PDA

Zobacz pełną wersję : Prawo autorskie w zakładzie pracy



rychu40
21-08-2009, 14:45
Sytuacja autentyczna. Zakład pracy, (instytucja kulturalna) nie wyposażył swojej pracowni fotograficznej w sprzęt szerokoformatowy (dawne czasy) do wykonywania zdjęć do publikacji. Brak funduszy bo drogo. Pracownik zaoferował swoje usługi, posiadając własny sprzęt. Instytucja mogła wybierać między fotografem zewnętrznym a swoim bo pewnym, nie trzeba przydzielać mu obstawy, przepustek itp. Pracownik wykonywał zdjęcia na umowę o dzieło, przeważnie slajdy 6x6, własnym sprzętem, na własnym materiale, poza godzinami pracy, oddając instytucji dzieło w postaci jednego wybranego slajdu, potwierdzonego odbiorem i zakończonego wypłatą honorarium zgodnie z umową o dzieło. Nigdy przekazane slajdy nie wróciły do niego. Instytucja też nie miała żadnego archiwum np. slajdów które wracały lub nie z wydawnictwa, bo ktoś nie dopilnował po prostu bałagan. Teraz instytucja uważa że drugi lub następny slajd lub inne ujęcie które fotograf ma jako "brudnopis", gorzej naświetlone, np.obraz, lub inne ujęcie, że to też jest własność instytucji. I każe oddać jako własność bo oryginały pogubiła. Grozi konsekwencjami prawnymi. Mogę je oddać, zniszczyć bo niepełnowartościowe, lub wykorzystywać do własnych prywatnych celów - tak uważam. Bo są moje. Proszę o komentarz.

BlackRoger
21-08-2009, 14:49
Podaj więcej szczegółów co do tej umowy - jak rozwiązano prawa majątkowe do zdjęć, prawo na wyłączność itp.

hobbits
21-08-2009, 14:56
Dokładnie, kluczowe będzie to, czy w umowie było przekazanie praw majątkowych. Sama umowa o dzieło prawdopodobnie opiewa na samo "dzieło", a nie na prawa do niego. Napisz więcej szczegółów.

rychu40
21-08-2009, 15:03
Autor przenosi na instytucję w całości autorskie prawa majątkowe, na wykonywanie zależnego prawa autorskiego, instytucja może przenosić prawa rozmaite takie jak zwielokrotnienie, utrwalenie, do obrotu itd. na inne osoby. Nie ma klauzuli co może autor zrobić ze slajdami "roboczymi" czyli mniej udanymi. Umów jest wiele. To nie jest jednostkowa sprawa.

hobbits
21-08-2009, 15:28
Autor przenosi na instytucję w całości autorskie prawa majątkowe, na wykonywanie zależnego prawa autorskiego, instytucja może przenosić prawa rozmaite takie jak zwielokrotnienie, utrwalenie, do obrotu itd. na inne osoby. Nie ma klauzuli co może autor zrobić ze slajdami "roboczymi" czyli mniej udanymi. Umów jest wiele. To nie jest jednostkowa sprawa.

W umowie powinno być dokładnie opisane, co jest "dziełem". Jeśli umowa opiewała na 1 slajd, to chyba sprawa jest prosta :)

BlackRoger
21-08-2009, 15:39
Znajdź zapisy w umowach opisujące właśnie ilość materiału. Poza tym jak się odbyła weryfikacja tej ilości? Skąd wiedzą że slajdów było więcej - nie chcieli wtedy całości materiału dla siebie?

wilus
21-08-2009, 15:47
Skoro dzieła zostały przekazane co jest potwierdzone odpowiednim dokumentem, to pozostałe "klatki" należą do Ciebie mimo że nie możesz ich wykorzystać. Możesz je sprzedać jako kopię lub powiedzieć że myszy zjadły.

rychu40
21-08-2009, 15:48
Tylko wykonanie slajdu lub slajdów większej ilości obiektów. Nic w umowie o ilości materiału. Slajd obiektu do publikacji w wydawnictwie instytucji. Dowiedzieli się przez moją głupotę ale o tym wolę nie dyskutować. Dla nich pojęcie slajd w umowie, to zdjęcie jednego obiektu na jednym slajdzie. Będąc niepewnym wyników naświetlania i obróbki zawsze robiłem kilka, minimum trzy.

rychu40
22-08-2009, 14:19
Jeszcze mam jeden dylemat. Czy zdjęcia które wykonałem w erze cyfrowej po oddaniu plików jako dzieło, mogą pozostać u mnie na CD lub w komputerze do podziwiania jak pięknie kiedyś fotografowałem :) lub prezentacji swoich dokonań np. wobec nowego zleceniodawcy oczywiście bez prawa do powtórnej publikacji. Oczywiście jeżeli nie ma nic na ten temat w umowie o dzieło.

hobbits
24-08-2009, 08:46
MZ jeśli na użytek własny - zawsze możesz przechowywać u siebie i podziwiać z rodziną i znajomymi ;)

Pokazanie nowemu zleceniodawcy to w zamierzeniu odniesienie korzyści majątkowej w przyszłości, więc mam tu mały dylemat, ale trzeba by to sprawdzić w ustawie. Chyba w ten sposób działa "portfolio", więc podejrzewam, że możesz każdemu i zawsze pokazać swoje zdjęcia - chyba że w umowie było napisane, że prawa przechodzą na wyłączność. Ale mogę się mylić i pewnie zawsze możesz pokazywać swoje dzieła nowym zleceniodawcom. Może ktoś mnie poprawi?

No i zawsze jest problem z "ochroną wizerunku", jeśli na tych zdjęciach widnieje kogoś wizerunek :)

Ogólnie polecam przejrzeć sobie ustawę o prawie autorskim (http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustawa)) czytając ją równolegle z Twoją umową. Ona jest napisana prosto i jest dosyć krótka.

A jak chcesz być pewien na 100%, to warto zwrócić się do prawnika. Znam osobę, która mocno siedzi w prawie autorskim (gł. w IT, ale sama ustawa zadział tu tak samo). Jakbyś potrzebował kontaktu, to pisz PW.

rychu40
25-08-2009, 14:02
Ogólnie polecam przejrzeć sobie ustawę o prawie autorskim (http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustawa)) czytając ją równolegle z Twoją umową. Ona jest napisana prosto i jest dosyć krótka.
I tak zrobię. Teraz czytam wiele wyszukanych w necie interpretacji. Dzięki. Pozdrawiam.

hobbits
26-08-2009, 08:58
Powodzenia :)

Może jak już będziesz "po wszystkim", to napisz jakieś krótkie info jak to się skończyło? Może komuś na Forum kiedyś się to przyda?

alicja2003
10-11-2010, 13:04
Sytuacja autentyczna. Zakład pracy, (instytucja kulturalna) nie wyposażył swojej pracowni fotograficznej w sprzęt szerokoformatowy (dawne czasy) do wykonywania zdjęć do publikacji. Brak funduszy bo drogo. Pracownik zaoferował swoje usługi, posiadając własny sprzęt. Instytucja mogła wybierać między fotografem zewnętrznym a swoim bo pewnym, nie trzeba przydzielać mu obstawy, przepustek itp. Pracownik wykonywał zdjęcia na umowę o dzieło, przeważnie slajdy 6x6, własnym sprzętem, na własnym materiale, poza godzinami pracy, oddając instytucji dzieło w postaci jednego wybranego slajdu, potwierdzonego odbiorem i zakończonego wypłatą honorarium zgodnie z umową o dzieło. Nigdy przekazane slajdy nie wróciły do niego. Instytucja też nie miała żadnego archiwum np. slajdów które wracały lub nie z wydawnictwa, bo ktoś nie dopilnował po prostu bałagan. Teraz instytucja uważa że drugi lub następny slajd lub inne ujęcie które fotograf ma jako "brudnopis", gorzej naświetlone, np.obraz, lub inne ujęcie, że to też jest własność instytucji. I każe oddać jako własność bo oryginały pogubiła. Grozi konsekwencjami prawnymi. Mogę je oddać, zniszczyć bo niepełnowartościowe, lub wykorzystywać do własnych prywatnych celów - tak uważam. Bo są moje. Proszę o komentarz.

Cieszę się, że znalazłam wasze forum ponieważ mam podobny problem
Również pracuje w instytucji kultury, w której odbywają się różne imprezy okolicznościowe i plenerowe.
Instytucja nie ma fotografa więc zajmuje tym osoba z przypadku. tak się składa, że tą osobą jestem ja. Pracuje na stanowisku związanym z sprawami administracyjnymi. Dodatkowe zajęcie robię z polecenia.Z racji tego, że amatorsko zajmuję się fotografią od kilku lat, więc przyjęłam to dodatkowe zajęcie. zdjęcia są umieszczane na stronie internetowe naszej firmy a także wykorzystywane do lokalnej gazety . Oczywiście nie ma podanego autora zdjęć.
nadmieniam, że ta dodatkowa pracę wykonuje poza godzinami pracy, co jest rekompensowane dniami wolnymi.
jak ta sytuacja ma się do praw autorskich
proszę o pomoc

MirekM
10-11-2010, 13:31
Wszystko kwestia umowy . Czy jesteś fotografem na etacie i masz płacone za bycie fotografem bez wzgledu na ilość zdjęć , czy masz płacone tylko od wybranych "klatek" ? W pierwszym przypadku wszystko jest ich , w drugim tylko to co jest wybrane i zapłacone .

marszull
10-11-2010, 21:59
moim zdaniem jak odbierasz dni wolne za fotografowanie poza godzinami pracy, to tak jakbys zdjecia robila w czasie godzin pracy. To raczej obstawalbym ze prawa do zdjec majatkowe naleza do instytucji, co nie zmienia faktu ze prawa osobiste naleza do Ciebie (bo jest z natury rzeczy niezbywalne) tak wiec zdjecia powinny byc podpisywane Twoim imieniem i nazwiskiem

bogdi64
10-11-2010, 23:08
nie muszą być fotki podpisane - jest również to sprawa umowy i nie dzieje się to z automatu

marszull
11-11-2010, 00:24
umowy, ale tez dobrej woli autora, a tu jak wynika z posta zadnej umowy nie ma, wiec powinny byc podpisane, chyba ze autor ustnie zaznaczyl, ze nie chce podpisu

radwakon
11-11-2010, 00:53
Sprawy z prawami autorskim są bardzo złożone i zazwyczaj wymagają indywidualnej interpretacji. Sam jestem projektantem i szczerze powiem, że pomimo przeczytania kilku, bądź nawet kilkunastu publikacji do końca nie wiem jak rozumieć niektóre zapisy. Z drugiej strony sam zastanawiam się jak wygląda kwestia zdjęć robionych przeze mnie, sprzętem prywatnym, ale siłą rzeczy w godzinach pracy przy okazji nadzorów autorskich czy wizji terenowych... Nadmienię, że firma jeszcze nigdy nie prosiła o zgodę na publikację tylko brała udostępnione zdjęcia bez pytania... Może po prostu zasadniczym błędem jest udostępnianie bądź nawet jak to ma w twoim przypadku "chwalenie się" posiadaniem materiału?