PDA

Zobacz pełną wersję : Fotografia ślubna.



Anonymous
06-03-2005, 21:57
Witam.
Zaczynam trenować już teraz bo w wakacje trafiły mi się aż 3 wesela w rodzinie. Nie uważam się za profesjonalistę ale już wiem że będę uczestniczył jako drugi fotograf w sesji 2 z nich a możliwe że i w trzeciej. W związku z tym proszę uprzejmie osoby z jakimkolwiek doświadczeniem o odpowiedź na kilka pytań. Nie pogardzę też prywatnymi spostrzeżeniami.
Nie ukrywam że mnie to stresuje...

1. Czy kit 18-70 jest na poczatek odpowiedni?
2. W co poza SB800 się muszę zaopatrzyć (lub przydałoby się)?
3. Jakiego obiektywu najczęściej używają zawodowcy (fotografowie mniej zamożni :))
4. W jakim trybie najczęściej się wtedy pracuje (nie wyobrażam sobie żeby mieć czas na kontrolę ekspozycji każdego zdjęcia osobno przy reportażu) - chodzi mi o pomiar światła, balans bieli itp?
5. Ile kompletów akumulatorków mogę zużyć w czasie jednego dnia przy SB800 (może jest podana przybliżona ilość błysków SB800 dla np. aku2400?
6. Czy założenie np 50mm 1,8 wystarczy do większości sytuacji czy lepiej pozostać przy zoomie?
7. Czy nie pomyśleć o jakimśfiltrze osłaniającym obiektyw? Jak to jest w takim tłumie z soczewkami?

Bardzo proszę cierpliwych z was o poradę. Nie musicie pisać już dziś - mam jeszcze 4 miesiące, ale czas ostatnio tak szybko mi leci że to wydaje mi się niewiele.

Kaleid
06-03-2005, 22:16
Alsen..proszę.....trzymaj sie działów :) Po Tobie musze non stop przenosic posty :)

Anonymous
06-03-2005, 22:20
:oops: Sorry...

c2h5oh
06-03-2005, 23:02
0. Bylo takich watkow juz z 15, ale jak zwykle nie zadales sobie trudu zeby uzyc szukaja. No comment.
1. Kit jest troche ciemny, ale od biedy wystarczy
2. Przydalaby sie druga lampa do doswietlania tla - wystarczy jakas na statywie gdzies z boku ustawiona i w M ustawiona np na 1/32. Jesli jestes drugim fotografem to luz, jesli jedynym to obowiazkowo drugie body (np analogowe)
3. Dobrego :P
4. WB na Pre (pomierz wczesniej na szara karte), pomiar swiatla na punkt lub wazony + korekta (bielutka suknia slubna zafalszuje pomiar rownie ladnie co snieg). Tylko i wylacznie raw.
5. 2 powinny starczyc. 4 sztuki = ok 160 blyskow na 1/1.
6. Zoom. zdecydowanie.
7. Dobry fotograf weselny nie przeszkadza gosciom a wiec goscie nie przeszkadzaja jemu. Balbym sie raczej ze beda wmuszac w ciebie spore dawki trunkow i sam sobie sprzet uszkodzisz ;-)
8. Uzywaj szukaja
9. Szukaja uzywaj
10. Mowilem juz zebys szukaja uzywal?

Anonymous
06-03-2005, 23:10
Na Ciebie zawsze mogę liczyć :)

Przy okazji - jak tu skutecznie coś wyszukać?

