Domowy księgowy ograniczył moje planowane zakupy i zamiast zmienić stary złom komputer wraz z monitorem na nowe cacka mogę jedynie wydać około 3k na jedną z tych rzeczy.
A sprzęt mam teraz nietęgi: athlona xp 2800, z 1,5 gb i grafiką gforce 7600gs. Przyzwoicie okrojony system ( na tyle, że nawet cnx2 po wyłączeniu odszumiania mnie nie zabijał (nie mówię o batch-procesie).
Jednak po licznym próbach oprogramowania stanęło na LR i ten "jakoś sobie radzi", choć i tak ogromnie wiele to pozostawia do życzenia.
Do tego stary crt lg flatron 17 dopełnia tragicznego obrazu całości.
Co robić? Zmieniać monitor (myśle o eizo s2231 bądź s2232 lub jednym z polecanych tutaj neców) i męczyć się z wolną jednostką centralną czy też mieć szybkiego kompa, ale okropnie zły monitor.
Niby odpowiedź nasuwa się sama a jednak może nie jest to takie oczywiste, bądź istnieje trzecia droga?
T.
Szukaj
Skontaktuj się z nami