a co z przeniesieniam praw majątkowych? jest niby taka rubryka w PIT, sprzedając prawa do swojego dzieła - utworu nie prowadzę przecież działalności. ???
Szukaj
a co z przeniesieniam praw majątkowych? jest niby taka rubryka w PIT, sprzedając prawa do swojego dzieła - utworu nie prowadzę przecież działalności. ???
Odpowiadam jedynie za to co napisalem - nie za to co zrozumiales
portfolio - www.piotrfajfer.com
Legalnie działających łatwiej jest kontrolować, ale też że "tępią" to chyba zbyt mocne słowo. Mam zarejestrowaną działalność od kilku lat i póki co żadnych nieprzyjemności ze strony US nie było. Jedyne co mnie gnębi to złodziejski ZUS, który muszę płacić . Nie wydaje mi się też, żeby urzędnicy skarbówki nie mieli co robić, tylko siedzieli w internecie i przeglądali strony fotografów w celu poszukiwania rzekomej oferty, co miałoby świadczyć np. o konieczności zarejestrowania DG.
Jak ktoś ma *******nik w papierach lub przegina z kosztami, a przychodów jak na lekarstwo, to chyba nie dziwne.
Sailor, nie każdy nadaje się do prowadzenia DG, tak samo jak nie każdy nadaję się do tego, żeby być fryzjerem, kucharzem, czy fotografem. Są tacy, co do niczego się nie nadają. Trzeba na nich płacić, żeby był spokój społeczny.
W społeczeństwie, tak jak całym świecie przyrody, jedne organizmy, żyją kosztem innych. Jedne potrafią się lepiej przystosować do panujących warunków, inne mniej, a inne prowadzą pasożytniczy tryb życia.
ale to nie powod by tolerowac pace na lewo.
powtarzalem i bede powtarzal - biadolenie na temat psucia rynku i jego ciezkiej sytuacji w duzej mierze wynika z tego ze 90% fotografow slubnych to szara strefa. skoro sie to toleruje to nie ma sie co dziwic ze rynek sie wali
to kiepski sposob - bo wtedy tych co nie umieja robi sie wiecej bo im tak wygodnieSą tacy, co do niczego się nie nadają. Trzeba na nich płacić, żeby był spokój społeczny.
Odpowiadam jedynie za to co napisalem - nie za to co zrozumiales
portfolio - www.piotrfajfer.com
A jaki masz z tym problem abym nie rejestrował DG??? Dla mnie sprawa prosta, pracuję na etacie i nie mam ani ochoty ani czasu "dymać" po urzędach, fotografią zajmuję się hobbistycznie, czasem ktoś poprosi o zrobienie fotek, to całkiem uczciwie chcę to zgłosić w US i zapłacić podatek zgłaszany w rozliczeniu rocznym PIT od dochodu z innych źródeł. Ale dochodzi kolejny fakt że w myśl przepisów jako autor zdjęć czyli - utworów(każde zdjęcie jest utworem) mam prawo zbyć autorskie prawa majątkowe lub udzielić licencji i wtedy mogę rozliczyć to w PIT jako dochód z praw majątkowych czyli 50 KUP i dopiero podatek.
A teraz trochę logiki prostego Polaka: "w sposób zorganizowany i ciągły".
- pracuje na pełnym etacie w nielimitowanym czasie (wymagana dyspozycyjność) a wiec nie mam czasu, chęci ani fizycznej możliwości latać po urzędach w związku z czym nie mam możliwości tak jak osoby tylko prowadzące DG zaplanować sobie grafiku zleceń, zorganizowania spotkań, plenerów itp w określonych terminach, określiłbym ewentualne zlecenia jako wręcz okazyjne i w dużej mierze improwizowane - ktoś nawiązuje ze mną kontakt bo potrzebuje na "JUŻ", pyta czy mam czas , zamawia wykonanie dzieła w postaci np albumu, kalendarza , plakatu itp.
- stwierdzenie "ciągły" w moim uznaniu znaczy tyle co : nieprzerwany, systematyczny, powtarzający się, trwający bez przerwy, powtarzający się stale, ciągnący się nieprzerwanie w przestrzeni, nieustanny, pozbawiony przerw. i w tym przypadku nie może być mowy o zachowaniu ciągłości bo najzwyczajniej nie jestem w stanie nic zaplanować, nie jestem w stanie zaplanować grafiku zleceń tak aby się powtarzały, baa, nie jestem w stanie sobie zaplanować że wykonam choćby jedno zlecenie w miesiącu. Tak samo nie jestem w stanie zaplanować obrobienia materiału, poprostu muszę to robić w wolnej chwili.
Zrobić zdjęcia to jedno a obrobić materiał do oddania to drugie, czasochłonne. Nie mam czasu jak niektórzy prowadzący DG siedzieć dniami i nocami przed kompem żeby nadąrzyć ze zleceniami.
A nawet gdybym miał różnych "dzieł" zamówionych kilkanaście, kilkadziesiąt w roku??? przecież nie zostały one zorganizowane co tydzień, regularnie i nieprzerwanie. Dodatkowo wcale nie muszą być one wycenione tak jakby to zrobiły osoby prowadzące DG a to oznacza że mogło by nawet na ZUS nie wystarczyć.To po co zakładać DG??
Nie zamierzam się reklamować, dawać ogłoszeń do mediów, rozdawać ulotek ani wizytówek.
Teraz opłacalność zakładania DG. Firmę trzeba zarejestrować, załatwić sprawy urzędowe ZUS i US itp itd. Głównym kosztem i to podstawowym jest ten nieszczęsny ZUS. Jako że jestem zatrudniony na etacie to musiałbym odprowadzić co najmniej składkę zdrowotną ale może sie okazać że nie będę miał z czego. I co mam bulić im z tego tylko tytułu że mam DG a nie mam zleceń?
A gdybym nie pracował na etacie to trzeba zabulić pełny ZUS czyli ponad tysiak leci na ZUS i ich szkolenia w Wieliczce. I jak nie zarobie to co mam nerkę sprzedać czy kredycik brać bo na ZUS trzeba?
Nie mam zamiaru zakładać DG tylko po to aby ZUSowi i USowi oddać wszystko co zarobie.(na fajki)...
Ostatnio edytowane przez Wozniak.g ; 10-06-2015 o 20:37
Nie trzeba nic przeginać, wystarczy być porządnym obywatelem i donieść na robiącego na czarno - najpierw ciebie skontrolują od A do Z, a dopiero później, jak stwierdzą, że to opłacalne, zajmą się tym robiącym na czarno.
Jak się nie nadaje do DG, to niech nie robi tego co inni na DG. Później skutek taki, że stawka za ślub wynosi 600-700zł...
To w Polsce miałbyś 80% pasożytów, 10% pracujących w administracji państwowej, 5% tych co myślą, że uda im się coś osiągnąć robiąc na swoim i 5% tych co dorabiają się na wszystkich pozostałych.
1. będąc na etacie, to składka zdrowotna w rzeczywistości wynosi 40-kilka zł na miesiąc
2. nigdzie nie trzeba latać, raz pójść do gminy potwierdzić wniosek o założenie i raz do ZUS - koniec latania.
3. ciągłość i zorganizowanie nie tyczy się ani jak często masz zlecenia, ani czy masz je umówione z wyprzedzeniem, czy zawsze z lotu. Tyczy się np. sposobu pozyskiwania klienta - posiadanie strony www z ofertą czy reklamą usług spełnia i ciągłość (strona jest stale dostępne) i zorganizowanie (jest oferta czy reklama, więc jest to przemyślane i zaplanowane pozyskiwanie klienta).
Certo Six 2.8/80, Zenity, Praktica BX20
Nikon D7000; S17-50/2.8, D610; 16--200/2.8, T70-300USD | Metz 50 AF-1
czyli jeżeli będę miał bloga na którym będe pokazywał część swoich fotek co jakiś czas i jedynie podany kontakt ale bez cennika i oferty to nie bedzie to potraktowane jako DG??
[QUOTE=Wozniak.g;3570889]A jaki masz z tym problem abym nie rejestrował DG???[quote]
zamiast sie unosic przeczytaj ze zrozumieniem to co napisalem
w pelni sie zadzam - prowadzenie DG w tm kraju to kompletnie poroniony pomyslTo po co zakładać DG??
Odpowiadam jedynie za to co napisalem - nie za to co zrozumiales
portfolio - www.piotrfajfer.com
Skontaktuj się z nami