PDA

Zobacz pełną wersję : Ostrosci, nieostrosci...



admin
01-04-2005, 23:07
Zainspirowany obserwacjami zdjec na forum oraz w ogolnie to nazwijmy roznych galeriach, dochodze do wniosku ze ostatnio dla fotografistow ostrosc zdjec stala sie jednym z najwazniejszych czynnikow przy ocenie zdjecia. O ile moge sie zgodzic ze 90% prac ocenionych jako nieostre faktycznie powinno byc poddanych wyostrzaniu, to w przypadku pozostalych zdjec ostrosci brakuje swiadomie. Byc moze przyczyna jest ocena zdjec na ekranie zamiast na papierze, byc moze nieswiadomosc tego ze czasem nieostrosci sa czescia kadru. Nie wiem. Wiem za to ze wiele prac najslynniejszych fotografow byla nieostra swiadomie i biorac pod uwage kryteria naszego forum, zostalaby poddana miazdzacej krytyce. Doradzam wiec spojrzenie na zdjecie z nieco szerszej perspektywy niz tylko technika, a nade wszystko podjecie proby dostrzezenia w obrazie rowniez warstwy emocjonalnej. Nieostrosci tez moga byc wymowne, niekiedy znacznie bardziej niz obraz ostry.

Ciekaw jestem Waszych opinii na ten temat.

Władca Pixeli
02-04-2005, 08:40
Moim zdaniem osoby które preferują wyostrzone zdjęcia to osoby, które fotografują aparatami cyfrowymi i w przeszłości nie miały do czynienia z klasyczną fotografią filmową.

Ja do problemu ostrości dodałbym również matematyczne podchodzenie do zdjęć. Wiele osób w pierwszej kolejności sprawdza czy na zdjęciu nie złamano podstawowych reguł zalecanych w książkach. Na przykład centralny kadr dla wielu osób natychmiast dyskwalifikuje zdjęcie. Być może łatwiej jest nauczyć się kilku reguł, niż dostrzec emocjonalny przekaz zdjęcia.

P.S.
Czy takie zdjęcia miałyby szansę na pozytywne oceny na forum?
http://www.atara.net/ansel/#

Lord Rayden
02-04-2005, 09:17
Ostre zdjecie wygląda hm...ostro a więc fajnie. Cieżko się uwolnić z takiego przekonania. Jeszcze jak się przeczyta w prasie,że aparat cyfrowy z zasady robi zdięcia nieostre i potem w swoim małym procesorku ostrzy je,hebluje,podlewa sosem tabasco :). No to się ostrzy dalej.

Rayden

Campo
02-04-2005, 11:23
A ja widzialem w necie wiele zdjec z aparatow analogowych, przekanowanych, ktore naprawde bardzo mi sie podobaly, byly plastyczne, z pelna glebia, ktorej na cyfrze czesto nie mozna przekazac, a do tego wiekszosc z nich naprawde ciekawa pod wzgledem tematu, przekazu itp itd.... potem sie dopiero lapalem, ze wszystkie one sa, w porownaniu do naszych cyfrowych odpowiednikow po prostu nieostre. Tutaj zostalyby nazwane "mydlem". Z ciekawosci raz jedno takie zdjecie poddalem standardowemu podostrzeniu i wyszla kicha - wole taka wersje, a i tak na odbitce takie zdjecie bedzie zyleta, ktorej ja napewno swoim aparatem nie osiagne.

milk
02-04-2005, 12:35
Coś w tym jest. Ostatnio przeglądając zdjęcia typowo prasowe czyt.reportaże coraz częściej widać zastosowanie zdjęcia nieostrego, rozmazanego świadomie lub nie. Chyba po części jest to efekt zastosowania cyfrowych aparatów. Złapałem się na taką fotkę, którą u siebie uznałbym że do kosza a w prasie poszło...

Pozdr
Grzegorz

Al Bundy
02-04-2005, 13:20
Moim zdaniem wyostrza się jedynie foty które trzeba zaprezentować plebsowi. 99% oglądaczy właśnie na to zwraca uwagę, potem na to co jest na zdjęciu a tylko nielicznie jeszcze na kadr. Ostrości są nieodzowne w fotografii pocztówkowej czy wakacyjnej i tam i ja czepiam się gdy ostrości brak. W fotografii artystycznej zgodzę siez adminem - to nie ostrość świadczy o wartości i walorach...

Anonymous
02-04-2005, 13:37
podstawowa różnica - świadome czy nieświadomie nieostre. Na zdjęciu ważne są emocje, przekaz, myśl, ale żeby ŚWIADOMIE to przekazać, to potrzebna jest wiedza o technice zdjecia. Trzeba wiedzieć jakimi środkami wyrazu sie dysponuje i w jakiej proporcji je zastosować. Nie można mówić o emocjach, nastroju, kiedy zdjecie jedynie "tak wyszło", przypadkowo. Najpierw technika potem emocje, nie ma odwrotnej drogi.

Pozdrawiam