@nia
06-03-2005, 23:13
1. moim zdaniem wystarczy
2. polecam odbłyśnik to lampy - ja mam Lumiquesta i na ślubach bardzo dobrze się sprawdza
3. zawodowcem nie jestem ale ja używam w 90% 50-tki i w 10% 20-tki
4. wszystko w RAWach, pomiar światła centralnie ważony - a resztę możesz poprawić później jak jest potrzeba
5. ja używam dwóch (jeden 2100 i jeden 2400) + 30-minutowa ładowarka - szybciej zużyjesz akumulatorki ale nie ma problemu, że będzie brakowało mocy....
6. jak już czytałeś - mi starcza... trochę trzeba się nachodzić ale kadry są moim zdaniem bardziej przemyślane
7. czasem się przydaje - jak ludzie się pchają zwłaszcza przy życzeniach to potrafią włożyć paluchy w obiektyw :evil:

i nie zapomnij o zapasowym akumulatorze do D70

Anonymous
06-03-2005, 23:20
Miło poczytać jak ktoś wie o co chodzi...

Gamling
07-03-2005, 00:12
A ja z wlasnego doswiadczenia napisze: najgorsze co moze fotografa spotkac na slubie to jakis czlonek rodziny z aparatem platajacy sie pod nogami, wpychajacy przed Ciebie, zaslanajacy kadry i denerwujacy ksiedza (o fotografie nie wspominam). Wiec jesli koniecznie chcesz robic te zdjecia to miej na uwadze to co napisalem, a najlepiej uzgodnij to wczesiej z zawodowcem ktory tam bedzie.

Anonymous
07-03-2005, 00:20
Właśnie dlatego jestem tym drugim - sprawa już załatwiona. Nie ukrywam że będę się od niego uczył...

Anonymous
07-03-2005, 01:25
A ja z wlasnego doswiadczenia napisze: najgorsze co moze fotografa spotkac na slubie to jakis czlonek rodziny z aparatem platajacy sie pod nogami, wpychajacy przed Ciebie, zaslanajacy kadry i denerwujacy ksiedza (o fotografie nie wspominam). Wiec jesli koniecznie chcesz robic te zdjecia to miej na uwadze to co napisalem, a najlepiej uzgodnij to wczesiej z zawodowcem ktory tam bedzie.

Podpisuję się obiema rękami. Jeden fotograf i kamerzysta to i tak jest o kamerzystę za dużo. A do tego jeszcze wujek , kuzyn, szwagier ze swoim aparacikiem blyska prosto w obiektyw.
brrr....


Pozdrawiam
Dziad Borowinowy

Zbinek
07-03-2005, 20:06
A ja mogę napisać drogi Dziadzie, że najczęściej to właśnie pseudo fotograf nie umiejący zachować się w kościele lub na imprezie jest przyczyną większości kłopotów. Zajmuję się videofilmowaniem 16 lat i jak dotąd nigdy nie została mi zwrócona uwaga w kościele. A taki pseudo fotoś błyskający lampą kiedy mu sie podoba już nie raz wyleciał z kościoła. A miał się za takiego zawodowca. Mogę odwrócić to co napisałłeś "Jeden fotograf i kamerzysta to i tak jest o fotografa za dużo" . Cały myk polega na tym, żeby tak sobie zorganizować pracę , aby jeden drugiemu nie przeszkadzać. I nie jest to takie trudne. Ale nie można przy tym nosić wysoko podniesionej głowy z napisem "jam tu zawodowiec - wara ode mnie". Ugryzło mnie to co napisałeś o kamerzystach dlatego piszę to co piszę. Generalizujesz , a nie masz całej racji.

Anonymous
07-03-2005, 20:31
Może powróćmy do rad praktycznych?

Zbinek
07-03-2005, 22:12
Przepraszam Alsen, napisałem wyżej dlaczego się w ogóle odezwałem.

