PDA

Zobacz pełną wersję : serwis Nikon Polska czyli jak kogoś skasować na 4000 PLN



kichu
12-08-2009, 13:55
Swego czasu obiecalem, ze we wlasciwym czasie napisze co nieco w zwiazku z przygodami z serwisem Nikon Polska.

Historia wygladala tak.

W Nikonie 24-70 zablokowal się pierscien ostrosci na pozycji 70mm. Obiektyw wyslano do serwisu Nikon Polska

na naprawe gwarancyjna. Serwis odrzucil gwarancje podajac jako powod uszkodzenie mechaniczne i nastepnie stwierdzil:



Co do obiektywu do wymiany jest praktycznie cały blok optyczny ze względu na brak możliwości naprawy poszczególnych elementów tego bloku, który składany i regulowany jest wyłącznie na etapie produkcji.Koszt 3.946,50 PLN

Na pytanie czy da sie w ogole cos z tym obiektywem zrobic (poza w/w naprawa) odpowiedz brzmiala ze nie ma takiej opcji. Oczwiscie z naprawy zrezygnowano i obiektyw wrocil do wlasciciela.

W trakcie kiedy obiektyw lezal w serwisie PL zostal wyslany mail do autoryzowanego serwisu w UK (wspomnianej tu wczesniej firmy fixation) o uszkodzenie i mozliwosci naprawy. Technik odpowiedzial - nie widzac obiektywu - ze generalnie mozliwosci sa dwie - jesli uszkodzony zostal caly zoom unit to naprawa bedzie bardzo kosztowna, jesli nie, to nie powinno byc wiekszego problemu, takze kosztowego.

Wyslano obiektyw do - podkreslam - autoryzowanego serwisu Nikon - w opisie informujac wylacznie, ze zoom zablokowal sie w pozycji 70mm. Kosztorys, ktorzy otrzymano jak przyczyne uszkodzenia wymienil:

- impact damage (czyli uszkodzenie wywolane updakiem)

A konieczne do przeprowadzenia prace to:

- wymiana czesci
- sprawdzenie zoom (zoom mech)
- sprawdzenie ostrosci (focus system)
- sprawdzenie i czyszczenie (check and clean).

Koszt uwaga - 112,59 GBP (z czego 75 funtow robocizna, a 37,59 funta wymiana jednej czesci). Jako bonus uszkodzony element przyslano razem z naprawionym obiektywem (wymieniono metalowy bagnet - ten ktory przykreca sie do korpusu).

Obiektyw wrocil do wlasciciela i ma sie doskonale. Podkreslam jeszcze raz, ze naprawe wykonal autoryzowany serwis, a nie firma krzak.

Rozumiem, ze ktos czegos zapomni itp itd. tego typu rzeczy sie zdarzaja, ale to jak dla mnie sa po prostu jaja.


EDIT: uzupelniajac opis

- obiektyw w serwisie NP w zwiazku z moim czlonkostwem w NKP wyslany zostal do naprawy w trybie NPS

- nie mam zastrzezen do serwisu jesli chodzi o przyjecie sprzetu oraz czas wykonania kosztorysu przez polski serwis, okolice 2-3 dni od chwili przyjecia sprzetu, ale prosze pamietac, ze bylo to nastepstwem naprawy
w trybie NPS

- moje zastrzezenie budzi sporzadzony przez polski serwis kosztorys i proponowany sposob naprawy sprzetu porownujac go do kosztorysu wykonanego przez autoryzowany brytyjski serwis - roznica miedzy kosztami naprawy ok 3,5 tys PLN (!!!!)

- oba serwisy zarowno polski jak i angielski identycznie sklasyfikowaly przyczyne uszkodzenia (polacy napisali - panski sprzet zostal poddany dzialaniu nadmiernych sil czy cos w tym stylu, anglicy podali zwiezle 'impact damage'

- rownoczesnie z aparatem serwisowalem puszke (rowniez w trybie NPS) - czas naprawy, ze wzgledu na brak czesciok 1,5 miesiac, naprawe wykonano prawidlowo, niemniej jednak aparat wyslano z powrotem z otwarta komora lustra (bez zadnej zaslepki) !!!!!!!

peque
12-08-2009, 14:10
ze tak skomentuje: LOL

rooner
12-08-2009, 14:16
Nie mam pytań...

TomaszR
12-08-2009, 14:19
Chyba można przerobić stary kawał i podsumować: "jaki kraj, taki serwis"...
Ja tam już niejednokrotnie przekonałem się, że Polska to dla firm z branż "zaawansowania technologicznego" niestety często trzeci świat. Być może kwestia wielkości rynku zbytu...

Gr33nY
12-08-2009, 14:19
Ja jestem w szoku że w ogóle serwis Nikon Polska się do ciebie odezwał. Niestety i ja mam przeprawę z nimi obecnie. Można się pochlastać szarym mydłem normalnie :/

Psychotrop
12-08-2009, 14:20
ciekawe jak na takie info zareagowałby serwis nikon polska :)
czy ta osoba pisała potem do nikona z zapytaniem jak się do tego ustosunkowują ?

elanek
12-08-2009, 14:21
Twoje oba wątki powinny być złączone i podczepione na początku strony.

mystgen
12-08-2009, 14:21
W Polsce nic mnie już nie zdziwi. Ale taka różnica i w opinii odnośnie uszkodzenia i KWOCIE to po prostu kpiny jakieś są. No ale grunt że się nie poddałeś i wszystko już w porządku. A dla serwisu pozdrowienia :)

pil74
12-08-2009, 14:22
Niestety, w naszym kraju zdecydowana większość serwisantów (mam tu na myśli nie tylko tych z postępu, ale i tych z aso i innych serwisów) to zwykli wymieniacze. Pytanie tylko skąd to się bierze? Z braku chęci, braku umiejętności czy chęci naciągnięcia klienta?

peque
12-08-2009, 14:27
Pytanie tylko skąd to się bierze? Z braku chęci, braku umiejętności czy chęci naciągnięcia klienta?
z cwaniactwa, naszego polskiego cwaniactwa i checi wycyckania kazdego

kichu
12-08-2009, 14:27
Adres tamtego serwisu http://fixationuk.com/, a pelna dokumentacja obu zlecen zostala oczywiscie zarchiwizowana.

eagis
12-08-2009, 14:39
z cwaniactwa, naszego polskiego cwaniactwa i checi wycyckania kazdego

Mój znajomy pracował kiedyś w serwisie, tylko że komputerowym.
Klient przynosi laptopa że matryca padła - okazało się ze poluzowało się złącze, a jak się można domyśleć, klient zapłacił za wymianę matrycy.
Tak to u nas jest.

elanek
12-08-2009, 14:50
podejrzewam, że mają bebechy do 24-70 w cenie ok 2000 zł
wymienią i skasują za ok. 4000 zł
wspaniale

everyman
12-08-2009, 14:53
kichu1979: Przypomnij jeszcze jaki był czas naprawy. ;)
Osobiście po własnych przejściach i zasłyszanych historiach nieprędko poślę coś do naszego serwisu.

leh21
12-08-2009, 15:01
Mnie zdarzyla sie bardzo podobna historia...

1424 uleglo upadkowi rok temu - zablokowany zoom na 15mm, poza tym dzialal, zostalo naprawione w nikon canada za 450CAD i dzialal prawidlowo az do kwietnia 2009. w kwietniu wyciagam pewnym razem go z torby, patrze a pierscien zoomowania zamiast chodzic gladko i przyjemnie jak to mial w zwyczaju od czasu naprawy to nagle zaczal chodzic ciezko... nie uderzylem, nie puknalem, nic nie zrobilem - w kazdym badz razie nic takiego nie pamietam. Lubie jak zoom chodzi gladko wiec przed koncem gwarancji (gwarancja worldwide) udalem sie do serwisu w warszawie liczac na naprawe grawancyjna.

okazalo sie ze 1. gwarancja juz nie dziala skoro inny serwis nikona w nim grzebal (prawdopodobnie jest gdzies taki wpis w regulaminie choc przyznam ze nie sprawdzalem) - moge sie zglosic do miejsca gdzie byl robiony (swoja droga tam pewnie zrobili by za darmo bo jesli faktycznie nie walnalem nim i nie ma sladow mechanicznego uszkodzenia to wina ich niedoskonalej naprawy). Niestety Toronto dosc daleko.
2. Serwis na postepu nie moze nic z tym szklem zrobic, moze jedynie wymienic bebechy za jedyne 3500zl :)

i teraz nie wiem co zrobie - moze pojde do nieautoryzowanego mechanika, moze wysle szklo za granice... nie wiem... mam póki co nadzieje ze pewnego dnia zoom z "ciezko chodzacy" nie zrobi sie sam z siebie "zablokowany"... ehh tak czy siak mam wrazenie ze 1424 jest zbyt delikatny dla mnie :(

124miko
12-08-2009, 15:01
Mój komentarz do tej sprawy będzie b.męski Ku..wa mać

Erie
12-08-2009, 15:08
Swego czasu obiecalem, ze we wlasciwym czasie napisze co nieco w zwiazku z przygodami z serwisem Nikon Polska.

Historia wygladala tak.

W Nikonie 24-70 zablokowal się pierscien ostrosci na pozycji 70mm. Obiektyw wyslano do serwisu Nikon Polska

na naprawe gwarancyjna. Serwis odrzucil gwarancje podajac jako powod uszkodzenie mechaniczne i nastepnie stwierdzil:




Koszt 3.946,50 PLN

Na pytanie czy da sie w ogole cos z tym obiektywem zrobic (poza w/w naprawa) odpowiedz brzmiala ze nie ma takiej opcji. Oczwiscie z naprawy zrezygnowano i obiektyw wrocil do wlasciciela.

W trakcie kiedy obiektyw lezal w serwisie PL zostal wyslany mail do autoryzowanego serwisu w UK (wspomnianej tu wczesniej firmy fixation) o uszkodzenie i mozliwosci naprawy. Technik odpowiedzial - nie widzac obiektywu - ze generalnie mozliwosci sa dwie - jesli uszkodzony zostal caly zoom unit to naprawa bedzie bardzo kosztowna, jesli nie, to nie powinno byc wiekszego problemu, takze kosztowego.

Wyslano obiektyw do - podkreslam - autoryzowanego serwisu Nikon - w opisie informujac wylacznie, ze zoom zablokowal sie w pozycji 70mm. Kosztorys, ktorzy otrzymano jak przyczyne uszkodzenia wymienil:

- impact damage (czyli uszkodzenie wywolane updakiem)

A konieczne do przeprowadzenia prace to:

- wymiana czesci
- sprawdzenie zoom (zoom mech)
- sprawdzenie ostrosci (focus system)
- sprawdzenie i czyszczenie (check and clean).

Koszt uwaga - 112,59 GBP (z czego 75 funtow robocizna, a 37,59 funta wymiana jednej czesci). Jako bonus uszkodzony element przyslano razem z naprawionym obiektywem (wymieniono metalowy bagnet - ten ktory przykreca sie do korpusu).

Obiektyw wrocil do wlasciciela i ma sie doskonale. Podkreslam jeszcze raz, ze naprawe wykonal autoryzowany serwis, a nie firma krzak.

Rozumiem, ze ktos czegos zapomni itp itd. tego typu rzeczy sie zdarzaja, ale to jak dla mnie sa po prostu jaja.

napisz list do Pana Czochraniuka (z potwierdzeniem odbioru) - szef serwisu na Postępu, dorzuć ksero tej wyceny naprawy i napisz list do UOKiK z tą samą niemal zawartością

tylko prośba w imieniu innych posiadaczy sprzetu Nikona - nie olewaj tego, wydasz może z 10 zł i stracisz godzinę czasu, a jest szansa że urząd się ruszy i zrobi cokolwiek z tym serwisem

NaRvA
12-08-2009, 15:10
takie naciagactwo to trzeba zglosic do Urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumentow ;p

EDIT: chyba razem z Erie pisalismy posty ;)

Erie
12-08-2009, 15:13
Mnie zdarzyla sie bardzo podobna historia...

1424 uleglo upadkowi rok temu - zablokowany zoom na 15mm, poza tym dzialal, zostalo naprawione w nikon canada za 450CAD i dzialal prawidlowo az do kwietnia 2009. w kwietniu wyciagam pewnym razem go z torby, patrze a pierscien zoomowania zamiast chodzic gladko i przyjemnie jak to mial w zwyczaju od czasu naprawy to nagle zaczal chodzic ciezko... nie uderzylem, nie puknalem, nic nie zrobilem - w kazdym badz razie nic takiego nie pamietam. Lubie jak zoom chodzi gladko wiec przed koncem gwarancji (gwarancja worldwide) udalem sie do serwisu w warszawie liczac na naprawe grawancyjna.

okazalo sie ze 1. gwarancja juz nie dziala skoro inny serwis nikona w nim grzebal (prawdopodobnie jest gdzies taki wpis w regulaminie choc przyznam ze nie sprawdzalem) - moge sie zglosic do miejsca gdzie byl robiony (swoja droga tam pewnie zrobili by za darmo bo jesli faktycznie nie walnalem nim i nie ma sladow mechanicznego uszkodzenia to wina ich niedoskonalej naprawy). Niestety Toronto dosc daleko.
2. Serwis na postepu nie moze nic z tym szklem zrobic, moze jedynie wymienic bebechy za jedyne 3500zl :)

i teraz nie wiem co zrobie - moze pojde do nieautoryzowanego mechanika, moze wysle szklo za granice... nie wiem... mam puki co nadzieje ze pewnego dnia zoom z "ciezko chodzacy" nie zrobi sie sam z siebie "zablokowany"... ehh tak czy siak mam wrazenie ze 1424 jest zbyt delikatny dla mnie :(

niech Ci pokażą, gdzie na karcie gwarancyjnej jest taki zapis - jeżeli nie ma to się mogą zgodnie z prawem cmoknąć w ... (automoderacja) - masz gwarancję, więc obojętnie jaki autoryzowany serwis ma to naprawić i koniec

peque
12-08-2009, 15:14
tylko prośba w imieniu innych posiadaczy sprzetu Nikona - nie olewaj tego, wydasz może z 10 zł i stracisz godzinę czasu, a jest szansa że urząd się ruszy i zrobi cokolwiek z tym serwisem
to prawda. Czesto jest tak, ze jestesmy niezadowoleni z uslugi, lub wrecz nia zbulwersowani, ale nie robimy nic, bo myslimy ze stracimy tylko czas, a i tak sie nic nie zmieni. A tymczasem ziarnko do ziarnka i koniec koncow ktos zareaguje. Tylko nie mozna pozostac biernym!

_Bobo_
12-08-2009, 15:15
podejrzewam, że mają bebechy do 24-70 w cenie ok 2000 zł
wymienią i skasują za ok. 4000 zł
wspaniale
Może tak, może nie. Pracowałem kiedys w serwisie, i sposobów wykonywania tego typu napraw jest dużo, na forum możemy sobie tylko pogdybać, a jak było na prawdę... możliwe, że serwis w PL chciał zrobić w jajo, to wiedzą tylko oni, może liczyli, że za niewielką cenę uda im się odkupić to szkiełko?

