PDA

Zobacz pełną wersję : CYFROGRAFIA-kursy na CD czy warto?



Włodek
09-03-2005, 00:59
Powiedzcie mi biegli w piśmie panowie czy te różne kursy wydawane na CD przez www.cyfrografia.pl są coś warte. Mam już książkę Scotta Kelby'ego "fotografia cyfrowa edycja zdjęć" ale chciałbym mieć coś gdzie by było opisane każde narzędzie PS po koleji. Zastanawiałem się czy nie kupić "BIBLII" ale obawiam się, że dla mnie za mądra.
Jeszcze raz pytanie : czy warto wydać pieniądze na te kursy a jeżeli tak to który wybrać ?

Anonymous
09-03-2005, 01:20
Kup Biblię PS.

akustyk
09-03-2005, 09:26
z punktu widzenia fotografa znakomita jest "Korekta i separacja" Margulisa. chyba, ze faktycnie potrzebujesz wszystkie funkcje, to wtedy jakas Biblia. tylko ze biblie z reguly opisuja co klikac, a nie jak (i kiedy) sensownie uzywac. z Margulisa nauczysz sie dorbze stosowac Photoshopa, a z wiekszosci innych ksiazek tylko jego obslugi

hajdar
09-03-2005, 10:53
Akustyku tylko ze kolega obawia sie ze biblia bedzie dla niego "za madra", wiec Margulis tym bardziej, nie jest to ksiazka dla zupelnie poczatkujacych. Mi nie bylo latwo sie z niej uczyc, ale skorzystalem duzo

akustyk
09-03-2005, 11:17
Mariusz - no to nie mam pomyslu. jak dla poczatkujacych, to chyba podrecznik w pudelku z programem powinien byc dobry :)

hajdar
09-03-2005, 11:37
jest chyba sporo na sieci kursow i kursikow co do PS-a, porad itd, moze na poczatek takie poszperanie, a potem Margulis ?

Włodek
09-03-2005, 16:32
Dzięki za podpowiedzi, ale moje pytanie dotyczyło kursów wydawanych na CD przez "Cyfrografię" . Czy może ktoś (z mniej zaawansowanych) miał do czynienia z tymi kursami i jak je ocenia. Z opisów autora wynika, że są wygodniejsze niż wertowanie 1000-stronicowej biblii. No i jeszcze istotna sprawa - nie posiadam języka (angielskiego) :oops: tak więc wszekie kursy i podręczniki muszę mieć po polsku. Będę wdzięczny za wszystkie podpowiedzi. :D

[ Dodano: Sro 09 Mar, 2005 ]
Na początek chciałbym się nauczyć obsługiwać PS a potem będę się uczył stosować.

c2h5oh
09-03-2005, 16:51
Na początek chciałbym się nauczyć obsługiwać PS a potem będę się uczył stosować.

Powiem to tak: na poczatku (tzn jak pierwszy raz odpalilem photoshopa) wzialem w garsc jakas biedna ksiazke pokazujaca.. jak krok po kroku uzyskac jakis efekt, bez wyjasnienia dlaczego i po co. Doczytalem opis pierwszego do polowy, ksiazka wyladowala w koszu a ja zaczalem eksperymentowac i teraz (jakies 100-120 godzin przy PSie) robie to co potrzebuje w miare sprawnie -chcesz ksiazki to kupuj, ja bym przy tym po prostu siedzial.

grisza
09-03-2005, 17:41
c2h5oh - masz podobne podejście do mojego, ale nie do końca zgodzę się z Tobą.
Wiele zależy od tego KTO klika myszką, jakie jest Jego doświadczenie w pracy z podobnymi programami, czy ten Ktoś zdaje sobie sprawę co można uzyskać pracując w danej aplikacji.
Mając takie problemy - warto kupić książkę.
Ja pracuję z kilkoma poważnymi programami typu cad i książkę kupiłem po prawie 1,5 roku użytkowania programu - jest to mój pomocnik, szczególnie gdy zapomnę jakichś rzadko używanych funkcji.
PS-a poznałem niedawno, ale w miarę szybko poznałem podstawowe jego możliwości, bo wcześniej pracowałem w Corelu i Photopaincie - po prostu wiedziałem co mogę oczekiwać od tego programu. Kwestią było poznanie klawiszologii i myszkologii. Teraz dopiero przychodzi pora na poznawanie tajników i zawiłości - i tu chyba dobra książka byłaby pomocna.

