Na początek zadaj sobie pytanie, czy wiekszą wagę dla Ciebie stanowi zdjęcie w postaci papierowej czy ekranowej.
Podejście praktyczne bez organizowania całej ciemni w domu - do analoga dokupisz koreks + termometr (+/- 7-dych) i całą obróbkę negatywu (mówie tutaj przykładowo o b&w) robisz w łazience. Koszt chemii na 5-10 negatywów to jakieś 4-dychy, możesz sie przy tym bawić w różnorakie efekty (na poziomie wołania negatywu oczywiście). Po czym negatyw zanosisz do labu i robisz skan (jakieś 25zł za rolke - rozdz.2048x3072pix) ..jak Ci się trafi jakiś ponadprzeciętny rodzynek, poprosisz o 4680x7058 i wydasz dodatkowo z 15zł/kl.... ...w efekcie dostajesz nośnik ze zdjęciami w postaci elektronicznej, czyli podobnie jak masz teraz z D60. Oczywiście jeśli chcesz zasmakować tonalności, ziarna itd. z adoxa czy tam jakiejś delty 3200, jeśli chcesz poczuć wiekszy wkład w efekt i takie tam blabla.. wtedy warto. Jeśli jest Ci to raczej obojętne, to faktycznie lepiej doinwestować D60.
Szukaj
Skontaktuj się z nami