Faktem jest, że wielu rzeczy w sprzętach różnej maści oficjalnie nie naprawia się, nikt nie zamierza się bawić w dłubanie i kombinowanie, bo zwyczajnie się to nie opłaca, tym bardziej, że pewne elementy występują tylko w całości, jako moduły, a nie na drobne części - jeśli ma się skąd wziąć część, której oddzielnie nie ma możliwości zamówić, np z uszkodzonego w inny sposób egzemplarza, a sama naprawa nie jest bardzo skomplikowana - wtedy ok, można próbować, i tak pewnie zawoła się odpowiednio za robociznę (często też jest tak, że aby wymienić małą pierdółkę, trzeba sprzęt rozłożyć na drobne, potem złożyć, wyregulować, sprawdzić - to potrafi zająć kupę czasu).

To, że stawki za naprawy odpłatne są bardzo wysokie nie jest tajemnicą, i jest tak prawie wszędzie. Serwisy autoryzowane mogą sobie na to pozwolić, bo na ogół tylko one mają łatwy dostęp do części i dokumentacji.

Serwisu na postępu też nie lubię :) Generalnie to, że wiele napraw kierują do Niemiec, świadczy o tym, że brak im sprzętu na warsztacie (przyczyn może być wiele, Nikon może po prostu tego im nie dawać, może być zbyt drogi, itd.).

EDIT: Erie, nie wiem jak na Postępu, ale o ile wiem, szefowie serwisu na ogół mają w głowie trochę oliwy, i dokładnie wiedzą co robią, znają też ludzi z "góry" firmy, której są serwisem - UOKIK może pomóc o tyle, że może zaczną się bardziej przykładać, ale raczej nic więcej. No chyba, że w serwisie na Postępu jest inaczej...

leh21
12-08-2009, 15:20
Masz racje Erie, tak powinienem byl zrobic. niestety jest juz po grawancji, a cala sprawe i tak zalatwial dla mnie kolega bo mnie nie bylo w Warszawie...
Teoretycznie moznaby kłócić sie mowiac ze zostalem wprowadzony w blad, jesli oczywiscie takiego zapisu faktycznie nie ma.

ehhh tak to ze wszystkim jest, jak czlowiek nie ma pretensji to go olewaja, dopiero jak sie zrobi awanture to wtedy zaczynaja powaznie rozmawiac z klientem.

Erie
12-08-2009, 15:44
EDIT: Erie, nie wiem jak na Postępu, ale o ile wiem, szefowie serwisu na ogół mają w głowie trochę oliwy, i dokładnie wiedzą co robią, znają też ludzi z "góry" firmy, której są serwisem - UOKIK może pomóc o tyle, że może zaczną się bardziej przykładać, ale raczej nic więcej. No chyba, że w serwisie na Postępu jest inaczej...

UOKiK może zakwestionować wysokość pobieranej opłaty za taką samą czynność który inny autoryzowany serwis robi za 10 razy mniej. Może następnie wpłynąć na zmianę tychże opłat. W UE masz teoretycznie jakieś prawa jako konsument i uwierz mi naprawdę to działa (choć czasem trochę wysiłku trzeba włożyć, aby swoje prawa wyegzekwować).

kichu
12-08-2009, 15:58
kichu1979: Przypomnij jeszcze jaki był czas naprawy. ;)
Osobiście po własnych przejściach i zasłyszanych historiach nieprędko poślę coś do naszego serwisu.

W UK temat zalatwiono w 5 dni od momentu odbioru przez serwis do momentu wysylki z powrotem do PL.

peque
12-08-2009, 16:02
powinno istniec cos takiego jak Barejki - Nagrody Barei :D

carl00s
12-08-2009, 16:48
Ja juz to kiedys pisalem w zwiazku z postepu. Oni sa jak DJ zmieniacz plyt - zadnej inwencji, najmniejsza linia oporu, i aby ciabachnac po kieszeni. Moim zdaniem, jako serwisanta (choc w innej branzy) postepu jest raz, ze drastycznie niedoinwestowane, ubogie w wiedze i umiejetnosci, to jeszcze jest zarzadzane przez delikatnie rzecz biorac niezdare. Pomijam juz kwestie calkowitego braku jakiegos systemu dzialania - chyba, ze chaos jest systemem.
Chcialbym, zeby ktos z Nikon Polska, albo choc serwisu sie wypowiedzial, ale szczerze, co jest nie tak i co ich boli. Rozladowaloby to atmosfere, wiem co mowie...

prz3mo
12-08-2009, 17:01
Może wreszcie zbierzmy się i napiszmy pismo do kogoś kto jest nad polskim serwisem. Na przykład właśnie z dołączonym opisem tej historii....
Przecież to już jest kpina co nasz kochany serwis wyprawia :(

mooha
12-08-2009, 17:04
fajnie poczytać- właśnie serwisuję u nich na Postępu SB600 po upadku- zobaczymy jak wycenią, na razie kazali czekać 3 tygodnie na ekspertyzę ( pewnie serwisant- mechanik od lamp ma urlop)
:)

Psychotrop
12-08-2009, 17:07
Może wreszcie zbierzmy się i napiszmy pismo do kogoś kto jest nad polskim serwisem. Na przykład właśnie z dołączonym opisem tej historii....
Przecież to już jest kpina co nasz kochany serwis wyprawia :(

no jest kpina.
ja jednak nie miałem styczności z postępu, więc się nie przyłożę do tego.
choć, gdybym miał podstawy, to i owszem. nie lubię być robiony w balona kulturalnie rzecz ujmując.

ot za skórę mi nie zaleźli.

jednak wiem teraz, że w razie czego, od razu słać do UK.

Michał Jędrak
12-08-2009, 17:11
O kurcze. Właśnie oddałem D3 do czyszczenia matrycy... Zaczynam się bać, że coś pójdzie nie tak... Przyznam szczerze, że dziwił mnie termin. Dzisiaj jest środa a powiedziano mi, że wyrobią się do końca tygodnia. Nie będę się czepiał bo czyszczenie jest darmowe w ramach NPS, ale matrycę i komorę w serwisie Fuji czyścili mi niecałe 2 godziny a nie około 3 dni.

Erie
12-08-2009, 17:37
O kurcze. Właśnie oddałem D3 do czyszczenia matrycy... Zaczynam się bać, że coś pójdzie nie tak... Przyznam szczerze, że dziwił mnie termin. Dzisiaj jest środa a powiedziano mi, że wyrobią się do końca tygodnia. Nie będę się czepiał bo czyszczenie jest darmowe w ramach NPS, ale matrycę i komorę w serwisie Fuji czyścili mi niecałe 2 godziny a nie około 3 dni.

pewnie zajęci są aparatami de pińć tysięcy ;) (chociaz może powinno być :()

elanek
12-08-2009, 18:20
możliwe, że serwis w PL chciał zrobić w jajo, to wiedzą tylko oni, może liczyli, że za niewielką cenę uda im się odkupić to szkiełko?


ktoś dostał propozycję odkupienia "zupełnie popsutego" szkiełka?

drhardware
12-08-2009, 18:32
powinno istniec cos takiego jak Barejki - Nagrody Barei :D

Kiedyś w radiowej trójce w niedzielę rano w bloku rozrywkowym była audycja gdzie występowały "Barchanowe Kifory". Od barchanów, było to coś wstrętnego (Pani Krysiu, Pani pokaże ... ), niekształtnego, a kifory od Nikifora (Pani Krysia - to prymityw ..). Proponuję im wręczyć Barchanowego Kifora, o od siebie dodam drugiego dla serwisu Sony (polskiego i holenderskiego), polskiemu za nierespektowanie gwarancji SONY (bo my jesteśmy SONY POLSKA), a holenderskiemu Centrum za to, iż uznał, ze Polska nie nalezy do Europy (gwarancja europejska nie obejmuje Polski)

luxius
12-08-2009, 20:44
No i prosze , kolejny w ciagu krotkiego czasu watek o tym jak dziala serwis Nikon Polska. Kolejny zniechecajacy do tego, zeby oddawac tam jakikolwiek sprzet!. I dowodzacy jednego, wszelką korespondencje z ta instytucja najlepiej miec w postaci pisemnej. Ja osobiscie mam o tym serwisie jak najgrosze zdanie . Ludzie, az strach tam cokolwiek wysłac, normalnie strach !!!


Czy jest juz na forum jakis watek pt "Serwis inny niż Nikon Polska", gdzie moglibysmy podawac sobie nawzajem (juz bez narzekania na NP) namiary na inne serwisy foto? Chciałem taki założyc, ale wydawało mi sie, ze juz cos takiego widziałem, ale nie moge teraz znalezc?

bth
12-08-2009, 20:55
Proponuję na Wykop z tym - tam przynajmniej przeczyta to sporo ludzi.

luxius
12-08-2009, 20:58
Nie można tego podlinkowac na wykop, bo Cafe mogą oglądac tylko zalogowani użytkownicy. Trzeba by tego posta gdzieś przenieśc ewentualnie.

peque
12-08-2009, 21:06
a moze zrobimy jakas protest-stronke ?

mkl
12-08-2009, 21:25
Mam na co dzień do czynienia z serwisem sprzętu elektronicznego, więc znam trochę dziedzinę od kuchni. Generalnie brak doświadczenia jest bolączką polskich serwisów. Brak jest doświadczonych serwisantów. I tu wyłazi chyba polska chciwość. Doświadczonemu serwisantowi trzeba sporo zapłacić, więc zatrudnia się ludzi bez doświadczenia lub z niewielkim doświadczeniem, żeby było taniej... A niedoświadczony serwisant - no cóż. Akurat w tym przypadku trudno ocenić, czy jest to brak doświadczenia i wiedzy serwisanta czy świadome działanie serwisu.

samek
12-08-2009, 21:26
O kurcze. Właśnie oddałem D3 do czyszczenia matrycy... Zaczynam się bać, że coś pójdzie nie tak... Przyznam szczerze, że dziwił mnie termin. Dzisiaj jest środa a powiedziano mi, że wyrobią się do końca tygodnia. Nie będę się czepiał bo czyszczenie jest darmowe w ramach NPS, ale matrycę i komorę w serwisie Fuji czyścili mi niecałe 2 godziny a nie około 3 dni.

Coś się zmieniło w przeciągu 8 miesięcy? Na początku stycznia będąc w Wwie zadzwoniłem do serwisu właśnie w sprawie czyszczenia matrycy D3 - także NPS. Bardzo miło - zaprosili, przyjęli i za 4 godziny zadzwonili, że mogę odebrać. Za free - bo to było to jedno czyszczenie na rok. Więc złego słowa nie powiem. Lecz historia kichu1979 z lekka wytrąca mnie z równowagi. Koszmarek.

luxius
12-08-2009, 21:39
sa jeszcze inne story na tym forum

wasilewk
12-08-2009, 22:18
Dla równowagi powiem tak:
miałem z serwisem NP do czynienia i jestem zadowolony (choć czuję głęboki respekt przed nimi).

Było to kilka lat temu, w czasie, gdy zaczynałem ponownie przygodę z fotografią poprzez sprzęt Nikona. W owym czasie zakupiony D80 stanowił dla mnie "złapanie diabła za rogi". Tak więc pierwsze rozczarowania zdjęciami, zrobionymi obiektywem KIT-owym, stanowiły swoisty szok. Ten aparat, na który tak chuchałem i dmuchałem, i który musiałem chociaż raz obejrzeć przed pójściem spać, zaczął mnie zawodzić ! Nie było wyjścia: gwarancja, serwis i koniec. Oczywiście w zgłoszeniu podawałem zawsze "aparat robi nieostre zdjęcia".

Pierwsza regulacja trwała trzy dni. Przy odbiorze Pan z serwisu (obsługa zawsze uprzejma i grzeczna) wręczył mi mój sprzęt z uwagą, że dokonano regulacji. Niestety już następnego dnia stwierdziłem, że w zasadzie dalej jest to samo. Więc następna naprawa, następne trzy dni. I znowu sytuacja się powtórzyła. Po trzeciej naprawie (tygodniowej) postanowiłem sprawdzić działanie aparatu podczas odbioru. I tutaj niespodzianka: Pan z serwisu sam zaproponował mi rozmowę z technikiem, który dokonał regulacji. Ów technik nie dość, że wyjaśnił mi sposób regulacji, to jeszcze nagrał mi na kartę SD zdjęcia wykonane przed i po regulacji - pokazujące sposób dokonywania tego typu napraw. Byłem oszołomiony ! A na dodatek wszystko w kulturalnej i miłej atmosferze ! Do dziś aparat działa i pracuje poprawnie, choć wymagało to zmiany obiektywu.

Tak więc moje wrażenia są jak najlepsze, to dlaczego nie miałbym o tym napisać, równoważąc nieco same narzekania ?

Pzdr.

P.S.
Skoro potrafili sobie poradzić z tak wymagającym klientem (pedantem sprzętowym), to widocznie nie są tacy źli.

kichu
12-08-2009, 22:28
ja nie narzekam, ja po takich numerach po prostu nie wierze serwisowi jesli chodzi o rzetelnosc wykonywanych przez nich kosztorysow w zakresie naprawy obiektywow, nie zamierzam sie uzerac, dowiadywac, wyklocac, po prostu przedstawiam suche fakty

bo o dziwo do naprawiania przez nich korpusow nie mam zadnych zastrzezen (oba przypadki zakonczone ok, naprawy wykonane fachowo),

choc podczas drugiej naprawy przy odlyslaniu korpusu aparat zostal zapakowany bez zaslepki z calkowicie otwarta komora lustra - bez zalozonych uchwytow na pasek oraz bez zalozonych zaslepek na gniazda wezyka/lamp

rozumiem, ze ktos cos pominal w czasie naprwy (technik tez czlowiek), rozumiem sytuacje ze cos sie opoznia (moze serwis faktycznie jest niedoinwestowany), zbyt mala ilosc ludzi w stosunku do ilosci napraw, to sie moze zdarzyc

jednakze sytuacja, ze jeden autoryzowany serwis stwierdza, ze szklo jest de facto nienaprawialne i trzeba wymienic wszystko poza obudowa, a drugi autoryzowany serwis naprawia to samo szklo w ciagu 3 dni de facto za grosze to troche inna sytuacja

bo o ile jakosc wykonanej naprawy moge ocenic - czy sprzet dziala czy nie itp. itd.

o tyle w kwestii diagnozy sprzetu mozliwosci weryfikacji de facto brak i jej akceptacja opiera sie m.in. na zaufaniu do serwisu (troche jak z zaufaniem do lekarza czy innego fachowca)

a po takim numerze zaufanie wynosi 'zero'

i tu jest zasadnicza roznica

wasilewk
12-08-2009, 22:32
Ja Cię popieram ! W Twojej sytuacji postąpiłbym tak samo. Niestety ja miałem milsze doświadczenia.

Ot i tyle.

Pzdr.

luxius
12-08-2009, 22:47
Dla równowagi powiem tak:
miałem z serwisem NP do czynienia i jestem zadowolony (choć czuję głęboki respekt przed nimi).

Było to kilka lat temu, w czasie, gdy zaczynałem ponownie przygodę z fotografią poprzez sprzęt Nikona. W owym czasie zakupiony D80 stanowił dla mnie "złapanie diabła za rogi". Tak więc pierwsze rozczarowania zdjęciami, zrobionymi obiektywem KIT-owym, stanowiły swoisty szok. Ten aparat, na który tak chuchałem i dmuchałem, i który musiałem chociaż raz obejrzeć przed pójściem spać, zaczął mnie zawodzić ! Nie było wyjścia: gwarancja, serwis i koniec. Oczywiście w zgłoszeniu podawałem zawsze "aparat robi nieostre zdjęcia".