pozdrawiam
Grzegorz

Włodek
09-03-2005, 17:50
No dobrze c2h5oh ale Ty miałeś na uczelni kurs grafika komputerowa a ja nie i szereg pojęć niezwiązanych z tradycyjną fotografią tylko z grafiką komputerową jest mi obcych. Zrozum 48-letniego faceta, który chciałby aby jego fotki były chociaż technicznie poprawne. Nigdy nie studiowałem ani grafiki, ani informatyki, ani fotografii a chcę się czegoś dowiedzieć nie wydając fortuny na małoprzydatne książki.

Anonymous
09-03-2005, 18:06
Nie chciałem krytykować wprost, ale jak bardzo chcesz... Paru właścicieli tego kursu płakało mi w mankiet, że jest to marny produkt.
Wystarczy też poscrollować sobie po stronie cyfrografii by znaleźć poważne błędy, czy może dokładniej zupełnie niezrozumienie tematów, o których się tam pisze.

http://www.cyfrografia.pl/kalibracja.html

No dobrze.... Twój monitor został już skalibrowany. Teraz musisz przejść do Photoshopa i uświadomić mu, że ma korzystać z tego samego profilu kolorów, co monitor, tak aby nie było żadnych nieporozumień.

To jest bzdura, po prostu bzdura. Autor nie ma pojęcia o czym pisze! Jak chcesz się uczyć od kogoś, kto ma takie pojęcie o obróbce obrazu, kup ten kurs. Z chęcią przeczytam też Twoją recenzję po zakupie.

BTW. Pliki pomocy do PhotoShopa są całkiem przyjazne i wyjaśniają większość wątpliwości, nawet bardzo początkującego użytkownika. Help jest po polsku! (F1)

Anonymous
09-03-2005, 18:08
Pomilczę już o propozycji wyostrzania w CMYKu i wyjaśnienia dlaczego tak należy działać.

c2h5oh
09-03-2005, 18:14
No dobrze c2h5oh ale Ty miałeś na uczelni kurs grafika komputerowa a ja nie i szereg pojęć niezwiązanych z tradycyjną fotografią tylko z grafiką komputerową jest mi obcych. Zrozum 48-letniego faceta, który chciałby aby jego fotki były chociaż technicznie poprawne. Nigdy nie studiowałem ani grafiki, ani informatyki, ani fotografii a chcę się czegoś dowiedzieć nie wydając fortuny na małoprzydatne książki.

Wiesz.. ten kurs to matematyka + programowanie -> 1. przeczytaj tresc zadania moglac sie zeby byly w niej nazwy algorytmow 2. wygooglaj odpowiednie wzory 3. wklep to niczym maupka jako program. 4. modl sie zeby nikt nie wymagal od Ciebie wyjasnienia dlaczego i jak to dziala ;-) i tak dla zamany na B&W, skalowania, unsharpa itp itd.
O samej obrobce foto nic.

hajdar
09-03-2005, 18:21
Alter Egon: moze ja jestem głąb ale powiedz dlaczego nawet nie chcesz komentowac wyostrzania w CMYK ? wyjasnij jesli mozesz dlaczego nie nalezy tak dzialac ? bo chetnie dowiem sie tej oczywistej prawdy, pisze serio, bez ironii

Anonymous
09-03-2005, 18:44
Samo wciągnięcie zdjęcia do przestrzeni CMYK nieodwracalnie obdziera obraz z części walorów. Przejście z 3 kolorowego RGB do 4 kolorowego CMYK nie jest "bezstratne". Gamut CMYKa jest o wiele mniejszy nawet od "gównianego" sRGB.
Jak już wyostrzać luminancję, bo o to jak zgaduję chodziło autorowi, bezboleśnie można to zrobić w trybie L*a*b na kanale luminancji (L).
Oczywiście, nie wszystkie triki pokazywane przez Margulisa daje się łatwo zrobić w przestrzeniach 3 kanałowych. Wyostrzanie w CMYKu jest jednak bardzo nierozważną radą dla początkujących użytkowników programów graficznych.
Tak jak porady dotyczące kalibracji, pakowanie niedoświadczonego czytelnika (nie zdającego sobie sprawy z ograniczeń i konsekwencji) w CMYK, niesie więcej szkód jak pożytku.
Pomijam już kwestię ustawienia generowania czerni przy konwersji, bo od tego zależy jak będzie wyglądać kanał czarny - który potem zostanie wyostrzony. Sam ten temat zasługuje na rozdział w obszernej książce...

