korsarz
10-12-2009, 15:03
Kochani witam raz kolejny :)
Oderwany od obróbki, nauki, kalibrowania na chwilę zająłem się projektowaniem kalendarza A3 z oferty Fotojokera. Dowiedziałem się telefonicznie iż robią to na jakiejś tam maszynie drukującej Indygo.
Kalendarz odebrałem.
Szczęka mi opadła.
Cudowne - 0 ubytków kolorów, 0 różnicy z tym co widzę na swoim monitorze.
Szczerze mówiąc przy moim kalendarzu cała reszta wypada blado, ale nie przyszedłem teraz do was by się chwalić, ale by zapytać...
Odebrane odbitki z Vertisa wypadają przy tym kalendarzu blado (profil ICC dostarczony przez firmę w softproofingu jak nazwał go tu ekspert od reprodukcji Czornyj ma jakiś wąski gamut, co widać na odbitkach). Odbitki mają nawet po profilowaniu inne kolory niż te wymarzone (wszystko już skalibrowałem). Ażeby nie wyglądało to na kryptoreklamę Fotojokera powiem, że odbitki jako takie i tak są w Vertisie 2000x lepsze niż w FJ (nawet w opcji Pro), Kodak Endura jest jakiś żółty i w ogóle wszystko ociepla strasznie.
Za to ten kalendarz jest naprawdę cudowny i moje zdjęcia są takie jak na monitorze.
Pytanie:
- czy muszę sobie kupić taką maszynę drukującą Indygo żeby mieć takie ładne kolory?
- Czy może kupić sobie ploter taki jak ma Czornyj za 12 000? :) :) :)
- A może wystarczy wzmiankowany tu Epson R2cośtam za 3000?
- A może... jak kupię sobie Epsona za 300-500 zł (zależy mi jednak na wydrukach A3+) to też będę miał takie piękne i nie obcięte kolory?
Jestem po prostu zauroczony tym co zrobili z kolorami i po serii odebranych odbitek z różnych papierów / punktów ten kalendarz pokazał, że naprawdę można wydrukować to co się widzi podczas obróbki. ;)
Oderwany od obróbki, nauki, kalibrowania na chwilę zająłem się projektowaniem kalendarza A3 z oferty Fotojokera. Dowiedziałem się telefonicznie iż robią to na jakiejś tam maszynie drukującej Indygo.
Kalendarz odebrałem.
Szczęka mi opadła.
Cudowne - 0 ubytków kolorów, 0 różnicy z tym co widzę na swoim monitorze.
Szczerze mówiąc przy moim kalendarzu cała reszta wypada blado, ale nie przyszedłem teraz do was by się chwalić, ale by zapytać...
Odebrane odbitki z Vertisa wypadają przy tym kalendarzu blado (profil ICC dostarczony przez firmę w softproofingu jak nazwał go tu ekspert od reprodukcji Czornyj ma jakiś wąski gamut, co widać na odbitkach). Odbitki mają nawet po profilowaniu inne kolory niż te wymarzone (wszystko już skalibrowałem). Ażeby nie wyglądało to na kryptoreklamę Fotojokera powiem, że odbitki jako takie i tak są w Vertisie 2000x lepsze niż w FJ (nawet w opcji Pro), Kodak Endura jest jakiś żółty i w ogóle wszystko ociepla strasznie.
Za to ten kalendarz jest naprawdę cudowny i moje zdjęcia są takie jak na monitorze.
Pytanie:
- czy muszę sobie kupić taką maszynę drukującą Indygo żeby mieć takie ładne kolory?
- Czy może kupić sobie ploter taki jak ma Czornyj za 12 000? :) :) :)
- A może wystarczy wzmiankowany tu Epson R2cośtam za 3000?
- A może... jak kupię sobie Epsona za 300-500 zł (zależy mi jednak na wydrukach A3+) to też będę miał takie piękne i nie obcięte kolory?
Jestem po prostu zauroczony tym co zrobili z kolorami i po serii odebranych odbitek z różnych papierów / punktów ten kalendarz pokazał, że naprawdę można wydrukować to co się widzi podczas obróbki. ;)