Close

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 11
  1. #1
    Gaduła Awatar manfred
    Dołączył
    09 2005
    Miasto
    Góralem jestem i nikt kto ma okowite nie jest mi obcy
    Posty
    5 038

    Domyślnie [relacja] Dolina Staroleśna

    Polecam wspaniała turę doliną Staroleśną mniej wiecej na wysokość Warzęchowego stawu a następnie przez Nowoleśną Kotlinę na grań i na Sławkowski szczyt. Piekna graniowa tura.

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez manfred Zobacz posta
    Polecam wspaniała turę doliną Staroleśną mniej wiecej na wysokość Warzęchowego stawu a następnie przez Nowoleśną Kotlinę na grań i na Sławkowski szczyt. Piekna graniowa tura...
    Hmm... a wolno tam chodzić?

  3. #3
    Gaduła Awatar manfred
    Dołączył
    09 2005
    Miasto
    Góralem jestem i nikt kto ma okowite nie jest mi obcy
    Posty
    5 038

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez samek Zobacz posta
    Hmm... a wolno tam chodzić?


    hmm ja mogę

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez manfred Zobacz posta
    hmm ja mogę
    No tak. To zazdroszczę. Na Sławkowski darłem standardową szlakowaną trasą. Męczące. I co gorsza nie miałem takich warunków pogodowych jak ty. Pięknie.

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez manfred Zobacz posta
    Polecam wspaniała turę doliną Staroleśną mniej wiecej na wysokość Warzęchowego stawu a następnie przez Nowoleśną Kotlinę na grań i na Sławkowski szczyt. Piekna graniowa tura.
    Mogłeś wspomnieć, że dostępna dla członków Klubów Wysokogórskich itp. i prowadzi nieoznakowanymi ścieżkami, ktoś wybierzę się na niedzielny spacer i się zdziwi. Nooo, a trasa zapewne zacna.
    Fujifilm X-E3 23/2

  6. #6
    Gaduła Awatar manfred
    Dołączył
    09 2005
    Miasto
    Góralem jestem i nikt kto ma okowite nie jest mi obcy
    Posty
    5 038

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez david Zobacz posta
    Mogłeś wspomnieć, że dostępna dla członków Klubów Wysokogórskich itp. i prowadzi nieoznakowanymi ścieżkami, ktoś wybierzę się na niedzielny spacer i się zdziwi. Nooo, a trasa zapewne zacna.

    Na niedzielny spacer to się nadaje Dolina Kościeliska, Chochołowska, i droga do Morskiego Oka sorry ale chcąc sie wybrać w góry trzeba mieć o tym jakiekolwiek pojęcie. Jest to tylko zasygnalizowanie ładnej tury nie będe tu opisywał że trzeba wynająć przewodnika, że trzeba odpowiednie obuwie, odzież i kondycję którą uważam za najważniejszy czynnik, itp, itd bo mija się to z celem.

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez manfred Zobacz posta
    Na niedzielny spacer to się nadaje Dolina Kościeliska, Chochołowska, i droga do Morskiego Oka sorry ale chcąc sie wybrać w góry trzeba mieć o tym jakiekolwiek pojęcie. Jest to tylko zasygnalizowanie ładnej tury nie będe tu opisywał że trzeba wynająć przewodnika, że trzeba odpowiednie obuwie, odzież i kondycję którą uważam za najważniejszy czynnik, itp, itd bo mija się to z celem.
    Tak, ale Ty o tym wiesz, ale ktoś jadący pierwszy raz w Tatry nie. Mało było przypadków schodzenia ze szlaków, skracania sobie drogi, nieświadomych turystów idących na Świnicę z Kasprowego w klapkach? Ktoś czytając Twój post pomyśli, że to standartowa trasa. Reasumując, chodziło mi tylko o informację, że to trasa nie dla każdego.
    Fujifilm X-E3 23/2

  8. #8
    Rozmowny Awatar Macro
    Dołączył
    07 2007
    Miasto
    Łódź/Warszawa/Sztokholm
    Posty
    901