Anonymous
07-03-2005, 23:03
Żaden problem - rozumiem obie strony :wink:

zkruk
08-03-2005, 01:18
1. Mozesz sie przekonac patrzac na moje zdjecia... no we wrzesniu kupilem 50mm
2. To zalezy... mi jedna lampa wystarcza
3. Kita ;)
4. Staram sie punktem lub centralnie wazonym z blokada ekspozycji - szukam odpowiedniego miejsca do zblokowania i przekadrowuje - reszta RAW
5. Ja mam stare 4 letnie duracell 1800 z ladowarka 15h - i chyba nie zaryzykowalbym wiele gdybym powiedzial ze na 2 sluby by starczyly... ale wole sie nie przekonywac...dlatego za kazdym razem je laduje.... w zapasie kpl baterii...
6. 50mm zdecydowanie malo wygodne - jako uniwersal do DSLR 35mm lub czekac na sigme 30mm 1.4
7. Kilka razy aparacik ktos tam pacnal mi aparat - ale raczej nie ma podstaw do obaw... filtru uzywam wtedy kiedy trzeba

Anonymous
08-03-2005, 12:31
Czy Twoich fotek nie wykorzystano w ostatnim numerze FVD?

kacperek
08-03-2005, 13:06
Czy Twoich fotek nie wykorzystano w ostatnim numerze FVD?

To byl jego artykul

Anonymous
08-03-2005, 13:11
O w mordę - czad !

Art
08-03-2005, 19:13
Jesli jestes drugim fotografem to luz, jesli jedynym to obowiazkowo drugie body (np analogowe)

Słuchajcie mam takie pytanie (retoryczne).

Po co drugie body?

tzn rozumiem, że po to, że jak "główne" padnie, to się można przerzucić na zapasowe, ale czy to jest tak naprawdę konieczne? Prawdopodobieństwo awarii aparatu jest równe prowdopodobieństwu zasłabnięcia fotografa (zawał serca np.) więc czy "zapasowego" fotografa też powinno się brać ze sobą?

A teraz pytanie na serio?

Kto z Was - tych, którzy focą zawodowo na tego typu imprezach zabiera zapasowe body?

Przecież chyba przed każdą imprezą spisuje się umowę, w której zawsze można zawrzeć klauzulę, że nie ponosi się odpowiedzialności za brak lub nieudane zdjęcia z imprezy z przyczyn losowych. Każdy klient chyba rozumie, że przypadki losowe się zdarzają.

Żebyście mnie dobrze zrozumieli, mój post nie ma na celu "włożenia kija w mrowisko" chcę tylko sprowokować dyskusję.

Piszcie co sądzicie na ten temat?

Pozdrawiam

Jacek
08-03-2005, 19:36
tych, którzy focą zawodowo na tego typu imprezach zabiera zapasowe body


Zrobiłem w życiu ze 300 ślubów. Nie zabieram "zapasowego body". Ale raz to się zemściło. Wyobraź sobie: ślub trwa, ja focę F 90 X. I nagle - ryp! Posypały się lamelki migawki. Odkręcam obiektyw: i widzę - kicha. No normalnie ponakładały się jedna na drugą. No, kosmos! Był z rodziny chłopczyk z "głupawką". Nawet nie pamiętam jaka nazwa. Mówię - pożycz mi chłopczyku ten aparat. No i dokończyłem ten cholerny ślub tą głupawką. oddałem mu film (albo dwa), a potem zdjęcia Młodym. Myslisz, że się kapnęli? Nie!
Bo chodziło o ujęcia, a nie o to czym robione. Ja oczywiście (a i Wy) zobaczylibyście różnicę (jak cholera) ale Młodzi patrzyli tylko czy ładnie wyszli...Ech, życie... Ale stres był jak nie wiem...

Myszkin
08-03-2005, 20:16
Jacek,fajna historyjka,od razu widać że byłeś harcerzem w przeszłości. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Jacek
08-03-2005, 20:35
Myszkinie w Londynie (ale rym się zrobił :D ). Skąd Ci ten harcerz wyszedł? Fakt. Byłem. Zuchem też. Pozdrawiamy Londek Zdrój.
Mój kolega na hasło - "Trzymaj się!" - odpowiada: "A i Ty się nie puszczaj!"

