Witam,
Dwa tygodnie temu kolega wrócił z USA. Kupił sobie D2X, a jego syn okazyjnie F100 w wersji refurbished z nowym battery packiem. Syn jednak zaraz po zakupie zniechęcił się do analoga i "podkrada" ojcu D2X. Ponoć nigdy nie zrobił nim żadnego filmu, w co wierzę. Dał mi F100 do sprawdzenia, mam go teraz przed sobą. Korpus wygląda jak nówka sztuka, zupełny brak oznak używania. Bagnet wygląda jakby nigdy do niego nie mocowano obiektywu, gwint na statyw nie nosi oznak, by kiedykolwiej coś do aparatu dokręcano. Lustro i środek bez najmniejszych pyłków, kaseta na film bez najmniejsdzej rysy, to samo tył ścianki. Na moje oko wygląda zatem, że aparat nigdy nie widział filmu!! Jest tylko jedno ALE. Byłem dzisiaj w serwisie nikona, by sprawdzić ile razy wyzwalana była migawka. Gość z serwisu powiedział, że 6490 (sic) razy i że podczas wyzwalanie nie zanotowano żadnego błędu. 6490 wyzwoleń oznacza 180 filmów!! No i zgłupiałem... Za całośc F100 + MB15 kolega chce 1500zeta. Generalnie jestem zdecydowany, zachodzę jednak w głowę skąd te prawie 6,5 tys. wyzwoleń. Czyżby podczas refurbished-owania??