PDA

Zobacz pełną wersję : Niezgodnosc towaru z umowa (naprawa po gwarancji)



fobi
05-11-2009, 13:28
Witam, moze juz ktos przerabial ten temat. Nikon daje rok gwarancji, ale wg polskiego prawa przez 24 miesiace od zakupu jestesmy chronieni przed wadami towaru. Jako ze moj D300 zaczyna strzelac fochy, a ma juz(...) ponad rok to bede musial placic za serwis lub probowal skorzystac z przepisow mowiacych o "niezgodnosci towaru z umowa" czyli kupilem dzialajacy, a nie dziala.
No i jak na poczatku : bawil sie juz ktos w to z Nikonem ?

Skibek
05-11-2009, 13:39
Witam, moze juz ktos przerabial ten temat. Nikon daje rok gwarancji, ale wg polskiego prawa przez 24 miesiace od zakupu jestesmy chronieni przed wadami towaru. Jako ze moj D300 zaczyna strzelac fochy, a ma juz(...) ponad rok to bede musial placic za serwis lub probowal skorzystac z przepisow mowiacych o "niezgodnosci towaru z umowa" czyli kupilem dzialajacy, a nie dziala.
No i jak na poczatku : bawil sie juz ktos w to z Nikonem ?

Hm... w sumie to mogło być złe użytkowanie (np. robienie zdjęć lewą ręką) i dlatego teraz nie działa poprawnie i mogą nie uznać usterki [żart].
A tak serio to trzeba im udowodnić, że nie jest zgodny z umową kupna/sprzedaży. A dokładniej to oni muszą udowodnić, że był.
Jak napiszesz, że akumulator trzyma tylko 200 zdjęć, a na początku wytrzymywał 2500zdjęć to nie masz co liczyć na naprawę.
Odlejające się gumy (taki tam popularny przykład usterki ;) ) też raczej nie kwalifikują się do naprawy gwarancyjnej, bo to element eksploatacyjny i poprostu uległ zużyciu.
To, że się zawiesza, występuje "fatal error" chyba możesz reklamować, bo nie masz wpływu na "zużycie/błędy" oprogramowania.

Piotr_
05-11-2009, 13:40
Za niezgodność towaru z umową odpowiada sprzedawca a nie producent i to tylko w wypadku zakupu indywidualnego. W przypadku zakupu na firmę masz tylko gwarancję producenta (dystrybutora).

Reklamować musisz w sklepie bo jak wyślesz do serwisu to zapłacisz za naprawę.

robin102
05-11-2009, 13:41
No właśnie na tą ustawę, te przepisy mam zamiar się powołać jak mi sie gumy w D700 odkleją np w 23 miesiącu użytkowania. Na razie równo po roku trzymają się mocno choć łapy się mi strasznie pocą :( dziwne to
Generalnie pospolitym ruszeniem w ramach olewania serwisu na Podstępu proponował bym abyśmy wszystkie problemy ze sprzętem zgłaszali do sprzedawców niech się użerają ze sklepami :mrgreen:
Może tryb takich napraw jest inny ? niż pokornego klienta który w zębach przywozi sprzęt do serwisu.

Skibek
05-11-2009, 13:45
Generalnie pospolitym ruszeniem w ramach olewania serwisu na Podstępu proponował bym abyśmy wszystkie problemy ze sprzętem zgłaszali do sprzedawców niech się użerają ze sklepami :mrgreen:
Może tryb takich napraw jest inny ? niż pokornego klienta który w zębach przywozi sprzęt do serwisu.

Dokładnie. Sklep ma 14 dni na naprawę/usunięcie usterki. Potem muszą oddać kasę lub nowy sprzęt (można sobie wybrać, ale teraz bardziej się opyla kasę wziąć, bo sprzęt tanieje ;) ).


No właśnie na tą ustawę, te przepisy mam zamiar się powołać jak mi sie gumy w D700 odkleją np w 23 miesiącu użytkowania. Na razie równo po roku trzymają się mocno choć łapy się mi strasznie pocą :( dziwne to

Hm... trzymają się powiadasz... Może zareklamuj ;) Powiedz, że miało się odleić na gwarancji (jak zawsze), a tu chyba wadliwy egzemplarz, bo wszystko się trzyma ;)

Piotr_
05-11-2009, 13:53
Dokładnie. Sklep ma 14 dni na naprawę/usunięcie usterki. Potem muszą oddać kasę lub nowy sprzęt (można sobie wybrać, ale teraz bardziej się opyla kasę wziąć, bo sprzęt tanieje)

Bądźmy precyzyjni. Sklep ma obowiązek ustosunkować się do naszej reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych, liczonych od dnia następnego po dniu, w którym ją złożyliśmy. Nieudzielenie odpowiedzi w tym terminie oznacza uznanie reklamacji. Powinna być wtedy załatwiona tak, jak napisaliśmy w dokumencie reklamacyjnym. Nie jest jednak powiedziane, w jaki sposób mamy otrzymać odpowiedź, dlatego należy to ustalić i zapisać w dokumencie reklamacyjnym.
Czas na udzielenie odpowiedzi przez sprzedawcę nie oznacza, że towar w tym właśnie czasie będzie naprawiony lub wymieniony. Powinno być to zrobione w odpowiednim czasie, Niestety przepisy nie określają co oznacza odpowiedni czas.