Gamling
09-03-2005, 00:34
No niezly miales stresik chyba ;)
A co do drugiego body to ja zazwyczaj mam w plecaku. No i czasami uzywam jak fotografuje tez na negatywie B&W. A poza tym to zawsze mozesz miec na jednym korpusie inne szklo a na drugim inne odpada czas potrzebny na wymiane.

@nia
09-03-2005, 01:05
Jacek... rozumiem Twój stres....
...mi kiedyś na ślubie ok.22:00 padł dysk twardy w Tanku, gdzie były zgrane wszystkie foty - rozumiesz plener, kościół i większość wesela... co ja się stresu najadłam... na szczęście do domu było blisko i na końcówkę starczyły same karty po zgraniu ich zawartości do kompa... ale potem 3 dni siedziałam walcząc z dyskiem i odzyskując zdjęcia... niestety część (ok.10%) przepadła... na szczęście fot zrobiłam tyle, że młodzi nawet się nie połapali, że któregoś momentu brakuje...
stary dysk poszedł do kosza ale do dziś mam większy stres zgrywając foty na dysk przenośny...

adik
09-03-2005, 02:02
Dlatego mam dwa tanki.

@nia
09-03-2005, 08:48
i zgrywasz karty na oba tanki jedną po dugiej? to trochę trwa....

zkruk
09-03-2005, 23:56
Ja z okazji powrotu do analoga zakupilem sobie manuala (canona - sic! ) i po prostu biore ze sobia 3-4 paczki negatywow... teraz dodatkowo bede testowal 2 slajdy - provie 400@1600 i 400@3200... troche to kosztuje... ale sam fakt posiadania 3200 z ladnym swiatlem w obiektywie jest jednak mile... (3200 i 1.8 wystarcza wszedzie na slubie)

Alsen - jakby ktos wykorzystal moje fotki to juz bym kupowal D2x ;)

Jacek - domyslam sie gdzie miales serce jak zobaczyles migawke...

Ania - przy dzisiejszych cenach kart oplaca sie na dysku jechac? przeciez 1gb bedzie po 400 zl... ja sluby cale robie w RAW na 3 gb... ja jakos nie mam zaufania do dysku...
pamietam, po prostu ile dyskow stracilem komputerowych... wlasciwie bez powodu... (wiem, wiem - sa wytrzymalsze... ale ja jestem malo wytrzymaly na sierpowy panny mlodej ;) )

@nia
10-03-2005, 00:11
Ania - przy dzisiejszych cenach kart oplaca sie na dysku jechac? przeciez 1gb bedzie po 400 zl... ja sluby cale robie w RAW na 3 gb... ja jakos nie mam zaufania do dysku...
pamietam, po prostu ile dyskow stracilem komputerowych... wlasciwie bez powodu... (wiem, wiem - sa wytrzymalsze... ale ja jestem malo wytrzymaly na sierpowy panny mlodej ;) )

mądry Polak po szkodzie... teraz już mam nauczkę i przerzucam się na karty....

suslaw
10-03-2005, 11:35
Ja z okazji powrotu do analoga zakupilem sobie manuala (canona - sic!)

Czy można wiedzieć , czym spowodowana była ta decyzja ?

Pozdrawiam

zkruk
10-03-2005, 17:17
Oczywiscie sie nabijam, ze powrotu - po prostu sobie kupilem mila manulalna lustrznak - te sama na ktorej uczylem sie fotografowac - niezapomniany dzwiek migawki - duzy wizjer - wygoda... do tego wszystkiego staloogniskowa tania optyka (50mm - 100zl, 28mm - 200 zl, 85 mm - 250zl) - a mozliwosc uzycia czulosci 3200 zalatwia moje wszystkie potrzeby :)
poza tym - dlaczego nie? - fotografia to zabawa... kazdy fotograf powinnien sie troche bawic... wlasnie ide po moja pierwsza klisze "po latach" ;) odebrac od skanowania :)