Włodek
09-03-2005, 19:00
c2h5oh ! Rozumiem, że mam odpalić PS i do rana ćwiczyć metodę Macajewa ? No może wspomogę się trochę Kelby'm ? Dzięki za informacje. :D

hajdar
09-03-2005, 19:02
no dzieki, tylko chyba na nic nie ma idealnej recepty i czasem moze przejscie na CMYK da wiecej korzysci niz strat... Co do jednego watpliwosci nie ma: nie mozna pisac ze to bardzo dobra (albo najlepsza) do UM, ale tez chyba nie mozna jej wykluczac. A swoja droga jesli zdjecie idzie tylko do sieci, czy to matakie wielkie znaczenie jesli raz przejdziesz na CMYK i wrocisz do RGB? czy jestesmy w stanie wylapac takie straty jakosci na monitorze?

[ Dodano: Sro 09 Mar, 2005 ]
Włodek: jesli cos juz potrafisz (cos wiesz o warstwach, podstawowych funkcjach, wiesz gdzie znalezdz dane polecenie) to pomysl o ksiażce Margulisa, duzo sie z niej dowiesz rzeczy praktycznych (nie samej obslugi PS, no i tu pomoze Ci F1 jakby co). Ja kupilem za ok 80,- i nie zaluje tego wydatku. A poza tym to tak jak ze wszystkim, cwiczyc i cwiczyc, samo posiadanie, ani nawet czytanie ksiazek na nic sie nie zda. Walcz od razu na konkretnych zdjeciach, dzieki temu moze od razu nauczysz sie cos o tym co zle robisz aparatem? to tak jak z ciemnia klasyczna: jak sam wywolasz film i sam zaczniesz robic odbitki pod powiekszalnikiem od razu zalapiesz co spieprzyłeś robiac zdjecie, powodzenia

Anonymous
09-03-2005, 19:24
no dzieki, tylko chyba na nic nie ma idealnej recepty i czasem moze przejscie na CMYK da wiecej korzysci niz strat... Co do jednego watpliwosci nie ma: nie mozna pisac ze to bardzo dobra (albo najlepsza) do UM, ale tez chyba nie mozna jej wykluczac. A swoja droga jesli zdjecie idzie tylko do sieci, czy to matakie wielkie znaczenie jesli raz przejdziesz na CMYK i wrocisz do RGB? czy jestesmy w stanie wylapac takie straty jakosci na monitorze?

Jest to metoda. Gwoździe też można próbować wbijać głową.

Czy możesz zobaczyć przejście do CMYK i powrót do RGB na monitorze?
http://dom.cdrom.pl/crgb.jpg
http://dom.cdrom.pl/cmyk.jpg

Gradient wylałem w sRGB, zapisałem JPGa. Zamieniłem obraz na CMYK i ponownie na sRGB (poprzez Convert to profile) po czym zapisałem ponownie.

Ja widzę różnicę, a Ty?

hajdar
09-03-2005, 19:30
jasne ze widze (nawet na marnym), tylko na ilu "zdjeciach" to zobacze, ale lekcja pouczajaca, dzieki

Anonymous
09-03-2005, 19:36
Pewnie, że zmiany na "zwykłych" zdjęciach są mniej widoczne, bo i żarówiaste walory są nieczęsto spotykane w przyrodzie. Jak jednak zauważysz definitywnie szlag trafia nasycone niebieski, czerwony i zielony. Ponieważ w procesie obróbki obrazu wszystkie niedoskonałości się do siebie dodają, raczej nie warto "bezmyślnie" pakować się w CMYK, tylko po to, by wyostrzyć kanał czarny. Zwłaszcza, że taka sama wycieczka do L*a*b nie skutkuje podobną tragedią. Można też unszarp maska użyć tylko na luminancji, stosując go w RGB.

akustyk
09-03-2005, 20:51
Zwłaszcza, że taka sama wycieczka do L*a*b nie skutkuje podobną tragedią. Można też unszarp maska użyć tylko na luminancji, stosując go w RGB.

malo znana, a znakomita metoda jest na filtr gornoprzepustowy. ma te zalete, ze nie dorabia barwnych artefaktow jak USM.

