Close

Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 38

Mieszany widok

Poprzedni post Poprzedni post   Następny post Następny post
  1. #1

    Domyślnie Regulacja brwi u Wantucha

    Fragment książki o ludziach po życiowej zmianie.


    Wolę rozmawiać o kurach

    Wacław Wantuch: – Ludziom się wydaje, że robieniu aktów musi towarzyszyć jakaś ekscytacja. A to praca jak u dentysty, gdzie ktoś przychodzi i rozdziawia paszczę. Modelka przychodzi, rozbiera się, trzeba chwilę poczekać, żeby odciśnięte ślady po majtkach i staniku zniknęły, a potem to praca jak każda inna, tylko się mniej kurzy.
    Nienawidziłem wernisaży. Mam ich za sobą około 70. Wszystkie były do siebie podobne: w dużym mieście stoję na scenie obok prezydenta, który lansuje się, aż iskry lecą. Na koniec, żeby pokazać, jaki z niego równiacha i luzak, mówi z takim irytującym machoprzekąsem: „A panu Wacławowi gratulujemy roboty”. Podtekst jest oczywisty: ten to się napatrzy! Zero szacunku dla tych kobiet. A przecież to ciężka, fizyczna robota i wymaga odwagi.
    Kiedy dostawałem mikrofon do ręki, nie chciało mi się już nic mówić poza trzema zdaniami: „Gospodarzom dziękuję za przyjęcie. Mecenasom za pomoc... Gościom za...”.
    Od kilkunastu lat rosło we mnie poczucie, że wybrałem zawód niepotrzebny i społecznie błahy. Zacząłem postrzegać pracę artysty jako zawód zbytku. W piramidzie ludzkich potrzeb sztuka jest gdzieś na samym końcu, a pragnienie tworzenia artystycznego czy obcowania z dziełem pojawia się, gdy mamy zaspokojone podstawowe potrzeby. Żeby ktoś przyszedł do galerii, by kupić moją pracę, na jego kupce z pieniędzmi musi być górka: zbywa mi, mogę sobie kupić grafikę czy fotografię. Tyle że mnie jako artyście nie daje to poczucia, że zrobiłem coś pożytecznego. Owszem, rośnie ego, ale brakuje satysfakcji z tego, że zrobiło się coś dla ludzi.
    Moja małżowinka,znaczy żona, jest lekarzem. Robi pożyteczne rzeczy. Może nadużywam tego słowa, ale lata robienia aktów wpędziły mnie w poczucie bzdurności.
    Kiedy z profilu na Facebooku usunąłem zawód „artysta”, a w to miejsce wpisałem „retuszer brwi”, koledzy pukali się w głowy. Niech się śmieją. Że kolega napisał: „Przyjadę do ciebie wyregulować brwi”? Nie rusza mnie to.
    Mój plan B wymyśliła teściowa. Rozmawialiśmy przy stole o tym, że rzucam akt. Teściowa powiedziała: „Wacek, a jak ty masz takie zdolności, to może byś się brwiami zajął”. Nie miałem pojęcia, o co chodzi. Kiedyś, jeszcze jako fotograf, przeszedłem kurs makijażu. Było mi to awaryjnie potrzebne, jak makijażystki z jakichś powodów nie mogły przyjść na sesję. Zapisałem się na kurs francuskiego makijażu klasycznego i tam poznałem zasadę rysowania brwi. Nie słyszałem natomiast o makijażu permanentnym ani o microblandingu. Zacząłem grzebać w internecie i wessało mnie to.
    Plastyk oszukuje oko. Tego mnie nauczono najpierw w szkole średniej, a potem na studiach. I ta manualna zdolność oszukiwania przy retuszowaniu brwi bardzo się przydaje. Pomyślałem, że warto spróbować. Przeszkoliłem się i wciąż się szkolę. Otworzyliśmy gabinet wspólnie z żoną. Małżowinka zajmuje się medycyną estetyczną, ja – brwiami. Sam w to nie wierzę.
    Teściowa była moją pierwszą klientką. Nie mogłem tego zepsuć. Do tej pory zrobiłem kilkadziesiąt retuszów. I mam to, czego chciałem. Kiedy po zabiegu przystawiam kobiecie lustro i ona po raz pierwszy widzi swoje nowe brwi, posyła mi uśmiech, który jest dla mnie potwierdzeniem, że już dawno powinienem był rzucić akt. Po sesji nie było interakcji: modelka ubierała się i wychodziła, ja obrabiałem zdjęcia. Tu mam całą gamę przeżyć, które dają mi poczucie pożyteczności.
    Mieszkam teraz na wsi pod Krakowem, tu ludzie nie lubią darmozjadów. A brwi to konkret. Zamiast o sztuce wolę porozmawiać o kurach zielononóżkach, które hoduję, i ich ochronie przed lisem albo o drzewach owocowych, albo o utwardzaniu drogi. Czasami nawet mnie skomplementują. Na przykład pan Mietek, były grabarz. Gdy ostatnio robiliśmy ogrodzenie dla kur, tak mi powiedział: „Pan, panie Wacku, to masz łeb, szkoda będzie zakopać”.
    - Stary człowiek czytał dziecku Odyseję i ono w ogóle przestało mrugać oczami. A ty co opowiesz?
    - Przechodząca kobieta, która w deszczu złożyła parasol i zupełnie przemokła...

