

Widzowie siedzacy w pierwszym rzędzie w życiu nie byli by w stanie zobaczyć takiego mocnego ślubnego symbolu, a tak dzieki tej fotografi zostało to zachowane na zawsze....

RomanZWrocławia
25-11-2006, 13:58
Szymony napisał :
"... Nie wlazł by on wlazł by kamerzysta, lub ktoś inny. U mnie notorycznie włazi kościelny i zasłania wszystkim..."

Wybacz ale idąc tym tokiem rozumowania doszlibyśmy do absurdu. Zacznijmy więc wszyscy np. palić - bo przecież połowa polaków pali etc. Nie tłumaczmy własnej głupoty czy braku wychowania głupotą czy prostactwem innych.

Ok. powie ktoś ale jak wybrnąć z sytuacji kiedy przyjdzie nam pracować z debilem (kamerzystą, fotografem ) który widzi tylko to co ma w kadrze albo - co wcale nie jest takie rzadkie - "niesprzyjającym" kościelnym czy księdzem. Ja zabezpieczam się na taką ewentualność na kilka sposobów
* NAJWAŻNIEJSZE :rozmawiam z parą młodą na etapie przyjmowania zlecenia tłumacząc swoje podejście do pracy w kościele. Przypominamy sobie wzajemnie że najistotniejszy jest ten moment skupienia w kościele a nie to by zdobyć najfantastyczniejsze zdjęcia w swojej karierze. Uwaga: nie oznacza to rezygnacji z fotograficznych ambicji, chodzi o zachowanie proporcji : jak się da - super - jak nie świat się naprawdę nie zawali. Istone jet także to, że brak jakichkolwiek przeszkód nie oznacza że wszystko ci wolno!
NIGDY nie spotkałem się z niezrozumieniem w tej kwestii ze strony państwa młodych.
* elegancko jest podejść np. wraz z młodymi do księdza przed ślubem, przedstawić się i poinformować, ze będzie się fotografować. Jeśli kapłan będzie miał jakieś uwagi to lepiej ich wysłuchać w zachrystii niż w wypełnionym kościele. Uwaga : jeśli masz prośby co do sposobu przeprowadzenia ślubu to teraz jest szansa o tym pomówić. Co więcej jeśli na starcie pojawi się opór ze strony duchownego - tym lepiej - bo w obecności młodych czy świadków.
UWAGA: NIGDY NIE DAŁEM ŻADNEJ KOPERTY PRZY ZAŁATWIANIU TAKICH SPRAW.
* mam komfort pracować z profesjonalistami w dziedzinie filmowania wideo - ja znam styl ich pracy, oni mój - stanowimy dopełniający, a nie rywalizujący ze sobą zespół. Jeśli przyjdzie pracować z innymi - nieznanymi - znowu i do znudzenia - trzeba choćby na minutę przed ślubem pogadać.

To co ważne w finale pracy fotografa ślubnego to w/g mine we właściwej kolejności:
* wypłacone przez klienta pieniądze
* zadowolenie klienta
* fajne zdjęcia, dające satysfakcję z wykonywanej pracy
Celowo rozdzielam te rzeczy które w poprawnym układzie zlewają się w zdanie wypowiadane jednym tchem.

Zdecydowanie przyłączam sie do rady SZYMONY : zasugeruj młodym skorzystanie z usług zawodowego fotografa choćby w najskromniejszym zakresie. To da (ok. powinno dać) młodej parze gwarancję co najmniej poprawnych zdjęć z np.tylko z kościoła, a tobie nioceniony komfort pracy bez obciążenia, że coś na 100% musisz. Będziez miał okazję podglądnąć pracą zawodowca i wyciągnąć z tego być może jakieś wnioski dla siebie. Nie dubluj koniecznie jego zdjęć, nie właź w kadr, przechodź za plecami i nie zaczynaj rozmowy od "mógłbym zobaczyć jakim sprzętem pan fotografuje" - sorry nie mogłem się powstrzymać:)
Idź, fotografuj, a po wszystkim napisz co ci się udało a w czym dałeś ciała. ZŁAM OBIEKTYW

P.S
Wilus napisał:
"....Panie Romanie a jak Ty robisz zdjęcia że Ciebie nie widać, nie zaslaniasz nikomu, i nie przeszkadzasz wogóle nikomu? za co podziękują nam młodzi? za ładne zdjęcia czy za niezasłanianie nikomu?...."