Anonymous
09-03-2005, 21:20
http://www.luminous-landscape.com/tutorials/high-pass-sharpening.shtml

Włodek
09-03-2005, 21:26
Dziękuję wszystkim za rady ! Pewnie z nich skorzystam. Zastanawia mnie jeszcze jedno : dlaczego prawie połowa odpowiedzi nie jest na temat ? Może czyta się tylko kilka ostatnich postów nie patrząc na początek strony ?

Anonymous
09-03-2005, 21:33
One są na temat Włodku. Dyskusja dotyczy jakości merytorycznej tutoriali cyfrografii. Był tylko malutki kiks w kierunku highpasa.

akustyk
09-03-2005, 21:38
One są na temat Włodku. Dyskusja dotyczy jakości merytorycznej tutoriali cyfrografii. Był tylko malutki kiks w kierunku highpasa.

ktory, nawiasem mowiac, niejednemu zwabionemu do tego watku uzytkownikowi, moze sie przydac :-)

<| MICHAŁ |>
09-03-2005, 22:00
moj kolega jest fanatykiem tych kursow - po kiego je kpuje tonie wiem - ani cyfrowki, ani skanra a tylko F80...
nawet skopiowalem obie jeden - strszna lipa - to wlasnie ten odcinek o wyostrzaniu w CMYKu.
szkoda kasy
tyle warte te kursy co filmy o obsludze D70, ktore tez mam - szkoda bylao transferu z osła... :twisted:

dosent
11-03-2005, 23:16
Dziękuję wszystkim za rady ! Pewnie z nich skorzystam. Zastanawia mnie jeszcze jedno : dlaczego prawie połowa odpowiedzi nie jest na temat ? Może czyta się tylko kilka ostatnich postów nie patrząc na początek strony ?

Bo to nieodzowny element dyskusji w necie :-) Dygresja od dygresji :-)

A odpowiadajac na Twoje pytanie. Ja robie tak, ze ide do EMPiKu, biore kilka ksiazek, siadam i przegladam, czytam, ogladam. I to mi pozwala wybrac taka, ktora odpowiada mojemu poziomowi rozumienia tematu. Teraz jest eldorado - na temat wiekszosci aplikacji masz wybor kilku, jesli nie kilkunastu pozycji. Kilka lat temu bylo sporo trudniej :-) Wiec nie kupuj w ciemno, kupuj to co mozesz sprawdzic.

A jak juz bedziesz w EMPiKu, wez do reki 'Encyklopedie Fotografii Cyfrowej' Tima Daly'ego. Mam ta ksiazke, przegladalem, pare rozdzialow przeczytalem - moim zdaniem ciekawie napisana. Jest sporo o Photoshopie, i to raczej informacji praktycznych (jak to zrobic) a nie definicji rodem z manuala. Na poczatek moim zdaniem w sam raz.

Powodzenia :-)

PS. Rozwaz jeszcze, czy na pewno potrzebny Ci Photoshop. Pomijam kwestie kosztow, bo to jedna z najdrozszych aplikacji tego typu na rynku, ale do korekcji zdjec Photoshop to jak nie przymierzajac do skoszenia trawnika przed domem kobajn - da sie, tylko ze kosiarka jest mniejsza i latwiejsza w obsludze :-)

czarny
12-03-2005, 12:54
Bardzo ciekawy temat. Na wskros potrzebny i aby takich wiecej:)

Mnie trapi jeszcze jedna sprawa. Temperatura kolorystyki. Doszukac sie sensownych wyjasnien nigdzie nie moglem. Wielokrotnie slyszalem, ze 6500 stopni ..
no chociazby tutaj (http://www.normankoren.com/makingfineprints1A.html) ..
wowczas robi mi sie zafarb zoltawo-pomaranczowy.
Ostatnio odebralem odbitki. Kolorystyka nie taka jak trzeba. Zielony to pod zolto-czerwony podchodzil. Pszeszedlem na 6500 z 9300. No i zobaczylem identyko rezultat na monitorze co na odbitce z zafarbem. Czyli co? Powinienem przed oddaniem odbitki do labu przechodzic na cieplejsze kolorki i z tego poziomu ja korygowac? Czy tak ustawic monitor na stale i doprowadzic biel do bialosci? Sporo naczytalem sie o profilach, kalibracjach pod dany lab. Glupieje coraz bardziej. W dodatku laboludek uraczyl mnie zdjeciem testowym. Na 9300 bylo prawie, ze identyko. Na 6500 nie do zaakceptownia. :shock: Papier to kodak prof enduro .. a one podobno ociepla kolorystyke.
Ale zamieszalem .. mam nadzieje ze ktos mnie zrozumie.