Skibek
05-11-2009, 14:00
Bądźmy precyzyjni. Sklep ma obowiązek ustosunkować się do naszej reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych, liczonych od dnia następnego po dniu, w którym ją złożyliśmy. Nieudzielenie odpowiedzi w tym terminie oznacza uznanie reklamacji.
Tak, tak! Masz rację. Mi chodziło już po fakcie uznania reklamacji. Mają na to 14ni kalendarzowych (a często sprzedawca próbująe nam wmówić, że roboczych).
Nie ma czegoś takiego jak "w odpowiednim czasie", bo to żadna jednostka czasu. Odpowiedni dla mnie to "dziś do godz. 16tej", a dla sprzedawcy "w grudniou po południu". Przepis musi to regulować (i reguluje). Nie pamiętam jak dokładnie jest zapisane, ale wydaje mi się, że właśnie te dwa tygodnie.

Piotr_
05-11-2009, 14:14
Tak, tak! Masz rację. Mi chodziło już po fakcie uznania reklamacji. Mają na to 14ni kalendarzowych (a często sprzedawca próbująe nam wmówić, że roboczych).
Nie ma czegoś takiego jak "w odpowiednim czasie", bo to żadna jednostka czasu. Odpowiedni dla mnie to "dziś do godz. 16tej", a dla sprzedawcy "w grudniou po południu". Przepis musi to regulować (i reguluje). Nie pamiętam jak dokładnie jest zapisane, ale wydaje mi się, że właśnie te dwa tygodnie.

Niestety ustawa nie reguluje terminu usunięcia wady (wymiany sprzętu). Posługują się określeniem "odpowiedni czas" co daje ogromne pole do popisu dla sprzedawcy.

Skibek
05-11-2009, 14:15
Niestety ustawa nie reguluje terminu usunięcia wady (wymiany sprzętu). Posługują się określeniem "odpowiedni czas" co daje ogromne pole do popisu dla sprzedawcy.
Ale "odpowiedni czas" to się odnosi chyba do czasu klienta, bo to jego sprzęt, pieniądze i co najważniejsz CZAS ;)

Erie
05-11-2009, 14:17
Panowie, jest dwuletnia odpowiedzialność sprzedawcy za to, że w chwili wydania (moment sprzedaży) produkt był wolny od wad. Jeżeli zareklamujecie w ciągu pierwszego pół roku to jest domniemanie, że taka wada istniała, po upływie półrocznego okresu to Klient musi udowodnić, że wada istniała np. przez ekspertyzę serwisu... co w przypadku serwisu Nikona będzie raczej trudne. Praktycznie z gumami po 20 miesiącach nie macie możliwości udowodnić niestety, że były wadliwe :(.

fobi
05-11-2009, 14:44
W moim przypadku chodzi o zawieszanie sie body. Czyli pod zuzycie nie podpada.
Meczyc Hesje(sprzedawca) zamiast Nikona(producent) ? Kurcze, lubie ludzi...

Skibek
05-11-2009, 14:55
W moim przypadku chodzi o zawieszanie sie body. Czyli pod zuzycie nie podpada.
Meczyc Hesje(sprzedawca) zamiast Nikona(producent) ? Kurcze, lubie ludzi...
W interesach nie ma miejsca na sentymenty...
Ale Hesję to raczej oszczędź ;) bo wtedzy wszyscy b ędziemy mieli przes...ne. To tak jak z kapralem w wojsku ;)

jamirq
05-11-2009, 14:59
Teraz to musisz udowodnić, że wada ta występowała w momencie zakupu. Jeżeli wszystko działo i teraz aparat zaczął sie zawieszać, a w momencie zakupu wszystkie elementy były sprawne niegodność towaru z umowa nie wchodzi w grę. To nie jest gwarancja na sprzet lecz zabezpieczenie, że nie masz szans na sprawdzenie wszystkich funkcji aparatu. Jakby nie działało gniazdo synchronizacji z lampami, którego nigdy wcześniej nie używałeś i będziesz miał ekspertyzę ze to wada fabryczna to ok, ale inaczej nie masz szans.

jaś
05-11-2009, 15:24
Panowie, jest dwuletnia odpowiedzialność sprzedawcy za to, że w chwili wydania (moment sprzedaży) produkt był wolny od wad. Jeżeli zareklamujecie w ciągu pierwszego pół roku to jest domniemanie, że taka wada istniała, po upływie półrocznego okresu to Klient musi udowodnić, że wada istniała np. przez ekspertyzę serwisu... co w przypadku serwisu Nikona będzie raczej trudne. Praktycznie z gumami po 20 miesiącach nie macie możliwości udowodnić niestety, że były wadliwe :(.