NIGDZIE nie napisałem że jestem wcielonym ideałem. Staram się i mam nadzieję że mi to wychodzi jak najlepiej. Jak ja to robię? Za to właśnie biorę pieniądze. Zapraszam na ślub do Wrocławia - można zobaczyć w akcji zespół 2 kamerzystów i fotografa o których obecności nie pamięta się w kościele i żaden z nich nie występuje na ujęciach pozostałych

Wilus napisał:
"....robię wszystko żeby zdjęcia były jak najlepsze, i w NOSIE mam że akurat zasłaniam wujkowi mietkowi z piątego rzędu albo cioci stasi która właśnie od 20 sekund próbuje w celowniku aparatu znaleźć parę młodą ..."
Podkreślenie moje - pozostawiam bez komentarza

Wilus napisał:
"... nie wiesz czy biegał po kościele i jak się zachowywał..."

Załóż 50 do aparatu i wykadruj tak jak zrobił to Lukas_78 zobaczysz gdzie się wtedy stoi przez " ....... jedyne 15 sekund."

Wilus napisał:
"...a napewno nikt nie ma prawa wygonić go z kościoła...."

Nawet z knajpy mogą cię skutecznie wyprosić .......

Panowie Koledzy Lukas_78 i Wilus - róznimy się sposobem podejścia do wykonywanej pracy. Bez urazy. Dla Was najważniejszym celem jest zrobiene doskonałych fotografii nieomal bez względu na okoliczności - dla mnie też, ale nie za wszelką cenę. ZAPEWNIAM, że da się wykonywać tę pracę zachowując szacunek dla samego siebie miesca, czasu i fotografowanych osób. POZDRAWIAM

szymony
25-11-2006, 14:40
Szymony napisał :
"... Nie wlazł by on wlazł by kamerzysta, lub ktoś inny. U mnie notorycznie włazi kościelny i zasłania wszystkim..."

Wybacz ale idąc tym tokiem rozumowania doszlibyśmy do absurdu. Zacznijmy więc wszyscy np. palić - bo przecież połowa polaków pali etc. Nie tłumaczmy własnej głupoty czy braku wychowania głupotą czy prostactwem innych.



Taki "lajf". I niestety tak się dzieje. Napisałeś że masz komfort pracy z profi. Większość niestety nie ma. Więcej chyba "nakręcaczy" niż "pstrykaczy" jednak jest. Rozwiązania stosuję podobne jak nie identyczne do twoich. Jednak nie zawsze odnosi to skutek. Rozmawiam z młodymi, tłumaczę, przed samą ceremonią przypominam jak powinni np. stać. Na 90% robią inaczej, bo przeżycia i trema robią swoje. Nawet mnie to nie dziwi. Rozmowa z duchownym obowiązkowa i to naprawdę pomaga. Niestety sposobu na "wuja mietka" nie mam. Nigdy jeszcze nie musiałem się tłumaczyć (i mam nadzieję że nie będę musiał)że foty są takie jakie są, bo ja staram się być delikatny i taktowny, a wujek w glanach łaził po ołtarzu pokazywał mnie cztery litery. Opieprzyć go nie opieprzę bo nie robi się awantury podczas takich uroczystości. Jeżeli zrobi to ksiądz mnie też to nie pomoże, ponieważ jest już pozamiatane. Jeżeli ksiądz na wstępie zastrzeże że nie wolno focić, tym gorzej, bo buraki chowają sprzęty po kiecach i wyskakują w ostatnim momencie, później się zmywają z kościoła. Zlecenie się przyjeło i trzeba się z tego wywiązać. By to zrobić dobrze i dyskretnie, trzeba dysponować jednak "jakimś" sprzętem, doświadczeniem, ogładą i niestety być przygotowanym na niespodzianki z strony gości. Kamerzysta jest przy nich ułaskawieniem cnót wszelkich. Wiadomo wcześniej że jest, można się dogadać. Wujek mietek tez wiadomo że jest, niestety nie znasz dnia, ani godziny, gdy wyskoczy z czternastego rzędu, wskoczy Ci na garba by machnąć fotę życia.

