Nadrabiając zaległości jeszcze z 2008 roku, bo tych kadrów tutaj nie pokazywałem...
Pierwsze w życiu podejście do koncertu, więc nie zostawiajcie na mnie suchej nitki, żebym wyciągnął wnioski na przyszłość (a mam nadzieję, że kolejne takie okazje się pojawią). Już wiem, że coś takiego jak balans bieli przy tego typu wydarzeniach nie istnieje, a czerwone światło pierze wszystko ze szczegółów pozostawiając po sobie nieprzyjemne placki.
Na dobry początek kilka czarno-białych, bardziej portretowych kadrów przedstawiających Eddie Turner'a. Co mi się w nim spodobało to fakt, że po występie wyszedł między ludzi, chodził po klubie, rozmawiał i sączył czerwone wino zachowując się jak każdy inny widz ( ...jego basista namiętnie za to sięgał po kolejne butelki Żywca ...dobrze się bawili).
cdn. (za jakiś czas, więc można śledzić wątek)
Pozdrawiam
Szukaj
Skontaktuj się z nami