Gdyby nie były wadliwe to by się nie odkleiły to chyba oczywiste :) że od 1-go dnia mają tą wadę która powoduje odklejanie

Skibek
05-11-2009, 15:31
Gdyby nie były wadliwe to by się nie odkleiły to chyba oczywiste :) że od 1-go dnia mają tą wadę która powoduje odklejanie
Hjehje ;)
Czyli jak będziesz darł lacza przez pół godziny w swoim Lambo (załóżmy, że masz, bo w stopce nie widzę) i opona by pękła, to poszedłbyś do sprzedawcy i powiedział: "Miała wadę i pękła podczas jazdy" ;) ? Hjehje ;)

Erie
05-11-2009, 15:36
Gdyby nie były wadliwe to by się nie odkleiły to chyba oczywiste :) że od 1-go dnia mają tą wadę która powoduje odklejanie

chyba nie bardzo jest to wada aparatu - bo np. wielu uzytkownikom się te gumy nie odklejają, a znowu innym odklejają się po krótkim okresie i ma to dość dużo wspólnego z pH potu, a to już wada użytkownika, a nie produktu ;)

w moim D80 gumy wytrzymały 2 lata i nic - zero odklejania, pożyczyłem kumplowi aparat na dwa dni i wrócił z a) zasyfioną matrycą i b) odklejającymi się gumami, grrrr - tak, wiem, dobry zwyczaj nie pożyczaj

gadas
05-11-2009, 15:56
Za niezgodność towaru z umową odpowiada sprzedawca a nie producent i to tylko w wypadku zakupu indywidualnego. W przypadku zakupu na firmę masz tylko gwarancję producenta (dystrybutora).
Reklamować musisz w sklepie bo jak wyślesz do serwisu to zapłacisz za naprawę.

W przypadku zakupu na firmę Kolego masz również rękojmę na wady tyle że 12 m-ną .
Gwarancja to dobra wola producenta może ją dawać ale nie musi .
Dzieki gwarancji producenta sprzedawca nie ponosi takiego dużego ryzyka przy sprzedaży produktu .
Rękojma dla "Jana Kowalskiego" 24 m-ce .

Erie
05-11-2009, 16:03
W przypadku zakupu na firmę Kolego masz również rękojmę na wady tyle że 12 m-ną .
Gwarancja to dobra wola producenta może ją dawać ale nie musi .
Dzieki gwarancji producenta sprzedawca nie ponosi takiego dużego ryzyka przy sprzedaży produktu .
Rękojma dla "Jana Kowalskiego" 24 m-ce .

chyba powinieneś napisać tzw. "rękojmia" dla Kowalskiego, bo rękojmia dla konsumenta została zastąpiona właśnie dpowiedzialnością sprzedawcy

fobi
05-11-2009, 22:05
Czyli raczej szykuje mi sie platny serwis. No i teraz pytanie za 100 punktow : gdzie to zrbic zeby mi aparatu przy okazji nie popsuli ? (i pol roku nie trzymali inkasujac na koniec 3 tysiace).
Bo jak tak czytam forum to wychodzi mi na to ze system trzeba zmienic ;)

Piotr_
05-11-2009, 22:32
Czyli raczej szykuje mi sie platny serwis. No i teraz pytanie za 100 punktow : gdzie to zrbic zeby mi aparatu przy okazji nie popsuli ? (i pol roku nie trzymali inkasujac na koniec 3 tysiace).
Bo jak tak czytam forum to wychodzi mi na to ze system trzeba zmienic ;)

Wysłać do serwisu za granicą.

jm
05-11-2009, 22:58
W moim przypadku chodzi o zawieszanie sie body. Czyli pod zuzycie nie podpada.
Meczyc Hesje(sprzedawca) zamiast Nikona(producent) ? Kurcze, lubie ludzi...


Właśnie dlatego staram się nigdy nie kupować u znajomych....

fobi
06-11-2009, 00:17
Tego sie obawialem... Niemcy czy GB lepiej ?

ps. o autoryzowanych mowimy czy innych specjalistach ?

fobi
06-11-2009, 00:20
Właśnie dlatego staram się nigdy nie kupować u znajomych....

Tacy sami oni dla mnie znajomi jak dla 3/4 tego forum ;)

Piotr_
06-11-2009, 05:50
Tego sie obawialem... Niemcy czy GB lepiej ?

ps. o autoryzowanych mowimy czy innych specjalistach ?

