Witam,
od niedawna fotografuję wspomnianym D610.
Sprzęt poza tym, że szyty na damską rękę - wydaje się sensowny.
Mam z nim jednak poważny problem. Wykonałem nim większą sesję w studio.
Kilka testowych zdjęć, ekspozycja i lampy mam ustawione. Tło z delikatnym radialnym gradientem, modelka odpowiednio doświetlona - wszystko gra. Przynajmniej na wyświetlaczu D610 (światłomierza niestety jeszcze się nie dorobiłem).
Sesja skończona. Z pozytywnym nastawieniem wracam do domu, zrzucam NEFy z puszki i odpalam je w Bridge'u. Tu kończy się bajka, a zaczyna sfrustrowanie.
Wszystkie zdjęcia jak leci są ciemne. Modelka niedoświetlona, a tło oświetlone jakby strumienicą z wąskim gardłem.
Dzięki temu, że to NEF miałem szansę wydobyć zdjęcie do rezultatu który widziałem na monitorku D610 podczas sesji. Ale musiałem każde zdjęcie podciągać ponad 1 działkę w górę :/
Pierwsze co zrobiłem to ściemniłem wyświetlacz d610. Nie powiem, fabrycznie był podkręcony na dość mocne świecenie. Ale mam wrażenie, że nie tylko w mocy podświetlania tkwi problem.
Czy ktoś z was spotkał się z takim zagadnieniem?
Mile widziane rady ponieważ zbliża się kolejna sesja i chciałbym choć "mniej więcej" widzieć na wyświetlaczu to co później pokaże się na monitorze.
Szukaj
Skontaktuj się z nami