Pierwsza regulacja trwała trzy dni. Przy odbiorze Pan z serwisu (obsługa zawsze uprzejma i grzeczna) wręczył mi mój sprzęt z uwagą, że dokonano regulacji. Niestety już następnego dnia stwierdziłem, że w zasadzie dalej jest to samo. Więc następna naprawa, następne trzy dni. I znowu sytuacja się powtórzyła. Po trzeciej naprawie (tygodniowej) postanowiłem sprawdzić działanie aparatu podczas odbioru. I tutaj niespodzianka: Pan z serwisu sam zaproponował mi rozmowę z technikiem, który dokonał regulacji. Ów technik nie dość, że wyjaśnił mi sposób regulacji, to jeszcze nagrał mi na kartę SD zdjęcia wykonane przed i po regulacji - pokazujące sposób dokonywania tego typu napraw. Byłem oszołomiony ! A na dodatek wszystko w kulturalnej i miłej atmosferze ! Do dziś aparat działa i pracuje poprawnie, choć wymagało to zmiany obiektywu.

Tak więc moje wrażenia są jak najlepsze, to dlaczego nie miałbym o tym napisać, równoważąc nieco same narzekania ?

Pzdr.

P.S.
Skoro potrafili sobie poradzić z tak wymagającym klientem (pedantem sprzętowym), to widocznie nie są tacy źli.


Ja jakies cztery lata temu, dwa razu naprawialem nikona d70 i bylo szybki i milo. Jednam moje ostatnie doswiadzczenia to koszmar. Nikomu wiec bym nie polecil. czytajac forum to i inne moge odnieśc wrażenie, ze poziom usług pogorszyl sie w ostatnich latach.



...

a po takim numerze zaufanie wynosi 'zero'

i tu jest zasadnicza roznica

Amen.

Janpiot
13-08-2009, 00:15
Korzystałem z ich usług kilka razy.
Jak na razie wszystko było Ok.

Pozdrawiam

124miko
13-08-2009, 00:49
wasilewk,

Przeczytałem Twój tekst i wynika z niego, że wyregulowali porządnie body dopiero za TRZECIM razem. Może coś źle zrozumiałem, ale to chyba świadczy słabo o tym serwisie.
Moim zdaniem regulacja trwająca 2 tygodnie i wymagająca 3 wizyt to żenada.

sote
13-08-2009, 08:23
wasilewk,

Przeczytałem Twój tekst i wynika z niego, że wyregulowali porządnie body dopiero za TRZECIM razem. Może coś źle zrozumiałem, ale to chyba świadczy słabo o tym serwisie.
Moim zdaniem regulacja trwająca 2 tygodnie i wymagająca 3 wizyt to żenada.

a ja zrozumialem jeszcze inaczej :)

Do dziś aparat działa i pracuje poprawnie, choć wymagało to zmiany obiektywu.
z tego wynika ze kolega zmienil obiektyw i dopiero ma ostre zdjecia, czyli w sumie to nic serwis nie zrobil :mrgreen:

carl00s
13-08-2009, 08:35
a ja zrozumialem jeszcze inaczej :)

z tego wynika ze kolega zmienil obiektyw i dopiero ma ostre zdjecia, czyli w sumie to nic serwis nie zrobil :mrgreen:

malo tego, nie zrobil nic trzy razy, i to za kazdym razem jakas tam liczbe dni. I malo tego, jeszcze tak kolege zamotali, ze wyszedl caly w skowronkach.

CFaniaczki, nie powiem.... ;)

Adak
13-08-2009, 09:34
Chyba trzeba zacząć swoje graty wysyłać gdzie indziej.

Słyszałem (znajomi) o dwóch uszkodzonych 24-70 i w każdym naprawa to 3500-4000pln tak więc wymieniają pół szkła - żadna to naprawa.

Mam do wymiany palnik w SB800 - może wytestuję UK? :-)

luxius
13-08-2009, 12:58
Naprawa bedzie drozsza pewnie tylko o roznice w cenie wysyłki jakies 100 zł z hakiem.
teraz w fixationuk max termin naprawy nikona wynosi 7 dni roboczych
http://www.fixationuk.com/Fixation/Fixation%20-%20Home/Fixation%20-%20Home.html

wasilewk
13-08-2009, 20:23
malo tego, nie zrobil nic trzy razy, i to za kazdym razem jakas tam liczbe dni. I malo tego, jeszcze tak kolege zamotali, ze wyszedl caly w skowronkach.

CFaniaczki, nie powiem.... ;)

Ja bym się tak nie podniecał... ...z całej sprawy wyglądało mi na to, że wykonywali to, co zgłaszał klient. Klient mógł się nie znać i zgłaszać nie tą przyczynę nieostrych zdjęć, co trzeba - ale to widocznie już za dużo, żeby go wyprowadzić z błędu lub pomóc w uzyskiwaniu ostrych zdjęć.

Ogólnie, to chyba jest tak jak w wojsku: wykonuje się swoje a wóz się toczy dalej. Procedura pomiaru ostrości aparatu zawsze polegała (może i nadal polega ?) na podczepieniu "testowego" ( N50/1.4 ) obiektywu i sprawdzeniu ostrzenia na dość kontrastowym obrazie przestrzennym test (http://www.wasilewk.republika.pl/test.jpg) przy różnej przysłonie (do 5.6). Tak więc zklinania technika, że aparat poprawnie ostrzy - były zgodne z prawdą. Ja, jednak, kupiłem aparat i obiektyw jako komplet i taki komplet podlegał gwarancji i całość musiałem zawozić do serwisu - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Po co ? Nie wiem: "żołnierz nie myśli, tylko wykonuje rozkazy" - tak chyba jest i w tym serwisie.
Pragnę dodać, że opcja zgłoszenia obiektywu ( że nieostre obrazy daje ) była obarczona ponad miesięcznym czekaniem (a i tak cały komplet należałoby oddać), więc jej nie wybierałem, zresztą wg obsługi serwisu: "małe są szanse na poprawienie takiego zwykłego obiektywu ( N18-70 )". Byłem szczęśliwy, że mam co mam i nie chciałem za bardzo wybrzydzać - może wchodziło w grę przyzwyczajenie lat poprzednich, gdy to wszystkie luksusowe towary trzeba było "zdobywać"...

Nie mniej wszystko było "po angielsku" (można komuś nawet 'dowalić' - byle z kulturą) - pełen szacunek.

Pzdr.

robin102
14-08-2009, 12:52
O kurcze. Właśnie oddałem D3 do czyszczenia matrycy... Zaczynam się bać, że coś pójdzie nie tak... Przyznam szczerze, że dziwił mnie termin. Dzisiaj jest środa a powiedziano mi, że wyrobią się do końca tygodnia. Nie będę się czepiał bo czyszczenie jest darmowe w ramach NPS, ale matrycę i komorę w serwisie Fuji czyścili mi niecałe 2 godziny a nie około 3 dni.
Cały urok FXa :mrgreen: duża matryca dłużej trwa czyszczenie :)
-------------------------------------------------------------
Bardzo Wam sie dziwię szanowni koledzy, że nie zrobicie porządku konsumenckiego z tym serwisem. To proste jak drut w miesiąc serwis można naprawić. Wystarczy zrobić plener foto pod serwisem ot z 10-20 osób z Warszawy z odpowiednim transparentem w angielskim języku z odpowiednią treścią i srrrru te foty wraz z opisem wielu sytuacji do japońskiej siedziby, a także do prasy czy netu.
Mielibyście, mielibyśmy serwis jak u olympusa z pocałowaniem w rękę, że chce klient z niego korzystać.
Hej Warszawiacy do dzieła, jakby co to i ja wpadnę :) Nie lencie się nikt za Was serwisu nie naprawi.

everyman
14-08-2009, 13:02
Tylko po co się męczyć i naprawiać (petycje etc) jeśli jest dobry serwis w UK? Wystarczy, że ludzie będę korzystać w głośny sposób z jego usług, to prędzej czy później nasi się zaczną zastanawiać co zrobić, aby odzyskać klientów. ;)

robin102
14-08-2009, 13:03
No ja wiem naród polski cierpliwy i pokorny jest, niech nas wałkują dalej, a my na to, że to tylko deszcz pada. Naprawdę tak ciężko dupska w niedzielę na 2 godziny ruszyć sprzed komputerów we własnym interesie? Grzech zaniedbania to największy grzech. Tyle pitolenia i nic nierobienia.
Echhhhhh

ps.
Everyman pojedziesz do UK do serwisu jak będzie jakiś trudny problem gdzie trza technikowi pokazać lub go przekonać. Nie po to ludzie kupują sprzęt w polskiej dystrybucji bo go wożono po nie właściwej stronie ulicy jakimiś furgonikami z kierownicą umieszczoną w durnym miejscu narażając swe kochane Nikony na szwank w ten sposób i stratę przychodów ewentualnych lub nerwów.

fushiro
14-08-2009, 20:04
Everyman pojedziesz do UK do serwisu jak będzie jakiś trudny problem gdzie trza technikowi pokazać lub go przekonać.

W tym kraju takie sytuacje nie mają miejsca. Prawie wszystko załatwia się pocztą i na telefon. Wyżej wymieniona opinia nie jest poparta doświadczeniem i jest wyssana z palca. Everyman - jeżeli będzie trzeba gdzieś pojechać, to ktoś z kolegów pojedzie ;)

luxius
14-08-2009, 20:29
Cały urok FXa :mrgreen: duża matryca dłużej trwa czyszczenie :)
-------------------------------------------------------------
Bardzo Wam sie dziwię szanowni koledzy, że nie zrobicie porządku konsumenckiego z tym serwisem. To proste jak drut w miesiąc serwis można naprawić. Wystarczy zrobić plener foto pod serwisem ot z 10-20 osób z Warszawy z odpowiednim transparentem w angielskim języku z odpowiednią treścią i srrrru te foty wraz z opisem wielu sytuacji do japońskiej siedziby, a także do prasy czy netu.
Mielibyście, mielibyśmy serwis jak u olympusa z pocałowaniem w rękę, że chce klient z niego korzystać.
Hej Warszawiacy do dzieła, jakby co to i ja wpadnę :) Nie lencie się nikt za Was serwisu nie naprawi.


Powiem Wam, że to by mogło byc niezłe jajo! :)

robin102
14-08-2009, 21:18
W tym kraju takie sytuacje nie mają miejsca. Prawie wszystko załatwia się pocztą i na telefon. Wyżej wymieniona opinia nie jest poparta doświadczeniem i jest wyssana z palca. Everyman - jeżeli będzie trzeba gdzieś pojechać, to ktoś z kolegów pojedzie ;)
Znaczy się co wyssane z palca, to że musiałem trzy razy 3 razy osobiście wozić sprzęt na Podstępu aby pokazać w czym rzecz, bo inaczej technik zapuszczał test według procedury i nic nie widział, a zobaczył za trzecim razem ten pan technik który miał czas i Mu się chciało (wielkie podziękowania od mnie dostał i szacun do Niego mam bo człowiek rozumny i życzliwy ).
Ja tu w moim kochanym kraju Polsce jestem i nie mam zielonego pojęcia jak tam w WB jest w tym temacie, Ty tam jesteś to napisz grzecznie i życzliwie bo wychodzi na to, że coś wyssałeś z palca, złość, czy złośliwość przekładaną pospiesznie na klawiaturę i w sumie nie wiedzieć po co chcesz udowodnić, że guuupi jestem ;)

fushiro
14-08-2009, 22:19
Znaczy się co wyssane z palca, to że musiałem trzy razy 3 razy osobiście wozić sprzęt na Podstępu aby pokazać w czym rzecz, bo inaczej technik zapuszczał test według procedury i nic nie widział, a zobaczył za trzecim razem ten pan technik który miał czas i Mu się chciało (wielkie podziękowania od mnie dostał i szacun do Niego mam bo człowiek rozumny i życzliwy ).
Ja tu w moim kochanym kraju Polsce jestem i nie mam zielonego pojęcia jak tam w WB jest w tym temacie, Ty tam jesteś to napisz grzecznie i życzliwie bo wychodzi na to, że coś wyssałeś z palca, złość, czy złośliwość przekładaną pospiesznie na klawiaturę i w sumie nie wiedzieć po co chcesz udowodnić, że guuupi jestem ;)

Skądże znowu. Napisałeś: "Everyman pojedziesz do UK do serwisu jak będzie jakiś trudny problem..." - co sugeruje że w UK mogą być problemy i trzeba będzie coś tłumaczyć. Zrozumiałem, że piszesz o wyspach, co zupełnie nie zgadza się z moją wiedzą. Kontakt z klientem i obsługa są tu zazwyczaj wzorcowe.

Napisane było to niestety tak nie gramatycznie, że zupełnie nie zrozumiałem sensu zdania. Nie wątpię, że na żywo jesteś świetnym facetem i doświadczonym fotografem, ale piszesz okropnie. Pozdrawiam i miłego wieczoru :)

Bo.
15-08-2009, 01:04
a gdy sprzęt padnie na gwarancji, to też macie zamiar wysyłać na wyspe ? Dziwi mnie, że tak wielu z Was toleruje tygodniowe terminy napraw i tłumaczy niezdarność serwisu "wielce skomplikowaną elektroniką" :-O .
A propos wątku, to wynika z niego, że optyka naprawiana jest poza krajem, a NP-Serwis jest tylko pośrednikiem.

jarkko
15-08-2009, 01:46
Może wreszcie zbierzmy się i napiszmy pismo do kogoś kto jest nad polskim serwisem. Na przykład właśnie z dołączonym opisem tej historii....
Przecież to już jest kpina co nasz kochany serwis wyprawia :(

A ja tak przewrotnie dodam od siebie - może NKP zająłby w tej sprawie jakieś stanowisko? Pozwolę sobie zacytować punkt 1 z celów Stowarzyszenia:

1. Upowszechnianie i popularyzacja marki Nikon poprzez fotografię i szerokie wsparcie użytkowników wyrobów firmy Nikon

Hmm??

Bonzo
15-08-2009, 15:19
jak będziesz w NKP to będziesz wspierany ;) a teraz wspieraj się sam ;) :D dopóki ludzie będa dla siebie wredni nieuczynni mający gdzieś drugiego człowieka i chęć pomocy tak to niestety będzie wyglądało i obojetnie czy to w serwisie czy to w urzędach. Większość ludzi patrzy tylko jak się nachapać dla siebie a od siebie już jest zonk żeby coś dać :) jak dasz komunistyczna bomboniere pani pod biurkiem w urzędzie miejskim papiery załatwiasz w pare minut a jak nie to czekasz kilka tygodni :) popdpisanie papierka przez kierownika z drugiego pokoju oddalonego o 3 kroki zajmuje urzędnikowi przebycie tej drogi jak pisałem około 2 tyg :D więc nie dziwcie się że wysyłając aparat czekacie w Nikonie tak długo ;) wiesz ile zajmuje czasu odkręcenie 3 śrubek i dojście na magazyn po części :D poprostu śmiech na sali i ośmieszanie samego siebie pokazując swoją nieudolność :) bo ja tak to odbieram.

jarkko
15-08-2009, 15:54
jak będziesz w NKP to będziesz wspierany ;) a teraz wspieraj się sam ;) :D dopóki ludzie będa dla siebie wredni nieuczynni mający gdzieś drugiego człowieka i chęć pomocy tak to niestety będzie wyglądało i obojetnie czy to w serwisie czy to w urzędach. Większość ludzi patrzy tylko jak się nachapać dla siebie a od siebie już jest zonk żeby coś dać :) jak dasz komunistyczna bomboniere pani pod biurkiem w urzędzie miejskim papiery załatwiasz w pare minut a jak nie to czekasz kilka tygodni :) popdpisanie papierka przez kierownika z drugiego pokoju oddalonego o 3 kroki zajmuje urzędnikowi przebycie tej drogi jak pisałem około 2 tyg :D więc nie dziwcie się że wysyłając aparat czekacie w Nikonie tak długo ;) wiesz ile zajmuje czasu odkręcenie 3 śrubek i dojście na magazyn po części :D poprostu śmiech na sali i ośmieszanie samego siebie pokazując swoją nieudolność :) bo ja tak to odbieram.