RomanZWrocławia
25-11-2006, 14:49
Szymony WIELKIE dzięki. Twój post przywołał tak wiele wspomnień w ten listopadowy dzień, że rozżewniony otwieram weselną flaszkę i piję za bezrobotnych weselnych wyrobników. Byle do Wielkanocy!

wilus
25-11-2006, 15:10
Nawet z knajpy mogą cię skutecznie wyprosić .......

z knajpy jak najbardziej mogą, z kościoła nie mogą, mogą jedynie podziękować za "udany występ" i przerwać ceremonię, za co nikt napewno nam nie podziękuje...

...ale z pstrykaczami się nie liczę bo nie mogę sobie pozwolić na plecy wyżej wymienionego "mietka" w pierwszym planie.
jak również niedopuszczalne jest żeby mieczysław miał lepsiejszą pozycję strzelecką niż ja, to urąga mojej (...) fachowości
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/images/icons/icon10.gif)

oczywiście to wszystko w duchu szczerej sympatii do ludzi.

romanescou
25-11-2006, 17:41
z knajpy jak najbardziej mogą, z kościoła nie mogą, mogą jedynie podziękować za "udany występ" i przerwać ceremonię, za co nikt napewno nam nie podziękuje...

...ale z pstrykaczami się nie liczę bo nie mogę sobie pozwolić na plecy wyżej wymienionego "mietka" w pierwszym planie.
jak również niedopuszczalne jest żeby mieczysław miał lepsiejszą pozycję strzelecką niż ja, to urąga mojej (...) fachowości
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/images/icons/icon10.gif)

oczywiście to wszystko w duchu szczerej sympatii do ludzi.

Oto właśnie sedno sprawy: delikatnie jak tylko można aby nikomu nie popsuć imprezy, ale zdecydowanie i zawsze na najlepszej pozycji. Bo takie masz zadanie. Foty mają być ekstra a ślub ma się zakończyć sympatycznie. Nie ma co skakać po ołtarzu, ale też nie ma się co po krzakach chować.
To nazywam PROFESJONALIZMEM.
Młodzi właśnie tego oczekują.

RomanZWrocławia
25-11-2006, 22:05
romanescou napisał:

"....delikatnie jak tylko można aby nikomu nie popsuć imprezy, ale zdecydowanie i zawsze na najlepszej pozycji. Bo takie masz zadanie. Foty mają być ekstra a ślub ma się zakończyć sympatycznie. Nie ma co skakać po ołtarzu, ale też nie ma się co po krzakach chować.
To nazywam PROFESJONALIZMEM.
Młodzi właśnie tego oczekują...."
ZGODA NA 1000%
Mój apel do wszystkich czytających ten wątek: ignorujmy wypowiedzi PROFESJONALISTY.
wystarczy prześledzić wątki w których zajmował głos: nigdy nic konstruktywnego. Dla mnie gościa nie ma. Pozdrawiam

puchbeary
26-11-2006, 01:23
a napewno nikt nie ma prawa wygonić go z kościoła...

Pozdrawiam

Tu się trochę mylisz. Ksiądz który jest gospodarzem kościoła ma prawo to zrobic jak równiez wystapić do kurii o odebranie ci akredytacji do wykonywania zdjęć podczas uroczystości kościelnych. Porozmawiaj z tym kto ci akredytację taka (bo zakładam że ją posiadasz) wydawał a z pewnością wyjaśni ci te kwestie. Nawet nie wyobrażam sobie jak świadczyło by o mojej pracy i o mnie gdyby z mojego powodu ksiądz przerwał uroczystość. :shock: Natychmiast zmieniłbym zawód. Jestem video a foto to raczej hobbistycznie przy okazji video i bardziej dla siebie niz dla mlodych (chociaz jak poprosz anie odmawiam kopi) ale potwierdzam wszystko co padło z ust RomanZWrocławia. Do księdza obowiązkowo drałuje przed uroczystością a jak występuje tam w duecie z fotografem to zawsze wcześniej jest planowanie kto, gdzie, kiedy robi żeby sobie wzajemnie pracy nie psować. Jeszcze mi się nie zdażyło żebyśmy się z fotografem nie dogadali a różnie na weselach bywa - kto bywa ten wie :D . I faktycznie - jak akurat nie kręce TO MNIE NIE MA -robie za ozdobe ściany w ciemnym kacie skąd się nie rzucam w oczy nikomu. Wujków Mietków delikatnie acz stanowczo przepycham boczkiem - zazwyczaj się udaje :D Ale ktos wcześniej miał rację - jedynie wybitnym niefartem taki Mietek może mieć lepszą pozycję ode mnie.