Canon AE-1 P jest jedna z lepszych konsturkcji dostepnych na rynku... ma nie tylko moj sentyment - ale uznanie wielu fotografow... choc jak juz zauwazylem - udalo mu sie nalozyc 2 klatki na siebie :|

irekka
14-03-2005, 12:13
Z tym dublowaniem body, tanków - nie wpadł nikt na pomysł zapasowego fotografa w bagażniku ???

szymony
14-03-2005, 12:36
Z tym dublowaniem body, tanków - nie wpadł nikt na pomysł zapasowego fotografa w bagażniku ???
Ja kotlety klepie od święta, więc zapasowych fotagrafów nie muszę w bagazniku targać. Siedzą z tyłu. :mrgreen: :mrgreen:

darkriver
16-03-2005, 00:05
ja nigdy nienosze 2 pstrykaczy, nigdy na (wesele) nieuzywam RAW bo niechce mi sie tego obrabiac, nigdy niepytam klera † o pozwolenie... bo niby poco :) zdjecia robie zoomem bo wygodnie, no i aparat ustawiam na 30-60s przyslona auto :) beznadzieja wiem ale jestem taki leniwy ze niemam zamiaru nic zmieniac jest z.....e pozdrawiam

Gamling
16-03-2005, 01:14
Jak czytam takie wypowiedzi to czasami mi po prostu wstyd.

suslaw
16-03-2005, 08:48
Niejedna droga prowadzi do celu....

Pozdrawiam

Gamling
16-03-2005, 10:28
Niby tak tylko jaki jest ten cel. Jak sie komus nie chce to po co sie za cos zabiera?

@nia
16-03-2005, 10:31
Gamling zgadzam się z Tobą... moim zdaniem fotki ślubne zasługują na szczególną staranność... w końcu to jest czyjaś pamiątka na całe życie...
dla mnie nie jest celem zrobić tysiące zdjęć które ludzie kupią bo i tak się nie znają... ale zrobić dla każdego coś wyjątkowego, indywidualnego... coś do czego przez wiele lat będzie się zaglądać z przyjemnością...

Anonymous
16-03-2005, 10:34
I od razu wiadomo skąd się potem biorą opinie o fotografach ślubnych, skoro tacy partacze się za to biorą. Ręce poucinać takim.

Gamling
16-03-2005, 10:36
I wlasnie takie powinno byc podejscie do tego rodzaju fotografii. Pozostaje miec nadzieje ze zdrowy rynek wyeliminuje ludzi rodzaju darkrivera.

dRUId
16-03-2005, 12:03
I wlasnie takie powinno byc podejscie do tego rodzaju fotografii. Pozostaje miec nadzieje ze zdrowy rynek wyeliminuje ludzi rodzaju darkrivera.
Do pewnego stopnia możliwe, że tak, ale wątpię. Głównie to kwestia ceny i jeśli fotograf z "łapanki" zrobi to taniej, no to kto będzie się zastanawiał dlaczego taniej, a takie jest podejście większości ludzi, zwłaszcza w małych miejscowościach. Nieistotny jest w tym momencie materiał, na którym się robi, sprzęt itd. Dochodzi jeszcze gust odbiorcy, a gustach to raczej się nie dyskutuje :)

Gamling
16-03-2005, 12:55
Niestety bardzo czesto mozna spotkac kilienta ktorego w pelni zadowala jesli tylko potrafi sie rozpoznac na zdjeciu. A najlepiej zeby jeszcze kolorki byly mocno nasycone. Ale moim zdaniem nie zwalnia to fotografa z obowiazku przykladania sie do pracy.

kacperek
16-03-2005, 13:02
Nie jestem zawodowym fotografem ale myśle że tak jak w każdej profesji potrzeba troche kultury osobistej i profesjonalizmu.
Nie można robic tego na odwal się bo jednak klient może nie wie czego oczekuje ale od tgo jest fotograf i nie można też wejść na "chama" do Kościoła łażąc wszedzie gdzie popadnie bez zgody itd.

szymony
16-03-2005, 13:46
I wlasnie takie powinno byc podejscie do tego rodzaju fotografii. Pozostaje miec nadzieje ze zdrowy rynek wyeliminuje ludzi rodzaju darkrivera.