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez manfred Zobacz posta
    Na niedzielny spacer to się nadaje Dolina Kościeliska, Chochołowska, i droga do Morskiego Oka sorry ale chcąc sie wybrać w góry trzeba mieć o tym jakiekolwiek pojęcie. Jest to tylko zasygnalizowanie ładnej tury nie będe tu opisywał że trzeba wynająć przewodnika, że trzeba odpowiednie obuwie, odzież i kondycję którą uważam za najważniejszy czynnik, itp, itd bo mija się to z celem.
    Tia - też tak uważam. Nie wyobrażam sobie wyjścia w wysokie partie bez "górskich butów", bez kurtki etc. Nie zmienia to faktu, że co roku odnotowuje się przypadki jak ten bodajże sprzed dwóch lat kiedy po kobitce zostały tylko klapki na koziej. Czy też przypadki jak mojej znajomej która to wraz ze swoim równie inteligentnym tatusiem pierwszego dnia podczas chyba pierwszego pobytu w Tatrach, po nieprzespanej nocy i bez jakiegokolwiek obycia w wysokich górach wybrała się bez mapy na Krzyżne, a że młoda godzina to skręcili na "ten czerwony szlak w bok"...
    L166B | F80 | F65 | OM20 | D300 | N50/1.8 | N12-24/4 | T90/2.8 DI | S30/1.4 | F85/1.4 | takie tam...

    "How do you feel about women's rights? I like either side of them."

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Macro Zobacz posta
    Tia - też tak uważam. Nie wyobrażam sobie wyjścia w wysokie partie bez "górskich butów", bez kurtki etc. Nie zmienia to faktu, że co roku odnotowuje się przypadki jak ten bodajże sprzed dwóch lat kiedy po kobitce zostały tylko klapki na koziej. Czy też przypadki jak mojej znajomej która to wraz ze swoim równie inteligentnym tatusiem pierwszego dnia podczas chyba pierwszego pobytu w Tatrach, po nieprzespanej nocy i bez jakiegokolwiek obycia w wysokich górach wybrała się bez mapy na Krzyżne, a że młoda godzina to skręcili na "ten czerwony szlak w bok"...
    ...eee przesadzasz, sam tak łażę i troche moich znajomych , no może z mapą i wiem gdzie idę, a i sprzętowo jestem przygotowany. Ale praktyka wygląda tak, że wieczorem pakowanko, potem do 1:00 na forum nikona , pobudka o 5:00, o 6 wyjazd. szybki przelot zakopianką ( rano przejezdna), ok 8:30 jesteśmy u wrót jakiejś dolinki, a 12-13 pow 2000mnp. o 19 po wycieczce , po drodze jeszcze mały "popas" w Rabce ( polecam "Siwy Dym'). Powrót przez Wadowice i ok 23 domek. Tylko na drugi dzień nie bardzo chce sie iść do pracy
    NIKON forever

  10. #10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez manfred Zobacz posta
    ...nie będe tu opisywał że trzeba wynająć przewodnika, że trzeba odpowiednie obuwie, odzież i kondycję którą uważam za najważniejszy czynnik, itp, itd bo mija się to z celem.
    Nie manfred, to trzeba powtarzać do bólu. W czasie sierpniowego wypadu w Tatry Słowackie prawie że nieśliśmy z żoną na Hrebienok młodego Słowaka, któremu nikt nie powiedział jak się ubrać i wyposażyć, a kiedy opadł z sił, towarzystwo, które go zabrało na wycieczkę, zostawiło go pod opieką fajtłapy niemającego zielonego pojęcia co z tym fantem począć. Szczęście chłopaka, że żona - doktor z wieloletnim stażem - na pierwszy rzut oka oceniła jego stan.
    Inny przykład: tuman - litościwie nie użyję bardziej adekwatnego określenia - pchający się pod włos z Czerwonej Ławki w kierunku Doliny Pięciu Stawów Spiskich. Takie przykłady możnaby mnożyć, dlatego uważam, że wskazówek, o których wspomnałeś nigdy za wiele.

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •