PDA

Zobacz pełną wersję : Zdjęcia auta opublikowane w gazecie bez zgody właściciela



fIlek
08-09-2009, 14:02
No to temat z drugiej strony podwórka :P Kumpel dostał 2 dni temu telefon od innego kumpla: "Stary, nic się nie chwaliłeś, a Twoja bryka jest w najnowszym numerze YYY (nazwę czasopisma wypikałem ;) )". Kumpel nie chciał w to uwierzyć, nabył niniejszy periodyk drogą kupna i szczena mu opadła do samej ziemi :shock: Na okładce - piktogram z jego furą, wewnątrz artykuł na 2 strony z tymże samym, a żeby było ciekawiej - na żadnym zdjęciu nie zasłonięto tablic rejestracyjnych, a do tego jedna z fotek przedstawia jakiegoś ziutka w pięknym drifcie :twisted: Po niedługim dochodzeniu okazało się, że wspólnik gościa, któremu kumpel na czas urlopu zostawił samochód w garażu dogadał się z fotografem gazety YYY i zrobili sobie sesyjkę. Periodyk YYY nie poczuwa się do winy, bo ma oświadczenie fotografa i zrzuca na niego odpowiedzialność - proponują jednak zamieścić za friko artykuł sponsorowany (kumpel otwiera w tej branży biznesik). Pytanie pozostaje takie - kogo ścigać w tym momencie i czy nie potraktować tematu tak, że od fotografa również oczekiwać rekompensaty? Podpowiedź naprowadzająca: kumplowi nie była na rękę taka forma reklamy - wiadomo, rozkręcasz biznes, jedziesz na długach, a tu pokazują Twoje auto i reklamują je jako furę dla bogatych...

Siupes
08-09-2009, 14:06
ja nie widze problemu, kumplowi podziekowac lub z liscia (niepotrzebne skreslic), dogadac sie na darmowa reklame i sie cieszyc ze slawy

fIlek
08-09-2009, 14:10
Rzecz w tym, że gazeta zaproponowała zadośćuczynienie, ale sami sprawcy nie odczują tego w żaden sposób. A reklama auta jest kumplowi zwyczajnie nie na rękę, żrby nie powiedzieć, że mu tak naprawdę szkodzi.

marszull
08-09-2009, 14:36
Jesli zgodnie z litera prawa to do gazety. Oni maja obowiazek posiadac wszelkie papiery, w tym zgode wlasciciela itd
a oni niech sobie pozniej ogarniaja temat z fotografem ;-)

D700
08-09-2009, 16:28
No niestety, druku raczej nie cofnie. Tylko nie do końca rozumiem. Nie chce być postrzegany jako ten, który ma pieniądze ponieważ bije się o kredyty, ale przecież jeździ tym samochodem tak? Bo jeśli nie jeździ to przecież w gazecie nie było jego danych jako właściciela, to skąd ktoś ma go kojarzyć z tym samochodem?
Natomiast co do wspólnika, nie wiem jakie tam są powiązania, ale po takim wybryku raczej bym się mocno zastanowił nad dalszą współpracą.
Acha... i też sądzę, że stroną jest gazeta. Kolega w końcu ma pretensje o to, że zdjęcie zostało wydrukowane, a nie, że zrobione. A po drugie fotograf nie musi wiedzieć do kogo należy auto. Sprawy prawne, umów itp. zawsze bierze na siebie gazeta. To ona umieściła zdjęcia. Jeśli fotograf zrobił to wbrew prawu to potem gazeta może się sądzić z nim. Niech kolega nie da się zbyć takimi tekstami.