Podejrzewam że niestety będzie dokładnie odwrotnie. polska ta taka dziwny kraj i jej chora konkurencja wykosi ludzi z wiedzą i zaangażowaniem. Bo nikt szanujący się i swoją pracę nie bedzię pracował z marne grosze. A partacze i przygodni pstrykacze zjadą z ceną, bo i tak lache kładą na wszystko. Klijent juz dziś jak ma zaplacić xxxzł za foty to rezygnuje, bo inny partacz zrobi mu to za połowę tej ceny, lub wójek gratis. Z drugiej strony wydaja lekką rączką przeszło 1k zł na wózek by ich przewiózł 100m do kościoła i na bibę. Widoać to szczególnie na tak zwanym zadupu, czyli np u mnie.

darkriver
17-03-2005, 00:31
no i macie calkowita racje... jak zwykle chodzi o kase, i niestety coraz wiecej jest takich ignorantow jak ja, a ludzie i tak ich wybieraja, pociesze was ja juz slubow nierobie ;)
pozdrawiam darkthron

kacperek
17-03-2005, 00:33
no i macie calkowita racje... jak zwykle chodzi o kase, i niestety coraz wiecej jest takich ignorantow jak ja, a ludzie i tak ich wybieraja, pociesze was ja juz slubow nierobie ;)
pozdrawiam darkthron

Ludzie niestety wybieraja tanio co nie zawsze znaczy dobrze.
A co teraz robisz zamiast slubow? :)

darkriver
17-03-2005, 00:34
no ale jesli chodzi o RAWy to chyba przesadzacie, tylko i wylacznie uzywam ich do powiekszen w zastosowaniu do poligrafii i reklamy... to tyle :)

[ Dodano: Sro 16 Mar, 2005 ]
ja zajmoje sie DTP a sloby "robilem" dla kasy...

Anonymous
18-03-2005, 15:23
Tak sobie z ciekawościa przeczytalem ten wątek. Swego czasu (zamiezrchłe czasy f90x) dorabialem do studenckiej doli pstrykaniem slubow. Ale raczej znajomi - zrobilem tego z 10 sztuk. Nawet ostatnio tez troche sie udalo.
Co do podejscia do samej uroczystosci slubnej - nie wyobrazam sobie abym "olewal' pare mloda tylko dlatego, ze oni nie rozroznia ftoki z D2H od coolpixa. Wcale to jednak nie oznacza, ze nie mozna wesprzec sie w takim aparatem. niemniej jakosc moich prac zawsze byla na najwyzszym poziomie technicznym - dl;atego mnie brali.
Na KAZDYM slubie odczuwam atmosfera swieta tych dwojki ludzi, bo sam to mam za soba. Naprawde sie nakrecam i chce dac im cos, co przedluzy te wspaniale chwile.
Brzmi to gornolotnie, ale tak juz jest. Dlatego zawsze mam stres czy technicznie wszystko wypali.
Technika: technicznie optymalnym rozwiazaniem jest 24-70 i 70-200 lub cos podobnego. Ja akurat robielem Canonowskimi eLkami - bo takie mialem. Niemniej na zachodzie slub bez fotografa za srednim form,atem to nie slub!!!
Podekreslam - w USA nie ma slubu bez fotografa, ktory ma na szyki ze dwa, trzy aparaty SREDNIOFORMATOWE!.
Niestety u nas fotografia slubna traktowana jest po macoszemu, a dlaczego I tutaj jest sytuacja kuriozalna - bo tak ja traktuja sami zainteresowani - PAry Mlode.
Nie bedzie fotografa - to zrobi wujek.
Chce Pan 800 zl za slub - Jezus - Wujku walniesz nam fotki...

Tak wyglada to w 90% przypadkow. Na szczescie widze maly postep i dobre studia zaczely cenic swoja prace. Rowniez cenowo :)

Reasumujac: aby zrobi slub i miec spokojne sumienie oraz spokojne zaplecze nalezy:
- miec aparat postawowoy
- miec aparat zastepczy (jesli nie tej samej klasy, to jakikolwiek, kotry jest przez nas sprawdzony)
- miec baterie zapasowe - niby oczywiste, ale jak przydatne. Dla przykaldy, temp.: w kosciele ceglanym gotyckim w zimie kiedy na dworzu jest -5 wynosi -15 stopni. Ile moga wytrzymac strzalow 4 paluszki w SB800...? Mysle ze malo ):
- obiektywy: szeriki kat nieodzwonie, tele miedzy 80 a 200mm koniecznie. Rozwiaznia optymalne to: 28-70 i 70-200 lub cos podobnego.
- miec wiedze na termat rozkladu swiatla w kosciele: warto pojsc tam dzien, dwa wczesniej i popstrykac pusty koscil pamietajac jak odbija sie swiatlo i jakie korekcje trzeba wrpowadzac. Wszelkie Omnibounce i inne rozpraszacze mile widziane.
- powinno sie miec albo wiedze albo oficjalne szkolenie z zakresu fotografowania na mszach. To wcale nie jest oczywiste kiedy mozna palnac lampa po oczach ksiedzu lub mlodym. Czasami krew zalewa jak widze idiotow sterczacych w czasie Podniesienia dokladnie przed Mlodymi.
- treba zanc zakres "obowiązkowych ujęć" w kosciele. Mozna szalec reporterska i kombinowac zdjecia spod sukni Panny Mlodej, ale sa kanony, o ktorych zapominac sie nie powinno i kazdy slub musi miec pewne stale kadry!
- nie podniecac sie wlasna praca - to nie fotograf jest najwazniejszy, ale mlodzi. Dajcie im odczuc, ze jestes tam dla nich, a nie dla swojego wypasionego D70 :):)

Powodzenia

http://www.piotrbiegaj.com/SLUB/index.htm

Lord Rayden
18-03-2005, 22:24
Ciekawe dlaczego nie ma fotografów od rozwodów :). Też ciekawa sprawa i warto mieć pamiątkę, he,he,

Rayden

Redskull
10-04-2005, 19:19
Jestem czasem dumny z braci fotograficznej. Jestem poczatkujacy w temacie komercyjnym (mam na koncie ok 10 slubow), ale rowniez wyznaje zasade "jakosc przedwszytskim". Lubie kiedy ludzie sa naprawde szczesliwi z efektow mojej pracy... kasa sie tak naprawde nieliczy.

P.S Zajalem sie slubami po tym jak na moim wlasnym slubie "kolega po fachu" tak strasznie spitolil zdjecia, ze strzelilem album w kat i nie mam ochoy do niego zagladac.

Leon13th
11-04-2005, 11:07
Ja natomiat żałuje że nie zająłęm się fotografowaniem o wiele wcześniej,na ślubie moich rodziców był fotograf "profi" i spartolił zdjęcia jak nie wiem co :evil: I do dzisiaj nie moge sobie wybaczyć,jak przeglądam swoje co niektóre fotki,kiszka totalna,na szczęście miałem opanowany kadr (czyt.nie obcinałęm ludziom nóg i głów).Teraz moje fotki to już inna historia.Na szczęście fotki kościelne udawały mi się,ale nic za to nie brałem.

[ Dodano: Pon 11 Kwi, 2005 ]
Na jakich negatywach robicie w kościele :?:

Redskull
11-04-2005, 13:26
NPH 400, PRESS 800 (mam u siebie tak ciemny kosciol, ze czasy bez lapmy wychodza w granicach 2 sek przy f/4) i Superia 400. Wszytsko zalezy od tego, co klient sobie zyczy i ile zaplaci.