Włodek
14-03-2005, 09:33
dosent ! Dzięki za rady. Lecę do empiku :D . To dobry pomysł. Podoba mi się również porównanie z trawnikiem :lol: Myślałem o PS bo o nim najwięcej na forum się pisze. Corel też jest rozbudowany. Nikon Capture ? no nie wiem. Z darmowych myślałem o GIPM'ie. Może rzeczywiście niepotrzebnie pcham sięw tego PS'a. Potrzebuję czasami coś wyostrzyć, wykadrować, pokombinować z kolorem, wystemplować i nieraz coś na warstwach. No ale ten język (niestety nie posiadam) :oops: . Czy jest jakaś "kosiarka" po polsku ? Bo "Kombajny" są, to wiem. Ja mam tylko trawnik :mrgreen:

Anonymous
14-03-2005, 09:37
Bardzo ciekawy temat. Na wskros potrzebny i aby takich wiecej:)
Mnie trapi jeszcze jedna sprawa. Temperatura kolorystyki. Doszukac sie sensownych wyjasnien nigdzie nie moglem. Wielokrotnie slyszalem, ze 6500 stopni ..
no chociazby tutaj (http://www.normankoren.com/makingfineprints1A.html) ..
wowczas robi mi sie zafarb zoltawo-pomaranczowy.
Jeżeli piszesz o temperaturze bieli monitora, to zrób taki eksperyment:
przełącz bańkę na 6500 kelwinów,
popracuj godzinę
przełącz bańkę na 9300 i zobaczysz "niebieskość".
Oczy bardzo szybko się przyzwyczają do innego ustawienia WB.

dosent
17-03-2005, 15:47
Wlodek:
Mowiac szczerze nie wiem, czy jest cos po polsku (aplikacja), a nawet jak jest to odradzam :-) Bedziesz mial problemy ze znalezieniem potrzebnych funkcji :-) Wszyscy posluguja sie nomenklatura angielska (np szarpnac, czyli wyostrzyc), wiec dojdzie Ci problem tlumaczenia w druga strone. Wszelkie tutoriale, porady, tipy, sposoby 'jak to zrobic' (a na pewno ich wiekszosc) uzywaja oryginalnych (= angielskich) nazw funkcji, pozycji w menu, itd. Ale to tylko moje zdanie, mozliwe, ze nieobiektywne, bo zawsze pracowalem z aplikacjami anglojezycznymi.
A jezykiem sie nie przejmuj, to tak jak guzikologia w pilocie - nie musisz rozumiec znaczenia slowa opisujacego funkcje, wazne zebys wiedzial jaki jest skutek jej wybrania :-)
Ja 'od zawsze' uzywam Photoshopa, ze wzgledu na prace, wiec jak cos potrzebuje szarpnac :-) to szarpie w szopie. Nie znam wiec innych aplikacji... Duzo sie tez pisze w necie o Gimpie, moze warto sie zainteresowac.
Powodzenia
pzdr

Anonymous
18-03-2005, 00:44
A może warto poczekać na polską wersję Paint Shop Pro 9. Czytałem w Komputer Świecie, że aplikacja będzie tłumaczona. Jak pojawi się polska wersja programu, to w ślad za nią pojawią się podreczniki. Przypomnę, że Paint Shop Pro 9 jest 10-krotnie tańszy od PS CS.

Jerry
18-03-2005, 12:03
Jezeli jestes poczatkujacym szopista a Biblia przeraza objetoscia to kup jakas ksiazke zawierajaca kurs podstawowy Photoshopa. Po jej przerobienu bedziesz mial podstawowa wiedze i pozniej wybierzesz cos co Tobie bedzie pasowalo (i wtedy wybierzesz to swiadomie).
Proponowanie "Korekcji i separacji" Margulisa dla poczatkujacego jest chyba nieporozumieniem. Margulius napisal ja z mysla nie o fotografach a o tych, ktorzy przygotowuja pliki wsadowe w CMYKu do maszyn drukarskich.
W dobie dzisiejszej, kiedy od prostych plujek do labow cyfrowych jako wsadu stosuje sie pliki RGB mija sie z celem stratne konwertowanie do przestrzeni CMYK. Sama metode opisana przez niego mozna stosunkowo latwo zastosowac w przestrzeni RGB (no oczywiscie z pewnymi wyjatkami) ale w tych przypadkach uzycie trybu LAB nam to uzupelnia.