ALF
26-11-2006, 21:24
jeśli chcecie rozmawiać o profesjonaliźmie, to prosze sobie założyć inny wątek

aries.mehehe
26-11-2006, 21:25
Do moderatora:

Coś mi się zdaje, że mi w trakcie czytania pokasowałeś(łaś) 1/3 postów... :? Rozumiem, że dyskusja zeszła na inny tor, ale bez przesady...

d_janicki
27-11-2006, 11:07
Już czs abym coś napisał. W koncu założyłem wątek a się nie udzielam. Chciałbym wszystkim bardzo podziekować za wskazówki i uwagi. Nie było moim cele wczynanie kłótni. Powiem Wam tak. każdy kiedyś sie musi nauczyć. Za te zdjęcia nie wezmę ani grosza. Gdyby państwo młodzi chcieli by profesjonalisty to by go zatrudnili to nie ja się prosiłem. Zresztą Pan młody robił mi zdjęcia na chrzcinach i ma wobec niego dług. Jeżeli nie ja to jakis wujek czy ciotka robili by zdjęcia. Zdjęcia pstrykam od kilku lat dla przyjemności tak jak i on. Co do tremy to będzie zawsze. Robiłem już w tym kościele zdjęcia na ostatnich chrzcinach. Chciałem tylko abyście podzielili się swoimi uwagami co do sprzętu. Poprzednio fotografowałem Canonem i Olympusem którego nie mogę odżałować. I zapewne kiedy Olympus wypuści następce E-1 z ciut lepsza matrycą no i jak dla mnie wbudowana lampą i mam nadzieję że przy zachowaniu ergonomi E-1 to go kupię. To super body. Nikona mam od niedawna i jestem zadowolony. Opowiem wam o "profesjonalistach". Mnie było stać aby zapłacić i wynając taką osobę na mój ślub. Chciałem aby to były zdjęcia w plenerze. W mojej miejscowości sa dwa zakłady fotograficzne. jeden z tych "zawodowców" mimo wolnego terminu nie był zainteresowany zdjęciami w plenerze. Chciał zrobić to w studio. Drugi także miał wolna godzinkę. No i sesja doszła do skutku. Co do zdjęć, w plener przyjechało dwóch fotografów. Jeden z lustrzanką drugi kompakcikiem. Co do ujęc to nie ma nic do zarzucenia. Niestety jakość tych zdjęć jest straszna. Wolałbym poprosić sąsiada z którym przygodę z fotografią rozpoczołem os Sony P93 a który wykonal nim na moim weselu a także w kościele niesamowite ujęcia o jakości o niebo lepszej od "zawodowca"
Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystkie konstruktywne uwagi. Ja robię zdjęcia dla przyjemności i nie jestem żadnym zawodowcem. Wiem co to WB, przesłona i inne takie tam. jak za cos sie biorę to bardzo poważnie. Nie jestem także żadnym szumofobem czy też maniakiem sprzetowym choć lubie sprzęt z duszą. I życze wszystkim takiego podejścia. Dla mnie fotograf powinien mieć dusze artysty, platyka aby i jego dzieła miały to coś.
Pozdrawiam

szymony
03-12-2006, 21:59
Robiłem już w tym kościele zdjęcia na ostatnich chrzcinach.

E to Ty taki zielony nie jesteś. Dałeś radę na chrzcinach to tu też dasz radę. Od strony technicznej to jest to samo, tylko ceremonia inna.

Jachu
06-02-2007, 21:55
Jak to jest dokładnie z preselkecją przysłony. Dopiero teraz zauważyłem, że jak ustawię na tryb A i ustawię przysłone np. f/3.5 przy włączonej lampie i ISO 200 to w ciemnym pomieszczeniu dobiera mi czas 1/60 (taki jaki mam ustawiony w menu tzn. "Otwarcie migawki dla błysku"). Mogę go tam zmienić ale wtedy w trybie P też będą dostępne dłuższe czasy, a tego bym nie chciał. Czy jedyne wyjście to tryb M? Czy to jest wina nowego softu w D80? Jest na forum wiele odpowiedzi związanych z preselkcją przysłony jednak akurat na to konkretne pytanie nie znalazłem.

TomK
06-02-2007, 22:51
Przelacz na preselekcje czasu - wtedy bedziesz mogl skrocic czas.