Szukaj
masakra... ja nie mieszkam w takim Krakowie
Domniemuję, że jest to wschód słońca zrobiony z okolic kopca. Czy tak ?
Pomysł ciekawy. Rodzi się pytanie czy trochę inna obróbka i kadrowanie nie podniosło by walorów zdjęcia.
Dla mnie, jedynka fajna, z potencjałem, tylko 1/3 od dołu to zbędne krzaczory.
['O]
Mi też 1 podchodzi, tylko nie wiem czy to wina mojego laptopa czy kompresji zdjęcia ale mam dziwny odbiór tej mgły na pierwszym planie po lewej
możliwe, że się nie znam a monitor mam słaby
Obydwa zdjęcia wywołują emocje i to jest najważniejsze. Oczywiście różne emocje.
Pierwsza fota jest dramatyczna bo uruchamia podwójnie naszą uwagę. W końcu trzeba wpierw rozpoznać zagrożenie (czy pożar czy mgła) a dalej przyjrzeć się czy tam coś się nie skrada. zderzenie powiedziałbym Van Goghowskiich rytmów z minimalizmem architektonicznym - miodzio. Pewnie wolałbym troszkę więcej góry kosztem docięcia dołu (niewiele). Nie jestem tez do końca pewien tonalności - z jednej strony takie przyciemnienie koron dodaje drapieżności z drugiej jest jednak chyba za mocne. No cóż licencja poetica autorze! Kupuję.
Za to druga fota to jest petarda - zrobiłbym ją tylko koniecznie w pionie. Góra dojście do czerwonej apli, dół czarnej. Do tego skromny tytuł - Niezapomniany Kraków. Albo jeszcze skromniej Kraków ad 2018. Prezydent nie zapłaci Ci za taką robotę ale chyba i tak Ci nie zapłaci! Istotna fotografia, zdecydowanie kupuję.
pozdro
Wiesiek
1 bardzo ladnie t owyglada z tymi porannymi mglami i promieniami swiatla. Osobiscie pokazal bym troche wiecej gory a mnie jkrzaczorow na dole.
2 tak powiedzmy...dokumentacyjna
Fuji S5Pro / D90 / F801 / F601 / Reflecta / N16-85VR / N50f1.4G / T70-300 / S24-70HF / H50f2 / Benro A-198n6 / Triopo B3 / CPL / Cokin / Hitech.
Pozdrawiam, Krzysiek.
Zgadzam się tymi krzaczorami. Ale zaczynając od dwójki...
To jest z Bodzowa, okolice ulicy Winnickiej, Tyniecka. Pojechałem tam głównie po słońce na szkieletorze. Nie wiadomo ile jeszcze postoi w takiej formie a poprzednio mi nie wyszło. Są ciekawsze kadry z tego miejsca. Z mgiełkami na dole itp. Ale raczej ciut później jak światła jest więcej. No i robotę tutaj robi przejrzystość powietrza o co nad nagrzanym miastem nie jest łatwo.
Dwójka strzelona z tego samego miejsca, zupełnie przypadkowo. Nie planowałem tej kładki, już miałem schodzić jak się odwróciłem i zrobiłem. Następnym razem skupię się na tym właśnie miejscu, postaram się wtedy bardziej to przemyśleć.
Jest jeszcze wersja z przekadrowaniem, w sumie podobna.
3.
Skontaktuj się z nami