Czasami taki podpis wymaga przejścia całej procedury uzgodnień, opinii i informacji o wszczęciu postępowania. Jako URZĘDNIK informuję Cię że na przeciągające się postępowanie zgodnie z K.P.A. przysługuje ci skarga. Bombonierek komunistycznych ani żadnych innych nie biorę. Pozdrawiam ozięble.

Bonzo
15-08-2009, 21:33
no tak a uzgadnia się kupe czasu bo jak by mogło być inaczej i procedury procedury procedury ;) skarga do kogo ? do drugiego urzędnika który nic nie zrobi ? albo będzie przeciągał skarge bo trzeba będzie uzgodnić i znowu procedury a i tak wyjdzie że ja nie mam racji nawet jakbym ja miał ? :D prosze cię przestań ;) TVN składa skargi wytyka nieudolność polskich urzędów a i tak urzędy nic nie robią :D a ty mi próbujesz wytłumaczyć że w urzędach jest ok ? np sprawa firmy wylewającej nieczystości na pola uprawne :) znasz to ? wszyscy wiedzą a nikt nic nie robi typowa Polska :D z zapytaniem urzędnika z ministerstwa ochrony środowiska czy pana to interesuje odpowiedź pada NIE :D

z mojej strony koniec tematu :)

ku6i
15-08-2009, 22:55
Kolega jarkko chyba ma alergię na generalizację i wrzucanie wszystkich urzędników do jednego worka. W sumie nie ma się co dziwić.

ekonet
15-08-2009, 22:55
Koledzy - wątek jest o serwisie Nikona, a nie o polskiej polityce administracyjnej.
Dziękuję.

luxius
16-08-2009, 21:05
No tak, ale ten wątek jest w Cafe. nie w dziale technicznym:) I ma charakter lużnej pogdanki:) Pisze tak, bo jaz tez urzędników nie lubię:D

Bo.
17-08-2009, 11:22
petent nie lubi urzędników, urzędnik nie lubi petentów. Czy można coś tu zmienić ?
petent nie lubi serwisu, serwis nie lubi petentów. Czy można coś tu zmienić ?

woytec60
17-08-2009, 12:26
petent nie lubi urzędników, urzędnik nie lubi petentów. Czy można coś tu zmienić ?
petent nie lubi serwisu, serwis nie lubi petentów. Czy można coś tu zmienić ?
Urzędnik pobiera pensję od państwa i mu wisi.
Serwisant od firmy która żyje ze swoich klientów więc powinno mu na nich zależeć.
Tak się zastanawiam, przecież za naprawy gwarancyjne polskiemu serwisowi płaci Nikon więc dlaczego zrażają sobie klientów?
Przeciez taki oszukany juz nie wróci.
Może to po prostu brak konkurencji na polskim rynku?

elanek
17-08-2009, 13:27
Tak się zastanawiam, przecież za naprawy gwarancyjne polskiemu serwisowi płaci Nikon więc dlaczego zrażają sobie klientów?


błąd w rozumowaniu
wróci bo tylko tam w naszym kraju się naprawia gwarancyjnie
zawsze będzie wracał
poza tym, pozagwarancyjne naprawy są bardziej opłacalne

Alexx
24-08-2009, 15:05
A ja tak przewrotnie dodam od siebie - może NKP zająłby w tej sprawie jakieś stanowisko? Pozwolę sobie zacytować punkt 1 z celów Stowarzyszenia:

1. Upowszechnianie i popularyzacja marki Nikon poprzez fotografię i szerokie wsparcie użytkowników wyrobów firmy Nikon

Hmm??

Popieram. Tylko czy komuś tam chciałoby się narażać:(

pawel
24-08-2009, 15:20
petent nie lubi urzędników, urzędnik nie lubi petentów. Czy można coś tu zmienić ?
petent nie lubi serwisu, serwis nie lubi petentów. Czy można coś tu zmienić ?
Oj można i to bardzo dużo. U mnie na Pradze jest urząd "przyjazny" mieszkańcom. Nie ma sprawy której nie da się załatwić, urzędnicy są mili, bardzo pomocni, kontaktują się telefonicznie i informują o przebiegu sprawy - normalnie niespotykane rzeczy, a jednak... Jestem pozytywnie zaskoczony za każdym razem, gdy muszę tam coś załatwić.

Z serwisem teoretycznie sprawa jest wielokrotnie łatwiejsza, ponieważ powinny go obejmować normalne rynkowe reguły. I w przeciwieństwie do urzędu, to im powinno zależeć na satysfakcji klienta, choćby musieli stawać na głowie.

Blister
24-08-2009, 22:54
mówiąc krótko serwis Nikona w naszej pięknej PL to złodzieje...

czarnobialy
24-08-2009, 23:36
miałem to samo. nic z nim nie zrobisz, no może przyzwyczaisz się do tego, bo zablokowanie da się rozruszać, ale będzie chodziło ciężko.

carl00s
25-08-2009, 08:18
miałem to samo. nic z nim nie zrobisz, no może przyzwyczaisz się do tego, bo zablokowanie da się rozruszać, ale będzie chodziło ciężko.

najgłupsza rada jaką słyszałem w życiu...
Jak obróci Ci panewkę w silniku w aucie, to też będziesz jeździł dalej z założeniem "rozrusza się"? Chyba podstawowa wiedza na temat tarcia i możliwych w wyniku jego uszkodzeniach o szybszym zużyciu nie wspomnę się kłania.
A nie, przepraszam, zapomniałem, istnieje też podejście do sprawy "polskie" czyli takie jak mówisz. Spoko, bez urazy.

:/

czarnobialy
25-08-2009, 08:47
najgłupsza rada jaką słyszałem w życiu...
Jak obróci Ci panewkę w silniku w aucie, to też będziesz jeździł dalej z założeniem "rozrusza się"? Chyba podstawowa wiedza na temat tarcia i możliwych w wyniku jego uszkodzeniach o szybszym zużyciu nie wspomnę się kłania.
A nie, przepraszam, zapomniałem, istnieje też podejście do sprawy "polskie" czyli takie jak mówisz. Spoko, bez urazy.

:/
Dlatego napisałem, że nic z tym nie zrobi to tak zawsze zostanie.
Idąc metafora samochodowa to tak jak mieć jedno koło kwadratowe - po jakims czasie się zaokrągli, ale nadal będziesz miał 4 "stuki" na obrót :).
Koszt to 4 tys, za niecałe 5 można dziś na allegro kupić sprawne, więc jak dla mnie naprawa zupełnie nie opłacalna.
Miałem to uszkodzenie i wiem, że niektórzy mogą z tym żyć, ja nie mogłem więc szkło sprzedałem.

kichu
25-08-2009, 09:43
Koszt to 4 tys, za niecałe 5 można dziś na allegro kupić sprawne, więc jak dla mnie naprawa zupełnie nie opłacalna. Miałem to uszkodzenie i wiem, że niektórzy mogą z tym żyć, ja nie mogłem więc szkło sprzedałem.

Chyba jednak nie doczytales. Polecam lekture pierwszego posta. Koszt naprawy to nie 4 tys a ok 500 PLN, bo za tyle szklo naprawil autoryzowany serwis w UK.

czarnobialy
26-08-2009, 12:02
Chyba jednak nie doczytales. Polecam lekture pierwszego posta. Koszt naprawy to nie 4 tys a ok 500 PLN, bo za tyle szklo naprawil autoryzowany serwis w UK.
faktycznie nie doczytałem. Dzięki za zwrócenie uwagi. No ja pytam w takim razie czemu u nas sie nie da a tam się da?

fIlek
26-08-2009, 12:04
faktycznie nie doczytałem. Dzięki za zwrócenie uwagi. No ja pytam w takim razie czemu u nas sie nie da a tam się da?

Parafrazując znanego klasyka: "bo to Polska właśnie" :mrgreen:

kichu
26-08-2009, 12:09
aaa i jeszcze jedna ciekawostka, rozmawialem niedawno z jednym z naszych kolegow, ktoremu upadl 24-70 i ktory niestety musial naprawiac caly 'zoom unit' w tym obiektywie... czyli to co u mnie pierwotnie sugerowal serwis PL

i okazuje sie, ze w fixation wycenili mu jego naprawe zoom unit na 500 funtow ( z czego 430 funtow czesc czyli ow zoom unit, a 70 robocizna)

i najsmieszniejsze jest to, ze - mimo sporej kwoty - wypada to i tak korzystniej niz naprawa w pl (4k PLN)

marszull
26-08-2009, 13:25
Do leh21: wybierz sie ze swoim obiektywem do p. Adama Bienka na aleje jerozolimskie (wycene zrobi ci bardzo szybko i bezkosztowo) Wszystkim majacym problemy ze sprzetem foto polecam ten zaklad.
Co do tematu watku to szkoda slow na komentarz.

AMI
08-09-2009, 12:39
No i mi się zdarzyło. Obiektyw upadł, zablokował się zoom. Wycena: 3600 PLN. Mało mnie krew nie zalała :( robie tak jak Kichu, wysyłam do UK. W każdym razie nic się nie zmieniło. Czy ktoś tam do nich napisał? Jeśli mi też każa za to zapłacić 500 w UK to ja nie popuszcze zrobie afere.

I dzięki Kichu za wątek, bo myślałem, że nie ma już ratunku ;)

Pozdrawiam,
AMI

gALL
08-09-2009, 13:21
Caly watek wskazuje na to, ze dajemy zarabiac i tworzymy miejsca pracy ALE nie Polsce a w kazdym innym kraju.

Potem wnerwia mnie to biadolenie Polaczkow w UK, ze w UK to niby tak drogo. Nie jest to prawda, poniewaz sam juz sie o tym przekonalem chocby majac przygody z NP na Postepu i mile doswiadczenia z centralnym serwisem Nikona UK (Kingston), oraz pare razy naprawiajac auto.

Jedna uwaga dla tych co wszystko chca slac do Fixation - oni tylko chetnie i szybko naprawiaja sprzet profi. Jak ktos ma problemy z bardziej amatorskim sprzetem to radze wyslac do Kingston.

"We will continue to do our best to offer rapid and efficient turnaround for all customers, but if you are not a professional photographer and/or use non-professional models (Nikon D80 and below, Canon D40 and below) it would be wise to expect turnaround times to normally be around 10 working days.

If you bring us equipment which, for whatever reason, we are unable to repair on-site, turnaround times are completely beyond our control, and anything quicker than 4-5 weeks should not be expected."

Na stronie Fixation (http://www.fixationuk.com/Fixation/Repairs.html) jest przykladowy cennik.

nadgob
08-09-2009, 22:27
To ja dla uratowania polskich serwisantów opowiem historię radosną. Niedawno miałem przeprawę nie z aparatem a z kamerą. Najzwyczajniej w świecie spadła na ziemię z wysokości ok 2 metrów prosto na obiektyw :( Od razu załamałem się bo szybko policzyłem że skoro kamera kosztowała ok 15 tyś to blok optyczny pewnie będzie kosztował ok 1/3 tej ceny :( Ewidentna moja wina, uszkodzenie mechaniczne ale niewidoczne z zewnątrz.
Kamera była jeszcze na gwarancji i na gwarancji została naprawiona. Podejście i szybkość działania serwisanta była najwyższych lotów. Mogę tylko polecić Wam wszystkim takiej obsługi.

fIlek
08-09-2009, 22:35
[...]Potem wnerwia mnie to biadolenie Polaczkow [...]

O ile mnie pamięć nie myli, to Ty już chyba za taki tekst kiedyś dostałeś warna? Ja w każdym razie sobie nie życzę, aby moich rodaków tak nazywano.

elanek
08-09-2009, 22:41
To ja dla uratowania polskich serwisantów opowiem historię radosną. Niedawno miałem przeprawę nie z aparatem a z kamerą. Najzwyczajniej w świecie spadła na ziemię z wysokości ok 2 metrów prosto na obiektyw :( Od razu załamałem się bo szybko policzyłem że skoro kamera kosztowała ok 15 tyś to blok optyczny pewnie będzie kosztował ok 1/3 tej ceny :( Ewidentna moja wina, uszkodzenie mechaniczne ale niewidoczne z zewnątrz.
Kamera była jeszcze na gwarancji i na gwarancji została naprawiona. Podejście i szybkość działania serwisanta była najwyższych lotów. Mogę tylko polecić Wam wszystkim takiej obsługi.

Sony?

Erie
08-09-2009, 23:06
Sony?

chyba tak, po opisie serwisu tak bym wnioskował - serwis Sony zadziwia mnie na każdym kroku (pozytywnie)

elanek
08-09-2009, 23:11
chyba tak, po opisie serwisu tak bym wnioskował - serwis Sony zadziwia mnie na każdym kroku (pozytywnie)

właśnie tak podejrzewałbym
u znajomego kamerzysty wymienili padnięty przetwornik po 3 latach użytkowania
stwierdzili, że wada produkcyjna była
fajny serwis
(bo chyba nie Canon... - a tylko te firmy jakoś przychodzą mi do głowy, jeśli wziąć cenę pod uwagę)

ekonet
09-09-2009, 01:05
wnerwia mnie to biadolenie Polaczkow


O ile mnie pamięć nie myli, to Ty już chyba za taki tekst kiedyś dostałeś warna? Ja w każdym razie sobie nie życzę, aby moich rodaków tak nazywano.
gALL - masz na razie ostrzeżenie wzrokowe za "Polaczków".
Proszę, abyś zaprzestał takich wycieczek.

fushiro
09-09-2009, 01:22
gALL - masz na razie ostrzeżenie wzrokowe za "Polaczków".
Proszę, abyś zaprzestał takich wycieczek.

Może lepiej wyczyścić wątek i po sprawie? Z ciekawości: Czy to jest epitet? Nie znalazłem w słowniku PWN online.

luxius
09-09-2009, 11:22
Na tym forum mody źle reaguja na to słowo :)

AMI
09-09-2009, 16:05
Serwis marzenie :) ehhh ale to tylko zależy od ludzi jak kto firme prowadzi.

Pozdrawiam,
AMI

gALL
09-09-2009, 16:55
O ile mnie pamięć nie myli, to Ty już chyba za taki tekst kiedyś dostałeś warna? Ja w każdym razie sobie nie życzę, aby moich rodaków tak nazywano.

Jak widac myli Cie pamiec i to mocno. Sam jestes taki politycznie poprawny a uzywasz nowomowy typu "warn" - cokolwiek to znaczy, bo zdaje mi sie, ze chciales napisac "Ostrzezenie". :twisted:

Swoja droga to sa takze moi rodacy i mi ich nie zal, skoro patrzac na swiat przez pryzmat swojej mlostkowosci i przeliczania wszystkie z funtow/dolarow/euro/ziarenek piasku (niepotrzebne skreslic) na zlotowki, a w Polsce panoszenie sie ile to oni nie zarabiaja (po przeliczeniu oczywiscie). Zyjesz na tym "zgnilym Zachodzie" to zyj a nie dziaduj i nie narzekaj, ze zle/drogo/daleko do mamusi/do pracy trzeba chodzic ponizej kwalifikacji, ktora sam sobie wybrales/ciagle pod gore/pogoda do d... ... Chetnie zobacze takiego w autobusie jadacym w strone Polski, bo tutaj tylko innym Polakom taki czlowieczek wstyd przynosi.

A teraz lagodniej, mam dosc spora awersje na naszych kochanych rodakow w UK, bo najwiekszych nieprzyjemnosci to zawsze od nich czlowiek moze sie spodziewac, chocby z czystej zawisci. Chyba cecha narodowa.

Juz koncze to OT, ale wlasnie tutaj kolega fIlek pokazal, ze nie wazne czy wie, czy nie wie to warto oskarzyc.

Aby nie bylo zupelnie od tematu, to jak ktos potrzebuje pomocy w kontaktach z serwisami w UK, to zapraszam na PRIV.

nadgob
11-09-2009, 07:11
Sony?

Elanek ty wróżka jesteś, Oczywiście że SONY:)
Może by tak wysłać serwisantów Nikona do konkurencji, niech się uczą :)

elanek
11-09-2009, 08:27
:)
Ciekawe jak im idzie z lustrzankami ;)
(może się psują tak rzadko jak ich kamery semipro i pro?)

Erie
11-09-2009, 10:24
:)
Ciekawe jak im idzie z lustrzankami ;)
(może się psują tak rzadko jak ich kamery semipro i pro?)

nie wiem jak z lustrzankami, ale naprawa (wymiana elektroniki) w amatorskiej lampie błyskowej HVL-F42AM zajęła serwisowi Sony 3 dni (w tym dwa dni to wysyłka do i z serwisu) - takiego tempa to chyba nawet naprawy w trybie NPS nie mają

nadgob
11-09-2009, 10:53
Moja naprawa (wymiana bloku optycznego i wszystkie ustrojstwa co za tym idą)-Uwaga będzie szok :)
Wysłałem DHL'em w poniedziałek rano, w tym dniu wykonałem również telefon do serwisanta z prośbą o maksymalne przyśpieszenie naprawy. W środę w południe odebrałem paczkę. Wszystko śmiga aż miło:)

kichu
11-09-2009, 11:11
Moja naprawa (wymiana bloku optycznego i wszystkie ustrojstwa co za tym idą)-Uwaga będzie szok :)
Wysłałem DHL'em w poniedziałek rano, w tym dniu wykonałem również telefon do serwisanta z prośbą o maksymalne przyśpieszenie naprawy. W środę w południe odebrałem paczkę. Wszystko śmiga aż miło:)

ale mowisz o Sony i tej kamerce ??

elanek
11-09-2009, 11:51
Czyli kamerki rzadko się psują i ludziom w serwisie sie wyraźnie nudzi :)

philig
11-09-2009, 14:14
Dziękuję kichu1979 za te informacje i link do Anglików. Uderzę do nich, bo mam za sobą bardzo podobną usterkę i bardzo podobną wycenę i jeszcze podobniejsze tłumaczenia i uzasadnienie wysokich kosztów naprawy.

W moim przypadku 14-24 2.8, który jednego dnia po wyjęciu z torby zaczął bardzo ciężko chodzić (pierścień zoom). Wysłałem na gwarancji. Wg. wyceny wychodziło jakieś 4k. Wymiana całego bloku optycznego, że to nienaprawialne, nierozkręcalne, oczywiście że to moja wina i jest to uszkodzenie mechaniczne itd.

Obiektyw używam przeważnie na 14mm, więc zignorowałem temat. Kazałem odesłać i może w wolnej chwili oddam innej firmie do zrobienia.

Mam znajomych, którzy pracują w serwisach i wiem doskonale na czym można "przyciąć" nieświadomego klienta. Sam kiedyś pracowałem w logistyce firmy serwisującej duże maszyny przemysłowe. Pokusa naciągania była wielka, wykrywalność takich procederów znikoma i ryzyko wpadki nieduże. Jednak kategoryczny odgórny zakaz jakichkolwiek kombinacji i wysokie kary dla serwisantów, skutecznie odstraszały pracowników. Pozorny jednorazowy zysk, mógłby spalić zaufanie klientów na zawsze.

Znam takie numery jak wspomniany kabelek od matrycy w laptopie. Podchodzę do wszystkich wycen bardzo ostrożnie i kiedy sprawa śmierdzi, szukam alternatyw.

Po tym co Ty napisałeś, co mi odpowiedzili w Nikonie na temat mojego 14-24, mimo bardzo szybkiej i fachowej obsługi dzięki NPS, nabrałem dużych wątpliwości co do uczciwości serwisu na Postępu.

Mam nadzieję, że Pan Grzegorz i Wiktor czytają to forum i wprowadzą odpowiednie zmiany.

soko
11-09-2009, 14:26
ja wracając do mojego D300 - mija prawie miesiąc od 12.08 od zatwierdzenia wyceny na Postępu, która i tak była kolosalna, ale chciałem body jak najszybciej z powrotem. i Co? części nie mają... i w paczkach z serwisu europejskiego na zamówienie też nie przychodzą... toż to żenada jest.

robin102
11-09-2009, 14:41
nie wiem jak z lustrzankami, ale naprawa (wymiana elektroniki) w amatorskiej lampie błyskowej HVL-F42AM zajęła serwisowi Sony 3 dni (w tym dwa dni to wysyłka do i z serwisu) - takiego tempa to chyba nawet naprawy w trybie NPS nie mają
I założę się że nie mają tak doświadczonych techników jak na Postępu. Mają za to lepiej zorganizowaną prace, skuteczniejsze procedury jakąś motywację. Bo co by nie mówić to paru fachowców na Postępu jest, ale co z tego jak mają źle robotę zorganizowaną i jest ich za mało. Trzeba to zmienić. Na prawdę są na to sposoby. Czapa musi wiedzieć ja tu w Polandzie serwis tej szlachetnej firmy działa !



Mam nadzieję, że Pan Grzegorz i Wiktor czytają to forum i wprowadzą odpowiednie zmiany.
Pan Wiktor jest userm tego forum i pewnie ukradkiem czytuje (miejmy nadzieję ) Ciekawi mnie tylko czy jak czyta to się rumieni ze wstydu, czy ręce zaciera, że wreszcie ktoś gdzieś tam zacznie coś działać tupnie nogą co w efekcie Panu Wiktorowi i Panom Technikom z serwisu warunki pracy poprawi i nada jej sens. Może nawet starą stałkę 50mm f1,4 używaną na f2,8 do kalibracji body wymieni na nową :mrgreen:

NAPRAWMY WSPÓLNIE TEN SERWIS choćby dla Pana Wiktora :) ;)

soko
11-09-2009, 14:46
Bo co by nie mówić to paru fachowców na Postępu jest, ale co z tego jak mają źle robotę zorganizowaną i jest ich za mało.
Kolego powtórze się - moje body mają od 07.08.2009, a od 12.08.09 mają zgode na naprawe (zatwierdzenie kosztorysu) do dziś nie dostali jakiejś części z centrali z Holandii, bo na miejscu jej nie mieli.

prz3mo
11-09-2009, 14:53
NAPRAWMY WSPÓLNIE TEN SERWIS choćby dla Pana Wiktora :)

Nie przesadzaj. Serwis jest dla nas, a nie dla jakiegoś Pana Wiktora.
Sprawne działania serwisowe należą się nam jak psu zupa. Niestety nie zanosi się na to by cokolwiek się zmieniło na "plus".

elanek
11-09-2009, 15:27
Nie przesadzaj. Serwis jest dla nas, a nie dla jakiegoś Pana Wiktora.
Sprawne działania serwisowe należą się nam jak psu zupa. Niestety nie zanosi się na to by cokolwiek się zmieniło na "plus".

Nikon nie przyzna się, że robi coraz bardziej delikatne i awaryjne produkty.
Jak się przyzna, to serwisy zostaną zasypane szkłami, puszkami, za co zapłaci - bo to naprawy, które będą bezpłatne.
A tak to koszty przerzuci na klientów. Paru wściekłych właścicieli popsutych nanozoomów to mało, żeby zniszczyć markę. Potęga reklamy jest zaś ogromna.
Mówiąc prosto - Nikon ma nas w zadku. Dopóki nie zrobi się chryja medialna z udziałem większej ilości osób to będzie tak nadal. A nie zrobi się... :)

ekonet
11-09-2009, 17:02
Parę lat temu dowiedziałem się okrężną drogą, że serwis Nikona jest notorycznie zawalony Coolpixami - amatorski sprzęt i prostacko traktowany powoduje całe to zatwardzenie. Być może ten stan trwa.

bloodcrawler
11-09-2009, 20:04
Świat idzie do przodu, nawet w krajach 3ciego świata jest coraz więcej kompaktów i lustrzanek, więc w ciągu tych paru lat mogliby np więcej osób zacząć zatrudniać, albo tak organizować pracę, aby coolpixy były robione swoją drogą, a lustra i szkła swoją.

fotograf58
11-09-2009, 20:20
:)
Ciekawe jak im idzie z lustrzankami ;)
(może się psują tak rzadko jak ich kamery semipro i pro?)

Z lustrzankami serwisowi Sony idzie bardzo dobrze. Lustrzanki są przyjmowane w autoryzowanych punktach naprawy Sony i wysyłane do centralnego serwisu. Czas od oddania lustrzanki w serwisie do odbioru nie przekracza 2 tygodni.

fIlek
11-09-2009, 20:32
Nie wiem tylko co chcecie - szefem serwisu jest kto inny, a Pan Wiktor jest akurat Bogu ducha winien. Niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć, dlatego póki co zakupy sprzętu będą wyborem jakość zdjęć contra serwis.

ku6i
11-09-2009, 20:40
fIlek, sugerujesz, że serwis Nikona w Polsce będzie tak działał do końca świata, "bo musi"?

fIlek
11-09-2009, 20:47
fIlek, sugerujesz, że serwis Nikona w Polsce będzie tak działał do końca świata, "bo musi"?

Będzie tak działał, bo dla szefostwa inne rzeczy są ważniejsze. Serwis to zło konieczne, a że polityka firmy jest taka, a nie inna, to tak zostanie, chyba, że zdarzy się jakiś cud.

prz3mo
11-09-2009, 20:52
Parę lat temu dowiedziałem się okrężną drogą, że serwis Nikona jest notorycznie zawalony Coolpixami - amatorski sprzęt i prostacko traktowany powoduje całe to zatwardzenie. Być może ten stan trwa.

Nawet jeśli to żadne wytłumaczenie.

robin102
11-09-2009, 22:05
Będzie tak działał, bo dla szefostwa inne rzeczy są ważniejsze. Serwis to zło konieczne, a że polityka firmy jest taka, a nie inna, to tak zostanie, chyba, że zdarzy się jakiś cud.
O widzisz, znaczy się, że trzeba zmienić szefffffostfo firmy na takie które będzie rozumiało po co jest serwis dla klienta i po co dla firmy. Firmie daje zarabiać i buduje jej pozycje na rynku, a po co nam klientom to już wiemy. Szkoda, że tam w Japonii jeszcze nie wiedzą co trzeba tu w Polandzie, a może i w Holandzie zmienić :mrgreen:
Ryba zawsze psuje się odełba.

soko
11-09-2009, 22:36
O widzisz, znaczy się, że trzeba zmienić szefffffostfo firmy na takie które będzie rozumiało po co jest serwis dla klienta i po co dla firmy. Firmie daje zarabiać i buduje jej pozycje na rynku, a po co nam klientom to już wiemy. Szkoda, że tam w Japonii jeszcze nie wiedzą co trzeba tu w Polandzie, a może i w Holandzie zmienić :mrgreen:
Ryba zawsze psuje się odełba.

po pierwsze primo - uzupełnić magazyn części... bo skoro serwis w PL nie dostaje przez 3 tyg części zamówionej w Holandii... to już jest żałosne

fIlek
11-09-2009, 23:06
[...]trzeba zmienić szefffffostfo firmy na takie które będzie rozumiało po co jest serwis dla klienta i po co dla firmy[...]

A potem obudziłeś się zlany potem :mrgreen:

I żeby nie było - nie miałem przykrych przygód z serwisem NP, mało tego, wszystko co dotychczas spotkało mnie z ich strony było jak najbardziej sympatyczne. Ba, nawet lubię serwis, bo przy takim sajgonie jaki tam mają, to i tak dziwne, że jeszcze żyją.

JK
11-09-2009, 23:06
po pierwsze primo - uzupełnić magazyn części... bo skoro serwis w PL nie dostaje przez 3 tyg części zamówionej w Holandii... to już jest żałosne

Ale czemu się dziwicie? Taka moda teraz przyszła, że nikt nie trzyma części w magazynie. Niedawno robiliśmy szafkę sterowniczą i potrzebne były trzy jednakowe przyciski, wszystko jedno jakiej firmy, może za kilkadziesiąt PLN. Wizyta w jednej "hurtowni" i nie udało się kupić trzech identycznych. Wizyta w drugiej - to samo. Normalnie jakaś paranoja. A wy się dziwicie, że serwis nie trzyma kilku matryc, migawek, obudów, przycisków, do kilkudziesięciu modeli, które są serwisowane? To przecież kosztuje, a dziś wszyscy tną koszty.

Ale to raczej opis rzeczywistości, a nie usprawiedliwianie takiego stanu rzeczy.

robin102
11-09-2009, 23:09
po pierwsze primo - uzupełnić magazyn części... bo skoro serwis w PL nie dostaje przez 3 tyg części zamówionej w Holandii... to już jest żałosne
Żałosne to jet to co Ci mówią w tym serwisie za każdym razem jak się dzwoni o jednej naprawie od każdej osoby można usłyszeć zupełnie inne bajki. Według informacji jakie otrzymywałem dzwoniąc pod magiczne numery za pierwszym razem Pani rzecze nie mamy Pana aparatu ze zleceniem na sprawdzenie AF, za drugim razem aparat został odebrany :evil: - tu usiadłem ze stanem przedzawałowym, po tygodniu za siódmym telefonem leży i czeka na odbiór osobisty, a ustalałem, że odeślą. Normalnie lepsze bajki niż w TP na 9393. No i dalej tydzień czekania bo żeby odesłać to do systemu muszą wprowadzić a system coś dziś kuleje wiec dopiero w poniedziałek wprowadzimy i we wtorek najwcześniej wyślemy. Wysłali w następny wtorek. Aparat był 28 dni w serwisie. Wrócił z ufajdaną matrycą i ufajdaną matówką. Po czym pojechał znów do serwisu ze mną w torbie na ramieniu. Naliczniku przybyło 10 klapniec to pozytywna sprawa, nie był na żadnym weselu p[rzez 28 dni, ale w sumie w poście to było.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A w Twoim przypadku to, że cześć jedzie z Marsa to też bajka, ot po postu pan Zdzisiek, abo pani Ania gdzieś coś nie napisała, zamówienie pod spód położyła, albo nie ten numer katalogowy wpisała, zapomniała w ogóle napisać bo przepracowana. Wszystko z prostego powodu braku sprawdzonych procedur eliminujących błędy czynnika ludzkiego.
Nie znam gorzej działającego serwisu w Polsce. Może np. program UWAGA w TVN zrobi jakiś ranking serwisów i zadowolenia klientów wszak zajmują się też przyziemnymi sprawami. Pan Edward Miszczak też lubi fotografować tylko chyba nie Nikonem.

JK
11-09-2009, 23:13
...... Po czym pojechał znów do serwisu ze mną w torbie na ramieniu. .....
Serio? Zmieściłeś się do torby? A swoją drogą to ten twój aparat ma krzepę, żeby takiego chłopa w torbie, na ramieniu nosić. :mrgreen:

robin102
12-09-2009, 10:17
Się panie nie ma z czego rechotać. Ten serwis to ujma dla tak szacownego koncernu, a dla nas klientów totalny brak pewności, radości i wielki dyskomfort, że jak by co to w zasadzie jesteśmy udupieni. Ja odwiedzałem Postępu z 5 razy ze swoim sprzętem czy sprzętem kolegi. Wielka improwizacja za każdym razem. Sprzedawcy w sklepach nawet straszą serwisem Nikona i wciskają produkty SONY.
Firma jest na tyle dobra na ile ma dobry serwis to prawda prawdziwa od lat. Szkoda, że nie maiłeś do czynienia np. z serwisem Olympusa. Jest jeden centralny w Czechach na całą Europę wiec też zawalony robotą, jednak wszystko chodzi na 102 !. Sprzęt zawsze do mnie docierał przed umówionym czasem perfekcyjnie naprawiony i stały kontakt telefoniczny generowany z serwisu w Warszawie.
A może Nikon to już nie japońska firma tyko horwacka, bo tam to wszystko jest możliwe w tym brudzie bałaganie i smrodzie?

GrzesiekH
13-09-2009, 19:50
Nie chcę tworzyć nowego wątku ;-) pt. "gdzie wysyłki najtaniej do UK" - Ale mam do wysłania do Fixation body i obiektyw, patrzyłem w kalkulatorach DHL i UPS duże ceny od 500zł za wysyłkę (przy oznaczeniu wartośći 15000zł) Czy autor wątku, lub koledzy mogli by podać taniego kuriera ? chciałem wysłać sprzęt ubezpieczony co by w akcji nie zaginął - czy może nie trzeba ;-) ?

Rycerz
13-09-2009, 20:08
Sprzedawcy w sklepach nawet straszą serwisem Nikona i wciskają produkty SONY.


no takiego argumentu jeszcze nie słyszałem ale dobry jest ;)

erde
13-09-2009, 20:29
grzesiek ogarnij FedEx - chyba z wysyłkami za granicę juz działają w PL.

robin102
13-09-2009, 20:31
no takiego argumentu jeszcze nie słyszałem ale dobry jest ;)
I jaki skuteczny, co rusz dochodzą mnie wieści, że ktoś ze znajomych kupił lustrzankę SONY. Czasem proszą nawet o doradę-poradę, a potem i tak z FJ lub MM wychodzą z soniaczem i uśmiechniętą miną.


Ale mam do wysłania do Fixation body i obiektyw, patrzyłem w kalkulatorach DHL i UPS duże ceny od 500zł za wysyłkę (przy oznaczeniu wartośći 15000zł) Czy autor wątku, lub koledzy mogli by podać taniego kuriera ? chciałem wysłać sprzęt ubezpieczony co by w akcji nie zaginął - czy może nie trzeba ;-) ?
I to jest właśnie powód dla którego warto mieć skuteczny i uczciwy polski serwis.

kichu
13-09-2009, 21:19
Nie chcę tworzyć nowego wątku ;-) pt. "gdzie wysyłki najtaniej do UK" - Ale mam do wysłania do Fixation body i obiektyw, patrzyłem w kalkulatorach DHL i UPS duże ceny od 500zł za wysyłkę (przy oznaczeniu wartośći 15000zł) Czy autor wątku, lub koledzy mogli by podać taniego kuriera ? chciałem wysłać sprzęt ubezpieczony co by w akcji nie zaginął - czy może nie trzeba ;-) ?

Ja wysylalem pocztexem.

docxxx
13-09-2009, 22:03
a potem i tak z FJ lub MM wychodzą z soniaczem i uśmiechniętą miną.


Znajomy pracuje w FJ i powiedzial mi, ze od kazdej sprzedanej lustrznki ze stajni S dostaja 100zl premii do pensji.
Musi nosic tez wiesniacki, pomaranczowy krawat ze znaczkiem "alpha" i niby pod przymusem, ze jak go nie zalozy, to szef wyciagnie konsekwencje. A na wejsciu do salonu po oczach wali mega wielki LCD z prezentacja marki Sony i ich super ultra rewelacyjnych rozwiazan w aparatach. I nie jest to "urban legend" (bo gdzie czytalem na forum, ze taki jeden...). Slyszalem to na wlasne uszy.
ps. W miescie sa dwa sklepy FJ. W jednym tak wlasnie jest, a w drugim praktycznie same Sigmy na wystawie.

Erie
13-09-2009, 22:32
Znajomy pracuje w FJ i powiedzial mi, ze od kazdej sprzedanej lustrznki ze stajni S dostaja 100zl premii do pensji.
Musi nosic tez wiesniacki, pomaranczowy krawat ze znaczkiem "alpha" i niby pod przymusem, ze jak go nie zalozy, to szef wyciagnie konsekwencje. A na wejsciu do salonu po oczach wali mega wielki LCD z prezentacja marki Sony i ich super ultra rewelacyjnych rozwiazan w aparatach. I nie jest to "urban legend" (bo gdzie czytalem na forum, ze taki jeden...). Slyszalem to na wlasne uszy.
ps. W miescie sa dwa sklepy FJ. W jednym tak wlasnie jest, a w drugim praktycznie same Sigmy na wystawie.

premię dostają od Sony czy od FJ? bo jakoś nie bardzo chce mi się w to uwierzyć - znaczy... w krawat wierzę, bo kumple też go noszą, ale premii 100 zł przy sprzedazy alf jakoś nie widują, chyba że to dotyczy np. alf 900tek, których dużo się nie sprzedaje

Bo.
13-09-2009, 23:46
ogólnie rzecz ujmując, nikon-serwis PL jest ok, tylko ci klienci nieco przeszkadzają ... . Przecież gdyby nie ci klienci, to serwis mialby mniej pracy.
"panie kochanieńki, na za 4 tygodnie nie da sie, nie i jeszcze raz nie, zarobiony jestem !!!!"

Marian K
14-09-2009, 08:16
ogólnie rzecz ujmując, nikon-serwis PL jest ok, tylko ci klienci nieco przeszkadzają ... . Przecież gdyby nie ci klienci, to serwis mialby mniej pracy.
!!!"

To podobnie jak w jednej ze szkół .
- co pani najbardziej przeszkadza w pracy ,pyta wizytator nauczycielkę
- najbardziej to dzieci panie wizytatorze.

prz3mo
14-09-2009, 08:28
premię dostają od Sony czy od FJ? bo jakoś nie bardzo chce mi się w to uwierzyć - znaczy... w krawat wierzę, bo kumple też go noszą, ale premii 100 zł przy sprzedazy alf jakoś nie widują, chyba że to dotyczy np. alf 900tek, których dużo się nie sprzedaje

W gorzowskim FJ jeszcze niedawno widziałem sprzedawców ubranych w krawaty Nikona (kobieta bodajże w chuście Nikona na szyi).
Co by jednak nie gadać Nikon na tle konkurencji leży w kwestii reklamy.

Malik - under
14-09-2009, 08:39
premię dostają od Sony czy od FJ? bo jakoś nie bardzo chce mi się w to uwierzyć - znaczy... w krawat wierzę, bo kumple też go noszą, ale premii 100 zł przy sprzedazy alf jakoś nie widują, chyba że to dotyczy np. alf 900tek, których dużo się nie sprzedaje

Też mam kumpla w FJ i mówił dokładnie to samo.
Wciskają te alphy za wszelką cenę. Nikona, Canona czy Olympusa kupi tylko ta osoba, która jest już po prostu zdecydowana na dany model. Każdy laik jaki zawita do FJ zostanie omamiony tylko żeby kupić alphę.
Podobnie było z jedną moją kumpelą, którą namówiono na zakup 200ki.

Pamiętam jak kupowałem D90 w B-stockim FJ koleś w krawacie alphy też przez chwilę mnie molestował, ale chyba wyczuł, że nie ma ze mną żadnych szans ;-)

prz3mo
14-09-2009, 08:45
Też mam kumpla w FJ i mówił dokładnie to samo.
Wciskają te alphy za wszelką cenę. Nikona, Canona czy Olympusa kupi tylko ta osoba, która jest już po prostu zdecydowana na dany model. Każdy laik jaki zawita do FJ zostanie omamiony tylko żeby kupić alphę.
Podobnie było z jedną moją kumpelą, którą namówiono na zakup 200ki.

Pamiętam jak kupowałem D90 w B-stockim FJ koleś w krawacie alphy też przez chwilę mnie molestował, ale chyba wyczuł, że nie ma ze mną żadnych szans ;-)

Piszecie to w takim tonie jakby to było coś złego. Tylko pozazdrościć Sony, że umie sprzedawać swoje produkty i "przekonuje" do tego duże sieci takie jak choćby FJ. Gdybym był sprzedawcą w FJ i rzeczywiście miał tę stówkę od każdej Alphy to nawet bym się nie zastanawiał i też zachwalał i wciskał ludziom Sony :-P
A znając pazerność ;) Nikona i jego ułomność marketingową w PL to pewnie od każdego sprzedanego korpusu Nikona sprzedawcy mieli paczkę zapałek... ;)

Erie
14-09-2009, 09:23
Też mam kumpla w FJ i mówił dokładnie to samo.
Wciskają te alphy za wszelką cenę. Nikona, Canona czy Olympusa kupi tylko ta osoba, która jest już po prostu zdecydowana na dany model. Każdy laik jaki zawita do FJ zostanie omamiony tylko żeby kupić alphę.
Podobnie było z jedną moją kumpelą, którą namówiono na zakup 200ki.

Pamiętam jak kupowałem D90 w B-stockim FJ koleś w krawacie alphy też przez chwilę mnie molestował, ale chyba wyczuł, że nie ma ze mną żadnych szans ;-)


to ja po raz kolejny zapytam - kto płaci? FJ? czy Sony?

mówicie 100 zł od sztuki Alfy dostaje sprzedawca - przeciętny salon FJ sprzedaje jakieś 30 alf miesięcznie - to jest 3000 zł, czyli dzieląc przez jakieś 4 osoby pracujące w salonie to jest naprawdę niezły dodatek do pensji, tylko... że nie bardzo w niego wierzę, gdyż jak pisałem już kumple tego nie dostają

KSIĘŻAK
14-09-2009, 09:30
Z ostatniej chwili.

W zeszłym tygodniu oddałem swojego D3 na czyszczenie matrycy. Wyczyścili skasowali a syfa pozostawili. Może znacie jakąś porządną fabrykę coby przyłożyła się do roboty?

Le Sir
14-09-2009, 09:38
A znając pazerność ;) Nikona i jego ułomność marketingową w PL to pewnie od każdego sprzedanego korpusu Nikona sprzedawcy mieli paczkę zapałek... ;)

Albo musieli jeszcze stówkę zapłacić Nikonowi, bo się jeszcze sprzęt popsuje i trzeba będzie serwisować ;)

prz3mo
14-09-2009, 11:21
Z ostatniej chwili.

W zeszłym tygodniu oddałem swojego D3 na czyszczenie matrycy. Wyczyścili skasowali a syfa pozostawili. Może znacie jakąś pożądnaą fabrykę coby przyłożyła się do roboty.

Sam spróbuj :)

GrzesiekH
14-09-2009, 12:18
Ja wysylalem pocztexem.

Krew mnie zalewa, że jak cokolwiek człowiek chce załatwić, to natrafia
na hołotę tego świata, czy to jest serwis czy poczta, czy cokolwiek
z sektora usług.

Co do pocztex: http://www.youtube.com/watch?v=vJdAXnbgpaY
oczywiście niema co demonizować.

(jak zamawiałem z USA"GarnekFonga" to w pacze były jeszcze inne pierdoły: mp3, cukierki itp.
oczywiście mp3 stała się łupem :-) kabelki i płyty zostawili - jakie ruskie modyfikacje człowiek robił żeby to się
nie powtórzyło, zawijanie w stare spodnie, bluzy itp, żeby im się nie chciało niszczyć całej paczki)

Fedex też chce ok. 500zł za wysyłkę jeszcze sprawdzę pocztex'a

Ale słabnę bo, co jak co, jeśli Tobie obiektyw runie na glebę, to co innego, ale jak Body za 8tys. na dzień dobry ma FF a myśl o serwisie napawa utratą sprzętu na miesiąc, z możliwością, że po miechu dostanie z powrotem sprzęt który nie działa jak powienien... - człowiek już na nic niema sił !

arturkrz
14-09-2009, 12:36
Nie chcę zaczynać nowego wątku o "serwisie Nikona" ale już mnie "krew zalewa"...
a zaczęło się od tego, że moja czteroletnia córka "pstryknęła" kilka fotek D70 i okazało się że bardzo jej się podoba zabawa w "robienie nieruchomych obrazków". Pierwszy pomysł to "komórka" bo teraz funkcje telefonu są dodatkiem... ;-) a zdjęcia wychodzą prawie jak... z aparatu.
Po tygodniu stwierdziliśmy, że kupimy "prawdziwy" aparat pod choinkę (był to grudzień 2008).
Z oczywistych względów wybór padł na Nikona (a mogłem wybrac sony). P60 ma wizjer i młoda nie nabieże złych nawyków robienia zdjęć "na wyciągniętych rękach".
Pierwsza sesja w trakcie kolacji Wigilijnej. Zdjęcia super!
Kolejna okazja dopiero w maju... i okazało się, że nie działa wizjer (wyświetlacz LCD działa).
Wizyta w serwisie (3 tygodnie) i miało być dobrze... W domu okaało się że nic nie naprawili. Aparat wylądował w szafie a my pojechaliśmy na wakacja. Minął kolejny miesiąc i jeszcze jeden. W końcu trafiłem na Postępu. Oddałem aparat z informacją, że nie został naprawiony (25 sierpień). 11 września dostałem maila z informacją, że odrzucono gwarancję. Dzwonię (w..qrwiony) i dowiaduję się, że aparat jest zardzewiały w środku! Tłumaczę, że od poprzednniej naprawy aparat leżał i czekał na ponowne oddanie do serwisu bo nie został naprawiony. Mają to głęboko... i muszę zapłacić za naprawę. Na moje pytanie ile, nie potrafili odpowiedzieć, bo muszę najperw podjać decyzję czy poniosę koszty wykonania kosztorysu...

Następnym razem kupię Sony ;-)

KSIĘŻAK
14-09-2009, 13:42
prz3mo mówisz spróbuj sam. A myślisz że nie próbowałem na wszystkie sposoby a ta Fra..a nie chce się odkleić. Więc ostatnią deską ratunku był serwis. Nie zuważył go technik? A może schował się ten gad pod matrycę i rzuca cień

kichu
14-09-2009, 13:52
prz3mo mówisz spróbój sam. A myślisz że nie próbowałem na wszystkie sposoby a ta Fra..a nie chce się odkleić. Więc ostatnią deską ratunku był serwis. Nie zuważył go technik? A może schował się ten gad pod matrycę i rzuca cień

ale czysciles na mokro czy na sucho... bo moze technik w serwisie przedmuchal na sucho, a trzeba na mokro...

ekonet
14-09-2009, 13:56
A każdy wie, że lepiej dmuchać na mokro...

KSIĘŻAK
14-09-2009, 15:14
Odpuszczam serwis. Poczekam na 2 syfa i zrobię podejście . Może ten pierwszy się namyśli i zniknie

kichu
14-09-2009, 15:30
kup szpatulki + plyn i zrob to sam

AMI
16-09-2009, 11:10
JK ma racje co do magazynów cześci zapasowych, jest kryzys, wszystkie firmy tną koszty zarówno logistyczne jak i ludzkie, wszystko to może się składać na pogorszenie jakości.

No niestety u mnie okazalo się, że trzeba wymienić cały zoom unit :( więc napraw bedzie droga ale nawet z kosztami przesyłu taniej o 800 stow niż w Nikon Polska.

Pozdrawiam,
AMI

kichu
03-11-2009, 17:22
uzupelniajac opis na pierwszej stronie

- obiektyw w serwisie NP w zwiazku z moim czlonkostwem w NKP wyslany zostal do naprawy w trybie NPS

- nie mam zastrzezen do serwisu jesli chodzi o przyjecie sprzetu oraz czas wykonania kosztorysu przez polski
serwis, okolice 2-3 dni od chwili przyjecia sprzetu, ale prosze pamietac, ze bylo to nastepstwem naprawy
w trybie NPS

- moje zastrzezenie budzi sporzadzony przez polski serwis kosztorys i proponowany sposob naprawy sprzetu
porownujac go do kosztorysu wykonanego przez autoryzowany brytyjski serwis - roznica miedzy kosztami
naprawy ok 3,5 tys PLN (!!!!)

- oba serwisy zarowno polski jak i angielski identycznie sklasyfikowaly przyczyne uszkodzenia (polacy napisali - panski sprzet zostal poddany dzialaniu nadmiernych sil czy cos w tym stylu, anglicy podali zwiezle 'impact damage'

- rownoczesnie z aparatem serwisowalem puszke (rowniez w trybie NPS) - czas naprawy, ze wzgledu na brak czesci
ok 1,5 miesiac, naprawe wykonano prawidlowo, niemniej jednak aparat wyslano z powrotem z otwarta komora lustra
(bez zadnej zaslepki) !!!!!!!

luxius
10-11-2009, 20:35
Odpuszczam serwis. Poczekam na 2 syfa i zrobię podejście . Może ten pierwszy się namyśli i zniknie
wez lenspena chuchnij dwa razy i przetrzyj

Skibek
17-11-2009, 01:22
UOKiK może zakwestionować wysokość pobieranej opłaty za taką samą czynność który inny autoryzowany serwis robi za 10 razy mniej. Może następnie wpłynąć na zmianę tychże opłat. W UE masz teoretycznie jakieś prawa jako konsument i uwierz mi naprawdę to działa (choć czasem trochę wysiłku trzeba włożyć, aby swoje prawa wyegzekwować).

A mnie się wydaje, że nie może. Cennik usług i marży to jest indywidualna sprawa prywatnego przedsiębiorcy. Właściciel serwisu ma firmę, która ma status "autoryzowany serwis" nadany przez firmę "matkę". Tak, czy siak serwis (firma) pozostaje nadal prywatną firemką, która sama ustala pewne zasady (czasem po kryjomu przed "matką").
Serwis za czyszczenie matrycy może sobie zażyczyć 1500zł. Jak klienta nie stać to niech idzie do pana Mietka z osiedla.
Ciekawe czy jak koledzy biorą za ślub 3500zł, a inni biorę 800zł i znalazłby się klient, któremu nie spodoba się ta kwota (3500zł) i złoży doniesienie do rzecznika praw konsumenta (czy jak go tam zwał) to czy szanowni koledzy pozostaną przy swoim zdaniu (że za drogo).

Ot, tak tylko mówię...

Erie
17-11-2009, 10:34
A mnie się wydaje, że nie może. Cennik usług i marży to jest indywidualna sprawa prywatnego przedsiębiorcy. Właściciel serwisu ma firmę, która ma status "autoryzowany serwis" nadany przez firmę "matkę". Tak, czy siak serwis (firma) pozostaje nadal prywatną firemką, która sama ustala pewne zasady (czasem po kryjomu przed "matką").
Serwis za czyszczenie matrycy może sobie zażyczyć 1500zł. Jak klienta nie stać to niech idzie do pana Mietka z osiedla.
Ciekawe czy jak koledzy biorą za ślub 3500zł, a inni biorę 800zł i znalazłby się klient, któremu nie spodoba się ta kwota (3500zł) i złoży doniesienie do rzecznika praw konsumenta (czy jak go tam zwał) to czy szanowni koledzy pozostaną przy swoim zdaniu (że za drogo).

Ot, tak tylko mówię...

To nie do końca tak - UOKiK ma jednak trochę możliwości wpływać na serwis centralny danej firmy w Polsce i stosowane przez serwis cenniki.

Przede wszystkim dlaczego nie można samemu kupić w naszym serwisie części i sobie samemu naprawić aparatu? Do tego serwis centralny jest zobowiązany i narusza to zbiorowe interesy konsumentów.

Jeżeli serwis Nikona w Polsce robi taką samą usługę jak taki sam centralny serwis Nikona w UK za cenę 10 razy wyższą to UOKiK może zakwestionować zasadność takich opłat posiłkując się praktykami monopolistycznymi (a serwis Nikona w Polsce jest monopolistą w Polsce na naprawy sprzętu Nikona, przy których nie traci się gwarancji).

BlackRoger
17-11-2009, 11:48
Dokładnie jak mówi Erie. Serwis Nikona stąpa po cienkim lodzie - do momentu kiedy odpowiednie urzędy nie zainteresują się tym od strony praktyk monopolistycznych. A do tego momentu jest już zdecydowanie niedaleko.

freefly
17-11-2009, 20:57
To nie do końca tak - UOKiK ma jednak trochę możliwości wpływać na serwis centralny danej firmy w Polsce i stosowane przez serwis cenniki.

Obawiam się, że jest poza zasięgiem UOKiK, jeśli chodzi o firmy, które nie mają swojej produkcji w Polsce, a są jedynie importerami.


Przede wszystkim dlaczego nie można samemu kupić w naszym serwisie części i sobie samemu naprawić aparatu? Do tego serwis centralny jest zobowiązany i narusza to zbiorowe interesy konsumentów.

Nikon Polska zapewne prowadzi taka politykę, na ile mu pozwala Nikon Europe B.V


Jeżeli serwis Nikona w Polsce robi taką samą usługę jak taki sam centralny serwis Nikona w UK za cenę 10 razy wyższą to UOKiK może zakwestionować zasadność takich opłat posiłkując się praktykami monopolistycznymi (a serwis Nikona w Polsce jest monopolistą w Polsce na naprawy sprzętu Nikona, przy których nie traci się gwarancji).

A co jeśli NP jest w stanie wykazać, że NE B.V sprzedaje mu części 10 razy drożej niż np. N U.K. Nie wiesz jak jest?

Erie
17-11-2009, 21:06
Obawiam się, że jest poza zasięgiem UOKiK, jeśli chodzi o firmy, które nie mają swojej produkcji w Polsce, a są jedynie importerami.

mylisz się - UOKiK wiele razy np. nakazał zaprzestanie sprzedaży produktów niebezpiecznych importerom (np. chińskie zabawki dla dzieci z ołowiem, części do samochodów nie spełniające norm), wiele razy straszył (nie wiem z jakim skutkiem, więc pozostawię tylko określenie straszył) karami za dumpingowe ceny itd itp.


Nikon Polska zapewne prowadzi taka politykę, na ile mu pozwala Nikon Europe B.V

Szczerze mówiąc konsument w Polsce ma to w czterech literach - mają prawny obowiązek działając w Polsce na udostępnianie części oraz niezbędnej dokumentacji serwisowej wszystkim, którzy o to zapytają, a czy centrala w państwie X lub Y pozwala lub nie - sorry ale mało to kogo interesuje.


A co jeśli NP jest w stanie wykazać, że NE B.V sprzedaje mu części 10 razy drożej niż np. N U.K. Nie wiesz jak jest?

niech wykażą :D

Skibek
17-11-2009, 21:10
Dokładnie jak mówi Erie. Serwis Nikona stąpa po cienkim lodzie - do momentu kiedy odpowiednie urzędy nie zainteresują się tym od strony praktyk monopolistycznych. A do tego momentu jest już zdecydowanie niedaleko.

No a jak ktoś robi zdjęcia ślubne jedyne w swoim rodzaju (np. satelitarne z wyskości 20km, albo podwodne na głębokości 1km) i życzy sobie za taką sesję 15.000zł to też dopuszcza się praktyk monopolistycznych? Czy takiego kogoś też podacie do UOPiK, bo jest za drogi? Przecież możecie u Jadzi i Gracjana zamówić zdjęcia ślubne za 900zł bez faktury. Każdy ma prawo wyboru.
To ja powinienem być zły, że Lexus jest droższy od fiata Pandy i UOPiK powinien nakazać Lexuxowi obniżyć cenę samochodu do wartości Pandy...

Ja w ogóle nie rozumiem Waszych pretensji do N.P. Za usługi/części biora kasę jaką chcą. Jak kogoś nie stać to niech nie zleca/kupuje. Dla mnie to jest jasne jak Nikkor 50/1.2.

Piotr_
17-11-2009, 21:58
Szczerze mówiąc konsument w Polsce ma to w czterech literach - mają prawny obowiązek działając w Polsce na udostępnianie części oraz niezbędnej dokumentacji serwisowej wszystkim, którzy o to zapytają, a czy centrala w państwie X lub Y pozwala lub nie - sorry ale mało to kogo interesuje.

Erie jak możesz naprowadzić na te przepisy to proszę o wskazówki.

Skibek
17-11-2009, 22:19
mają prawny obowiązek działając w Polsce na udostępnianie części oraz niezbędnej dokumentacji serwisowej wszystkim, którzy o to zapytają, a czy centrala w państwie X lub Y pozwala lub nie

Hjehje, fajnie by było ;)
Wyobrażam sobie taką sytuację:
Pada mi migawka w D300
Idę do... nie! dzwonię do... nie! serwis do mnie dzwoni, a ja mówię do słuchawki: Poproszę nową migawkę do D300, instrukcję "Jak w łatwy sposób wymienić migawkę w D300 za pomocą jednego wkrętaka" oraz dwóch serwisantów do pomocy jakbym zapomniał w którą stronę sie wykręca śrubki.

Głos w słuchawce: Oczywiście, za 20 minut dwóch serwisantów,komplet narzędzi, aparatura serwisowa, migawka i oczywiście nowe gumy będą u Pana.

Ale by byyyyłooo ;)

Piotr_
17-11-2009, 22:37
Hjehje, fajnie by było ;)
Wyobrażam sobie taką sytuację:
Pada mi migawka w D300
Idę do... nie! dzwonię do... nie! serwis do mnie dzwoni, a ja mówię do słuchawki: Poproszę nową migawkę do D300, instrukcję "Jak w łatwy sposób wymienić migawkę w D300 za pomocą jednego wkrętaka" oraz dwóch serwisantów do pomocy jakbym zapomniał w którą stronę sie wykręca śrubki.

Głos w słuchawce: Oczywiście, za 20 minut dwóch serwisantów,komplet narzędzi, aparatura serwisowa, migawka i oczywiście nowe gumy będą u Pana.

Ale by byyyyłooo ;)

Zdecydowanie za mocne rzeczy palisz/bierzesz :mrgreen:

Skibek
17-11-2009, 23:01
Zdecydowanie za mocne rzeczy palisz/bierzesz :mrgreen:

Nie ja chyba ;) Nie ja napisałem, że serwis ma obowiązek sprzedać/dać/pożyczyć/etc... części zamienne i instrukcje serwisowe.
Jakby tak było, to panowie z serwisu chyba by na nadmiar roboty nie narzekali (czyli naprawy trwałyby max 2-3 dni).

kichu
25-11-2009, 01:40
nawiazujac do tematu z pierwszego posta tego watku, wlasnie na PNS przeczytalem o podobnym przypadku jak moj

http://polishnikonservice.com/pl/obiektywy/24-70mm-f28g-ed-af-s/113-naprawa-24-70mm-toma.html

komentarz wydaje sie zbedny

marszull
25-11-2009, 20:10
I jak zawsze pan Bieniek sie sprawdzil :-)

co do serwisu nikona nie komentuje, bo naprawde nie ma co komentowac

luxius
11-12-2009, 20:44
Dziwne, drugi przypadek i znowu o pare tysiecy tańsza naprawa. Jak tu cos oddac do NP.

conik
11-12-2009, 21:10
na optycznych jest podany adres do japonskiego prezesa oraz "konspekt" listu opisujacego problem
jesli ktos zredaguje to po polsku podejmuje sie profesjonalnego przetlumaczenia na jezyk angielski a nastepnie udostepnienie w sieci
zmasowany atak papierowymi listami moze byc dobrym pomyslem

docxxx
11-12-2009, 21:12
Podaj linka

conik
11-12-2009, 21:17
Cytuje za Optyczne pl a konkretnie
OrangeTree | 2009-12-10 21:11:02
Szanowni Forumowicze,
Złapałem chwilkę oddechu w robocie i czynię co obiecałem. Przygotowuję się do napisania osobistego listu do centrali Nikona, a ściślej mówiąc do pana Michio KARIYA – President, CEO i COO, czyli najważniejszego szefa. Wyłuskałem ze strony Nikon.com kilku innych tzw. oficerów, ale już tam sobie poradzą z przekierowaniem poczty i uznałem, że trzeba walić grubo.

Zachęcam do tego Was wszystkich. Niech każdy napisze w swoim imieniu co go boli. Celowo nie daję gotowej instrukcji co napisać (szablonu) żeby nie wyglądało to na sterowaną akcję. Musi to być jak najbardziej autentyczne – wiarygodne. Zresztą, najdalej jestem od naciągania czegokolwiek. Oszczędziłbym nawet Panią Magdę, bo nie wie co czyni. Nie chodzi o osobistą wendettę, a coś ważniejszego. Oczywiście im więcej będzie tych listów, tym większa skuteczność i pewność reakcji z góry.

Piszemy tradycyjną pocztą. Mam nadzieję, że większość ma drukarkę i wolne środki w wysokości kilku złotych na list do Japonii. Warto w to zainwestować, żeby radykalnie polepszyć sobie serwis w Polsce i nie być skazanym na jazdę do Belina PKP. W interesie osobistym i ogółu.

Trzeba to niestety sklecić po angielsku i pewnie z tym będzie największa trudność. Ale postarajcie się, bo warto. Co jak co, ale po Japończykach spodziewam się reakcji. A jak nie…. to bazar Różyckiego, ale nie chcę się powtarzać.

Kilka podstawowych informacji:
Piszemy dokładnie na nazwisko i adres:
Mr. KARIYA, Michio
NIKON CORPORATION
Fuji Bldg., 2-3, Marunouchi 3-chome, Chiyoda-ku, Tokyo
100-8331, Japan

W treści listu musi się zawierać kilka kluczowych elementów.
1. Na samym początku w krótkiej i zwięzłej formie (tylko delikatnie – z czcią!) trzeba od razu wyłuskać o co z grubsza nam chodzi, żeby czytający list (zwykle zawalony korespondencją) od razu wiedział gdzie przekierować ten list. Piszemy coś w rodzaju „Piszę do Szanownego Pana w sprawie burdelu w polskim oddziale Nikona”. To tylko niezgrabny przykład, można to sformułować na tysiące sposobów. Oczywiście jakich form i tytułów używać pisząc do takiego szefa szefów, to już musicie sami rozpracować. Powtarzam, celowo nie daję podpowiedzi.
2. Następnie króciutko przedstawiamy się. Nieistotne, ale formalności musi się stać zadość.
3. Potem króciutko piszemy (cały list musi być treściwy, nie rozwlekamy) o konkretnej sprawie, czyli problemie z funkcjonowaniem serwisu Nikona w Polsce. Musimy podać kilka najważniejszych przykładów takich jak: bardzo długi czas naprawy, niekompetentna obsługa, bardzo trudny kontakt (nieodpowiadania na miale, nie odbieranie telefonów itd.) i inne. Należy podać swój własny przykład opisując wszelkie możliwe szczegóły, najlepiej załączyć kopie dokumentów.
4. Informujemy, że z tego powodu powstała nawet strona PolishNikonService.com, na której wiele osób opisuje swoje problemy z polskim serwisem. Informujemy też o liście otwartym i wielu dyskusjach w innych miejscach w polskim Internecie na ten temat.
5. Żalimy się na żałosne odpowiedzi polskiego oddziału Nikona w stylu „bla, bla”, które wręcz podważają wiarygodność wielu słusznych pretensji posiadaczy sprzętu Nikona i ewidentnie świadczą o niechęci do poważnego zajęcia się tym tematem.
6. Informujemy, że trwa wielki odwrót od marki Nikon w Polsce, ludzie sprzedają sprzęt i deklarują: kupuję inną firmę. Marka Nikon niknie w oczach.
7. Kończymy list z prośbą o interwencję w polskim oddziale w trosce o odwrócenie niekorzystnego trendu ze względu na szacunek dla firmy Nikon.

To tyle. Nie kreuję się na guru w pisaniu tych listów (broń Boże!) i wcale nie oczekuję ”posłuszeństwa” w wykonywaniu tych zaleceń. Każdy zrobi to po swojemu, tak będzie nawet lepiej. Po prostu, być może komuś, kto nie ma lepszego pomysłu – to się przyda.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za udaną akcję pod kryptonimem „bla, bla - pstryk”



Od siebie dodalbym jeszcze aby zgodnie z japonska tradycja szef polskiego serwisu popelnil seppuku;)

wodstock
11-12-2009, 21:54
Hej a nie będzie lepiej kierować listów do oddziału europejskiego, oni są bezpośrednio "nad" Nikon Polska. Ktoś wspominał już, że w Japonii prosili kierować sprawy dotyczące NP do oddziału europejskiego - Holandia chyba.

robin102
11-12-2009, 22:34
Hej a nie będzie lepiej kierować listów do oddziału europejskiego, oni są bezpośrednio "nad" Nikon Polska. ....
Raczej nie lepiej bo oni na to przyzwalają.


zmasowany atak papierowymi listami moze byc dobrym pomyslem
To jest bardzo dobry pomysł, a nie zapychanie skrzynki mailami które jednym klikiem się kasuje.

wodstock
11-12-2009, 22:51
Raczej nie lepiej bo oni na to przyzwalają.


Jesteś pewien?

Absolutnie nie neguję "ataku" u źródła w Japonii, tylko takie mam przemyślenia.

Przecież w Holandii mają pewno tylko oficjalne raporty z NP. Czyli podobny oficjalny bełkot, którym nas karmi NP: zastępcze body, naprawa średnio 9 dni itp. Nawet jak ktoś w Japonii się sprawą zainteresuje, to pierwsze zażądają wyjaśnienia w centrali europejskiej. No a oni mają oficjalne raporty z NP. Więc może się rozbić o to, że cały szum robi garstka "frustratów" na jakimś polskim forum.

Może warto równolegle atakować i w Japonii i w Holandii. Tylko listy muszą pisać faktycznie osoby poszkodowane, źle potraktowane. Żeby nie było "piszę do pana, bo słyszałem od kogoś że źle traktują w serwisie".
Osoby, które nie miały złych doświadczeń z naprawami zawsze mogą narzekać np. na utrudniony kontakt.

Władca Pixeli
12-12-2009, 04:09
A nie prościej zadzwonić do Nikona w Holandii i poprosić kogoś jak najwyżej.
W czasie rozmowy widać czy ktoś jest tym zainteresowany, czy chce coś zrobić. Jak nie to dzwonimy do kolejnej osoby.
Ja w ten sposób wyprostowałem serwis HP u mnie :mrgreen:

faam
12-12-2009, 09:52
6. Informujemy, że trwa wielki odwrót od marki Nikon w Polsce, ludzie sprzedają sprzęt i deklarują: kupuję inną firmę. Marka Nikon niknie w oczach.


A jesteś tego pewny?

Trochę się to kłóci z teorią, że piszemy o swoich osobistych i sprawdzonych doświadczeniach, które można udowodnić. A informacje o wielkim odwrocie Nikona w Polsce to taka teza, którą Nikon można prosto zweryfikować. I wtedy może wyjść na to, że ktoś uprawia demagogię i jest przedstawicielem bardzo wąskiej grupy osób, którzy sami są wszystykiemu winni, popsuła sie im bardzo rzadko psująca się część, którą było trzeb sprowadzać z dalekiej Japonii, nie reagowali na wezwania serwisu w celu określenia się w sposobie naprawy sprzętu itp.

Nie mając sprawdzonych danych co do sprzedaży, lepiej nie powoływac się na jej wyniki. Bo jeszcze logicznie zauważą, że jeżeli ktoś sprzedaje te używane Nikony, to ktoś je jednak kupuje ...

Lepiej chyba już coś wkleić w stylu, że postępowania NP źle służy marce Nikon, opinii o niej w środowisku i może być przyczyną odwrotu od marki wielu ludzi - amatorów czy profesjonalistów, zrażonych złą opinią o serwisie.

conik
12-12-2009, 15:25
czytaj ze zrozumieniem zacytowalem goscia z forum optyczne.pl
jak napisalem moge przetlumaczyc podpierajac sie wiedza zawodowych tlumaczy
czy jest ktos kto sie podejmie redakcji takiego listu?

docxxx
12-12-2009, 16:10
Jesli ktos sie podejmie, to zostanie taki list zamieszczony na PNS. Oferuje rowniez mozliwosc przetlumaczenia na angielski.



trwa wielki odwrót od marki Nikon w Polsce


Panowie, nie mylmy sprawe serwisu Nikona z sama marka. Mozliwosci sprzetu sa swietne. To serwis nawala.

BlackRoger
12-12-2009, 16:23
Panowie, nie mylmy sprawe serwisu Nikona z sama marka. Mozliwosci sprzetu sa swietne. To serwis nawala.
Dokładnie. Marka to jedno a serwis na Postępu to drugie. Tylko desperaci w akcie protestu deklarować będą odejście od Nikona na inny system tylko z tego powodu. Jest wiele innych rozwiązań dla przeciętnego użytkownika (nikoniarza) jak choćby droga która obrał Shaolin.

leon28
13-12-2009, 00:17
jak widze, temat problemow z serwisem nikona ciagnie sie juz ktorys rok. o ile dobrze pamietam juz kilka lat temu bylo o tym glosno, byly propozycje pisania do japonii itd. jam amator, ale ciekaw jestem, czy w koncu dacie rade cos z tym zrobic, czy jak za 2 lata znowu wejde na forum to ponownie przeczytam te same biadolenia. ponownie, jak to robilem kiedys, oferuje gratisowe tlumaczenia ewentualnych listow do japonii (w j.angielskim)

docxxx
13-12-2009, 12:47
byly propozycje pisania do japonii itd.
Tak, propozycji to jest mnostwo. Kilka dziennie...


ale ciekaw jestem, czy w koncu dacie rade cos z tym zrobic

DACIE?! Kto? Wy? Dlaczego ciagle piszecie "wy"? To MY musimy to zrobic. My mozemy to zmienic!

leon28
16-12-2009, 00:50
Tak, propozycji to jest mnostwo. Kilka dziennie...



DACIE?! Kto? Wy? Dlaczego ciagle piszecie "wy"? To MY musimy to zrobic. My mozemy to zmienic!

no kazdy powinien robic to co robi dobrze, ja akurat w tym temacie oferuje gratisowe i dobre tlumaczenia (prowadze biuro tlum.) na jezyk, w ktorym bedzie mozna sie komunikowac z
szefostwem tego warszawskiego dziadostwa.

docxxx
16-12-2009, 01:40
no kazdy powinien robic to co robi dobrze, ja akurat w tym temacie oferuje gratisowe i dobre tlumaczenia (prowadze biuro tlum.) na jezyk, w ktorym bedzie mozna sie komunikowac z
szefostwem tego warszawskiego dziadostwa.

PW

moonrage
16-12-2009, 14:46
ja z chęcią*napiszę list do Japonii :) a co, nie będę*czekał i patrzył na innych tylko zacznę od siebie,
p.s. kapitalny pomysł conik!!

docxxx
16-12-2009, 16:21
PW

conik
26-12-2009, 03:20
Podsumowujac kwestie listu do prezesa...oczywiscie wyslalem...moze to co napisze rowniez przemowi do rozsadku obywatelom z NP...otoz jak pewnie co poniektorzy zauwazyli jakis czas temu zaczalem sie pozbywac na naszej gieldzie sprzetu...jednym z powodow byly problemy z serwisem i cokolwiek smieszne proby odpowiedzi NP na zarzuty stawiane przez uzytkownikow...coz moze przemowi....moze nie...jesli nie do rozsadku to do portfela...Nowy sprzet Canona jest juz u mnie....na lojalnosc trzeba zapracowac prosze panstwa.

ps. Oczywiscie mam nadzieje ze nikomu to nie bedzie przeszkadzalo bo nie mam zamiaru sie wypisywac z tego forum;)

De Facto
26-12-2009, 11:40
Dokładnie. Marka to jedno a serwis na Postępu to drugie.
Panowie z Postępu pracują dla Nikon Corp. Najważniejsze żeby dowiedzieli się o wszystkim i wyciągnęli wnioski. Sponsorujemy ten bałagan dalej, czy dla dobra firmy wystrzeliwujemy go w kosmos......... ?

BlackRoger
26-12-2009, 14:39
Panowie z Postępu pracują dla Nikon Corp. Najważniejsze żeby dowiedzieli się o wszystkim i wyciągnęli wnioski. Sponsorujemy ten bałagan dalej, czy dla dobra firmy wystrzeliwujemy go w kosmos......... ?
Jest też i drugie podejście... od strony użytkownika: sponsoruję dalej bałagan w Nikon Polska i daję im zarobić na sprzęcie i wątpliwej jakości serwisie czy też przenoszę moje dutki za granicę.
Każdy świadomy użytkownik sprzętu wybierze rozwiązanie najwygodniejsze dla siebie. Dla jednych będzie to pozostanie przy marce i korzystanie z rynku za zachodnią granicą, dla innych przejście na inną markę (chociaż w przypadku Canona nie widzę większych różnic w obsłudze krajowego serwisu).
Szczerze to nie chce mi się wierzyć że osoby przechodzące na inny system zdecydowały się na to tylko z powodu bałaganu w oficjalnym serwisie. W pierwszej kolejności zadziałały inne argumenty a obsługa Postępowców dolała tylko przysłowiowej oliwy do ognia.

conik
26-12-2009, 17:22
masz racje w moim przypadku byla to wzieta z sufitu cena d3x, obiektywy wysokiej klasy niekompatybilnosci z aktualnymi puszkami a serwis jak napisales byl tylko ta kropla ktora przepelnila beczke;)

saxy
13-01-2010, 20:23
Moim skromnym zdaniem nie musimy korzystać z polskiego serwisu jeżeli mamy gwarancje na cały świat .
Jak właściciel serwisu w Polsce nie dba o swoich klientów to niech za to ma straty .A praca w serwisie autoryzowanym wygląda tak:
1.Przyjęcie sprzętu do na prawy gwarancyjnej.
2.Ocena czy uszkodzenie powstało z winy sprzętu czy użytkownika
3.Naprawa gwarancyjna lub odmowa z uzasadnieniem
4.Odesłanie sprzętu do klienta wraz z przedłużeniem gwarancji minimum o 3 miesiące.
Serwis części dostaje od producenta więc bierze pieniążki tylko za naprawę jeżeli to robi na swoich klamotach umowa autoryzacji może zostać zerwana .
Jedyne wyjście z tej sytuacji jest list do firmy NIKON Japan wraz z opisami dostarczonymi przez serwis NIKON Polska że sprzęt jest uszkodzony że to czy owo a serwis w innym kraju naprawił i napisał co innego.
Pracowałem w serwisie autoryzowanym akurat nie związanym z tą branżą byłem nawet kierownikiem wiec wiem jak to wygląda od strony autoryzacji.
Przepraszam jak komuś piszę nie po myśli ale moim skromnym zdaniem trzeba z tym w końcu zrobić porządek
Popieram was i podpisuje się pod tym rencamy i nogamy.

sixfeetunderus
17-01-2010, 22:05
Podepnę się pod wątek. Jakiś czas temu pisałem tutaj co mi się przydarzyło w serwisie i później. http://www.forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=113515

Coś wam napiszę na dokładkę. Minęło trochę czasu. Aparat leżał i leżał. W końcu znalazłem w Lublinie kogoś kto totalnie mnie zaskoczył. Słuchajcie. Dałem aparat do naprawy młodemu chłopakowi, naprawił mi aparat w ciągu ja wiem...3!!! dni.
Jak mi wytłumaczył płyta główna była w 100% sprawna!!! Jedyne co zrobił to pogrzebał trochę w układzie zasilania, wymienił jakieś bezpieczniki czy coś.
W moim odczuciu to serwis Nikona chciał wyłudzić ode mnie te 650 zł za wymianę płyty, bo jak to można nazwać? A o facecie z serwisu na Grzybowskiej w Warszawie to też nic dobrego nie mogę powiedzieć. Ja nie wiem jakie słowa tu pasują? Oszust? W sumie sprzętu nawet nie chciał ode mnie odkupić więc do aparatu może wcale nie zaglądał, a może właśnie zajrzał i mimo wszystko miał nadzieję, że oddam mu puszkę za grosze?

Jakby nie było od jakiegoś czasu jestem szczęśliwym posiadaczem Canona 50D. A D80 popłynął już dawno na aukcji w pełni sprawny. Chociaż straciłem na tej sprzedaży kilkaset złotych w porównaniu z czasem jeśli sprzedawałbym go w czerwcu.

Wielu polskim serwisom autoryzowanym czy nie, chcialbym przekazać serdeczne: fu#k off!