  2. #2

    Domyślnie

    Jaja jakieś? Przecież Wacław Wantuch to jeden z najlepszych fotografów aktu ever. Cóż, jego prawo, ale czy oddaniu zdjęć modelce nie towarzyszą podobne emocje, co przy podaniu jej lusterka po regulacji brwi? Zresztą jedno nie wyklucza drugiego.

  3. #3

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez !AGresT Zobacz posta
    Fragment książki o ludziach po życiowej zmianie.
    Wolę rozmawiać o kurach
    Świetnie się to czytało!

    BTW, widzę, że nie jestem jedyny, który kiedyś zrobił rachunek sumienia zadając sobie pytanie: "czy naprawdę mam spędzić resztę życia na bieganiu z aparatem, uszczęśliwiać ludzi za kilka marnych groszy?".
    No i sobie odpowiedziałem: NIE. Dlatego dziś nie utrzymuję się z fotografii, ALE podniosłem za to ceny i to ja wybieram sobie zlecenie. Akurat mogłem tak zrobić, bo pracuję w innej branży która daje mi dużo więcej "na chleb".
    Na D850 stać mnie od ręki, ale już wyleczyłem się z tego nałogu i patrząc sobie na ceny tego body myślę sobie "fajne, ale szkoda kasy".
    I dlatego Panu Wacławowi się nie dziwię.
    A wam koledzy radzę sobie to też kiedyś przemyśleć. Bo lepiej późno niż wcale

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez docxxx Zobacz posta
    Na D850 stać mnie od ręki, ale już wyleczyłem się z tego nałogu i patrząc sobie na ceny tego body myślę sobie "fajne, ale szkoda kasy".
    I dlatego Panu Wacławowi się nie dziwię.
    A wam koledzy radzę sobie to też kiedyś przemyśleć. Bo lepiej późno niż wcale
    Ale co to ma do rzeczy? Jedn woli wydać na body, drugi na telewizor/psa/samochód, inny wycieczki, a kolejny przepije... Nie ma znaczenia kto na co przeznacza kasę. Ty masz takie podejście a ktoś ma inne- żadne nie jest złe ani lepsze.

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nikoniarz Zobacz posta
    Ale co to ma do rzeczy? Jedn woli wydać na body, drugi na telewizor/psa/samochód, inny wycieczki, a kolejny przepije... Nie ma znaczenia kto na co przeznacza kasę. Ty masz takie podejście a ktoś ma inne- żadne nie jest złe ani lepsze.
    Źle zrozumieliście.
    Mnie nie interesuje kto ile zarabia i na co wydaje, nikomu nie zagladam do portfela, ale mogę się założyć, że Pan Wacław nie reguluje brwi dla sztuki, a dla kasy. Po prostu więcej zarabia.
    I to nic, ze może być mistrzem w swoich fachu. Znani malarze też byli genialni w swoim fachu, a przymierali głodem.
    Pewnie generalizuje, ale każdy kieruje się swoim sumieniem/zasadami.
    Ostatnio edytowane przez docxxx ; 19-02-2018 o 15:36

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez docxxx Zobacz posta
    Mnie nie interesuje kto ile zarabia, nikomu nie zagladam do portfela, ale mogę się założyć, że Pan Wacław nie reguluje brwi dla sztuki, a dla kasy. Po prostu więcej zarabia.
    I to nic, ze może być mistrzem w swoich fachu. Znani malarze też przymierali głodem, ale byli genialni w swoim fachu.
    Pewnie generalizuje, ale każdy kieruje się swoim sumieniem/zasadami.
    Nie chodzi mi o Pana Wacława a Twoje "przesłanie" o przemyśleniach, o wydatkach... Na takiego D850 stać masę ludzi, to nie jest zakup domu za milion złotych. Jedni pracują tym na co ich stać, inni na tym co im pasuje... Jednym, tak jak Tobie- "szkoda kasy" (i nie ma to znaczenia czy szkoda na D5 czy na D7500), a innym nie szkoda. No chyba, że ja coś źle zinterpretowałem w tym co napisałeś... Ale Pan Wacław nie wspominał nic o jakichkolwiek wydatkach/inwestycjach...

