PDA

Zobacz pełną wersję : Street photography (Niedzwiedz)



brain_damadge
28-10-2006, 21:44
PO obejrzeniu fotobloga Niedzwiedzia musze stwierdzić że zdjęcia są bardzo ciekawe i oryginalne, ale:
JAk mam aparat to:
1. boję sie z nim iść w rękach w miejscach zatoczonych)
2. Czuje dyskomfort gry fotografuje ludzi którzy o tym nie wiedzą i jeszcze dziwniej się czuję jak potem to zauważą i na mnie patrzą,
więc właściwie w ogóle nie uprawiam tej street photography
Jakie są wasze opinie na ten temat.
Czy można się przyzwyczaić, czy trzeba to mieć we krwi??
Bo ogólnie ten typ zdjęć BARDZO mi się podoba, jednak chciałbym je wykonywac będąc niewidzialnym/////

szczygiel
29-10-2006, 20:50
Można się przywyczaić, ja np. przekonałem sam siebie, że albo mam ujęcie, albo przejmuje się człowiekiem, który zapomni o całym wydarzeniu za pół godziny.
Jeśli chcesz być w miarę niewidzialnym zainwestuj w teleobiektyw.
Ad. pytanie numero uno: "ryzyko zawodowe" ;-)

Dyziek
31-10-2006, 01:20
brain_damadge, do odwarznych świat należy:)

Ps. Ciekawe czy istnieje możliwość ubezpieczenia sprzętu od kradzieży?Może ktoś coś wie na ten temat?

Czornyj
31-10-2006, 01:28
Bo widzisz - Niedźwiedź jest wielki kawał chłopa, to może sobie stritować. Nawet być może podchodzi i grzecznie się pyta czy może zrobić zdjęcie, a kolesiowcy się cieszą, że nie chciał im nakłaść po mordzie tylko zdjęcie zrobić :lol: :D ;)

Pytanie - czy koniecznie musisz uprawiać ten rodzaj fotografii? Może niekoniecznie, może zajmij się czymś spokojniejszym, a może nawet ciekawszym - np. aktem :mrgreen:

freefly
31-10-2006, 02:00
Bo widzisz - Niedźwiedź jest wielki kawał chłopa, to może sobie stritować. Nawet być może podchodzi i grzecznie się pyta czy może zrobić zdjęcie, a kolesiowcy się cieszą, że nie chciał im nakłaść po mordzie tylko zdjęcie zrobić :lol: :D ;)

Pytanie - czy koniecznie musisz uprawiać ten rodzaj fotografii? Może niekoniecznie, może zajmij się czymś spokojniejszym, a może nawet ciekawszym - np. aktem :mrgreen:

Widziałem niedawno w TV Kultura film o gościu z Nowego Jorku, który fotografuje ludzi z nienacka. Idzie ulicą, a jak wypatrzy sobie obiekt to pstryka z jednego metra z lampą prosto w facjatę, mówi THANK YOU i idzie dalej rozglądając się za następnym obiektem. Na samym końcu filmu był komentarz, że w ciągu dwudziestu lat takiego focenia tylko raz dostał po gębie. Stwierdziłem, że musiał być to nasz ziomal .:mrgreen:

Dyziek
31-10-2006, 02:05
Napisał freefly:
Widziałem niedawno w TV Kultura film o gościu z Nowego Jorku, który fotografuje ludzi z nienacka. Idzie ulicą, a jak wypatrzy sobie obiekt to pstryka z jednego metra z lampą prosto w facjatę, mówi THANK YOU i idzie dalej rozglądając się za następnym obiektem. Na samym końcu filmu był komentarz, że w ciągu dwudziestu lat takiego focenia tylko raz dostał po gębie. Stwierdziłem, że musiał być to nasz ziomal .:mrgreen:20 latek ryzykownego zajęcia i tylko jeden strzał;-)Dobry wynik. Trzeba poczekać na wynik Niedzwiedzia;-)