Włodek
19-03-2005, 10:20
Dzięki Wszystkim za rady ! W empiku nic nie kupiłem.
Może M@rko ma rację z tym Paint Schop Pro 9 ? Znam kogoś kto nie chce robić w niczym innym (nie jest profesjonalistą)
Jerry też ma rację bo o Marguliusie nawet nie myślałem.
dosent wiele mi uświadomiłeś- dzięki

[ Dodano: Sob 19 Mar, 2005 ]
Wiem "Shop" pisze się przez "h" :oops:

Anonymous
21-03-2005, 06:16
Proponowanie "Korekcji i separacji" Margulisa dla poczatkujacego jest chyba nieporozumieniem. Margulius napisal ja z mysla nie o fotografach a o tych, ktorzy przygotowuja pliki wsadowe w CMYKu do maszyn drukarskich.
W dobie dzisiejszej, kiedy od prostych plujek do labow cyfrowych jako wsadu stosuje sie pliki RGB mija sie z celem stratne konwertowanie do przestrzeni CMYK. Sama metode opisana przez niego mozna stosunkowo latwo zastosowac w przestrzeni RGB (no oczywiscie z pewnymi wyjatkami) ale w tych przypadkach uzycie trybu LAB nam to uzupelnia.

Oczywiście masz dużo racji. Zaproponowałem pewną ścieżkę "rozwoju". Od książek prostych, po zawodowe. Półka polskiego fotoedytora nie czytającego we wspólnym może zawierać raptem trzy pozycje. Kelbyego, Biblie i Margulisa. Wbrew pozorom w książce Dana świadomy już użytkownik znajdzie więcej niż w setkach innych książek. To jest opowieść o filozofii edycji obrazu, kolorystach, o technikach obchodzenia się z grafiką rastrową. Fakt, że 50% treści dotyczy przestrzeni CMYK nic nie znaczy, do czasu aż użyszkodnik w celach edycyjnych nie wskoczy do niej na chwilę, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji.
Tak czy inaczej, w ostatnich latach to właśnie książka Margulisa (i tylko ona) zmieniła moje podejście do koloru i otworzyła oczy na cały nowy świat.

rolszak
11-11-2006, 15:04
Skoro wątek o filmach mojego autorstwa, to może i ja się wypowiem. Bez reklamy. Bez odsyłania na swoją stronę.

1)
Niektórzy zarzucają mi brak kompetencji. Rzeczywiście w ciągu KILKULETNIEJ kadencji zdarzyło mi się popełnić kilka błędów. Nie boję się do tego głośno przyznać, z tego prostego powodu, że literatura tematu jest wielce niedoskonała. Dosłownie w każdej książce, a mam na półce chyba każdą liczącą się pozycję, znaleźć można mniej lub bardziej istotne potknięcia. Na szczęście ja nie wydaję książek, a jedynie piszę stronę internetową - którą NA BIEŻĄCO weryfikuję. Są życzliwi czytelnicy, którzy zamiast obgadywać serwis czytany przez dziesiątki tysięcy ludzi miesięcznie, służą pomocą i wskazują w mniej lub bardziej drastyczny sposób potknięcia. Chwała im za to. Wszak STRONA JEST ZA DARMO, dla ludzi, zatem i czytelnicy działają na korzyść ogółu podejmując działania w celu udoskonalenia treści.

2)
Szczerze się uśmiałem, gdy w odpowiedzi na pytanie o moje filmy instruktażowe, ktoś tu polecił pytającemu zakup Biblii Photoshopa. Jak wspominałem ksiażek mi nie brak, również anglojęzycznych i muszę powiedzieć, że totalnie przereklamowana Biblia jest jednym z najmniej strawnych podręczników poświęconych Photoshopowi. Licząca ponad tysiące stron publikacja omawia częstokroć różne zagadnienia na abstrakcyjnych, nieżyciowych przykładach. Po prostu nic z nich nie wynika dla przeciętnego fotografa.