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nikoniarz Zobacz posta
    Nie chodzi mi o Pana Wacława a Twoje "przesłanie" o przemyśleniach, o wydatkach... Na takiego D850 stać masę ludzi, to nie jest zakup domu za milion złotych. Jedni pracują tym na co ich stać, inni na tym co im pasuje... Jednym, tak jak Tobie- "szkoda kasy" (i nie ma to znaczenia czy szkoda na D5 czy na D7500), a innym nie szkoda. No chyba, że ja coś źle zinterpretowałem w tym co napisałeś... Ale Pan Wacław nie wspominał nic o jakichkolwiek wydatkach/inwestycjach...
    Nie chciałbym się wdawać w offtopic, ale tak stać niektórych, że płaczą i liczą wzory na rozdzielczość w wątku o D850 zamiast go kupić i cię cieszyć. To jak z kupnem auta: BMW dużo pali, Audi wcale nie takie duże, a do Mercedesa częsci drogie. Wezmę opla za 5000 zł.
    Nic mi do tego, nie interesuje mnie to.

    Cytat Zamieszczone przez nikoniarz Zobacz posta
    No chyba, że ja coś źle zinterpretowałem w tym co napisałeś...
    Tak, źle zrozumiałeś (choć w międzyczasie ja też poprawiłem lekko wypowiedź).


    Cytat Zamieszczone przez nikoniarz Zobacz posta
    Ale Pan Wacław nie wspominał nic o jakichkolwiek wydatkach/inwestycjach...
    A więc rzucił swoją wymarzoną robotę dla korekcji brwi? Aha.
    Wyjścia są dwa:
    1. Albo zarobił już tyle, że przerzucił się na coś innego. To jest możliwe, bo ludzie w zawodach po prostu wypalają się, ale mają już tyle na koncie, że spokojnie mogą robić coś tylko z zamiłowania.
    2. Albo brakuje kasy.

    Jest jeszcze punkt 1.5 - gdy zdrowie / inna sytuacja życiowa nie pozwala.

  8. #8

    Domyślnie

    Znam wielu zawodowców zarabiających na chleb i to czasem nawet grubo smarowany sprzętem którego amator nie tknie. Wszystkie moje 5 obiektywów chyba razem na allegro nie dało by się sprzedać za więcej niż 3 kzł a już dwa korpusy 10 letnie D700 jeszcze zdjęcia robią. 2 x2 tys zł Sprzętu na 7 tys zł starczyło by na D850 ?
    A w ogóle to jest taki Nikon D 850 ? Był 750 ?
    Ostatnio edytowane przez robin102 ; 19-02-2018 o 15:02
    Kręcąc zomem tak się napinam, że w ogóle nie puszczam bąków. Bąki wędrują do głowy i tak powstają posrane pomysły na kadry

  9. #9

    Domyślnie

    Jeden z najlepszych wpisów jakie tu ostatnio czytałem, brawo, nie mogłem się oderwać. Ale wątek oczywiście został popsuty bzdurnymi dyskusjami o sprzęcie, kasie, zaglądaniu do portfela i cała dyskusja poszła nie tam gdzie trzeba.
    Jeszcze raz dziękuję za świetny wpis.
    D90 + Sigma 17-50 + Nikkor 35 + YN-685;
    Fujifilm X-T20 + Fujifilm 15-45 + Fujifilm 27 2.8

  10. #10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Dho'ine Zobacz posta
    Jeden z najlepszych wpisów jakie tu ostatnio czytałem, brawo, nie mogłem się oderwać. Ale wątek oczywiście został popsuty bzdurnymi dyskusjami o sprzęcie, kasie, zaglądaniu do portfela i cała dyskusja poszła nie tam gdzie trzeba.
    Jeszcze raz dziękuję za świetny wpis.
    Sorki jeszcze raz, że ciągnę ten OT, ale życie jest okrutne.
    Wiem, że tamta wypowiedź brzmi tak pięknie, romantycznie, chwyta za serce, że przestał robić, że to siamto, tamto, ale rzeczywistość jest brutalna.
    Za takimi decyzjami stoją konkretne powody.

Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Warsztaty aktu u Wantucha
    By BorysR in forum Cafe NIKON
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 10-11-2010, 01:32
  2. Warsztaty u W. Wantucha w Grudniu
    By wĄs in forum Cafe NIKON
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 08-11-2010, 10:55
  3. Warsztaty u W. Wantucha w listopadzie
    By wĄs in forum Wydarzenia, aktualności fotograficzne
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 05-10-2010, 15:49
  4. [ Portret ] Iwona i brwi.
    By fryzio in forum Portret, także Glamour/Beauty
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 04-12-2009, 13:50
  5. [ Portret ] Bez brwi, bez rzęs, bez ducha....
    By diskop in forum Portret, także Glamour/Beauty
    Odpowiedzi: 26
    Ostatni post / autor: 15-01-2008, 17:07

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •