Jak zrobić fotkę małego owada tak żeby tło było jasne aparatem z 36mm pierścieniem pośrednim a nawet z trzema naraz? Czy można liczyć tylko na łut szczęścia, że w tle akurat jest jakiś liść który daje jasne tło a owad jest akurat ciemny i jak się go naświetli to i tło będzie jasne, czy też trzeba kombinować w studio?
Nie chodzi mi o takie warunki, że można zrobić na statywie albo, że można bez lampy, albo gdy owad jest duży.
Przykładowo chcę zrobić w plenerze głowę małej ważki ale tak żeby tło było jasne i zielone a nie czarne. Jak to zrobić? Wg mnie teoretycznie trzeba wcześnie rano wstać, użyć statywu i dać błysk na ostatnią kurtynę. Mam rację? Czy może jakoś inaczej jeszcze. A może jak lampę zdejmę z sanek , wsadzę najakąś szynę z boku i lampą wbudowaną będę tylko tło naświetlał. Choć nie do końca wiem jak to zrobić.
Niektóre zdjęcia, które oglądam w necie mają takie jaśniutkie tło a przecież widać, że naświetlane lampą. To trudne. Mogę użyć dłuższego czasu naświetlania żeby wpadło światło zastane ale poniżej 1/100 sek. z ręki trudno zrobić ostre zdjęcie. Rozumiem, że należy dać jak najwięcej światła zastanego. No ale w krzaczorach z reguły jest tak ciemno, że to chyba odpada. Czy jest w ogóle na to recepta?
No i jakiej przysłony używać? Czy używacie przysłon f16 i większych, bo ja sie boję.
http://www.naturephoto-cz.eu/empis-t...ture-5103.html
Szukaj
Skontaktuj się z nami