odpowiadajac na pierwsze pytanie - tak znam
. a wielu znasz fotografow stockowych ktorzy legalnie tyle zarobili?
odpowiadajac na drugie - na forum na pewno ci nie odpowiem
pytasz o cala dzialanosc czy o ostatni kwartal?
ja osobiscie wole sprzedac 1 zdjecie za 2000pln niz to samo foto 2000razy za 1pln. bo a) szanse na sprzedanie go 2tys razy sa znikome b)lubie czuc ze moj produkt jest w pewnien sposob wyjatkowy a nie do wziecia przez kazdego.
co do kasy pakowanej w stocki - doskonale wiem ile agencje na to wydaja. bardzo czesto jednak konczy sie tak ze dwie konkurencyjne firmy maja TAKEI SAME zdjecie w folderze reklamowym (znam dwa przypadki .. jeden na targach a drugi w kalendarzach).. troche slabo prawda?
przy wydruku np folderu reklamowego koszt zdjec naprawde stanowi ulamek calego budzetu. kupowanie go na stocku i ryzykowanie ze zdjecie bedzie sie kojarzylo nie tylko z twoja firma ale takze na przyklad z malo ciekawa branza lub knkurencja jest najnormalniej w swiecie nieoplacalne.
owszem - mozna kupic super foty na stockach . mozna nawet kupic je na wylacznosc na branze .. ale zapewniam cie ze wtedy nie oplaca sie kupowac jednego zdjecia tylko robi sie sesje pod klienta. wychodzi taniej i lepiej
co zas do stockow - powstaly przez pazernosc fotografow by sprzedac wiecej .. i przez ta pazernosc fotografie zabijaja - taniej, byle jak, bezmyslnie, setki, tysiace zdjec w tych samych kadrach i ceny od kilku centow. szczerze mowiac czesto ceny porownywalne z kosztem klapniecia migawki. powiedz mi wiec jak tu chcesz zarobic? ile zdjec np filizanki z kawa musisz wystawic zeby zarobic 100$? 10? 20? 100? ktos liczy koszty poniesione na te zdjecia? chociazby wlana do filizanki kawe? o podatkach od sprzedanych zdjec nie wspomne :P
zapchanie rynku tandeta jest rozwiazaniem tymczasowym. a to wlasnie robia stocki. i kiedys to sie odbije czkawka, zarowno fotogafom jak i agencjom reklamowym. porownalbym to do kupowania w tesco wedliny za 5.99 zamiast domowej szynki.
od siebie dodam jedynie tyle ze coraz wiecej klientow (na szcescie) po krotkotrwalym zachlysnieciu sie stockami wraca po konkretne zdjecia dla konkretnej firmy. co mnie na przyklad bardzo cieszy i bardoz bym chcial by dzialo sie tak dalej. moze wreszcie rowniez w naszym kraju zacznie sie szacunek do fotografii.
Skontaktuj się z nami