Ponadto skoro już jeden z moich wielbicieli wspomniał o moich błędach w artykule o kalibracji monitora (który zawierał istotne uogólnienia, ale wychodzące kolorystyce później robionych odbitek na zdrowie) - proponuję by zapoznał się właśnie z Biblią Photoshopa. Tam dopiero można się uśmiać. Zresztą to niejedyna okazja, jest ich znacznie więcej.

Gdybym ja miał polecić książkę o Photoshopie, wskazałbym pozycję która bardzo dobrze omawia rozmaite efekty w Photoshopie i jest zresztą jednym z materiałów dydaktycznych, które dołączam do swojego korespondencyjnego szkolenia:

Fotografia cyfrowa. Edycja zdjęć. Wydanie III
Autor: Scott Kelby
Tłumaczenie: Piotr Cieślak
ISBN: 83-246-0080-9
Tytuł oryginału: The Photoshop CS2 Book for Digital Photographers
Format: B5, stron: 488
oprawa twarda

3)
Odnośnie samych filmów - muszę się wypowiedzieć, ponieważ boli mnie, gdy robią to ludzie, którzy w ogóle ich nie oglądali. Najczęściej po prostu dlatego, że ich nie stać na kupno - mówią że to drogie materiały podczas gdy kosztują zaledwię drobny procent ceny Photoshopa. Dla pirata każde oprogramowanie jest za drogie - świetna wymówka.

Można kupić sobie czasopismo za 10-20zł i przeczytać w nim 2, 3 artykuły, przejrzeć dziesiątki reklam i całostronicowych zdjęć... albo za 50zł kupić filmy prezentujące żywcem pracę w Photoshopie przez 2 godziny.
Że nie wspomnę o jednym z pakietów, który jest na czterech płytach, omawia praktycznie WSZYSTKIE efekty związane ze zdjęciami portretowymi, a jednocześnie zawiera podręcznik niejakiego Cheruba o pojemności KILKUSET STRON w formacie PDF (całość 75zł, w tym 22% VAT)

Można kupić książkę za 50-100zł i przesiedzieć nad nią dziesiątki godzin - skorzystać w 10%, lub kupić filmy i NA BIEŻĄCO, z gwarancją identycznego rezultatu obrabiać zdjęcia.

Filmy mają zastąpić ślęczenie nad książkami i czasopismami (czyt. makulaturą).
Mają UŁATWIĆ. Mają SKRÓCIĆ CZAS NAUKI. Mają ZAGWARANTOWAĆ EFEKTY.
Na ile skutecznie?
Od początku serwisu cyfrografia.pl była tylko 1 (słownie JEDNA) reklamacja. W moim odczuciu przez naciągacza, który sobie najzwyczajniej przegrał zawartość płyt, a potem zaczął wymyślać. (nie mówię o reklamacjach technicznych gdy płyta była walnięta, tudzież zarysowała się w podróży po wypadnięciu z pudełka - sprzedaż wysyłkowa ma swoje konsekwencje).

4)
Do krytyki ma prawo każdy. Jednemu efekty typu wyostrzanie w CMYK się podobają, innemu nie. Zadziwiające, że po latach podobne efekty odnajduję w książkach, które paradoksalnie, polecane są przez tych samych ludzi, którzy tematykę filmów. Zaiste - niezwykłe :)

Wybór efektów jest tak duży, że każdy znajdzie coś dla siebie. Uzyska go zaś bez nauki Photoshopa, ot tak, siadając, włączając film i wykonując pokazywane czynności. Prosto, relaksowo. Dla niektórych ta bezstresowość jest lepsza niż przekopywanie się przez setki stron internetowych z identycznymi tutorialami, opisanymi w taki sposób, że każdy uzyskuje inny efekt.

5)
Tłumaczyć się z jakości wydawanych niegdyś płyt nie będę.
Początki były trudne, podatki są wysokie. W tej chwili nikt nie narzeka na formę.
Ludzie kupują na prezenty, nikt z klientów (mi) nie marudzi.


Pozdrawiam serdecznie, najżyczliwiej zaś ludzi obiektywnych

andrzej500
11-11-2006, 18:58
włodek
są warte swojej ceny.