Chciałbym się dowiedzieć, czy praktykujecie pożyczanie sprzętu swoim kolegom, którzy jeszcze się nie dorobili szklarni. Na przykład, ktoś nie wie, czy mu podpasi fisheye, i szkoda mu wydać 800-900 PLN na używanego Samyanga albo 200 PLN na konwerter. Umawiacie się z taką osobą na mieście i rezerwujecie 2 godziny, kolega przypina sobie szkło do korpusu i foci. Potem zaprasza na jedno kulturalne piwo. Albo dajecie koledze szkło do domu (niech będzie, że i za kaucją). Zdarza się, czy raczej - jak nie kupisz sobie sam, to nie pofocisz? Widziałem na allegro jednego wynajmującego szkła (60 PLN za dwa dni) jakby co, więc to załatwia sprawę wspomnianego fisheya, a pytanie zadaję, żeby trochę poznać zwyczaje branżowe.
Szukaj
Skontaktuj się z nami