Niedzwiedz
31-10-2006, 09:41
Czarnyj to fakt jestem kawal draba 191cm i 99kg wagi to mi bardzo utrudnia wolal bym 180cm i 80kg ale co zrobic , twarz mam pacholecia i pogodna a nie tam jakiegos killera ;)
teraz co do aparatu to jest super problem s3 i tokina bo jej uzywam ew 30mm to kawal sprzetu moze nie jak d200 z gripem ale sporo do tego oslona tulipanowa to juz wszyscy wiedza ze napewno zaraz bede robil zdjecia ;) .

moja technika nie rozni sie od technik stosowanych przez innych w street foto a mianowicie:
-stroj musi byc normalny typowy (zadne skory,glany itp)
-owjam aparat okolo reki i trzymam sobie w lpie i rozgladam sie ide powoli
-wymyslam sobie na poczatku cos charakterystycznego dla danego tematu np tlum, pospiech lub cokolwiek innego co zauwazam na codzien w miescie
- ide sobie a tu zul a obok niego lalka kukielka podnosze migiem aparat do oka pstryk i opuszczam w dol jakgdyby nigdy nic ludzie czasem probuja sie odsunac ale mam 12mm ;)
-czasem udaje ze cos foce idzie czlowiek odkladam aparat od oka on przechodzi a jak cyk ,czasem z biodra wale ale nie za czesto

no dobra to moje nikle doswiadczenia , najwiekszym problemem jest jednak podniesc aparat do oka i zrobic pstryk jak stoisz 2-3 m od ludzi
a drugi problem to uchwycenie tego decydujacego momentu w zdjeciu
sprawy techniczne to 12mm i 5,6 zapewnieja taka GO ze ustawianie ostrosci nie jest tak wazne ;)

- z przygod to tylko raz pani mi uciekla z przystanku mowiac ze niechce zdjecia i zebym nie robil, zula dalem papierosa , rzadko pytam czy moge robic zdjecie.

no to jak cos jeszcze to pytajcie bo nie wiem co jeszcze moge dodac
a i polecam taka forme sprawdzianu i odradzam tele (tzn niedlugo sprawdze tele ale nie wydaje sie byc do tego dobre).

PaSkal
10-11-2006, 15:34
Dla osoby psychologicznie stresujący jest wycelowany w nią obiektyw.

Fotografując nawet niezbyt szerokim kątem, możesz sobie pozwolić na wycelowanie aparatem parę stopni w bok od osoby, którą chcesz sfotografować. Może i będzie widziała, że robisz zdjęcie, ale "nie jej".

Paweł

SAlgado

Niedzwiedz
10-11-2006, 15:39
no tak tak to sie udaje PaSkal :) dodam jeszcze ze tele tez sie czasem nada ;) i dodam ze coraz blizej ludzi podchodze i zauwazam jedna rzecz - staram sie przewidziec przyszle zdarzenia to duzo daje

Kraftsman
10-11-2006, 18:17
Strzelanie zdjęć obcym osobom na ulicy wymaga przełamania pewnej blokady. Może też spotkać się z negatywnymi reakcjami ze strony fotografowanych. Raz spotkałem się ze szczerym wyznaniem osobnika, który powiadomił mnie, że jest poszukiwany przez policję i że sobie nie życzy (tzn. kazał mi sp...dalać).

Chciałem jednak zwrócić uwagę na coś, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę: o ile samo focenie nieznajomych jest co do zasady prawnie neutralne (jeśli nie przekracza pewnych granic, np. nie ingeruje nadmiernie w prywatność, nie wiąże się z włamywaniem do cudzych mieszkań itp.), o tyle publikowanie w sieci takich zdjęć może stanowić naruszenie prawa do wizerunku. Rozpowszechnianie cudzego wizerunku wymaga co do zasady zezwolenia zainteresowanej osoby. Rozpowszechnianie wizerunku (w tym również publikacja internetowa) bez takiego zezwolenia kreuje po stronie osoby sfotografowanej szereg roszczeń przeciwko rozpowszechniającemu (włącznie np. z roszczeniem o zapłatę zadośćuczynienia).

Warto o tym pamiętać zanim wrzucimy zdjęcie nieznajomej osoby na forum.

Pozdrawiam.

Niedzwiedz
10-11-2006, 18:28
zrobie jak na stronach w usa npaisze ze jezeli naruszam wizerunek to prosze o kontakt i usune zdjecie , to jedyne rozwiazanie imo

M.Szabelski
11-11-2006, 13:58
Muszę powiedzieć, że i mnie coraz bardziej interesuje ten rodzaj fotografowania. Szczególnie w nowych miejscach. Byłem np. na plenerze fotograficznym w Gryficach (niedaleko Szczecina, małe miasteczko). Po przyjeździe byłem załamany - niby co ja mam tutaj fotografować?! Po 10 dniach łażenia po mieście, które wcale nie było takie nudne, jak mi się wydawało, uzbierałem kilkadziesiąt naprawdę fajnych zdjęć. A wracając do bariery między fotografem i ludźmi fotografowanymi... Kiedy na zdjęciu ma być np. jedna osoba, pytam się o zgodę. Czasami zanim zrobi się zdjęcie, trzeba zmienić obiektyw, wydaje mi się, że bez sensu jest robić to nerwowo, w pośpiechu. Lepiej zagadać (nawet o byle czym) i na spokojnie przygotowac się do zdjęcia. Zdarza się też, że ludzie sami pytają się, czy zrobię im zdjęcie :)
Z fotografowaniem ludzi mam za to inny problem, ale o tym napiszę za chwilę w nowym wątku...

Jarko_wawa
11-11-2006, 14:14
Ja niedawno biegalem po miescie ze swoim synem (robil fotki do szkolnego konkursu fotograficznego) i jak bylismy akurat pod sejmem dwie mile dziewczynki robily sobie zdjecia. Poprosily zebym zrobil im wspolne. Dolozylem 4 strzaly swoim D70 i zostawilem wizytowke. Dzis mam dwie chetne (plus kilka ich kolezanek) do przygotowania portfolio :)

To tak odnosnie przyjemnych niespodzianek, ktore moga pojawic sie podczas ulicznego fotografowania.
Pozdrawiam

Jarko_wawa
11-11-2006, 14:23
Niedzwiedź gdybyśmy obaj wyszli na street dziwnie ubrani to chyba wszyscy by pouciekali.
Ja 3 cm nizszy ale kilka kilo cięższy :) Fotki byłyby na wagę złota ;)
A tak swoją drogą mieliśmy się umówić .....
Ja dziś wyskakuję wieczorkiem z LukaszeMM potestować sprzęt nocą.

Pozdrawiam

Niedzwiedz
11-11-2006, 19:48
hehe jarko wybierzemy sie lecz dzis urzeduje w siedlcach :) ale bedzie jeszcze tysiac okazjii

Jarko_wawa
11-11-2006, 20:44
Ale Cie wywialo :)
Pewnie, ze bedzie mnostwo okazji. Trzymaj sie i milego weekendu !

skulinski
13-11-2006, 23:57
M.Szabelski .. mozemy pobiegac po miescie razem. W "grupie" bezpieczniej.
Jak cos to wal na PW.

BTW. Co ty robiles w gryficach??!! brzydkie miasto. Trzeba bylo podskoczyc 18km do mojego rodzinnego Trzebiatowa :)

M.Szabelski
14-11-2006, 19:06
Rzeczywiście Gryfice nie są najpiękniejszy miastem w Polsce :) A w Trzebiatowie bywałem już, niestety tylko przejazdem, ale zgadzam się, że Twoje miasto jest ładniejsze.
Co do wspólnego fotografowania - bardzo chętnie. Może zebrać by w ogóle jakąś większą grupkę Szczecinian i nie tylko i razem wyskoczyć?

skulinski
14-11-2006, 22:13
Tez jestem ciekaw czy znalazloby sie wiecej osob w tej okolicy.

wrrum
14-11-2006, 22:57
Pierwszy raz obejrzałem blog Niedźwiedzia i ... jestem pod wrażeniem. Niezła fotografia! Nigdy nie odważyłem się na street photo, chyba taki mój charakter - mam trudności z nawiązywanie kontaktów z ludźmi, ale taki sposób przedstawiania rzeczywistości/wydarzeń zawsze mnie pociągał! Wyrazy uznania. Świetne zdjęcia.

A przy okazji - najszczersze gratulacje Niedźwiedź! Teraz czekamy (bo chyba nie tylko ja) na foto-relację ze ślubu:)!!!

Niedzwiedz
15-11-2006, 10:14
sam sobie zrobie hehe ;) nie no nie mam mozliwosc,ale plener sam zrobie ;)

Sebastiann
16-11-2006, 11:41
Tez jestem ciekaw czy znalazloby sie wiecej osob w tej okolicy.

... sam o tym juz myslalem wiec wrazie co - dawajcie tez do mnie znac.
pozdrawiam:)

ArtX
26-11-2006, 01:47
a czy ktos moze mi powiedziec jak to jest w jusa ze street photo?
pracuje wlasnie nad wspomnianym 'przelamaniem sie' zamieniajac 300mm z przyczajki
na 12mm z 1.5m i jest coraz lepiej, tylko wciaz nie wiem jak to jest ze strona prawna - na ile sie to
rozni z tym co jest w polandzie?
zrobie jak na stronach w usa npaisze ze jezeli naruszam wizerunek to prosze o kontakt i usune zdjecie , to jedyne rozwiazanie imo - Niedzwiedz
czy faktycznie to wystarcza?
Ostatnio jak focilem cos na stacji metra (naziemnej) koles z obslugi zaczal wzywac policje
i grozic mi wiezieniem za robienie fot (co to, Moskwa?), wiec mnie jakos akpekt prawny zaciekawil :]
a tak wracajac do tematu - ja kupilem sobie sluchawki izolujace totalnie od otoczenia,
wpycham to do ucha i jestem niewidzialny :) moze nie jest to najlepsza metoda,
ale mi pomoglo i choc nie bez zadnych obiekcji, latwiej mi kogos zdjac 12stka z zalozonym tulipanem
z odleglosci 1.5m ; )
pozdrawiam
Art.

Niedzwiedz
27-11-2006, 09:47
sluchawki sa fajna rzecza :) , a z tymi radami to robi jakis znany streetowiec w usa i poprostu zapamietalem to stwierdzenie

Czornyj
27-11-2006, 10:04
Do tego metra to może faktycznie lepiej się nie pakować. Jeszcze jakiś *****...c, który zbyt długo grał w "Counter Strike" uzna że jesteś terro i obywatelski obowiązek nakazuje mu cię zastrzelić.

Saint
30-11-2006, 23:52
Poruszony został dość ciekawy aspekt rozmawiałem kiedyś gościem, który robi fotki do GW „Duży format”. Człowiek ten ma dużo doświadczenia, robił zdjęcia w wielu krajach, a na co dzień fotografuje w Polsce. Zadałem mu podobne pytanie i przytoczył mi pewien przykład nie wiem czy pamiętacie zdjęcie z GW po powodzi z Wrocławia człowiek, który podawał chleb tu akurat oparł się na tym że było to społecznie użyteczne, ale mnie to nie wystarczało pytałem go dalej wiec powiedział dokładnie jakie metody stosuje, a mianowicie stara się nie ingerować nadmiernie w prywatnie osób fotografowanych nie robić zdjęcia za wszelką cenę stosuje pewne zasady w tym co robi przytoczył przykład całującej się pary jako, że nie mamy pewności co do tego kim są te osoby nie możemy stwierdzić, że są powiedzmy parą, a może powiedzmy jest to żonaty facet ze swoją kochanką. Ogólnie stwierdził, że wszystko zależy od konkretnej sytuacji w jakiej się znajdujemy i w jaki sposób ją oceniamy. To prawda, że czasami warto jest zapytać czy można zrobić zdjęcie, ale nie zawsze jest to możliwe na ulicy w biegu, ale też z innego prozaicznego powodu, że na pewno efekt pomiędzy tym co chcieliśmy zrobić, a tym co wyszło po zapytaniu osoby fotografowanej będzie zupełnie odmienny. Oczywiście ocena sytuacji może być zupełnie subiektywna i czasami zdarzają sie sytuacje nieprzyjemne, ale robienie zdjęć w miejscu publicznym nie jest zabronione chodź istnieją wyjątki takie jak dworce kolejowe czy parkingi przy supermarkecie. Problem polega raczej na tym, że mentalność niektórych ludzi w naszym kraju opiera się na teorii spisku, a ludzie powiedzmy normalni nie przywiązują do tego tak dużej uwagi. Będąc w ostatnie lato w USA fotografowałem ludzi i nie widziałem specjalnego sprzeciwu, ba nawet niekedy sami przychodzili czy nawet jak mnie zauważali uśmiechali się z mniejszym lub większym entuzjazmem, a musze powiedzieć zrobiłem bardzo dużo zdjęć. Zdjęcia robiłem w Minnesocie, Illinois, Teksasie, Wisconsin, Nowy Meksyk. W USA po wydarzeniach 9/11 w niektórych miejscach robienie zdjęć nie jest mile widziane tak jak przytoczony kilka postów wcześniej stacja metra, ale to już są odrębne przepisy w każdym stanie, mnie natomiast nawet udało się zrobić coś co mogło się wydawać nie możliwe, a mianowicie zdjęcie chłopaków z NYPD na lotnisku JFK udało mi się zrobić action shooty ze strażakami z Minneapolis w MN udało mi się namówić ich na takie zdjęcia chodź kosztowało mnie to parę nie przespanych nocy do momentu kiedy mogli mnie zabrać na akcję. Ogólnie musze powiedzieć, że w ze wszystkich stanów najlepiej mi się robiło zdjęcia w Minnesocie i Wisconsin gdzie ludzie są wyjątkowo mili.

Niedzwiedz
04-12-2006, 09:45
zdjecie z powodzi we wroclawi pamietam bardzo dobrze, uzyt go pozniej w plakacie wyborczym AWS (Chyba lub PSL)

Rothar
11-12-2006, 17:53
http://www.cyberfoto.pl/szkola-fotografowania-ksiazka-on-line/60085-fotografowanie-ludzi-aspekty-prawne.htm

Polecam artykul, a jezeli chodzi od strony "przelamywanie sie" to ja uzywam Mp3 Player'a i nie przejmuje sie co ludzie mowia, robie swoje i ide dalej, poki co uzywam 18-70mm wiec musze troche pokamuflazowac, ale niedlugo nabywam tele wiec bedzie latwiej.

pozdrawiam,
i powodzenia

ArtX
11-12-2006, 19:08
stary, wlasnie powinienes w druga strone!!
Ja zaczynalem od tele, ale IMO to jest konizna straszna, takie czajenie po krzakach.
Tele to sie zyrafy sciaga i sikorki, ale taka snajperka na ulicy...sorry :]
Na prawde fajne efekty osiagniesz szerokim katem. bardzo szerokim. Ja zaczalem
chodzic z t12-24 i wczoraj jak podpialem n50 to wydawal mi sie super za dlugi do tych celow :]
Warto sie przelamac i podchodzic na prawde blisko.

Niedzwiedz
11-12-2006, 19:32
ZGADZAM SIE krotkie szkolo i ognia :) maks to 24mm :) szkoda ze nie ma czegos 24mm 1,4 niedrogiego jak sigma 30 :)
ARTX wrzuc jakies streety ?

ArtX
13-12-2006, 07:04
prosze bardzo : )

oto nowy watek z kilkoma fotami z ostatniego weekendu:
http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?p=175562#post175562

oraz kilka starych, ktore bardziej lub mniej mozna zakwalifikowac jako street:
http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=14909
http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=14908
http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=14252
http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=14251

pozdr
Art.

Niedzwiedz
13-12-2006, 09:13
dzieki juz podopisywalem sie wszedzie :)