Taka sytuacja dotycząca mojego "kochanego" Nikona D600.
1. Sprzęt był wysłany do serwisu celu naprawy brudnej matrycy, po naprawie sprzęt wraca z uszkodzonym autofokusem.
2. Sprzęt wysłany powtórnie w celu naprawy autofokusa. Wraca nie naprawiony. Po kilku sesjach
odkładam na półkę i cieszę się sprzętem innego producenta .
3. Sprzęt wysłany do serwisu w celu naprawy brudnej matrycy oraz w dalszym ciągu nie naprawionego autofokusa. W tym momencie wykryto odkształcenie obudowy.
Obudowa jest uszkodzona wewnątrz aparatu. Ktoś był na tyle bezczelny ,
że usiadł, nadepnął nie wiem co ale zrobił to tak idealnie , że zewnątrz nie
pozostawił śladów na obudowie. Natomiast zrobił na tyle mocno, iż w środku popękała obudowa
A tak na poważnie to już na 1 zdjęciu widać, że pan serwisant użył zbyt
dużo siły przy skręcaniu. Swój brak profesjonalizmu wycenili na niespełna
800 zł. Moim błędem było to, że po nieskutecznej naprawie body odłożyłem na półkę
Zastanówcie się 3 razy zanim coś wyślecie do polskiego serwisu Nikona.
Mówię Wam to ja sprzedawca aparatów Nikon
Link do fotki z uszkodzeniem
https://www.facebook.com/photo.php?f...2311609&type=1
Szukaj
Skontaktuj się z nami