Jesteś z Warszawy więc na Postępu masz blisko. Możesz spróbować dać do wyceny i systematycznie odwiedzać dopytując się o postępy :) prac.

PS O autoryzowanych.

fobi
06-11-2009, 11:28
No wiec bede wkrotce bede mial okazje przetestowania jak te zmiany majace na celu poprawe jakosci pracy na Postepu wygladaja.
Dziekuje Panom za porady.

Namarin
12-11-2009, 03:54
No OK a jak to wygląda np w moim przypadku czyli:

D60 na gwarancji do lutego 2010 i 3 martwe piksele na matrycy. Oddać poprzez sklep do serwisu bo niezgodny z umową?

Piotr_
12-11-2009, 09:37
No OK a jak to wygląda np w moim przypadku czyli:

D60 na gwarancji do lutego 2010 i 3 martwe piksele na matrycy. Oddać poprzez sklep do serwisu bo niezgodny z umową?

I tak pojedzie na Postępu na mapowanie. Nie wiadomo ile czasu to zajmie. Najlepiej samemu lub przy pomocy kogoś znajomego zawieźć do Warszawy bo robią to za darmo od ręki (mapowanie jest za darmo także po gwarancji).

Namarin
12-11-2009, 11:21
A co to jest to mapowanie? likwidacja martwych pikseli czy tylko sprawdzenie matrycy?

Erie
12-11-2009, 15:51
A co to jest to mapowanie? likwidacja martwych pikseli czy tylko sprawdzenie matrycy?

mapowanie to jest czynność polegająca np. na tym, że nieprawidłowo działający piksel np. w położeniu x=450, y=670 jest zastępowany przez średnią z sąsiadujących pikseli tego samego typu (co zwykle prowadzi do ograniczenia lub całkowitego zlikwidowania zaburzenia impulsowego, czyli popularnego hota/ deada)

Namarin
12-11-2009, 16:00
No OK więc biorąc pod uwagę częstotliwość występowania zjawiska martwych pikseli w nowych aparatach (nawet jest standard o tym mówiący) to czy nie lepiej zanim się wypuści nowy aparat do sprzedaży sprawdzić obecność martwych pikseli i ewentualnie przeprowadzić owo mapowanie profilaktycznie na zaś? Tak żeby klient cieszył się nowym sprzętem bez wad a nie miesiąc po tym jak przypadkowo zauważył martwy piksel musiał latać do serwisu który i tak działa tak że pożal się Boże? i nie musiał płacić 45 zł za wysyłkę aparatu kurierem do naprawy.

Trochę to porównuję do stanu naszych polskich dróg. Jak są dziury to lepiej postawić znak ostrzegający o dziurach niż zając się samymi dziurami. To takie trochę olewcze podejście.

Puścić na rynek sprzęt z martwymi pikselami i jak klient to wykryje wtedy ewentualnie coś w tym kierunku robić.
A może nie zauważy i będzie żył w nieświadomości, a może to oleje bo szkoda mu nerwów na szarpanie się z serwisem. Jeszcze inna sprawa by była gdyby ten serwis na Postępów działał bez zarzutów.

Czy to może ja coś źle rozumuję?

Erie
12-11-2009, 17:48
No OK więc biorąc pod uwagę częstotliwość występowania zjawiska martwych pikseli w nowych aparatach (nawet jest standard o tym mówiący) to czy nie lepiej zanim się wypuści nowy aparat do sprzedaży sprawdzić obecność martwych pikseli i ewentualnie przeprowadzić owo mapowanie profilaktycznie na zaś? Tak żeby klient cieszył się nowym sprzętem bez wad a nie miesiąc po tym jak przypadkowo zauważył martwy piksel musiał latać do serwisu który i tak działa tak że pożal się Boże? i nie musiał płacić 45 zł za wysyłkę aparatu kurierem do naprawy.

Trochę to porównuję do stanu naszych polskich dróg. Jak są dziury to lepiej postawić znak ostrzegający o dziurach niż zając się samymi dziurami. To takie trochę olewcze podejście.

Puścić na rynek sprzęt z martwymi pikselami i jak klient to wykryje wtedy ewentualnie coś w tym kierunku robić.
A może nie zauważy i będzie żył w nieświadomości, a może to oleje bo szkoda mu nerwów na szarpanie się z serwisem. Jeszcze inna sprawa by była gdyby ten serwis na Postępów działał bez zarzutów.

Czy to może ja coś źle rozumuję?

WOW, ależ przecież kazdy aparat ma to robione - tak naprawdę matryca rzędu 10 mln pikseli ma zamapowanie ze 100 hotów jak nie więcej (to i tak jest mikroskopijna ilość). Tylko że nowe hotpiksele mogą się pojawiać i znikać w trakcie normalnego uzytkowania aparatu, więc nie da się na zapas zamapować.

Piotr_
12-11-2009, 17:50
No OK więc biorąc pod uwagę częstotliwość występowania zjawiska martwych pikseli w nowych aparatach (nawet jest standard o tym mówiący) to czy nie lepiej zanim się wypuści nowy aparat do sprzedaży sprawdzić obecność martwych pikseli i ewentualnie przeprowadzić owo mapowanie profilaktycznie na zaś? Tak żeby klient cieszył się nowym sprzętem bez wad a nie miesiąc po tym jak przypadkowo zauważył martwy piksel musiał latać do serwisu który i tak działa tak że pożal się Boże? i nie musiał płacić 45 zł za wysyłkę aparatu kurierem do naprawy.

Trochę to porównuję do stanu naszych polskich dróg. Jak są dziury to lepiej postawić znak ostrzegający o dziurach niż zając się samymi dziurami. To takie trochę olewcze podejście.

Puścić na rynek sprzęt z martwymi pikselami i jak klient to wykryje wtedy ewentualnie coś w tym kierunku robić.
A może nie zauważy i będzie żył w nieświadomości, a może to oleje bo szkoda mu nerwów na szarpanie się z serwisem. Jeszcze inna sprawa by była gdyby ten serwis na Postępów działał bez zarzutów.

Czy to może ja coś źle rozumuję?

Wszystkie aparaty przechodzą pierwsze mapowanie już w fabryce. Gdybyś zobaczył ile tego jest naprawdę to byś dostał zawału. Ja widziałem aparat w którym zresetowano mapowanie i wyglądało to jak zdjęcie gwieździstego nieba. Jest też rzeczą normalną, że podczas eksploatacji mogą się pojawić nowe.

Namarin
13-11-2009, 00:53
Erie to hot piksele mogą znikać? Ja byłem święcie przekonany że to usterka na stałe.

No dobra koledzy a od czego zależy pojawianie się hot pikseli? Co na to wpływa? Czy może nie wiadomo i tak po prostu jest?

Erie
13-11-2009, 06:30
Erie to hot piksele mogą znikać? Ja byłem święcie przekonany że to usterka na stałe.

No dobra koledzy a od czego zależy pojawianie się hot pikseli? Co na to wpływa? Czy może nie wiadomo i tak po prostu jest?

Tak, mogą znikać - hot piksel może się pojawić w momencie jak określona komórka matrycy (która nie działa do końca poprawnie) zostanie pobudzona bardzo mocno przez długi czas (np. podczas zdjęć nocnych o długim czasie naświetlenia). Potem jak przestygnie matryca hot, który się pojawił może, ale nie musi zniknąć. Czasem zniknie sam z siebie po jakimś czasie, czasem pojawią się nowe obok.

Oczywiście sama ta określona komórka matrycy nie naprawia się sama i wciąż nie działa do konca poprawnie, więc przy kolejnym silnym pobudzeniu hot może pojawić się znowu.

prz3mo
13-11-2009, 09:35
Erie to hot piksele mogą znikać? Ja byłem święcie przekonany że to usterka na stałe.


Widzisz te hotpixele na "normalnych" zdjęciach? Jeśli nie to daj sobie spokój z mapowaniem.
Nawet jak zmapujesz to pewnie za jakiś czas znów się pojawią... Nie lepiej robić zdjęcia i przestać przejmować się takimi bzdurami?

Namarin
14-11-2009, 01:33
Widzisz te hotpixele na "normalnych" zdjęciach? Jeśli nie to daj sobie spokój z mapowaniem.
Nawet jak zmapujesz to pewnie za jakiś czas znów się pojawią... Nie lepiej robić zdjęcia i przestać przejmować się takimi bzdurami?

Co znaczy na normalnych?
Jeśli masz na myśli na zdjęciach bez powiększania ich w programie graficznym to nie, nie widzę ich. Są widoczne tylko po użyciu zoomu. Tyczy się to również przybliżenia na ekranie Nikona.

Może i masz rację, może lepiej robić zdjęcia i się nie przejmować. Tylko co w sytuacji kiedy wypali się ich o wiele więcej albo w jednym rejonie i będą widoczne i stanie się to już po upływie czasu gwarancji? Wtedy pewnie w serwisie stwierdzą że matryca do wymiany co będzie się wiązało z kosztami. (Hipotetycznie) :D

Erie
14-11-2009, 09:05
Może i masz rację, może lepiej robić zdjęcia i się nie przejmować. Tylko co w sytuacji kiedy wypali się ich o wiele więcej albo w jednym rejonie i będą widoczne i stanie się to już po upływie czasu gwarancji? Wtedy pewnie w serwisie stwierdzą że matryca do wymiany co będzie się wiązało z kosztami. (Hipotetycznie) :D

Nie, wówczas też zamapują za free matrycę.

martamarta
14-11-2009, 12:57
Witam. Panowie sie tu tak rozpisuję co do tych dwóch lat... czytałam tą nudną ustawę i nic takiego nie wyczytałam... możliwe że coś przeoczyłam. ustawa http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=321
mój problem polega na tym, że aparat zakupiłam 15 m-cy temu. Dziś rano wyszłam na zdjęcia i przestał działać. nawet nie potrafię tego dokładnie opisać. Najpierw zaczął "leniwie" działać, tak jakby cos było z migawką. Po 3 takich leniwych zdjęciach przestał działaći wyskoczył komunikat "błąd Ponownie naciśnij spust migawki"
próbował ktoś z reklamowaniem z tytułu ustawy?
jak trzeba postąpic?
czy moją usterke da sie naprawić?
reklamację składać w serwisie, czy u sprzedawcy?

Erie
14-11-2009, 13:17
Witam. Panowie sie tu tak rozpisuję co do tych dwóch lat... czytałam tą nudną ustawę i nic takiego nie wyczytałam... możliwe że coś przeoczyłam. ustawa http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=321
mój problem polega na tym, że aparat zakupiłam 15 m-cy temu. Dziś rano wyszłam na zdjęcia i przestał działać. nawet nie potrafię tego dokładnie opisać. Najpierw zaczął "leniwie" działać, tak jakby cos było z migawką. Po 3 takich leniwych zdjęciach przestał działaći wyskoczył komunikat "błąd Ponownie naciśnij spust migawki"
próbował ktoś z reklamowaniem z tytułu ustawy?
jak trzeba postąpic?
czy moją usterke da sie naprawić?
reklamację składać w serwisie, czy u sprzedawcy?

Reklamacji w serwisie nie masz co składać bo już po gwarancji, spróbuj złożyć reklamację na podstawie ustawy konsumenckiej - odpowiedzialności sprzedawcy przez okres 2 lat (o ile nie kupiłaś aparatu na firmę). Przygotuj się jednak na to, że sprzedawca może uznać reklamację za bezzasadną - migawka bowiem działała prawidłowo przez te 15 miesięcy, więc to raczej nie była wada w chwili wydania sprzetu tylko mogła być inna przyczyna. Po upływie 6 miesięcy od wydania sprzętu (od sprzedaży) to na kliencie ciąży obowiązek wykazania, że wada istniała od początku. A to może być trudne.

Spróbuj jednak mimo wszystko reklamować, poczekaj te 14 dni - zobaczysz co Ci odpowiedzą i wówczas bedziesz miała mozliwość podejmować dalsze kroki.

Piotr_
14-11-2009, 13:32
Witam. Panowie sie tu tak rozpisuję co do tych dwóch lat... czytałam tą nudną ustawę i nic takiego nie wyczytałam... możliwe że coś przeoczyłam. ustawa http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=321
mój problem polega na tym, że aparat zakupiłam 15 m-cy temu. Dziś rano wyszłam na zdjęcia i przestał działać. nawet nie potrafię tego dokładnie opisać. Najpierw zaczął "leniwie" działać, tak jakby cos było z migawką. Po 3 takich leniwych zdjęciach przestał działaći wyskoczył komunikat "błąd Ponownie naciśnij spust migawki"
próbował ktoś z reklamowaniem z tytułu ustawy?
jak trzeba postąpic?
czy moją usterke da sie naprawić?
reklamację składać w serwisie, czy u sprzedawcy?

I jeszcze kilka rad do tego co napisał Erie:

Reklamacje składaj na piśmie które ma zawierać:
- datę złożenia reklamacji;
- na co się powołujesz (ustawa)
- co i dlaczego reklamujesz;
- sposób w jaki sprzedawca ma cię poinformować o przyjęciu lub odrzuceniu reklamacji (pismo, mail, telefon);
- co chcesz osiągnąć (naprawa sprzętu, wymiana na nowy, zwrot pieniędzy);
Drukujesz dwa egzemplarze na jednym każesz przybić pieczątkę sklepu jako potwierdzenie przyjęcia.
Jak nie odpowiedzą w ciągu 14 dni kalendarzowych to oznacza, że przyjęli reklamację i zrealizują ją w sposób jaki został określony w twoim piśmie.

PS W twojej sytuacji raczej odrzucą reklamację ale zawsze jest szansa, że nie wyrobią się w terminie więc spróbować można.

david
14-11-2009, 22:04
Jeżeli chcecie reklamować towar z tytułu niezgodności towaru z umową to musicie wiedzieć, że macie szanse jeżeli niezgodność ta istniała w momencie zakupu towaru, a Wy o niej nie wiedzieliście lub też usterka spowodowana jest ukrytą wadą konstrukcyjną. Po okresie 6 miesięcy od daty zakupu faworyzowany jest sprzedawca dlatego to klient musi udowodnić, że niezgodność istniała w momencie zakupu. Najłatwiejszy sposób to ocena rzeczoznawcy. Przez pierwsze 6 miesięcy przyjmuje się, że niezgodność istniała w momencie zakupu. Pamiętajcie jednak, że przy ubieganiu się o swoje prawa w ten sposób niezgodność trzeba zgłosić w ciągu 2 miesięcy od jej stwierdzenia, nie wiedząc o tym możemy łatwo dać się zmanewrować sprzedawcy.

