PDA

Zobacz pełną wersję : F 80 kontra mróz



skrzatka
26-02-2005, 23:25
F 80 i mróz :? zna ktoś reakcje? :D

Bogdan
26-02-2005, 23:36
F 80 i mróz :? zna ktoś reakcje? :D

znam F-90, F-70, F-60 i D-70

zasilanie słabnie, to cała reakcja :D

w F-80 pewnie podobnie :?

pozdrawiam

#

skrzatka
26-02-2005, 23:37
kumpela mówi, że jej się Minolta wyładowywuje na mrozie, inna znowu, ze się jej coś zacina, boję się go brać na tą zimę :?

[ Dodano: Sob 26 Lut, 2005 ]
dzięki, tak myślałam :)

Bogdan
26-02-2005, 23:39
nic sie nie stanie, akumulator trzymaj w kieszeni albo innym cieplym miejscu :)

oczywiście w przerwach miedzy pstrykaniem :wink:

akustyk
26-02-2005, 23:50
oczywiście w przerwach miedzy pstrykaniem :wink:

niekoniecznie. jak bateria bedzie w kieszeni w trakcie pstrykania, to rowniez wplynie to na jej dluzsza zywotnosc :D :D :D

a z porad praktycznych:
- po wejsciu do cieplego pomieszczenia zostawic aparat na odparowanie. godzinka powinna wystarczyc, ale profilaktycznie lepiej troche dluzej
- do odparowania mozna wykrecic obiektyw z korpusu (w cyfrach tez klapke pojemnika na karte pamieci)
- (nie sprawdzalem) nie szarzowac z szybkim przesuwem filmu. film w niskich temperaturach latwiej sie lamie.
- nie chuchac na przednia soczewke obiektywu
- nakleic sobie kawalek kartki na korpus w miejscu, gdzie przylega nos. wiekszosc korpusow nie jest uszczelniona, a wilgoc moze latwo sie do srodka dostac

glisek
26-02-2005, 23:52
To jeszcze dorzuce, ze w D70 przy bardzo ostrym mrozie migawka dostaje taki wysoki metaliczny dzwiek. Ale dziala precyzyjnie.
To tylko taka uwaga dla melomanow :D ;)

bradley
27-02-2005, 03:13
Podczas ostatniej fali mrozów pstrykałem F90-ką.
Temperatura dochodziła do ok. -15, a po aparacie nie byłom widać żadnych objawów niedomagania. AF i cała reszta OK. Nawet tylna ścianka MF-26 (choć jej nie używałem) zachowywała sie normalnie.
Miałem przy tym trochę satysfakcji, bo inny uczestnik kuligu rozmrażał swoją mechaniczną Yashikę nad ogniskiem. Impreza trwała przeszło 2 godz. i sprzęcik do końca był niezawodny.

ALF
27-02-2005, 03:27
cykałem moim F70 na 15 mrozie ponad 2 godziny...baterie łącznie zrobiły 16 filmów, czyli normę dla tego aparatu i tych baterii...rada taka, że trzymaj aparat albo w dłoni, albo w torbie...

StruceL
27-02-2005, 10:57
Robiłem kilka razy F80'ką na 20'sto stopniowym mrozie oraz padającym mocno śniegu i powiem, że działał bez zarzutu (oczywiście chroniłem aparat jak się da przed mokrym śniegiem, parasol itp.). Co do barerii i akumulatorów to wszystkie padają jak mchy na takim mrozie. Pwenie, że niktóre szybciej a inne wolniej, ale to są już niuanse. Tak czy owak zapasowe (najlepiej 2 kpl.) trzeba mieć.

skrzatka
27-02-2005, 19:00
dziękuję za wszystkie dobre rady, już dzisiaj byłam na koniach, ale tylko godzinę i mróz też nie był taki straszny, ale wszystko było ok z aparatem :) pozdrawiam wszystkich ciepło :D

edos
27-02-2005, 22:42
dzisiaj byłem na foceniu D70 na mroziku, godzina czasu i aparacik działał bez zarzutu dopiero w domu się spocił
pozdrawiam

gALL
27-02-2005, 23:05
Co to godzina, a 3 dni szwedania sie po gorach z F80 w plecaku zima?
Moja nie jeden taki wypad przezyla, jedynie komplet baterii pod pazucha. Zadnego cackania, aparat ma robic zdjecia. Jakby to bylo komus malo to F80 i D100 byly na Przel. Poludniowej (pod Mt.Everestem) z K. Wielickim oraz z narodowa wyprawa brytyjska (chyba rocznik 2002).

grzegorzps
27-02-2005, 23:56
Zachowuje się wzorowo. Dzisiaj cztery godziny w górach, praktycznie cały czas
w rękach (przy silnym wietrze mogło być -15). Oczywiście 2-gi komplet
bakterii :D to norma.

Amadablam
04-03-2005, 13:09
Warunki testu:
F80, Kwiecien/maj 2004, Himalaje Nepalu, poludniowa sciana Lhotse i okolice, temperatury: ok. -25 (noca) do -5 (dzien), 6 kompletow baterii

Wyniki testu:
Wykorzystalem 4 komplety baterii (prawie 600 zdjec)
kiedy byl duzy mroz baterie zmienialem co 20 minut
wazne aby pakowac aparat do szczelnego woreczka foliowego przed wniesieniem do cieplego pomieszczenia czy podczas nocowania w namiocie (wilgoc)
dobrze tez nauczyc sie wczesniej robic zdjecia w rekawiczkach

Dwie fotki z wyprawy: http://forum.nikon.org.pl/viewtopic.php?p=60295&highlight=#60295

Jarecki
06-03-2005, 13:42
Pstrykałem nikonem f80 w ostatnie mrozy na akumulatorkach 2400 zrobiłem 5 klisz i nic nadal działały, apaat spisywał się znakomicie fotki bedę miał w poniedziałek więc ocenie co i jak wyszło, oczywiście do aparatu dołączony jest MB ek na paluszki lub aku. polecam wszystkim takie rozwiązanko.

insane
07-03-2005, 15:10
a ja mialem/mam drobny problem wlasnie przez mroz :/
troche mi elektronika sfiksowala ...
opisalem to tu http://forum.nikon.org.pl/viewtopic.php?t=5406
moze ktos bedzie mi w stanie pomoc .

lamP.Art
19-03-2005, 18:05
F 80 przy -20 i zeroz nim problemów, czego nie można było powiedzieć o mnie niestety :)

powerfactorx
31-03-2005, 20:44
N80 + Tokina ATX ProII2.6-2.8 28-70 i temperatura -27st, działał i działa do dzisiaj, jedyne o co zadbałem to nowe baterie :)