MikeS
16-11-2009, 20:49
A jak wygląda egzekwowanie praw od polskiego sprzedawcy który sprzedaje importowany towar?
23-03-2009 kupiłem Tamrona, dowiedziałem się (ustnie) że mam na niego 2 lata gwarancji. Gdy zapytałem czemu nie ma karty gwarancyjnej to powiedzieli że gwarancja realizowana jest na podstawie paragonu. OK. Po ok miesiącu, może dwóch, zorientowałem się że obiektyw nie pochodzi z polskiej dystrybucji. Ucieszyłem się, bo naczytałem się na tym forum wiele o serwisach foto. 21-09-2009 musiałem oddać szkło sprzedawcy by wysłał go na gwarancję. Zdziwiony sprzedawca pytał czemu nie ma karty gwarancyjne (tu ja się zdziwiłem), więc ja zapytałem ile jest gwarancji? - rok. Ehh. Oddałem więc obiektyw. Okazało się po 3tyg że obiektyw poleciał do Niemiec. Gdy pytałem sprzedawcę w sklepie czy naprawa nie powinna być dokonana w terminie 14 dni, usłyszałem że niekoniecznie. Przedstawiono mi mniej więcej w przybliżeniu taką historyjkę:
Sklep ma 2tyg na dostarczenie sprzętu do producenta. Kolejne 2 tygodnie producent ma na diagnozę. Następne 2 tygodnie na sprowadzenie części w przypadku ich braku. Znowu 2 tyg na naprawę no i ostatnie 2 tyg na zwrot towaru do sprzedawcy.
Za 5 dni mija dokładnie dwa miesiące odkąd oddałem mojego tamrona.
Czy sprzedawca może tak postępować? Czy, a jeśli tak to kiedy, mogłem zażądać zwrotu pieniędzy/wymiany towaru na nowy? W jakim terminie powinien nastąpić zwrot pieniędzy? I co zrobić w przypadku odmowy zwrotu pieniędzy - przygotować jakieś pisemko o odmowie zwrotu pieniędzy i podsunąć do podpisu?

Erie
16-11-2009, 20:56
A jak wygląda egzekwowanie praw od polskiego sprzedawcy który sprzedaje importowany towar?
23-03-2009 kupiłem Tamrona, dowiedziałem się (ustnie) że mam na niego 2 lata gwarancji. Gdy zapytałem czemu nie ma karty gwarancyjnej to powiedzieli że gwarancja realizowana jest na podstawie paragonu. OK. Po ok miesiącu, może dwóch, zorientowałem się że obiektyw nie pochodzi z polskiej dystrybucji. Ucieszyłem się, bo naczytałem się na tym forum wiele o serwisach foto. 21-09-2009 musiałem oddać szkło sprzedawcy by wysłał go na gwarancję. Zdziwiony sprzedawca pytał czemu nie ma karty gwarancyjne (tu ja się zdziwiłem), więc ja zapytałem ile jest gwarancji? - rok. Ehh. Oddałem więc obiektyw. Okazało się po 3tyg że obiektyw poleciał do Niemiec. Gdy pytałem sprzedawcę w sklepie czy naprawa nie powinna być dokonana w terminie 14 dni, usłyszałem że niekoniecznie. Przedstawiono mi mniej więcej w przybliżeniu taką historyjkę:
Sklep ma 2tyg na dostarczenie sprzętu do producenta. Kolejne 2 tygodnie producent ma na diagnozę. Następne 2 tygodnie na sprowadzenie części w przypadku ich braku. Znowu 2 tyg na naprawę no i ostatnie 2 tyg na zwrot towaru do sprzedawcy.
Za 5 dni mija dokładnie dwa miesiące odkąd oddałem mojego tamrona.
Czy sprzedawca może tak postępować? Czy, a jeśli tak to kiedy, mogłem zażądać zwrotu pieniędzy/wymiany towaru na nowy? W jakim terminie powinien nastąpić zwrot pieniędzy? I co zrobić w przypadku odmowy zwrotu pieniędzy - przygotować jakieś pisemko o odmowie zwrotu pieniędzy i podsunąć do podpisu?

Zapytam tak: z jakiego "paragrafu" reklamowałeś? Jako naprawę gwarancyjną czy jako niezgodność towaru z umową? Jezeli to drugie to sklep ma 14 dni na odpowiedź czy uznał reklamację, ale nie ma określonego terminu na naprawę (jest tylko cholerne sformułowanie "odpowiedni czas"). Jeżeli to pierwsze to powinna być karta gwarancyjna (choćby własna sklepu) z określonymi warunkami tejże i wówczas zgodnie z warunkami gwarancji.

W tym konkretnym przypadku niestety raczej wiele nie wygrasz (tak się kończą zakupy w dziwnych sklepach). Mam nadzieję, że przynajmniej masz jakieś pisemne potwierdzenie reklamacji sprzętu. Idź z nim do rzecznika federacji konsumentów i poproś o mediację i pomoc.

MikeS
16-11-2009, 21:54
Reklamowałem jako naprawę gwarancyjną. Podczas zakupów w ów dziwnym sklepie nie miałem bladego pojęcia oraz nie zostałem poinformowany że towar nie pochodzi z polskiej dystrybucji. Karty gwarancyjnej nie było na 100%, było mnóstwo papierków w różnych językach a ja w językach biegły nie jestem więc nawet jeśli coś w nich było na temat gwarancji to ja o tym nie wiem. Byłem w federacji konsumentów, w inspekcji pracy też i niestety ale sklep ma prawo handlować w ten sposób. A gdyby sklep zlikwidowano to musiałbym sprzęt wysyłać osobiście ponoć do Japoni, bo na obiektywie pani wyczytała made in japan :)

Erie
17-11-2009, 10:19
Reklamowałem jako naprawę gwarancyjną. Podczas zakupów w ów dziwnym sklepie nie miałem bladego pojęcia oraz nie zostałem poinformowany że towar nie pochodzi z polskiej dystrybucji. Karty gwarancyjnej nie było na 100%, było mnóstwo papierków w różnych językach a ja w językach biegły nie jestem więc nawet jeśli coś w nich było na temat gwarancji to ja o tym nie wiem. Byłem w federacji konsumentów, w inspekcji pracy też i niestety ale sklep ma prawo handlować w ten sposób. A gdyby sklep zlikwidowano to musiałbym sprzęt wysyłać osobiście ponoć do Japoni, bo na obiektywie pani wyczytała made in japan :)

No to masz nauczkę - kupować tylko w dobrych sklepach :(. Dziwi mnie jednakże podejście federacji konsumentów w tej sprawie.

mam jednak nadzieję i życzę Ci tego, że obiektyw szybko do Ciebie wróci sprawny




PS po co inspekcja pracy? to już lepiej np. sanepid by chwasty usunąć ;)

MikeS
17-11-2009, 15:31
Erie, mam nauczkę, ale i wiem już więcej na ten temat i jestem bogatszy o nowe doświadczenie. W przyszłości na pewno podczas zakupów będę wiedział na co zwrócić szczególną uwagę. Ogólnie sprawa jest bardzo spokojna, panowie w sklepie mili a ja jako że jestem spokojnym człowiekiem któremu wyjątkowo się teraz nie spieszyło to i problemów im nie robiłem. Ostatnim razem gdy byłem w federacji konsumentów, to było zanim mi się popsuł obiektyw, byłem zapytać czy oni mogą taki handel uprawiać i to właśnie wyżej napisałem ;) Dziś wybrałem się ponownie i miły pan poinstruował mnie krok po kroku co zrobić więc podam tu kroki by i przyszli potencjalni poszkodowani mogli czerpać z tego wiedzę.
Pan podał mi w punktach co mam napisać na zgłoszeniu do sklepu ale znalazłem to samo w internecie.
A więc wypełniamy taki druczek:
http://www.powiatzary.pl/d_kon/pr.pdf
lub
http://www.impuls.police.info.pl/foto/druki/wz_04.rtf
W pkt 6, jeśli towar został oddany na gwarancję to należy to uwzględnić.
Takie pisemko oddajemy do sklepu który ma dwa tygodnie na zajęcie stanowiska w sprawie i poinformowanie nas o fakcie. Na tym zakończyliśmy rozmowy. Pan powiedział żebym się zgłosił gdy sprzedawca zajmie nieprzychylne mi stanowisko i wówczas umówi mnie z mecenasem :)
Jako że federacja była 3 minuty drogi od sklepu, postanowiłem ich nawiedzić i zapytać o szkiełko. Panowie ubolewali bardzo nad zaistniałą sytuacją jaka cięgle ma miejsce i powiadomili że do końca przyszłego tygodnia prawdopodobnie tamron do nich wróci gdyż dostali wiadomość od kolegi że "wróciły tamrony". Pewne nie jest na 100% czy w tym też mój ale twierdzą że prawie na pewno tak.

Do inspekcji poszedłem bo mnie federacja zawysłała ;P Wtedy chodziło czy takie działania są legalne :)

Dzięki Erie za pomoc, dzięki Tobie zachciało mi się ruszyć kuper z domu by czegoś więcej się dowiedzieć :mrgreen: